Data: 2013-10-28 04:04:22 | |
Autor: muto2100 | |
Kolejny skandal Nierzadu PO zwiazany z zamachem w Smolensku | |
Ekipa Telewizji Publicznej, tuż po katastrofie 10 kwietnia 2010 r., wykupiła znicze w Smoleńsku, zapaliła kilkaset, a później w relacji "Wiadomości" pokazano, że to Rosjanie oddali hołd ofiarom. - To było żenujące - mówił Wiktor Bater, korespondent Polsatu w wywiadzie udzielonym Teresy Torańskiej.
Wiktor Bater był jednym z tych, którzy jako pierwsi dowiedzieli się o katastrofie rządowego samolotu. - Dojechaliśmy do miejsca, z którego było widać wrak samolotu. Kilku milicjantów biegało za dziennikarzami, którzy dotarli tam wcześniej. Dojechali też inni polscy dziennikarze, cała kawalkada z TVP - relacjonował korespondent Polsatu. Portal wp.pl cytuje fragmenty z książki Teresy Torańskiej. - Wieczorem telewizyjne "Wiadomości' odstawiły spektakl światło-dźwięk, zapalając pod murem lotniska setki zniczy wykupionych przez kilkudziesięcioosobową ekipę TVP w całym Smoleńsku i okolicach. Że to niby światełka zapalane przez współczujących mieszkańców miast. To było żenujące. A ludzie rzeczywiście przychodzili na miejsce katastrofy, tylko tam, gdzie my staliśmy, nie mieli wstępu. I zniczy nie palili bo te wykupiła wcześniej ekipa Piotra Kraśki - opowiada Bater. "Jeśli sprawą Kraśki nie zajmie się komisja etyki TVP to będzie SKANDAL" - pisze na twitterze Cezary Gmyz. Zresztą Bater też "popisał się" sporym wyczuciem, bo jak sam opowiada, współpracujący z nim operator wszedł na dach pobliskiego garażu. "Dogadałem się z dyrektorem zmiany, że wpuści operatora na dwie minuty na dach. Zrobił dwa ujęcia.(...) Myśmy mieli fajne foty, a on może już nie ma pracy" - stwierdził. Akcja ekipy TVP była skandaliczna, ale Bater mówiący o zdjęciach ofiar katastrofy "fajne foty", zachował się stosowniej? |
|