Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!

Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!

Data: 2014-02-06 11:57:10
Autor: Adax
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!
Białka T. -wyjeżdżałem z nart z parkingu od "Bani" do ul. Środkowej w kierunku w lewo na N.Targ. Jak już byłem 1-szy z włączaniem się do ruchu w lewo, z lewej zablokował skrzyżowanie duży dwupoziomowy autobus, który potrzebował nadrzucenia i mu "przeszkadzałem". Kierunek w prawo też był zakorkowany, poza tym spory korek ustawił się do skrętu w lewo do ośrodka "Bania". Parę klaksonów i inni zaczęli mi machać, że mnie puszczają i że mam wyjechać w lewo na drogę główną. Po kilku manewrach ominąłem czoło autobusu i powolutku z podniesioną ręką dziękczynienia wysunąłem się na środek ulicy Szerokiej, spojrzenie w prawo -nic nie jedzie -wychylam dziób, a tam z dużą szybkością jechał jednak samochód i zderzyliśmy się stycznie -on lewy róg a ja prawy róg zderzaka. Dużo by pisać, jakie było moje zdziwienie i wkur*ienie, tam pełny samochód kobiet a ja sam -zakrzyczały mnie, ściągnęły Policję, mandat -oczywiście moja wina, bo ja włączałem się do ruchu -OK, OK! Po paru dniach jednak zastanawiam się, czy istnieje kiedykolwiek inna wykładnia takiej kolizji? Chyba nie, ale może... 1. autobus zablokował skrzyżowanie -pierwotna przyczyna zamieszania
2. wszyscy mnie chcieli puścić i... wypuścili
3. wypuścili pod szybko jadący samochód na wprost (prowadziła kobieta), którego nie mogłem zauważyć, zasłonięty przez bus skręcający w lewo Mam wątpliwości, czy interpretacja nie była za prosta i dla mnie krzywdząca? Rozumiem, że tak, bo nie da się łatwo udowodnić, że autobus wpakował się pomimo, że nie miał możliwości, kobieta jechała za szybko, itp, itd. Pewnie się śmiejecie, ale to była moja pierwsza szkoda, staram się jeździć bezpiecznie, więc przestrzegam, bo dałem się "wrobić" :)

Data: 2014-02-06 21:00:17
Autor: Budzik
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!
Użytkownik Adax adam.adamczak@gmail.com ...

Po paru dniach jednak zastanawiam się, czy istnieje kiedykolwiek inna
wykładnia takiej kolizji? Chyba nie, ale może... 1. autobus zablokował
skrzyżowanie -pierwotna przyczyna zamieszania 2. wszyscy mnie chcieli
puścić i... wypuścili 3. wypuścili pod szybko jadący samochód na
wprost (prowadziła kobieta), którego nie mogłem zauważyć, zasłonięty
przez bus skręcający w lewo Mam wątpliwości, czy interpretacja nie była za prosta i dla mnie
krzywdząca? Rozumiem, że tak, bo nie da się łatwo udowodnić, że
autobus wpakował się pomimo, że nie miał możliwości, kobieta jechała
za szybko, itp, itd. Pewnie się śmiejecie, ale to była moja pierwsza
szkoda, staram się jeździć bezpiecznie, więc przestrzegam, bo dałem
się "wrobić" :)

Nie ma innej interpretacji, no chyba, ze chcesz cywilnie pozwać osobe ktora pokazywała ci ze masz jechać.

Wniosek - uważac na pomagaczy.

znajomy ostatnio oparł cofanie na takiej osobie. Machała, pokazywała ze mozna, a okazało się, ze drugą strona samochodu zabierał znak ze sobą...

Data: 2014-02-09 18:12:17
Autor: John Kołalsky
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

2. wszyscy mnie chcieli
puścić i... wypuścili 3. wypuścili pod szybko jadący samochód na
wprost (prowadziła kobieta), którego nie mogłem zauważyć, zasłonięty
przez bus skręcający w lewo

Mam wątpliwości, czy interpretacja nie była za prosta i dla mnie
krzywdząca? Rozumiem, że tak, bo nie da się łatwo udowodnić, że
autobus wpakował się pomimo, że nie miał możliwości, kobieta jechała
za szybko, itp, itd. Pewnie się śmiejecie, ale to była moja pierwsza
szkoda, staram się jeździć bezpiecznie, więc przestrzegam, bo dałem
się "wrobić" :)

Nie ma innej interpretacji, no chyba, ze chcesz cywilnie pozwać osobe ktora
pokazywała ci ze masz jechać.

Czemu cywilnie ?

Data: 2014-02-07 12:20:21
Autor: Iglo
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!
Dnia Thu, 6 Feb 2014 11:57:10 -0800 (PST), Adax napisał(a):

Zasada jest tylko jedna, nie widzisz, nie jedziesz. Nie ma innej
interpretacji.

Data: 2014-02-07 20:28:13
Autor: mk4
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!
On 2014-02-06 20:57, Adax wrote:
Białka T. -wyjeżdżałem z nart z parkingu od "Bani" do ul. Środkowej w kierunku w lewo na N.Targ. Jak już byłem 1-szy z włączaniem się do ruchu w lewo, z lewej zablokował skrzyżowanie duży dwupoziomowy autobus, który potrzebował nadrzucenia i mu "przeszkadzałem". Kierunek w prawo też był zakorkowany, poza tym spory korek ustawił się do skrętu w lewo do ośrodka "Bania". Parę klaksonów i inni zaczęli mi machać, że mnie puszczają i że mam wyjechać w lewo na drogę główną. Po kilku manewrach ominąłem czoło autobusu i powolutku z podniesioną ręką dziękczynienia wysunąłem się na środek ulicy Szerokiej, spojrzenie w prawo -nic nie jedzie -wychylam dziób, a tam z dużą szybkością jechał jednak samochód i zderzyliśmy się stycznie -on lewy róg a ja prawy róg zderzaka. Dużo by pisać, jakie było moje zdziwienie i wkur*ienie, tam pełny samochód kobiet a ja sam -zakrzyczały mnie, ściągnęły Policję, mandat -oczywiście moja wina, bo ja włączałem się do ruchu -OK, OK!

Po paru dniach jednak zastanawiam się, czy istnieje kiedykolwiek inna wykładnia takiej kolizji? Chyba nie, ale może...
1. autobus zablokował skrzyżowanie -pierwotna przyczyna zamieszania
2. wszyscy mnie chcieli puścić i... wypuścili
3. wypuścili pod szybko jadący samochód na wprost (prowadziła kobieta), którego nie mogłem zauważyć, zasłonięty przez bus skręcający w lewo

Mam wątpliwości, czy interpretacja nie była za prosta i dla mnie krzywdząca? Rozumiem, że tak, bo nie da się łatwo udowodnić, że autobus wpakował się pomimo, że nie miał możliwości, kobieta jechała za szybko, itp, itd.
Pewnie się śmiejecie, ale to była moja pierwsza szkoda, staram się jeździć bezpiecznie, więc przestrzegam, bo dałem się "wrobić" :)

A moze jakis rysunek? Bo nie do konca ogarniam przebieg zdarzen.

--
mk4

Data: 2014-02-07 21:45:44
Autor: Andrzej Lawa
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!
W dniu 06.02.2014 20:57, Adax pisze:

1. autobus zablokował skrzyżowanie -pierwotna przyczyna zamieszania
2. wszyscy mnie chcieli puścić i... wypuścili

Jak nie widzisz - nie jedź. Przy braku widoczności ktoś inny powinien być twoimi zdalnymi oczami i jeśli ktoś taki niby był (np. ci "wpuszczający) to teoretycznie oni są winni - ale jak udowodnisz, że dawali ci znaki, że droga wolna?

Poza tym zawijaj wiersze, bo nie chciało mi się reszty tych tasiemców czytać.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2014-02-09 18:09:24
Autor: John Kołalsky
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!

Użytkownik "Adax" <adam.adamczak@gmail.com>

Białka T. -wyjeżdżałem z nart z parkingu od "Bani" do ul. Środkowej w kierunku w lewo na N.Targ. Jak już byłem 1-szy z włączaniem się do ruchu w lewo, z lewej zablokował skrzyżowanie duży dwupoziomowy autobus, który potrzebował nadrzucenia i mu "przeszkadzałem". Kierunek w prawo też był zakorkowany, poza tym spory korek ustawił się do skrętu w lewo do ośrodka "Bania". Parę klaksonów i inni zaczęli mi machać, że mnie puszczają i że mam wyjechać w lewo na drogę główną. Po kilku manewrach ominąłem czoło autobusu i powolutku z podniesioną ręką dziękczynienia wysunąłem się na środek ulicy Szerokiej, spojrzenie w prawo -nic nie jedzie -wychylam dziób, a tam z dużą szybkością jechał jednak samochód i zderzyliśmy się stycznie -on lewy róg a ja prawy róg zderzaka. Dużo by pisać, jakie było moje zdziwienie i wkur*ienie, tam pełny samochód kobiet a ja sam -zakrzyczały mnie, ściągnęły Policję, mandat -oczywiście moja wina, bo ja włączałem się do ruchu -OK, OK!
--
Zależy przede wszystkim od tego kto w kogo wjechał. Jeśli ktoś w Ciebie to oczywiście miałbyś pewne marne szanse gdybyś mandatu nie przyjął.

Data: 2014-02-11 11:10:28
Autor: radekp@konto.pl
Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!
Thu, 6 Feb 2014 11:57:10 -0800 (PST), w
<aa788999-bac0-4380-925f-31075a1bc19c@googlegroups.com>, Adax
<adam.adamczak@gmail.com> napisał(-a):

1-szy z włączaniem się do ruchu w lewo, z lewej zablokował skrzyżowanie duży dwupoziomowy autobus, który potrzebował nadrzucenia i mu "przeszkadzałem". Kierunek w prawo też był zakorkowany, poza tym spory korek ustawił się do skrętu w lewo do ośrodka "Bania". Parę klaksonów i inni zaczęli mi machać, że mnie puszczają i że mam wyjechać w lewo na drogę główną. Po kilku manewrach ominąłem czoło autobusu i powolutku z podniesioną ręką dziękczynienia wysunąłem się na środek ulicy Szerokiej, spojrzenie w prawo -nic nie jedzie -wychylam dziób, a tam z dużą szybkością jechał jednak samochód i zderzyliśmy się stycznie

Skoro kierunek z prawej był zakorkowany stojącymi autami do lewoskrętu, to jak
z prawej te kobiety mogły ci wyjechać? Dwupasmówka?

Kolizja przy odblokowywaniu skrzy?owania -przestroga!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona