Mon, 09 Jun 2014 11:28:13 +0200, Grzegorz

CzyĹźby brak OC ???

Tak zmasakrowane to nagranie, że może źle odczytałeś. :>

Czasem jednak pojawia się później. Ja dla przykładu miałem w zeszłym roku dwa wpisy. :D

--
Pozdor Myjk

Hello Myjk !:

Tak zmasakrowane to nagranie, że może źle odczytałeś. :>

Nie - oryginał jest idealny, ja skompresowałem, celowo żeby trochę nieczytelne było.

Na oryginale widać, że ani urodą ani inteligencją nie grzeszą :-D !

Czasem jednak pojawia się później.
Ja dla przykładu miałem w zeszłym roku dwa wpisy. :D

Bywa i tak, odczekam a potem do UFG najwyżej doniosę.

http://youtu.be/ZBc76tbyGTo

Nieźle. Też na taką kiedyś trafiłem, w tym miejscu:
https://goo.gl/maps/3dnxL
Przejechałem już prawie całą długość i pani drogi się pojawiła -- i kazała
mi cofać żeby ona mogła przejechać. Mnie się nie śpieszyło, więc czekaliśmy
sobie. W końcu baba zrezygnowała i się usunęła, ale jak ją mijałem to
zebrała flegmę i nacharchała mi na szybę. :/ Masakra.

Szkoda że kamerki nie miałeś ....

PS a ten pacjent co mało komuś lusterka nie urwał co tam nawijał do Ciebie?

No że niby to ja miałem się grzecznie schować w tej zatoczce wcześniej - oczywiście ostro hamując ...

Pies z nimi, ale buractwo niestety jest wszędzie.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?3qm2wmAjMM

Mon, 09 Jun 2014 11:47:08 +0200, Grzegorz

Szkoda że kamerki nie miałeś ....

To było ze 12 lat temu... i kamera i tak by tego nie objęła, bo ufajdoliła
mi boczną szybę kierowcy. ;) Tak czy inaczej moja mina na widok takiej
obleśnej świni była bezcennna i to by się przydało uwiecznić. ;>
 

PS a ten pacjent co mało komuś lusterka nie urwał co tam nawijał do Ciebie?

No że niby to ja miałem się grzecznie schować w tej zatoczce wcześniej - oczywiście ostro hamując ...

Z grzeczności mogłeś. Ale to jej pas był zajęty przez parkujące pojazdy i
to ona powinna manewr omijania wykonywać upewniając się, że ma gdzie
jechać. U mnie było "podobnie" -- jechałem przy prawej krawędzi (przy lewej stały
pojazdy, oczywiśnie bezprawnie, bo tam była droga pożarowa dla osiedla --
ale to jakby bez znaczenia w sytuacji), nie wspominając o tym, że
przejechałem już ponad 40m od momentu gdzie miałem możliwość sięzatrzymać i
nawet nie miałem gdzie uciekać. A przepraszam, ta "królowa" chciała, żebym
się schował po lewej stronie (przy klatce). Zbawiłoby ją odczekanie aż
przejadę te 4-5m. Eh... Ewidentnie ją coś swędziało, ale była tak obleśna
(co później przypieczętowała), że nic dziwnego że ją frustracja
ogarniała... :P

--
Pozdor Myjk

Hello Myjk !:

No że niby to ja miałem się grzecznie schować w tej
zatoczce wcześniej - oczywiście ostro hamując ...

Z grzeczności mogłeś.

Ale ja jednak dość szybko jechałem (na pewno ok. 40-45, dopiero pod koniec zwalniam w tym miejscu do max 20 - nie ma widoczności jadąc od drugiej strony) - a tam jest trochę i dziur i syfu - co najwyżej na wjazd na parking.

Ale to jej pas był zajęty przez parkujące pojazdy i

to ona powinna manewr omijania wykonywać upewniając się, że ma gdzie
jechać.

I wystarczyło żeby zwolniła - miejsca było dość.

U mnie było "podobnie" -- jechałem przy prawej krawędzi (przy lewej stały
pojazdy, oczywiśnie bezprawnie, bo tam była droga pożarowa dla osiedla --
ale to jakby bez znaczenia w sytuacji), nie wspominając o tym, że
przejechałem już ponad 40m od momentu gdzie miałem możliwość sięzatrzymać i
nawet nie miałem gdzie uciekać. A przepraszam, ta "królowa" chciała, żebym
się schował po lewej stronie (przy klatce). Zbawiłoby ją odczekanie aż
przejadę te 4-5m. Eh... Ewidentnie ją coś swędziało, ale była tak obleśna
(co później przypieczętowała), że nic dziwnego że ją frustracja
ogarniała... :P

Niestety takie też bywają, byle ... nie przed obiadem, bo z apetytu nici :-D !

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?3qm2wmAjMM