Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kolejna afera której nie byÅ‚o

Kolejna afera której nie było

Data: 2011-06-24 22:08:44
Autor: Inc
Kolejna afera której nie było


CBA chciało stawiać zarzuty szefowi ABW za kupno auta po zaniżonej cenie? Prokuratorowi badającemu sprawę odebrano wszystkie śledztwa


Według „Gazety Wyborczej" ciąg zdarzeń wyglądał tak: w wielowątkowym śledztwie dotyczącym wyłudzania pieniędzy na "puste faktury" prokurator Andrzej Piaseczny z warszawskiej prokuratury okręgowej natknął się na wątek nieprawidłowości w PTC (operator Ery). Znalazł ślad sprzedaży przez tę firmę służbowego auta (audi A6) szefowi ABW Krzysztofowi Bondarykowi po zaniżonej cenie.

W listopadzie 2010 r. policjant z CBŚ miał ostrzec prokuratora, że jeśli śledztwo obejmie też Bondaryka, zostanie spowolnione. Wobec tego sygnału, prokurator Piaseczny powierzył czynności w śledztwie Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu.

W marcu 2011 r. z CBA wyszła analiza z sugestią postawienia Bondarykowi zarzutów paserstwa i posłużenia się sfałszowanym dokumentem (chodziło o wycenę) przy zakupie samochodu.

W maju 2011 r. przełożeni odebrali Piasecznemu wszystkie śledztwa.

18 maja koledzy Piasecznego napisali do szefostwa o zagrożeniu niezależności prokuratorskiej.

„Wyborcza" opisała szczegóły śledztwa, które zaczęło się dzięki informacjom skruszonego przestępcy, liczącego na łagodniejsze potraktowanie. Po zewnętrznym audycie u operatora Ery wyszły na jaw nieprawidłowości przy przetargach, nadużycia w dysponowaniu prezentami "linii VIP" i sprzedaż po zaniżonych cenach samochodów służbowych.

Jednym z aut było trzyletnie audi A6 quattro 3.0 TDI. 3 i pół roku temu kupił je, będąc już szefem ABW, Krzysztof Bondaryk. Wcześniej był w PTC dyrektorem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo danych. Audi było jego autem służbowym. Zapłacił za nie 67 tys. Według prokuratora cena mogła być zaniżona nawet o 90 tys. zł.

Gdyby Bondaryk dostał zarzuty kryminalne, ABW musiałaby odebrać mu certyfikat dostępu do informacji niejawnych, co oznaczałoby jego dymisję.

„GW", że już raz Bondaryk musiał się gęsto tłumaczyć. W 2008 roku CBA kierowane przez Mariusza Kamińskiego zarzucało mu ukrycie 450 tys. zł dyrektorskiej odprawy z PTC. Bondaryk odpowiadał, że napisał o niej w oświadczeniu majątkowym, ale tajemnica handlowa nie pozwalała podać wysokości odprawy. Premier Donald Tusk broniąc szefa ABW, twierdził, że CBA na niego poluje.

Co powie teraz, gdy „odpolitycznił" CBA, a Biuro mimo wszystko chce ścigać i stawiać zarzuty karne szefowi innej służby specjalnej?

I jak skomentuje skuteczność odpolitycznienia prokuratury, która odbiera wszystkie sprawy śledczemu, który węszył za wysoko?

Data: 2011-06-25 08:03:09
Autor: Leprechuan
Kolejna afera której nie było

Użytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisał w wiadomości news:iu3jft$sdp$2dont-email.me...
CBA chciało stawiać zarzuty szefowi ABW za kupno auta po zaniżonej cenie? Prokuratorowi badającemu sprawę odebrano wszystkie śledztwa


http://www.youtube.com/watch?v=HaDZ9AV_BmI&playnext=1&list=PLDDA6BB7B6F6EFA9E

BomBel

Kolejna afera której nie było

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona