Data: 2009-07-16 15:52:45 | |
Autor: pulsar | |
Kocham wolność | |
boukun napisał(a):
Nie wyobrażam sobie musieć iść teraz do niewolniczej pracy. Nie ma to jak być zawsze do dyspozycji i na zawołanie dzieci. Wczoraj przyjehał do nas bratanek, Pawełek, młodszy od Dawidka o 2 lata. Synek mówi do mnie, tata, jedziemy na basen. Zaraz się spakowałem i byłem do dyspozycji dzieci. Popluskaliśmy się w basenie, poskakaliśmy, popływaliśmy i znudzeni przyjechaliśmy do domu. W tym czesie mój "garkotłuk", "hałsfrał" (pojęcia używane wobes gospodyni domu głupiego Piotrusia), ugotawała obiad, na który mnie właśnie woła. Boukun, pomyliłeś grupy dyskusyjne... -- pulsar |
|