Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   [lookniete] Knowing

[lookniete] Knowing

Data: 2009-06-23 21:37:24
Autor: Skylla
[lookniete] Knowing
Mogę się tylko zgodzić.
Dodatkowo, to kolejny film o scenariuszu bezcelowym

s


p



o



i


l

e


r
jakii jest bowiem sens całej tej zagadki, po co to "objawienie", skoro i tak wszystko kończy się jak się kończy, a dzieci nie są po prostu porwane z jakiejś stacji benzynowej, nasz bohater wcale nie musi dostarczyć ich na miejsce...
:-)
S.

Data: 2009-06-23 23:43:20
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Skylla, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1ratc$ci1$1@news.onet.pl pobredza:

Mogę się tylko zgodzić.
Dodatkowo, to kolejny film o scenariuszu bezcelowym

s


p



o



i


l

e


r
jakii jest bowiem sens całej tej zagadki, po co to "objawienie",
skoro i tak wszystko kończy się jak się kończy, a dzieci nie są po
prostu porwane z jakiejś stacji benzynowej, nasz bohater wcale nie
musi dostarczyć ich na miejsce...
:-)

Bo chodzi o to, że nie ma żadnej zagadki, którą bohater musi rozwiązać. Cage nawet mówi coś w tym stylu pod koniec filmu. Po prostu dałeś zmylić klasycznymi kliszami z innych filmów.

--
tbr

Data: 2009-06-24 00:10:33
Autor: Skylla
[lookniete] Knowing

Użytkownik "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1ri9p$1u6$1news.onet.pl...
Skylla, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1ratc$ci1$1@news.onet.pl pobredza:

Mogę się tylko zgodzić.
Dodatkowo, to kolejny film o scenariuszu bezcelowym

s


p



o



i


l

e


r
jakii jest bowiem sens całej tej zagadki, po co to "objawienie",
skoro i tak wszystko kończy się jak się kończy, a dzieci nie są po
prostu porwane z jakiejś stacji benzynowej, nasz bohater wcale nie
musi dostarczyć ich na miejsce...
:-)

Bo chodzi o to, że nie ma żadnej zagadki, którą bohater musi rozwiązać. Cage nawet mówi coś w tym stylu pod koniec filmu. Po prostu dałeś zmylić klasycznymi kliszami z innych filmów.

Oczywiście:-). Tylko po co w takim razie dyktują te cyfry najpierw jeden dziewczynce a potem chłopcu?:-)

Data: 2009-06-24 00:20:46
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Skylla, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1rjse$5su$1@news.onet.pl pobredza:

Użytkownik "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h1ri9p$1u6$1news.onet.pl...
Skylla, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h1ratc$ci1$1@news.onet.pl pobredza:

Mogę się tylko zgodzić.
Dodatkowo, to kolejny film o scenariuszu bezcelowym

s


p



o



i


l

e


r
jakii jest bowiem sens całej tej zagadki, po co to "objawienie",
skoro i tak wszystko kończy się jak się kończy, a dzieci nie są po
prostu porwane z jakiejś stacji benzynowej, nasz bohater wcale nie
musi dostarczyć ich na miejsce...
:-)

Bo chodzi o to, że nie ma żadnej zagadki, którą bohater musi
rozwiązać. Cage nawet mówi coś w tym stylu pod koniec filmu. Po
prostu dałeś zmylić klasycznymi kliszami z innych filmów.

Oczywiście:-). Tylko po co w takim razie dyktują te cyfry najpierw
jeden dziewczynce a potem chłopcu?:-)

Żeby sprawdzić, czy są w stanie usłyszeć ich głos, ergo: czy są tymi wybrańcami, którzy mają uratować ludzkość. Czy powiedzą komuś o tych głosach albo czy ktoś zacznie rozwiązywać "zagadkę" i spróbuje ratować ludzi (jak widać kiepsko z tym) nie ma żadnego znaczenia, bo wszystko jest i było zdeterminowane.

--
tbr

Data: 2009-06-24 18:53:35
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 24.06.2009, o godzinie 00.20.46, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Żeby sprawdzić, czy są w stanie usłyszeć ich głos, ergo: czy są tymi wybrańcami, którzy mają uratować ludzkość. Czy powiedzą komuś o tych głosach albo czy ktoś zacznie rozwiązywać "zagadkę" i spróbuje ratować ludzi (jak widać kiepsko z tym) nie ma żadnego znaczenia, bo wszystko jest i było zdeterminowane.

A matce (dla dzieci babci) po co?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-24 19:53:47
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości m43a55ujio2y.dlg@habeck.pl pobredza:

Żeby sprawdzić, czy są w stanie usłyszeć ich głos, ergo: czy są tymi
wybrańcami, którzy mają uratować ludzkość. Czy powiedzą komuś o tych
głosach albo czy ktoś zacznie rozwiązywać "zagadkę" i spróbuje
ratować ludzi (jak widać kiepsko z tym) nie ma żadnego znaczenia, bo
wszystko jest i było zdeterminowane.

A matce (dla dzieci babci) po co?

Bo też była jednym z dziesiątek (setek, tysięcy) wybrańców, czyli osób umiejących usłyszeć głos "aniołów" głoszacych o końcu rzeczy małych i dużych zawsze i wszędzie. Po prostu nie trafiła w swój czas, tak jak ci biblijni prorocy, do których w filmie nawiązują.

--
tbr

Data: 2009-06-24 22:01:28
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 24.06.2009, o godzinie 19.53.47, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Bo też była jednym z dziesiątek (setek, tysięcy) wybrańców, czyli osób umiejących usłyszeć głos "aniołów" głoszacych o końcu rzeczy małych i dużych zawsze i wszędzie. Po prostu nie trafiła w swój czas, tak jak ci biblijni prorocy, do których w filmie nawiązują.

Po co miałby słyszeć głosy i wiedzieć gdzie się znaleźć ostatniego dnia,
skoro i tak nie dotrwała?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-25 16:49:46
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1lhn4127a4481$.dlg@habeck.pl pobredza:

Bo też była jednym z dziesiątek (setek, tysięcy) wybrańców, czyli
osób umiejących usłyszeć głos "aniołów" głoszacych o końcu rzeczy
małych i dużych zawsze i wszędzie. Po prostu nie trafiła w swój
czas, tak jak ci biblijni prorocy, do których w filmie nawiązują.

Po co miałby słyszeć głosy i wiedzieć gdzie się znaleźć ostatniego
dnia, skoro i tak nie dotrwała?

Z tego samego powodu dla którego inni słyszeli przed nią - "anioły" nadawały od dawna/od zawsze, przez cały czas/z przerwami. Miała przynajmniej tyle szczęścia, że jej wnuczka odziedziczyła dar, może to jest dziedziczne.

--
tbr

Data: 2009-06-26 17:08:03
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 25.06.2009, o godzinie 16.49.46, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Po co miałby słyszeć głosy i wiedzieć gdzie się znaleźć ostatniego
dnia, skoro i tak nie dotrwała?

Z tego samego powodu dla którego inni słyszeli przed nią - "anioły" nadawały od dawna/od zawsze, przez cały czas/z przerwami. Miała przynajmniej tyle szczęścia, że jej wnuczka odziedziczyła dar, może to jest dziedziczne.

Naciągane, skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi. :)
No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko... prorokowali w
taki sposób, że każdy mógł sobie to zinterpretować jak chciał. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-26 18:23:02
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 7kc3600dmey9$.dlg@habeck.pl pobredza:

Po co miałby słyszeć głosy i wiedzieć gdzie się znaleźć ostatniego
dnia, skoro i tak nie dotrwała?

Z tego samego powodu dla którego inni słyszeli przed nią - "anioły"
nadawały od dawna/od zawsze, przez cały czas/z przerwami. Miała
przynajmniej tyle szczęścia, że jej wnuczka odziedziczyła dar, może
to jest dziedziczne.

Naciągane,

Obstawiałbym, że taka jest interpretacja scenarzystów. Skoro proroków biblijnych uznali za "słyszących" to dlaczego ich udziału się nie czepiasz?

skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.
:)

Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku.

No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko...
prorokowali w taki sposób, że każdy mógł sobie to zinterpretować jak
chciał. :)

Babcia też generalnie niewiele od datach pisała, głównie wpadała w trans i zapisywała cyfry. Mógłbym teretyzować, że odległość czasowa od finału/odległość od aniołów ma znaczenie dla jakości transmisji, ale nie muszę. Prorocy nie mieli nie mieć takich mądrych interpretatorów jak Cage, nie mieli Gugla, a nawet flamastrów do lodówek.

--
tbr

Data: 2009-06-26 19:24:46
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 26.06.2009, o godzinie 18.23.02, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Naciągane,
Obstawiałbym, że taka jest interpretacja scenarzystów. Skoro proroków biblijnych uznali za "słyszących" to dlaczego ich udziału się nie czepiasz?

Dlatego, że to było całkiem zgrabne nawiązanie do przeszłości... że tacy
ludzie byli. Ale te anioły miały _cel_ i akurat do tego celu biblijni
prorocy nie pasowali. O wiele bardziej trzymająca się kupy była wersja
UFOwa Spielberga.

skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.
:)
Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku.

To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?

No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko...
prorokowali w taki sposób, że każdy mógł sobie to zinterpretować jak
chciał. :)
Babcia też generalnie niewiele od datach pisała, głównie wpadała w trans i zapisywała cyfry. Mógłbym teretyzować, że odległość czasowa od finału/odległość od aniołów ma znaczenie dla jakości transmisji, ale nie muszę. Prorocy nie mieli nie mieć takich mądrych interpretatorów jak Cage, nie mieli Gugla, a nawet flamastrów do lodówek.

Fakt!

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-26 19:35:21
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1xqpmktbx97e9$.dlg@habeck.pl pobredza:

Naciągane,
Obstawiałbym, że taka jest interpretacja scenarzystów. Skoro proroków
biblijnych uznali za "słyszących" to dlaczego ich udziału się nie
czepiasz?

Dlatego, że to było całkiem zgrabne nawiązanie do przeszłości... że
tacy ludzie byli. Ale te anioły miały _cel_ i akurat do tego celu
biblijni prorocy nie pasowali.

Tak samo babcia.

O wiele bardziej trzymająca się kupy
była wersja UFOwa Spielberga.

To znaczy?

skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.
:)
Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku.

To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?

Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły" nadawały to słyszeli wszyscy. Ale może też być tak, że wszystko było zdeterminowane - odkrycie przez Cage'a babci, wypadek matki na autostradzie, dostarczenie przez Cage'a chłopaka na miejsce i cała reszta.

No i inni (przed babcią) nic o datach nie mówili, tylko...
prorokowali w taki sposób, że każdy mógł sobie to zinterpretować jak
chciał. :)
Babcia też generalnie niewiele od datach pisała, głównie wpadała w
trans i zapisywała cyfry. Mógłbym teretyzować, że odległość czasowa
od finału/odległość od aniołów ma znaczenie dla jakości transmisji,
ale nie muszę. Prorocy nie mieli nie mieć takich mądrych
interpretatorów jak Cage, nie mieli Gugla, a nawet flamastrów do
lodówek.

Fakt!

Ojejku, ale ja brędzę dzisiaj: "nie mieli nie mieć" XD

--
tbr

Data: 2009-06-26 20:53:31
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 26.06.2009, o godzinie 19.35.21, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Dlatego, że to było całkiem zgrabne nawiązanie do przeszłości... że
tacy ludzie byli. Ale te anioły miały _cel_ i akurat do tego celu
biblijni prorocy nie pasowali.
Tak samo babcia.

Babcia to była po to, żeby istniało 60% filmu. :)

O wiele bardziej trzymająca się kupy
była wersja UFOwa Spielberga.
To znaczy?

Bliskie spotkania...

skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.
:)
Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku.
To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?
Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły" nadawały to słyszeli wszyscy. Ale może też być tak, że wszystko było zdeterminowane - odkrycie przez Cage'a babci, wypadek matki na autostradzie, dostarczenie przez Cage'a chłopaka na miejsce i cała reszta.

Nie było zdeterminowane IMO. Było znane przez te anielskie istoty.

Fakt!
Ojejku, ale ja brędzę dzisiaj: "nie mieli nie mieć" XD

Aha... :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-26 21:01:59
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości f1y95usff214.dlg@habeck.pl pobredza:

Dlatego, że to było całkiem zgrabne nawiązanie do przeszłości... że
tacy ludzie byli. Ale te anioły miały _cel_ i akurat do tego celu
biblijni prorocy nie pasowali.
Tak samo babcia.

Babcia to była po to, żeby istniało 60% filmu. :)

No to przy okazji.

O wiele bardziej trzymająca się kupy
była wersja UFOwa Spielberga.
To znaczy?

Bliskie spotkania...

To znaczy? :) Film widziałem setki lat temu, a pamiętam jeszcze mniej.

skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.
:)
Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku.
To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?
Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły"
nadawały to słyszeli wszyscy. Ale może też być tak, że wszystko było
zdeterminowane - odkrycie przez Cage'a babci, wypadek matki na
autostradzie, dostarczenie przez Cage'a chłopaka na miejsce i cała
reszta.

Nie było zdeterminowane IMO. Było znane przez te anielskie istoty.

No jeżeli było znane, to wg nas, niezależnych obserwatorów, tym bardziej było zdeterminowane.

--
tbr

Data: 2009-06-26 21:39:43
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 26.06.2009, o godzinie 21.01.59, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

O wiele bardziej trzymająca się kupy
była wersja UFOwa Spielberga.
To znaczy?
Bliskie spotkania...
To znaczy? :) Film widziałem setki lat temu, a pamiętam jeszcze mniej.

W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziej
obyczajowo-przygodowo-komediowo niż horrorowo-thrillerowo. Wzywani byli
ludzie z różnych stron świata - w konkretnym celu (żeby polecieć z
zielonymi ludzikami). W byle recenzji znajdziesz info. Jeżeli widziałeś
setki lat temu i niewiele pamiętasz, to jest to dobra okazja, żeby sobie
przypomnieć, bo film warty grzechu.

skoro chcieli uratować konkretnego dnia konkretnych ludzi.
:)
Konkretnych ludzi, którzy w konkretnym dniu są w konkretnym wieku.
To jaki cel, żeby inni o tym wiedzieli?
Znaczy się zbyt starzy "słyszący"? Żaden, a musi być jakiś? "Anioły"
nadawały to słyszeli wszyscy. Ale może też być tak, że wszystko było
zdeterminowane - odkrycie przez Cage'a babci, wypadek matki na
autostradzie, dostarczenie przez Cage'a chłopaka na miejsce i cała
reszta.
Nie było zdeterminowane IMO. Było znane przez te anielskie istoty.
No jeżeli było znane, to wg nas, niezależnych obserwatorów, tym bardziej było zdeterminowane.

Kwestia podejścia.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-26 21:47:49
Autor: Rais
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto pisze:
Dnia 26.06.2009, o godzinie 21.01.59, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

O wiele bardziej trzymająca się kupy
była wersja UFOwa Spielberga.
To znaczy?
Bliskie spotkania...
To znaczy? :) Film widziałem setki lat temu, a pamiętam jeszcze mniej.

W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziej
obyczajowo-przygodowo-komediowo


Ej... komediowo?!

--
pzdr

Data: 2009-06-26 22:09:48
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 26.06.2009, o godzinie 21.47.49, na pl.rec.film, Rais napisał(a):

W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziej
obyczajowo-przygodowo-komediowo
Ej... komediowo?!

Tak się zastanawiałem czy to napisać. Ten film nie jest 100% poważny i
nabzdyczony jak Knowing. Ale fakt - może z tą komediowością przesadziłem.
Jest powiedzmy - pogodny. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-26 22:22:10
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości dnhggy8spjtv$.dlg@habeck.pl pobredza:

W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziej
obyczajowo-przygodowo-komediowo
Ej... komediowo?!

Tak się zastanawiałem czy to napisać. Ten film nie jest 100% poważny i
nabzdyczony jak Knowing. Ale fakt - może z tą komediowością
przesadziłem. Jest powiedzmy - pogodny. :)

Geezas, to Proyas, musi być poważnie i so darrrrk.

--
tbr

Data: 2009-06-26 22:31:14
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 26.06.2009, o godzinie 22.22.10, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

W sumie to to samo co w Knowing, ale bardziej
obyczajowo-przygodowo-komediowo
Ej... komediowo?!
Tak się zastanawiałem czy to napisać. Ten film nie jest 100% poważny i
nabzdyczony jak Knowing. Ale fakt - może z tą komediowością
przesadziłem. Jest powiedzmy - pogodny. :)
Geezas, to Proyas, musi być poważnie i so darrrrk.

Ja nie piszę, że nie musi. Ale aktorzy tak bez dystansu zagrali... (czego
można chcieć od Cage'a?).

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-26 23:17:23
Autor: looker
[lookniete] Knowing
Ja nie piszę, że nie musi. Ale aktorzy tak bez dystansu zagrali... (czego
można chcieć od Cage'a?).

A jak sie ma do fabuly tekst na koncu:

"Ojciec C- To wcale nie koniec, synu.
C- Wiem."

Taka wstawka chrzescijanska, czy drugi nabor?

Data: 2009-06-26 23:31:35
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
looker, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości h23ei7$bmu$1@mx1.internetia.pl pobredza:

A jak sie ma do fabuly tekst na koncu:

"Ojciec C- To wcale nie koniec, synu.
C- Wiem."

Taka wstawka chrzescijanska,

A powiedział to ojciec pastor czy Masaj? :)

czy drugi nabor?

Hm?

--
tbr

Data: 2009-06-27 09:59:56
Autor: Habeck Colibretto
[lookniete] Knowing
Dnia 26.06.2009, o godzinie 23.17.23, na pl.rec.film, looker napisał(a):

A jak sie ma do fabuly tekst na koncu:

"Ojciec C- To wcale nie koniec, synu.
C- Wiem."

Taka wstawka chrzescijanska, czy drugi nabor?

To pierwsze. Jakiś problem z tym masz?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-06-27 10:19:15
Autor: looker
[lookniete] Knowing
To pierwsze. Jakiś problem z tym masz?

Nie, dlaczego, ale moze jezeli aniolowie zabrali wybranych do raju to inni pojda gdzei indziej.

Data: 2009-06-29 18:23:25
Autor: stab
[lookniete] Knowing

Użytkownik "looker" <looker@lok.pl> napisał w wiadomości news:h24lba$7c6$1mx1.internetia.pl...
To pierwsze. Jakiś problem z tym masz?

Nie, dlaczego, ale moze jezeli aniolowie zabrali wybranych do raju to inni pojda gdzei indziej.

jacy anilowie? nie ma zadnych aniolow, boga, piekla, ani nieba
to byla inna cywilizacja, a "niebo" na koncu to kolejna planeta
podobna do ziemi, jaki oni (obcy) mieli w tym cel to juz inna
sprawa

pozdrawiam

Data: 2009-06-29 21:38:41
Autor: looker
[lookniete] Knowing
jacy anilowie? nie ma zadnych aniolow, boga, piekla, ani nieba
to byla inna cywilizacja, a "niebo" na koncu to kolejna planeta
podobna do ziemi, jaki oni (obcy) mieli w tym cel to juz inna

Swoja droga podobne do P.J. Farmer "gdzie wasze ciala porzucone".

Data: 2009-06-30 22:38:52
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
stab, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 4a8dd$4a48ea7e$54713c40$17470@news.chello.at pobredza:

To pierwsze. Jakiś problem z tym masz?

Nie, dlaczego, ale moze jezeli aniolowie zabrali wybranych do raju
to inni pojda gdzei indziej.

jacy anilowie?

Właściwie to normalni aniołowie jak się patrzy. No chyba, że jesteś zafiksowany na jakimś konkretnym wyobrażeniu tychże.

nie ma zadnych aniolow, boga, piekla, ani nieba
to byla inna cywilizacja, a "niebo" na koncu to kolejna planeta
podobna do ziemi, jaki oni (obcy) mieli w tym cel to juz inna
sprawa

Jeśli mamy już trzymać się klucza chrześcijańskiego*, to nie niebo, tylko, jak już mówił rs, Eden, bo jest drzewo poznania dobra i zła.

* islam wyklucza raj, a judaizm jabłko

--
tbr

Data: 2009-07-01 08:59:01
Autor: eMeS
[lookniete] Knowing
Tiber pisze:

Jeśli mamy już trzymać się klucza chrześcijańskiego*, to nie niebo, tylko, jak już mówił rs, Eden, bo jest drzewo poznania dobra i zła.

Może i Eden, ale niebawem zamieniłby się w piekło - wyobrażacie sobie te wszystkie króliki mnożące się na potęgę, w chwilach odpoczynku obskubujące drzewo poznania dobra i zła, bo całą trawę już dawno zeżarły? :)

Data: 2009-06-26 23:26:30
Autor: Tiber
[lookniete] Knowing
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 1gkiuynntk7og$.dlg@habeck.pl pobredza:

Geezas, to Proyas, musi być poważnie i so darrrrk.

Ja nie piszę, że nie musi. Ale aktorzy tak bez dystansu zagrali...
(czego można chcieć od Cage'a?).

No właśnie sam sobie odpowiedziałeś. Klatka to już zmęczony staruszek (w kilku scenach aż za nadto widać rzedniejące włosy), a Byrne to nienajgorsza aktorka, ale na standardy telewizyjne. Pomijając całkiem fajną kraksę samolotu i końcowe sceny, to trzeba powiedzieć, że za dużo starań i pieniędzy to w ten film nie włożyli (budżet tylko 50 baniek, z czego pewnie minimum 10 dla oldboy'a). Wolałbym, aby Proyas robił według własnego, oryginalnego pomysłu i z dobrymi, ale niekoniecznie najbardziej rozchwytywanymi aktorami. No ale wiem, że film musi się sprzedać, a "Dark City" się nie zwróciło.

--
tbr

[lookniete] Knowing

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona