Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina

Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina

Data: 2017-01-23 11:08:24
Autor: yabba
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Użytkownik "Adam Wysocki" <gof@somewhere.invalid> napisał w wiadomości news:2Td70oemI38hNv8%gofnews.chmurka.net...
Cześć,

Miałem sytuację, która nagrała się tak.

https://youtube.com/watch?v=R9hyBEthOeo

Byłem pewien, że przejechałem po ciągłej i wepchnąłem się facetowi, więc
nie chciałem wzywać policji (po co mi mandat za ciągłą + za spowodowanie
kolizji), ale teraz obejrzałem ten film i widzę, że wcale tak nie było,
poza tym od mojej zmiany pasa do kolizji minęło 7 sekund.

I teraz dwa pytania.

1. Czyja to wg Was wina? Moja czy tego, który we mnie wjechał?

Po takim czasie od Twojej zmiany pasa, to jego wina.
Jedyne, co można się przyczepić do Ciebie to miganie długimi.


2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).


Ubezpieczyciel będzie się z Tobą kontaktował w celu potwierdzenia zdarzenia. Wtedy możesz opisać sytuację i załączyć filmik.

--
Pozdrawiam,

yabba

Data: 2017-01-23 15:57:12
Autor: Adam Wysocki
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
In pl.misc.samochody yabba <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> wrote:

Jedyne, co można się przyczepić do Ciebie to miganie długimi.

Miganie długimi, zmiana pasa, buspas...

Tak czy inaczej myślę że warto ponieść te konsekwencje dla satysfakcji, że nie dałem z siebie zrobić winnego.

2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).

Ubezpieczyciel będzie się z Tobą kontaktował w celu potwierdzenia zdarzenia. Wtedy możesz opisać sytuację i załączyć filmik.

Na razie stanęło na tym, że skontaktowałem się z likwidatorem, wysłałem mu mailem film, on prosił o film także na CD, ale wyślę mu to razem z wycofaniem oświadczenia, jak już dostanę od nich papiery do podpisania.

Do faceta dzwoniłem - wg niego moja wina, nie wycofa oświadczenia, film filmem a on ma świadków, i generalnie "rób pan co pan chcesz". Więc pewnie skończy się sądem.

Czy w ogóle, jeśli sprawa trafi przed sąd (a będzie to najprawdopodobniej sprawa, gdzie pozwanym będzie ubezpieczyciel, zgadza się?), to sąd może brać pod uwagę mój styl jazdy i ukarać mnie za to (wtedy bez punktów)? Czy tylko policja?

--
[ GSX 1300 R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
[ PMS+ PJ+ S+ p+ M- W P+:++ X+ L++ B+ M++ Z+++ T w- CB++ ]
[                http://www.chmurka.net/                 ]

Data: 2017-01-23 17:07:18
Autor: Cavallino
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
W dniu 23-01-2017 o 16:57, Adam Wysocki pisze:
In pl.misc.samochody yabba <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> wrote:

Jedyne, co można się przyczepić do Ciebie to miganie długimi.

Miganie długimi, zmiana pasa, buspas...

Tak czy inaczej myślę że warto ponieść te konsekwencje dla satysfakcji,
że nie dałem z siebie zrobić winnego.

2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).

Ubezpieczyciel będzie się z Tobą kontaktował w celu potwierdzenia zdarzenia.
Wtedy możesz opisać sytuację i załączyć filmik.

Na razie stanęło na tym, że skontaktowałem się z likwidatorem, wysłałem mu
mailem film, on prosił o film także na CD, ale wyślę mu to razem z
wycofaniem oświadczenia, jak już dostanę od nich papiery do podpisania.

Do faceta dzwoniłem - wg niego moja wina, nie wycofa oświadczenia, film
filmem a on ma świadków, i generalnie "rób pan co pan chcesz". Więc pewnie
skończy się sądem.

Czy w ogóle, jeśli sprawa trafi przed sąd (a będzie to najprawdopodobniej
sprawa, gdzie pozwanym będzie ubezpieczyciel, zgadza się?), to sąd może
brać pod uwagę mój styl jazdy i ukarać mnie za to (wtedy bez punktów)?
Czy tylko policja?

Mylisz postępowanie karne z cywilny,
Kto miałby wnieść do tego sądu i o co?
Bo to mogą być dwie różne sprawy, dwa różne prawa i nawet sądy różne.

Data: 2017-01-23 16:25:36
Autor: Adam Wysocki
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
In pl.soc.prawo Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:

Do faceta dzwoniłem - wg niego moja wina, nie wycofa oświadczenia, film
filmem a on ma świadków, i generalnie "rób pan co pan chcesz". Więc pewnie
skończy się sądem.

Czy w ogóle, jeśli sprawa trafi przed sąd (a będzie to najprawdopodobniej
sprawa, gdzie pozwanym będzie ubezpieczyciel, zgadza się?), to sąd może
brać pod uwagę mój styl jazdy i ukarać mnie za to (wtedy bez punktów)?
Czy tylko policja?

Mylisz postępowanie karne z cywilny,
Kto miałby wnieść do tego sądu i o co?
Bo to mogą być dwie różne sprawy, dwa różne prawa i nawet sądy różne.

1. Najpierw on o uznanie roszczenia i wypłatę odszkodowania z mojej polisy.

2. Potem ewentualnie ja, o uznanie mojego roszczenia i wypłatę odszkodowania z jego polisy.

Tak to rozumiem. Rozumiem że obie te sprawy są cywilne? Gdzie tu jest miejsce na sprawę karną?

--
http://www.chmurka.net/

Data: 2017-01-23 18:38:07
Autor: Cavallino
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
W dniu 23-01-2017 o 17:25, Adam Wysocki pisze:
In pl.soc.prawo Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:

Do faceta dzwoniłem - wg niego moja wina, nie wycofa oświadczenia, film
filmem a on ma świadków, i generalnie "rób pan co pan chcesz". Więc pewnie
skończy się sądem.

Czy w ogóle, jeśli sprawa trafi przed sąd (a będzie to najprawdopodobniej
sprawa, gdzie pozwanym będzie ubezpieczyciel, zgadza się?), to sąd może
brać pod uwagę mój styl jazdy i ukarać mnie za to (wtedy bez punktów)?
Czy tylko policja?

Mylisz postępowanie karne z cywilny,
Kto miałby wnieść do tego sądu i o co?
Bo to mogą być dwie różne sprawy, dwa różne prawa i nawet sądy różne.

1. Najpierw on o uznanie roszczenia i wypłatę odszkodowania z mojej
polisy.

Ja bym poszedł na policję i z jej pośrednictwem (lub bez) założył Ci najpierw sprawę karną o ustalenie Twojej winy.

Jest taniej, bo w takiej sprawie karnej można od razu wystąpić z wnioskiem o naprawę szkód - koszt dla skarżącego zerowy.


2. Potem ewentualnie ja, o uznanie mojego roszczenia i wypłatę
odszkodowania z jego polisy.

j.w.

Data: 2017-01-24 12:06:31
Autor: yabba
Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Użytkownik "Adam Wysocki" <gof@somewhere.invalid> napisał w wiadomości news:1jTd77tq3I38hNv8%gofnews.chmurka.net...
In pl.misc.samochody yabba <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> wrote:

Jedyne, co można się przyczepić do Ciebie to miganie długimi.

Miganie długimi, zmiana pasa, buspas...

Drobnostki.


Tak czy inaczej myślę że warto ponieść te konsekwencje dla satysfakcji,
że nie dałem z siebie zrobić winnego.


W imię zasad, ...!   :)
Patrząc obiektywnie, to samemu przyznałeś się do winy.


2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).

Ubezpieczyciel będzie się z Tobą kontaktował w celu potwierdzenia zdarzenia.
Wtedy możesz opisać sytuację i załączyć filmik.

Na razie stanęło na tym, że skontaktowałem się z likwidatorem, wysłałem mu
mailem film, on prosił o film także na CD, ale wyślę mu to razem z
wycofaniem oświadczenia, jak już dostanę od nich papiery do podpisania.

Likwidator zapewne odmówi wypłaty odszkodowania.


Do faceta dzwoniłem - wg niego moja wina, nie wycofa oświadczenia, film
filmem a on ma świadków, i generalnie "rób pan co pan chcesz". Więc pewnie
skończy się sądem.

Czy w ogóle, jeśli sprawa trafi przed sąd (a będzie to najprawdopodobniej
sprawa, gdzie pozwanym będzie ubezpieczyciel, zgadza się?), to sąd może
brać pod uwagę mój styl jazdy i ukarać mnie za to (wtedy bez punktów)?

IMHO to jeśli sprawa będzie się toczyć o ustalenie czy jesteś winien kolizji, to nie mają znaczenia Twoje poczynania niezwiązane z kolizją: buspas, miganie światłami itp.
Musiałoby być inne postępowanie w sprawie Twojej jazdy buspasem, uzywania świateł niezgodnie z przeznaczeniem, wymuszeniem pierszeństwa na Seacie.
Jeśli sąd uzna Cię niewinnym spowodowania kolizji, a nie wskaże innego sprawcy, to może być konieczne wytoczenie następnej sprawy o ustalenie czy ten z tyłu był winnym kolizji.

--
Pozdrawiam,

yabba

Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona