Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   [lookniete] Knowing

[lookniete] Knowing

Data: 2009-06-23 01:16:44
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1p0q5$e6q$1@mx1.internetia.pl pobredza:

to już Happening był lepszy.

Wyjątkowo niesmaczny żart z twojej strony, naprawdę. NIC NIE MOŻE BYĆ GORSZE OD HAPPENING!

--
tbr

Data: 2009-06-23 02:17:30
Autor: Maciek
[lookniete] Knowing


"Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> wrote in message news:h1p3cs$968$1news.onet.pl...
looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1p0q5$e6q$1@mx1.internetia.pl pobredza:

to już Happening był lepszy.

Wyjątkowo niesmaczny żart z twojej strony, naprawdę. NIC NIE MOŻE BYĆ GORSZE OD HAPPENING!

--

A co pan powie na "The Day the Earth Stood Still" :)?

pozdrawiam Maciek

The Day the Earth Stood Still

Data: 2009-06-23 00:49:15
Autor: rs
[lookniete] Knowing
On Tue, 23 Jun 2009 02:17:30 +0100, "Maciek" <maciekspontan@onet.eu>
wrote:



"Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> wrote in message news:h1p3cs$968$1news.onet.pl...
looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1p0q5$e6q$1@mx1.internetia.pl pobredza:

to już Happening był lepszy.

Wyjątkowo niesmaczny żart z twojej strony, naprawdę. NIC NIE MOŻE BYĆ GORSZE OD HAPPENING!

--

A co pan powie na "The Day the Earth Stood Still" :)?

zakladam, ze mowisz o remaku, ale to i tak arcydzielo kina sci-fi w
porownaniu z "the deay the earth stopped", ale i tak sa gorsze filmy.
<rs>

Data: 2009-06-23 06:19:33
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Maciek, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1pdej$pcd$1@news.onet.pl pobredza:

to już Happening był lepszy.

Wyjątkowo niesmaczny żart z twojej strony, naprawdę. NIC NIE MOŻE BYĆ
GORSZE OD HAPPENING!

--

A co pan powie na "The Day the Earth Stood Still" :)?

Zbliża się niebezpiecznie blisko "Happening", ale jednak drugi, bo jeśli chodzi o role zakwaszaczy, to jednak Klatka i Kijanka mogą Wahlbergowi buty czyścić ;)

A wracając jeszcze do muzyki: Beltrami napisał znakomitą partyturę, chyba najlepszą nie licząc "3:10 do Yumy". O kilka długości przebijającą Batesa w ww. filmie, najsłabszego chyba Howarda w serii Shyamalańskiej ("Happening") i Moricconego ("Mission to Mars"), "Abyss" lepsze, ale to klasyka. (Dalej się nie cofam, bo dobiję do Johnny'ego Williamsa i będzie posprzątane.)

--
tbr

Data: 2009-06-24 18:52:47
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 23.06.2009, o godzinie 01.16.44, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1p0q5$e6q$1@mx1.internetia.pl pobredza:

to już Happening był lepszy.

Wyjątkowo niesmaczny żart z twojej strony, naprawdę. NIC NIE MOŻE BYĆ GORSZE OD HAPPENING!

Toteż Knowing jest o wiele lepszy od Happening. I muzyka w nim też jest
(choć żadna rewelacja, ale to nie znaczy, że nie ma). Napięcie powoli
rośnie, pojawiają się tajemnicze postaci, napięcie nadal rośnie choć
wolniej, zagadka daty zostaje rozwiązana i... balon pęka, a to dopiero 3/4
filmu. Końcówka rozpieprza cały film totalnie. Po drodze trochę bzdur (to
9/11 bije wszystko, kapsuła czasu przez 50 lat zabezpieczona w ten sposób
byłaby już co najmniej kilkanaście razy przez uczniów "profanowana", po
kiego na 50 lat przed deadlinem informować?)

Wspomniany tDtESS jest gorszy od Knowing. Ale Happening w ostatnich latach
jest nie do pobicia.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-24 20:02:42
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1adkc5aqyn95t.dlg@habeck.pl pobredza:

to już Happening był lepszy.

Wyjątkowo niesmaczny żart z twojej strony, naprawdę. NIC NIE MOŻE BYĆ
GORSZE OD HAPPENING!

Toteż Knowing jest o wiele lepszy od Happening. I muzyka w nim też
jest (choć żadna rewelacja,

Jak na Beltramiego owszem.

ale to nie znaczy, że nie ma).

Więcej, jest kilka scen tak skonstruowanych, że muzyka, ekhm, gra pierwsze skrzypce.

Napięcie
powoli rośnie, pojawiają się tajemnicze postaci, napięcie nadal
rośnie choć wolniej, zagadka daty zostaje rozwiązana i... balon pęka,
a to dopiero 3/4 filmu. Końcówka rozpieprza cały film totalnie.

Końcówka jak końcówka. I tak lepiej, gdyby fabuła sprowadziła się do:
1.) dziewczynka potrafi przewidzieć daty i miejsca katastrof oraz liczbę ofiar
2.) jest facet, który to odkrywa i udaje mu się powstrzymać jakąś dużą masakrę na końcu filmu

Ale owszem, po Proyasie można się było spodziewać lepszej całości.

Po
drodze trochę bzdur (to 9/11 bije wszystko,

Dla mnie to wszystko bije to, że zawsze od razu wiedzą ile dokładnie było ofiar. Przecież nawet przy małych sprwawach, kiedy zabitych jest osób kilkanaście, doniesienia mediów różnią się z godziny na godzinę w górę i dół. No chyba, że "anioły" mówią zawsze o tej liczbie ofiar, która wyskoczy jako pierwszy link w Guglu.

kapsuła czasu przez 50
lat zabezpieczona w ten sposób byłaby już co najmniej kilkanaście
razy przez uczniów "profanowana", po kiego na 50 lat przed deadlinem
informować?)

Może mieli grzecznych uczniów?

--
tbr

Data: 2009-06-24 22:00:37
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 24.06.2009, o godzinie 20.02.42, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Dla mnie to wszystko bije to, że zawsze od razu wiedzą ile dokładnie było ofiar. Przecież nawet przy małych sprwawach, kiedy zabitych jest osób kilkanaście, doniesienia mediów różnią się z godziny na godzinę w górę i dół. No chyba, że "anioły" mówią zawsze o tej liczbie ofiar, która wyskoczy jako pierwszy link w Guglu.

Taaa... to też było zabawne. Szczególnie w przypadku tsunami. Zerowy
margines błędu.

kapsuła czasu przez 50
lat zabezpieczona w ten sposób byłaby już co najmniej kilkanaście
razy przez uczniów "profanowana", po kiego na 50 lat przed deadlinem
informować?)
Może mieli grzecznych uczniów?

Amerykańska filmografia na przestrzeni 50 lat temu przeczy. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

[lookniete] Knowing

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona