Data: 2009-06-23 00:21:47 | |
Autor: looker | |
[lookniete] Knowing | |
Lubię Cage'a. Knowing zapowiada się dobrze. tajemnica, katastrofy, ofiary, dobra obsada... itp. I cco się dzieję. Jest kapsuła czasu otwierana po 50 latach, w środku lista i tak dalej dalej. Naprawdę zapowiada się bardzo dobrze.
Cage nie gra zbyt dobrze, umęczona mina, źle zagrany alkoholik. Jego syn? Porażka? To nie granie to jakiś cyrk. O reszcie nie wspomnę . Muzyki brak. A teraz fabuła. Do pewnego momentu jest fajnie, tzn. dokładnie do momentu kuedy rozszyfrowauje liczby (91109 to juz przegięcie, przed sceną wiedziałem, że tak będzie)a potem się sypie. Twórca nie wie jaki jest cel, nie buduje napięcia. Koniec jest przesłodzony na max. A miało być tak fajnie, to już Happening był lepszy. Zmarnowany czas, kasa i nadzieje. A szkoda brakuje mi dobrej SF. A może ktoś wyjaśni mi sens tego filmu? |
|
Data: 2009-06-22 20:11:13 | |
Autor: rs | |
[lookniete] Knowing | |
On Tue, 23 Jun 2009 00:21:47 +0200, "looker" <looker@lok.pl> wrote:
Lubię Cage'a. Knowing zapowiada się dobrze. tajemnica, katastrofy, ofiary, dobra obsada... itp. I cco się dzieję. Jest kapsuła czasu otwierana po 50 latach, w środku lista i tak dalej dalej. Naprawdę zapowiada się bardzo dobrze. moze powiesz jeszcze, ze film sie konczy happy endem? A miało być tak fajnie, to już Happening był lepszy. Zmarnowany czas, kasa i nadzieje. a ja jak nie cierpie cage'a, a szczegolnie jego ostatnich wystapien, to bylem filem mile zaskoczony. moze dlatego, ze oczekiwania mialem baardzo niskie. A szkoda brakuje mi dobrej SF. polecam brytyjski "moon". A może ktoś wyjaśni mi sens tego filmu? adam i ewa wersja 2? <rs> |
|
Data: 2009-06-23 01:16:44 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1p0q5$e6q$1@mx1.internetia.pl pobredza: to już Happening był lepszy. Wyjątkowo niesmaczny żart z twojej strony, naprawdę. NIC NIE MOŻE BYĆ GORSZE OD HAPPENING! -- tbr |
|
Data: 2009-06-23 02:17:30 | |
Autor: Maciek | |
[lookniete] Knowing | |
"Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> wrote in message news:h1p3cs$968$1news.onet.pl... looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan A co pan powie na "The Day the Earth Stood Still" :)? pozdrawiam Maciek The Day the Earth Stood Still |
|
Data: 2009-06-23 00:49:15 | |
Autor: rs | |
[lookniete] Knowing | |
On Tue, 23 Jun 2009 02:17:30 +0100, "Maciek" <maciekspontan@onet.eu>
wrote:
zakladam, ze mowisz o remaku, ale to i tak arcydzielo kina sci-fi w porownaniu z "the deay the earth stopped", ale i tak sa gorsze filmy. <rs> |
|
Data: 2009-06-23 06:19:33 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Maciek, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1pdej$pcd$1@news.onet.pl pobredza: to już Happening był lepszy. Zbliża się niebezpiecznie blisko "Happening", ale jednak drugi, bo jeśli chodzi o role zakwaszaczy, to jednak Klatka i Kijanka mogą Wahlbergowi buty czyścić ;) A wracając jeszcze do muzyki: Beltrami napisał znakomitą partyturę, chyba najlepszą nie licząc "3:10 do Yumy". O kilka długości przebijającą Batesa w ww. filmie, najsłabszego chyba Howarda w serii Shyamalańskiej ("Happening") i Moricconego ("Mission to Mars"), "Abyss" lepsze, ale to klasyka. (Dalej się nie cofam, bo dobiję do Johnny'ego Williamsa i będzie posprzątane.) -- tbr |
|
Data: 2009-06-24 18:52:47 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 23.06.2009, o godzinie 01.16.44, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan Toteż Knowing jest o wiele lepszy od Happening. I muzyka w nim też jest (choć żadna rewelacja, ale to nie znaczy, że nie ma). Napięcie powoli rośnie, pojawiają się tajemnicze postaci, napięcie nadal rośnie choć wolniej, zagadka daty zostaje rozwiązana i... balon pęka, a to dopiero 3/4 filmu. Końcówka rozpieprza cały film totalnie. Po drodze trochę bzdur (to 9/11 bije wszystko, kapsuła czasu przez 50 lat zabezpieczona w ten sposób byłaby już co najmniej kilkanaście razy przez uczniów "profanowana", po kiego na 50 lat przed deadlinem informować?) Wspomniany tDtESS jest gorszy od Knowing. Ale Happening w ostatnich latach jest nie do pobicia. -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-24 20:02:42 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1adkc5aqyn95t.dlg@habeck.pl pobredza: to już Happening był lepszy. Jak na Beltramiego owszem. ale to nie znaczy, że nie ma). Więcej, jest kilka scen tak skonstruowanych, że muzyka, ekhm, gra pierwsze skrzypce. Napięcie Końcówka jak końcówka. I tak lepiej, gdyby fabuła sprowadziła się do: 1.) dziewczynka potrafi przewidzieć daty i miejsca katastrof oraz liczbę ofiar 2.) jest facet, który to odkrywa i udaje mu się powstrzymać jakąś dużą masakrę na końcu filmu Ale owszem, po Proyasie można się było spodziewać lepszej całości. Po Dla mnie to wszystko bije to, że zawsze od razu wiedzą ile dokładnie było ofiar. Przecież nawet przy małych sprwawach, kiedy zabitych jest osób kilkanaście, doniesienia mediów różnią się z godziny na godzinę w górę i dół. No chyba, że "anioły" mówią zawsze o tej liczbie ofiar, która wyskoczy jako pierwszy link w Guglu. kapsuła czasu przez 50 Może mieli grzecznych uczniów? -- tbr |
|
Data: 2009-06-24 22:00:37 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 24.06.2009, o godzinie 20.02.42, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
Dla mnie to wszystko bije to, że zawsze od razu wiedzą ile dokładnie było ofiar. Przecież nawet przy małych sprwawach, kiedy zabitych jest osób kilkanaście, doniesienia mediów różnią się z godziny na godzinę w górę i dół. No chyba, że "anioły" mówią zawsze o tej liczbie ofiar, która wyskoczy jako pierwszy link w Guglu. Taaa... to też było zabawne. Szczególnie w przypadku tsunami. Zerowy margines błędu. kapsuła czasu przez 50Może mieli grzecznych uczniów? Amerykańska filmografia na przestrzeni 50 lat temu przeczy. :) -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-23 01:17:27 | |
Autor: stab | |
[lookniete] Knowing | |
Użytkownik "looker" <looker@lok.pl> napisał w wiadomości news:h1p0q5$e6q$1mx1.internetia.pl... Lubię Cage'a. Knowing zapowiada się dobrze. tajemnica, katastrofy, ofiary, dobra obsada... itp. I cco się dzieję. Jest kapsuła czasu otwierana po 50 latach, w środku lista i tak dalej dalej. Naprawdę zapowiada się bardzo dobrze. it's Hollywood baby :) A teraz fabuła. Do pewnego momentu jest fajnie, tzn. dokładnie do momentu kuedy rozszyfrowauje liczby (91109 to juz przegięcie, przed sceną wiedziałem, że tak będzie)a potem się sypie. Twórca nie wie jaki jest cel, nie buduje napięcia. Koniec jest przesłodzony na max. wogole sekunde po zobaczeniu tych liczb wiedzialem ze to 11/9 a on, astrofizyk potrzebowal kilku, jest jeszcze kilka baboli ale wez pod uwage ze to film glownie dla akerykanow :) A miało być tak fajnie, to już Happening był lepszy. Zmarnowany czas, kasa i nadzieje. A szkoda brakuje mi dobrej SF. Happening to bylo niewaidomo co i imho Knowing bije to to na glowe A może ktoś wyjaśni mi sens tego filmu? spoiler - - - - - - - - - - - - - wlasnie fabula byla wedlog mnie najciekawsza, swietnie wyjasnino kwestje Boga, podobienstwo kosmitow do aniolow co nie zmienia faktu ze to typowa Hollywoodzka papka obejrzec w kinie i zapomniec, a szkoda bo jakby zrobili to w innej konwencji (cos ala "Kontakt") i bardziej ambitnie to cajkiem niezly film moglby byc ale jako kino typowo rozrywkowe spisuje sie swietnie ps. ciekawe co Jackson z District 9 wykombinowal, mam nadzieje ze cos bardziej ambitnego pozdrawiam |
|
Data: 2009-06-23 05:51:43 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
stab, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości ef18d$4a401108$54713c40$21166@news.chello.at pobredza: wogole sekunde po zobaczeniu tych liczb wiedzialem ze to 11/9 Gdybym nie widział, że wbija na klawiaturze tylko 9 i 11, to bym powiedział, że z tablicy wykminił, że te cyfry to może być jakaś data, a potem postanowił spróbować reasearchu ;) -- tbr |
|
Data: 2009-06-23 21:37:24 | |
Autor: Skylla | |
[lookniete] Knowing | |
Mogę się tylko zgodzić.
Dodatkowo, to kolejny film o scenariuszu bezcelowym s p o i l e r jakii jest bowiem sens całej tej zagadki, po co to "objawienie", skoro i tak wszystko kończy się jak się kończy, a dzieci nie są po prostu porwane z jakiejś stacji benzynowej, nasz bohater wcale nie musi dostarczyć ich na miejsce... :-) S. |
|
Data: 2009-06-23 23:43:20 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Skylla, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1ratc$ci1$1@news.onet.pl pobredza: Mogę się tylko zgodzić. Bo chodzi o to, że nie ma żadnej zagadki, którą bohater musi rozwiązać. Cage nawet mówi coś w tym stylu pod koniec filmu. Po prostu dałeś zmylić klasycznymi kliszami z innych filmów. -- tbr |
|
Data: 2009-06-24 00:10:33 | |
Autor: Skylla | |
[lookniete] Knowing | |
Użytkownik "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1ri9p$1u6$1news.onet.pl... Skylla, lewak przebrzydły albo prawicowy pacanOczywiście:-). Tylko po co w takim razie dyktują te cyfry najpierw jeden dziewczynce a potem chłopcu?:-) |
|
Data: 2009-06-24 00:20:46 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Skylla, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1rjse$5su$1@news.onet.pl pobredza: Użytkownik "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości Żeby sprawdzić, czy są w stanie usłyszeć ich głos, ergo: czy są tymi wybrańcami, którzy mają uratować ludzkość. Czy powiedzą komuś o tych głosach albo czy ktoś zacznie rozwiązywać "zagadkę" i spróbuje ratować ludzi (jak widać kiepsko z tym) nie ma żadnego znaczenia, bo wszystko jest i było zdeterminowane. -- tbr |
|
Data: 2009-06-24 18:53:35 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 24.06.2009, o godzinie 00.20.46, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
Żeby sprawdzić, czy są w stanie usłyszeć ich głos, ergo: czy są tymi wybrańcami, którzy mają uratować ludzkość. Czy powiedzą komuś o tych głosach albo czy ktoś zacznie rozwiązywać "zagadkę" i spróbuje ratować ludzi (jak widać kiepsko z tym) nie ma żadnego znaczenia, bo wszystko jest i było zdeterminowane. A matce (dla dzieci babci) po co? -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-24 19:53:47 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości m43a55ujio2y.dlg@habeck.pl pobredza: Żeby sprawdzić, czy są w stanie usłyszeć ich głos, ergo: czy są tymi Bo też była jednym z dziesiątek (setek, tysięcy) wybrańców, czyli osób umiejących usłyszeć głos "aniołów" głoszacych o końcu rzeczy małych i dużych zawsze i wszędzie. Po prostu nie trafiła w swój czas, tak jak ci biblijni prorocy, do których w filmie nawiązują. -- tbr |
|
Data: 2009-06-24 22:01:28 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 24.06.2009, o godzinie 19.53.47, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
Bo też była jednym z dziesiątek (setek, tysięcy) wybrańców, czyli osób umiejących usłyszeć głos "aniołów" głoszacych o końcu rzeczy małych i dużych zawsze i wszędzie. Po prostu nie trafiła w swój czas, tak jak ci biblijni prorocy, do których w filmie nawiązują. Po co miałby słyszeć głosy i wiedzieć gdzie się znaleźć ostatniego dnia, skoro i tak nie dotrwała? -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-25 16:49:46 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1lhn4127a4481$.dlg@habeck.pl pobredza: Bo też była jednym z dziesiątek (setek, tysięcy) wybrańców, czyli Z tego samego powodu dla którego inni słyszeli przed nią - "anioły" nadawały od dawna/od zawsze, przez cały czas/z przerwami. Miała przynajmniej tyle szczęścia, że jej wnuczka odziedziczyła dar, może to jest dziedziczne. -- tbr |
|
Data: 2009-06-26 17:08:03 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 25.06.2009, o godzinie 16.49.46, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
Po co miałby słyszeć głosy i wiedzieć gdzie się znaleźć ostatniego Naciągane, skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi. :) No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko... prorokowali w taki sposób, że każdy mógł sobie to zinterpretować jak chciał. :) -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-26 18:23:02 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 7kc3600dmey9$.dlg@habeck.pl pobredza: Po co miałby słyszeć głosy i wiedzieć gdzie się znaleźć ostatniego Obstawiałbym, że taka jest interpretacja scenarzystów. Skoro proroków biblijnych uznali za "słyszących" to dlaczego ich udziału się nie czepiasz? skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi. Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku. No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko... Babcia też generalnie niewiele od datach pisała, głównie wpadała w trans i zapisywała cyfry. Mógłbym teretyzować, że odległość czasowa od finału/odległość od aniołów ma znaczenie dla jakości transmisji, ale nie muszę. Prorocy nie mieli nie mieć takich mądrych interpretatorów jak Cage, nie mieli Gugla, a nawet flamastrów do lodówek. -- tbr |
|
Data: 2009-06-26 19:24:46 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 26.06.2009, o godzinie 18.23.02, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
Naciągane,Obstawiałbym, że taka jest interpretacja scenarzystów. Skoro proroków biblijnych uznali za "słyszących" to dlaczego ich udziału się nie czepiasz? Dlatego, że to było całkiem zgrabne nawiązanie do przeszłości... że tacy ludzie byli. Ale te anioły miały _cel_ i akurat do tego celu biblijni prorocy nie pasowali. O wiele bardziej trzymająca się kupy była wersja UFOwa Spielberga. skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku. To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli? No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko...Babcia też generalnie niewiele od datach pisała, głównie wpadała w trans i zapisywała cyfry. Mógłbym teretyzować, że odległość czasowa od finału/odległość od aniołów ma znaczenie dla jakości transmisji, ale nie muszę. Prorocy nie mieli nie mieć takich mądrych interpretatorów jak Cage, nie mieli Gugla, a nawet flamastrów do lodówek. Fakt! -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-26 19:35:21 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1xqpmktbx97e9$.dlg@habeck.pl pobredza: Naciągane,Obstawiałbym, że taka jest interpretacja scenarzystów. Skoro proroków Tak samo babcia. O wiele bardziej trzymająca się kupy To znaczy? skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku. Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły" nadawały to słyszeli wszyscy. Ale może też być tak, że wszystko było zdeterminowane - odkrycie przez Cage'a babci, wypadek matki na autostradzie, dostarczenie przez Cage'a chłopaka na miejsce i cała reszta. No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko...Babcia też generalnie niewiele od datach pisała, głównie wpadała w Ojejku, ale ja brędzę dzisiaj: "nie mieli nie mieć" XD -- tbr |
|
Data: 2009-06-26 20:53:31 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 26.06.2009, o godzinie 19.35.21, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
Dlatego, że to było całkiem zgrabne nawiązanie do przeszłości... żeTak samo babcia. Babcia to była po to, żeby istniało 60% filmu. :) O wiele bardziej trzymająca się kupyTo znaczy? Bliskie spotkania... Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły" nadawały to słyszeli wszyscy. Ale może też być tak, że wszystko było zdeterminowane - odkrycie przez Cage'a babci, wypadek matki na autostradzie, dostarczenie przez Cage'a chłopaka na miejsce i cała reszta.To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku. Nie było zdeterminowane IMO. Było znane przez te anielskie istoty. Fakt!Ojejku, ale ja brędzę dzisiaj: "nie mieli nie mieć" XD Aha... :) -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-26 21:01:59 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości f1y95usff214.dlg@habeck.pl pobredza: Dlatego, że to było całkiem zgrabne nawiązanie do przeszłości... żeTak samo babcia. No to przy okazji. O wiele bardziej trzymająca się kupyTo znaczy? To znaczy? :) Film widziałem setki lat temu, a pamiętam jeszcze mniej. Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły"To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku. No jeżeli było znane, to wg nas, niezależnych obserwatorów, tym bardziej było zdeterminowane. -- tbr |
|
Data: 2009-06-26 21:39:43 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 26.06.2009, o godzinie 21.01.59, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
To znaczy? :) Film widziałem setki lat temu, a pamiętam jeszcze mniej.Bliskie spotkania...O wiele bardziej trzymająca się kupyTo znaczy? W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziej obyczajowo-przygodowo-komediowo niż horrorowo-thrillerowo. Wzywani byli ludzie z różnych stron świata - w konkretnym celu (żeby polecieć z zielonymi ludzikami). W byle recenzji znajdziesz info. Jeżeli widziałeś setki lat temu i niewiele pamiętasz, to jest to dobra okazja, żeby sobie przypomnieć, bo film warty grzechu. No jeżeli było znane, to wg nas, niezależnych obserwatorów, tym bardziej było zdeterminowane.Nie było zdeterminowane IMO. Było znane przez te anielskie istoty.Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły"To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku. Kwestia podejścia. -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-26 21:47:49 | |
Autor: Rais | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto pisze:
Dnia 26.06.2009, o godzinie 21.01.59, na pl.rec.film, Tiber napisał(a): Ej... komediowo?! -- pzdr |
|
Data: 2009-06-26 22:09:48 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 26.06.2009, o godzinie 21.47.49, na pl.rec.film, Rais napisał(a):
W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziejEj... komediowo?! Tak się zastanawiałem czy to napisać. Ten film nie jest 100% poważny i nabzdyczony jak Knowing. Ale fakt - może z tą komediowością przesadziłem. Jest powiedzmy - pogodny. :) -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-26 22:22:10 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości dnhggy8spjtv$.dlg@habeck.pl pobredza: W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziejEj... komediowo?! Geezas, to Proyas, musi być poważnie i so darrrrk. -- tbr |
|
Data: 2009-06-26 22:31:14 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 26.06.2009, o godzinie 22.22.10, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):
Geezas, to Proyas, musi być poważnie i so darrrrk.Tak się zastanawiałem czy to napisać. Ten film nie jest 100% poważny iW sumie to to samo co w Knowing, ale bardziejEj... komediowo?! Ja nie piszę, że nie musi. Ale aktorzy tak bez dystansu zagrali... (czego można chcieć od Cage'a?). -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-26 23:17:23 | |
Autor: looker | |
[lookniete] Knowing | |
Ja nie piszę, że nie musi. Ale aktorzy tak bez dystansu zagrali... (czego A jak sie ma do fabuly tekst na koncu: "Ojciec C- To wcale nie koniec, synu. C- Wiem." Taka wstawka chrzescijanska, czy drugi nabor? |
|
Data: 2009-06-26 23:31:35 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h23ei7$bmu$1@mx1.internetia.pl pobredza: A jak sie ma do fabuly tekst na koncu: A powiedział to ojciec pastor czy Masaj? :) czy drugi nabor? Hm? -- tbr |
|
Data: 2009-06-27 09:59:56 | |
Autor: Habeck Colibretto | |
[lookniete] Knowing | |
Dnia 26.06.2009, o godzinie 23.17.23, na pl.rec.film, looker napisał(a):
A jak sie ma do fabuly tekst na koncu: To pierwsze. Jakiś problem z tym masz? -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
|
Data: 2009-06-27 10:19:15 | |
Autor: looker | |
[lookniete] Knowing | |
To pierwsze. Jakiś problem z tym masz? Nie, dlaczego, ale moze jezeli aniolowie zabrali wybranych do raju to inni pojda gdzei indziej. |
|
Data: 2009-06-29 18:23:25 | |
Autor: stab | |
[lookniete] Knowing | |
Użytkownik "looker" <looker@lok.pl> napisał w wiadomości news:h24lba$7c6$1mx1.internetia.pl... To pierwsze. Jakiś problem z tym masz? jacy anilowie? nie ma zadnych aniolow, boga, piekla, ani nieba to byla inna cywilizacja, a "niebo" na koncu to kolejna planeta podobna do ziemi, jaki oni (obcy) mieli w tym cel to juz inna sprawa pozdrawiam |
|
Data: 2009-06-29 21:38:41 | |
Autor: looker | |
[lookniete] Knowing | |
jacy anilowie? nie ma zadnych aniolow, boga, piekla, ani nieba Swoja droga podobne do P.J. Farmer "gdzie wasze ciala porzucone". |
|
Data: 2009-06-30 22:38:52 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
stab, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 4a8dd$4a48ea7e$54713c40$17470@news.chello.at pobredza: To pierwsze. Jakiś problem z tym masz? Właściwie to normalni aniołowie jak się patrzy. No chyba, że jesteś zafiksowany na jakimś konkretnym wyobrażeniu tychże. nie ma zadnych aniolow, boga, piekla, ani nieba Jeśli mamy już trzymać się klucza chrześcijańskiego*, to nie niebo, tylko, jak już mówił rs, Eden, bo jest drzewo poznania dobra i zła. * islam wyklucza raj, a judaizm jabłko -- tbr |
|
Data: 2009-07-01 08:59:01 | |
Autor: eMeS | |
[lookniete] Knowing | |
Tiber pisze:
Jeśli mamy już trzymać się klucza chrześcijańskiego*, to nie niebo, tylko, jak już mówił rs, Eden, bo jest drzewo poznania dobra i zła. Może i Eden, ale niebawem zamieniłby się w piekło - wyobrażacie sobie te wszystkie króliki mnożące się na potęgę, w chwilach odpoczynku obskubujące drzewo poznania dobra i zła, bo całą trawę już dawno zeżarły? :) |
|
Data: 2009-06-26 23:26:30 | |
Autor: Tiber | |
[lookniete] Knowing | |
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1gkiuynntk7og$.dlg@habeck.pl pobredza: Geezas, to Proyas, musi być poważnie i so darrrrk. No właśnie sam sobie odpowiedziałeś. Klatka to już zmęczony staruszek (w kilku scenach aż za nadto widać rzedniejące włosy), a Byrne to nienajgorsza aktorka, ale na standardy telewizyjne. Pomijając całkiem fajną kraksę samolotu i końcowe sceny, to trzeba powiedzieć, że za dużo starań i pieniędzy to w ten film nie włożyli (budżet tylko 50 baniek, z czego pewnie minimum 10 dla oldboy'a). Wolałbym, aby Proyas robił według własnego, oryginalnego pomysłu i z dobrymi, ale niekoniecznie najbardziej rozchwytywanymi aktorami. No ale wiem, że film musi się sprzedać, a "Dark City" się nie zwróciło. -- tbr |
|
Data: 2009-06-26 07:36:33 | |
Autor: Johnny | |
[lookniete] Knowing | |
Użytkownik "looker" <looker@lok.pl> napisał w wiadomości news:h1p0q5$e6q$1mx1.internetia.pl...
Lubię Cage'a. Knowing zapowiada się dobrze. tajemnica, katastrofy, ofiary, dobra obsada... itp. I cco się dzieję. Jest kapsuła czasu otwierana po 50 latach, w środku lista i tak dalej dalej. Naprawdę zapowiada się bardzo dobrze. film nawet daje sie obejrzec, fajne efekty. szkoda ze Cage nie pociagnal watku determinizmu, niby taki "naukowiec"... moglby podyskutowac na ten temat z kolega z uczelni... przynajmniej daloby to do myslenia widzom... skoro wiedzial o katastrofie gdzie zginie 81 ludzi i akurat znalazl sie w poblizu to czy wplynal na te wydarzenia ratujac i wyciagajac (gaszac na nich ogien) kilka ofiar? czy zamiast tych 81 dzieki jego ingerencji zgineloby powiedzmy tylko 78? czy tez te wydarzenia byly juz z gory przewidziane i nawet jego ingerencja nie miala zadnego wplywu. oczywiscie pomijam ostatnia katastrofe, bo na nia nikt nie mogl wplynac... |
|
Data: 2009-10-01 09:08:41 | |
Autor: Pucia | |
[lookniete] Knowing | |
Moim zdaniem, początek jest świetny. Zaciekawiła mnie ta smutna dziewczynka, i to co robiła za drzwiami kiedy zaginęła. Jeśli chodzi o samo życie alkocholika, fizyka, samotnego ojca, podobało mi się to, że wyciągnięto to z realności.
Kiedy akcja się rozkręciła, po rozszyfrowaniu liczb, nic nie było w stanie mnie odciągnąć od monitora. Niestety koniec był kiepski, thriller stał się jakąś bajką z biblii lub nie wiadomo co. Twórca mógł postawić na bardziej realny i ciekawszy koniec. Stwierdzam, że film stracił na wartości po tym endingu. W skali 1-10 oceniłabym na 6 :) Moim zdaniem w tym filmie chodzi o to aby pokazać ile zła jest na świecie, i trzeba dbać o to aby było go mniej. Aby ludzie żyli każdym dniem i każdą chwilą w gronie najbliższych. Zbyt wiele zła wyniszcza nas i środowisko, w którym żyjemy. Takie moje skromne zdanie :) -- |