Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kłopoty ze sprzedażą corolki

Kłopoty ze sprzedażą corolki

Data: 2010-09-20 13:46:25
Autor: Jakub Witkowski
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Znajomy właśnie sprzedał auto.
Corolla, 10 lat, z polskiego salonu, 130kkm przebiegu, bezstłuczkowa, bezawaryjna.
I niestety miał kłopot. Polegał on na tym, że nie wiedział, któremu z kolegów
pchających mu na wyścigi forsę sprzedać, i jak to zrobić, żeby inni się nie obrazili :)

(niestety byłem daleki w kolejce; mnie nawet nie zawiadomił, skurczybyk!!!!)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-09-20 13:54:33
Autor: AL
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Jakub Witkowski pisze:
Znajomy właśnie sprzedał auto.
Corolla, 10 lat, z polskiego salonu, 130kkm przebiegu, bezstłuczkowa, bezawaryjna.
I niestety miał kłopot. Polegał on na tym, że nie wiedział, któremu z kolegów
pchających mu na wyścigi forsę sprzedać, i jak to zrobić, żeby inni się nie obrazili :)

a czego oczekujesz?

niech zrobi licytacje kto da wiecej i tyle


(niestety byłem daleki w kolejce; mnie nawet nie zawiadomił, skurczybyk!!!!)

nie mow, ze o 10-cio letni samochod tak sie ludzie zabijaja.


--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2010-09-20 14:12:01
Autor: Jakub Witkowski
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 2010-09-20 13:54, AL pisze:
(niestety byłem daleki w kolejce; mnie nawet nie zawiadomił, skurczybyk!!!!)

nie mow, ze o 10-cio letni samochod tak sie ludzie zabijaja.

No, ja bym tam wolał takiego 10-latka (a znam to auto i wiem że mówi prawdę; wspominałem
że 1 właściciel i że garażowany?) niż podobnego wizualnie 5-latka niewiadomej historii.
Sam bym się skusił i kupił dla żony.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-09-20 15:12:28
Autor: amir
Kłopoty ze sprzedażą corolki

No, ja bym tam wolał takiego 10-latka (a znam to auto i wiem że mówi prawdę; wspominałem
że 1 właściciel i że garażowany?) niż podobnego wizualnie 5-latka niewiadomej historii.
Sam bym się skusił i kupił dla żony.

właśnie takiego mercedesa 10letniego C180 za 8k euro mam nabyc
przebieg udokumentowany 34tys

Data: 2010-09-20 15:17:57
Autor: Jurand
Kłopoty ze sprzedażą corolki

Użytkownik "amir" <didotom@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i77mjs$g18$1inews.gazeta.pl...

No, ja bym tam wolał takiego 10-latka (a znam to auto i wiem że mówi prawdę; wspominałem
że 1 właściciel i że garażowany?) niż podobnego wizualnie 5-latka niewiadomej historii.
Sam bym się skusił i kupił dla żony.

właśnie takiego mercedesa 10letniego C180 za 8k euro mam nabyc
przebieg udokumentowany 34tys

Się bym 3x zastanowił nad tym autem.
Raz - żadna rewelacja ani pod kątem prowadzenia, ani pod kątem designu, ani też szczególnie obszerne toto nie jest.
Dwa - tak niski przebieg sugeruje, że auto prawdopodobnie długo stało - co oznacza, że może zdarzyć się sytuacja, że po kilku tygodniach eksploatacji po polskich drogach dosłownie rozsypią się wszystkie gumowo-metalowe elementy zawieszenia - plus profilaktycznie do wymiany wszystkie paski napędu osprzętu silnika, olej, opony też pewnie będą wiekowe...
Niski przebieg to nie zawsze jest zaleta samochodu.

Jurand.

Data: 2010-09-22 02:25:21
Autor: Kozdra
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Jurand wrote:

Użytkownik "amir" <didotom@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:i77mjs$g18$1inews.gazeta.pl...

No, ja bym tam wolał takiego 10-latka (a znam to auto i wiem że mówi
prawdę; wspominałem
że 1 właściciel i że garażowany?) niż podobnego wizualnie 5-latka
niewiadomej historii.
Sam bym się skusił i kupił dla żony.

właśnie takiego mercedesa 10letniego C180 za 8k euro mam nabyc
przebieg udokumentowany 34tys

Się bym 3x zastanowił nad tym autem.
Raz - żadna rewelacja ani pod kątem prowadzenia, ani pod kątem designu,
ani też szczególnie obszerne toto nie jest.
Dwa - tak niski przebieg sugeruje, że auto prawdopodobnie długo stało -
co oznacza, że może zdarzyć się sytuacja, że po kilku tygodniach
eksploatacji po polskich drogach dosłownie rozsypią się wszystkie
gumowo-metalowe elementy zawieszenia - plus profilaktycznie do wymiany
wszystkie paski napędu osprzętu silnika, olej, opony też pewnie będą
wiekowe...
Niski przebieg to nie zawsze jest zaleta samochodu.

Jurand.

Niektorych ludzi nigdy i niczym nie da sie zadowolic.

Data: 2010-09-21 04:58:16
Autor: Filip KK
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 2010-09-20 15:12, amir pisze:

właśnie takiego mercedesa 10letniego C180 za 8k euro mam nabyc
przebieg udokumentowany 34tys

O matko! Chyba Cię pogrzało chłopie!!

Data: 2010-09-20 14:11:45
Autor: Yogi\(n\)
Kłopoty ze sprzedażą corolki

Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:i77hih$22q2$1news2.ipartners.pl...
Znajomy właśnie sprzedał auto.
Corolla, 10 lat, z polskiego salonu, 130kkm przebiegu, bezstłuczkowa, bezawaryjna.
I niestety miał kłopot. Polegał on na tym, że nie wiedział, któremu z kolegów
pchających mu na wyścigi forsę sprzedać, i jak to zrobić, żeby inni się nie obrazili :)

(niestety byłem daleki w kolejce; mnie nawet nie zawiadomił, skurczybyk!!!!)

Ja w 2009 sprzedawałem dziewięcioletnią. Sprzedała się w ok. 2 h po wystawieniu ogłoszenia, pierwszemu facetowi, który na nie odpowiedział, a odebrałem 6-8 telefonów w ciągu tych dwóch godzin, czyli zanim zdążyłem ogłoszenie zdjąć. Cena była średnioallegrowa (drożej niż najtańsze, taniej niż najdroższe), wziął bez targowania po obejrzeniu - auto było garażowane, bezwypadkowe, od pierwszego właściciela. Zastanawiałem się nawet, czy nie powinienem wziąć ze dwa kawałki więcej za nią, tylko że wtedy pewnie już tak wielu chętnych by nie było ;-)

--
Yogi(n)
http://www.cartoonstock.com/directory/l/lemming.asp

Data: 2010-09-20 05:16:41
Autor: choczsz
Kłopoty ze sprzedażą corolki
On 20 Wrz, 14:11, "Yogi\(n\)" <yog...@tlen.pl> wrote:
Ja w 2009 sprzedawałem dziewięcioletnią. Sprzedała się w ok. 2 h po
wystawieniu ogłoszenia, pierwszemu facetowi, który na nie odpowiedział, a
odebrałem 6-8 telefonów w ciągu tych dwóch godzin, czyli zanim zdążyłem
ogłoszenie zdjąć. Cena była średnioallegrowa

Cena byla za niska, chociaz z drugiej strony ponoc czas to pieniadz ;)

Zastanawiałem się nawet, czy nie
powinienem wziąć ze dwa kawałki więcej za nią, tylko że wtedy pewnie już tak
wielu chętnych by nie było ;-)

Nieistotne ilu jest chetnych, pod warunkiem ze jest wsrod nich ten
jeden, ktory kupi :)

Data: 2010-09-20 16:09:51
Autor: elmer radi radisson
Kłopoty ze sprzedażą corolki
On 2010-09-20 14:16, choczsz wrote:

Nieistotne ilu jest chetnych, pod warunkiem ze jest wsrod nich ten
jeden, ktory kupi :)

Oj chyba istotne - szczegolnie jesli ma byc to gehenna z uzeraniem sie
z dziesiatkami ogladaczy, cmokaczy, narzekaczy, zawracaczy gitary
jeszcze ewentualnie dzwoniacych o porach w rozpietosci od bladego
switu, do godziny duchow.


--

memento lorem ipsum

Data: 2010-09-20 15:27:08
Autor: Massai
Kłopoty ze sprzedażą corolki
elmer radi radisson wrote:

On 2010-09-20 14:16, choczsz wrote:

> Nieistotne ilu jest chetnych, pod warunkiem ze jest wsrod nich ten
> jeden, ktory kupi :)

Oj chyba istotne - szczegolnie jesli ma byc to gehenna z uzeraniem sie
z dziesiatkami ogladaczy, cmokaczy, narzekaczy, zawracaczy gitary
jeszcze ewentualnie dzwoniacych o porach w rozpietosci od bladego
switu, do godziny duchow.

Się kupuje prepaida tylko na czas sprzedaży, włącza o określonych
godzinach i gra gitara.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-20 18:18:01
Autor: neoniusz
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 10-09-20 17:27, Massai pisze:
Się kupuje prepaida tylko na czas sprzedaży, włącza o określonych
godzinach i gra gitara.

Wystarczy miec Play i mozesz sobie wlaczyc dodatkowy numer na okreslony czas za smieszna kwote (2zl na 10dni). Plusem tego rozwiazania jest to, ze wystarczy jedna sluchawka.

Data: 2010-09-20 17:33:30
Autor: Massai
Kłopoty ze sprzedażą corolki
neoniusz wrote:

W dniu 10-09-20 17:27, Massai pisze:
> Się kupuje prepaida tylko na czas sprzedaży, włącza o określonych
> godzinach i gra gitara.

Wystarczy miec Play i mozesz sobie wlaczyc dodatkowy numer na
okreslony czas za smieszna kwote (2zl na 10dni). Plusem tego
rozwiazania jest to, ze wystarczy jedna sluchawka.

A można wyłączać ten dodatkowy numer np. po 20.00 i przed 9.00?
Dodatkowy prepaid można sobie włączyć jak się chce odbierać ;-) I
nagrac na poczcie "w sprawie samochodu proszę dzwonić między godziną tą
i tą". ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-20 19:59:28
Autor: neoniusz
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 10-09-20 19:33, Massai pisze:
A można wyłączać ten dodatkowy numer np. po 20.00 i przed 9.00?
Dodatkowy prepaid można sobie włączyć jak się chce odbierać ;-) I
nagrac na poczcie "w sprawie samochodu proszę dzwonić między godziną tą
i tą". ;-)

Hmm no ja wylaczam telefon na noc ;)

Data: 2010-09-20 18:09:41
Autor: Massai
Kłopoty ze sprzedażą corolki
neoniusz wrote:

W dniu 10-09-20 19:33, Massai pisze:
> A można wyłączać ten dodatkowy numer np. po 20.00 i przed 9.00?
> Dodatkowy prepaid można sobie włączyć jak się chce odbierać ;-) I
> nagrac na poczcie "w sprawie samochodu proszę dzwonić między
> godziną tą i tą". ;-)

Hmm no ja wylaczam telefon na noc ;)

Nie każdy może, np. ja niestety nie.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-20 20:38:58
Autor: MariuszM
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 20-09-2010 20:09, Massai pisze:

Nie każdy może, np. ja niestety nie.

Wypada współczuć;-)
--
M.

Data: 2010-09-20 19:38:45
Autor: Massai
Kłopoty ze sprzedażą corolki
MariuszM wrote:

W dniu 20-09-2010 20:09, Massai pisze:

> Nie każdy może, np. ja niestety nie.

Wypada współczuć;-)

Wiesz, to raczej tak że mam włączony "dla świętego spokoju". Mogę spać
spokojnie, bo wiem że w razie czego zadzwonią.

Stosunkowo rzadko zdarza się żeby trzeba było wzywac personel z domu,
bo mam to szczęście że mieszkam w Wawie, i w razie jakiejś większej
katastrofy - są inne szpitale i do nich się dowozi, jak dyżurny jest
zapchany. Zresztą, u nas nie ma ostrych i tępych dyżurów, są takie
podostre, czyli wiezie się gdzie najbliżej.

W sumie przez ostatnie 10 lat wzywany byłem może 8-10 razy.

Raz mi się rozładował telefon, to choroba przyjechała na sygnale
policja, przewozówki były zajęte a oni akurat wpadli na sor ustalić
konsekwencje, więc ich poprosili żeby podjechali po mnie.
Trochę głupio potem było, bo sąsiedzi oczywiście drzwi pootwierali i
się gapili jak to mnie w środku nocy "czarni wywlekają z domu".
Ale za to przez jakiś czas miałem "szacun na dzielni" wśród paru
miejscowych menelików ;-)

Teraz w ogóle mam luz blues, bo zmieniłem pracę i siedzę na dyżurze
zbijając bąki - tutaj raczej na pewno nikogo nie przywiozą.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-20 20:50:14
Autor: Cavallino
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Użytkownik "MariuszM" <usn@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i789j2$i73$1news.onet.pl...
W dniu 20-09-2010 20:09, Massai pisze:

Nie każdy może, np. ja niestety nie.

Wypada współczuć;-)

Ja kiedyś wyłączyłem i przegapiłem telefon że mi firmę zalewa.
Jak przyszedłem to wody było po pas.

Data: 2010-09-20 21:02:20
Autor: Artur Maśląg
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 2010-09-20 20:09, Massai pisze:
neoniusz wrote:

W dniu 10-09-20 19:33, Massai pisze:
A można wyłączać ten dodatkowy numer np. po 20.00 i przed 9.00?
Dodatkowy prepaid można sobie włączyć jak się chce odbierać ;-) I
nagrac na poczcie "w sprawie samochodu proszę dzwonić między
godziną tą i tą". ;-)

Hmm no ja wylaczam telefon na noc ;)

Nie każdy może, np. ja niestety nie.

Abstrahując od Twojej profesji (znam ten ból), to wyłączanie 'numeru'
znanego  rodzinie/znajomym jest średnio rozsądne. Jakoś sobie nie
wyobrażam, by odciąć tę formę kontaktu po 20. Dla znajomych to może
jeszcze ujdzie (choć może mieli coś pilnego), ale dla rodziny
zaawansowanej w latach?

Data: 2010-09-20 19:42:36
Autor: Massai
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Artur Maśląg wrote:

Dla znajomych to może
jeszcze ujdzie (choć może mieli coś pilnego), ale dla rodziny
zaawansowanej w latach?

Mnie się udało wychować trochę rodziców, mieli w zwyczaju dzwonić po
22.00 z pytaniem co słychać. Ech, oni jakoś nigdy specjalnie się takimi
sprawami jak wypada/nie wypada nie przejmowali...
Najpierw dłuższy czas grzecznie sugerowałem że to troche nie teges, w
końcu nie wytrzymałem i rzuciłem "do cholery, a jak mamy wam te wnuki
zrobić jak co wieczór gadam z wami przez telefon, zamiast..."

I to podziałało ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-20 21:55:25
Autor: Artur Maśląg
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 2010-09-20 21:42, Massai pisze:
Artur Maśląg wrote:

Dla znajomych to może
jeszcze ujdzie (choć może mieli coś pilnego), ale dla rodziny
zaawansowanej w latach?

Mnie się udało wychować trochę rodziców, mieli w zwyczaju dzwonić po
22.00 z pytaniem co słychać. Ech, oni jakoś nigdy specjalnie się takimi
sprawami jak wypada/nie wypada nie przejmowali...
Najpierw dłuższy czas grzecznie sugerowałem że to troche nie teges, w
końcu nie wytrzymałem i rzuciłem "do cholery, a jak mamy wam te wnuki
zrobić jak co wieczór gadam z wami przez telefon, zamiast..."

Zdecydowanie piszemy o różnych sprawach i pewnie stwierdzenie 'rodzina
zaawansowana w latach' było mało precyzyjne. Moi rodzice/teściowie
nigdy się tak nie zachowywali, wnuki to są już prawie pełnoletnie,
a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...

Data: 2010-09-20 22:23:56
Autor: J.F.
Kłopoty ze sprzedażš corolki
On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200,  Artur Maśląg wrote:
Zdecydowanie piszemy o różnych sprawach i pewnie stwierdzenie 'rodzina
zaawansowana w latach' było mało precyzyjne. Moi rodzice/teściowie
nigdy się tak nie zachowywali, wnuki to są już prawie pełnoletnie,
a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...

To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa. Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ? Niestety - w Polsce zyjemy - mozesz pomoc :-(

J.

Data: 2010-09-20 22:45:01
Autor: Artur Maśląg
Kłopoty ze sprzedażš corolki
W dniu 2010-09-20 22:23, J.F. pisze:
On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200,  Artur Maśląg wrote:
Zdecydowanie piszemy o różnych sprawach i pewnie stwierdzenie 'rodzina
zaawansowana w latach' było mało precyzyjne. Moi rodzice/teściowie
nigdy się tak nie zachowywali, wnuki to są już prawie pełnoletnie,
a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...

To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa.

O czym Ty piszesz? O tym, że wyłączam telefon, ponieważ dzwonili
klienci do samochodu i o sprawach ważnych dowiedziałem się wiele
godzin później z własnego wygodnictwa? O numerze ICE kiedykolwiek
słyszałeś?

Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ?

Bardzo głupie pytanie - na OIOM mogę dostarczyć potrzebnych informacji
na temat stanu zdrowia, leków itd. Do kostnicy też droga nie taka szybka. Formalności też cała masa itd.

Niestety - w Polsce zyjemy - mozesz pomoc :-(

Z przykrością stwierdzam, że nie pierwszy raz wypowiadasz się o sprawach, o których nie masz pojęcia, bądź masz bardzo ograniczone.

Data: 2010-09-21 14:09:18
Autor: Inead
Kłopoty ze sprzedażš corolki

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> wrote in message news:i78h4m$l4e$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-09-20 22:23, J.F. pisze:
On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200,  Artur Maśląg wrote:
Zdecydowanie piszemy o różnych sprawach i pewnie stwierdzenie 'rodzina
zaawansowana w latach' było mało precyzyjne. Moi rodzice/teściowie
nigdy się tak nie zachowywali, wnuki to są już prawie pełnoletnie,
a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...

To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa.

O czym Ty piszesz? O tym, że wyłączam telefon, ponieważ dzwonili
klienci do samochodu i o sprawach ważnych dowiedziałem się wiele
godzin później z własnego wygodnictwa? O numerze ICE kiedykolwiek
słyszałeś?

Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ?

Bardzo głupie pytanie - na OIOM mogę dostarczyć potrzebnych informacji
na temat stanu zdrowia, leków itd. Do kostnicy też droga nie taka szybka. Formalności też cała masa itd.
 Ale żeście odeszli od tematu posta. Tam było o sprzedaży Toyoty Corolla.

Data: 2010-09-21 17:47:14
Autor: Artur Maśląg
Kłopoty ze sprzedażš corolki
W dniu 2010-09-21 14:09, Inead pisze:
(...)
Ale żeście odeszli od tematu posta. Tam było o sprzedaży Toyoty Corolla.

Jak widzisz życie to nie film, a samochód to nie podstawa naszego bytu.

Data: 2010-09-21 23:54:15
Autor: J.F.
Kłopoty ze sprzedażš corolki
On Mon, 20 Sep 2010 22:45:01 +0200,  Artur Maśląg wrote:
W dniu 2010-09-20 22:23, J.F. pisze:
On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200,  Artur Maśląg wrote:
a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...

To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa.
O czym Ty piszesz? O tym, że wyłączam telefon, ponieważ dzwonili
klienci do samochodu i o sprawach ważnych dowiedziałem się wiele
godzin później z własnego wygodnictwa? O numerze ICE kiedykolwiek
słyszałeś?

O tym ze jak bliski juz zmarl - to nie wydaje sie sprawa taka pilna.
A na OIOM powinni byc specjalisci i jesli nie jestes lekarzem to znow
nie jest twoja pomoc tak pilnie potrzebna.

Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ?
Bardzo głupie pytanie - na OIOM mogę dostarczyć potrzebnych informacji
na temat stanu zdrowia, leków itd. Do kostnicy też droga nie taka szybka. Formalności też cała masa itd.

Niestety - w Polsce zyjemy - mozesz pomoc :-(
Z przykrością stwierdzam, że nie pierwszy raz wypowiadasz się o sprawach, o których nie masz pojęcia, bądź masz bardzo ograniczone.

No fakt - o tych informacjach nie pomyslalem.
Pomyslalem za to warto pilnowac zeby nie przerobili na "skore" czy
organy oraz wlasciwie leczyli - ale przyznasz ze nie powinno byc
takiej potrzeby.

J.

Data: 2010-09-22 11:01:25
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Kłopoty ze sprzedaż� corolki
W dniu 2010-09-21 23:54, J.F. pisze:
(...)
O tym ze jak bliski juz zmarl - to nie wydaje sie sprawa taka pilna.

Nie wydaje się - no tak. Gdyby sprawa nie była pilna, to i telefon nie
byłby potrzebny. Lepiej niech ciało leży po próbach reanimacji
i samotnie czeka aż ktoś coś zrobi w tej materii - najlepiej przy
otwartym domu, w środku lata. Pogotowie martwych nie wozi...
Wybierając firmę pogrzebową zdajesz się na przypadek i też wyłączasz
telefon?
(...)
No fakt - o tych informacjach nie pomyslalem.

No właśnie. Informacje mogą być krytyczne, a dalej niech lekarz ocenia
i decyduje.

Pomyslalem za to warto pilnowac zeby nie przerobili na "skore" czy
organy oraz wlasciwie leczyli - ale przyznasz ze nie powinno byc
takiej potrzeby.

Przecież to Twoje pomysły - sam się zastanów nad taką potrzebą.

Data: 2010-09-21 16:05:20
Autor: Sebastian Kaliszewski
Kłopoty ze sprzedażš corolki
J.F. wrote:
On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200,  Artur Maśląg wrote:
Zdecydowanie piszemy o różnych sprawach i pewnie stwierdzenie 'rodzina
zaawansowana w latach' było mało precyzyjne. Moi rodzice/teściowie
nigdy się tak nie zachowywali, wnuki to są już prawie pełnoletnie,
a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...

To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa. Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ?

Pomogę reszcie rodziny która siedzi w jakimś ciemnym korytarzu i czeka aż coś powiedzą. Wiem bo sam pomogłem (na szczęście był tylko OIOM).

A żeby było na temat grupy, to człowiek jak coś takiego usłyszy to może dość "ciekawie" i mocno "niekapeluszniczo" jechać.

Akurat mam spokój o tyle, że mam telefon stacjonarny który zna rodzina więc komórkę zwykle wyłączam.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2010-09-20 21:14:40
Autor: Artur Maśląg
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 2010-09-20 21:02, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-09-20 20:09, Massai pisze:
neoniusz wrote:

W dniu 10-09-20 19:33, Massai pisze:
A można wyłączać ten dodatkowy numer np. po 20.00 i przed 9.00?
Dodatkowy prepaid można sobie włączyć jak się chce odbierać ;-) I
nagrac na poczcie "w sprawie samochodu proszę dzwonić między
godziną tą i tą". ;-)

Hmm no ja wylaczam telefon na noc ;)

Nie każdy może, np. ja niestety nie.

Abstrahując od Twojej profesji (znam ten ból), to wyłączanie 'numeru'

Jeszcze jest jedna możliwość, która pozwala na względny spokój
- przyjmowanie w określonych godzinach tylko połączeń z miejsc
'zaufanych'. W swojej komórce mam to podzielone na stosowne grupy
(znajomi, serwis/nagłe, rodzina itd.). Jak chcę mieć spokój
itd., to włączam akceptację stosownych grup i reszta idzie na drzewo.

Data: 2010-09-20 20:40:25
Autor: Robert Rędziak
Kłopoty ze sprzedażą corolki
On Mon, 20 Sep 2010 21:14:40 +0200, Artur Maśląg
<futrzak@polbox.com> wrote:

Jeszcze jest jedna możliwość, która pozwala na względny spokój
- przyjmowanie w określonych godzinach tylko połączeń z miejsc
'zaufanych'.

 Gorzej jak operatorka w Twojej firmie ma CLIR na swojej linii.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-09-20 22:46:28
Autor: Artur Maśląg
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 2010-09-20 22:40, Robert Rędziak pisze:
Artur Maśląg <futrzak@polbox.com>  wrote:

Jeszcze jest jedna możliwość, która pozwala na względny spokój
- przyjmowanie w określonych godzinach tylko połączeń z miejsc
'zaufanych'.

  Gorzej jak operatorka w Twojej firmie ma CLIR na swojej linii.

Jak tak, to zawsze pozostaje kolejny telefon.

Data: 2010-09-20 18:34:18
Autor: elmer radi radisson
Kłopoty ze sprzedażą corolki
On 2010-09-20 17:27, Massai wrote:

Się kupuje prepaida tylko na czas sprzedaży, włącza o określonych
godzinach i gra gitara.

I lata z trzema telefonami ;). Ale to akurat najmniejszy problem
z tych wczesniej wymienionych.


--

memento lorem ipsum

Data: 2010-09-20 17:35:06
Autor: Massai
Kłopoty ze sprzedażą corolki
elmer radi radisson wrote:

On 2010-09-20 17:27, Massai wrote:

> Się kupuje prepaida tylko na czas sprzedaży, włącza o określonych
> godzinach i gra gitara.

I lata z trzema telefonami ;).

Coś za coś ;-)

Ale to akurat najmniejszy problem
z tych wczesniej wymienionych.

No cóż, jak to mawiają "albo rybka albo pipka". Jak się chce sprzedac,
trzeba przecierpieć durniów "paaaanie za pół ceny to bym tego gówna nie
wziął."

Tacy też dzwonią ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-09-20 20:42:51
Autor: MariuszM
Kłopoty ze sprzedażą corolki
W dniu 20-09-2010 19:35, Massai pisze:

No cóż, jak to mawiają "albo rybka albo pipka". Jak się chce sprzedac,
trzeba przecierpieć durniów "paaaanie za pół ceny to bym tego gówna nie
wziął."

Jak się ma do sprzedanie Toyotę to podajesz tylko numer konta, a w nocy śpisz.

Jak szukałem auta trafiłem na Avensis, którego właścicielka przez telefon chciała mi podawać numer konta do przelewu zanim w ogóle zobaczyłem dokumenty auta. Ludzie to mają tupet, co;)

M.

Data: 2010-09-20 22:28:16
Autor: Dysiek
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Jak szukałem auta trafiłem na Avensis, którego właścicielka przez telefon chciała mi podawać numer konta do przelewu zanim w ogóle zobaczyłem dokumenty auta. Ludzie to mają tupet, co;)


Ja mialem akcje w druga strone i raczej przyjemna. Otoz gosc poprosil, zeby... wyslac mu motocykl kurierem :D bo ma daleko do Wroclawia (byl ze Szczecina). W koncu dal sie namowic na przyjazd - oblukal pol minuty, wpakowal do busa i pojechal :D.

Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2010-09-20 20:41:50
Autor: Yogi\(n\)
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Użytkownik "choczsz" <zovyoyhr@jadamspam.pl> napisał w wiadomości news:5a641169-9333-436a-b217-ae9397bac2bfj2g2000vbo.googlegroups.com...
Cena byla za niska, chociaz z drugiej strony ponoc czas to pieniadz ;)

Zwłaszcza, że następca już stał na placu i czekał na odbiór tudzież miejsce w garażu ;-) Miałen nawet auto zostawić w rozliczeniu, podali mi cenę, która była niższa od najniższej allegrowej, dodałem do niej tyle, żeby zrobiła się średnia (o ile pamiętam, to 3,5 kafla) - i zajęło to 2 godziny ;-)
Auto nie było w idealnym stanie (rysy, odpryski wgniecenia - itp, choć w zasadzie wszystko "kosmetyczne") ale zabezpieczone antykorozyjnie, uczciwie też powiedziałem mu o mankamentach i  ewentualnych spodziewanych wymianach, dostał też komplet klocków w prezencie i drugie gumy (o czym w ogłoszeniu nie było mowy, ale ponieważ nie targował się, to dostał ;-).
Faktem jest natomiast to, że -  jak przynał sam kupujący - przekonało go umieszczenie ogłoszenia tylko w allegro, nie w oto.moto, gdzie ponoć nagminnie handlarze umieszczają - może to jest klucz "sukcesu"?

--
Yogi(n)
http://www.cartoonstock.com/directory/l/lemming.asp

Data: 2010-09-20 14:20:23
Autor: Jurand
Kłopoty ze sprzedażą corolki

Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:i77hih$22q2$1news2.ipartners.pl...
Znajomy właśnie sprzedał auto.
Corolla, 10 lat, z polskiego salonu, 130kkm przebiegu, bezstłuczkowa, bezawaryjna.
I niestety miał kłopot. Polegał on na tym, że nie wiedział, któremu z kolegów
pchających mu na wyścigi forsę sprzedać, i jak to zrobić, żeby inni się nie obrazili :)

(niestety byłem daleki w kolejce; mnie nawet nie zawiadomił, skurczybyk!!!!)

Wszystko jest kwestią ceny.

Jurand.

Data: 2010-09-22 02:23:18
Autor: Kozdra
Kłopoty ze sprzedażą corolki
Jakub Witkowski wrote:


(niestety byłem daleki w kolejce; mnie nawet nie zawiadomił,
skurczybyk!!!!)


dowiedz sie kto kupil i gwozdziem po drzwiach nozem po oponkach mlotkiem po szybach i bedziesz sie lepiej czul :-)

Kłopoty ze sprzedażą corolki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona