W czwartek łódzki Sąd Apelacyjny rozpozna odwołania obrony od wyroku skazującego lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i b. posła tej partii Stanisława Łyżwińskiego w sprawie "seksafery" w Samoobronie. Jeżeli sąd odwoławczy nie uwzględni apelacji obrony, wyrok się uprawomocni. Rozprawa może jednak się nie odbyć.
Cały czas nie wiadomo, czy rozprawa dojdzie do skutku - obrońca Stanisława Łyżwińskiego jest chory i nie wiadomo, czy będzie mógł reprezentować swego klienta. Do sądu dotarła również informacja, że Łyżwiński ma zwolnienie poszpitalne.

Prokuratura bez podstaw

W lutym 2010 roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał Łyżwińskiego na pięć lat więzienia, a Leppera - na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Uznał ich za winnych wszystkich zarzucanych im czynów. Łyżwiński był oskarżony m.in. o zgwałcenie kobiety i wykorzystywanie seksualne działaczek Samoobrony, a Lepper - o żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym od działaczek partii, w tym Anety Krawczyk. Oskarżeni od początku nie przyznawali się do winy.



Obrońcy Leppera w apelacjach wnoszą o uniewinnienie go od popełnienia obu zarzucanych mu czynów, a jeden z nich wnosi o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania. Także obrońcy Łyżwińskiego chcą uniewinnienia lub ewentualnie uchylenia wyroku i przekazanie sprawy ponownie sądowi okręgowemu. Łyżwiński w apelacji domaga się uniewinnienia.

Od wyroku nie odwołała się łódzka prokuratura okręgowa, która oceniła, że nie ma podstaw do apelacji, bo wyrok był niemal zgodny z żądaniami oskarżenia.

Jeden siedem, drugi dwa

Najwięcej, bo siedem zarzutów, usłyszał Łyżwiński. Dotyczą one lat 1999-2003. Według prokuratury jesienią 2002 r. zgwałcił on w swym biurze poselskim w Tomaszowie Maz. działaczkę Samoobrony, która ubiegała się o stanowisko wójta. Oskarżono go też o przyjmowanie i żądanie korzyści osobistych o charakterze seksualnym oraz wykorzystanie lub usiłowanie wykorzystania seksualnego czterech kobiet, w tym Krawczyk, którą miał też nakłaniać do przerwania ciąży. Ostatni ze stawianych mu zarzutów dotyczył podżegania w latach 1999-2000 do porwania i przetrzymywania Zbigniewa B., by zmusić go do zapłaty 500 tys. zł z tytułu rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach.

Dwa zarzuty stawiane Andrzejowi Lepperowi dotyczą lat 2001-2002. Oskarżono go o żądanie i przyjmowanie w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną korzyści osobistych o charakterze seksualnym od Anety Krawczyk oraz o usiłowanie doprowadzenia w 2002 r. innej kobiety związanej z Samoobroną do obcowania płciowego. Oba przestępstwa miały być popełnione wspólnie i w porozumieniu z Łyżwińskim.

Proces w sprawie "seksafery" toczył się od maja 2008 roku. Sąd, na wniosek prokuratury i pełnomocnika Anety Krawczyk, utajnił całość procesu ze względu na ważny interes prywatny pokrzywdzonych. Sprzeciwiali się temu obrońcy i oskarżeni. Utrzymywali, że wszystkie intymne szczegóły były już ujawnione przez media, a proces dotyczy osób znanych, które powinny mieć prawo do publicznej obrony.



http://www.tvn24.pl/-1,1692228,0,1,lepper-i-lyzwinski-do-wiezienia,wiadomosc.html


Przemek

--

"Rozumiem żal PiS, że czuje się bardzo ograniczone i - by tak rzec - zubożone przed wyborami z powodu zakazu, bo przecież w najtęższych głowach PiSowskiego PR z pewnością już powstały spoty wyborcze ze szczątkami samolotu w Smoleńsku."

Magdalena Środa

http://www.tvn24.pl/-1,1692228,0,1,lepper-i-lyzwinski-do-wiezienia,wiadomosc.html



Przemek

--

"Rozumiem żal PiS, że czuje się bardzo ograniczone i - by tak rzec - zubożone przed wyborami z powodu zakazu, bo przecież w najtęższych głowach PiSowskiego PR z pewnością już powstały spoty wyborcze ze szczątkami samolotu w Smoleńsku."

Magdalena Środa

W dniu 2011-02-10 08:38, Przemysław Warzywny pisze:

W czwartek łódzki Sąd Apelacyjny rozpozna odwołania obrony od wyroku skazującego lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i b. posła tej partii Stanisława Łyżwińskiego w sprawie "seksafery" w Samoobronie. Jeżeli sąd odwoławczy nie uwzględni apelacji obrony, wyrok się uprawomocni. Rozprawa może jednak się nie odbyć.


Przemek

--

Siedzieć to powinien iść ten co zorganizował tą prowokację. Ten co to publicznie mówiż że nie umrze spokojnie dopuki nie zniszczy Samoobrony a Leppera nie zamkną do kryminału.. Pytanie, - skąd tyle złości i zawiści w tym człowieku i czym mu Lepper zaszkodził?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Kobieta w sklepie płaci za towar banknotem 100zł.
Kasjer ogląda banknot i stwierdza, że już nie jest w obiegu.
Kobieta na to:
No k..., to znaczy mnie zgwałcił.
t

W dniu 10.02.2011 08:38, Przemysław Warzywny pisze:

W czwartek łódzki Sąd Apelacyjny rozpozna odwołania obrony od wyroku
skazującego lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i b. posła tej partii
Stanisława Łyżwińskiego w sprawie "seksafery" w Samoobronie. Jeżeli sąd
odwoławczy nie uwzględni apelacji obrony, wyrok się uprawomocni.
Rozprawa może jednak się nie odbyć.
Cały czas nie wiadomo, czy rozprawa dojdzie do skutku - obrońca
Stanisława Łyżwińskiego jest chory i nie wiadomo, czy będzie mógł
reprezentować swego klienta. Do sądu dotarła również informacja, że
Łyżwiński ma zwolnienie poszpitalne.

Prokuratura bez podstaw

W lutym 2010 roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał
Łyżwińskiego na pięć lat więzienia, a Leppera - na dwa lata i trzy
miesiące pozbawienia wolności. Uznał ich za winnych wszystkich
zarzucanych im czynów. Łyżwiński był oskarżony m.in. o zgwałcenie
kobiety i wykorzystywanie seksualne działaczek Samoobrony, a Lepper - o
żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym od działaczek
partii, w tym Anety Krawczyk. Oskarżeni od początku nie przyznawali się
do winy.



Obrońcy Leppera w apelacjach wnoszą o uniewinnienie go od popełnienia
obu zarzucanych mu czynĂłw, a jeden z nich wnosi o uchylenie wyroku i
skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania. Także obrońcy Łyżwińskiego
chcą uniewinnienia lub ewentualnie uchylenia wyroku i przekazanie sprawy
ponownie sądowi okręgowemu. Łyżwiński w apelacji domaga się uniewinnienia.

Od wyroku nie odwołała się łódzka prokuratura okręgowa, która oceniła,
że nie ma podstaw do apelacji, bo wyrok był niemal zgodny z żądaniami
oskarĹźenia.

Jeden siedem, drugi dwa

Najwięcej, bo siedem zarzutów, usłyszał Łyżwiński. Dotyczą one lat
1999-2003. Według prokuratury jesienią 2002 r. zgwałcił on w swym biurze
poselskim w Tomaszowie Maz. działaczkę Samoobrony, która ubiegała się o
stanowisko wójta. Oskarżono go też o przyjmowanie i żądanie korzyści
osobistych o charakterze seksualnym oraz wykorzystanie lub usiłowanie
wykorzystania seksualnego czterech kobiet, w tym Krawczyk, którą miał
też nakłaniać do przerwania ciąży. Ostatni ze stawianych mu zarzutów
dotyczył podżegania w latach 1999-2000 do porwania i przetrzymywania
Zbigniewa B., by zmusić go do zapłaty 500 tys. zł z tytułu rzekomych
nieprawidłowości w rozliczeniach.

Dwa zarzuty stawiane Andrzejowi Lepperowi dotyczą lat 2001-2002.
Oskarżono go o żądanie i przyjmowanie w związku z pełnioną przez niego
funkcją publiczną korzyści osobistych o charakterze seksualnym od Anety
Krawczyk oraz o usiłowanie doprowadzenia w 2002 r. innej kobiety
związanej z Samoobroną do obcowania płciowego. Oba przestępstwa miały
być popełnione wspólnie i w porozumieniu z Łyżwińskim.

Proces w sprawie "seksafery" toczył się od maja 2008 roku. Sąd, na
wniosek prokuratury i pełnomocnika Anety Krawczyk, utajnił całość
procesu ze względu na ważny interes prywatny pokrzywdzonych.
Sprzeciwiali się temu obrońcy i oskarżeni. Utrzymywali, że wszystkie
intymne szczegóły były już ujawnione przez media, a proces dotyczy osób
znanych, które powinny mieć prawo do publicznej obrony.



http://www.tvn24.pl/-1,1692228,0,1,lepper-i-lyzwinski-do-wiezienia,wiadomosc.html



Przemek

--

"Rozumiem żal PiS, że czuje się bardzo ograniczone i - by tak rzec -
zubożone przed wyborami z powodu zakazu, bo przecież w najtęższych
głowach PiSowskiego PR z pewnością już powstały spoty wyborcze ze
szczątkami samolotu w Smoleńsku."

Magdalena Środa

Raczej to jest przestroga dla innych partii jakby chcieli się wychylić. Partią rządzącym wystarczy prostytutka i zmanipulowany sąd, aby pozbyć sie konkurencji w wyborach. Tak wygląda polska demokracja a elektorat samoobrony stał się grup potulnych niegłosujących godzących się na zaproponowane jedyne słuszne opcje. Po za tym doszli do wniosku, że lepiej zwalczać partie zanim wyrosną niż narażać się na dyktatorskie posunięcia podczas rewolucji.

On Thu, 10 Feb 2011 08:38:55 +0100, Przemysław Warzywny <Brońmy RP
przed pisem@...pl> wrote:

W czwartek łódzki Sąd Apelacyjny rozpozna odwołania obrony od wyroku skazującego lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i b. posła tej partii Stanisława Łyżwińskiego w sprawie "seksafery" w Samoobronie. [...]

 ciekaw jestem gdzie sie podziewa bohaterka seksualnych ekscesow?


--

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)