Data: 2009-07-12 09:59:28 | |
Autor: kuba | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
kaina_enta.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:
Witam Możliwe. Możesz też wnosić, aby sąd dopuścił Cię do posiadania. Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą? Fakt, że właściciel umarł za granicą może ewentualnie utrudnić stwierdzenie nabycia spadku, a nie postępowanie znoszące współwłasność. Jak wiadomo do kogo i w jakiej części nieruchomość należy, to nie powinno być z tym problemu. pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-07-12 10:51:59 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Użytkownik "kuba" <jturbanowicz@gmail.com> napisał w wiadomości news:h3c54s$8m0$1inews.gazeta.pl...
Możliwe. Przede wszystkim zresztą można wnosić o wypłatę części czynszu do jego rąk. Części odpowiedniej do udziału. Oczywiście, tu nieuczciwe strony mogą się dogadać pod stołem i na umowie może być mniejszy czynsz, ale zawsze to coś. Możesz też wnosić, aby sąd dopuścił Cię do posiadania. Jeśli to ułamkowe części kamienicy, to sensu w tym większego nie ma. Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą? Pewnie tak. Fakt, że właściciel umarł za granicą może ewentualnie utrudnić stwierdzenie nabycia spadku, a nie postępowanie znoszące współwłasność. Jemu nie o to chodzi - moim zdaniem. Chodzi o to, ze on ma jakiś ułamkowy udział. W księdze wieczystej zapewne są jeszcze wpisane osoby, które nie żyją już dawno, ale nic nie wiadomo o przeprowadzonych po ich śmierci postępowaniach spadkowych. Takie osoby formalnie żyją i byłyby stronami postępowania. Trzeba by było dla nich ustanawiać kuratora. Jak wiadomo do kogo i w jakiej części nieruchomość należy, to nie powinno być z tym problemu. Niestety jest to poważny problem. pozdrawiam Wydaje mi się, że najprostszym sposobem było by sprzedanie nieruchomości za zgodą sądu i odpowiednie podzielenie się pieniędzmi. Część zapłaty przypadająca na tych nieznanych z miejsca pobytu właścicieli pozostałaby w depozycie sądowym. |
|
Data: 2009-07-12 16:54:58 | |
Autor: kuba | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Robert Tomasik pisze:
Jemu nie o to chodzi - moim zdaniem. Chodzi o to, ze on ma jakiś ułamkowy udział. W księdze wieczystej zapewne są jeszcze wpisane osoby, które nie żyją już dawno, ale nic nie wiadomo o przeprowadzonych po ich śmierci postępowaniach spadkowych. Takie osoby formalnie żyją i byłyby stronami postępowania. Trzeba by było dla nich ustanawiać kuratora. Możliwe, że nie zrozumiałem, co poeta miał na myśli ;) pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-07-12 18:07:28 | |
Autor: | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Dziękuję obu panom za rady
Przede wszystkim zresztą można wnosić o wypłatę części czynszu do jego rąk. Części odpowiedniej do udziału. Oczywiście, tu nieuczciwe strony mogą się dogadać pod stołem i na umowie może być mniejszy czynsz, ale zawsze to coś. Własnie, nie mam pewności, czy nie kłamią z tym wynajmem (choc nawynajem bym stawiał stawiał). Raz twierdzą, ze wynajmują innym razem, ze jeden z nich bierze ślub, ma juz jedno mieszkanie, ale teraz przebił sie do drugiego (samowolka budowlana), bo potrzebuje miejsca. Czy w toku np, sprawy o wynagrodzenie z tytułu bezumownego użytkowania można tę prawe wyjaśnić? Czy można oprócz bezumownego użytkowania żądać od nich mojej części pożytków, jeśli ustali sie, ze jednak wynajmują? > Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą? Mam papier Dokładnie tak jest. Osoba zmarła za granica, pozostawiła spadkobierców, których oczywiście ujawniłem we wniosku o zniesienie współwłasności. Musieliby nabyć spadki i można zrobić to w Polsce, ale bez aktów zgonu, urodzenia sie nie da.
Miejsca zamieszkania wszystkich sa ustalone Rozważę te możliwość, mam jeszcze kilka pytań odnoście bezumownego użytkowania. Czytałem o odszkodowaniu i wynagrodzeniu za bezumowne korzystanie. Czym to się różni? Czy w chwili złożenia wniosku? pozwu? muszę dokładnie znać sumę jakiej żądam? Czy tez w trakcie można powołać biegłego? Adwokat, z którym rozmawiałem, doradza, poznać opinię biegłego przed pójściem do Sądu, ale ja obawiam się, ze oni nikogo tam nie wpuszczą bez nakazu Sądowego i oceny nie będzie można zrobić Czy należny rówżnież doliczyć budynki gospodarcze i grunt? -- |
|
Data: 2009-07-12 20:56:15 | |
Autor: kuba | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
kaina_enta@WYTNIJ.gazeta.pl pisze:
Własnie, nie mam pewności, czy nie kłamią z tym wynajmem (choc nawynajem bym Jak się ustali, to - tak jak napisał Robert - jak najbardziej tak. Rozważę te możliwość, mam jeszcze kilka pytań odnoście bezumownego Pierwsze słyszę, pewnie po prostu ktoś posłużył się różnymi nazwami, prawidłowa to: wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy (224 par. 2 KC). Czy w chwili złożenia wniosku? pozwu? Pozwu. muszę dokładnie znać sumę jakiej żądam? No musisz podać jakąś kwotę w pozwie. Podaj na oko (najlepiej zawyżoną - więcej Ci nie zasądzą, mniej zawsze mogą). Biegłego się powoła w trakcie procesu. Czy należny rówżnież doliczyć budynki gospodarcze i grunt? W grę wchodzi cała nieruchomość. pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-07-12 18:44:53 | |
Autor: | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Dziękuję obu panom za rady
Przede wszystkim zresztą można wnosić o wypłatę części czynszu do jego rąk. Części odpowiedniej do udziału. Oczywiście, tu nieuczciwe strony mogą się dogadać pod stołem i na umowie może być mniejszy czynsz, ale zawsze to coś. Własnie, nie mam pewności, czy nie kłamią z tym wynajmem (choc nawynajem bym stawiał stawiał). Raz twierdzą, ze wynajmują innym razem, ze jeden z nich bierze ślub, ma juz jedno mieszkanie, ale teraz przebił sie do drugiego (samowolka budowlana), bo potrzebuje miejsca. Czy w toku np, sprawy o wynagrodzenie z tytułu bezumownego użytkowania można tę prawe wyjaśnić? Czy można oprócz bezumownego użytkowania żądać od nich mojej części pożytków, jeśli ustali sie, ze jednak wynajmują? > Jedna rzecz mnie zastanawia - masz papier na to, że jesteś spadkobiercą? Mam papier Dokładnie tak jest. Osoba zmarła za granica, pozostawiła spadkobierców, których oczywiście ujawniłem we wniosku o zniesienie współwłasności. Musieliby nabyć spadki i można zrobić to w Polsce, ale bez aktów zgonu, urodzenia sie nie da.
Miejsca zamieszkania wszystkich sa ustalone Rozważę te możliwość, mam jeszcze kilka pytań odnoście bezumownego użytkowania. Czytałem o odszkodowaniu i wynagrodzeniu za bezumowne korzystanie. Czym to się różni? Czy w chwili złożenia wniosku? pozwu? muszę dokładnie znać sumę jakiej żądam? Czy tez w trakcie można powołać biegłego? Adwokat, z którym rozmawiałem, doradza, poznać opinię biegłego przed pójściem do Sądu, ale ja obawiam się, ze oni nikogo tam nie wpuszczą bez nakazu Sądowego i oceny nie będzie można zrobić Czy należny rówżnież doliczyć budynki gospodarcze i grunt? -- |
|
Data: 2009-07-12 21:12:30 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
kuba pisze:
Poszedłem do prawnika z Nie. Niemożliwe. To znaczy- jak Ci prawnik zaproponował odszkodowanie, to bierz, ;) bo sąd Ci od współwłaścicieli korzystających z nieruchomości wspólnej odszkodowania nie przyzna. Ładnie to opisał SN w III CZP 9/2006 Możesz też wnosić, aby sąd dopuścił Cię do posiadania. Owszem, to tak. -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-07-12 19:39:04 | |
Autor: | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Roman Rumpel <romane@screwspam.gazeta.pl> napisał(a):
kuba pisze:Czasami czytam odszkodowanie czasami wynagrodzenie, Kuba właśnie napisał, ze to wynagrodzenie. ale w podanym przez Ciebie orzeczeniu stoi: Współwłaściciel, który z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli korzysta z nieruchomości wspólnej, jest zobowiązany do rozliczenia uzyskanych z tego tytułu korzyści. (...)Przepis art. 207 k.c. nie obejmuje zatem swoją hipotezą korzyści osiąganych przez współwłaściciela z tytułu korzystania z lokalu w nieruchomości wspólnej, korzyści te bowiem nie polegają na czerpaniu pożytków lub innych przychodów, lecz na zaoszczędzeniu wydatków -- |
|
Data: 2009-07-12 21:31:31 | |
Autor: kuba | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Roman Rumpel pisze:
kuba pisze: Hmm, a to ciekawe - dzięki za orzeczenie, zapoznam się w wolnej chwili w szczegółach i na pewno dorzucę jakiś komentarz od siebie. pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-07-13 14:36:41 | |
Autor: kuba | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Roman Rumpel pisze:
kuba pisze: Rozumiem, że chodziło Ci tylko o błędnie podaną podstawę, tak? Nie przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, a tzw. roszczenie o rozliczenie na podstawie art. 206/207 KC. Nie budzi moich żadnych wątpliwości roszczenie o podział pożytków jeśli takie zostały osiągnięte. To standard - art. 207 KC. Natomiast, jeżeli współwłaściciel korzystał z nieruchomości ponad swój udział, nie osiągając z tego tytułu pożytków, a jedynie np. zaoszczędzenie wydatku, to przepis art. 206 KC wydaje mi się jakąś taką wątłą podstawą. Nie dyskutuję z tym poglądem SN-u, jednak uważam, że roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy byłoby tutaj także uzasadnione. Tym bardziej, że w cytowanym przez Ciebie orzeczeniu nie zostało ono expressis verbis wykluczone. Nie jesteś w stanie zgodzić się z tą tezą? pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-07-13 17:55:51 | |
Autor: kuba | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Roman Rumpel pisze:
kuba pisze: Dodam coś jeszcze do tego, co napisałem poniżej. W zasadzie to zacytuję ponownie to, co zacytował wombi w temacie "Współwłasność - cd". "Sąd Najwyższy po dokonaniu wszechstronnej analizy przepisów, które wchodzą w grę, tj. w szczególności art. 222 w związku z art. 206 k.c. oraz art. 224 i 225 k.c., przyjął -- odpowiadając na konkretne pytanie postawione przez sąd powszechny -- że współwłaściciel może domagać się od pozostałych współwłaścicieli, korzystających z rzeczy wspólnej z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wykluczający jego współposiadanie, wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy z zachowaniem przesłanek określonych w art. 224 § 2 lub art. 225 k.c." pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-07-14 11:46:08 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
kuba pisze:
Roman Rumpel pisze: No to dodaj jeszcze, że to oznacza, że ten nasz wątkotwórca może się domagać wynagrodzenia od teraz, a nie za przeszłość.. Innymi słowy - jak go nie dopuszcza do współposiadania, to muszą mu płacić. Jak długo on się nie zgłaszał o współposiadanie - taki obowiązek nie powstawał. pozdrawiam Też pozdrawiam -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-07-14 10:40:25 | |
Autor: | |
Kłopoty ze współwłasnością | |
Roman Rumpel <romane@screwspam.gazeta.pl> napisał(a):
> No to dodaj jeszcze, że to oznacza, że ten nasz wątkotwórca może się domagać wynagrodzenia od teraz, a nie za przeszłość.. Rozumiem, przed rokiem odmówili, ale słownie. Pół roku póżniej za rada adwokata wysłałem pismo w którym proponowałem ugodowe zniesienie współwłasności (chciałem lokal). Na 4 osoby 1 odpisała, ze nie zgadza się na wydzielenie lokalu dla mnie bo kaminieca zaspakaja potrzeby uprawnionych. Czy taki papiór oraz brak odpowiedzi powoduje, że spałacaja wstecz? -- |
|