Data: 2009-02-26 02:42:44 | |
Autor: L'e-szczur | |
Kolejna fatalna końcówka i inne ciekawostki | |
On 26 Lut, 10:33, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote:
1. Celtics pokazują, ba potwierdzają swoją indolencje w rozgrywaniu Oj to trzeba bylo pogrzebac. Celtics maja bilans 8-4 w meczach zakonczonych roznica nie wieksza niz 5 punktow. Cavs maja bilans 5-4, Lakers 9-5 a Magic 9-4. Spurs 14-6. Jazz 8-5. Czyli jakos szczegolnie nie odbiegaja od czolowki. 2. Tym razem nie zadziałało - Bulls ponownie zagrali szeeeerokim Rose nie jest tytanem w obronie. Jeszcze nie. 3. Jazz vs. Wolves - zobaczcie na +/- ławki Jazz. No dobra, Wolves Czuyli Jazz zrobili to czego nalezalo sie po nich spodziewac - fizycznie zniszczyli slabszych Wolves. Kto tam sie mial przepychac z Boozerem czy Millsapem? Gomes? Love? Please. Ale za to ze przegrali deske na pewno dostana od Sloana po uszach. 4. Kolejne wygrane Jazz (szósta), Hornets (druga), Spurs (czwarta) jasno Nooo - zwlaszcza ta druga wygrana Hornets ;-) Biorac pod uwage sile przeciwnika az dziw bierze, ze tak sie z nimi meczyli. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-02-26 12:54:10 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Kolejna fatalna końcówka i inne cie kawostki | |
L'e-szczur pisze:
On 26 Lut, 10:33, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote: Czyli gdyby nie (co najmniej) dwukrotne frajerstwo pierwszego gatunku to mieliby szansę na 10-2 w meczach z różnicą 5 i mniej? To zmieniłoby obraz o 180stopni. A tak pozostaje przy swoim. (...) 4. Kolejne wygrane Jazz (szósta), Hornets (druga), Spurs (czwarta) jasno Wiedziałem, że się ktoś to tych Hornets i ich serii przyczepi. ;) -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-02-26 04:16:41 | |
Autor: L'e-szczur | |
Kolejna fatalna końcówka i inne ciekawostki | |
On 26 Lut, 12:54, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote:
> Oj to trzeba bylo pogrzebac. Celtics maja bilans 8-4 w meczach Zupelnie nie. Twierdze, ze Celtics nie wyrozniaja sie frajerstwem na tle innych klubow z czolowki. Teza o tym ze latwiej pekna niz inni raczej nie trzyma sie kupy i predzej bedzie prawda w przypadku Cavaliers niz Celtics. >> 4. Kolejne wygrane Jazz (szósta), Hornets (druga), Spurs (czwarta) jasno Bo poki co to nie seria, a ledwie pilot :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-02-27 09:34:51 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Kolejna fatalna końcówka i inne cie kawostki | |
L'e-szczur pisze:
On 26 Lut, 12:54, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote: Nie chodzi tylko o numery, ale i o sposób. Ja mówię o tych dwóch przypadkach - ostatni i przeciwko Spurs. Jeśli gubi się piłkę w ostatnim ataku, który z definicji jest rozrysowany, przećwiczony, do tego bez przesadnej obrony to jest to frajerstwo, które świadczy o: 1. trzęsących sie rękach wykonawcy/wykonawców 2. braku dobrych zagrywek 3. niedostateczny przećwiczeniu zagrywek na końcówki 4. braku zgrania -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-02-27 00:56:39 | |
Autor: L'e-szczur | |
Kolejna fatalna końcówka i inne ciekawostki | |
On 27 Lut, 09:34, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote:
> Zupelnie nie. Twierdze, ze Celtics nie wyrozniaja sie frajerstwem na Ad 1. Nie ma zawodnikow zupelnie odpornych na stres. Pamietasz bledy Jordana w koncowckach meczow serii z Pacers w 1998? Przez niego Bull o malo nie odpadli. Ale chyba zgodzimy sie ze to za malo, zeby wieszac psy na nim i na druzynie? Ad 2. Czy jezeli zagrywka nie wychodzi raz albo dwa to automatycznie oznacza, ze jest zla? Wiesz ile pick-and-rolls Stocktona z Melonem konczylo sie strata? Mnostwo. A i tak to byla chyba najbardziej zabojcza zagryka w historii koszykowki. Ad 3 i 4. To w zasadzie prawie to samo. A przynajmniej bardzo mocno ze soba powiazane fakty. Mozliwe, ze ma to jakis zwiazek z nieobecnoscia Garnetta. Ostatecznie to bardzo istotny element ofensywy. Czyli w zasadzie tu sie zgadzamy. Doc musi poswiecic wiecej czasu na plany alternatywne - ostatecznie nie tylko kontuzja ale i durne faule moga waznego zawodnika wylaczyc w koncowce spotkania. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-02-27 10:12:04 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Kolejna fatalna końcówka i inne cie kawostki | |
L'e-szczur pisze:
On 27 Lut, 09:34, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote: Dziś nie, ale wtedy jakiegoś małego jamniczka albo pudelka można było śmiało wieszać. Ad 2. Czy jezeli zagrywka nie wychodzi raz albo dwa to automatycznie Ale nie mówimy o zagrywce tylko o zagrywce_na_zaciętą_końcówkę nazywana też "zwycięską zagrywką" Ad 3 i 4. To w zasadzie prawie to samo. A przynajmniej bardzo mocno ze I tu się zgadzamy - o ile w zeszłym sezonie nie rozumiałem nagonki na Riversa tak te dwa przypadki bardzo IMO obniżają jego ocenę. Zresztą zawodników też. -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-02-27 01:23:06 | |
Autor: L'e-szczur | |
Kolejna fatalna końcówka i inne ciekawostki | |
On 27 Lut, 10:12, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote:
> Ad 1. Nie ma zawodnikow zupelnie odpornych na stres. Pamietasz bledy Hubertus proponuje wieszanie jamniczkow! Niech sie tylko Greenpeace o tym dowie! > Ad 2. Czy jezeli zagrywka nie wychodzi raz albo dwa to automatycznie A masz dane o tym jaki odsetek takich zagrywek jest skuteczny? Ja nic takiego nie kojarze. Ale jezeli celem takiej zagrywki (czyli jej prawidlowego przeprowadzenia) mialoby byc oddanie zwycieskiego rzutu (chyba bezpieczne zalozenie), to 82games.com zrobili ladne podsumowanie za kilka ostatnich sezonow. http://82games.com/gamewinningshots.htm Z tego wynika, ze "zwycieski rzut" konczy sie sukcesem w mniej niz 30% prob. Kurcze - to nawet mniej niz ligowy FG%! > Ad 3 i 4. To w zasadzie prawie to samo. A przynajmniej bardzo mocno ze Ja nigdy nie bylem jego fanem, wiec teraz tylko moge kiwac glowa. :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-02-27 10:36:43 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Kolejna fatalna końcówka i inne cie kawostki | |
L'e-szczur pisze:
(...) Ad 2. Czy jezeli zagrywka nie wychodzi raz albo dwa to automatycznieAle nie mówimy o zagrywce tylko o zagrywce_na_zaciętą_końcówkę nazywana I to jest naturalne. Ale celem ostatniej zagrywki jest takie wyprowadzenie w pole przeciwnika, żeby rzut mógł sie odbyć w możliwie komfortowych warunkach. I po tym ja poznaje dobrą i dobrze zagrana ostatnią zagrywkę, piłka nawet nie musi wpaść. W przypadku Celtics i omawianych dwóch przypadków rzutu w ogóle nie było, nawet wymuszonego. Zagranie sie nie powiodło, było złe! -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-02-27 01:54:18 | |
Autor: L'e-szczur | |
Kolejna fatalna końcówka i inne ciekawostki | |
On 27 Lut, 10:36, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote:
>> Ale nie mówimy o zagrywce tylko o zagrywce_na_zaciętą_końcówkę nazywana Zgadzam sie, ze koncowka byla kiepska - bez dwoch zdan. Nie zgadzam sie tylko z Twoim wnisokami jakie na tej podstawie wyciagnales. Zeby ocenic odpornosc druzyny potrzebowalibysmy informacji czy w koncowce meczu (ostatnie dwie minuty - roznica nie wieksza niz 5 punktow) istotnie zwieksza sie odsetek strat druzyny w stosunku do normalnego czasu gry. Czy spada ich skutecznosc osobistych? FG%? Etc. Nie widzialem takich danych, ale mysle, ze to ciekawy problem z ktorym Roland z 82games moglby sie zajac. Puscilem mu maila - zobaczymy kiedy i co odpowie. Pozdro L'e-szczur |
|