Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolejny przełom w e-pojazdach :-)

Kolejny przełom w e-pojazdach :-)

Data: 2017-05-29 12:56:47
Autor: T.
Kolejny przełom w e-pojazdach :-)
W dniu 2017-05-29 o 10:53, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html

Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)


Według mnie przyszłość jest w superkondensatorach. Koszt takiego jest 2 rzędy wielkości mniejszy od Li-Jon, tylko ma o rząd wielkości mniejszą pojemność z kg masy. Ale wystarczy zrobić stacje ładowania raz na 50 km i powinno wystarczyć, a ładowanie trwa kilkanaście sekund. Może nawet nie potrzeba by wysiadać z auta tylko podjeżdżać do takiej stacji.
Solaris robił próby z takim ustrojstwem - wyrzucili silnik diesla, wstawili elektryczny, ale ładowanie musiało być co 750 m. Niby mało, ale autobus zatrzymuje się na przystankach, na których się kondensatory ładowały. I to wystarcza. Zanim nastąpi wymiana pasażerów, to już były naładowane na następny odcinek.
Ciekawie wyliczyli pewne parametry - przy akumulatorach koszt ich wyniósłby 2,2 mln zł, a waga - 3,5 t. Przy kondensatorach - koszt 230 tys. zł i waga 900 kg. Jak na autobus to całkiem niezłe parametry.
T.

Ps. Generalnie w superkondensatory zaopatrzone są autobusy Solarisa Urbino 18 Hybrid (Vossloh Kiepe), ale mają zwykłe diesle (jeszcze...).

Data: 2017-05-29 15:29:20
Autor: RadoslawF
Kolejny przełom w e-pojazdach :-)
W dniu 2017-05-29 o 12:56, T. pisze:

http://tvn24bis.pl/moto,99/bezprzewodowe-ladowanie-rozwiaze-problem-zasiegu-aut-elektrycznych,743892.html Zdumiewający jest upór matołków które wymyśla wszystko z wyjątkiem standardowych akumulatorów dostępnych na wymianę na stacji ;-)


Według mnie przyszłość jest w superkondensatorach. Koszt takiego jest 2 rzędy wielkości mniejszy od Li-Jon, tylko ma o rząd wielkości mniejszą pojemność z kg masy. Ale wystarczy zrobić stacje ładowania raz na 50 km i powinno wystarczyć, a ładowanie trwa kilkanaście sekund. Może nawet nie potrzeba by wysiadać z auta tylko podjeżdżać do takiej stacji.
Solaris robił próby z takim ustrojstwem - wyrzucili silnik diesla, wstawili elektryczny, ale ładowanie musiało być co 750 m. Niby mało, ale autobus zatrzymuje się na przystankach, na których się kondensatory ładowały. I to wystarcza. Zanim nastąpi wymiana pasażerów, to już były naładowane na następny odcinek.
Ciekawie wyliczyli pewne parametry - przy akumulatorach koszt ich wyniósłby 2,2 mln zł, a waga - 3,5 t. Przy kondensatorach - koszt 230 tys. zł i waga 900 kg. Jak na autobus to całkiem niezłe parametry.
T.
Ale to rozwiązanie dedykowane do tylko do transportu miejskiego.
No i tradycyjnie pominęli koszty ładowarek. Może się okazać że te
rozproszone po trasie to koszt dwu milionów a ta do akumulatorów
kilkanaście tysięcy.


Pozdrawiam

Kolejny przełom w e-pojazdach :-)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona