Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Data: 2009-07-06 23:02:47
Autor: Rafal
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Wczoraj wracałem sobie spokojnie (jeśli tak można nazwać ponad 2000km za
kółkiem) z wakacji, no i pod sam koniec podrózy (w okolicy Nadarzyna na DK8)
widzę sobie taką oto scenę.. ruch - gęsty ale dość spokojny, auta na obu pasach
w kierunku warszawy poruszają sie z prędkością aut chyba trochę poniżej
dopuszczalnej (siakies 80-90km/h). Ja na lewym pasie, nagle widze jak z bocznej
drogi tuż przed inne auto wytacza się czarne audi - robi to na tyle blisko że
juz wiem iż będzie wypadek - tylko kwestia jak to się rozegra, więc hamuję. Auto
któremu wyjechała ta audica przed nosem (golf) próbuje uniknąć uderzenia, odbija
w lewo i trafia w bok jadącego tam opla. Obydwoma autami mocno zarzuca ale
kierowcy opanowują je na szczęście. Na jezdni śmieci, zamieszanie, ja - widząc
że raczej nikomu nic się nie stało, ruszam za czarnym audi (które oczywiśie nic
sobie nie robi z tego co się stało) - za chwilę czerwone światło i tak sięskłda
że staję równolegle z audi. Otwieram szybę i wołam do gościa że zajechał drogę,
spowodował kolizję i eby zatrzymał się. Facet (siakiś wąsaty dziadek) coś
odburkuje i naciska gaz (na czerwonym) Telefonem pasażerka łapie jego tablice i
twarz, zapamiętuje też numery. Przez chwilę zastanawiam sięczy ruszyć za nim
(mam raczej mocniejsze od niego auto) ale - dzieci na pokłądzie, a do tego
diabli wiedząco to za jeden i co moze zrobić, a mam zdjęcia tablic i twarzy,
wiec powinno policji wystarczyć - wracam więc na miejsce kolizji, podałem numery
uczestnikom zdarzenia i poczekałem na policję. Straty w sumie niewielkie jak na
taki rodzaj kolizji (boczne uderzenie niczym z filmów gdzie amerykańscy
gliniarze zrzucają z drogi jakiegoś uciekiniera - że te auta nie obróciło to cud
jakiś...). Policja przyjeżdza dość szybko, pierwszy werdykt gliniarza - winny
tek który robił unik (bo - jak to argumentował gliniarz - to on zmienił pas
ruchu). facet się nie zgadza (moim zdaniem słusznie - ja mając świadka i numery
oraz foto gęby tamtego kierowcy też bym nie zgodziłsięz takim "werdyktem"),
sprawa więc pewnie trafi do sądu. I teraz pewnie 2 wyjścia: albo pojadą do tego dziadka z audicy i on się przyzna
- wtedy pewnie wlepią mu mandat, wezmą  numery OC i po robocie, albo teżdziadek
się nie przyzna i wtedy pewnie sąd - no i tam pewnie będę musiał się stawić.

Ciekaw jestem rozstrzygnięcia: czy gliniarz próbował pójść "po najmniejszej
linii oporu" proponujac winę kierowcy golfa (moim zdanie m- tak, chciał uniknąć
szukania faceta z audi i roboty papierowej)?  Chyba zresztą gliniarze potem się
trochę zreflektowali, po policjantka która tam też była, jak oddawała mi
dokumenty to powiedziała że dobrze że się zatrzymałem bo inaczej ten z golfa
byłby bez szans na uniknięcie odpowiedzialności za tą kolizję. Mam nadzieję że za wiele po sądach nie będe musiał jeździć - no ale jak trzeba
to trzeba.. no ciekaw jestem czy dorwą tego dziadka...

--


Data: 2009-07-07 07:13:30
Autor: maniac
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Rafal <rafal_1970WYTNIJTO@op.pl> wrote:

Wczoraj wracałem sobie spokojnie (jeśli tak można nazwać ponad 2000km
za kółkiem) z wakacji, no i pod sam koniec podrózy (w okolicy

Brawo chłopie! Tak trzymać - kapitalna postawa na drodze. I tak pewnie większość by to olała, tak jak Twojego posta na grupie.

Postawa godna naśladowania.

Data: 2009-07-07 07:23:10
Autor: Przemas
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Powinien gość przypierdzielić w Audicę i wiadomo byłoby kto jest winny. W sumie to dziwią mnie takie uniki, bo często więcej z nich szkody niż pożytku. (np. ktoś wyjeżdza z prawej strony, to kierowcy odbijają na środek jezdni na czołowe itp.) W tym przypadku mógł skasować Opla, który mógł się obrócić i np. wpaść do rowu i nie daj boże zawinąć się na jakimś drzewie.

pozdrawiam

Przemek

Data: 2009-07-07 07:04:06
Autor: Massai
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Przemas wrote:

Powinien gość przypierdzielić w Audicę i wiadomo byłoby kto jest
winny. W sumie to dziwią mnie takie uniki, bo często więcej z nich
szkody niż pożytku. (np. ktoś wyjeżdza z prawej strony, to kierowcy
odbijają na środek jezdni na czołowe itp.) W tym przypadku mógł
skasować Opla, który mógł się obrócić i np. wpaść do rowu i nie daj
boże zawinąć się na jakimś drzewie.

Miałem w sumie 4 stłuczki, w tym jedna parkingowa, nigdy ofiar w
ludziach nie było.

W tych drogowych jakoś udawało mi się powstrzymać odruchową chęć do
wykonania uniku, raczej kierowałem na zasadzie "znajdźmy jak największą
dziurę żeby się wcisnąć, i wydłużyć miejsce do hamowania".

Raz celowo uciekałem na pobocze, w celu zminimalizowania strat, zima,
szklanka na drodze, praktycznie zero hamowania, gość obrócony stoi a ja
sunę na niego. Aż się dziwię że tak dobrze zareagowałem, odpuściłem
hamulec, złapałem przyczepność przednimi i skręciłem na pobocze, gdzie
były zaspy sniegu i się na tych zaspach zatrzymałem po paru metrach. W
sumie straciłem tylko zbiornik od spryskiwacza, bo się od oporu śniegu
szyjka ułamała. Znaczy nawet była złamana, ale zlepiona jakimś kitem...
i puściło.

Innym razem - no, tu to chyba ktoś na górze nade mną czuwał. albo mój
anioł stróż to jakiś rajdowiec. Kosmos po prostu. Jadę, zima, ciemno,
śnieg na drodze. Jadę jakieś 60-70, trochę za szybko, fura bez ABS.
Wyjeżdżam z zakrętu -  próg spowalniający. Jakieś 15 metrów za progiem
- stoi kamaz. Z naprzeciwka coś jedzie, ale jeszcze ma kawałek. Pobocza
całkowity brak, słupki wzdłuż drogi.
Jak to teraz sobie przypominam, to aż ciary mi przechodzą... zrobiłem
to chyba idealnie - hamulec, tuż przed progiem odpuściłem, trochę mnie
wybiło, delikatnie hamulec, zmiana pasa, znowu hamulec, powrót na swój
pas, hamulec, zjazd w boczną uliczkę, postój 20 minut, 4 fajki jedna za
drugą... Naprawdę nie wiem jakim cudem mi się to udało - nie jestem
jakimś mistrzem kierownicy.
Cała akcja trwała może 3, maks 4 sekundy.

Ale w tej sytuacji to cholera wie - pewnie też bym odbijał.

Ale szacun dla autora wątku, za postawę.
 --
Pozdro
Massai

Data: 2009-07-07 12:11:41
Autor: Krzysiek Kielczewski
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
On 2009-07-07, Massai <tsender@wp.pl> wrote:

Jadę, zima, ciemno,
śnieg na drodze. Jadę jakieś 60-70, trochę za szybko, fura bez ABS.
Wyjeżdżam z zakrętu -  próg spowalniający.

60-70 w nocy, po śniegu, bez widoczności co za zakrętem, na drodze z ograniczeniem 20-30km/h to jest *trochę* za szybko?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-07-07 11:00:55
Autor: Massai
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2009-07-07, Massai <tsender@wp.pl> wrote:

> Jadę, zima, ciemno,
> śnieg na drodze. Jadę jakieś 60-70, trochę za szybko, fura bez ABS.
> Wyjeżdżam z zakrętu -  próg spowalniający. 60-70 w nocy, po śniegu, bez widoczności co za zakrętem, na drodze z ograniczeniem 20-30km/h to jest trochę za szybko?

Najśmieszniejsze że to jest poza miastem! Bez znaków ograniczenia
prędkości...

A co tam robi próg spowalniający, to Bóg raczy wiedzieć. Ale jest.
Jak ktoś nie wierzy to niech się przejedzie, skręcamy w lewo z
Puławskiej (jadąc puławską na Piaseczno), na światłach przed Auchan,
zdaje się to jest Mysiadło.
Jedziemy kawałek na Józefosław, mamy znak że kończy się teren
zabudowany, i jakieś 200 metrów dalej jest ten zasrany próg.

Co nie zmienia faktu że jak na warunki - to było za szybko.

--
Pozdro
Massai

Data: 2009-07-07 14:12:23
Autor: Krzysiek Kielczewski
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
On 2009-07-07, Massai <tsender@wp.pl> wrote:

> Jadę, zima, ciemno,
> śnieg na drodze. Jadę jakieś 60-70, trochę za szybko, fura bez ABS.
> Wyjeżdżam z zakrętu -  próg spowalniający. 60-70 w nocy, po śniegu, bez widoczności co za zakrętem, na drodze z ograniczeniem 20-30km/h to jest trochę za szybko?

Najśmieszniejsze że to jest poza miastem! Bez znaków ograniczenia
prędkości...

Próg przy ograniczeniu do 90km/h? No to ktoś powinien beknąć... i to
ostro.

A co tam robi próg spowalniający, to Bóg raczy wiedzieć. Ale jest.
Jak ktoś nie wierzy to niech się przejedzie, skręcamy w lewo z
Puławskiej (jadąc puławską na Piaseczno), na światłach przed Auchan,
zdaje się to jest Mysiadło.

Nie widzę powodów by Ci nie wierzyć.

Jedziemy kawałek na Józefosław, mamy znak że kończy się teren
zabudowany, i jakieś 200 metrów dalej jest ten zasrany próg.

Ciekawe czy to tylko wykroczenie, czy przestępstwo. Nie myślałeś o jakimś mailu do prokuratury z kopią do mediów?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-07-07 13:40:37
Autor: Massai
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2009-07-07, Massai <tsender@wp.pl> wrote:

>> > Jadę, zima, ciemno,
>> > śnieg na drodze. Jadę jakieś 60-70, trochę za szybko, fura bez
ABS.  >> > Wyjeżdżam z zakrętu -  próg spowalniający. >> >> 60-70 w nocy, po śniegu, bez widoczności co za zakrętem, na drodze >> z ograniczeniem 20-30km/h to jest trochę za szybko?
> > Najśmieszniejsze że to jest poza miastem! Bez znaków ograniczenia
> prędkości...

Próg przy ograniczeniu do 90km/h? No to ktoś powinien beknąć... i to
ostro.

Tylko trzeba by znaleźć winnego.
Oglądałem ten próg z bliska, bo kolejny razy tamtędy jechałem w zeszłym
roku. I nie pamiętałem o nim.

Ten próg wygląda na jakąś cholerną samoróbkę - już sam fakt że nie ma
znaku ostrzegającego, no i umiejscowienie sugeruje że to ktoś z
mieszkańców sobie na przejeżdżajacych urządził czarcią zapadkę, bo mu
za szybko pod domem jeździli.
Dawniej to była boczna uliczka, a odkąd się w Józefosławiu pobudowały
osiedla, prawie drugi Ursynów - ruch jest jak cholera.


> Jedziemy kawałek na Józefosław, mamy znak że kończy się teren
> zabudowany, i jakieś 200 metrów dalej jest ten zasrany próg.

Ciekawe czy to tylko wykroczenie, czy przestępstwo. Nie myślałeś o jakimś mailu do prokuratury z kopią do mediów?

W takich sprawach to ja jestem krowa co dużo ryczy a mało mleka daje.

Jak drugi raz się nadziałem na ten próg, jakoś rok temu, też przy zbyt
dużej prędkości (znowu o nim zapomniałem), to musiałem wymieniać
mocowania amortyzatorów z tyłu. Jakiś amerykański geniusz wymyślił żeby
te obejmy zrobić aluminium i je bez zabezpieczenia przykręcić do stali.
Efekt - samochód pięcioletni, a te obejmy kruszyły się w palcach na
proch.

Też się wkurwiałem, potem wyjechałem i zostawiłem sprawę.
Może i dobrze że je rozwaliłem, bo dupnęło na miejscu a nie w trasie na
wakacje...

--
Pozdro
Massai

Data: 2009-07-08 04:36:46
Autor: Krzysiek Kielczewski
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
On 2009-07-07, Massai <tsender@wp.pl> wrote:
 
Próg przy ograniczeniu do 90km/h? No to ktoś powinien beknąć... i to
ostro.

Tylko trzeba by znaleźć winnego.
Oglądałem ten próg z bliska, bo kolejny razy tamtędy jechałem w zeszłym
roku. I nie pamiętałem o nim.

Tak w ciemno bym posądził administratora danej drogi. A jak się będzie
tłumaczył, że nic nie wiedział to świadek może zgodnie z prawdą zeznać,
że tak od roku jest.

Ciekawe czy to tylko wykroczenie, czy przestępstwo. Nie myślałeś o jakimś mailu do prokuratury z kopią do mediów?

W takich sprawach to ja jestem krowa co dużo ryczy a mało mleka daje.

Z pełną premedytacją napisałem o mailu z kopią, a nie o oficjalnym
pisemnym zawiadomieniu ;-)

Jak drugi raz się nadziałem na ten próg, jakoś rok temu, też przy zbyt
dużej prędkości (znowu o nim zapomniałem), to musiałem wymieniać
mocowania amortyzatorów z tyłu. Jakiś amerykański geniusz wymyślił żeby
te obejmy zrobić aluminium i je bez zabezpieczenia przykręcić do stali.
Efekt - samochód pięcioletni, a te obejmy kruszyły się w palcach na
proch.

Byś się pokłócił to może i by Ci remont musieli zasponsorować...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-07-08 16:46:45
Autor: Jakub Witkowski
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Krzysiek Kielczewski pisze:

Ciekawe czy to tylko wykroczenie, czy przestępstwo. Nie myślałeś o jakimś mailu do prokuratury z kopią do mediów?
W takich sprawach to ja jestem krowa co dużo ryczy a mało mleka daje.

Z pełną premedytacją napisałem o mailu z kopią, a nie o oficjalnym
pisemnym zawiadomieniu ;-)

Nie wiem jak prokuratura, ale GIODO potraktował mojego maila
z dość niewinnym zapytaniem jako pełnoprawne powiadomienie,
zrobił wizytację pewnemu bankowi i operatorowi komórkowemu...
Byłem w szoku

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-07-08 21:32:19
Autor: Krzysiek Kielczewski
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
On 2009-07-08, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> wrote:

Ciekawe czy to tylko wykroczenie, czy przestępstwo. Nie myślałeś o jakimś mailu do prokuratury z kopią do mediów?
W takich sprawach to ja jestem krowa co dużo ryczy a mało mleka daje.

Z pełną premedytacją napisałem o mailu z kopią, a nie o oficjalnym
pisemnym zawiadomieniu ;-)

Nie wiem jak prokuratura, ale GIODO potraktował mojego maila
z dość niewinnym zapytaniem jako pełnoprawne powiadomienie,
zrobił wizytację pewnemu bankowi i operatorowi komórkowemu...
Byłem w szoku

I o to chodzi... Samo się nie zrobi.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-07-07 07:43:45
Autor: rafal
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Przemas wrote:
Powinien go�� przypierdzieli� w Audic� i wiadomo by�oby kto jest winny. W sumie to dziwi� mnie takie uniki, bo cz�sto wi�cej z nich szkody ni� po�ytku. (np. kto� wyje�dza z prawej strony, to kierowcy odbijaj� na �rodek jezdni na czo�owe itp.) W tym przypadku m�g� skasowa� Opla, kt�ry m�g� si� obr�ci� i np. wpa�� do rowu i nie daj bo�e zawin�� si� na jakim� drzewie.

1) ustaw kodowanie bo krzaczysz.
2) dziwią Cię uniki? a miałeś taką sytuację w życiu? bo wiesz... generalnie fajnie się opowiada siedząc przed czytnikiem newsów co to by się nie zrobiło gdyby ...

Data: 2009-07-07 08:04:33
Autor: Grzegorz
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Hello rafal !:
Przemas wrote:
Powinien go�� przypierdzieli� w Audic� i wiadomo by�oby kto jest winny. W sumie to dziwi� mnie takie uniki, bo cz�sto wi�cej z nich szkody ni� po�ytku. (np. kto� wyje�dza z prawej strony, to kierowcy odbijaj� na �rodek jezdni na czo�owe itp.) W tym przypadku m�g� skasowa� Opla, kt�ry m�g� si� obr�ci� i np. wpa�� do rowu i nie daj bo�e zawin�� si� na jakim� drzewie.

1) ustaw kodowanie bo krzaczysz.

Ty teĹź ;-) ! Przestaw na ISO-8859-2 albo sprawdĹş ... UTF nie jest musem ...

@ Przemas - ustaw outlooka tak, aby pokazywał, jak koduje - to znana wada tego paskudnego czytnika ...

2) dziwią Cię uniki? a miałeś taką sytuację w życiu? bo wiesz... generalnie fajnie się opowiada siedząc przed czytnikiem newsów co to by się nie zrobiło gdyby ...

Cóż, unik jest odruchem, a gdy masz drugie auto w martwym polu, to niewiele da się zdziałać. Wyjściem byłaby kamerka rejestrująca 100% czasu jazdy ....

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2009-07-07 08:56:04
Autor: szerszen
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Użytkownik "Grzegorz" <bzdura@brakmaila.com> napisał w wiadomości news:h2uohc$60o$1news.onet.pl...

Cóż, unik jest odruchem, a gdy masz drugie auto w martwym polu, to niewiele da się zdziałać. Wyjściem byłaby kamerka rejestrująca 100% czasu jazdy ....

wszystko zalezy od predkosci, odleglosci, wyjezdzonych km opanowania itd
sa momenty kiedy nie masz czasu na myslenie, a sa takie, kiedy zdarzysz przeanalizowac sytuacje, kiedys takiego pacana przed sponsorowaniem mojego przodu uratowala tylko twarz dziecka ktora dostrzeglem w jego tylnej lewej szybie, sadzac po tym jak ja widzialem, dzieciak nawet nie byl w foteliku

Data: 2009-07-07 09:28:46
Autor: rafal
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Grzegorz wrote:
1) ustaw kodowanie bo krzaczysz.
Ty teĹź ;-) ! Przestaw na ISO-8859-2 albo sprawdĹş ... UTF nie jest musem ...

Ale ja deklaruję co krzaczę :) Chodziło mi o to że gdyby Przemas miał deklarację kodowania to inni widzieliby i cytowali jego wypowiedzi poprawnie.

--
Pzdr!
rafal

Data: 2009-07-07 09:15:05
Autor: michaça
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
jakiś...). Policja przyjeżdza dość szybko, pierwszy werdykt gliniarza - winny
tek który robił unik (bo - jak to argumentował gliniarz - to on zmienił pas
ruchu). facet się nie zgadza (moim zdaniem słusznie ...
nie widzialem akcji wiec nie wiem czy kierowca golfa zachowal i nalezyta ostroznosc, czy nie jechal zbyt szybko, czy posiadal elementarne zdolnosci przewidywanie sytuacji na drodze - calkiem mozliwe, ze jest tak jak mowisz czyli, ze audi nie dalo mu zadnych szans...

ja mam porsta zasade:
- jak widze audi (w poblizu mojego toru ruchu i jak zanosi sie na jego przeciecie czy cos), to nawet nie zastanawiam sie czy to mlode karczycho ze swoja blondi czy dziadek z wasem tylko zdejmuje noge z gazu, wlaczam czujnosc, rownam do prawej a nawet zsuwam sie na pobocze jak widze, ze idzie na 3-ego (jezdze glownie po polsce B i C) - niech sobie jedzie w pi*du i niech go wiecej nie widze na oczy
- to samo jak zbliza sie bmw

pozdro.
m.

Data: 2009-07-07 09:37:23
Autor: karol
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

ja mam porsta zasade:
- jak widze audi (w poblizu mojego toru ruchu i jak zanosi sie na jego przeciecie czy cos), to nawet nie zastanawiam sie czy to mlode karczycho ze swoja blondi czy dziadek z wasem tylko zdejmuje noge z gazu, wlaczam czujnosc, rownam do prawej a nawet zsuwam sie na pobocze jak widze, ze idzie na 3-ego (jezdze glownie po polsce B i C) - niech sobie jedzie w pi*du i niech go wiecej nie widze na oczy
- to samo jak zbliza sie bmw


ale bzdury
a wypadki i kolizje z innymi markami to Ci intuicja podpowiada?

Data: 2009-07-07 07:44:39
Autor: Massai
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
karol wrote:


> ja mam porsta zasade:
> - jak widze audi (w poblizu mojego toru ruchu i jak zanosi sie na
> jego  przeciecie czy cos), to nawet nie zastanawiam sie czy to
> mlode karczycho  ze swoja blondi czy dziadek z wasem tylko zdejmuje
> noge z gazu, wlaczam  czujnosc, rownam do prawej a nawet zsuwam sie
> na pobocze jak widze, ze  idzie na 3-ego (jezdze glownie po polsce
> B i C) - niech sobie jedzie w  pi*du i niech go wiecej nie widze na
> oczy - to samo jak zbliza sie bmw


ale bzdury
a wypadki i kolizje z innymi markami to Ci intuicja podpowiada?

Nie wiem czy bzdury, czy tylko stereotypy.

Ale... wg. mnie bmw na drodze - 95% ryzyka że zachowa się jak buc.
Wepchnie się, nie patrząc, nie ustąpi pierwszeństwa, zaparkuje jak
ostatni gnojek. Niewielki odsetek tych "normalnych" kierowników bmw
niestety nie zmienia obrazu.

I to nieważne czy młody czy stary, niezależnie od wieku musi, po prostu
musi pokazać jakie to on nie jest panisko.

Zwyczajnie, ten samochód jest bardzo często wybierany przez określony
typ człowieka... Nie zawsze, ale często.

Audi - będzie jechał za szybko.

Z tych marek to merc jest stosunkowo "obojętny".

--
Pozdro
Massai

Data: 2009-07-07 11:00:02
Autor: Jakub Witkowski
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Massai pisze:

Zwyczajnie, ten samochód jest bardzo często wybierany przez określony
typ człowieka... Nie zawsze, ale często.

I to nie jest stereotyp tylko polski. Clarkson opisał to dość
dosadnie - gdy jedzie jakimś BMW, wszyscy na drodze go nienawidzą.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-07-07 11:26:33
Autor: Tadeusz
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Użytkownik "Jakub Witkowski" <> napisał w wiadomości ...
Massai pisze:

Zwyczajnie, ten samochód jest bardzo często wybierany przez określony
typ człowieka... Nie zawsze, ale często.

I to nie jest stereotyp tylko polski. Clarkson opisał to dość
dosadnie - gdy jedzie jakimś BMW, wszyscy na drodze go nienawidzą.

Clarkson musi być kontrowersyjny - z tego żyje...

a BMW - cóż: samochód stworzony do dynamicznej jazdy :)
z tym że przesadzić można samochodzie każdej marki


--
pozdrawiam
Tadeusz

Data: 2009-07-07 17:08:09
Autor: Arek (G)
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski" <> napisał w wiadomości ...
Massai pisze:

Zwyczajnie, ten samochód jest bardzo często wybierany przez określony
typ człowieka... Nie zawsze, ale często.

I to nie jest stereotyp tylko polski. Clarkson opisał to dość
dosadnie - gdy jedzie jakimś BMW, wszyscy na drodze go nienawidzą.

Clarkson musi być kontrowersyjny - z tego żyje...

a BMW - cóż: samochód stworzony do dynamicznej jazdy :)
z tym że przesadzić można samochodzie każdej marki

Ale jak jesteś bucem i lubisz szaleć na ulicach to raczej nie kupisz sobie np. toyoty, lub daci.

A.

Data: 2009-07-07 18:31:45
Autor: Jacek \"Plumpi\"
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Użytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisał w wiadomości news:h2vocp$bbf$1inews.gazeta.pl...

Ale jak jesteś bucem i lubisz szaleć na ulicach to raczej nie kupisz sobie np. toyoty, lub daci.

He he he. Dzisiaj widziałem takiego bucka w jakimś BMW typu kabrio. Piłował, piłował i dostał tęgie baty od kapelusznika w Toyocie Navara :)

Data: 2009-07-07 19:11:26
Autor: Borys Pogoreło
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Dnia Tue, 7 Jul 2009 18:31:45 +0200, Jacek "Plumpi" napisał(a):

Ale jak jesteś bucem i lubisz szaleć na ulicach to raczej nie kupisz sobie np. toyoty, lub daci.

He he he. Dzisiaj widziałem takiego bucka w jakimś BMW typu kabrio. Piłował, piłował i dostał tęgie baty od kapelusznika w Toyocie Navara :)

 Yyy, że w czym?

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2009-07-07 20:03:57
Autor: 'Tom N'
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Borys Pogoreło w <news:11kul9nenmk1i$.2qvd7crv3ium$.dlg40tude.net>:

Dnia Tue, 7 Jul 2009 18:31:45 +0200, Jacek "Plumpi" napisał(a):

Ale jak jesteś bucem i lubisz szaleć na ulicach to raczej nie kupisz sobie np. toyoty, lub daci.

He he he. Dzisiaj widziałem takiego bucka w jakimś BMW typu kabrio. Piłował, piłował i dostał tęgie baty od kapelusznika w Toyocie Navara :)

 Yyy, że w czym?

No w składaku Toyoty, Nissana i przystanku ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-07-09 20:36:49
Autor: Jacek \"Plumpi\"
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Użytkownik "Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości news:11kul9nenmk1i$.2qvd7crv3ium$.dlg40tude.net...

Ale jak jesteś bucem i lubisz szaleć na ulicach to raczej nie kupisz sobie
np. toyoty, lub daci.

He he he. Dzisiaj widziałem takiego bucka w jakimś BMW typu kabrio. Piłował,
piłował i dostał tęgie baty od kapelusznika w Toyocie Navara :)

Yyy, że w czym?

Sorry, Nissan Navara - pozajączkowało mie siem :)

Data: 2009-07-08 08:36:09
Autor: Tadeusz
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Użytkownik "Arek (G)" <> napisał w wiadomości ...
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski" <> napisał w wiadomości ...
Massai pisze:

Zwyczajnie, ten samochód jest bardzo często wybierany przez określony
typ człowieka... Nie zawsze, ale często.

I to nie jest stereotyp tylko polski. Clarkson opisał to dość
dosadnie - gdy jedzie jakimś BMW, wszyscy na drodze go nienawidzą.

Clarkson musi być kontrowersyjny - z tego żyje...

a BMW - cóż: samochód stworzony do dynamicznej jazdy :)
z tym że przesadzić można samochodzie każdej marki

Ale jak jesteś bucem i lubisz szaleć na ulicach to raczej nie kupisz sobie np. toyoty, lub daci.

jak patrzę co wyprawiają REP-y w firmowych yarisach czy corollach
to niektórym karkom w starych bmkach daleko do nich :)

Data: 2009-07-07 14:23:33
Autor: J.F.
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Użytkownik "michaça" <toyota@pino.pl> napisał w wiadomości news:h2uslp$l41$1news.wp.pl...
ja mam porsta zasade:
- jak widze audi (w poblizu mojego toru ruchu i jak zanosi sie na jego przeciecie czy cos), to nawet nie zastanawiam sie czy to mlode karczycho ze swoja blondi czy dziadek z wasem tylko zdejmuje noge z gazu, wlaczam czujnosc,

Dziwna sprawa .. a ja sie nie patrze na marki okolicznych aut, i co ? I nic, wiekszosc jezdzi przyzwoicie, blad zdarzyc sie moze kazdemu, a glupota .. no ta to przypisana do pojazdow na litere W ...

rownam do prawej a nawet zsuwam sie na pobocze jak widze, ze idzie na 3-ego

No jak jest mozliwosc to i ja daje miejsce ..

J.

Data: 2009-07-07 15:25:16
Autor: Stolat
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Użytkownik "Rafal" <rafal_1970WYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:796e.000009c9.4a526677newsgate.onet.pl...
ten z golfa
byłby bez szans na uniknięcie odpowiedzialności za tą kolizję.
Mam nadzieję że za wiele po sądach nie będe musiał jeździć - no ale jak trzeba
to trzeba.. no ciekaw jestem czy dorwą tego dziadka...

Nie wiem, czy to by zadziałało.
Ale skoro koleś, uciekł z miejsca wypadku i przejechał na czerwonym świetle to może był pijany w sumie mogłeś widzieć, mętny wzrok i to że jeżdził zygzakiem.... :).
Wtdy zadzownić na policję i powiedzieć, że prawdopodnie pijany koleś spowodował kolizję uciekł z miejsca wypadku na próbę zatrzymania zareagował ucieczką  i stwarza zagrożenie dla życia, pózniej dodatkowo poprosić o nazwisko dyspozytora i poinformować, że rozmowe nagrałeś i że masz nadzieję że go szybko zatrzymają zanim kogoś zabije po pijaku ...
Może wtedy by się chciało komuś ruszyć tyłek...

A tak a propo nie wiem czy to nowość, ale powli staje się nagminne uciekanie sprawców stłuczek z miejsca zdarzenia.
Już 2 moich znajomych tak miało, koleś był winny zatrzymywał się i gdy mieli zjechac koleś uciekał.
Jak ktoś nie ma refleksu to nawet nie zapisze numerów.....
Policja jak zwykle bezradna...
Więc nauczka na przysżłość robić zdjęcia kolesia, samochodu i najlepiej nie zjeżdzać póki nie da wam dowodu rejestracyjnego, prawa jazdy....

Takie kraj mamy..... i takich kierowców.
Gdzie ten co kłamie, oszukuje ma się lepiej niż uczciwy człowiek.

Pozdrawiam Michał

Data: 2009-07-07 17:11:17
Autor: Arek (G)
Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...
Stolat pisze:

A tak a propo nie wiem czy to nowość, ale powli staje się nagminne uciekanie sprawców stłuczek z miejsca zdarzenia.
Już 2 moich znajomych tak miało, koleś był winny zatrzymywał się i gdy mieli zjechac koleś uciekał.
Jak ktoś nie ma refleksu to nawet nie zapisze numerów.....
Policja jak zwykle bezradna...
Więc nauczka na przysżłość robić zdjęcia kolesia, samochodu i najlepiej nie zjeżdzać póki nie da wam dowodu rejestracyjnego, prawa jazdy....

Takie kraj mamy..... i takich kierowców.
Gdzie ten co kłamie, oszukuje ma się lepiej niż uczciwy człowiek.

Jeśli ucieknie, to nic nie ryzykuje. Jak go złapią to się jakoś wytłumaczy a ma większą szanse na uniknięcie odpowiedzialności.

Takie prawo i takie pier... co niby mają go pilnować.

A.

Data: 2009-07-10 17:22:35
Autor: Rafal
Kolizja, ja swiadek - dziśbyłem na policji...
No i jest ciąg dalszy tej sprawy. W środę zadzwonił do mnie policjant z komendy, dziś pojchałem złożyć zeznania jako świadek. Spisał szczegółowo co mu opowiedziałem że widziałem, wypytywał dość szczególowo, także o to co się działo już po samej kolizji (fakt że "zbieg" został przeze mnie poinformowany że spowodował kolizję ) - w sumie miła atmosfera, ale z godzinę się zeszło.. Najciekawsze było to że w trakcie tego "przesłuchania" zadzwonił tel na biurku policjanta i z rozmowy szybko domyśliłem się że to .. kierownik audicy z "mojego" zdarzenia :D Najwyraźniej już go namierzyli i dostał wezwanie bo próbował tłumaczyć przez tel że się nie poczuwa, jednak dość szybko i szorstko został "zgaszony" przez policjanta i "zaproszony" do komendy w określonym dniu i godzinie ( ja mogłem sobie wybrac dzień i godzinę wg moich preferencji) :). na koniec pogadałem chwilkę z policjantem - co dalej i co tamtemu grozi. Stwierdził że "hamstwo trzeba tępić", i nie ma zamiaru tamtemu odpuścić tylko bezwzględnie skieruje wniosek do SG o ukaranie za doprowadenie do kolizji oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia (to po to mu były szczególowe pytania odnośnie tego co działo się po i ze tamten na pewno wiedział że coś się stało). A protokół był tak szczegółowy bo być może sąd poprestanie na nim i nie będie mnie już wzywał jako świadka (nie będę musił jeździć, ale to oczywiście jużdecyzja sądu).

Tak więc - ucieczka może nie popłacać - grzywna od sądu i punkty, ale przede wszystkim - regres od ubezpieczyciela - facet będzie musiał najprawdopodobniej zapłacić za remont obu samochodów - z tego co widziałem straty to na moje oko z 5-6 tyś będzie.. a mógł sięzatrzymać i dostać 200-300zł i 6pkt. Nie żal mi go

I apel do innych - jak widzicie że ktoś doprowadizł do kolizji i sp...a, zapiszcie numery, zróbcie zdjęcie (jeśli macie czym / ma kto bo jest pasażer) i pomóżcie poszkodowanemu, bez świadków on nie ma szans.


--


Data: 2009-07-10 18:05:36
Autor: Karolek
Kolizja, ja swiadek - dziśbyłem na policji...

Użytkownik "Rafal" <rafal_1970WYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:796e.00000d65.4a575cbbnewsgate.onet.pl...

I apel do innych - jak widzicie że ktoś doprowadizł do kolizji i sp...a,
zapiszcie numery, zróbcie zdjęcie (jeśli macie czym / ma kto bo jest pasażer) i
pomóżcie poszkodowanemu, bez świadków on nie ma szans.

O, dokladnie.
Ja swiadkow nie mialem i sie wymigal dupek... ale i tak musial z 5 razy dymac do sadu na rozprawy :>







Karolek

Kolizja, ja swiadek, ciekawe co dalej...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona