Nie wiem jak Wam, ale mi sie wydaje ze ani to film o milosci, ani o tancu, o czym on jest? Choreografia byla lepsza  w filmie o papiezu mam wrazenie, choc tam wiele nie tanczyli, z calym szacunkiem dla mlodego odtworcy glownej roli Mateusza Damieckiego, ale chyba za duzo karate cwiczyl a za malo tanczyl. Film jest tak poszatkowany w scenach tanecznych ze wogole nie da sie tego ogladac. Montaz jest iscie teledyskowy, ale jednak w teledyskach jest napinka, na tresc czyli na taniec, ujecia sa krecone z 5-6 kamer i lacza sie w jedna spojna calosc. W tym filmie po prostu brak tanca,  samym pocieciem rozmazanych ujec i puszczeniem ogluszajacej wrecz muzyki , nie nadrobi sie tych brakow.
 Co do samej tresci filmu, jest tak beznadziejnie plytka, ze na prawde nic nie jest go w stanie uratowac, watek komiczny, jest powiedzialbym, na poziomie taniego sitcomu. Wpadajacy do basenu z bierzni aktor, grajacy niedoszlego meza glownej bohaterki, nie jest w stanie uratowac tego wszystkiego, a kumple Damieckiego, nagle, w srodku filmu zaczynajacy grac na jakis pudelkach i patelniach, wygladaja groteskowo.  W pamiec zapadla mi tez jedna kompletnie z dupy wyjeta scena, kiedy Iza Miko , po wypiciu paru luf przy barze na dyskotece, rozkreca sie i idzie plasac z Mateuszem D. Ujecie jest o tyle niesamowite ze porusza sie ona wraz z kamera jadaca na wozku nie ruszajac sie z miejsca, efekt taki byl zastosowany w narkotycznych scenach w LAS VEGAS PARANO, jak to zobaczylem , myslalem ze padne ze smiechu, bo w nastepnym ujeciu juz wszystko bylo jak w cukierkowym romansidle :)
 Na koniec musze przyznac, ze szkoda mi chyba Figury troche , bo wydala mi sie jedyna wiarygodna postacia grajaca w tym filmie, no i pani Kasi (ktora marzy o niedoszlym mezu glownej bohaterki a pojawia sie doslownie na kilka sekund).
 Jedna rzecz jednak w filmie podobala mi sie, dzwiekowcy sie przylozyli i na prawde bylo slychac kazde slowo wypowiadane przez aktorow, tak trzymac!!!!


p..s prosze nie pisac postow w stylu, "przeciez wiadomo ze ten film to szmira" , wiedzialem jaki bedzie i poszedlem na niego bo mialem darmowe bilety i kobiete u boku, ktora chciala :D

Użytkownik "stabillo" <casio0@onet.eu> napisał w wiadomości news:gp6ppe$8e3$1news.onet.pl...

Nie wiem jak Wam, ale mi sie wydaje ze ani to film o milosci, ani o tancu, o czym on jest? Choreografia byla lepsza  w filmie o papiezu mam wrazenie,

Chcieli mnie zaprosić na tego gniota, ale się nie dałem bo NIE PÓJDĘ WIĘCEJ DO KINA NA POLSKI FILM!
Koń trojański był ostatnim błędem, kiedy dałem szansę polskim filmom. Nigdy więcej!

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Użytkownik "Jan Werbiński" <janwer_usenet_2008_01@janwer.com> napisał w wiadomości news:gp6tfl$3av$1atlantis.news.neostrada.pl...

Chcieli mnie zaprosić na tego gniota, ale się nie dałem bo NIE PÓJDĘ WIĘCEJ DO KINA NA POLSKI FILM!
Koń trojański był ostatnim błędem, kiedy dałem szansę polskim filmom. Nigdy więcej!

we mnie , dawno temu, nadzieje tchnelo "Wesele" pana Smarzowskiego, ale od tamtej pory, nic  :-/

stabillo pisze:

we mnie , dawno temu, nadzieje tchnelo "Wesele" pana Smarzowskiego, ale od tamtej pory, nic  :-/

Nie no. Bez przesady. W zasadzie co roku dwa trzy filmy polskie warto zobaczyć. Widziałeś "Rezerwat", "Pora umierać", "Plac Zbawiciela". "Sztuczki", "U Pana Boga w ogródku" czy choćby z ostatniego roku "Boisko bezdomnych"?
Nie wiem jak procentowo rozkładają się w miarę dobre polskie filmy w porównaniu do całej kinematografii polskiej powiedzmy w przeliczniku rocznym. Ale podejrzewam, że os średniej światowej nie odbiegamy bardzo.   Podobnie wielkie szmiry jak u nas kręcą i we Francji i we Włoszech o zagłębiu kiczowatości pod nazwą Hollywood nie wspominając.
Inna sprawa, że faktycznie Smarzowski "Weselem" mocno zawyżył poprzeczkę dla innych reżyserów w naszym kraju.

Użytkownik "Radek" <radek@inetia.pl> napisał w wiadomości news:gp9bdn$3h4$1mx1.internetia.pl...

stabillo pisze:
zobaczyć. Widziałeś "Rezerwat", "Pora umierać", "Plac Zbawiciela". "Sztuczki", "U Pana Boga w ogródku" czy choćby z ostatniego roku "Boisko bezdomnych"?

wiesz co, widzialem 3 , "Rezerwat" "PZ" i "Sztuczki" , ja jednak lubie jak kino jest robione jak kino a nie jak teatr telewizji , lubie dobre oswietlenie, dobre kadrowanie, glebie ostrosci obiektywu filmowego, wtedy czuje sie jakbym mial doczynienia z czyms co nazywa sie kinem, a nie filmem niskobudzetowym. Ja wiem ze ma sie to nijak do dobrej roboty rezyserskiej jaka miala miejsce w przypadku tych trzech filmow. Nie byly zle, przyznaje , ale brak mi jakos tego charakteru, tego smaczku. Moze tez wplyw na to wszystko ma fakt ze przepadam za groteska, a te filmy do takich nie naleza.
 Z filmow ktory sobie przypomnialem jako dobrze zrealizowany jest niewatpliwie "Cialo", fabula i forma zupelnie zjadliwa.

Chcieli mnie zaprosić na tego gniota, ale się nie dałem bo NIE PÓJDĘ WIĘCEJ DO KINA NA POLSKI FILM!
Koń trojański był ostatnim błędem, kiedy dałem szansę polskim filmom. Nigdy więcej!

Janek!
daj spokój!
i tak sobie go sciągniesz .... jeśli już tego nie zrobiłeś ;-)
jak się pracuje w cukierni, to trudno nie znać smaku ciastek...

Użytkownik "qlphon" <qlphon@poczta.fm> napisał w wiadomości news:gp882f$c4j$1news2.ipartners.pl...

Chcieli mnie zaprosić na tego gniota, ale się nie dałem bo NIE PÓJDĘ WIĘCEJ DO KINA NA POLSKI FILM!
Koń trojański był ostatnim błędem, kiedy dałem szansę polskim filmom. Nigdy więcej!

Janek!
daj spokój!
i tak sobie go sciągniesz .... jeśli już tego nie zrobiłeś ;-)
jak się pracuje w cukierni, to trudno nie znać smaku ciastek...

Ale do kina nie pójdę! :-)

Dla miłośników dobrego kina i tańca zdecydowanie nieustająco polecam Moulin Rouge.
Roxanne i wiele innych scen, to mistrzostwo stawiające mi włosy na baczność.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Jan Werbiński pisze:

Dla miłośników dobrego kina i tańca zdecydowanie nieustająco polecam Moulin Rouge.
Roxanne i wiele innych scen, to mistrzostwo stawiające mi włosy na baczność.

Ja poszedłem na KiT wiedzony rolą Jacka Komana w Moulin Rouge właśnie...

--
==R==

Dnia Tue, 10 Mar 2009 23:32:15 +0100, "stabillo" <casio0@onet.eu>
napisał:

[cut]

http://film.onet.pl/0,0,1931425,wiadomosci.html  :D

--

 Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/
USUŃmalkont@go2.pl_/_/_/_/_/

stabillo <casio0@onet.eu> napisał(a):

 Film jest tak poszatkowany w scenach tanecznych ze wogole nie da sie tego ogladac.

zwłaszcza w scenach z Damięckim, IMHO dlatego, ze jest on w wielu scenach dublowany i trzeba to zamaskować.

 Co do samej tresci filmu, jest tak beznadziejnie plytka, ze na prawde nic nie jest go w stanie uratowac,

uważam że ratuje go wyrazista gęba Jacka Komana. Ma kapitalną fizys, mam nadzieję, że jeszcze go w jakimś polskim filmie zobaczę.

 Jedna rzecz jednak w filmie podobala mi sie, dzwiekowcy sie przylozyli i

na

prawde bylo slychac kazde slowo wypowiadane przez aktorow, tak trzymac!!!!

zgadza się. Mnie akurat podobała się jeszcze scena tańca z kijami od szczotek, paso doble chyba o ile ja - laik - poznalem, do przeróbki "Dirty Diana".

p..s prosze nie pisac postow w stylu, "przeciez wiadomo ze ten film to szmira"

widywalem już gorsze polskie filmy. "Jeszcze raz" i "Dlaczego nie" wyśrubowaly rekord niesamowicie.....

--

Użytkownik "stabillo" <casio0@onet.eu> napisał w wiadomości news:gp6ppe$8e3$1news.onet.pl...

Nie wiem jak Wam, ale mi sie wydaje ze ani to film o milosci, ani o tancu, o czym on jest?

Jak zwykle w przypadku polskiego "nowego, komercyjnego" kina - o niczym, tudzież dupie Maryni

--
Sonn