Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina

Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina

Data: 2017-01-21 13:34:39
Autor: Tomasz Pyra
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Dnia Fri, 20 Jan 2017 22:59:20 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

Cześć,

Miałem sytuację, która nagrała się tak.

https://youtube.com/watch?v=R9hyBEthOeo

Byłem pewien, że przejechałem po ciągłej i wepchnąłem się facetowi, więc nie chciałem wzywać policji (po co mi mandat za ciągłą + za spowodowanie kolizji), ale teraz obejrzałem ten film i widzę, że wcale tak nie było, poza tym od mojej zmiany pasa do kolizji minęło 7 sekund.

I teraz dwa pytania.

1. Czyja to wg Was wina? Moja czy tego, który we mnie wjechał?

No raczej wina tego co wjechał

2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia, mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).

Tak naprawdę to nie do końca Twoja sprawa, a Twojego ubezpieczyciela.
Twoja deklaracja o tym czy wina jest Twoja czy nie Twoja nie jest dla
ubezpieczyciela wiążąca i to ubezpieczyciel podejmie decyzję czy winę
bierze na siebie (Ciebie), czy odrzuci.

Natomiast napisz im jak było, dołącz film, napisz że podpisując
oświadczenie działałeś pod wpływem błędu i myślę że masz całkiem duże
szanse na to, że Twój ubezpieczyciel nie uzna swojej odpowiedzialności.

Osobno należy zwrócić się do ubezpieczyciela sprawcy (jak masz nr
rejestracyjny to znajdziesz dane na stronie UFG) o odszkodowanie za
uszkodzenie Twojego auta.

Data: 2017-01-21 13:27:51
Autor: Adam Wysocki
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
In pl.misc.samochody Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Tak naprawdę to nie do końca Twoja sprawa, a Twojego ubezpieczyciela.
Twoja deklaracja o tym czy wina jest Twoja czy nie Twoja nie jest dla
ubezpieczyciela wiążąca i to ubezpieczyciel podejmie decyzję czy winę
bierze na siebie (Ciebie), czy odrzuci.

Hmm, tego nie wiedziałem.

Natomiast napisz im jak było, dołącz film, napisz że podpisując
oświadczenie działałeś pod wpływem błędu i myślę że masz całkiem duże
szanse na to, że Twój ubezpieczyciel nie uzna swojej odpowiedzialności.

Osobno należy zwrócić się do ubezpieczyciela sprawcy (jak masz nr
rejestracyjny to znajdziesz dane na stronie UFG) o odszkodowanie za
uszkodzenie Twojego auta.

A teraz ciekawostka - okazało się, że ubezpieczyciel jest ten sam. Ja jestem ubezpieczony w HDI, on w Warcie, ale to ta sama firma.
http://www.warta.pl/pl/polaczenie

Czy to coś zmienia? Skontaktuję się z ubezpieczycielem, wyślę film, podam dane człowieka (mam jego nr polisy ze strony UFG) - jaka jest wtedy procedura? Czy ubezpieczyciel (jeżeli ubezpiecza obie strony) nawet mając podpisane przeze mnie oświadczenie, może zdecydować o jego winie i rozpocząć procedurę likwidacji mojej szkody z jego polisy?

--
[ GSX 1300R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
[ PMS PJ S+ p+ M++ W P+:+ X++ L+ B+ M++ Z+++ T- w- CB++ ]
[                http://www.chmurka.net/                ]

Data: 2017-01-21 20:51:42
Autor: Tomasz Pyra
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Dnia Sat, 21 Jan 2017 13:27:51 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

In pl.misc.samochody Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Tak naprawdę to nie do końca Twoja sprawa, a Twojego ubezpieczyciela.
Twoja deklaracja o tym czy wina jest Twoja czy nie Twoja nie jest dla
ubezpieczyciela wiążąca i to ubezpieczyciel podejmie decyzję czy winę
bierze na siebie (Ciebie), czy odrzuci.

Hmm, tego nie wiedziałem.

Mówi o tym art. 21 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
Nawet jeśli Ty uznałeś swoją winę, napisałeś oświadczenie itp. itd. to nie
znaczy że Twój ubezpieczyciel ma obowiązek tą szkodę naprawić.
Oczywiście może się sugerować Twoim oświadczeniem, czy zdaniem policji, ale
nie musi.
Może zawsze odmówić wypłaty odszkodowania i ewentualnie czekać na pozew
sądowy od poszkodowanego.



Natomiast napisz im jak było, dołącz film, napisz że podpisując
oświadczenie działałeś pod wpływem błędu i myślę że masz całkiem duże
szanse na to, że Twój ubezpieczyciel nie uzna swojej odpowiedzialności.

Osobno należy zwrócić się do ubezpieczyciela sprawcy (jak masz nr
rejestracyjny to znajdziesz dane na stronie UFG) o odszkodowanie za
uszkodzenie Twojego auta.

A teraz ciekawostka - okazało się, że ubezpieczyciel jest ten sam. Ja jestem ubezpieczony w HDI, on w Warcie, ale to ta sama firma.
http://www.warta.pl/pl/polaczenie

Czy to coś zmienia?

Raczej nie, może nieco szybciej coś tam zadziała.
Można by wymyślić spiskową teorię, że ubezpieczyciel uzna winę tego który
ma drożej uszkodzony samochód, ale nie sądzę żeby tak było :)

Skontaktuję się z ubezpieczycielem, wyślę film, podam dane człowieka (mam jego nr polisy ze strony UFG) - jaka jest wtedy procedura? Czy ubezpieczyciel (jeżeli ubezpiecza obie strony) nawet mając podpisane przeze mnie oświadczenie, może zdecydować o jego winie i rozpocząć procedurę likwidacji mojej szkody z jego polisy?

Zasadniczo to są dwie, w sumie osobne sprawy.
Jedna to jego szkoda gdzie on z Twoim oświadczeniem pójdzie do Twojego
ubezpieczyciela. Pewnie i tak zostaniesz poproszony o potwierdzenie tego co
zaszło. Tam Twoje zadanie to przekonać ubezpieczyciela że nie była to Twoja
wina. Wtedy Twój ubezpieczyciel odrzuci winę i albo ten drugi spuszcza
głowę i smutny odchodzi, albo kieruje sprawę do sądu.

Druga sprawa to Twoje roszczenie do niego (do jego ubezpieczyciela) o
naprawę Twojego auta. Zgłaszasz się do jego ubezpieczyciela, mówisz jak
było, pokazujesz film, życzysz sobie rzeczoznawcę i czekasz aż jego
ubezpieczyciel uzna winę i wypłaci Ci pieniądze.
No chyba że nie uzna to zostaje Tobie sąd.

Historia zna przypadki gdzie obu wygrało ;)

Data: 2017-01-22 01:33:44
Autor: Adam Wysocki
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
In pl.soc.prawo Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Czy to coś zmienia?

Raczej nie, może nieco szybciej coś tam zadziała.
Można by wymyślić spiskową teorię, że ubezpieczyciel uzna winę tego który
ma drożej uszkodzony samochód, ale nie sądzę żeby tak było :)

Jak wymyślimy taką teorię, to tym lepiej dla mnie :)

Skontaktuję się z ubezpieczycielem, wyślę film, podam dane człowieka (mam jego nr polisy ze strony UFG) - jaka jest wtedy procedura? Czy ubezpieczyciel (jeżeli ubezpiecza obie strony) nawet mając podpisane przeze mnie oświadczenie, może zdecydować o jego winie i rozpocząć procedurę likwidacji mojej szkody z jego polisy?

Zasadniczo to są dwie, w sumie osobne sprawy.
Jedna to jego szkoda gdzie on z Twoim oświadczeniem pójdzie do Twojego
ubezpieczyciela. Pewnie i tak zostaniesz poproszony o potwierdzenie tego co
zaszło. Tam Twoje zadanie to przekonać ubezpieczyciela że nie była to Twoja
wina. Wtedy Twój ubezpieczyciel odrzuci winę i albo ten drugi spuszcza
głowę i smutny odchodzi, albo kieruje sprawę do sądu.

Przeciwko komu kieruje sprawę do sądu? Przeciwko mnie czy przeciwko mojemu ubezpieczycielowi, który w sądzie pokaże przesłany przeze mnie film?

Druga sprawa to Twoje roszczenie do niego (do jego ubezpieczyciela) o
naprawę Twojego auta. Zgłaszasz się do jego ubezpieczyciela, mówisz jak
było, pokazujesz film, życzysz sobie rzeczoznawcę i czekasz aż jego
ubezpieczyciel uzna winę i wypłaci Ci pieniądze.
No chyba że nie uzna to zostaje Tobie sąd.

I znów - jak facet się nie przyzna (ubezpieczycielowi), to kogo ja o to pozywam? Faceta, czy jego ubezpieczyciela?

Historia zna przypadki gdzie obu wygrało ;)

Niezbadane są wyroki ;)

--
http://www.chmurka.net/

Data: 2017-01-22 02:56:42
Autor: Tomasz Pyra
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Dnia Sun, 22 Jan 2017 01:33:44 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

In pl.soc.prawo Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Czy to coś zmienia?

Raczej nie, może nieco szybciej coś tam zadziała.
Można by wymyślić spiskową teorię, że ubezpieczyciel uzna winę tego który
ma drożej uszkodzony samochód, ale nie sądzę żeby tak było :)

Jak wymyślimy taką teorię, to tym lepiej dla mnie :)

Skontaktuję się z ubezpieczycielem, wyślę film, podam dane człowieka (mam jego nr polisy ze strony UFG) - jaka jest wtedy procedura? Czy ubezpieczyciel (jeżeli ubezpiecza obie strony) nawet mając podpisane przeze mnie oświadczenie, może zdecydować o jego winie i rozpocząć procedurę likwidacji mojej szkody z jego polisy?

Zasadniczo to są dwie, w sumie osobne sprawy.
Jedna to jego szkoda gdzie on z Twoim oświadczeniem pójdzie do Twojego
ubezpieczyciela. Pewnie i tak zostaniesz poproszony o potwierdzenie tego co
zaszło. Tam Twoje zadanie to przekonać ubezpieczyciela że nie była to Twoja
wina. Wtedy Twój ubezpieczyciel odrzuci winę i albo ten drugi spuszcza
głowę i smutny odchodzi, albo kieruje sprawę do sądu.

Przeciwko komu kieruje sprawę do sądu? Przeciwko mnie czy przeciwko mojemu ubezpieczycielowi, który w sądzie pokaże przesłany przeze mnie film?

Jesteście w tej sprawie jakby jednym bytem.
Kierując sprawę przeciwko Tobie, ubezpieczyciel zostanie automagicznie
przypozwany i to on się będzie tak naprawdę bronił i miał prawdziwe zdanie
w temacie.
Ty nie możesz się ani przyznać wbrew zdaniu ubezpieczyciela, ani jak
ubezpieczyciel weźmie winę na siebie (+Ciebie), to Ty nie masz drogi którą
mógłbyś się skutecznie przed tym bronić żeby nie stracić zniżek.


Druga sprawa to Twoje roszczenie do niego (do jego ubezpieczyciela) o
naprawę Twojego auta. Zgłaszasz się do jego ubezpieczyciela, mówisz jak
było, pokazujesz film, życzysz sobie rzeczoznawcę i czekasz aż jego
ubezpieczyciel uzna winę i wypłaci Ci pieniądze.
No chyba że nie uzna to zostaje Tobie sąd.

I znów - jak facet się nie przyzna (ubezpieczycielowi), to kogo ja o to pozywam? Faceta, czy jego ubezpieczyciela?

Obojętnie - ale lepiej ubezpieczyciela, bo odpada jeden krok formalny który
tylko wydłuży sprawę.


Historia zna przypadki gdzie obu wygrało ;)

Niezbadane są wyroki ;)

Ano niezbadane

Data: 2017-01-22 02:14:52
Autor: Adam Wysocki
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
In pl.misc.samochody Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Przeciwko komu kieruje sprawę do sądu? Przeciwko mnie czy przeciwko mojemu ubezpieczycielowi, który w sądzie pokaże przesłany przeze mnie film?

Jesteście w tej sprawie jakby jednym bytem.
Kierując sprawę przeciwko Tobie, ubezpieczyciel zostanie automagicznie
przypozwany i to on się będzie tak naprawdę bronił i miał prawdziwe zdanie
w temacie.
Ty nie możesz się ani przyznać wbrew zdaniu ubezpieczyciela, ani jak
ubezpieczyciel weźmie winę na siebie (+Ciebie), to Ty nie masz drogi którą
mógłbyś się skutecznie przed tym bronić żeby nie stracić zniżek.

A będąc pozwanym w takiej sytuacji mam jakieś obowiązki? Muszę się stawić na przesłuchanie jako kto - świadek, pozwany? Można złożyć wyjaśnienie na piśmie? No i który sąd jest właściwy? Facet mieszka pod Radomiem, wolałbym jednak sąd w Warszawie :)

I znów - jak facet się nie przyzna (ubezpieczycielowi), to kogo ja o to pozywam? Faceta, czy jego ubezpieczyciela?

Obojętnie - ale lepiej ubezpieczyciela, bo odpada jeden krok formalny który
tylko wydłuży sprawę.

I wtedy też on z ubezpieczycielem jest jednym bytem i jest przypozwany?

--
[ GSX 1300 R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
[ PMS+ PJ+ S+ p+ M- W P+:++ X+ L++ B+ M++ Z+++ T w- CB++ ]
[                http://www.chmurka.net/                 ]

Data: 2017-01-22 23:13:12
Autor: Tomasz Pyra
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Dnia Sun, 22 Jan 2017 02:14:52 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

In pl.misc.samochody Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Przeciwko komu kieruje sprawę do sądu? Przeciwko mnie czy przeciwko mojemu ubezpieczycielowi, który w sądzie pokaże przesłany przeze mnie film?

Jesteście w tej sprawie jakby jednym bytem.
Kierując sprawę przeciwko Tobie, ubezpieczyciel zostanie automagicznie
przypozwany i to on się będzie tak naprawdę bronił i miał prawdziwe zdanie
w temacie.
Ty nie możesz się ani przyznać wbrew zdaniu ubezpieczyciela, ani jak
ubezpieczyciel weźmie winę na siebie (+Ciebie), to Ty nie masz drogi którą
mógłbyś się skutecznie przed tym bronić żeby nie stracić zniżek.

A będąc pozwanym w takiej sytuacji mam jakieś obowiązki? Muszę się stawić na przesłuchanie jako kto - świadek, pozwany? Można złożyć wyjaśnienie na piśmie? No i który sąd jest właściwy? Facet mieszka pod Radomiem, wolałbym jednak sąd w Warszawie :)

Co kto musi to nie wiem.
Co do obrony, to chyba już ubezpieczyciel się będzie bronił.
Ty możesz tam najwyżej świadkować.

Właściwość sądu:
http://wypadkidrogowe.info/wlasciwosc-sadu-w-sprawie-o-odszkodowanie-z-ubezpieczenia-oc-posiadaczy-pojazdow-mechanicznych/

I znów - jak facet się nie przyzna (ubezpieczycielowi), to kogo ja o to pozywam? Faceta, czy jego ubezpieczyciela?

Obojętnie - ale lepiej ubezpieczyciela, bo odpada jeden krok formalny który
tylko wydłuży sprawę.

I wtedy też on z ubezpieczycielem jest jednym bytem i jest przypozwany?

Tak - pozywając sprawcę kolizji drogowej zawsze przepozwanym będzie
ubezpieczyciel OC, albo UFG w razie braku OC.
Nie da się ścigać cywilnie bezpośrednio sprawcy bez pośrednictwa
ubezpieczyciela.

Data: 2017-01-23 09:44:58
Autor: Adam Wysocki
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
In pl.misc.samochody Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Co do obrony, to chyba już ubezpieczyciel się będzie bronił.
Ty możesz tam najwyżej świadkować.

Nawet jeśli facet pozwie mnie?

Rozmawiałem z nim, absolutnie nie przyznaje się do winy, stanęło na tym że pójdę na policję, pokażę film i oni ocenią - "a rób pan co chcesz, ja mam świadków".

http://wypadkidrogowe.info/wlasciwosc-sadu-w-sprawie-o-odszkodowanie-z-ubezpieczenia-oc-posiadaczy-pojazdow-mechanicznych/

Ok, teraz jasne.

Tak - pozywając sprawcę kolizji drogowej zawsze przepozwanym będzie
ubezpieczyciel OC, albo UFG w razie braku OC.
Nie da się ścigać cywilnie bezpośrednio sprawcy bez pośrednictwa
ubezpieczyciela.

Ok, rozumiem. Dzięki!

--
[ GSX 1300 R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
[ PMS+ PJ+ S+ p+ M- W P+:++ X+ L++ B+ M++ Z+++ T w- CB++ ]
[                http://www.chmurka.net/                 ]

Data: 2017-01-23 22:21:33
Autor: Tomasz Pyra
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Dnia Mon, 23 Jan 2017 09:44:58 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

In pl.misc.samochody Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Co do obrony, to chyba już ubezpieczyciel się będzie bronił.
Ty możesz tam najwyżej świadkować.

Nawet jeśli facet pozwie mnie?

Tak - art 19 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych daje mu prawo pozwać
bezpośrednio ubezpieczyciela, ale nie musi z tego prawa skorzystać. Może
pozwać bezpośrednio Ciebie. Ale wtedy art. 20.2 mówi że jest obowiązek
przypozwania ubezpieczyciela.


Rozmawiałem z nim, absolutnie nie przyznaje się do winy, stanęło na tym że pójdę na policję, pokażę film i oni ocenią - "a rób pan co chcesz, ja mam świadków".

Nie wiem czy policja ma tu jeszcze coś do robienia, chyba że bardzo chcesz
żeby któryś z was (albo obaj) przytulił mandat.
Moim zdaniem w tej chwili powinieneś zwrócić się do jego ubezpieczyciela i
tam powiedzieć jak było i że życzysz sobie żeby Ci naprawili samochód.

Jeśli ubezpieczyciel sprawcy nie uzna swojej odpowiedzialności, to zostanie
Ci droga sądowa.

Data: 2017-01-24 11:08:44
Autor: J.F.
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:idgaqhhrqjrc.1lbwn0gzwwbiz$.dlg@40tude.net...
Dnia Mon, 23 Jan 2017 09:44:58 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):
Rozmawiałem z nim, absolutnie nie przyznaje się do winy, stanęło na tym że
pójdę na policję, pokażę film i oni ocenią - "a rób pan co chcesz, ja mam
świadków".

Nie wiem czy policja ma tu jeszcze coś do robienia, chyba że bardzo chcesz
żeby któryś z was (albo obaj) przytulił mandat.

Policja moglaby sprawe rozwiazac - jak mu przytuli mandat, to ochota do skarzenia mu przejdzie :-)

Moim zdaniem w tej chwili powinieneś zwrócić się do jego ubezpieczyciela i
tam powiedzieć jak było i że życzysz sobie żeby Ci naprawili samochód.

Jak najbardziej.

Jeśli ubezpieczyciel sprawcy nie uzna swojej odpowiedzialności, to zostanie
Ci droga sądowa.

J.

Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona