Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Kod da Vinci

Kod da Vinci

Data: 2009-04-06 23:29:38
Autor: Habeck Colibretto
Kod da Vinci
O Jezu!!!

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-04-07 00:13:27
Autor: Arek
Tancerze! [Re: Kod da Vinci]
Użytkownik Habeck Colibretto napisał:
O Jezu!!!

To jest dopiero O... Dżisus!!!

Takiego szajsu już dawno nie widziałem.

Film o tancerzach, który nie ma rytmu!?
Toż Ci dopiero kuriozum.

Brak fabuły, aktorstwa, sensownego montaż itd. już nawet nie krytykuję,
bo kto by się tego spodziewał w Polskim filmie?
Chyba tylko jakiś marzyciel.

pozdrawiam
Arek

--

www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-04-07 07:17:37
Autor: Malkontent
Tancerze! [Re: Kod da Vinci]
Dnia Tue, 07 Apr 2009 00:13:27 +0200, Arek <arek@eteria.net> napisał:

[wycięto]

Coś mi umknęło?

--

 Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/
USUŃmalkont@go2.pl_/_/_/_/_/

Data: 2009-04-07 08:04:04
Autor: Rais
Tancerze! [Re: Kod da Vinci]
Malkontent pisze:
Dnia Tue, 07 Apr 2009 00:13:27 +0200, Arek <arek@eteria.net> napisał:

[wycięto]

Coś mi umknęło?


Hmmm...
Może Habeck oglądał tancerzy zamiast kodu?
Ale skąd Arek o tym wie?

....same zagadki.

--
pzdr

Data: 2009-04-07 14:39:05
Autor: Krystian Zaczyk
Tancerze! [Re: Kod da Vinci]
Użytkownik "Rais" <raistand@poczta.onet.pl> napisał:

Malkontent pisze:
Dnia Tue, 07 Apr 2009 00:13:27 +0200, Arek <arek@eteria.net> napisał:

[wycięto]

Coś mi umknęło?


Hmmm...
Może Habeck oglądał tancerzy zamiast kodu?

Albo Arek kod zamiast tancerzy. To by tłumaczyło jego rozczarowanie. :-)))

Krystian

Data: 2009-04-07 09:40:08
Autor: lukawar
Kod da Vinci
O Jezu!!!

Nawet nie wiem, jak się zakończyło. Przysnęło mi się. Co za nudziarstwo.

Data: 2009-04-07 09:49:06
Autor: Ensitherum
Kod da Vinci
Nawet nie wiem, jak się zakończyło. Przysnęło mi się. Co za nudziarstwo.

wszystko okazało się gejowsko-masońskim spiskiem zawiązanym w XX w.

Data: 2009-04-07 10:32:06
Autor: Quentin
Kod da Vinci
Bardzo fajny film. Phi.

Q

Data: 2009-04-07 19:37:20
Autor: Habeck Colibretto
Kod da Vinci
Dnia 07.04.2009, o godzinie 10.32.06, na pl.rec.film, Quentin napisał(a):

Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.
Howard! Bój się Boga! Normalnie jak Forrest powiedział Amelii, że jest
prawnuczką Chrystusa, to mało się nie zadławiłem piciem. Nudno kręcony,
nudno prowadzony, aktorzy grali tak sobie jakby sami nie byli przekonani,
Tom z tą swoją nieustającą zmarszczką na czole i zaczesanymi włosami
wyglądał komicznie a nie przystojnie. Po prostu makabra... Aż pójdę i
sprawdzę ile ma na IMDB.
Pojszłem... 6.4. Czyli jak na film "demaskujący" śmniejsznie mało. Nie
dziwota.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-04-07 21:50:07
Autor: frank drebin
Kod da Vinci
Habeck Colibretto wrote:
Dnia 07.04.2009, o godzinie 10.32.06, na pl.rec.film, Quentin
napisał(a):

Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.

"Kod" dało się czytać bezproblemowo ale nie wiem skąd takie halo było.

Zanabyłem sobie niedawno w antykwariacie wcześniejszą książkę Browna "Anioły i demony".
Primo lubię sensację z tajemnicą (ach te macleany czytane z wypiekami, za komuny), secundo, w lipcu wchodzi do kin film na podstawie tej książki. A lubię przeczytać zanim coś obejrzę.

Wracając do "Aniołów i ...", to książka bije na głowę "Kod". Pomijając niedorzeczność i nieprawdopodobieństwo fabuły czyta się ją bardzo dobrze. Wciąga jak bagno i tempo jest zabójcze.
Myślę, że film powinien być też lepszy, bo może Howard jakieś wnioski wyciągnął po Kodzie.
A zwiastuny fajne, jak to przeważnie zwiastuny ;-)

--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Data: 2009-04-07 22:13:02
Autor: Habeck Colibretto
Kod da Vinci
Dnia 07.04.2009, o godzinie 21.50.07, na pl.rec.film, frank drebin
napisał(a):

Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.

"Kod" dało się czytać bezproblemowo ale nie wiem skąd takie halo było.

Zanabyłem sobie niedawno w antykwariacie wcześniejszą książkę Browna "Anioły i demony".
Primo lubię sensację z tajemnicą (ach te macleany czytane z wypiekami, za komuny), secundo, w lipcu wchodzi do kin film na podstawie tej książki. A lubię przeczytać zanim coś obejrzę.

Wracając do "Aniołów i ...", to książka bije na głowę "Kod". Pomijając niedorzeczność i nieprawdopodobieństwo fabuły czyta się ją bardzo dobrze. Wciąga jak bagno i tempo jest zabójcze.
Myślę, że film powinien być też lepszy, bo może Howard jakieś wnioski wyciągnął po Kodzie.
A zwiastuny fajne, jak to przeważnie zwiastuny ;-)

Jedna i druga to taka typowa książka do pociągu, czy do kibla. Świetnie i
szybko się czyta i tak samo świetnie i szybko się zapomina. Same w sobie są
podzielone na sceny, które wystarczyłoby na żywca przenieść na ekran.
Dokładnie w takiej kolejności. Po tym co zobaczyłem wczoraj nikt nie namówi
mnie, żeby na AiD poszedł do kina.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-04-07 22:55:02
Autor: frank drebin
Kod da Vinci
Habeck Colibretto wrote:
Dnia 07.04.2009, o godzinie 21.50.07, na pl.rec.film, frank drebin
napisał(a):

Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.

"Kod" dało się czytać bezproblemowo ale nie wiem skąd takie halo
było.

Zanabyłem sobie niedawno w antykwariacie wcześniejszą książkę Browna
"Anioły i demony".
Primo lubię sensację z tajemnicą (ach te macleany czytane z
wypiekami, za komuny), secundo, w lipcu wchodzi do kin film na
podstawie tej książki. A lubię przeczytać zanim coś obejrzę.

Wracając do "Aniołów i ...", to książka bije na głowę "Kod".
Pomijając niedorzeczność i nieprawdopodobieństwo fabuły czyta się ją
bardzo dobrze. Wciąga jak bagno i tempo jest zabójcze.
Myślę, że film powinien być też lepszy, bo może Howard jakieś wnioski
wyciągnął po Kodzie.
A zwiastuny fajne, jak to przeważnie zwiastuny ;-)

Jedna i druga to taka typowa książka do pociągu, czy do kibla.
Świetnie i szybko się czyta i tak samo świetnie i szybko się
zapomina. Same w sobie są podzielone na sceny, które wystarczyłoby na
żywca przenieść na ekran. Dokładnie w takiej kolejności. Po tym co
zobaczyłem wczoraj nikt nie namówi mnie, żeby na AiD poszedł do kina.

A ja właśnie chodzę do kina praktycznie tylko na filmy z efektami (no chyba że wypad grupowy z kobietami ;-) ), ale też najpierw sprawdzam opinie o filmie.
Dlatego nie poszedłem na "Dzień w którym ...." a mocno mnie marketingi nakręciły i nie pójdę na "Zapowiedź".

Za to żałuję, że nie poszedłem do kina na "Cloverfielda" :-)
Opinie miał słabe, ale jak oglądałem znacznie później na lapie (cisza i noc) to mi się podobał.
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Data: 2009-04-09 21:31:12
Autor: Habeck Colibretto
Kod da Vinci
Dnia 07.04.2009, o godzinie 22.55.02, na pl.rec.film, frank drebin
napisał(a):

A ja właśnie chodzę do kina praktycznie tylko na filmy z efektami (no chyba że wypad grupowy z kobietami ;-) ), ale też najpierw sprawdzam opinie o filmie.
Dlatego nie poszedłem na "Dzień w którym ...." a mocno mnie marketingi nakręciły i nie pójdę na "Zapowiedź".

Za to żałuję, że nie poszedłem do kina na "Cloverfielda" :-)
Opinie miał słabe, ale jak oglądałem znacznie później na lapie (cisza i noc) to mi się podobał.

Podobnie (skracam opinię ze względu na stan upojenia alkoholowego :) ).

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-04-08 02:31:43
Autor: Moon
Kod da Vinci
frank drebin wrote:
> "Anioły i demony".
Primo lubię sensację z tajemnicą (ach te macleany czytane z
wypiekami, za komuny), secundo, w lipcu wchodzi do kin film na
podstawie tej książki. A lubię przeczytać zanim coś obejrzę.

Wracając do "Aniołów i ...", to książka bije na głowę "Kod". Pomijając
niedorzeczność i nieprawdopodobieństwo fabuły czyta się ją bardzo
dobrze. Wciąga jak bagno i tempo jest zabójcze.


to chłam - zabili go i uciekł.
przewidywalna, zero zagadki, akcja pisana pod film dla pryszczaków - dużo hałasu, strzelanin i 3 sekundowych ujęć.
kicha.
(o - spoiler!)
:)

Moon

Data: 2009-04-08 16:31:40
Autor: frank drebin
Kod da Vinci
Moon wrote:
frank drebin wrote:
"Anioły i demony".
Primo lubię sensację z tajemnicą (ach te macleany czytane z
wypiekami, za komuny), secundo, w lipcu wchodzi do kin film na
podstawie tej książki. A lubię przeczytać zanim coś obejrzę.

Wracając do "Aniołów i ...", to książka bije na głowę "Kod".
Pomijając niedorzeczność i nieprawdopodobieństwo fabuły czyta się ją
bardzo dobrze. Wciąga jak bagno i tempo jest zabójcze.


to chłam - zabili go i uciekł.
przewidywalna, zero zagadki, akcja pisana pod film dla pryszczaków -
dużo hałasu, strzelanin i 3 sekundowych ujęć.
kicha.
(o - spoiler!)
:)
Ale przeczytałeś czy zgadujesz?
Mimo wszystko, wolę taką literaturę od np. Le Carre.
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Data: 2009-04-09 00:04:42
Autor: Moon
Kod da Vinci
frank drebin wrote:
>> :)
Ale przeczytałeś czy zgadujesz?

przeczytałem i zdumiony byłem jej słabością.

Mimo wszystko, wolę taką literaturę od np. Le Carre.

jest dużo lepszy, chociaż nudzi.

moon

Data: 2009-04-09 01:56:46
Autor: Tiber
Kod da Vinci
Moon, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości grj64q$g4k$1@news.interia.pl pobredza:

:)
Ale przeczytałeś czy zgadujesz?

przeczytałem i zdumiony byłem jej słabością.

Przeczytaj dwie pozostałe, to "Kodowi..." dasz literackiego Nobla ;-)

--
tbr

Data: 2009-04-08 11:58:43
Autor: Titus Atomicus
Kod da Vinci
In article <4v1tdsrifkk7.dlg@habeck.pl>,
 Habeck Colibretto <habeck@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Dnia 07.04.2009, o godzinie 10.32.06, na pl.rec.film, Quentin napisał(a):

> Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.
Howard! Bój się Boga!

Fakt. Mi sie chyba w kinie na tym Kodzie zdarzylo przysnac na kilka sekund. TA

Data: 2009-04-09 01:45:09
Autor: Tiber
Kod da Vinci
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 4v1tdsrifkk7.dlg@habeck.pl pobredza:

Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.

Książka? Przesłuchałem kilkanaście rozdziałów audiobooka, bo fajny, i stwierdziłem, że Brown ciągle ma braki warsztatowe. Film lepszy oczywiście.

Howard! Bój się Boga! Normalnie jak Forrest powiedział Amelii, że jest
prawnuczką Chrystusa, to mało się nie zadławiłem piciem. Nudno
kręcony, nudno prowadzony, aktorzy grali tak sobie jakby sami nie
byli przekonani, Tom z tą swoją nieustającą zmarszczką na czole i
zaczesanymi włosami wyglądał komicznie a nie przystojnie. Po prostu
makabra... Aż pójdę i sprawdzę ile ma na IMDB.
Pojszłem... 6.4. Czyli jak na film "demaskujący" śmniejsznie mało. Nie
dziwota.

Oczywiście się nie znasz, twoja stara, Quentin ma rację. Wersja reżyserska jest jeszcze fajniejsza. Geez, za miesiąc prequel, znaczy sequel (fajnie że sequel). Już się napalam na nowego Zimmera.

--
tbr

Data: 2009-04-09 21:33:27
Autor: Habeck Colibretto
Kod da Vinci
Dnia 09.04.2009, o godzinie 01.45.09, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 4v1tdsrifkk7.dlg@habeck.pl pobredza:

Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.

Książka? Przesłuchałem kilkanaście rozdziałów audiobooka, bo fajny, i stwierdziłem, że Brown ciągle ma braki warsztatowe. Film lepszy oczywiście.

Nie no! Bez przesady. Książkę da się czytać w kiblu. Filmu oglądać nawet w
kinie się nie da. ZTCK to muzyka Ci się podobała. Ja jakoś nawet tego nie
trawię.

Howard! Bój się Boga! Normalnie jak Forrest powiedział Amelii, że jest
prawnuczką Chrystusa, to mało się nie zadławiłem piciem. Nudno
kręcony, nudno prowadzony, aktorzy grali tak sobie jakby sami nie
byli przekonani, Tom z tą swoją nieustającą zmarszczką na czole i
zaczesanymi włosami wyglądał komicznie a nie przystojnie. Po prostu
makabra... Aż pójdę i sprawdzę ile ma na IMDB.
Pojszłem... 6.4. Czyli jak na film "demaskujący" śmniejsznie mało. Nie
dziwota.
Oczywiście się nie znasz,

Jak śmiesz!!!???///

twoja stara, Quentin ma rację. Wersja reżyserska jest jeszcze fajniejsza. Geez, za miesiąc prequel, znaczy sequel (fajnie że sequel). Już się napalam na nowego Zimmera.

Widziałem!!! :) Może zrobi coś lepszego, bo Kod to nuuuuudy!

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2009-04-10 01:53:08
Autor: Tiber
Kod da Vinci
Habeck Colibretto, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 32j85c0h0cnw.dlg@habeck.pl pobredza:

Bardzo fajny film. Phi.

Kurcze... książka to samograj była.

Książka? Przesłuchałem kilkanaście rozdziałów audiobooka, bo fajny, i
stwierdziłem, że Brown ciągle ma braki warsztatowe. Film lepszy
oczywiście.

Nie no! Bez przesady. Książkę da się czytać w kiblu.

No da się czytać, choć uważam "Anioły..." zdeczka lepiej napisane, mimo koszmarnej sekwencji akcyjnej w finale (mam nadzieję, że w filmie jakoś to przerobią, wytną). Nie ma takich płycizn warsztatowych i takich tanich sztuczek jak na przykład "O rany, on jest jej dziadkiem". Natomiast niewątpliwym plusem obu pozycji jest ciekawa prezentacja sztuki.

Filmu oglądać
nawet w kinie się nie da. ZTCK to muzyka Ci się podobała. Ja jakoś
nawet tego nie trawię.

Słuchając muzyki mam przed oczami konkretne sceny, szczególnie fajne są, jeśli dobrze pamiętam "L'espirit des Gabriel" (bitwa na Ziemi Świętej), otwierający "Dies Mercurii I Martius" (układanie planet chyba), "Fructus Gravis" i "Beneath Alrischa" to przednie zabawy smyczkami, gdzie zaczyna się niewinnie, a kończy z hukiem, natomiast "CheValiers de Sangreal" uważam za jeden z najfajniejszych motywów przewodnich Zimka, mam nadzieję, że będzie w kontynuacji też. W ogóle jest to znakomicie złożony soundtrack, nie za długi i nie za krótki, dosyć różnorodny i bez słabych punktów. Obecnie chyba w pierwszej piątce moich Zimmerów.

Oczywiście się nie znasz,

Jak śmiesz!!!???///

I ja wiem, nie podobał ci się, bo był mało rodzinny :)))

twoja stara, Quentin ma rację. Wersja
reżyserska jest jeszcze fajniejsza. Geez, za miesiąc prequel, znaczy
sequel (fajnie że sequel). Już się napalam na nowego Zimmera.

Widziałem!!! :) Może zrobi coś lepszego, bo Kod to nuuuuudy!

Jak mówię, mi się podobał, między innymi z powodu tego powodu, że jest to film akcji, który zaskakuje niespiesznym tempem i brakiem typowych dla takiego kina stereotypowych fajerwerków. Zamiast tego twórcy woleli statyczne sceny w starych murach i gęsty klimat nocy. A poza tym często pozytywnie odbieram amerykańskie produkcje uciekające z przegadanej Ameryki do europejskich metropolii (Bourne'y też mi się w większości podobały).

--
tbr

Kod da Vinci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona