Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolizja drogowa - problem

Kolizja drogowa - problem

Data: 2009-08-23 10:23:21
Autor: Tomasz Pyra
Kolizja drogowa - problem
BM pisze:
Witam,

Moja narzeczona miała wczoraj kolizje. Wjechała na zielonym na skrzyżowanie i uderzyła w bok auta, który wjechał na czerwonym. Kierowca auta, który wjechał na czerwonym nie przyznaje się do winy. Moja kobieta ma świadków jadących za nią, że było zielone... jest podobno zapis z monitoringu.

Auto jest dość mocna uszkodzone - maska, błotniki, lampy, pas, chłodnice... polecał też olej. Poduszki całe.

Samochód został zabrany lawetą na parking.

I teraz nie wiem co robić... Policja każe zgłosić się za tydzień. A auto ma w tym czasie stać? Moja kobieta nie miała AC.

Jedyne co można zrobić to naprawić za swoje i potem odzyskiwać pieniądze na podstawie faktur.
Jak tamten gość będzie szedł w zaparte to sprawa jeszcze trochę potrwa.

Kolejna sprawa jak już ustalą moją narzeczoną niewinna i po oględzinach uznają szkodę całkowitą to czy się zgodzić... co zrobić by nie stracić na tym.

Zgodzić się nie trzeba, nastaw się że pierwsza propozycja będzie mocno niekorzystna i obliczona na frajera który weźmie połowę należnych mu pieniędzy, spuści głowę i sobie pójdzie.

Tak długo jak w propozycji ubezpieczyciela będzie się znajdować hasło "wartość wraku" z kwotą wziętą z sufitu, tak długo miej świadomość, że robią Cię w balona.

Należy się naprawa choćby miała kosztować 100% wartości wraku, a jeżeli ubezpieczyciel będzie się upierał przy jej nieopłacalności, to obstawaj przy tym żeby sprzedali ten drogocenny wrak na swojej ubezpieczeniowej licytacji, dołożyli resztę do 100% wartości i tyle Ci zapłacili.
Tylko nastaw się że to może trochę potrwać.

Kolizja drogowa - problem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona