Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kluzik-Rostkowska: PiS też myślał o podniesieniu wieku emerytalnego. Dopiero PO się na to odważyła

Kluzik-Rostkowska: PiS też myślał o podniesieniu wieku emerytalnego. Dopiero PO się na to odważyła

Data: 2012-03-25 09:24:47
Autor: Przemysław W
Kluzik-Rostkowska: PiS też myślał o podniesieniu wieku emerytalnego. Dopiero PO się na to odważyła
- Podniesienie wieku emerytalnego rozważał także rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ale dopiero Platforma się na to odważyła - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PO, w rozmowie z Joanną Miziołek.


Realnym kłopotem PO jest coraz bardziej donośny wielogłos. Pierwszy z brzegu przykład to Rafał Grupiński, który ogłasza chęć postawienia Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu. Donald Tusk mówi, że jest sceptyczny, a Grzegorz Schetyna, że pierwsze słyszy.

Zawsze był wielogłos. To okazywało się siłą tej partii.

Tylko kiedy koleżanka z partii Julia Pitera mówi, że sprawą rzecznika rządu Pawła Grasia powinna zająć się prokuratura, to już chyba nie jest wielogłos, a wewnątrzpartyjna walka.
Nie słyszałam tej wypowiedzi, więc trudno mi ją komentować. Mogę powiedzieć tyle, że kiedy byłam na zewnątrz PO i czytałam o Platformie w mediach, to miałam obraz bardzo rygorystycznie prowadzonej partii.Teraz jestem w środku i mogę powiedzieć - nic bardziej mylnego. Raczej widzę w PO odzwierciedlenie swobód szlacheckich, gdzie każdy mówi, co chce, i nikt nie zamierza nad tym panować. Są różne opinie w partii. I to okazuje się jej siłą. To zresztą dość oczywiste w każdej dużej partii, która ma wiele nurtów. Proszę zobaczyć, co w tej chwili dzieje się w amerykańskiej Partii Republikańskiej, jak różni kandydaci walczą o nominację. Na jednym biegunie liberalny Mitt Romney, a na drugim ultrakonserwatywny Rick Santorum. Więcej ich dzieli, niż łączy, a przecież reprezentują tę samą partię. I to jest siła, a nie słabość. W Polsce chętnie postrzegamy to jako słabość, bo w kompromisie wolimy widzieć występek niż cnotę.

Tylko że kiedyś te opinie nie wychodziły na zewnątrz, do mediów. Politycy Platformy nie krytykowali swoich współtowarzyszy.
Partia ma różne odłamy. W PiS często byłam odosobniona w wielu swoich poglądach, mimo to głosiłam je bez nieśmiałości. Polityk powinien mieć wyrobioną opinię w sprawach, którymi się zajmuje, umieć z otwartą przyłbicą swoich poglądów bronić, ale musi też być otwarty argumenty innych ludzi i pamiętać, że porozumienie to niesłychanie ważny element politycznej codzienności.

Może w PO rośnie niezadowolenie? Bo zaczynacie się przechylać na lewo.
W jaki sposób? Ostatnio ciągle czytam, że numerem dwa w PO jest Jarosław Gowin, lider konserwatystów.

Numer dwa, bo może w przyszłości zagrozić Tuskowi. Zdobywa coraz mocniejszą pozycję, będąc ministrem sprawiedliwości. Robicie się lewicowi, bo likwidujecie Fundusz Kościelny.
Likwidacja Funduszu to jednoznacznie dobra decyzja. Za chwilę zacznie pracę wspólna komisja rządu i episkopatu, dajmy jej czas na wypracowanie szczegółów. Jest też w parlamencie niepisana reguła przestrzegana przez wszystkich, że w sprawach sumienia każdy decyduje sam. Warto sobie przypomnieć, jak głosy w Platformie były podzielone przy pierwszych debatach na temat in vitro, jak są podzielone podczas przygotowywania przez młodych posłów ustawy o związkach partnerskich. PO jest dzisiaj partią centrum, ale ma swoje lewe i prawe skrzydła. Realny kłopot byłby wtedy, gdyby te nurty istniały, ale na "politycznym nielegalu", z zakneblowanymi ustami, nieakceptowane przez kierownictwo partii. Takiego zagrożenia nie ma.

Chyba jednak Łukasz Gibała je widział. Zanim odszedł z PO, mówił, że Donaldowi Tuskowi nie spodobał się pomysł powołania zespołu ds. wolnego rynku.
Łukasz Gibała podjął decyzję, do której miał prawo. Uzasadniał ją tym, że musi zmienić klub, ponieważ PO nie przeprowadza reform. Mam więc wielką nadzieję, że mamy jego głos w głosowaniach nad reformą emerytalną, mimo że jest teraz w opozycji oraz we wszystkich innych niełatwych reformach, których nie doczekał w PO.

Ale jemu chodziło o reformy, które leżały u podstaw PO, a których partia zaniechała i skręciła w drugą stronę. Według niego PO odeszła od idei obywatelskich i wolnorynkowych.
Dzisiaj PO toczy niełatwą batalię o większość parlamentarną dla wydłużenia aktywności zawodowej Polaków. Moglibyśmy zostawić ten kłopot następcom. Ta propozycja nie jest odpowiedzią na zagrożenie, które pojawi się jutro, tylko za dobrych kilka, kilkanaście lat. Dlaczego więc decydujemy się na to w tej chwili, zdając sobie sprawę z politycznych kosztów tej propozycji? Bo im wcześniej ta decyzja będzie podjęta, tym łagodniej można wprowadzać zmiany. Czy można od niej uciec?Nie, bo alternatywą dla podniesienia wieku jest podwyższenie podatków lub obniżenie wydatków kosztem edukacji, zdrowia itd. Byłam ministrem pracy i zapewniam, że o podniesieniu wieku emerytalnego wśród ekspertów i polityków zajmujących się tą dziedziną rozmawia się od wielu lat. Proszę sobie przypomnieć, już premier Hausner uważał, że trzeba zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn! Jeżeli pani mnie pyta, czy pytanie o podniesieniu wieku pojawiło się też w czasie, kiedy pracowałam w rządzie PiS, to opowiadam - tak. Nie pamiętam, czy rozmawiałam o tym z premierem, na pewno zadaliśmy je sobie, przygotowując ustawę o emeryturach pomostowych. Uznaliśmy, że nie damy rady, bo potrzebna jest większość, której nie mamy.

Gdybyście mieli większość parlamentarną w PiS w 2005 r., tobyście wydłużyli wiek emerytalny?
Rozważanie, czy rzucać się z motyką na słońce, jak się nie ma motyki, jest bez sensu.

Rząd PiS chciał tego?
Rząd rozumiany jako Rada Ministrów - nie, jako grono osób rozważających różne scenariusze decyzji, które kiedyś przyjdzie podjąć- tak. Nie było pytania, czy trzeba kiedyś zmieniać reguły wieku emerytalnego, tylko czy jest dobry polityczny moment na taką decyzję. Zasady demokracji są w takich warunkach proste - rządzący ponoszą odpowiedzialność za najtrudniejsze decyzje, wiedząc, że za tak kosztowne operacje zapłacą sami. Opozycja najczęściej głośno krzyczy, że jest przeciw, i szuka dziury w całym, bo od tego jest. Już niewielu dzisiaj pamięta, że pierwsza wersja radykalnej w konsekwencjach ustawy pomostowej była przygotowywana pod auspicjami Kaczyńskiego. Co nie przeszkodziło potem PiS zagłosować przeciw. Powód? Kiedy ustawa trafiła do Sejmu, PiS był już w opozycji. Jesteśmy w sytuacji, w której SLD od wielu lat wie, że trzeba podnieść wiek emerytalny, politycy PiS się zastanawiali, PO się na to decyduje.

Czyli uważa Pani, że to z czystej przekory opozycja jest przeciwna wydłużeniu wieku emerytalnego?
Powtarzam - opozycja zwykle nie chce brać odpowiedzialności, jeśli nie musi, chyba że decyzja jest zrozumiała i akceptowana przez jej elektorat. PiS będzie radykalnie przeciw, bo jego elektorat nie chce tej zmiany, Palikot może się zastanawiać, bo jego elektorat jest bardziej elastyczny. SLD ma swoją propozycje, bo gdyby jej nie miał, musiałby sięgnąć do planu Hausnera i być po prostu za.

Czy Pani zdaniem, gdyby dzisiaj prezes Kaczyński był premierem, zdecydowałby się na wydłużenie wieku emerytalnego?
Mam nadzieję, że gdyby miał stabilną większość, bardzo poważnie by to rozważał. Tak samo jak wcześniejsi premierzy: Leszek Miller czy Jerzy Buzek. Polityka polityką, ale to akurat decyzja, którą ktoś kiedyś musiał podjąć. Proszę spojrzeć na inne kraje Europy - taka debata przetoczyła się właściwie wszędzie.

(...)

Rozmawiała Joanna Miziołek




http://www.polskatimes.pl/artykul/537199,kluzik-rostkowska-pis-tez-myslal-o-podniesieniu-wieku,id,t.html





Przemek

--

"Zdolność prawicowych polityków, ich medialnych popleczników i rzeczników
Kościoła katolickiego do odwracania kota ogonem jest nieskończona i
dorównuje ideologicznemu zacięciu niegdysiejszych propagandystów PRL."

Data: 2012-03-25 10:48:15
Autor: pluton
Kluzik-Rostkowska: PiS też myślał o podniesieniu wieku emerytalnego. Dopiero PO się na to odważyła
- Podniesienie wieku emerytalnego rozważał także rząd Prawa i
Sprawiedliwości. Ale dopiero Platforma się na to odważyła - mówi Joanna
Kluzik-Rostkowska, posłanka PO, w rozmowie z Joanną Miziołek.

Nikt nam nie podniosl i nie podniesie. Zapomnij.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2012-03-25 11:19:01
Autor: Karol Pemilski
Kluzik-Rostkowska: PiS też myślał o podniesieniu wieku emerytalnego. Dopiero PO się na to odważyła
Trzeba brać przykład z Włoch - dekret + podniesienie wieku
emerytalnego do 75 lat, rozwiążą nasze problemy:
http://www.pieniadz.pl/Zakaz,umierania,we,wloskim,miasteczku,1-15048-1.html

Karol - http://www.pieniadz.pl

Data: 2012-03-25 14:52:31
Autor: Leprechaun
Kluzik-Rostkowska: PiS też myślał o podniesieniu wieku emerytalnego. Dopiero PO się na to odważyła
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jkmh82$bqv$1inews.gazeta.pl...
- Podniesienie wieku emerytalnego rozważał także rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ale dopiero Platforma się na to odważyła - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PO, w rozmowie z Joanną Miziołek.

Jakie znaczenie ma to co ona mówi?

BomBel

Kluzik-Rostkowska: PiS też myślał o podniesieniu wieku emerytalnego. Dopiero PO się na to odważyła

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona