Posłowie podkomisji zdrowia pracują nad projektem, który zakłada całkowity zakaz palenia w budynkach publicznych: szkołach, zakładach pracy, obiektach kultury i sportowych, środkach transportu oraz dworcach, przystankach i lotniskach. Ponadto nie będzie można palić w odległości 10 metrów od tych budynków.

Inż.prawa

On Jun 19, 11:20 am, "*piotr'ek*" <piotr_ekntowyka...@gazeta.pl>
wrote:

Pos owie podkomisji zdrowia pracuj nad projektem, kt ry zak ada ca kowity
zakaz palenia w budynkach publicznych: szko ach, zak adach pracy, obiektach
kultury i sportowych, rodkach transportu oraz dworcach, przystankach i
lotniskach. Ponadto nie b dzie mo na pali w odleg o ci 10 metr w od tych
budynk w.

In .prawa

A co jest potworkowatego i matrwego w zakazie palenia w szkolach,
obiektach sportowych, dworcach czy lotniskach?

Z tego wszystkiego to moze byc jedynie problem z przystankami bo nie
maja swojego "gospodarza". Ale w przypadku pozostalych budynkow, ktos
tam pracuje/szefuje i zarzadza. Jak jest sobie szkola to jaki problem
zeby dyrektor dopilnowal zeby nikt nie palil w szkole i w drzwiach
szkoly? :)

A co jest potworkowatego i matrwego w zakazie palenia w szkolach,
obiektach sportowych, dworcach czy lotniskach?

Troche niedookreslilem. Chodzilo mi glównie o ponizszy przepis:
"Ponadto nie bedzie mozna palic w odleglosci 10 metrów od tych budynków."
Czyli idac ulica gdzie znajduja sie sklepy nie bedzie mozna wogóle palic. Wiecej - niektórzy na w swoich mieszkaniach nie beda mogli palic, bowiem sasiad obok prowadzi w swoim mieszkaniu firme.

Inz.prawa

On 19 Cze, 11:26, "*piotr'ek*" <piotr_ekntowyka...@gazeta.pl> wrote:

> A co jest potworkowatego i matrwego w zakazie palenia w szkolach,
> obiektach sportowych, dworcach czy lotniskach?

Troche niedookreslilem. Chodzilo mi glównie o ponizszy przepis:
"Ponadto nie bedzie mozna palic w odleglosci 10 metrów od tych budynków."
Czyli idac ulica gdzie znajduja sie sklepy nie bedzie mozna wogóle palic.
Wiecej - niektórzy na w swoich mieszkaniach nie beda mogli palic, bowiem
sasiad obok prowadzi w swoim mieszkaniu firme.

Inz.prawa

Ba, bezsensem jest ten fragment bo to znaczy ze nie bedzie w firmach
mozna wydzielic pomieszcenia dla palaczy. Mialo to pewnie uderzac w te
firmy ktore takich miejsc nie robia a "kurzoki" wystaja przed wejsciem
i kazdemu wchodzacemu pozwalaja nasiaknac esencja palarni.

SzalonyKapelusznik pisze:

On 19 Cze, 11:26, "*piotr'ek*" <piotr_ekntowyka...@gazeta.pl> wrote:

A co jest potworkowatego i matrwego w zakazie palenia w szkolach,
obiektach sportowych, dworcach czy lotniskach?

Troche niedookreslilem. Chodzilo mi glównie o ponizszy przepis:
"Ponadto nie bedzie mozna palic w odleglosci 10 metrów od tych budynków."
Czyli idac ulica gdzie znajduja sie sklepy nie bedzie mozna wogóle palic.
Wiecej - niektórzy na w swoich mieszkaniach nie beda mogli palic, bowiem
sasiad obok prowadzi w swoim mieszkaniu firme.

Inz.prawa

Ba, bezsensem jest ten fragment bo to znaczy ze nie bedzie w firmach
mozna wydzielic pomieszcenia dla palaczy.

Nie będzie _trzeba_ wydzielać. Dziś teoretyczni jest obowiązek jak się ma powyżej iluś tam pracowników.
Będzie można się wypiąć na potrzeby palaczy. W końcu...

Zresztą uważam, że skoro mogę wymagać od pracownika higieny osobistej i odpowiedniego stroju, mogę też wymagać żeby nie śmierdział petami. Robi to złe wrażenie na klientach.
Palenie w zamkniętych pomieszczeniach potęguje smród wydzielający się z odzieży palacza. Jak mają palić, niech to robią na zewnątrz, trochę tego smrodku wywieje.

A Kapelusznik streścił, co oczywiście prowadzi do uogólnień co prowadzi do wniosków wziętych z sufitu u tych osób, które treści projektu nie znają.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

On 19 Cze, 12:36, Maddy <ma...@esi.com.pl> wrote:

Zresztą uważam, że skoro mogę wymagać od pracownika higieny osobistej i
odpowiedniego stroju, mogę też wymagać żeby nie śmierdział petami. Robi
to złe wrażenie na klientach.
Palenie w zamkniętych pomieszczeniach potęguje smród wydzielający się z
odzieży palacza. Jak mają palić, niech to robią na zewnątrz, trochę tego
smrodku wywieje.

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID ma...@esi.com.pl
GG: 5303813

Ja bym tam wolal zeby mi spawacze nie wystawali przed hala palac
papierosy bo jak klient ich zobaczy to pomysli ze albo sie
opierniczaja, albo robia fuszerke i maja duzo czasu, albo nie maja
duzo pracy bo nikt nie chce nam jej dac. Rozumiem ze sa firmy w
ktorych pewni ludzie maja kontakt z klientami. Dlatego na rozmowach
kwalifikacyjnych czesto padaja pytania o palenie.
IMHO to zle wplynie na wydajnosc bo zamiast pracownik isc pietro nizej
do palarni bedzie musial "wyjsc na chwile do sklepu" i z 5 minutowej
przerwy zrobi sie 15 minutowy wypad na dymka.

IMHO to zle wplynie na wydajnosc bo zamiast pracownik isc pietro nizej
do palarni bedzie musial "wyjsc na chwile do sklepu" i z 5 minutowej
przerwy zrobi sie 15 minutowy wypad na dymka.

Nawet 5minut przerwy razy 20 papierosów dziennie to jest znaczący czas.

A problem jest łatwy do rozwiązania, osoby które nie maja co robić
w pracy i wystają często pod drzwiami na zewnątrz po prostu wystarczy zwolnić,
i tak nie są potrzebni :).  A reszta w pracy nie będzie palić i tyle.


W wielu firmach i dyrektorzy muszą wychodzic na zewnątrz na papieroska, problem
mają kiedy pracują na 45 piętrze i to może z pół godziny zająć

zbyszek ni au koto ha itsumo tanosii

IMHO to zle wplynie na wydajnosc bo zamiast pracownik isc pietro
nizej do palarni bedzie musial "wyjsc na chwile do sklepu" i z 5
minutowej przerwy zrobi sie 15 minutowy wypad na dymka.

Nawet 5minut przerwy razy 20 papierosów dziennie to jest znaczący
czas.

A te 20 papierosów to skąd wytrzasnąłeś? Bo ja na 8 godzin wypalałem może 4, może 3. Jak był luźniejszy dzień to 5.

--
ALEX Przekliniak, Rozpoczęła się era Wojen Klonów  ]:-D

Maddy <maddy@esi.com.pl> napisali:

Zresztą uważam, że skoro mogę wymagać od pracownika higieny osobistej i odpowiedniego stroju, mogę też wymagać żeby nie śmierdział petami. Robi to złe wrażenie na klientach.

Moze jeszcze zakazac jedzenia czosnku i wyznaczyc liste dopuszczalnych
kosmetykow?

Palenie w zamkniętych pomieszczeniach potęguje smród wydzielający się z odzieży palacza. Jak mają palić, niech to robią na zewnątrz, trochę tego smrodku wywieje.

Ja, jako przechodzien nie zycze sobie bc zasmradzanym przy wejsciach do
biurowcow.

Ja, jako przechodzien nie zycze sobie bc zasmradzanym przy wejsciach do
biurowcow.

No i nie będzie, bo 10m dale trzeba będzie palić, ale tam nie będzie się dało, bo w odległości 6m będzie sklep z ciuchami itd. itp.

InĹź.prawa

*piotr'ek* wrote:

Ja, jako przechodzien nie zycze sobie bc zasmradzanym przy wejsciach
do biurowcow.

No i nie będzie, bo 10m dale trzeba będzie palić, ale tam nie będzie
się dało, bo w odległości 6m będzie sklep z ciuchami itd. itp.

Super ! Popieram ! Zamknac smierdzieli w obozach i niech sie wytruja
nawzajem.

W odpowiedzi na pismo z piątek 19 czerwiec 2009 11:22 (autor BK publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
<fff2a0b7-5dd8-4698-bd9c-6b30f3054158@r3g2000vbp.googlegroups.com>):

A co jest potworkowatego i matrwego w zakazie palenia w szkolach,
obiektach sportowych, dworcach czy lotniskach?

Martwy: To, że i tak będą palić, bo nagle nie rzucą. Tylko nielegalnie. Potworkowaty: teraz jest palarnia, a jak ją oficjalnie się zlikwiduje, to
palenie nielegalnie stanie się uciążliwe dla niepalących.


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

A co jest potworkowatego i matrwego w zakazie palenia w szkolach,
obiektach sportowych, dworcach czy lotniskach?

Martwy: To, że i tak będą palić, bo nagle nie rzucą. Tylko nielegalnie.

Nagle nie, ale po pewnym czasie...i młodzi nie zaczną allbo się szybko odzwyczają....
Kiedyś w autobusach i tramwajach wszyscy palili i po wprowadzeniu zakazu
dokładnie tak samo mówili - że to nie zadziała bo jak tyle czasu bez peta wytrzymać....

z

W odpowiedzi na pismo z piątek 19 czerwiec 2009 20:26 (autor zbyszek publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <h1gl8n$3jl$1@news.onet.pl>):

Nagle nie, ale po pewnym czasie...i młodzi nie zaczną allbo się szybko
odzwyczają....
Kiedyś w autobusach i tramwajach wszyscy palili i po wprowadzeniu zakazu
dokładnie tak samo mówili - że to nie zadziała bo jak tyle czasu bez peta
wytrzymać....

No wytrzymać jak wytrzymać. Ale jak masz 8h w pracy, a przerwy i tak są
przerwy.... Zresztą niepalacze to ponuraki :D Jak wejdziesz do pokoju dla niepalaczy to
masz same ponure siedzą i czekają na dzwonek. A w palarni wesoła zabawa. Od
roku nie palę z powodów zdrowotnych, a do palarni wciąż mi żal, że nie
chodzę. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Zresztą niepalacze to ponuraki

No ja zawsze najwięcej o tym co dzieje się i słychać w robocie dowiadywałem się w palarni. Ile ja tam osób poznałem z którymi niepalący mają tylko kontakt telefoniczny lub mailowy.

Inż.prawa

On 19 Cze, 11:20, "*piotr'ek*" <piotr_ekntowyka...@gazeta.pl> wrote:

Posłowie podkomisji zdrowia pracują nad projektem, który zakłada całkowity
zakaz palenia w budynkach publicznych: szkołach, zakładach pracy, obiektach
kultury i sportowych, środkach transportu oraz dworcach, przystankach i
lotniskach. Ponadto nie będzie można palić w odległości 10 metrów od tych
budynków.

I bardzo dobrze :) Czemu palacy maja truc osoby nie palace?


Pozdrawiam
Rafal

I bardzo dobrze :) Czemu palacy maja truc osoby nie palace?

To oddzielna kwestia i nie o nią mi chodziło. Zresztą gdyby nie osoby palące i pijące alkohol to państwo by już daaaawno... daaaawno temu zbankrutowało.

Inż.prawa

On 19 Cze, 19:11, "*piotr'ek*" <piotr_ekntowyka...@gazeta.pl> wrote:

> I bardzo dobrze :) Czemu palacy maja truc osoby nie palace?

To oddzielna kwestia i nie o nią mi chodziło. Zresztą gdyby nie osoby palące
i pijące alkohol to państwo by już daaaawno... daaaawno temu zbankrutowało.

Przepis w cale nie musi byc martwy - wystarczy egzekwowac. Delikwent
dostanie dwa razy w miesiacu mandat 500 pln i sie oduczy ;) Czy może
lepiej jakis procent swoich dochodow (jestem zwolennikiem tego systemu
kar). Bo jednego 500pln zaboli bardzo, a dla innego do drobne.

Czy Panstwo by zbankrutowalo? A ile teraz wydaje pieniedzy na leczenie
osob palacych i naduzywajacych alkoholu? DO tego wyplaty ewentualnych
rent, zasilkow chorobowych. Plus koszta kampanii spolecznych...


Pozdrawiam
Rafal

Rafal M <rafal.markiewicz@gmail.com> napisali:

Czy Panstwo by zbankrutowalo? A ile teraz wydaje pieniedzy na leczenie
osob palacych i naduzywajacych alkoholu?

A dwa razy mniej niz zarabia na akcyzie na wyroby tytoniowe (14 mld zl).
A o VAT, CIT i PIT z calego przemyslu tytoniowego juz nie bede pisal.

DO tego wyplaty ewentualnych
rent, zasilkow chorobowych.

Kula w plot. Przecietny palacz pobiera emeryture 3x krocej niz niepalacy.

Plus koszta kampanii spolecznych...

Kampanie spoleczne nie sa skierowane do palaczy.

Przepis w cale nie musi byc martwy - wystarczy egzekwowac.

Co? Jak? Ustawić policjanta 10m od każdego sklepu na ulicy, aby po 500 zł mandatu wręczał. Co tam jednego. Z 10 przy każdym sklepie by musiało stać, bo sklep to też zakład pracy.

Czy Panstwo by zbankrutowalo? A ile teraz wydaje pieniedzy na leczenie

osob palacych i naduzywajacych alkoholu?

Pytanie Ci zadam. Wiesz z jakich pieniędzy utrzymują się kluby AA? Zgadnij. Odpowiedź poniżej.
















Z opłat za koncesję na sprzedaż alkoholu. Śmieszne i zalatuje hipokryzją, ale taka jest prawda.

Inż.prawa

On 19 Cze, 20:23, "*piotr'ek*" <piotr_ekntowyka...@gazeta.pl> wrote:

Co? Jak? Ustawić policjanta 10m od każdego sklepu na ulicy, aby po 500 zł
mandatu wręczał. Co tam jednego. Z 10 przy każdym sklepie by musiało stać,
bo sklep to też zakład pracy.

nawet jesli... z dwa tygodnie by tak postali i te mandaty wlepiali. I
problemu pozniej by nie bylo - ludzie by sie nauczyli palic u siebie w
domu, nie trujac innych.
Grunt to nieuchronnosc kar :) Tak zamo mogli by sie zabrac za psie
kupki ;-)


Pozdrawiam
Rafal

nawet jesli... z dwa tygodnie by tak postali i te mandaty wlepiali. I
problemu pozniej by nie bylo - ludzie by sie nauczyli palic u siebie w
domu, nie trujac innych.

Oczywiście, a w międzyczasie można napadać, rabować, gwałcić, zabijać - bo policjanci zajęci są gonieniem palaczy 9m od budynków.

Inż.prawa

On 19 Cze, 19:11, "*piotr'ek*" <piotr_ekntowyka...@gazeta.pl> wrote:
> > I bardzo dobrze :) Czemu palacy maja truc osoby nie palace?
>
> To oddzielna kwestia i nie o nią mi chodziło. Zresztą gdyby nie osoby palące
> i pijące alkohol to państwo by już daaaawno... daaaawno temu zbankrutowało.


Przepis w cale nie musi byc martwy - wystarczy egzekwowac. Delikwent
dostanie dwa razy w miesiacu mandat 500 pln i sie oduczy ;) Czy może
lepiej jakis procent swoich dochodow (jestem zwolennikiem tego systemu
kar). Bo jednego 500pln zaboli bardzo, a dla innego do drobne.

Czy Panstwo by zbankrutowalo? A ile teraz wydaje pieniedzy na leczenie
osob palacych i naduzywajacych alkoholu? DO tego wyplaty ewentualnych
rent, zasilkow chorobowych. Plus koszta kampanii spolecznych...


Pozdrawiam
Rafal

A jak tym delikwentem będzie talib zbierający złom to też dostanie mandat? I jak
oni to zrobią. Nawet jak będzie miał dowód to na 110% nie będzie to nowy dowód
tylko książeczkowy. Czyli nieważny. Jak nie zapłaci to gdzie upomnienie wyślą.
Mosty na razie nie mają adresów z numerami. Pewno mu z nadpłaty z podatku
ściągną. W to że go do radiowozu wsadzą jakoś nie wierzę. Bo trzeba by potem w
wyspecjalizowanej firmie dezynsekcję przeprowadzić. I dlaczego jak go za karę
wezmą to mu mają dobrze zrobić. Bo jak trafi do aresztu a jak będzie miał farta
to później do więzienia to jak by wczasy na kanarach wygrał. --

Zresztą gdyby nie osoby palące i pijące alkohol to państwo by już daaaawno... daaaawno temu zbankrutowało.

Niekoniecznie, leczenie chorych na raka płuc jest bardzo drogie, taniej nie brać akcyzy i nie leczyć

Użytkownik "zbyszek" <zka@onet.eu> napisał w wiadomości
news:h1glb2$3ol$1news.onet.pl...

Niekoniecznie, leczenie chorych na raka płuc jest bardzo drogie, taniej
nie  brać akcyzy i nie leczyć

I dodaj krótkie.Nie brać akcyzy? Nie żartuj-takiej okazji pazerne nasze państwo nie przepuści.

zbyszek pisze:

Zresztą gdyby nie osoby palące i pijące alkohol to państwo by już daaaawno... daaaawno temu zbankrutowało.

Niekoniecznie, leczenie chorych na raka płuc jest bardzo drogie, taniej nie brać akcyzy i nie leczyć

Jakie drogie? Chory sam się wykańcza w ciągu kilku miesięcy.
Chyba, że masz na myśli podtrzymywanie przy życiu profesora Religę.

--
animka

zbyszek <zka@onet.eu> napisali:

Niekoniecznie, leczenie chorych na raka pÂłuc jest bardzo drogie, taniej nie braĂŚ akcyzy i nie leczyĂŚ

Naprawde?

W odpowiedzi na pismo z piątek 19 czerwiec 2009 16:43 (autor Rafal M publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
<ffc4ee43-40ce-47b7-aca9-455fbc8e916f@o36g2000vbi.googlegroups.com>):

I bardzo dobrze :) Czemu palacy maja truc osoby nie palace?

A czemu osoby niepalące mają chodzić do palarni?
Czemu osoby niepalące mają mieć prawo do wyganiania palących z restauracji?

Powinien być podział na lokalne dla palaczy i niepalaczy. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Czemu osoby niepalące mają mieć prawo do wyganiania palących z restauracji?

Powinien być podział na lokalne dla palaczy i niepalaczy.

I na szczęście w knajpach tak będzie. Będą knajpy dla palaczy i dla niepalących. Ciekawe, które szybciej upadną.

Inż.prawa

W odpowiedzi na pismo z sobota 20 czerwiec 2009 14:15 (autor *piotr'ek* publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <h1ijtc$rcr$1@inews.gazeta.pl>):

I na szczęście w knajpach tak będzie. Będą knajpy dla palaczy i dla
niepalących. Ciekawe, które szybciej upadną.

Będzie? Bo teraz jest tak, że nie może być wcale dla palących i odchodzi
równe łamanie prawa :(

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Posłowie podkomisji zdrowia pracują nad projektem, który zakłada całkowity zakaz palenia w budynkach publicznych: szkołach, zakładach pracy, obiektach kultury i sportowych, środkach transportu oraz dworcach, przystankach i lotniskach. Ponadto nie będzie można palić w odległości 10 metrów od tych budynków.

Inż.prawa

Mam wspólną ścianę ze żłobkiem. Czy przyjdą do mnie do mieszkania i narysują
jakąś linię na podłodze żeby wiedział gdzie jest 10 metrów, czy sam muszę ją
narysować. Na dodatek mieszkam na parterze a za oknem mam przystanek autobusowy.
To w jakiej odległości od okna będę mógł palić? Ulica jest wąska. Nie ma 10
metrów. To po drugiej stronie ulicy też nie będzie można palić? Czy kal będę
jechał samochodem obok przystanku i palił to będę musiał robić taki numer z
papierosem co go Kobuszewski w jakimś skeczu pokazywał. Chował peta do ust. --

Czy kal będę
jechał samochodem obok przystanku i palił to będę musiał robić taki numer z
papierosem co go Kobuszewski w jakimś skeczu pokazywał. Chował peta do ust.

No cóż.... głupki wymyśliły głupi przepis i tyle.

Inż.prawa

W dniu 2009-06-19 11:20, *piotr'ek* pisze:

Posłowie podkomisji zdrowia pracują nad projektem, który zakłada
całkowity zakaz palenia w budynkach publicznych: szkołach, zakładach
pracy, obiektach kultury i sportowych, środkach transportu oraz
dworcach, przystankach i lotniskach. Ponadto nie będzie można palić w
odległości 10 metrów od tych budynków.

TAK! W końcu!

Dnia Fri, 19 Jun 2009 11:20:04 +0200, *piotr'ek* napisał(a):

Posłowie podkomisji zdrowia pracują nad projektem, który zakłada całkowity zakaz palenia w budynkach publicznych: szkołach, zakładach pracy, obiektach kultury i sportowych, środkach transportu oraz dworcach, przystankach i lotniskach. Ponadto nie będzie można palić w odległości 10 metrów od tych budynków.

Inż.prawa

Kilkakrotnie widziałem Strażników Miejskich przejeżdżających obok
przystanków, którzy na widok palacza zatrzymywali się aby dokonać
czynności.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
grupy.3mam.net 'Kontakt' dla e-poczty
http://foto.3mam.net/album2/Lowicz/index7.php

Kilkakrotnie widziałem Strażników Miejskich przejeżdżających obok
przystanków, którzy na widok palacza zatrzymywali się aby dokonać
czynności.

Dobrze, ale jak sobie to wyobrażasz w przypadku ulicy, gdzie sklep przy sklepie jest, a każdy z nich to zakład pracy. Przypomina mi to sytuację jak w mojej okolicy ludzie wysiadający z pociągu skracali sobie drogę przechodząc przez tory, a tam czatowało na nich dwóch sokistów. Ich skuteczność była taka, że na 50 osób zatrzymywali dwie, bo reszta ich wezwanie do zatrzymania się poprostu olewała.

Inż.prawa