Użytkownik "WRonX" <wronx@-CUT-.wronx.net> napisał w wiadomości news:h46qlc$951$1nemesis.news.neostrada.pl...

MOZLIWY SPOILER!




W sumie sama idea (znalezienie nie do konca wyeksploatowanych przepowiedni mowiacych o katastrofach), mimo ze nie pierwszej swiezosci, moglaby posluzyc za zawiazanie akcji calkiem przyjemnego filmu. Moglaby zaintrygowac. Czemu tak sie nie stalo?

Tak naprawdę to sam pomysł był kretyński. No bo co? Po co ta dziewczynka pisała te wszystkie przepowiednie, jaki był tego sens? I bez tego kosmici wzięliby, kogo chcieli. Po co Nicolas to wszystko odkrył? Po nic, bo nie mógł nic zrobić, poza pożegnaniem się z synkiem. Jakby było można jakoś koniec świata odwrócić, to przepowiednie i cały film mialyby sens, wtedy też nie trzebaby kosmitów angażować. A tak wyszedł bezsens. Ale nie żałuję seansu ze względu na efekty, scena z samolotem, metrem, a także koncowa rozpierducha miażdżą :)

 - Nicolas Cage? Przysiaglbym, ze widzialem jakis *dobry* film z jego udzialem... a moze mi sie wydawalo...

Daj spokój, jeśli Cage wybiera ambitniejsze projekty, to prawie zawsze są bardzo dobre. Jeśli kino "popcornowe" to same kichy (chyba tylko z wyjatkiem "The Rock"). Więc wiadomo, co z nim oglądać. Niestety ostatnio gra tylko w tych drugich.

Kto mi podpowie, co jeszcze moglo spowodowac, ze ten film zajal zaszczytne 5 miejsce na mojej filmowej shitliscie?

Z ciekawości, co jeszcze na niej jest?


--
Pozdrawiam
Monty

S

P

O

I

L

E

R



S

p

A

C

E


Monty pisze:

Tak naprawdę to sam pomysł był kretyński. No bo co? Po co ta dziewczynka pisała te wszystkie przepowiednie, jaki był tego sens?

Pisalem o pomysle jako takim - same przepowiednie oczywiscie nie mialy sensu gdyz:
  - jak wspomniales, koniec swiata i tak nastapil
  - kosmici i tak mieli ich zabrac, wiec po cholere
  - to co mi sie najbardziej narzucilo: ta cholerna kartka miala byc zamknieta przez 50 lat - wiec bylo to straszne marnotrastwo energii prekognicyjnej (prekognitywnej?) :)

Kto mi podpowie, co jeszcze moglo spowodowac, ze ten film zajal zaszczytne 5 miejsce na mojej filmowej shitliscie?

Z ciekawości, co jeszcze na niej jest?

5. Knowing
4. Watchmen
3. Der Bibelcode
2. Aeon Flux
1. A Sound of Thunder

de gustibus costam-costam... :>


Pozdrawiam.
--
[= WRonX =] [= WRonX@-CUT-WRonX.NET =] [= http://WRonX.NET =]
[ "...yet the blood of the wicked shall flow like a river." ]
[  GCC d- s+:- a-- C++ US P+ L+ !E W+++ N+++ w++ !O M-- !V  ]
[  PS Y- t-- X+++ R+++ tv- !PGP b++ DI++ D+ G+ e h! r++ y?  ]

WRonX pisze:

4. Watchmen

Dobrze, żeśmy Cię z Bocznicy wyrzucili ;)

--
==R==

Robson pisze:

4. Watchmen

Dobrze, żeśmy Cię z Bocznicy wyrzucili ;)

Sam odszedlem :P

Ale fakt, dobrze :)


Pozdrawiam.
--
[= WRonX =] [= WRonX@-CUT-WRonX.NET =] [= http://WRonX.NET =]
[ "...yet the blood of the wicked shall flow like a river." ]
[  GCC d- s+:- a-- C++ US P+ L+ !E W+++ N+++ w++ !O M-- !V  ]
[  PS Y- t-- X+++ R+++ tv- !PGP b++ DI++ D+ G+ e h! r++ y?  ]

Z ciekawości, co jeszcze na niej jest?

5. Knowing
4. Watchmen
3. Der Bibelcode
2. Aeon Flux
1. A Sound of Thunder

Zapomniałeś o "Happening", "Dzień w którym ..." i "Babylon A.D" :)

Użytkownik "WRonX" <wronx@-CUT-.wronx.net> napisał w wiadomości news:h47bqs$5f8$1nemesis.news.neostrada.pl...

S

P

O

I

L

E

R



S

p

A

C

E


Monty pisze:

Z ciekawości, co jeszcze na niej jest?

5. Knowing
4. Watchmen
3. Der Bibelcode
2. Aeon Flux
1. A Sound of Thunder

Dwójka nie była aż taka tragiczna, a czwórka to imo jednak z najlepszych adaptacji komiksu ever. Reszty nie znam, więc pewnie masz rację :)


--
Pozdrawiam
Monty

Monty wrote:

a czwórka to imo jednak z
najlepszych adaptacji komiksu ever.

Ale ja Cię proszę... Jak mi Snyder, "the visionary director", jakiś następny komiks sprofanuje, to nie ręczę za siebie.

Pozdro,
Seoman

Silly, silly Monty nabazgrału:

MOZLIWY SPOILER!




W sumie sama idea (znalezienie nie do konca wyeksploatowanych
przepowiedni mowiacych o katastrofach), mimo ze nie pierwszej
swiezosci, moglaby posluzyc za zawiazanie akcji calkiem przyjemnego
filmu. Moglaby zaintrygowac. Czemu tak sie nie stalo?

Tak naprawdę to sam pomysł był kretyński. No bo co? Po co ta
dziewczynka pisała te wszystkie przepowiednie, jaki był tego sens?

Bo myślała, że to ważne. I żeby kosmici wiedzieli, że nadaje się do ocalenia.

I
bez tego kosmici wzięliby, kogo chcieli.

No właśnie nie.

Po co Nicolas to wszystko
odkrył? Po nic, bo nie mógł nic zrobić, poza pożegnaniem się z
synkiem.

Właśnie po to w filmie była ta pogadanka o determinizmie vs. wolna wola, aby w finale zrobić z tego użytek.

 - Nicolas Cage? Przysiaglbym, ze widzialem jakis *dobry* film z jego
udzialem... a moze mi sie wydawalo...

Daj spokój, jeśli Cage wybiera ambitniejsze projekty, to prawie
zawsze są bardzo dobre. Jeśli kino "popcornowe" to same kichy (chyba
tylko z wyjatkiem "The Rock").

"Con Air".

--
tbr

"Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> wrote in message news:h47t4q$82j$1news.onet.pl...

"Con Air".

-- tbr

A co jest nie tak z tym filmem?
Wczoraj w ramach odrzewania kotletow widzialem "Con Air". Jako film odmurzdzajacy i nie wymagajacy od widza jakiejkolwiek inteligencji nadaje sie on swietnie.

pozdrawiam Maciek

--
"Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i unikam kłótni."Oscar Wilde

http://www.flickr.com/photos/maciekr

A co jest nie tak z tym filmem?
Wczoraj w ramach odrzewania kotletow widzialem "Con Air". Jako film odmurzdzajacy i nie wymagajacy od widza jakiejkolwiek inteligencji nadaje sie on swietnie.

Właśnie to. Ja na przykład i parę innych osób jak sądzę też, nie potrafię wyjmować mojego mózgu z czaszki na czas seansu i tyle. Dla bezmózgów może to i dobre kino jest...;-)
S.

On Thu, 23 Jul 2009 01:14:02 +0200, "Skylla" <skylla1@niespamuj.op.pl>
wrote:

A co jest nie tak z tym filmem?
Wczoraj w ramach odrzewania kotletow widzialem "Con Air". Jako film odmurzdzajacy i nie wymagajacy od widza jakiejkolwiek inteligencji nadaje sie on swietnie.

Właśnie to. Ja na przykład i parę innych osób jak sądzę też, nie potrafię wyjmować mojego mózgu z czaszki na czas seansu i tyle. Dla bezmózgów może to i dobre kino jest...;-)
S.

jakie to cenne, ze mloda polska inteligencja tak dba o swoje umyslowe
aparaty. <rs>

jakie to cenne, ze mloda polska inteligencja tak dba o swoje umyslowe
aparaty. <rs>

Młoda mówisz? No dzieki :-)

On Thu, 23 Jul 2009 12:43:51 +0200, "Skylla" <skylla1@niespamuj.op.pl>
wrote:

jakie to cenne, ze mloda polska inteligencja tak dba o swoje umyslowe
aparaty. <rs>

Młoda mówisz? No dzieki :-)

nie ma za co. <rs>

Silly, silly Skylla nabazgrału:

A co jest nie tak z tym filmem?
Wczoraj w ramach odrzewania kotletow widzialem "Con Air". Jako film
odmurzdzajacy i nie wymagajacy od widza jakiejkolwiek inteligencji
nadaje sie on swietnie.

Właśnie to. Ja na przykład i parę innych osób jak sądzę też, nie
potrafię wyjmować mojego mózgu z czaszki na czas seansu i tyle. Dla
bezmózgów może to i dobre kino jest...;-)

Nie no, mi się podobał. Fajne postacie były, fajne teksty no i fajny Buscemi, który zawsze jest fajny. Bez takich elementów taki "Armageddon" byłby równie niestrawny.

--
tbr

Silly, silly Maciek nabazgrału:

"Con Air".

A co jest nie tak z tym filmem?

Twoje czytanie ze zrozumieniem.

Wczoraj w ramach odrzewania kotletow widzialem "Con Air". Jako film
odmurzdzajacy

Wierzę na słowo.

--
tbr

"Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> wrote in message news:h486kk$sdh$1news.onet.pl...

Silly, silly Maciek nabazgrału:

"Con Air".

A co jest nie tak z tym filmem?

Twoje czytanie ze zrozumieniem.

--

Kajam sie. Ma Pan racje. Cos zle zrozumialem to co Pan napisal.

pozdrawiam Pana

Maciek

--
"Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i unikam kłótni."Oscar Wilde

http://www.flickr.com/photos/maciekr/

Użytkownik "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h47t4q$82j$1news.onet.pl...

Silly, silly Monty nabazgrału:

MOZLIWY SPOILER!




W sumie sama idea (znalezienie nie do konca wyeksploatowanych
przepowiedni mowiacych o katastrofach), mimo ze nie pierwszej
swiezosci, moglaby posluzyc za zawiazanie akcji calkiem przyjemnego
filmu. Moglaby zaintrygowac. Czemu tak sie nie stalo?

Tak naprawdę to sam pomysł był kretyński. No bo co? Po co ta
dziewczynka pisała te wszystkie przepowiednie, jaki był tego sens?

Bo myślała, że to ważne. I żeby kosmici wiedzieli, że nadaje się do ocalenia.

Myślała, że ważne? Nie sądzę, jak już to chciała się jakoś uwolnić od tego, co uważała za prześladowania z ich strony. Poza tym kosmici nic nie musieli wiedzieć, skoro wiedzieli więcej od niej, a staruszki i tak by nie wzięli. Więc znowu pudło.

I
bez tego kosmici wzięliby, kogo chcieli.

No właśnie nie.

Bo?

Po co Nicolas to wszystko
odkrył? Po nic, bo nie mógł nic zrobić, poza pożegnaniem się z
synkiem.

Właśnie po to w filmie była ta pogadanka o determinizmie vs. wolna wola, aby w finale zrobić z tego użytek.

Raczej o losie/przeznaczeniu i sytuacjach losowych, na które nie mamy wpływu. Oglądaliśmy ten sam film?

 - Nicolas Cage? Przysiaglbym, ze widzialem jakis *dobry* film z jego
udzialem... a moze mi sie wydawalo...

Daj spokój, jeśli Cage wybiera ambitniejsze projekty, to prawie
zawsze są bardzo dobre. Jeśli kino "popcornowe" to same kichy (chyba
tylko z wyjatkiem "The Rock").

"Con Air".

Kupa, nie wiem czy Cage w niej gorzej gra, czy wygląda.


--
Pozdrawiam
Monty