Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Kłopoty ze współwłasnością

Kłopoty ze współwłasnością

Data: 2009-07-12 00:31:02
Autor:
Kłopoty ze współwłasnością
Witam
Jestem jednym ze współwłaścicieli kamienicy, mam w tej chwili największe
udziały, ale nie jestem tzw właścicielem większościowym (taki musi miec 50 % z
tego co wiem). Nabyłem część nieruchomości w drodze dziedziczenia jak
pozostali współwłaściciele. Nie zostałem dopuszczony do współposiadania,
osoby, które zajęły kamienice prawdopodobnie wynajmuję część mieszkań (tak
twierdzą, że dla mnie nie ma miejsca, bo oni wynajmują). Zyskami sie nie
dzielą. Osoby te są współwłaścicielami, ich udział w kamienicy jest bardzo
mały,kilkuprocentowy. Złożyłem wniosek o zniesienie współwłasności, ale sprawa
sie skomplikowała tak bardzo, ze moze się to nie udac (stan prawny
nieuregulowany - cześć osób z KW umarła za granica) Poszedłem do prawnika z
pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?

--


Data: 2009-07-12 09:59:28
Autor: kuba
Kłopoty ze współwłasnością
kaina_enta.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:
Witam
Jestem jednym ze współwłaścicieli kamienicy, mam w tej chwili największe
udziały, ale nie jestem tzw właścicielem większościowym (taki musi miec 50 % z
tego co wiem). Nabyłem część nieruchomości w drodze dziedziczenia jak
pozostali współwłaściciele. Nie zostałem dopuszczony do współposiadania,
osoby, które zajęły kamienice prawdopodobnie wynajmuję część mieszkań (tak
twierdzą, że dla mnie nie ma miejsca, bo oni wynajmują). Zyskami sie nie
dzielą. Osoby te są współwłaścicielami, ich udział w kamienicy jest bardzo
mały,kilkuprocentowy. Złożyłem wniosek o zniesienie współwłasności, ale sprawa
sie skomplikowała tak bardzo, ze moze się to nie udac (stan prawny
nieuregulowany - cześć osób z KW umarła za granica)
Poszedłem do prawnika z
pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?

Możliwe. Możesz też wnosić, aby sąd dopuścił Cię do posiadania.

Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą?   Fakt, że właściciel umarł za granicą może ewentualnie utrudnić stwierdzenie nabycia spadku, a nie postępowanie znoszące współwłasność. Jak wiadomo do kogo i w jakiej części nieruchomość należy, to nie powinno być z tym problemu.

pozdrawiam
kuba

Data: 2009-07-12 10:51:59
Autor: Robert Tomasik
Kłopoty ze współwłasnością
Użytkownik "kuba" <jturbanowicz@gmail.com> napisał w wiadomości news:h3c54s$8m0$1inews.gazeta.pl...

Możliwe.

Przede wszystkim zresztą można wnosić o wypłatę części czynszu do jego rąk. Części odpowiedniej do udziału. Oczywiście, tu nieuczciwe strony mogą się dogadać pod stołem i na umowie może być mniejszy czynsz, ale zawsze to coś.

Możesz też wnosić, aby sąd dopuścił Cię do posiadania.

Jeśli to ułamkowe części kamienicy, to sensu w tym większego nie ma.

Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą?

Pewnie tak.

Fakt, że właściciel umarł za granicą może ewentualnie utrudnić stwierdzenie nabycia spadku, a nie postępowanie znoszące współwłasność.

Jemu nie o to chodzi - moim zdaniem. Chodzi o to, ze on ma jakiś ułamkowy udział. W księdze wieczystej zapewne są jeszcze wpisane osoby, które nie żyją już dawno, ale nic nie wiadomo o przeprowadzonych po ich śmierci postępowaniach spadkowych. Takie osoby formalnie żyją i byłyby stronami postępowania. Trzeba by było dla nich ustanawiać kuratora.

Jak wiadomo do kogo i w jakiej części nieruchomość należy, to nie powinno być z tym problemu.

Niestety jest to poważny problem.

pozdrawiam
kuba


Wydaje mi się, że najprostszym sposobem było by sprzedanie nieruchomości za zgodą sądu i odpowiednie podzielenie się pieniędzmi. Część zapłaty przypadająca na tych nieznanych z miejsca pobytu właścicieli pozostałaby w depozycie sądowym.

Data: 2009-07-12 16:54:58
Autor: kuba
Kłopoty ze współwłasnością
Robert Tomasik pisze:

Jemu nie o to chodzi - moim zdaniem. Chodzi o to, ze on ma jakiś ułamkowy udział. W księdze wieczystej zapewne są jeszcze wpisane osoby, które nie żyją już dawno, ale nic nie wiadomo o przeprowadzonych po ich śmierci postępowaniach spadkowych. Takie osoby formalnie żyją i byłyby stronami postępowania. Trzeba by było dla nich ustanawiać kuratora.

Możliwe, że nie zrozumiałem, co poeta miał na myśli ;)

pozdrawiam
kuba

Data: 2009-07-12 18:07:28
Autor:
Kłopoty ze współwłasnością
Dziękuję obu panom za rady




Przede wszystkim zresztą można wnosić o wypłatę części czynszu do jego rąk. Części odpowiedniej do udziału. Oczywiście, tu nieuczciwe strony mogą się dogadać pod stołem i na umowie może być mniejszy czynsz, ale zawsze to coś.


 Własnie, nie mam pewności, czy nie kłamią z tym wynajmem (choc  nawynajem bym
stawiał stawiał). Raz twierdzą, ze wynajmują innym razem, ze jeden z nich
bierze ślub, ma juz jedno mieszkanie, ale teraz przebił sie do drugiego
(samowolka budowlana), bo potrzebuje miejsca. Czy w toku np, sprawy o
wynagrodzenie z tytułu bezumownego użytkowania można tę prawe wyjaśnić?
Czy można oprócz bezumownego użytkowania żądać od nich mojej części pożytków,
jeśli ustali sie, ze jednak wynajmują?



> Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą?

Pewnie tak.


Mam papier

> Fakt, że właściciel umarł za granicą może ewentualnie utrudnić > stwierdzenie nabycia spadku, a nie postępowanie znoszące współwłasność.

Jemu nie o to chodzi - moim zdaniem. Chodzi o to, ze on ma jakiś ułamkowy udział. W księdze wieczystej zapewne są jeszcze wpisane osoby, które nie żyją już dawno, ale nic nie wiadomo o przeprowadzonych po ich śmierci postępowaniach spadkowych. Takie osoby formalnie żyją i byłyby stronami postępowania. Trzeba by było dla nich ustanawiać kuratora.

Dokładnie tak jest. Osoba zmarła za granica, pozostawiła spadkobierców,
których oczywiście ujawniłem we wniosku o zniesienie współwłasności. Musieliby
nabyć spadki  i można zrobić to w Polsce, ale bez aktów zgonu, urodzenia sie
nie da.

Wydaje mi się, że najprostszym sposobem było by sprzedanie nieruchomości za zgodą sądu i odpowiednie podzielenie się pieniędzmi. Część zapłaty przypadająca na tych nieznanych z miejsca pobytu właścicieli pozostałaby w depozycie sądowym.

Miejsca zamieszkania wszystkich sa ustalone

Rozważę te możliwość, mam jeszcze kilka pytań odnoście bezumownego
użytkowania. Czytałem o odszkodowaniu i wynagrodzeniu za bezumowne
korzystanie. Czym to się różni?
Czy w chwili złożenia wniosku? pozwu? muszę dokładnie znać sumę jakiej żądam?
Czy tez w trakcie można powołać biegłego? Adwokat, z którym rozmawiałem,
doradza, poznać opinię biegłego przed pójściem do Sądu, ale ja obawiam  się,
ze oni  nikogo tam nie wpuszczą bez nakazu Sądowego i oceny nie będzie można
zrobić
Czy należny rówżnież doliczyć budynki gospodarcze i grunt?





--


Data: 2009-07-12 20:56:15
Autor: kuba
Kłopoty ze współwłasnością
kaina_enta@WYTNIJ.gazeta.pl pisze:

 Własnie, nie mam pewności, czy nie kłamią z tym wynajmem (choc  nawynajem bym
stawiał stawiał). Raz twierdzą, ze wynajmują innym razem, ze jeden z nich
bierze ślub, ma juz jedno mieszkanie, ale teraz przebił sie do drugiego
(samowolka budowlana), bo potrzebuje miejsca. Czy w toku np, sprawy o
wynagrodzenie z tytułu bezumownego użytkowania można tę prawe wyjaśnić?
Czy można oprócz bezumownego użytkowania żądać od nich mojej części pożytków,
jeśli ustali sie, ze jednak wynajmują?

Jak się ustali, to - tak jak napisał Robert - jak najbardziej tak.

Rozważę te możliwość, mam jeszcze kilka pytań odnoście bezumownego
użytkowania. Czytałem o odszkodowaniu i wynagrodzeniu za bezumowne
korzystanie. Czym to się różni?

Pierwsze słyszę, pewnie po prostu ktoś posłużył się różnymi nazwami, prawidłowa to: wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy (224 par. 2 KC).

Czy w chwili złożenia wniosku? pozwu?

Pozwu.

muszę dokładnie znać sumę jakiej żądam?

No musisz podać jakąś kwotę w pozwie. Podaj na oko (najlepiej zawyżoną - więcej Ci nie zasądzą, mniej zawsze mogą). Biegłego się powoła w trakcie procesu.

Czy należny rówżnież doliczyć budynki gospodarcze i grunt?

W grę wchodzi cała nieruchomość.

pozdrawiam
kuba

Data: 2009-07-12 18:44:53
Autor:
Kłopoty ze współwłasnością
Dziękuję obu panom za rady




Przede wszystkim zresztą można wnosić o wypłatę części czynszu do jego rąk. Części odpowiedniej do udziału. Oczywiście, tu nieuczciwe strony mogą się dogadać pod stołem i na umowie może być mniejszy czynsz, ale zawsze to coś.


 Własnie, nie mam pewności, czy nie kłamią z tym wynajmem (choc  nawynajem bym
stawiał stawiał). Raz twierdzą, ze wynajmują innym razem, ze jeden z nich
bierze ślub, ma juz jedno mieszkanie, ale teraz przebił sie do drugiego
(samowolka budowlana), bo potrzebuje miejsca. Czy w toku np, sprawy o
wynagrodzenie z tytułu bezumownego użytkowania można tę prawe wyjaśnić?
Czy można oprócz bezumownego użytkowania żądać od nich mojej części pożytków,
jeśli ustali sie, ze jednak wynajmują?



> Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą?

Pewnie tak.


Mam papier

> Fakt, że właściciel umarł za granicą może ewentualnie utrudnić > stwierdzenie nabycia spadku, a nie postępowanie znoszące współwłasność.

Jemu nie o to chodzi - moim zdaniem. Chodzi o to, ze on ma jakiś ułamkowy udział. W księdze wieczystej zapewne są jeszcze wpisane osoby, które nie żyją już dawno, ale nic nie wiadomo o przeprowadzonych po ich śmierci postępowaniach spadkowych. Takie osoby formalnie żyją i byłyby stronami postępowania. Trzeba by było dla nich ustanawiać kuratora.

Dokładnie tak jest. Osoba zmarła za granica, pozostawiła spadkobierców,
których oczywiście ujawniłem we wniosku o zniesienie współwłasności. Musieliby
nabyć spadki  i można zrobić to w Polsce, ale bez aktów zgonu, urodzenia sie
nie da.

Wydaje mi się, że najprostszym sposobem było by sprzedanie nieruchomości za zgodą sądu i odpowiednie podzielenie się pieniędzmi. Część zapłaty przypadająca na tych nieznanych z miejsca pobytu właścicieli pozostałaby w depozycie sądowym.

Miejsca zamieszkania wszystkich sa ustalone

Rozważę te możliwość, mam jeszcze kilka pytań odnoście bezumownego
użytkowania. Czytałem o odszkodowaniu i wynagrodzeniu za bezumowne
korzystanie. Czym to się różni?
Czy w chwili złożenia wniosku? pozwu? muszę dokładnie znać sumę jakiej żądam?
Czy tez w trakcie można powołać biegłego? Adwokat, z którym rozmawiałem,
doradza, poznać opinię biegłego przed pójściem do Sądu, ale ja obawiam  się,
ze oni  nikogo tam nie wpuszczą bez nakazu Sądowego i oceny nie będzie można
zrobić
Czy należny rówżnież doliczyć budynki gospodarcze i grunt?





--


Data: 2009-07-12 21:12:30
Autor: Roman Rumpel
Kłopoty ze współwłasnością
kuba pisze:

Poszedłem do prawnika z
pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?

Możliwe.

Nie. Niemożliwe.

To znaczy- jak Ci prawnik zaproponował odszkodowanie, to bierz, ;) bo sąd Ci od współwłaścicieli korzystających z nieruchomości wspólnej odszkodowania  nie przyzna.  Ładnie to opisał SN w III CZP 9/2006



Możesz też wnosić, aby sąd dopuścił Cię do posiadania.

Owszem, to tak.

--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel    skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl

Data: 2009-07-12 19:39:04
Autor:
Kłopoty ze współwłasnością
Roman Rumpel <romane@screwspam.gazeta.pl> napisał(a):
kuba pisze:

>> Poszedłem do prawnika z
>> pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
>> używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?
> > Możliwe. Nie. Niemożliwe.

To znaczy- jak Ci prawnik zaproponował odszkodowanie, to bierz, ;) bo sąd Ci od współwłaścicieli korzystających z nieruchomości wspólnej odszkodowania  nie przyzna.  Ładnie to opisał SN w III CZP 9/2006
  Czasami czytam odszkodowanie czasami wynagrodzenie, Kuba właśnie napisał, ze
to wynagrodzenie. ale w podanym przez Ciebie orzeczeniu stoi:
Współwłaściciel, który z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli
korzysta z nieruchomości wspólnej, jest zobowiązany do rozliczenia
uzyskanych z tego tytułu korzyści.

(...)Przepis art. 207
k.c. nie obejmuje zatem swoją hipotezą korzyści osiąganych przez współwłaściciela
z tytułu korzystania z lokalu w nieruchomości wspólnej, korzyści te bowiem nie
polegają na czerpaniu pożytków lub innych przychodów, lecz na zaoszczędzeniu
wydatków




--


Data: 2009-07-12 21:31:31
Autor: kuba
Kłopoty ze współwłasnością
Roman Rumpel pisze:
kuba pisze:

Poszedłem do prawnika z
pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?

Możliwe.

Nie. Niemożliwe.

To znaczy- jak Ci prawnik zaproponował odszkodowanie, to bierz, ;) bo sąd Ci od współwłaścicieli korzystających z nieruchomości wspólnej odszkodowania  nie przyzna.  Ładnie to opisał SN w III CZP 9/2006

Hmm, a to ciekawe - dzięki za orzeczenie, zapoznam się w wolnej chwili w szczegółach i na pewno dorzucę jakiś komentarz od siebie.

pozdrawiam
kuba

Data: 2009-07-13 14:36:41
Autor: kuba
Kłopoty ze współwłasnością
Roman Rumpel pisze:
kuba pisze:

Poszedłem do prawnika z
pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?

Możliwe.

Nie. Niemożliwe.

To znaczy- jak Ci prawnik zaproponował odszkodowanie, to bierz, ;) bo sąd Ci od współwłaścicieli korzystających z nieruchomości wspólnej odszkodowania  nie przyzna.  Ładnie to opisał SN w III CZP 9/2006

Rozumiem, że chodziło Ci tylko o błędnie podaną podstawę, tak? Nie przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, a tzw. roszczenie o rozliczenie na podstawie art. 206/207 KC.

Nie budzi moich żadnych wątpliwości roszczenie o podział pożytków jeśli takie zostały osiągnięte. To standard - art. 207 KC.

Natomiast, jeżeli współwłaściciel korzystał z nieruchomości ponad swój udział, nie osiągając z tego tytułu pożytków, a jedynie np. zaoszczędzenie wydatku, to przepis art. 206 KC wydaje mi się jakąś taką wątłą podstawą. Nie dyskutuję z tym poglądem SN-u, jednak uważam, że roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy byłoby tutaj także uzasadnione. Tym bardziej, że w cytowanym przez Ciebie orzeczeniu nie zostało ono expressis verbis wykluczone. Nie jesteś w stanie zgodzić się z tą tezą?

pozdrawiam
kuba

Data: 2009-07-13 17:55:51
Autor: kuba
Kłopoty ze współwłasnością
Roman Rumpel pisze:
kuba pisze:

Poszedłem do prawnika z
pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?

Możliwe.

Nie. Niemożliwe.

To znaczy- jak Ci prawnik zaproponował odszkodowanie, to bierz, ;) bo sąd Ci od współwłaścicieli korzystających z nieruchomości wspólnej odszkodowania  nie przyzna.  Ładnie to opisał SN w III CZP 9/2006

Dodam coś jeszcze do tego, co napisałem poniżej. W zasadzie to zacytuję ponownie to, co zacytował wombi w temacie "Współwłasność - cd".

"Sąd Najwyższy po dokonaniu wszechstronnej analizy przepisów, które wchodzą w grę, tj. w szczególności art. 222 w związku z art. 206 k.c. oraz art. 224 i 225 k.c., przyjął -- odpowiadając na konkretne pytanie postawione przez sąd powszechny -- że współwłaściciel może domagać się od pozostałych współwłaścicieli, korzystających z rzeczy wspólnej z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wykluczający jego współposiadanie, wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy z zachowaniem przesłanek określonych w art. 224 § 2 lub art. 225 k.c."

pozdrawiam
kuba

Data: 2009-07-14 11:46:08
Autor: Roman Rumpel
Kłopoty ze współwłasnością
kuba pisze:
Roman Rumpel pisze:
kuba pisze:

Poszedłem do prawnika z
pytaniem co dalej? On zaproponował mi odszkodowanie z tytułu bezumownego
używania? Ale czy w stosunku do współwłaścicieli to możliwe?

Możliwe.

Nie. Niemożliwe.

To znaczy- jak Ci prawnik zaproponował odszkodowanie, to bierz, ;) bo sąd Ci od współwłaścicieli korzystających z nieruchomości wspólnej odszkodowania  nie przyzna.  Ładnie to opisał SN w III CZP 9/2006

Dodam coś jeszcze do tego, co napisałem poniżej. W zasadzie to zacytuję ponownie to, co zacytował wombi w temacie "Współwłasność - cd".

"Sąd Najwyższy po dokonaniu wszechstronnej analizy przepisów, które wchodzą w grę, tj. w szczególności art. 222 w związku z art. 206 k.c. oraz art. 224 i 225 k.c., przyjął -- odpowiadając na konkretne pytanie postawione przez sąd powszechny -- że współwłaściciel może domagać się od pozostałych współwłaścicieli, korzystających z rzeczy wspólnej z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wykluczający jego współposiadanie, wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy z zachowaniem przesłanek określonych w art. 224 § 2 lub art. 225 k.c."


No to dodaj jeszcze, że to oznacza, że ten nasz wątkotwórca może się domagać wynagrodzenia od teraz, a nie za przeszłość..

Innymi słowy - jak go nie dopuszcza do współposiadania, to muszą mu płacić. Jak długo on się nie zgłaszał o współposiadanie - taki obowiązek nie powstawał.


pozdrawiam
kuba

Też pozdrawiam
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel    skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl

Data: 2009-07-14 10:40:25
Autor:
Kłopoty ze współwłasnością
Roman Rumpel <romane@screwspam.gazeta.pl> napisał(a):
> No to dodaj jeszcze, że to oznacza, że ten nasz wątkotwórca może się domagać wynagrodzenia od teraz, a nie za przeszłość..

Innymi słowy - jak go nie dopuszcza do współposiadania, to muszą mu płacić. Jak długo on się nie zgłaszał o współposiadanie - taki obowiązek nie powstawał.


> pozdrawiam
> kuba

Też pozdrawiam

Rozumiem, przed rokiem odmówili, ale słownie. Pół roku póżniej za rada
adwokata wysłałem pismo w którym proponowałem ugodowe zniesienie
współwłasności (chciałem lokal). Na 4 osoby 1 odpisała, ze nie zgadza się na
wydzielenie lokalu dla mnie bo kaminieca zaspakaja potrzeby uprawnionych.
Czy taki papiór oraz brak odpowiedzi powoduje, że spałacaja wstecz?

--


Data: 2009-07-14 11:08:57
Autor:
Panowie, ja jestem tylko prosty inżynier i sam już nie wiem co
robić. Wyjaśniliście mi podstawy wynagrodzenia od współwłascicieli, za co
dziękuję. Ale co dalej?
Jakie powództwo mam wytoczyć? Skoro nie bezumowne korzystanie to jakie?
użytkownie ponad własny udział? Jeszcze jakieś inne? Mam nawet problem z sumą.
Adwokat poradził, zebym wziął przed procesem biegłego, który wyceni ile
kaminica dawałaby dochodu gdyby była wynajęta, od tego miałem policzyć swój
udział. Czyli suma równałaby sie zysk - koszt utrzymania.
Potem radził wysłac współwłaścicielom listy z okreslona suma i tu kolejny
problem, ja jestem izolowany przez nich od tej nieruchomości. Nie wiem ile kto
zajmuje ponad udział dokładnie. Nawet informacje od nich sa sprzeczne, raz
twierdza , ze wynajmują innym razem powiększają swoją przestrzeń życiowa o
kolejne mieszkania. Obłęd. Nie wiem jak sie za to zabrać, porada która wziąłem
jak Panowie widzicie nie była wiele warta. A spadkodawca miał długi i ja je
przecież spałacam....

--


Data: 2009-07-14 19:38:19
Autor: kuba
Panowie, ja jestem tylko prosty inżynier i sam już nie wiem co
kaina_enta.SKASUJ@gazeta.pl pisze:
robić. Wyjaśniliście mi podstawy wynagrodzenia od współwłascicieli, za co
dziękuję. Ale co dalej?
Jakie powództwo mam wytoczyć? Skoro nie bezumowne korzystanie to jakie?
użytkownie ponad własny udział? Jeszcze jakieś inne? Mam nawet problem z sumą.

Masz wytoczyć powództwo nie o bezumowne korzystanie i nie o rozliczenie,   tylko o zapłatę. Podstawą prawną się nie martw, bo sąd zna prawo. Możesz spróbować powołać coś z tego, co tu pisaliśmy. Stan faktyczny naszkicuj w pozwie i wnieś o przeprowadzenie odpowiednich dowodów (z dokumentów, ze świadków). Pozwij wszystkich, którzy tam mieszkają. Żądanie pozwu określ na wyrost, najwyżej sąd zasądzi Ci mniej niż żądasz.

powodzenia :)
kuba

Data: 2009-07-22 08:09:34
Autor:
Panowie, ja jestem tylko prosty inżynier i sam już nie wiem co
kuba <jturbanowicz@gmail.com> napisał(a):

Masz wytoczyć powództwo nie o bezumowne korzystanie i nie o rozliczenie,   tylko o zapłatę.

Czy wezwanie o zapłate moze  być ogólne? Np suma 1000 zł, z ustaleniem ile
przypada na poszczególną osobę  czy tez muszę podac ile osoba musiałby płacić
w związku  zajmowanym metrażem? (ale chaotycznie mam nadzieje, że ktoś
zrozumie o co mi chodzi)
Chodzi o to, ze nie wiem ile kto zajmuje.
Osoby, które tam mieszkają nie maja nabytego spadku. Czy musze im takie
postępowanie przeprowadzić w sprawie o zapłate? A propos spadków, bede musiał sam zakładać sprawy o nabycie spadków. Ponieważ
nie znam dat urodzin i śmierci wszystkich uczestników postępowania o
zniesienie współwłasności, musze korzystać z pomocy różnych urzędów , za którą
płaci się.Akty które trzeba przedstawić w Sądzie też sa odpłatne. Czy jest
możliwość odzyskania tych pieniędzy od osób w imieniu których te sprawy musze
założyć? Np domagać sie zwrotu kosztów juz w toku nabywania przez nich spadków
lub znoszenia współwłasności?



powodzenia :)

Dziękuję :)
kuba


--


Kłopoty ze współwłasnością

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona