Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolizja drogowa - problem

Kolizja drogowa - problem

Data: 2009-08-23 08:46:10
Autor: BM
Kolizja drogowa - problem
Witam,

Moja narzeczona miała wczoraj kolizje. Wjechała na zielonym na skrzyżowanie i uderzyła w bok auta, który wjechał na czerwonym. Kierowca auta, który wjechał na czerwonym nie przyznaje się do winy. Moja kobieta ma świadków jadących za nią, że było zielone... jest podobno zapis z monitoringu.

Auto jest dość mocna uszkodzone - maska, błotniki, lampy, pas, chłodnice... polecał też olej. Poduszki całe.

Samochód został zabrany lawetą na parking.

I teraz nie wiem co robić... Policja każe zgłosić się za tydzień. A auto ma w tym czasie stać? Moja kobieta nie miała AC.

Kolejna sprawa jak już ustalą moją narzeczoną niewinna i po oględzinach uznają szkodę całkowitą to czy się zgodzić... co zrobić by nie stracić na tym.

Z góry dzięki za porady. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.

Pozdrawiam


--
Pozdrawiam BM

Data: 2009-08-23 10:23:21
Autor: Tomasz Pyra
Kolizja drogowa - problem
BM pisze:
Witam,

Moja narzeczona miała wczoraj kolizje. Wjechała na zielonym na skrzyżowanie i uderzyła w bok auta, który wjechał na czerwonym. Kierowca auta, który wjechał na czerwonym nie przyznaje się do winy. Moja kobieta ma świadków jadących za nią, że było zielone... jest podobno zapis z monitoringu.

Auto jest dość mocna uszkodzone - maska, błotniki, lampy, pas, chłodnice... polecał też olej. Poduszki całe.

Samochód został zabrany lawetą na parking.

I teraz nie wiem co robić... Policja każe zgłosić się za tydzień. A auto ma w tym czasie stać? Moja kobieta nie miała AC.

Jedyne co można zrobić to naprawić za swoje i potem odzyskiwać pieniądze na podstawie faktur.
Jak tamten gość będzie szedł w zaparte to sprawa jeszcze trochę potrwa.

Kolejna sprawa jak już ustalą moją narzeczoną niewinna i po oględzinach uznają szkodę całkowitą to czy się zgodzić... co zrobić by nie stracić na tym.

Zgodzić się nie trzeba, nastaw się że pierwsza propozycja będzie mocno niekorzystna i obliczona na frajera który weźmie połowę należnych mu pieniędzy, spuści głowę i sobie pójdzie.

Tak długo jak w propozycji ubezpieczyciela będzie się znajdować hasło "wartość wraku" z kwotą wziętą z sufitu, tak długo miej świadomość, że robią Cię w balona.

Należy się naprawa choćby miała kosztować 100% wartości wraku, a jeżeli ubezpieczyciel będzie się upierał przy jej nieopłacalności, to obstawaj przy tym żeby sprzedali ten drogocenny wrak na swojej ubezpieczeniowej licytacji, dołożyli resztę do 100% wartości i tyle Ci zapłacili.
Tylko nastaw się że to może trochę potrwać.

Data: 2009-08-23 12:10:56
Autor: Michał Kowalczyk
Kolizja drogowa - problem

Użytkownik "BM" <nie@podaje.pl> napisał w wiadomości news:h6qoji$evi$1news.onet.pl...
Witam,

Moja narzeczona miała wczoraj kolizje. Wjechała na zielonym na skrzyżowanie i uderzyła w bok auta, który wjechał na czerwonym. Kierowca auta, który wjechał na czerwonym nie przyznaje się do winy. Moja kobieta ma świadków jadących za nią, że było zielone... jest podobno zapis z monitoringu.

Auto jest dość mocna uszkodzone - maska, błotniki, lampy, pas, chłodnice... polecał też olej. Poduszki całe.

Samochód został zabrany lawetą na parking.

I teraz nie wiem co robić... Policja każe zgłosić się za tydzień. A auto ma w tym czasie stać? Moja kobieta nie miała AC.

Kolejna sprawa jak już ustalą moją narzeczoną niewinna i po oględzinach uznają szkodę całkowitą to czy się zgodzić... co zrobić by nie stracić na tym.

Z góry dzięki za porady. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.


Hej,
jeśli chodzi o ustalenie sprawcy to na pewno trochę potrwa. Muszę Ci powiedzieć że u sąsiada sprawa trwała prawie pół roku (sprawca zwalał winę na tajemniczy samochód który mu zajechał drogę a on wjechał na skrzyżowanie rozbijając trzy auta). NIe mógł nic zrobić z samochodem dopóki nie została ustalona odpowiedzialność. :(

ZTCW przy ustalaniu odszkodowania z OC sprawcy nie ma pojęcia szkody całkowitej. Muszą auto naprawić i już. (vide  postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 sygn. III CZP 76/05)
cyt.. "Sąd Najwyższy w siedmioosobowym składzie [...]. W obszernym uzasadnieniu przesądził jednak problem na korzyść poszkodowanych. W uzasadnieniu czytamy m.in. :
"W obowiązkowym ubezpieczeniu komunikacyjnym OC ma zastosowanie zasada pełnego odszkodowania wyrażona w art. 361 § 2 k.c., a ubezpieczyciel z tytułu odpowiedzialności gwarancyjnej wypłaca poszkodowanemu świadczenie pieniężne w granicach odpowiedzialności sprawczej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego (art. 822 § 1 k.c.). Suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń nie może być jednak wyższa od poniesionej szkody (art. 8241 6 § 1 k.c.) i przede wszystkim na tym tle zachodzi potrzeba oceny, czy koszt restytucji jest dla zobowiązanego nadmierny (art. 363 § 1 zd. drugie k.c.).
Przyjmuje się, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku .
Za utrwalony należy zatem uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nieprzewyższający jego wartości sprzed wypadku , nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1 k.c. Pogląd ten aprobowany jest w doktrynie."

Cały artykuł http://www.motofakty.pl/artykul/dobra_wiadomosc_dla_poszkodowanych.html

Więc walcz :)
A tak podsumowując dobrze że narzeczonej nic się nie stało. A auto - rzecz nabyta, się naprawi albo zmieni :)

Pozdr
--
Pozdrawiam
Michał - srebrne Clio '94 e7f+LPG
Wa-wa

Data: 2009-08-24 15:50:40
Autor: Paweł
Kolizja drogowa - problem
Użytkownik "BM" <nie@podaje.pl> napisał w wiadomości news:h6qoji$evi$1news.onet.pl...

I teraz nie wiem co robić... Z góry dzięki za porady. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.

Proponuję zmienić narzeczoną. Od razu po kłopotach.


--
Paweł

Data: 2009-08-25 16:39:54
Autor: slaweks
Kolizja drogowa - problem
On 24 Sie, 15:50, Paweł <bi...@microsoft.com> wrote:
Użytkownik "BM" <n...@podaje.pl> napisał w wiadomościnews:h6qoji$evi$1news.onet.pl...

> I teraz nie wiem co robić... Z góry dzięki za porady. Pierwszy raz jestem
> w takiej sytuacji.

Proponuję zmienić narzeczoną. Od razu po kłopotach.

Jeszcze tylko trzeba ustalić do kogo należy auto. Bo to może nie być
dobre rozwiązanie.

Kolizja drogowa - problem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona