Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolejna ofiara

Kolejna ofiara

Data: 2014-04-23 12:38:21
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Przymusu zapinania pasów tzw bezpieczeństwa:

http://slupca24.pl/?p=17880

Kto weźmie odpowiedzialność wobec śmierci tego powszechnie szanowanego Człowieka?

Zapewny tysiące tych, którym pasy uratowały życie...

Ale z tego co pamietam - Ty lubisz wyciagać wnioski z małych próbek badawczych, stąd potem wychodzą ci dziwolągi...

Data: 2014-04-23 16:33:24
Autor: Trybun
Kolejna ofiara
W dniu 2014-04-23 14:38, Budzik pisze:
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Przymusu zapinania pasów tzw bezpieczeństwa:

http://slupca24.pl/?p=17880

Kto weźmie odpowiedzialność wobec śmierci tego powszechnie szanowanego
Człowieka?

Zapewny tysiące tych, którym pasy uratowały życie...

Ale z tego co pamietam - Ty lubisz wyciagać wnioski z małych próbek
badawczych, stąd potem wychodzą ci dziwolągi...

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się spalił w aucie "żywcem" na takie statystyki?
Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek tego zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż przeprosi za swoje bezmyślne ukazy.
Jakim prawem taki gnój mi nakazuje jak mam się zachowywać w swoim własnym pojeździe, i jeszcze na dodatek grozi mi karą?
Nie wiem czy to prawda czy jakiś ponury żart - red. Zientarski gdy już wyszedł z szpitala to odpowiadał za spowodowanie wypadku z skutkiem śmiertelnym, za przekroczenie prędkości, i.... za niezapięcie pasów....

Data: 2014-04-23 15:50:41
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się spalił w aucie "żywcem" na takie statystyki?

Do kazdego coś innego.
Jeden miał pecha, drugi zachował się jak osioł...

Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek tego zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż przeprosi za swoje bezmyślne ukazy.

Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i zdrowie.
A w tym jednym przypadku mamy przypadki gdzie jest odwrotnie ale tez takie, w ktorych ktos przezył dzieki pasom, ale potem zginął, bo tych pasów nie odpiął.
Zreszta - nie mam zamiaru się cofac do sredniowiecza i dyskutować o takich absurdalnyh sprawach.
Na scieki tez sie denerwujesz? Kiedys wylewano przeciez na ulice! A pewnie zdarzyło sie nie raz, że ktoś zginął bo się w łazience poślizgnął...

Data: 2014-04-24 00:13:03
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
On Wed, 23 Apr 2014, Budzik wrote:

Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i zdrowie.

  Ta wartość IMO jest wyssana z palca.
  W 90% jeszcze od wielkiej biedy bym uwierzył.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-04-23 23:59:24
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie.

  Ta wartość IMO jest wyssana z palca.
  W 90% jeszcze od wielkiej biedy bym uwierzył.

A dlaczego 90%? Uwazasz ze w 1 sytuacji na 10 pasy zabijają?

Data: 2014-04-24 08:49:13
Autor: Jakub Witkowski
Kolejna ofiara
W dniu 2014-04-24 01:59, Budzik pisze:
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie.

   Ta wartość IMO jest wyssana z palca.
   W 90% jeszcze od wielkiej biedy bym uwierzył.

A dlaczego 90%? Uwazasz ze w 1 sytuacji na 10 pasy zabijają?

Czy Ty może sugerujesz, że "nie pomogą" = "zabijają"?
A jeśli nie, to skąd takie pytanie?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2014-04-24 08:43:34
Autor: masti
Kolejna ofiara
Dnia pięknego Thu, 24 Apr 2014 08:49:13 +0200 osobnik zwany Jakub
Witkowski napisał:

W dniu 2014-04-24 01:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie.

   Ta wartość IMO jest wyssana z palca. W 90% jeszcze od wielkiej
   biedy bym uwierzył.

A dlaczego 90%? Uwazasz ze w 1 sytuacji na 10 pasy zabijają?

Czy Ty może sugerujesz, że "nie pomogą" = "zabijają"? A jeśli nie, to
skąd takie pytanie?

w czasach poduszek pomagają zawsze kiedy odpali poduszka. Chyba, że lubisz dostawać wybuchającym granatem z przyłożenia



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-04-24 10:00:44
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Jakub Witkowski jwitkows@domena.z.sygnatury ...

Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie.

   Ta wartość IMO jest wyssana z palca.
   W 90% jeszcze od wielkiej biedy bym uwierzył.

A dlaczego 90%? Uwazasz ze w 1 sytuacji na 10 pasy zabijają?

Czy Ty może sugerujesz, że "nie pomogą" = "zabijają"?
A jeśli nie, to skąd takie pytanie?

Mam na mysli tylko sytuacje w ktorych zadziałaja.
juz nawet przyjmujac, ze gdyby nie było pasów, nie byloby tez poduszek, to jednak zderzen przy predkosciach powyzej 50 km na godzine jest na drogach całkiem sporo. A wtedy pasy wydaje sie sa juz narzedziem ratującym zycie.
I jakos nie słyszę aby co 10 przypadek powodował, że ktos przez te pasy nei wydostał się z samochodu i zginął przez wode, pociąg, inny samochód ktory na niego najechał.

Data: 2014-04-24 13:39:03
Autor: J.F
Kolejna ofiara
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA31979D507364budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Mam na mysli tylko sytuacje w ktorych zadziałaja.
juz nawet przyjmujac, ze gdyby nie było pasów, nie byloby tez poduszek, to
jednak zderzen przy predkosciach powyzej 50 km na godzine jest na drogach
całkiem sporo. A wtedy pasy wydaje sie sa juz narzedziem ratującym zycie.
I jakos nie słyszę aby co 10 przypadek powodował, że ktos przez te pasy nei
wydostał się z samochodu i zginął przez wode, pociąg, inny samochód ktory
na niego najechał.

Ale juz wypadkow "wracali z dyskoteki i uderzyli w drzewo" troche sie zdarza.
I roznie bywa - np tak ze trzy trupy, a jeden wylecial przez szybe i zyje.

I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.

J.

Data: 2014-04-24 13:35:12
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Ale juz wypadkow "wracali z dyskoteki i uderzyli w drzewo" troche sie zdarza.
I roznie bywa - np tak ze trzy trupy, a jeden wylecial przez szybe i zyje.

I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.

Ale chodzi przeciez o prawdopodobienstwo!

Data: 2014-04-24 23:56:48
Autor: J.F.
Kolejna ofiara
Dnia Thu, 24 Apr 2014 13:35:12 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
Ale juz wypadkow "wracali z dyskoteki i uderzyli w drzewo" troche sie zdarza.
I roznie bywa - np tak ze trzy trupy, a jeden wylecial przez szybe i zyje.

I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.

Ale chodzi przeciez o prawdopodobienstwo!

No to zakazac gry w totolotka. Ale tego nikt nie chce :-)

J.

Data: 2014-04-24 23:56:19
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Ale juz wypadkow "wracali z dyskoteki i uderzyli w drzewo" troche sie zdarza.
I roznie bywa - np tak ze trzy trupy, a jeden wylecial przez szybe i zyje.

I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.

Ale chodzi przeciez o prawdopodobienstwo!

No to zakazac gry w totolotka. Ale tego nikt nie chce :-)

Chyba nie rozumiem. To żart? Totolotek tez zabija?

Data: 2014-04-25 19:55:11
Autor: J.F
Kolejna ofiara
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.
Ale chodzi przeciez o prawdopodobienstwo!

No to zakazac gry w totolotka.
Ale tego nikt nie chce :-)

Chyba nie rozumiem. To żart? Totolotek tez zabija?

Tu chodzi o prawdopodobienstwo. Skoro tu sie prawie zawsze przegrywa, to powinni tego zabronic, bo to oszustwo :-)

J.

Data: 2014-04-25 19:00:46
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.
Ale chodzi przeciez o prawdopodobienstwo!

No to zakazac gry w totolotka.
Ale tego nikt nie chce :-)

Chyba nie rozumiem. To żart? Totolotek tez zabija?

Tu chodzi o prawdopodobienstwo. Skoro tu sie prawie zawsze przegrywa, to powinni tego zabronic, bo to oszustwo :-)

Hmm... chyban ie łapię drugiego dna tego dowcipu w kontekscie porównania z pasami.
Chyba ze to było w oderwaniu - zart tylko i wyłączenie z prawdopodobienstwa...?

Data: 2014-04-24 15:08:19
Autor: RoMan Mandziejewicz
Kolejna ofiara
Hello J.F,

Thursday, April 24, 2014, 1:39:03 PM, you wrote:

[...]

I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.

Ale niech się leczą za swoje albo za Twoje. Bo na pewno nie za moje.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2014-04-24 16:15:37
Autor: J.F
Kolejna ofiara
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości
Hello J.F,
I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.
Ale niech się leczą za swoje albo za Twoje. Bo na pewno nie za moje.

Ale koszty leczenia moga nawet spasc :-)

No coz, jak sami spowoduja wypadek, to w sporej czesci "za swoje".
Jak kto inny spowoduje wypadek ...  tez sie czesciowo na nich samych koszta rozkladaja.

Ale mozna zostawic sprawe ubezpieczycielowi - zawsze obnizy odszkodowanie - jednym za niezapiete pasy, drugim za zapiete, ale za to bedzie taniej :-)

Gdzies tam na koncu jest kodeks karny - wole odpowiadac za polamanie delikwenta niz za usmiercenie ...

J.

Data: 2014-04-24 15:00:43
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.
Ale niech się leczą za swoje albo za Twoje. Bo na pewno nie za moje.

Ale koszty leczenia moga nawet spasc :-)

Jakos tego nei widze...
 
No coz, jak sami spowoduja wypadek, to w sporej czesci "za swoje".

Bedzie sie leczył za swoje?

Jak kto inny spowoduje wypadek ...  tez sie czesciowo na nich samych koszta rozkladaja.

Bo?

Ale mozna zostawic sprawe ubezpieczycielowi - zawsze obnizy odszkodowanie - jednym za niezapiete pasy, drugim za zapiete, ale za to bedzie taniej :-)

Na koncu to i tak połamany delikwent, przyuty do wozka bedzie sie leczył w NFZ...

Gdzies tam na koncu jest kodeks karny - wole odpowiadac za polamanie delikwenta niz za usmiercenie ...

No to lepiej zeby pasy miał zapiete...
Bo duzo wieksze prawdopodibenstwo jest ze go zabijesz bo nie miał pasów niz ze go zabijesz bo miał pasy. Duzoooooooo wiekszeeeee...

Nie rozumeim, czemu miałoby służyć oddanie tej decyzji w rece ludzi?
Przeciez wsiadajac do samochodu nie da sie zdecydowac czy dzis pasy mnie uratują czy dzis mnei zabija.
Wiec wszystko odnosi sie do prawdpodpobienstwa.

Data: 2014-04-25 15:42:36
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
On Thu, 24 Apr 2014, Budzik wrote:

Użytkownik Jakub Witkowski jwitkows@domena.z.sygnatury ...

Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie.

   Ta wartość IMO jest wyssana z palca.
   W 90% jeszcze od wielkiej biedy bym uwierzył.

A dlaczego 90%? Uwazasz ze w 1 sytuacji na 10 pasy zabijają?

Czy Ty może sugerujesz, że "nie pomogą" = "zabijają"?
A jeśli nie, to skąd takie pytanie?

Mam na mysli tylko sytuacje w ktorych zadziałaja.

  Czyli odrzucasz do rozważań wszystkie te przypadki, kiedy zarówno
z pasami ofiara zginęła lub by zginęła, tudzież bez pasów nie zginęła
lub by nie zginęła?
  No to pozostają jeszcze te przypadki, kiedy *zaszkodzą*.
  Nie zabiją, a spowodują inne obrażenia.
  Tak, 1 na 10 "zaszkodzenia pasów" uważam za znacznie bardziej wiarygodne,
niż 1 do 1000 dla przypadku przeciwnego.

I jakos nie słyszę aby co 10 przypadek powodował, że ktos przez te pasy nei
wydostał się z samochodu i zginął przez wode, pociąg, inny samochód ktory
na niego najechał.

  Po prostu nikt tego nie ustala.
  W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje się,
że pasy uratowały i basta.
  IMO do oszacowań można brać *wyłącznie* proporcję ofiar które miały
pasy zapięte i niezapięte, niestety mocno zniekształconą przez fakt,
że w statystyce "niezapiętych" istotna większość to będą osoby lekceważące
nakazy prawa, co wiązać się będzie z łamianiem *również* tych przepisów,
które mają wpływ na wielkość szkody przy wypadku ogółem, czytaj
współczynnik śmiertelności.
  Tłumacząc na polski.
  Jakby jazda z niezapiętymi pasami nie była zabroniona, mielibyśmy
jakiś obraz statystyczny, w typowej wartości "czwarte kłamstwo" :P
(znaczy poprzez nierozpoznane koralacje)
  Jeśli *jest* zabroniona, jest wysoce prawdopodobne, że większość
tak jadących *również* przekracza prędkość, wyprzedza na zakazie
itede.
  A to ma wpływ na śmiertelność w wypadkach w ogóle.
  Pozostali niekoniecznie dlatego zapinają, że mają takie przekonanie,
ale na zasadzie "skoro już 50 jadę to i pasy zapnę, co mam
punkty zbierać".
  Zabitych bez pasów będzie więc więcej nie dlatego (dobra,
"nie tylko dlatego"), że pasów nie zapięli, a dlatego że uderzenie
w słup było przy 70 a nie 30 (licząc wyhamowanie z 90 lub 50,
odpowiednio).

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-04-25 17:24:16
Autor: Tengu
Kolejna ofiara
On 2014-04-25 15:42, Gotfryd Smolik news wrote:

  Zabitych bez pasów będzie więc więcej nie dlatego (dobra,
"nie tylko dlatego"), że pasów nie zapięli, a dlatego że uderzenie
w słup było przy 70 a nie 30 (licząc wyhamowanie z 90 lub 50,
odpowiednio).


Ja wolę zapiąć pasy nawet gdy jadę powoli:
http://youtu.be/HANAtAePouY

--
Tengu

Data: 2014-04-25 17:33:43
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

  Po prostu nikt tego nie ustala.
  W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje się,
że pasy uratowały i basta.

nie wiem czy dobrze rozumiem.
Jak to sie nie ustala?
Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.

Z czego wynika, ze sie nie ustala?


  IMO do oszacowań można brać *wyłącznie* proporcję ofiar które miały
pasy zapięte i niezapięte, niestety mocno zniekształconą przez fakt,
że w statystyce "niezapiętych" istotna większość to będą osoby
lekceważące nakazy prawa, co wiązać się będzie z łamianiem *również*
tych przepisów, które mają wpływ na wielkość szkody przy wypadku
ogółem, czytaj współczynnik śmiertelności.
  Tłumacząc na polski.
  Jakby jazda z niezapiętymi pasami nie była zabroniona, mielibyśmy
jakiś obraz statystyczny, w typowej wartości "czwarte kłamstwo" :P
(znaczy poprzez nierozpoznane koralacje)

Tak by sie mogło wydawać...
Ale:
- znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w miescie) dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad wnioskuja ze jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze one jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem poszanowania do własnego zdrowia...

  Jeśli *jest* zabroniona, jest wysoce prawdopodobne, że większość
tak jadących *również* przekracza prędkość, wyprzedza na zakazie
itede.

Może to kwestia swiadomości, ze jednak IMO jest inaczej?

  A to ma wpływ na śmiertelność w wypadkach w ogóle.
  Pozostali niekoniecznie dlatego zapinają, że mają takie przekonanie,
ale na zasadzie "skoro już 50 jadę to i pasy zapnę, co mam
punkty zbierać".
  Zabitych bez pasów będzie więc więcej nie dlatego (dobra,
"nie tylko dlatego"), że pasów nie zapięli, a dlatego że uderzenie
w słup było przy 70 a nie 30 (licząc wyhamowanie z 90 lub 50,
odpowiednio).

Uff, całe szczescie ze napisałes: nie tylko dlatego"... :)

Data: 2014-04-25 19:51:49
Autor: J.F
Kolejna ofiara
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...
  Po prostu nikt tego nie ustala.
  W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje się,
że pasy uratowały i basta.

nie wiem czy dobrze rozumiem.
Jak to sie nie ustala?
Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.
Z czego wynika, ze sie nie ustala?

Spektakularne, o ile jest jest na miejscu ktos zainteresowany spektakularnym naglosnieniem.
Bo jesli nie ma ... to wpisuje sie "nadmierna predkosc", "nieudzielenie pierwszenstwa itp.

Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu zawinilo.
Jakby kierowca utrzymal pojazd na swojej polowie jezdni, to by trupa nie bylo.

  Jakby jazda z niezapiętymi pasami nie była zabroniona, mielibyśmy
jakiś obraz statystyczny, w typowej wartości "czwarte kłamstwo" :P
(znaczy poprzez nierozpoznane koralacje)

Ale:
- znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w miescie)
dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad wnioskuja ze
jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze one
jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
poszanowania do własnego zdrowia...

A poszanowania dla wlasnego samochodu nie maja ?
Czy uwazaja ze maja dobre AC :-)

J.

Data: 2014-04-25 19:00:46
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

  Po prostu nikt tego nie ustala.
  W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje się,
że pasy uratowały i basta.

nie wiem czy dobrze rozumiem.
Jak to sie nie ustala?
Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.
Z czego wynika, ze sie nie ustala?

Spektakularne, o ile jest jest na miejscu ktos zainteresowany spektakularnym naglosnieniem.
Bo jesli nie ma ... to wpisuje sie "nadmierna predkosc", "nieudzielenie pierwszenstwa itp.

Zapewne jest jakas statystyczna prawda w tym :)
Ale jeżeli był wypadek, a ktos zapiety pasami zginął to przeciez nie mówimy, ze zabiły go pasy.
Pasy zabijają wtedy, kiedy jest jakies zdarzenie, człowiek nie moze sie wydostac z samochodu i przez to ginie.
Np. pechowo zepsuty samochód na torach. A to juz sa bardzo spektakularne przypadki.
do tego mamy niejednoznaczne sytuacje pod tytułem: przezył wypadek ale pasy nie pozwoliły mu wyjsc z samochodu i sie utopił badz splonął badz ktos w niego wjechał etc. Te przypadki wymagałyby głębszej analizy bo przeciez nie wiemy czy bez pasów w ogole przezyłby wypadek.

Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu zawinilo.

Ale tak po prostu? Bez zadnego pozaru etc? To jak w takiej zwykłej sytuacji pas miałby zabic?

Jakby kierowca utrzymal pojazd na swojej polowie jezdni, to by trupa nie bylo.

Ale to mowisz a propos czego?

  Jakby jazda z niezapiętymi pasami nie była zabroniona, mielibyśmy
jakiś obraz statystyczny, w typowej wartości "czwarte kłamstwo" :P
(znaczy poprzez nierozpoznane koralacje)

Ale:
- znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w miescie)
dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad wnioskuja ze
jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze one
jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
poszanowania do własnego zdrowia...

A poszanowania dla wlasnego samochodu nie maja ?
Czy uwazaja ze maja dobre AC :-)

Samochód to tylko rzecz.

Data: 2014-04-25 23:30:05
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
On Fri, 25 Apr 2014, Budzik wrote:

Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu
zawinilo.

Ale tak po prostu? Bez zadnego pozaru etc? To jak w takiej zwykłej sytuacji
pas miałby zabic?

  Zwyczajnie, nie pozwalając np. obecnym w pojeździe na wylecenie przez
okno. Albo polatania po wnętrzu pojazdu, być może z połamanym kręgosłupem.
  W przypadku kiedy pojazd trafia drzwiami w pień drzewa, osoba za tymi
drzwiami ma marne szanse. Ale wtedy nie rozważa się "a może by jednak
wyleciała".
  Nagłośnione są tylko te przypadki, kiedy "zabicie przez pasy" ma
miejsce faktycznie po wypadku, po tej jego częsci w której wytraca
się energia ruchu.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-04-26 01:00:36
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu
zawinilo.

Ale tak po prostu? Bez zadnego pozaru etc? To jak w takiej zwykłej
sytuacji pas miałby zabic?

  Zwyczajnie, nie pozwalając np. obecnym w pojeździe na wylecenie
  przez okno. Albo polatania po wnętrzu pojazdu, być może z połamanym
kręgosłupem.   W przypadku kiedy pojazd trafia drzwiami w pień drzewa, osoba za
  tymi drzwiami ma marne szanse. Ale wtedy nie rozważa się "a może by jednak
wyleciała".
  Nagłośnione są tylko te przypadki, kiedy "zabicie przez pasy" ma
miejsce faktycznie po wypadku, po tej jego częsci w której wytraca
się energia ruchu.

No tak. Bo to sa przypadki kiedy mozna rzeczywiscie stwierdzic, ze pas zabił. Chociaz byc moze chwile wczesniej być moze uratował zycie. W kazdym innym to jednak jest troche wrózenie z fusów.

Data: 2014-04-27 12:52:20
Autor: J.F.
Kolejna ofiara
Dnia Fri, 25 Apr 2014 19:00:46 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.
Z czego wynika, ze sie nie ustala?

Spektakularne, o ile jest jest na miejscu ktos zainteresowany spektakularnym naglosnieniem.
Bo jesli nie ma ... to wpisuje sie "nadmierna predkosc", "nieudzielenie pierwszenstwa itp.

Zapewne jest jakas statystyczna prawda w tym :)
Ale jeżeli był wypadek, a ktos zapiety pasami zginął to przeciez nie mówimy, ze zabiły go pasy.

Nie. Choc czasem w aucie paru pasazerow, niektorzy bez pasow,
wylecieli, przezyli ... albo nie przezyli...

Pasy zabijają wtedy, kiedy jest jakies zdarzenie, człowiek nie moze sie wydostac z samochodu i przez to ginie.
Np. pechowo zepsuty samochód na torach. A to juz sa bardzo spektakularne przypadki.
do tego mamy niejednoznaczne sytuacje pod tytułem: przezył wypadek ale pasy nie pozwoliły mu wyjsc z samochodu i sie utopił badz splonął badz ktos w niego wjechał etc. Te przypadki wymagałyby głębszej analizy bo przeciez nie wiemy czy bez pasów w ogole przezyłby wypadek.

A nikt jej nie prowadzi.

Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu zawinilo.
Ale tak po prostu? Bez zadnego pozaru etc? To jak w takiej zwykłej sytuacji pas miałby zabic?

A kogo to interesuje ? Winny jest, nie zachowal zasad bezpieczenstwa w
ruchu drogowym, bo by w ogole do zdarzenia nie doszlo. Tyle bedzie w
akcie oskarzenia.

Jakby kierowca utrzymal pojazd na swojej polowie jezdni, to by trupa nie bylo.
Ale to mowisz a propos czego?

A propos winnego.

- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze one jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
poszanowania do własnego zdrowia...

A poszanowania dla wlasnego samochodu nie maja ?
Czy uwazaja ze maja dobre AC :-)

Samochód to tylko rzecz.

Ale czy oni to odrozniaja ?

J.

Data: 2014-04-27 11:23:52
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.
Z czego wynika, ze sie nie ustala?

Spektakularne, o ile jest jest na miejscu ktos zainteresowany spektakularnym naglosnieniem.
Bo jesli nie ma ... to wpisuje sie "nadmierna predkosc", "nieudzielenie pierwszenstwa itp.

Zapewne jest jakas statystyczna prawda w tym :)
Ale jeżeli był wypadek, a ktos zapiety pasami zginął to przeciez nie mówimy, ze zabiły go pasy.

Nie. Choc czasem w aucie paru pasazerow, niektorzy bez pasow,
wylecieli, przezyli ... albo nie przezyli...

A odwrotnych sytuacji nie ma?
Przykładowo dwóch jechało, jeden w pasach i przezył a drugi bez i zginał?

Pasy zabijają wtedy, kiedy jest jakies zdarzenie, człowiek nie moze
sie wydostac z samochodu i przez to ginie.
Np. pechowo zepsuty samochód na torach. A to juz sa bardzo
spektakularne przypadki.
do tego mamy niejednoznaczne sytuacje pod tytułem: przezył wypadek
ale pasy nie pozwoliły mu wyjsc z samochodu i sie utopił badz splonął
badz ktos w niego wjechał etc. Te przypadki wymagałyby głębszej
analizy bo przeciez nie wiemy czy bez pasów w ogole przezyłby
wypadek.

A nikt jej nie prowadzi.

Ale w jakim celu?
 
Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu zawinilo.
Ale tak po prostu? Bez zadnego pozaru etc? To jak w takiej zwykłej
sytuacji pas miałby zabic?

A kogo to interesuje ? Winny jest, nie zachowal zasad bezpieczenstwa w
ruchu drogowym, bo by w ogole do zdarzenia nie doszlo. Tyle bedzie w
akcie oskarzenia.

To nie jest odpowiedź na moje pytanie...
 
Jakby kierowca utrzymal pojazd na swojej polowie jezdni, to by trupa
nie bylo.
Ale to mowisz a propos czego?

A propos winnego.

Ale my rozmawiamy o drugim "winnym"... Nikt nie twierdzi, ze pasy powodują wypadki...
 
- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie,
ze one jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
poszanowania do własnego zdrowia...

A poszanowania dla wlasnego samochodu nie maja ?
Czy uwazaja ze maja dobre AC :-)

Samochód to tylko rzecz.

Ale czy oni to odrozniaja ?

Do pewnych rzeczy sie dorasta. Z innych się wyrasta :)

Data: 2014-04-25 23:18:47
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
On Fri, 25 Apr 2014, Budzik wrote:

Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

  Po prostu nikt tego nie ustala.
  W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje się,
że pasy uratowały i basta.

nie wiem czy dobrze rozumiem.
Jak to sie nie ustala?
Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.

  Nie, nagłaśnia się tylko te, w których "zabicie przez pasy" jest
spektakularne tudzież nastąpiło "z prawdopodobieństwem graniczącym
z pewnością".
  Przypadki, w których kierowca zginął w aucie przywalając np.
w drzewo, raczej nie są rozpatrywane pod kątem "a jakby nie miał
pasów to może by go przez szybę wyrzuciło obok pnia, jak był
w rowie".
  Akurat z tym nie da się chyba nie zgodzić?

Z czego wynika, ze sie nie ustala?

"Z braku potrzeby prawnej"?
  Uczestnik trzeźwy, pasy zapięte, zginął jak porządny obywatel,
wszystko w porządku.
  Szczegółowiej przygląda się wypadkom dopiero, jak przy okazji
występują jakieś elementy medialne, polityczne i podobne, dajmy
na to patrol odwożący jakąś szychę p.o. taksówki.

Tak by sie mogło wydawać...
Ale:
- znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w miescie)
dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad wnioskuja ze
jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze one
jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
poszanowania do własnego zdrowia...

  Może i tak być, ale z tego jedynie wniosek, że wszelkie takie korelacje
trudno zmierzyć, tym samym jedynie porównanie śmiertelności i urazowości
w przypadku różnych stanów prawnych ma sens. Czyli trzeba by nakazać
a następnie znieść nakaz i porównać skutki.
  A to pewnie nie spotka się z przychylnym przyjęciem :)

[...]
Może to kwestia swiadomości, ze jednak IMO jest inaczej?

  Może :)

[...]
Uff, całe szczescie ze napisałes: nie tylko dlatego"... :)

  Oj no, trochę podgrzewałem żeby nie wystygło ;)
  Przypadek jest trudny, jak zawsze, kiedy prawo spotyka się
z "wartościami", w tym przypadku - poczuciem wolności.
  A elementem tego poczucia *jest* prawo do podejmowania ryzyka.
  Przynajmniej tak długo, jak długo jest to ryzyko własne
(patrz moja uwaga o okresie przejściowym i prawie do braku
pasów *z tyłu*, logic error).

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-04-26 01:00:36
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

  Po prostu nikt tego nie ustala.
  W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje się,
że pasy uratowały i basta.

nie wiem czy dobrze rozumiem.
Jak to sie nie ustala?
Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.

  Nie, nagłaśnia się tylko te, w których "zabicie przez pasy" jest
spektakularne tudzież nastąpiło "z prawdopodobieństwem graniczącym
z pewnością".
  Przypadki, w których kierowca zginął w aucie przywalając np.
w drzewo, raczej nie są rozpatrywane pod kątem "a jakby nie miał
pasów to może by go przez szybę wyrzuciło obok pnia, jak był
w rowie".
  Akurat z tym nie da się chyba nie zgodzić?

Jasne. Ale to byłoby trudne do zbadania. Badanie co by było gdyby i to w kontekscie czy lepsze jest walniecie w drzewo w aucie czy lot przez szybe i dalsze kolizje juz bezposrednio z głową. I tak źle i tak niedobrze.
Przyznaje jednak, że srednio wierze w teorię, ze jakos szczególnie czesto lepiej byłoby wypasc przez szybę. Pewnie zdarza sie, ale "na oko" czuje ze to sporadyczne szczesliwe przypadki.
Ale moze sie myle?
Nikt nie robił takich crash testów?

Z czego wynika, ze sie nie ustala?

"Z braku potrzeby prawnej"?
  Uczestnik trzeźwy, pasy zapięte, zginął jak porządny obywatel,
wszystko w porządku.
  Szczegółowiej przygląda się wypadkom dopiero, jak przy okazji
występują jakieś elementy medialne, polityczne i podobne, dajmy
na to patrol odwożący jakąś szychę p.o. taksówki.

Tak by sie mogło wydawać...
Ale:
- znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w
miescie) dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad
wnioskuja ze jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze
one jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
poszanowania do własnego zdrowia...

  Może i tak być, ale z tego jedynie wniosek, że wszelkie takie
  korelacje trudno zmierzyć, tym samym jedynie porównanie śmiertelności i
urazowości w przypadku różnych stanów prawnych ma sens. Czyli trzeba
by nakazać a następnie znieść nakaz i porównać skutki.
  A to pewnie nie spotka się z przychylnym przyjęciem :)

A nawet przyjmujac 90% wskaźnik - postulowałbys taka zmiane?

[...]
Może to kwestia swiadomości, ze jednak IMO jest inaczej?

  Może :)

[...]
Uff, całe szczescie ze napisałes: nie tylko dlatego"... :)

  Oj no, trochę podgrzewałem żeby nie wystygło ;)

Udało ci się.
Bo juz miałem na koncu jezyka: WTF... Gotfryd?!?

  Przypadek jest trudny, jak zawsze, kiedy prawo spotyka się
z "wartościami", w tym przypadku - poczuciem wolności.
  A elementem tego poczucia *jest* prawo do podejmowania ryzyka.
  Przynajmniej tak długo, jak długo jest to ryzyko własne
(patrz moja uwaga o okresie przejściowym i prawie do braku
pasów *z tyłu*, logic error).

To prawda.
Na szczescie ustawodawcy nie poszli daje i nie nakazali np. zdrowego trybu zycia, obowiazkowego uprawiania sportu 2 godziny tygodniowo juz po zakonczeniu edukacji etc.
A sport pomimo ze coraz bardziej popularny to i tak uprawia pewnie jakis odsetek ponizej 10-20%...
Ciekawe jakby to było z pasami...

Data: 2014-04-24 12:55:55
Autor: Trybun
Kolejna ofiara
W dniu 2014-04-23 17:50, Budzik pisze:
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się spalił
w aucie "żywcem" na takie statystyki?
Do kazdego coś innego.
Jeden miał pecha, drugi zachował się jak osioł...

Nie mam pojęcia o co ci chodzi, jeden i drugi to ofiary nakazu jeżdżenia z zapiętymi pasami "bezpieczeństwa"..


Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek tego
zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż przeprosi za
swoje bezmyślne ukazy.
Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i zdrowie.
A w tym jednym przypadku mamy przypadki gdzie jest odwrotnie ale tez takie,
w ktorych ktos przezył dzieki pasom, ale potem zginął, bo tych pasów nie
odpiął.
Zreszta - nie mam zamiaru się cofac do sredniowiecza i dyskutować o takich
absurdalnyh sprawach.
Na scieki tez sie denerwujesz? Kiedys wylewano przeciez na ulice! A pewnie
zdarzyło sie nie raz, że ktoś zginął bo się w łazience poślizgnął...

A rodziny fryzjera, pasażera w Ferrari redaktora Zientarskiego i wielu innych? Wyjdzie do nich ta dyktatorska swołocz z swojej nory i przeprosi za śmierć tych ludzi?
Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo uważam że w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane, ale są tacy kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich bezpieczniejsza, i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i tak jeździć.

Jasne, nie cofaj się do średniowiecza - zabierz ludziom jedną z ostatnich namiastek wolności osobistej - podejmowania decyzji o bezpieczeństwie własnym - nakaż im pod groźba zapinanie pasów w swoim własnym aucie.

Data: 2014-04-24 13:35:14
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się
spalił w aucie "żywcem" na takie statystyki?
Do kazdego coś innego.
Jeden miał pecha, drugi zachował się jak osioł...

Nie mam pojęcia o co ci chodzi, jeden i drugi to ofiary nakazu
jeżdżenia z zapiętymi pasami "bezpieczeństwa"..

Nie, fryzjer miał pecha, kolega Zientarskiego to tylko i wyłącznie ofiara idiotyzmu. Jak ktos leci 200 po miescie, to nie moze sie dziwic, ze sa ofiary...

Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek tego
zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż przeprosi za
swoje bezmyślne ukazy.
Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie. A w tym jednym przypadku mamy przypadki gdzie jest odwrotnie
ale tez takie, w ktorych ktos przezył dzieki pasom, ale potem zginął,
bo tych pasów nie odpiął.
Zreszta - nie mam zamiaru się cofac do sredniowiecza i dyskutować o
takich absurdalnyh sprawach.
Na scieki tez sie denerwujesz? Kiedys wylewano przeciez na ulice! A
pewnie zdarzyło sie nie raz, że ktoś zginął bo się w łazience
poślizgnął...

A rodziny fryzjera, pasażera w Ferrari redaktora Zientarskiego i wielu
innych? Wyjdzie do nich ta dyktatorska swołocz z swojej nory i
przeprosi za śmierć tych ludzi?

To tylko kilku w stosunku do setek którym pasy uratowały zdrowie czy zycie.

Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo uważam że
w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane, ale są tacy kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich bezpieczniejsza,
i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i tak jeździć.

Ale uważać tak to głupota.
Ale jestem za - pod warunkiem, że będą się od tej głupoty dodatkowo ubezpieczać. Przeciez chodzi o ogólne koszty spoleczne leczenia konsekwencji takiej głupoty.
 
Jasne, nie cofaj się do średniowiecza - zabierz ludziom jedną z ostatnich namiastek wolności osobistej - podejmowania decyzji o bezpieczeństwie własnym - nakaż im pod groźba zapinanie pasów w swoim własnym aucie.

Niesamowite - jestes w stanie krytykowac absolutnie wszystko, nawet to co ma sens.
Nie boisz się, że jak kiedys bedziesz miał rację, to i tak nikt ci nie uweurzy pamietajac głupoty jakie wypisywałes wczesniej?

Data: 2014-04-24 22:05:18
Autor: John Kołalsky
Kolejna ofiara

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>


Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo uważam że
w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane, ale są tacy
kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich bezpieczniejsza,
i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i tak jeździć.

Ale uważać tak to głupota.
Ale jestem za - pod warunkiem, że będą się od tej głupoty dodatkowo
ubezpieczać.

Przecież już się dodatkowo ubezpieczają. Mogliby bez ubezpieczenia jeździć.

Data: 2014-04-24 22:00:52
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik John Kołalsky john@kowal.invalid ...

Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo uważam
że w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane, ale są
tacy kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich
bezpieczniejsza, i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i tak
jeździć.
Ale uważać tak to głupota.
Ale jestem za - pod warunkiem, że będą się od tej głupoty dodatkowo
ubezpieczać.

Przecież już się dodatkowo ubezpieczają. Mogliby bez ubezpieczenia
jeździć.

Dodatkowo, na okolicznosc wypadku bez zapietych pasów?

Data: 2014-04-25 00:11:10
Autor: John Kołalsky
Kolejna ofiara

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>


Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo uważam
że w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane, ale są
tacy kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich
bezpieczniejsza, i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i tak
jeździć.

Ale uważać tak to głupota.
Ale jestem za - pod warunkiem, że będą się od tej głupoty dodatkowo
ubezpieczać.

Przecież już się dodatkowo ubezpieczają. Mogliby bez ubezpieczenia
jeździć.

Dodatkowo, na okolicznosc wypadku bez zapietych pasów?

Na wszelkie okoliczności. Jakby mieli płacić za używanie pasów to mielibyśmy rok 1984

Data: 2014-04-24 23:56:20
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik John Kołalsky john@kowal.invalid ...

Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo
uważam że w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane,
ale są tacy kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich
bezpieczniejsza, i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i
tak jeździć.

Ale uważać tak to głupota.
Ale jestem za - pod warunkiem, że będą się od tej głupoty dodatkowo
ubezpieczać.

Przecież już się dodatkowo ubezpieczają. Mogliby bez ubezpieczenia
jeździć.

Dodatkowo, na okolicznosc wypadku bez zapietych pasów?

Na wszelkie okoliczności. [ciach]
 Ale to chyba tka nie działa.
Jak ubezpieczysz sie od smierci i popełnisz samobójstwo to raczej nikt ci odszkodowania nie wypłaci.

Data: 2014-04-25 15:50:57
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
On Thu, 24 Apr 2014, Budzik wrote:

Jak ubezpieczysz sie od smierci i popełnisz samobójstwo to raczej nikt ci
odszkodowania nie wypłaci.

  Problem w tym, że wyprzedzanie po przeciwległej stronie drogi,
bez widoczności na łuku, nie jest uważane za samobójstwo.
  Zwiększenie prawdopodobieństwa śmierci nie jest - liczy się,
czy "miał zamiar" (i dowiedź tego).
  Nie można więc w kategoriach prawnych inaczej kwalifikować dowolnego
innego zdarzenia tylko dlatego, że "zwiększa prawdopodobieństwo".
  A z pasami jest ta różnica w porównaniu do wyprzedzania jak wyżej,
że w odróżnieniu od wyprzedzania j.w., nie zwiększają prawdopodobieństwa
wypadku. Przyczyna będzie "zewnętrzna" do pasów.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-04-25 17:33:43
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Jak ubezpieczysz sie od smierci i popełnisz samobójstwo to raczej
nikt ci odszkodowania nie wypłaci.

  Problem w tym, że wyprzedzanie po przeciwległej stronie drogi,
bez widoczności na łuku, nie jest uważane za samobójstwo.

Racja.

 Zwiększenie prawdopodobieństwa śmierci nie jest - liczy się,
czy "miał zamiar" (i dowiedź tego).

Wiadomo, ze nie ma zamiaru.
Ale pytanie co w takiej polisie dodatkowej może być zapisane.
Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ubezpieczyciel stwierdził, że nie bedzie leczył, bo ofiara nie miała zapietych pasów a miec powinna (brak zwolnien z tego obowiazku)
I co wtedy? Chory zapewne poleci do NFZ.

Zeby nie było, ja wiem, ze w zyciu robi sie wiele innych rzeczy, ktore sa niezdrowe. Być moze niektore ze wzgledu na ciagłośc sa bardziej szkodliwe niz niezapinanie pasów. Ale czy to jest powód zeby dyskutowac z ich przydatnościa?

  Nie można więc w kategoriach prawnych inaczej kwalifikować dowolnego
innego zdarzenia tylko dlatego, że "zwiększa prawdopodobieństwo".
  A z pasami jest ta różnica w porównaniu do wyprzedzania jak wyżej,
że w odróżnieniu od wyprzedzania j.w., nie zwiększają
prawdopodobieństwa wypadku. Przyczyna będzie "zewnętrzna" do pasów.

Jak zwykle: mądrego to i przyjemnie posłuchac :)

Data: 2014-04-25 22:58:28
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
On Fri, 25 Apr 2014, Budzik wrote:

Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ubezpieczyciel stwierdził, że nie bedzie leczył,
bo ofiara nie miała zapietych pasów a miec powinna (brak zwolnien z tego
obowiazku)

  Ale wtedy mamy już zrobiony krok polegający na tym, że *zawsze*
jak ofiara jest sprawcą, to ubezpieczyciel nie płaci.
  Przecież nie powinna czegoś tam a zrobiła.

Zeby nie było, ja wiem, ze w zyciu robi sie wiele innych rzeczy, ktore sa
niezdrowe. Być moze niektore ze wzgledu na ciagłośc sa bardziej szkodliwe
niz niezapinanie pasów. Ale czy to jest powód zeby dyskutowac z ich
przydatnościa?

  Czy ja wiem?
  Przecież nie chodzi o przydatność :) a o przypadki "przeciwprzydatności".

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-04-26 01:00:36
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ubezpieczyciel stwierdził, że nie bedzie
leczył, bo ofiara nie miała zapietych pasów a miec powinna (brak
zwolnien z tego obowiazku)

  Ale wtedy mamy już zrobiony krok polegający na tym, że *zawsze*
jak ofiara jest sprawcą, to ubezpieczyciel nie płaci.
  Przecież nie powinna czegoś tam a zrobiła.

Nie do konca rozumiem.
Sugerujesz, ze "sam jest sobie winien" czy "ci pazerni ubezpieczyciele"?

Zeby nie było, ja wiem, ze w zyciu robi sie wiele innych rzeczy,
ktore sa niezdrowe. Być moze niektore ze wzgledu na ciagłośc sa
bardziej szkodliwe niz niezapinanie pasów. Ale czy to jest powód zeby
dyskutowac z ich przydatnościa?

  Czy ja wiem?
  Przecież nie chodzi o przydatność :) a o przypadki
  "przeciwprzydatności".

Zeby to sie dało tak rozdzielic... :)

Data: 2014-05-04 10:27:51
Autor: Trybun
Kolejna ofiara
W dniu 2014-04-24 15:35, Budzik pisze:
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się
spalił w aucie "żywcem" na takie statystyki?
Do kazdego coś innego.
Jeden miał pecha, drugi zachował się jak osioł...
Nie mam pojęcia o co ci chodzi, jeden i drugi to ofiary nakazu
jeżdżenia z zapiętymi pasami "bezpieczeństwa"..

Nie, fryzjer miał pecha, kolega Zientarskiego to tylko i wyłącznie ofiara
idiotyzmu. Jak ktos leci 200 po miescie, to nie moze sie dziwic, ze sa
ofiary...

Domyślam się że masz na myśli idiotyzm karania ludzi za niezapinanie pasów w swoich pojazdach..

Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek tego
zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż przeprosi za
swoje bezmyślne ukazy.
Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie. A w tym jednym przypadku mamy przypadki gdzie jest odwrotnie
ale tez takie, w ktorych ktos przezył dzieki pasom, ale potem zginął,
bo tych pasów nie odpiął.
Zreszta - nie mam zamiaru się cofac do sredniowiecza i dyskutować o
takich absurdalnyh sprawach.
Na scieki tez sie denerwujesz? Kiedys wylewano przeciez na ulice! A
pewnie zdarzyło sie nie raz, że ktoś zginął bo się w łazience
poślizgnął...
A rodziny fryzjera, pasażera w Ferrari redaktora Zientarskiego i wielu
innych? Wyjdzie do nich ta dyktatorska swołocz z swojej nory i
przeprosi za śmierć tych ludzi?
To tylko kilku w stosunku do setek którym pasy uratowały zdrowie czy zycie.

I  co to zmienia? Ktoś ich zmusił do zapięcia pasów, a oni na skutek tego ponieśli śmierć, koniec, kropka.


Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo uważam że
w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane, ale są tacy
kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich bezpieczniejsza,
i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i tak jeździć.

Ale uważać tak to głupota.
Ale jestem za - pod warunkiem, że będą się od tej głupoty dodatkowo
ubezpieczać. Przeciez chodzi o ogólne koszty spoleczne leczenia
konsekwencji takiej głupoty.

Oj, coś nowego, ciekawe jaki niezbyt mądry argument jeszcze przytoczysz żeby usprawiedliwić dyktatorskie nakazy, na skutek których ludzie tracą życie?

 
Jasne, nie cofaj się do średniowiecza - zabierz ludziom jedną z
ostatnich namiastek wolności osobistej - podejmowania decyzji o
bezpieczeństwie własnym - nakaż im pod groźba zapinanie pasów w swoim
własnym aucie.

Niesamowite - jestes w stanie krytykowac absolutnie wszystko, nawet to co
ma sens.
Nie boisz się, że jak kiedys bedziesz miał rację, to i tak nikt ci nie
uweurzy pamietajac głupoty jakie wypisywałes wczesniej?

Tylko qrestwo jakie się dzieje w tym kraju, tylko qrestwo, panie Budzik.

Widzisz gdybyś sobie trochę rozszerzył horyzonty, i tym samym zobaczył trochę więcej niż codzienna propagandowa papka jaką w mediach serwuje się na okrągło społeczeństwu, to byś o poważnych rzeczach o których ja piszę nie nazywał głupotami. Tak z ciekawości powiedz mi - czy już używasz określeń typu  - "wjechał w słup" z uporem maniaka urabiająco lansowane w mediach, albo 'gril", "długi łykend" itd? Założe się że tak,, a więc o czym konstruktywnym ktoś taki jak ja mógłby z tobą dyskutować?

Data: 2014-05-04 10:00:50
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się
spalił w aucie "żywcem" na takie statystyki?
Do kazdego coś innego.
Jeden miał pecha, drugi zachował się jak osioł...
Nie mam pojęcia o co ci chodzi, jeden i drugi to ofiary nakazu
jeżdżenia z zapiętymi pasami "bezpieczeństwa"..

Nie, fryzjer miał pecha, kolega Zientarskiego to tylko i wyłącznie
ofiara idiotyzmu. Jak ktos leci 200 po miescie, to nie moze sie
dziwic, ze sa ofiary...

Domyślam się że masz na myśli idiotyzm karania ludzi za niezapinanie pasów w swoich pojazdach..

Wiesz ze nie to miałem na mysli, wiec nie przeinaczaj.
Miałem na mysli idiotyzm ludzi ktorzy mysla, ze sa niesmiertelni i jada 200 po miescie.
 
Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek
tego zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż
przeprosi za swoje bezmyślne ukazy.
Ta swołocz rozumie, ze w 99,9% te pasy pomoga ci uratować zycie i
zdrowie. A w tym jednym przypadku mamy przypadki gdzie jest
odwrotnie ale tez takie, w ktorych ktos przezył dzieki pasom, ale
potem zginął, bo tych pasów nie odpiął.
Zreszta - nie mam zamiaru się cofac do sredniowiecza i dyskutować o
takich absurdalnyh sprawach.
Na scieki tez sie denerwujesz? Kiedys wylewano przeciez na ulice! A
pewnie zdarzyło sie nie raz, że ktoś zginął bo się w łazience
poślizgnął...
A rodziny fryzjera, pasażera w Ferrari redaktora Zientarskiego i
wielu innych? Wyjdzie do nich ta dyktatorska swołocz z swojej nory i
przeprosi za śmierć tych ludzi?
To tylko kilku w stosunku do setek którym pasy uratowały zdrowie czy
zycie.

I  co to zmienia? Ktoś ich zmusił do zapięcia pasów, a oni na skutek tego ponieśli śmierć, koniec, kropka.

Zmienia bardzo wiele. Duzo wieksza szansa byłaby ze te pasy uratuja im zycie. Duzo wieksza szansa byłaby aby niezapiete pasy spowodowały ich smierc.
Bedziesz przepraszał rodziny zabitych bo nie zapieły pasów?

Z twoich wypowiedzi wynika ze własciwie nalezałoby zlikwidowac swiatła na skrzyzowaniach.
Bo czasami jadac na zielonym ktos wyjedzie z poprzecznej majac czerwone swiatło i kogoś zabije. Dobrze rozumuje?

Zgadza się, np. ja nie ruszę autem zanim nie zapnę pasów, bo uważam
że w erze poduszek powietrznych, jest to bardzo wskazane, ale są
tacy kierowcy co uważają że jazda bez pasów jest dla nich
bezpieczniejsza, i w moim odczuciu mają pełne prawo tak uważać i tak
jeździć.
Ale uważać tak to głupota.
Ale jestem za - pod warunkiem, że będą się od tej głupoty dodatkowo
ubezpieczać. Przeciez chodzi o ogólne koszty spoleczne leczenia
konsekwencji takiej głupoty.

Oj, coś nowego, ciekawe jaki niezbyt mądry argument jeszcze
przytoczysz żeby usprawiedliwić dyktatorskie nakazy, na skutek których
ludzie tracą życie?

Z takim "argumentem" nie zamierzam dyskutowac. Argumentowi "jestes głupi" przeciwstawiam argument "ty jestes głupi"!
 
Jasne, nie cofaj się do średniowiecza - zabierz ludziom jedną z
ostatnich namiastek wolności osobistej - podejmowania decyzji o
bezpieczeństwie własnym - nakaż im pod groźba zapinanie pasów w
swoim własnym aucie.

Niesamowite - jestes w stanie krytykowac absolutnie wszystko, nawet
to co ma sens.
Nie boisz się, że jak kiedys bedziesz miał rację, to i tak nikt ci
nie uweurzy pamietajac głupoty jakie wypisywałes wczesniej?

Tylko qrestwo jakie się dzieje w tym kraju, tylko qrestwo, panie
Budzik.

Ale pasy to nie tylko w tym kraju, panie Trybyn...

Widzisz gdybyś sobie trochę rozszerzył horyzonty, i tym samym zobaczył
trochę więcej niż codzienna propagandowa papka jaką w mediach serwuje się na okrągło społeczeństwu, to byś o poważnych rzeczach o których ja
piszę nie nazywał głupotami.

Rozmawiamy o pasach.
Nie wylewaj w tym temacie wszystkich swoich zalów z polityki.
Mów konkretnie o tym jednym temacie.

Tak z ciekawości powiedz mi - czy już używasz określeń typu  - "wjechał w słup" z uporem maniaka urabiająco lansowane w mediach, albo 'gril", "długi łykend" itd? Założe się że tak,, a więc o czym konstruktywnym ktoś taki jak ja mógłby z tobą dyskutować?

O czym Ty w ogóle mówisz?

Data: 2014-05-06 22:31:23
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
  Tak trochę OT, ale chyba moja logika jest niekompatybilna
z argumentami które padają w tym wątku.

On Sun, 4 May 2014, Budzik wrote:

Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

[...]
I  co to zmienia? Ktoś ich zmusił do zapięcia pasów,
[...]
Bedziesz przepraszał rodziny zabitych bo nie zapieły pasów?

  Przepraszać ma ten, kto PODJĄŁ DECYZJĘ.
  Ktoś komuś KAZAŁ nie zapinać pasów? Nie? No to niech ten
niezapinający przeprasza, to jego broszka.

Z twoich wypowiedzi wynika ze własciwie nalezałoby zlikwidowac swiatła na skrzyzowaniach.

  Abstrahuję od powyższego.

Bo czasami jadac na zielonym ktos wyjedzie z poprzecznej
majac czerwone swiatło i kogoś zabije. Dobrze rozumuje?

  Nie mam zielonego pojęcia.
  Idę po piwo, ale podejrzewam, że nie pomoże w zrozumieniu tego
co napisałeś ;) (chyba, że chodzi o to że zielone i czerwone
zapalają się jednocześnie, bo to jedyne przychodzące mi na
myśl fizycznie możliwe rozwiązanie dla Twojego opisu ;))

  Natomiast jeśli chodzi o coś, co *mogłeś* mieć na myśli,
nijak nie napisanego, to owszem, taka argumentacja dość
często dotyczy pieszych, rowerzystów i innej drobnicy
pętającej się po drogach :> (no miał patrzeć, co wlazł
na pasy)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-05-06 21:00:42
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Bo czasami jadac na zielonym ktos wyjedzie z poprzecznej
majac czerwone swiatło i kogoś zabije. Dobrze rozumuje?

  Nie mam zielonego pojęcia.
  Idę po piwo, ale podejrzewam, że nie pomoże w zrozumieniu tego
co napisałeś ;) (chyba, że chodzi o to że zielone i czerwone
zapalają się jednocześnie, bo to jedyne przychodzące mi na
myśl fizycznie możliwe rozwiązanie dla Twojego opisu ;))

Chodzi mi o to że swiatła najczesciej ratują zycie. Uspokajaja ruch na skrzyzowaniu ,sprawiaja ze przejazd jest bezpieczny etc.
Ale czasami jest odwrotnie. Jestesmy przekonani ze mamy pierwszenstwo bo jest zielone wiec jedziemy nie upewniajac sie czy cos nie jedzie z poprzecznej. I jedzie jakis wariat na drodze poprzecznej, wjezdza na skrzyzowanie pomimo sygnału czerwonego ze swojej strony i zabija.
Mimo to nikt nie mówi, żeby zlikwidować swaitła bo zabijają.
Taka analogia do sytuacji z pasami.

Data: 2014-05-07 23:56:21
Autor: Gotfryd Smolik news
Kolejna ofiara
On Tue, 6 May 2014, Budzik wrote:

Chodzi mi o to że swiatła najczesciej ratują zycie. Uspokajaja ruch na
skrzyzowaniu ,sprawiaja ze przejazd jest bezpieczny etc.

  Wiem, wiem, ale przeczytaj LITERALNIE zostawiony cytat :D
+++
Bo czasami jadac na zielonym ktos wyjedzie z poprzecznej
majac czerwone swiatło
-- -
(tam jest JEDEN podmiot domyślny, który ma czerwone światło
i jedzie na zielonym)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-05-08 07:00:46
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...

Chodzi mi o to że swiatła najczesciej ratują zycie. Uspokajaja ruch na
skrzyzowaniu ,sprawiaja ze przejazd jest bezpieczny etc.

  Wiem, wiem, ale przeczytaj LITERALNIE zostawiony cytat :D
+++
Bo czasami jadac na zielonym ktos wyjedzie z poprzecznej
majac czerwone swiatło
-- -
(tam jest JEDEN podmiot domyślny, który ma czerwone światło
i jedzie na zielonym)

Najważniejsze że wiadomo, o co chodzi :)
Wybacz nieprecyzyjne sformułowanie.

Data: 2014-04-23 16:55:22
Autor: J.F
Kolejna ofiara
Użytkownik "Trybun"  napisał w wiadomości
Nie wiem czy to prawda czy jakiś ponury żart - red. Zientarski gdy już wyszedł z szpitala to odpowiadał za spowodowanie wypadku z skutkiem śmiertelnym, za przekroczenie prędkości, i.... za niezapięcie pasów....

Coz chcesz - prokurator bada sprawe, widzi naruszenie przepisow ... a wiec stawia zarzuty za wszystkie przewinienia.
A potem czytasz "postawiono mu 15 zarzutow".

Tylko ... skoro sie nie udalo ustalic kto prowadzil, to chyba nie bylo tak ze pasy sie przyczynily do smierci jednego ...

J.

Data: 2014-04-24 12:54:44
Autor: Trybun
Kolejna ofiara
W dniu 2014-04-23 16:55, J.F pisze:
Użytkownik "Trybun"  napisał w wiadomości
Nie wiem czy to prawda czy jakiś ponury żart - red. Zientarski gdy już wyszedł z szpitala to odpowiadał za spowodowanie wypadku z skutkiem śmiertelnym, za przekroczenie prędkości, i.... za niezapięcie pasów....

Coz chcesz - prokurator bada sprawe, widzi naruszenie przepisow ... a wiec stawia zarzuty za wszystkie przewinienia.
A potem czytasz "postawiono mu 15 zarzutow".

Tylko ... skoro sie nie udalo ustalic kto prowadzil, to chyba nie bylo tak ze pasy sie przyczynily do smierci jednego ...

J.


Czego chcę? W pierwszej kolejności uchylenia przepisów nakazujących pod rygorem kar zapinanie pasów "bezpoeczeństwa". Jak żaden szkodnik nie jest w stanie wyjść do rodzin zabitych ludzi w wypadkach drogowych na skutek nakazu zapinania pasów i przeprosić za skutek swojego ukazu to chyba nie ma co do tego wątpliwości że jest to szkodliwy zapis?

Data: 2014-04-24 13:35:13
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Czego chcę? W pierwszej kolejności uchylenia przepisów nakazujących pod rygorem kar zapinanie pasów "bezpoeczeństwa". Jak żaden szkodnik nie jest w stanie wyjść do rodzin zabitych ludzi w wypadkach drogowych na skutek nakazu zapinania pasów i przeprosić za skutek swojego ukazu to chyba nie ma co do tego wątpliwości że jest to szkodliwy zapis?

Będziesz za to płacił?

Data: 2014-05-04 10:23:52
Autor: Trybun
Kolejna ofiara
W dniu 2014-04-24 15:35, Budzik pisze:
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Czego chcę? W pierwszej kolejności uchylenia przepisów nakazujących pod
rygorem kar zapinanie pasów "bezpoeczeństwa". Jak żaden szkodnik nie
jest w stanie wyjść do rodzin zabitych ludzi w wypadkach drogowych na
skutek nakazu zapinania pasów i przeprosić za skutek swojego ukazu to
chyba nie ma co do tego wątpliwości że jest to szkodliwy zapis?
Będziesz za to płacił?

Tylko i wyłącznie nie chcę zmuszać ludzi/kierowców do czegoś na skutek czego oni mogą ponieść śmierć bądź zostać kalekami.

Data: 2014-05-04 10:00:50
Autor: Budzik
Kolejna ofiara
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Czego chcę? W pierwszej kolejności uchylenia przepisów nakazujących pod
rygorem kar zapinanie pasów "bezpoeczeństwa". Jak żaden szkodnik nie
jest w stanie wyjść do rodzin zabitych ludzi w wypadkach drogowych na
skutek nakazu zapinania pasów i przeprosić za skutek swojego ukazu to
chyba nie ma co do tego wątpliwości że jest to szkodliwy zapis?
Będziesz za to płacił?

Tylko i wyłącznie nie chcę zmuszać ludzi/kierowców do czegoś na skutek czego oni mogą ponieść śmierć bądź zostać kalekami.

Aha, czyli chcesz podjąć deyzję i umyć rączki. Nic nowego.

Data: 2014-04-23 23:43:57
Autor: Marek Dyjor
Kolejna ofiara
Trybun wrote:
W dniu 2014-04-23 14:38, Budzik pisze:
Użytkownik Trybun Ilich@jahu.com ...

Przymusu zapinania pasów tzw bezpieczeństwa:

http://slupca24.pl/?p=17880

Kto weźmie odpowiedzialność wobec śmierci tego powszechnie
szanowanego Człowieka?

Zapewny tysiące tych, którym pasy uratowały życie...

Ale z tego co pamietam - Ty lubisz wyciagać wnioski z małych próbek
badawczych, stąd potem wychodzą ci dziwolągi...

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się
spalił w aucie "żywcem" na takie statystyki?

jakby nei pasy to by sie żywce zabił przed spaleniem...

Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek tego
zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż przeprosi za
swoje bezmyślne ukazy.
Jakim prawem taki gnój mi nakazuje jak mam się zachowywać w swoim
własnym pojeździe, i jeszcze na dodatek grozi mi karą?
Nie wiem czy to prawda czy jakiś ponury żart - red. Zientarski gdy już
wyszedł z szpitala to odpowiadał za spowodowanie wypadku z skutkiem
śmiertelnym, za przekroczenie prędkości, i.... za niezapięcie
pasów....

jestes idiotą

Data: 2014-04-24 12:56:20
Autor: Trybun
Kolejna ofiara
W dniu 2014-04-23 23:43, Marek Dyjor pisze:

Co  rodziny tego fryzjera, czy pasażera red. Zientary, który się
spalił w aucie "żywcem" na takie statystyki?

jakby nei pasy to by sie żywce zabił przed spaleniem...

O czym ty prawisz, dobry człowieku?

Jeżeli jakaś swołocz cie zmusza do zapinania pasów, a na skutek tego
zapięcia ktoś traci życie to niech ten dyktator chociaż przeprosi za
swoje bezmyślne ukazy.
Jakim prawem taki gnój mi nakazuje jak mam się zachowywać w swoim
własnym pojeździe, i jeszcze na dodatek grozi mi karą?
Nie wiem czy to prawda czy jakiś ponury żart - red. Zientarski gdy już
wyszedł z szpitala to odpowiadał za spowodowanie wypadku z skutkiem
śmiertelnym, za przekroczenie prędkości, i.... za niezapięcie
pasów....

jestes idiotą

Ale na szczęście na drugim biegunie jesteś ty ze swoja mądrością, tak że jest względna równowaga.

Kolejna ofiara

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona