Jakie są możliwości ustalenia sprawcy czynu niedozwolonego w przypadku kiedy jest on nieznany ? Istnieje natomiast szereg "wskazówek", na podstawie których instytucje państwowe (np. policja) mogłyby to zrobić bez problemu. Pzdr.

ZibiT pisze:

Jakie są możliwości ustalenia sprawcy czynu niedozwolonego w przypadku kiedy jest on nieznany ? Istnieje natomiast szereg "wskazówek", na podstawie których instytucje państwowe (np. policja) mogłyby to zrobić bez problemu. Pzdr.

Kredys mialem sprawe na allegro, gdzie zostalem oszukany.
policja i prokuratura nie odnalazla sprawcy (ja odnalazlem po polgodzinnym wertowaniu akt). Zlozylem zazalenie do sadu a sad pomiomo niewykrycia sprawcy umorzyl sprawe, poniewaz sprawca nie mial zamiaru mnie oszukac.
Ot taki fikolek intelektualny :)

--
Pozdrawiam
MarcinJM

Użytkownik "ZibiT" <nemo33@onet.eu> napisał

Jakie są możliwości ustalenia sprawcy czynu niedozwolonego w przypadku kiedy jest on nieznany ? Istnieje natomiast szereg "wskazówek", na podstawie których instytucje państwowe (np. policja) mogłyby to zrobić bez problemu.

IMO jest pewien problem, bo nie wszystkie środki, które można użyć w postępowaniu karnym są dozwolone w cywilnym, choć z pragmatyki spełniłyby cel. Często mając interes prawny w sprawie cywilnej pewne rzeczy można od instytucji państwowych uzyskać. Jednak w wielu przypadkach danych nie dostaniesz.
Ale jaki to czyn niedozwolony, nie będący wykroczeniem ani przestępstwem, może wymagać ustalenia sprawcy??? Zawsze można tak spróbować. Przykład, zniszczenie mienia (przypadkowe). Poszkodowany nie wie jakie intencje miał sprawca, zgłasza uszkodzenie mienia Policji. Policja sprawcę ustala, jak również, iż był to tylko wypadek, sprawę umarza. Ale dane są zebrane i po odpowiednim wniosku je otrzymasz.

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał w wiadomości news:hfai0g$cjq$1z-news.wcss.wroc.pl...
 Ale jaki to czyn niedozwolony, nie będący wykroczeniem ani przestępstwem,
 może wymagać ustalenia sprawcy??? Zawsze można tak spróbować. Przykład,
 zniszczenie mienia (przypadkowe). Poszkodowany nie wie jakie intencje miał
 sprawca, zgłasza uszkodzenie mienia Policji. Policja sprawcę ustala, jak
 również, iż był to tylko wypadek, sprawę umarza. Ale dane są zebrane i po
 odpowiednim wniosku je otrzymasz.

Zgadza się, ale wyobraźmy sobie nastepującą sytuację: przyjechałem samochodem do innego miasta i postawiłem samochód na parkingu osiedlowym. W nocy idzie pan pijak potyka się i urywa drogie lusterko. Przestępstwo uszkodzenia mienia to nie jest gdyż rano znalazłem świadka który widział zajście i twierdzi, że ten pijak po prostu potknął się i urwał to lusterko przypadkowo (nie ma wątpliwości). Ten sam świadek widział później jak ten pijak z pobliskiej budki zatelefonowal i po kilku minutach przyjechał jakiś samochód, który go zabrał. Z tego co mówił świadek słyszał rozmowę pijaka i kierowcy samochodu, który go zabrał i z rozmowy tej wynikało, że byli to bracia. Policja bez problemu mogłaby ustalić sprawcę szkody ale tego nie zrobi bo nie ma przestępstwa, poszkodowany nie jest w stanie tego sam zrobić. Takie przyklady można wymyślać i mnożyć a niektóre z nich mogą faktycznie zaistnieć. Wynika z tego jednak, że niestety nie w każdej sytuacji będziemy mogli wyegzekwować swoje prawo. Instytucje państwowe mogłby nam pomóc od strony merytorycznej, ale są formalnie zblokowane. Inny przykład ? Wykorczenie z art. 107KW złośliwe niepokojenie, Głuche nocne telefony, złośliwe sms-y, bez treści zwierających groźby karalne, sprawca nieznany. Policja umarza postępowanie z powodu niewykrycia sprawcy, a rzecz dzieje się nadal i  naruszane są w ten sposób nasze drobre osobiste. Policja nie bierze billingów do analizy bo operator ich nie udostepni w sprawach dotyczących wykroczenia. Nie mam pretensji do policji, chodzi tylko o bezsilność prawną. Nie jestem pieniaczem, a dyskusje tą traktuje jako akademicką, chociaż sa ludzie których takie problemy dotykają. Pzdr.

Nie jestem pieniaczem, a dyskusje tą traktuje jako akademicką, chociaż sa ludzie których takie problemy dotykają.

Mnie też kiedyś nurtował ten problem zbierania dowodów w postępowaniu cywilnym.

Użytkownik "ZibiT" <nemo33@onet.eu> napisał w wiadomości news:hfakdt$lq$1news.onet.pl...

Zakładając, że znasz numer rejestracyjny pojazdu możesz zwrócić się do Wydziału Komunikacji na odpowiednim druku i dane właściciela pojazdu dostaniesz. Co dalej, to już inna sprawa. Ale chciałbym słyszeć tę rozmowę, na podstawie której ktoś wydedukuje, ze to bracia :-)

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfb955$1vb$2inews.gazeta.pl...

Użytkownik "ZibiT" <nemo33@onet.eu> napisał w wiadomości news:hfakdt$lq$1news.onet.pl...

Zakładając, że znasz numer rejestracyjny pojazdu możesz zwrócić się do Wydziału Komunikacji na odpowiednim druku i dane właściciela pojazdu dostaniesz. Co dalej, to już inna sprawa. Ale chciałbym słyszeć tę rozmowę, na podstawie której ktoś wydedukuje, ze to bracia :-)

Numeru nie ma. Nie mogąca spać kobieta słyszała jak ten który przyjechał opieprzał tego pijaka że wydzwania do niego w nocy a przyjechał po niego tylko dla tego, że jest bratem. Policja moglaby wziąć billing z budki i idąc tym tropem ustalić dane pijaka. Jest to sytuacja wymyślona. Chcę tylko wskazać na ułomność prawa praktycznie uniemożliwiającą dochodzenie roszczeń. A może jednak znalazłby się jakiś sposób ? Pzdr.

Użytkownik "ZibiT" <nemo33@onet.eu> napisał w wiadomości news:hfd2m0$kbb$1news.onet.pl...

Numeru nie ma. Nie mogąca spać kobieta słyszała jak ten który przyjechał opieprzał tego pijaka że wydzwania do niego w nocy a przyjechał po niego tylko dla tego, że jest bratem. Policja moglaby wziąć billing z budki i idąc tym tropem ustalić dane pijaka. Jest to sytuacja wymyślona. Chcę tylko wskazać na ułomność prawa praktycznie uniemożliwiającą dochodzenie roszczeń. A może jednak znalazłby się jakiś sposób ? Pzdr.

Za pośrednictem sądu - ale wydaje mi się, że o ile biling z budki by się dało wydrzeć, to danych obywatel już nie.