Mam taki przypadek. Zainteresowany lokatą bankową przez Internet w banku, którego nazwy na razie nie wymienię, zacząłem wypełniać wniosek o założenie. Wypełniłem i zaznaczyłem (wczoraj, po południu) wszystko, czego domagał się bak na pierwszej stronie formularza, w tym zgody z WYJĄTKIEM:
- zgody na marketing elektroniczny
- zgody na przetwarzanie danych w celach marketingowych
- zgody na oferowanie produktów podmiotów powiązanych
- zgody na marketing telefoniczny
Natomiast pierwsza strona wniosku zawiera imię, nazwisko, telefon, e-mail, kończy się zaś przyciskiem "Dalej" - nie wyrażającym woli złożenia wniosku, a tylko wolę kontynuacji jego wypełniania...
Ponieważ na następnej stronie w zestawie dalszych danych, wymaganych do złożenia wniosku, na pierwszy rzut oka brakowało tylko numeru butów i kołnierzyka, przerwałem zabawę (niekoniecznie decydując, że tego nie zrobię, ale po prostu nie miałem tyle czasu).
A już dzisiaj w południe dzwoni Pani, wita mnie jak znajomego i mówi, że to w sprawie lokaty, którą jak wiedzą jestem zainteresowany...

Zatem (a) na pewno zbierają dane z pierwszej strony, (b) mogą też zbierać dane z drugiej i przed zatwierdzeniem rejestrować je (ajax...) a wszystko to na pierwszy rzut oka nielegalnie, bo ani nie jestem klientem (byłem do maja 2013 - lokaty), ani nie złożyłem wniosku.

UODO (infolinia) sugeruje zgłoszenie sprawy na policji (podejrzenie o popełnienie przestępstwa z art. 107 ustawy o RODO)
i zgłoszenie do KNF (elektroniczne przez EPUAP).
Co wy o tym sądzicie?
Pytanie o tyle zasadne, że wniosek do UODO wymaga, aby "Składający skargę w pierwszej kolejności powinien zwrócić się do administratora w celu realizacji swoich uprawnień."
A wg procedury banku mogę to zrobić tylko za pośrednictwem infolinii, lub pisemnie, co oznacza, że Idea będzie przez miesiąc zwlekać a potem kręcić na wszystkie możliwe sposoby.

Z drugiej strony jestem klientem Lions Bank, więc może jednak Idea Banku też ;-)
No i lokata niezła, więc może jednak założę.
Choć chciałoby się czasem złapać za rękę i przyszpilić bank za zorganizowane, instytucjonalne wyłudzanie danych osobowych...

witrak()

Hehe, miałeś nie wymieniać, a się w końcu wygadałeś.
Zresztą strzał kulą w płot, bo lion's to to samo co idea - po prostu oddział pod inną marką, ale umowę masz z ideą.
Chyba że w lion's też masz sprzeciwy - wtedy dawaj dalej.

Użytkownik "witrak()"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pt8loq$ocd$1@srv13.cyf-kr.edu.pl...

Mam taki przypadek. Zainteresowany lokatą bankową przez Internet w banku, którego nazwy na razie nie wymienię, zacząłem wypełniać wniosek o założenie. Wypełniłem i zaznaczyłem (wczoraj, po południu) wszystko, czego domagał się bak na pierwszej stronie formularza, w tym zgody z WYJĄTKIEM:
- zgody na marketing elektroniczny
- zgody na przetwarzanie danych w celach marketingowych
- zgody na oferowanie produktów podmiotów powiązanych
- zgody na marketing telefoniczny
Natomiast pierwsza strona wniosku zawiera imię, nazwisko, telefon, e-mail, kończy się zaś przyciskiem "Dalej" - nie wyrażającym woli złożenia wniosku, a tylko wolę kontynuacji jego wypełniania...

A to wyraznie napisane ?
Bo mozna to roznie rozumiec :-)

Ponieważ na następnej stronie w zestawie dalszych danych, wymaganych do złożenia wniosku, na pierwszy rzut oka brakowało tylko numeru butów i kołnierzyka, przerwałem zabawę (niekoniecznie decydując, że tego nie zrobię, ale po prostu nie miałem tyle czasu).
A już dzisiaj w południe dzwoni Pani, wita mnie jak znajomego i mówi, że to w sprawie lokaty, którą jak wiedzą jestem zainteresowany...

UODO (infolinia) sugeruje zgłoszenie sprawy na policji (podejrzenie o popełnienie przestępstwa z art. 107 ustawy o RODO)

O RODO czy ODO ?

W RODO to wyraznie napisane, ze cel marketingowy jest interesem prawnym i jako taki nie wymaga zadnej zgody :-)


J.

W dniu 2018-11-23 o 11:45, witrak() pisze:

Mam taki przypadek.

....

zaznaczyłem (wczoraj, po południu) wszystko, czego domagał się bak na pierwszej stronie formularza, w tym zgody

....

Zatem (a) na pewno zbierają dane z pierwszej strony, (b) mogą też zbierać dane z drugiej i przed zatwierdzeniem rejestrować je (ajax...) a wszystko to na pierwszy rzut oka nielegalnie, bo ani nie jestem klientem (byłem do maja 2013 - lokaty), ani nie złożyłem wniosku.

Nie rozumiem,
zaznaczyłeś zgody niemarketingowe (zapewne w celu świadczenia usługi) i burzysz się, że wniosek idzie dalej???


--
Pete

W dniu 23-11-18 o 12:47, Pete pisze:

Mam taki przypadek.

...

zaznaczyłem (wczoraj, po południu) wszystko, czego domagał się bak na
pierwszej stronie formularza, w tym zgody

...

Zatem (a) na pewno zbierają dane z pierwszej strony, (b) mogą też
zbierać dane z drugiej i przed zatwierdzeniem rejestrować je (ajax...)
a wszystko to na pierwszy rzut oka nielegalnie, bo ani nie jestem
klientem (byłem do maja 2013 - lokaty), ani nie złożyłem wniosku.

Nie rozumiem,
zaznaczyłeś zgody niemarketingowe (zapewne w celu świadczenia usługi) i
burzysz się, że wniosek idzie dalej???

Odnoszę wrażenie, że akurat tego wniosku właśnie nie złożył, tylko
zaczął wypełniać. To jakby trochę coś innego.

Historia ma dalszy ciąg, choć nie o kolekcjonerach (chociaż?...).

Kiedyś rozstałem się z Idea Bankiem, bo oszukiwali i byli upierdliwi (lokata założona następnego dnia po wpływie kasy, zwrócona dzień po zapadnięciu, rozwiązanie umowy pismem nie przeszło itp.).
No więc złożyłem wniosek - chciałem być beztroski - i zaczęło się: - Strona informuje, że wysłali maila z informacją i danymi logowania, a w poczcie nic
- po jakimś czasie dzwonię i dowiaduję się, że pewnie dlatego, że mam dostęp elektroniczny, bo przecież miałem lokaty
- Mówię: to było więcej niż pięć lat temu, więc powinni byli skasować, skoro rozwiązałem umowę o konto.
- Słyszę: Ale nie konto tylko dostęp elektroniczny. Czy rozwiązał Pan umowę o dostęp elektroniczny? Nie? To go Pan ma.
- Mówię: Niemożliwe. Rozwiązywałem umowę o konto a nigdy nie dostałem żadnej oddzielnej umowy o dostęp elektroniczny.
- Słyszę: Na pewno w regulaminie jest. Ale mogę Panu dane dostępowe ponownie udostępnić.
- (tu seria pytań identyfikująco-weryfikujących).
- słyszę: Ma Pan zablokowany dostęp telefoniczny. Nie mogę przywrócić dostępu elektronicznego ani powiedzieć dlaczego nie ma Pan postępu telefonicznego. PROSZĘ PRZYJŚĆ DO ODDZIAŁU.

To już raz brałem. Dlatego nie chciałem mieć do czynienia z tym bankiem.
Niech ich cholera, znowu nabrałem się na ich trick...

witrak()

On 2018-11-23 12:59, witrak() wrote:

Historia ma dalszy ciąg, choć nie o kolekcjonerach (chociaż?...).

Więcej, dalszy ciąg ma ciąg dalszy.

Poszedłem do oddziału. Powiedziałem, że na infolinii objaśniono mi przyczynę dla której nie dostałem maila potwierdzającego wniosek o lokatę Beztroską w poniższy sposób.

- słyszę: Ma Pan zablokowany dostęp telefoniczny. Nie mogę
przywrócić dostępu elektronicznego ani powiedzieć dlaczego nie ma
Pan postępu telefonicznego. PROSZĘ PRZYJŚĆ DO ODDZIAŁU.

I dowiedziałem się, że nieprawda. Nie mam dostępu bo nie mam konta dostępu elektronicznego. Ale byłem przy okazji lokat z lat 2011-2013 zarejestrowany w banku (i bank ma w nosie usuwanie danych klientów po 5 latach - trzymać będzie i 20 lat) a z faktu, że nie miałem dostępu elektronicznego (a faktycznie nie miałem, co sprawdziłem - nie mogłem się zalogować) nie wynikało, że miałem prawo rejestrować wniosek jak ktoś nieznany bankowi.
A ponieważ tak zrobiłem, więc zarejestrowałem się (system mnie zarejestrował...) *ponownie* i przez to w Idei jestem podwójny (sic!). A to oznacza, że mój wniosek nie będzie załatwiony. Nigdy.

Przed chwilą - mimo, że poprzednia infolinka powiedziała mi, że mogę złożyć reklamację telefonicznie - dowiedziałem się, ze reklamacji złożyć telefonicznie nie mogę.

Podejrzewam, że historia będzie miała kolejny ciąg dalszy...


witrak()

On 2018-11-23 18:02, witrak() wrote:> On 2018-11-23 12:59, witrak() wrote:
Zadzwoniłem ponownie tym razem z zablokowaniem identyfikacji numeru.

> Przed chwilą - mimo, że poprzednia infolinka powiedziała mi, że
> mogę złożyć reklamację telefonicznie - dowiedziałem się, ze
> reklamacji złożyć telefonicznie nie mogę.
>

Tym razem inna infolinka powiedziała, że owszem, mogę złożyć reklamację, nawet telefonicznie. Nie czekałem już aż sprawdzi, znajdzie notatkę od poprzedniczek z call center i poprzednika z oddziału i powie, że jednak "niedasię".

Myślałem, że przejadę się do LionsBanku, gdzie można założyć tę samą lokatę, tyle że tylko na miejscu.

(A do Idei zwrócę się tylko z żądaniem ujawnienia posiadanych moich danych osobowych i ich usunięcia.)

Ale w LionsBanku już jej nie ma - była do dzisiaj...

witrak()