Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Kolizja z rowerzystą na parkingu

Kolizja z rowerzystą na parkingu

Data: 2015-09-08 02:37:15
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Mam prośbę o poradę.
11.08 miałem kolizję z rowerzystą na parkingu pod hipermarketem. Sporządziliśmy oświadczenie poparte szkicem sytuacyjnym. Link do 'komputerowej' wersji szkicu:
http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/Kolizja_zpsdlsm2acx.jpg

Obaj podpisaliśmy oświadczenie solidarnie. Mam imię nazwisko + nr dowodu osobistego + nr polisy PZU rowerzysty. Rowerzysta wjeżdżał na parking zza słupków szlabanu i wykonywał z dość dużą prędkością skręt w lewo, po czym uderzył w bok mojego samochodu. Ja byłem w ruchu. od mniej więc 2-3 sekund ale moje prawe tyle koło nadal było na parkingu a nie na jezdni.
Rowerzysta twierdzi, że sygnalizował skręt w lewo, jednak nie widział mnie. Z tego samego powodu ja nie widziałem jego, gdyż będąc pochylony nad kierownicą był ukryty za urządzeniami podnoszącymi i opuszczającymi szlaban. Są wysokości mniej więcej 160 cm. W ostatniej fazie ruchu moim zdaniem całkowicie stracił panowanie nad kierownicą i raczej nie hamował. Ja zobaczył go jako czarną plamę w polu widzenia na pół sekundy przed uderzeniem. Po prostu miał zbyt dużą prędkość jak na tę sytuację i swoje umiejętności.
Szkodę zgłosiłem do PZU, które po prawie miesiącu odmówiło uznania winy sprawcy (rowerzysty). Uzasadnienie jest takie, że ja włączałem się do ruchu i winien jestem zachować szczególną ostrożność. Ja się z taką interpretacją nie zgadzam i mam sporo wątpliwości. Wykonując skręt w lewo rowerzysta powinien również zachować szczególną ostrożność oraz powinien oddać pierwszeństwo pojazdom będącym w ruchu jadącym na wprost, a tak nie zrobił. Więc mam co najmniej wątpliwości co do interpretacji likwidatora.

Główne pytanie: kogo jako sprawcę wskazałaby policja gdyby została wezwana?
Odpowiedź na nie determinuje tak naprawdę moje dalsze kropki. Jeśli mam rację i sprawcą jest rowerzysta, to co dalej? Czy odwoływać się od decyzji odmownej PZU, czy zgłaszać sprawę na policję post factum?

Data: 2015-09-08 12:03:42
Autor: J.F.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Użytkownik "Witold Z."  napisał w wiadomości
Mam prośbę o poradę.
11.08 miałem kolizję z rowerzystą na parkingu pod hipermarketem. Sporządziliśmy oświadczenie poparte szkicem sytuacyjnym. Link do 'komputerowej' wersji szkicu:
http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/Kolizja_zpsdlsm2acx.jpg

Rozumiem, ze calosc dziala sie na drodze prywatnej, mozna by wrecz powiedziec ze na parkingu ?

Rowerzysta wjeżdżał na parking zza słupków szlabanu i wykonywał z dość dużą prędkością skręt w lewo, po czym uderzył w bok mojego samochodu. Ja byłem w ruchu. od mniej więc 2-3 sekund ale moje >prawe tyle koło nadal było na parkingu a nie na jezdni.
Rowerzysta twierdzi, że sygnalizował skręt w lewo, jednak nie widział mnie. Z tego samego powodu ja nie widziałem jego, gdyż będąc pochylony nad kierownicą był ukryty za urządzeniami podnoszącymi i >opuszczającymi szlaban. Są wysokości mniej więcej 160 cm. W ostatniej fazie ruchu moim zdaniem całkowicie stracił panowanie nad kierownicą i raczej nie hamował. Ja zobaczył go jako czarną plamę w >polu widzenia na pół sekundy przed uderzeniem. Po prostu miał zbyt dużą prędkość jak na tę sytuację i swoje umiejętności.
Szkodę zgłosiłem do PZU, które po prawie miesiącu odmówiło uznania winy sprawcy (rowerzysty). Uzasadnienie jest takie, że ja włączałem się do ruchu i winien jestem zachować szczególną ostrożność.
Ja się z taką interpretacją nie zgadzam i mam sporo wątpliwości. Wykonując skręt w lewo rowerzysta powinien również zachować szczególną ostrożność oraz powinien oddać pierwszeństwo pojazdom >będącym w ruchu jadącym na wprost, a tak nie zrobił. Więc mam co najmniej wątpliwości co do interpretacji likwidatora.
Główne pytanie: kogo jako sprawcę wskazałaby policja gdyby została wezwana?

Gdyby to byla droga publiczna, to faktycznie - pan sie wlaczal do ruchu, i musial pan ustapic pierwszenstwa wszystkim, ktorzy droga jechali.
W tym takze skrecajacym w lewo rowerzystom, nawet schowanym za szlabanem.
A rowerzysta ma prawo spodziewac sie, ze zatrzymasz sie i go przepuscisz.

Droge sklepowa powinni w sumie potraktowac jak publiczna.

J.

Data: 2015-09-08 03:16:10
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Rozumiem, ze calosc dziala sie na drodze prywatnej, mozna by wrecz powiedziec ze na parkingu ?

Tak, całość odbywała się na parkingu. Aż do szlabanu jest to z całą pewnością parking. Rowerzysta wjeżdżał z drogi publicznej na parking.

Gdyby to byla droga publiczna, to faktycznie - pan sie wlaczal do ruchu, i musial pan ustapic pierwszenstwa wszystkim, ktorzy droga jechali.
W tym takze skrecajacym w lewo rowerzystom, nawet schowanym za szlabanem.
A rowerzysta ma prawo spodziewac sie, ze zatrzymasz sie i go przepuscisz.

Droge sklepowa powinni w sumie potraktowac jak publiczna.

Mnie chodzi głównie o to, że ten rowerzysta właściwie nie hamował. Nie wyobrażam sobie aby samochód wjeżdżał na parking z zamiarem skrętu w lewo i wykonywał ten manewr tak niefrasobliwie szybko jak ten rowerzysta. Zresztą gdyby zamiast mnie w tym miejscu na pasie ruchu stał ktoś i np. pakował sobie zakupy do bagażnika, to ten rowerzysta uderzył by w niego bo też by się nie spodziewał. Nie miał widoczności a rozpoczął manewr skrętu w lewo.

Data: 2015-09-08 12:32:10
Autor: J.F.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Użytkownik "Witold Z."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:d3859221-0a48-4976-b0bf-b888ae639ddd@googlegroups.com...
Gdyby to byla droga publiczna, to faktycznie - pan sie wlaczal do
ruchu, i musial pan ustapic pierwszenstwa wszystkim, ktorzy droga
jechali.
W tym takze skrecajacym w lewo rowerzystom, nawet schowanym za
szlabanem.
A rowerzysta ma prawo spodziewac sie, ze zatrzymasz sie i go
przepuscisz.
Droge sklepowa powinni w sumie potraktowac jak publiczna.

Mnie chodzi głównie o to, że ten rowerzysta właściwie nie hamował. Nie wyobrażam sobie aby samochód wjeżdżał na parking z zamiarem skrętu w lewo i wykonywał ten manewr tak niefrasobliwie szybko jak ten rowerzysta. Zresztą gdyby zamiast mnie w tym miejscu na pasie ruchu stał ktoś i np. pakował sobie zakupy do bagażnika, to ten rowerzysta uderzył by w niego bo też by się nie spodziewał. Nie miał widoczności a rozpoczął manewr skrętu w lewo.

Ale policja na miejscu nie bedzie tego analizowala.
Wlaczal sie pan do ruchu, nie ustapil pierwszenstwa, przyznaje sie pan do winy i przyjmuje mandat, czy mamy skierowac sprawe do sadu ?

I dopiero jak sie nie przyznasz, to moze ktos sie zastanowi nad sprawa dluzej.
Gdzies tam moze sie pojawic kwestia obnizenia odszkodowania z uwagi na przyczynienie do szkody ... ale na razie to ty chcesz odszkodowanie :-)

J.

Data: 2015-09-08 03:47:50
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Dla przypomnienia: rowerzysta wykonywał manewr skrętu w lewo i zmieniał kierunek jazdy. Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Zachował? Ja wiem , że rowerzysta jest z założenia niewinny ale mówimy o Kodeksie

Data: 2015-09-08 15:42:18
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-08 12:47, Witold Z. wrote:
Dla przypomnienia: rowerzysta wykonywał manewr skrętu w lewo i zmieniał kierunek jazdy.
Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Zachował? Ja wiem , że rowerzysta jest z założenia niewinny ale mówimy o Kodeksie

Nie zachował. Natomiast kierujący samochodem nie ustąpił pierwszeństwa włączając się do ruchu. Dla niebieskich sprawa prosta.

Shrek.

Data: 2015-09-08 15:48:02
Autor: JaceK
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 08.09.2015 15:42, Shrek wrote:
On 2015-09-08 12:47, Witold Z. wrote:
Dla przypomnienia: rowerzysta wykonywał manewr skrętu w lewo i
zmieniał kierunek jazdy.
Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas
ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Zachował? Ja wiem , że rowerzysta jest z założenia niewinny ale mówimy
o Kodeksie

Nie zachował. Natomiast kierujący samochodem nie ustąpił pierwszeństwa
włączając się do ruchu. Dla niebieskich sprawa prosta.

Jeden nie zachował, drugi nie ustąpił czyli jak: współwinni?

JaceK

Data: 2015-09-08 15:54:59
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-08 15:48, JaceK wrote:

Nie zachował. Natomiast kierujący samochodem nie ustąpił pierwszeństwa
włączając się do ruchu. Dla niebieskich sprawa prosta.

Jeden nie zachował, drugi nie ustąpił czyli jak: współwinni?

Nie - jeden jest winny (w razie przyjazdu policji) niezachowania ostrożności (i to jak im czymś podpadnie), drugi nieustąpienia pierwszeństwa i spowodowania kolizji.

Inaczej praktycznie zawsze była by wspólwina, bo na każdym skrzyżowaniu, przejściu dla pieszych, przejeżdzie tramwajowym (generalnie poza prostą drogą) wszyscy mają zachować szczególną ostrożność.

To tak jakbyś wjechał z podporządkowanej komuś i tłumaczył, że wspólwina, bo tamten ostrożności nie zachował.

Shrek.

Data: 2015-09-08 15:55:08
Autor: Liwiusz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-08 o 15:48, JaceK pisze:
On 08.09.2015 15:42, Shrek wrote:
On 2015-09-08 12:47, Witold Z. wrote:
Dla przypomnienia: rowerzysta wykonywał manewr skrętu w lewo i
zmieniał kierunek jazdy.
Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas
ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Zachował? Ja wiem , że rowerzysta jest z założenia niewinny ale mówimy
o Kodeksie

Nie zachował. Natomiast kierujący samochodem nie ustąpił pierwszeństwa
włączając się do ruchu. Dla niebieskich sprawa prosta.

Jeden nie zachował, drugi nie ustąpił czyli jak: współwinni?

Idąc takim tokiem rozumowania, to każde zderzenie na skrzyżowaniu
skutkowałoby współwiną.

A rowerant zachował ostrożność - ustąpił każdemu, *komu miał* ustąpić.

--
Liwiusz

Data: 2015-09-08 16:04:04
Autor: HIKI
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 08.09.2015 12:16, Witold Z. pisze:
Rozumiem, ze calosc dziala sie na drodze prywatnej, mozna by wrecz
powiedziec ze na parkingu ?

Tak, całość odbywała się na parkingu. Aż do szlabanu jest to z całą pewnością parking. Rowerzysta wjeżdżał z drogi publicznej na parking.

Gdyby to byla droga publiczna, to faktycznie - pan sie wlaczal do
ruchu, i musial pan ustapic pierwszenstwa wszystkim, ktorzy droga
jechali.
W tym takze skrecajacym w lewo rowerzystom, nawet schowanym za
szlabanem.
A rowerzysta ma prawo spodziewac sie, ze zatrzymasz sie i go
przepuscisz.

Droge sklepowa powinni w sumie potraktowac jak publiczna.

Mnie chodzi głównie o to, że ten rowerzysta właściwie nie hamował. Nie wyobrażam sobie aby samochód wjeżdżał na parking z zamiarem skrętu w lewo i wykonywał ten manewr tak niefrasobliwie szybko jak ten rowerzysta.

Czyli ile? 10-20 km/h?

Bo tyle wjeżdza samochod.


Fug the Sigstem!

Data: 2015-09-08 10:13:58
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Czyli ile? 10-20 km/h?
Bo tyle wjeżdza samochod.
Samochód może i wjeżdża z prędkością 10-20 km/h na ten parking. Z tym, że 20 km/h to będzie wjeżdżał młody kozak, któremu się zdaje, że umie wszystko. Biorąc pod uwagę szerokość wjazdu ja raczej wjeżdżam z 10-15 km/h.
Anyway, w tabeli stoi, że droga hamowania samochodu od prędkości 30 km/h (liczona od momentu zadziałania hamulców wynosi 5 metrów. Przy prędkości 20 km/h pewnie poniżej 4 metrów czyli nawet kierowca-kozak miałby szansę wyhamować. Ale nie rowerzysta, bo ten poruszał się jak wystrzelony z armaty. Czyli bez wpływu na własny tor jazdy. W ten dzień w KRK był finał TourdePologne i wielu jednośladów miało w oczach amok.

Data: 2015-09-08 13:01:18
Autor: JaceK
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 08.09.2015 11:37, Witold Z. wrote:
Mam prośbę o poradę.
11.08 miałem kolizję z rowerzystą na parkingu pod hipermarketem. Sporządziliśmy oświadczenie poparte szkicem sytuacyjnym. Link do 'komputerowej' wersji szkicu:
http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/Kolizja_zpsdlsm2acx.jpg

Daj linka do google maps.

JaceK

Data: 2015-09-08 04:22:16
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Daj linka do google maps.

JaceK
Link do GoogleMaps:
https://www.google.pl/maps/place/Norymberska+1,+Krak%C3%B3w/@50.0305587,19.9114434,45m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x47165c857153f211:0xcf9924b52aab07ab!6m1!1e1

Na zdjęciach z satelity nie ma jeszcze szlabanów (powstały 2 lata temu). Zaznaczyłem gdzie są teraz, a kółkiem miejsce skąd ruszyłem:
http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/kaufland_gmaps_zpsy4sqsak9..jpg

To jest widok od wjazdu. Tak wjeżdżał rowerzysta. Szlabany widać, niestety nie można zbliżyć się bardziej w widoku Street View.
https://www.google.pl/maps/@50.0307075,19.9116788,3a,75y,214.91h,86.93t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTwbn4Mq55mru5hgByME_tg!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

Data: 2015-09-08 13:24:50
Autor: Liwiusz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-08 o 13:22, Witold Z. pisze:
Daj linka do google maps.

JaceK
Link do GoogleMaps:
https://www.google.pl/maps/place/Norymberska+1,+Krak%C3%B3w/@50.0305587,19.9114434,45m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x47165c857153f211:0xcf9924b52aab07ab!6m1!1e1

Na zdjęciach z satelity nie ma jeszcze szlabanów (powstały 2 lata temu). Zaznaczyłem gdzie są teraz, a kółkiem miejsce skąd ruszyłem:
http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/kaufland_gmaps_zpsy4sqsak9.jpg

To jest widok od wjazdu. Tak wjeżdżał rowerzysta. Szlabany widać, niestety nie można zbliżyć się bardziej w widoku Street View.
https://www.google.pl/maps/@50.0307075,19.9116788,3a,75y,214.91h,86.93t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTwbn4Mq55mru5hgByME_tg!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

Gdzie tam jest ten "brak widoczności" o którym pisałeś?

--
Liwiusz

Data: 2015-09-08 04:39:26
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu wtorek, 8 września 2015 13:25:02 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2015-09-08 o 13:22, Witold Z. pisze:
>> Daj linka do google maps.
>>
>> JaceK
> Link do GoogleMaps:
> https://www.google.pl/maps/place/Norymberska+1,+Krak%C3%B3w/@50.0305587,19.9114434,45m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x47165c857153f211:0xcf9924b52aab07ab!6m1!1e1
> > Na zdjęciach z satelity nie ma jeszcze szlabanów (powstały 2 lata temu). Zaznaczyłem gdzie są teraz, a kółkiem miejsce skąd ruszyłem:
> http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/kaufland_gmaps_zpsy4sqsak9.jpg
> > To jest widok od wjazdu. Tak wjeżdżał rowerzysta. Szlabany widać, niestety nie można zbliżyć się bardziej w widoku Street View.
> https://www.google.pl/maps/@50.0307075,19.9116788,3a,75y,214.91h,86.93t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTwbn4Mq55mru5hgByME_tg!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

Gdzie tam jest ten "brak widoczności" o którym pisałeś?

-- Liwiusz

Rowerzysta pochylony nad kierownicą ma wysokość ok. 150-170 cm. Gdy mija 'pachołki' szlabanów parkingowych (widoczne na zdjęciu) mające wysokość ok. 160 cm, ma ograniczoną widoczność i sam nie jest widoczny. Ten który obił mi auto był zdziwiony tym, że byłem tam gdzie byłem. Zatem zauważył mnie na chwilę prze d uderzeniem. Ja poruszałem się 3-5 km/h a on pewnie z 15-20 km/h.

Data: 2015-09-08 13:44:11
Autor: Liwiusz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-08 o 13:39, Witold Z. pisze:
Rowerzysta pochylony nad kierownicą ma wysokość ok. 150-170 cm. Gdy mija 'pachołki' szlabanów parkingowych (widoczne na zdjęciu) mające wysokość ok. 160 cm, ma ograniczoną widoczność i sam nie jest widoczny. Ten który obił mi auto był zdziwiony tym, że byłem tam gdzie byłem. Zatem zauważył mnie na chwilę prze d uderzeniem. Ja poruszałem się 3-5 km/h a on pewnie z 15-20 km/h.

Zapewniam cię, że rowerzysta ma doskonałą widoczność znad tych
"pachołków". W drugą stronę również.

--
Liwiusz

Data: 2015-09-08 04:54:33
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Zapewniam cię, że rowerzysta ma doskonałą widoczność znad tych
"pachołków". W drugą stronę również.
Natomiast ja Cię zapewniam, że kilka dni po zdarzeniu będąc na zakupach w tym samym sklepie, stanąłem na wysokości wzmiankowanych 'pachołków' z głową mniej więcej na wysokości 150-170 cm. Widoczność JEST tam ograniczona dlatego każdy rozsądny kierowca mijając te szlabany zachowuje rozsądną prędkość.

Ad rem: czy ta 'widoczność' ma jakiś związek z moim pytaniem?

Data: 2015-09-08 13:57:04
Autor: m
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 08.09.2015 o 13:54, Witold Z. pisze:
Zapewniam cię, że rowerzysta ma doskonałą widoczność znad tych "pachołków". W drugą stronę również.
Natomiast ja Cię zapewniam, że kilka dni po zdarzeniu będąc na
zakupach w tym samym sklepie, stanąłem na wysokości wzmiankowanych
'pachołków' z głową mniej więcej na wysokości 150-170 cm. Widoczność
JEST tam ograniczona dlatego każdy rozsądny kierowca mijając te
szlabany zachowuje rozsądną prędkość.

Ad rem: czy ta 'widoczność' ma jakiś związek z moim pytaniem?

Gdyby nie miała - nie wspomniałbyś o niej :).

Z twojego szkicu ja bym tak jak PZU - uznał że włączałeś się do ruchu.

p. m.

Data: 2015-09-08 14:06:17
Autor: Liwiusz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-08 o 13:54, Witold Z. pisze:
Zapewniam cię, że rowerzysta ma doskonałą widoczność znad tych
"pachołków". W drugą stronę również.
Natomiast ja Cię zapewniam, że kilka dni po zdarzeniu będąc na zakupach w tym samym sklepie, stanąłem na wysokości wzmiankowanych 'pachołków' z głową mniej więcej na wysokości 150-170 cm.

To bardzo dziwne, no chyba że wg ciebie okna samochodu osobowego są na
wysokości 150-170cm, bo takiej wysokości są te pachołki.

Widoczność JEST tam ograniczona dlatego każdy rozsądny kierowca mijając te szlabany zachowuje rozsądną prędkość.


Ale wiesz, że rowerzysta jadąc ma zwykle głowę wyżej niż dach samochodu?
A ty wyskakujesz tutaj z jakimiś pachołkami na wysokości okna samochodu.


Ad rem: czy ta 'widoczność' ma jakiś związek z moim pytaniem?

Ad rem to twój opis i odczucia zupełnie nie odpowiadają rzeczywistości.
Widoczność jest bardzo dobra.

--
Liwiusz

Data: 2015-09-08 05:14:37
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Ad rem to twój opis i odczucia zupełnie nie odpowiadają rzeczywistości.
Widoczność jest bardzo dobra.
Twoja pewność siebie jest tak zniewalająca, że na pewno jesteś z Krakowa, bywasz na tym parkingu przy Norymberskiej 1 dlatego wiesz ponad wszelką wątpliwość oraz z doświadczenia jaka jest widoczność przy szlabanie.

Data: 2015-09-08 14:16:26
Autor: Liwiusz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-08 o 14:14, Witold Z. pisze:
Ad rem to twój opis i odczucia zupełnie nie odpowiadają rzeczywistości.
Widoczność jest bardzo dobra.
Twoja pewność siebie jest tak zniewalająca, że na pewno jesteś z Krakowa, bywasz na tym parkingu przy Norymberskiej 1 dlatego wiesz ponad wszelką wątpliwość oraz z doświadczenia jaka jest widoczność przy szlabanie.

Oceniam po zdjęciach. Po prostu nie wydaje mi się, aby kierowca
zatrzymujący się przy szlabanie musiał wysiadać, aby wyciągnąć kwitek.

Można też porównać wysokość maszyny parkingowej do wysokości
biało-czerwonego słupka przy krawężniku (podobna), a wiadomo, że te
sięgają gdzieś do pasa/tułowia.

--
Liwiusz

Data: 2015-09-08 05:23:36
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Można też porównać wysokość maszyny parkingowej do wysokości
biało-czerwonego słupka przy krawężniku (podobna), a wiadomo, że te
sięgają gdzieś do pasa/tułowia.
Z czysto kronikarskiego obowiązku przy okazji zmierzę wysokość tych 'pachołków' z natury.

Data: 2015-09-08 14:27:35
Autor: Liwiusz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-08 o 14:23, Witold Z. pisze:
Można też porównać wysokość maszyny parkingowej do wysokości
biało-czerwonego słupka przy krawężniku (podobna), a wiadomo, że te
sięgają gdzieś do pasa/tułowia.
Z czysto kronikarskiego obowiązku przy okazji zmierzę wysokość tych 'pachołków' z natury.

Odniosłem wrażenie, że już to zrobiłeś.
I weź pod uwagę, że głowa rowerzysty to jakieś 2-2,2m.

--
Liwiusz

Data: 2015-09-08 06:19:44
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
I weź pod uwagę, że głowa rowerzysty to jakieś 2-2,2m.

No to już pojechałeś na całość :-)
Standardowe drzwi mają wysokość ok. 2 metry, tak dla porównania. Rowerzysta z głową na takiej wysokości to albo musiałby siedzieć na welocypedzie albo być  mutantem. Off-topic jakby co.

Już przyjąłem, formalnie wina jest moja chociaż budzi to mój sprzeciw. Dziękuję za wszystkie komentarze.

Data: 2015-09-08 09:23:18
Autor: witek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Witold Z. wrote:
Już przyjąłem, formalnie wina jest moja chociaż budzi to mój sprzeciw.

tak mi sie wlasnie wydaje.
ruszyles z miejsca parkingowego  nie spodziewajac sie, ze rowerzysta moze skrecic w lewo.

Data: 2015-09-08 15:28:27
Autor: Liwiusz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-08 o 15:19, Witold Z. pisze:
I weź pod uwagę, że głowa rowerzysty to jakieś 2-2,2m.

No to już pojechałeś na całość :-)
Standardowe drzwi mają wysokość ok. 2 metry, tak dla porĂłwnania. Rowerzysta z głową na takiej wysokości to albo musiałby siedzieć na welocypedzie albo być  mutantem. Off-topic jakby co.

To jak już kupisz sobie tę miarkę, to i przejdź się do jakiegoś sklepu
rowerowego i sobie pomierz.

--
Liwiusz

Data: 2015-09-08 15:48:07
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-08 13:39, Witold Z. wrote:

Rowerzysta pochylony nad kierownicą ma wysokość ok. 150-170 cm. Gdy mija 'pachołki' szlabanów parkingowych (widoczne na zdjęciu) mające wysokość ok. 160 cm, ma ograniczoną widoczność i sam nie jest widoczny.
Ten który obił mi auto był zdziwiony tym, że byłem tam gdzie byłem. Zatem zauważył mnie na chwilę prze d uderzeniem. Ja poruszałem się 3-5 km/h a on pewnie z 15-20 km/h.

20 km na h to raczej musiałby być niezły, żeby tak skręcić na kostce - mogłoby przyczepności nie starczyć.

BTW - jeśli dobrze widzę, to nie wolno tam skręcać - strzałka P-cośtam nakazuje jazdę na wprost. Czyli rowerant pojechał w lewo na zakazie i na dodatek nie zachował ostrożności. Z tym, że jak włączałeś się do ruchu to pozamiatane.

Shrek.

Data: 2015-09-08 10:21:24
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
20 km na h to raczej musiałby być niezły, żeby tak skręcić na kostce - mogłoby przyczepności nie starczyć.
Asfalt - nie kostka. Moim zdaniem klient miał ok. 20 km/h ale to czysto akademickie rozważania ;-)

BTW - jeśli dobrze widzę, to nie wolno tam skręcać - strzałka P-cośtam nakazuje jazdę na wprost. Czyli rowerant pojechał w lewo na zakazie i na dodatek nie zachował ostrożności. Z tym, że jak włączałeś się do ruchu to pozamiatane.

Czyli włączając się do ruchu muszę ustąpić pierwszeństwa wszystkim wariatom poruszającym się po drodze :-) Nawet tym skręcającym w lewo, mimo, że powinni jechać prosto. Budujące.

Data: 2015-09-08 19:44:41
Autor: JaceK
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 08.09.2015 19:21, Witold Z. wrote:
Czyli włączając się do ruchu muszę ustąpić pierwszeństwa wszystkim wariatom poruszającym się po drodze :-)

Ustąpić musisz, aczkolwiek jak już coś się stanie to są nieliczne wyjątki w polskim orzecznictwie co do winy w sytuacjach, gdy zazwyczaj orzeka się inaczej (a może to jedyny wyjątek?):

http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,14602830,Precedensowy_wyrok__Winny__choc_mial_pierwszenstwo.html

JaceK

Data: 2015-09-08 11:01:22
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Ustąpić musisz, aczkolwiek jak już coś się stanie to są nieliczne wyjątki w polskim orzecznictwie co do winy w sytuacjach, gdy zazwyczaj orzeka się inaczej (a może to jedyny wyjątek?):

http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,14602830,Precedensowy_wyrok__Winny__choc_mial_pierwszenstwo.html

JaceK

Hmmmmm ten 'mój' bicyklista też mi wyrósł jak spod ziemi ;-)

Data: 2015-09-08 20:03:19
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-08 20:01, Witold Z. wrote:

http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,14602830,Precedensowy_wyrok__Winny__choc_mial_pierwszenstwo.html

JaceK

Hmmmmm ten 'mój' bicyklista też mi wyrósł jak spod ziemi ;-)

To się tym w sądzie nie chwal, bo jeszcze cię na powtórne badania wyślą. Pojawił się znikąd, bo się nie spodziewałeś i nawet jak patrzyłeś, to nie widziałeś. I tyle.

Shrek.

Data: 2015-09-08 11:10:03
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
To się tym w sądzie nie chwal, bo jeszcze cię na powtórne badania wyślą. Pojawił się znikąd, bo się nie spodziewałeś i nawet jak patrzyłeś, to nie widziałeś. I tyle.

Dociera do mnie sens powiedzenia "durne prawo ale prawo"

Data: 2015-09-09 16:30:51
Autor: Budzik
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Użytkownik Witold Z. simplyntl@gmail.com ...

To się tym w sądzie nie chwal, bo jeszcze cię na powtórne badania
wyślą. Pojawił się znikąd, bo się nie spodziewałeś i nawet jak
patrzyłeś, to nie widziałeś. I tyle.

Dociera do mnie sens powiedzenia "durne prawo ale prawo"

Ile jeszcze osób musi ci napisac, ze jestes winny, zanim zastanowisz sie nad swoją winą?

Data: 2015-09-09 20:04:57
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-09 18:30, Budzik wrote:

Dociera do mnie sens powiedzenia "durne prawo ale prawo"

Ile jeszcze osób musi ci napisac, ze jestes winny, zanim zastanowisz sie
nad swoją winą?

Gdyby jeszcze rowerant zrobił coś rzeczywiście niedozwolonego (np jechał pod prąd) to rozumiałbym jego rozżalenie i dążenie do "moralnego zwycięstwa" (bo obiektywnie zdarza się, że według przepisów winny jest kto inny niż w rzeczywistości). Ale jedyne co zarzuca rowerzyście, to że jechał "za szybko" (bez jaj ile mógł jechać - IMHO max 15km/h w takim zakręcie), i że "nie panował nad pojazdem" (bo jakby panował, to by przecież w niego nie przywalił;). No i że nie sygnalizował manewru (choć nie mam pojęcia jak to ma się do faktu, że rowerzysty nie widział;)

Do autora wątku. Zdarza się. Trudno. Dobrze że wszyscy cali i koniec sprawy (chyba że coś w rowerze do naprawy, to trzeba rozważyć czy zapłacić z własnej kieszeni, czy lepiej z OC, bo raczej dużych szkód nie ma wiec może się opłacać "wkład własny). No i wypada po prostu przeprosić. Jak nie trafiłeś na zakapiora to zwykle kończy temat. No tylko trzeba przełknąć to, że skoro wszyscy mówią "twoja wina", to należałoby się samemu przed sobą przyznać. Ciesz się że to jakaś popierdółka a nie poważna kolizja czy wypadek. Lepiej uczyć się na małych błędach.

BTW - ciekawy jestem co by było gdyby ktoś rzeczywiście powołał się na to że tam są strzałki nakazujące jazdę na wprost;)

Shrek

Data: 2015-09-09 23:40:54
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
BTW - ciekawy jestem co by było gdyby ktoś rzeczywiście powołał się na to że tam są strzałki nakazujące jazdę na wprost;)

No właśnie, ciekawe. Przekonam się.
Dziękuję za wszystkie opinie.

Data: 2015-09-10 09:47:54
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-10 08:40, Witold Z. wrote:
BTW - ciekawy jestem co by było gdyby ktoś rzeczywiście powołał się na
to że tam są strzałki nakazujące jazdę na wprost;)

No właśnie, ciekawe. Przekonam się.

Czyli nie dałeś się przekonać:(
Daj znać co wyszło - najlepiej w nowym temacie, bo to będzie za conajmniej pół roku. Tak czy inaczej powaodzenia ci nie wróżę - właczałeś się do ruchu - twoja wina. Ale ciekawy jestem tyhch strzalek.

Dziękuję za wszystkie opinie.

Nie ma za co;) Żebyś jeszcze wnioski wyciągnął.

Shrek.

Data: 2015-09-10 02:04:49
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Czyli nie dałeś się przekonać:(
Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.

Data: 2015-09-10 11:20:43
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-10 11:04, Witold Z. wrote:
Czyli nie dałeś się przekonać:(
Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.

Nic nie ugrasz. Włączałeś się do ruchu, więc masz ustąpić _wszyskim_. Nawet jakby tam nie wolno bylo skręcać, to dalej ty jesteś winny kolizji, a kierownik roweru skręcania na zakazie. Z tym, że teraz to po zawodach, bo ewentualna sprawa dotyczy tylko winy spowodowania kolizji.

Ciekawy jestem tylko jak sąd podszedłby do weidentnie błędnego oznakowania (choć pewnie by nie podszedł, bo nie ma to specjalnie znaczenia dla sprawy).

BTW - co z rowerzystą - jakieś straty w sprzęcie? Bo domyślam się że w ludziach nie;)

Shrek.

Data: 2015-09-10 15:15:39
Autor: MK
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 2015-09-10 o 11:20, Shrek pisze:
On 2015-09-10 11:04, Witold Z. wrote:
Czyli nie dałeś się przekonać:(
Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.

Nic nie ugrasz. Włączałeś się do ruchu, więc masz ustąpić _wszyskim_.
Nawet jakby tam nie wolno bylo skręcać, to dalej ty jesteś winny
kolizji, a kierownik roweru skręcania na zakazie. Z tym, że teraz to po
zawodach, bo ewentualna sprawa dotyczy tylko winy spowodowania kolizji.

A czy niemożliwa jest konstrukcja że rowerzysta zjeżdżając z drogi którą miał nakazane jechać prosto wyłączył się z ruchu, a wjeżdżając na drugą włączał się?

--
M.

Data: 2015-09-10 16:16:22
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-10 15:15, MK wrote:

A czy niemożliwa jest konstrukcja że rowerzysta zjeżdżając z drogi którą
miał nakazane jechać prosto wyłączył się z ruchu, a wjeżdżając na drugą
włączał się?

Niemożliwa. Jakby przejechał przez obszar wyłączony z ruchu;)

Shrek..

Data: 2015-09-10 17:00:38
Autor: Budzik
Kolizja z rowerzystą na parkingu
Użytkownik Witold Z. simplyntl@gmail.com ...

Czyli nie dałeś się przekonać:(

Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.

Bedziesz prbował z ciekawosci obciazyc poszkodowanego rowerzyste?

Data: 2015-09-10 20:38:54
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-10 19:00, Budzik wrote:

Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.

Bedziesz prbował z ciekawosci obciazyc poszkodowanego rowerzyste?

Rowerzyście nic nie grozi, gdyż to nie zmienia jego winy. A ewentualna sprawa będzie w sprawie kolizji. IMHO wątkodawca szuka sobie kłopotów albo robi za keyboard wariorra.

Shrek.

Data: 2015-09-08 20:01:27
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-08 19:21, Witold Z. wrote:

BTW - jeśli dobrze widzę, to nie wolno tam skręcać - strzałka P-cośtam
nakazuje jazdę na wprost. Czyli rowerant pojechał w lewo na zakazie i na
dodatek nie zachował ostrożności. Z tym, że jak włączałeś się do ruchu
to pozamiatane.

Czyli włączając się do ruchu muszę ustąpić pierwszeństwa wszystkim wariatom poruszającym się po drodze :-) Nawet tym skręcającym w lewo, mimo, że powinni jechać prosto. Budujące.

No tak. Z tym, że z tym nakazem jazdy na wprost to błąd projektanta. Dał strzałki żeby podkreślić, że ruch jest prawostronny i nie przyszło mu do głowy że one kodeksowo mają inne znaczenie;) A w zasadzie pewnie nie projektanta, nawet, tylko jakiś mądry kazał tak wymalować;)

Shrek.

Data: 2015-09-13 21:13:56
Autor: m4rkiz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
"Witold Z." <simplyntl@gmail.com> wrote in message news:912959e4-d5b5-4db7-9b76-bdae9de0df0fgooglegroups.com...
Czyli włączając się do ruchu muszę ustąpić pierwszeństwa wszystkim wariatom
poruszającym się po drodze :-) Nawet tym skręcającym w lewo, mimo, że powinni
jechać prosto. Budujące.

dlatego ze moze maja powody - moze w stanie wyzszej koniecznosci
(prawdziwej badz urojonej) lamia przepisy a ty jako wlaczajacy sie
do ruchu masz zrobic to tak zeby nikomu nie stala sie z tego powodu
krzywda - wlaczasz sie czyli masz nieograniczona ilosc czasu na
wybranie bezpiecznego momentu, ci ktorzy sa w ruchu maja te mozliwosci
znacznie ograniczone

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-09-13 16:05:29
Autor: witek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
m4rkiz wrote:
"Witold Z." <simplyntl@gmail.com> wrote in message
news:912959e4-d5b5-4db7-9b76-bdae9de0df0fgooglegroups.com...
Czyli włączając się do ruchu muszę ustąpić pierwszeństwa wszystkim
wariatom
poruszającym się po drodze :-) Nawet tym skręcającym w lewo, mimo, że
powinni
jechać prosto. Budujące.

dlatego ze moze maja powody - moze w stanie wyzszej koniecznosci
(prawdziwej badz urojonej) lamia przepisy a ty jako wlaczajacy sie
do ruchu masz zrobic to tak zeby nikomu nie stala sie z tego powodu
krzywda - wlaczasz sie czyli masz nieograniczona ilosc czasu na
wybranie bezpiecznego momentu, ci ktorzy sa w ruchu maja te mozliwosci
znacznie ograniczone

a jak chce mi sie sikac, to tez mam nieograniczoną ilość czasu, czy już nie.

twoje argumenty są, że tak powiem z d... kosmosu wzięte.

Data: 2015-10-06 08:46:44
Autor: m4rkiz
Kolizja z rowerzystą na parkingu
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:mt4ob8$gp3$1dont-email.me...
dlatego ze moze maja powody - moze w stanie wyzszej koniecznosci
(prawdziwej badz urojonej) lamia przepisy a ty jako wlaczajacy sie
do ruchu masz zrobic to tak zeby nikomu nie stala sie z tego powodu
krzywda - wlaczasz sie czyli masz nieograniczona ilosc czasu na
wybranie bezpiecznego momentu, ci ktorzy sa w ruchu maja te mozliwosci
znacznie ograniczone
a jak chce mi sie sikac, to tez mam nieograniczoną ilość czasu, czy już nie.
twoje argumenty są, że tak powiem z d... kosmosu wzięte.

to nie sa argumenty tylko przyklady

jezeli chcesz argumentu to wystarczy art. 17.2 w polaczeniu z art. 4

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-09-08 15:56:39
Autor: Shrek
Kolizja z rowerzystą na parkingu
On 2015-09-08 15:48, Shrek wrote:

BTW - jeśli dobrze widzę, to nie wolno tam skręcać - strzałka P-cośtam
nakazuje jazdę na wprost.

No dobra - albo to nie są strzalki P-8 (ale niby czemu nie), albo projektant dupa;)

Shrek

Data: 2015-09-08 13:57:31
Autor: Andrzej Lawa
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu 08.09.2015 o 11:37, Witold Z. pisze:
Mam prośbę o poradę.
11.08 miałem kolizję z rowerzystą na parkingu pod hipermarketem. Sporządziliśmy oświadczenie poparte szkicem sytuacyjnym. Link do 'komputerowej' wersji szkicu:
http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/Kolizja_zpsdlsm2acx.jpg

Będzie problem.

Formalnie to włączałeś się do ruchu więc powinieneś był ustąpić pierwszeństwa.

Jeśli nie miałeś widoczności - powinieneś poprosić kogoś o pokierowanie tobą. Tak, wiem, abstrakcja. Ale taki przepis.

Jak sam zeznałeś - byłeś w ruchu i w dodatku dostałeś w "sam brzeg" czyli wygląda na zajechanie drogi rowerzyście. Co innego jakbyś stał tam nieruchomo i on w ciebie wjechał.

Boję się, że formalnie wina jest twoja.

Jeszcze jakby przywalił ci w środek samochodu albo bliżej przodu... ale w opisanej sytuacji boję się, że masz problem.

A! Deska ratunku - czy było jakieś ograniczenie prędkości na tym parkingu? Bo jeśli było i to w okolicy prędkości pieszego (np. 5km/h) to można próbować argumentować, że nie spodziewałeś się, że ktoś będzie aż tak szybko jechał i nie miałeś możliwości dostrzec, że ktoś aż tak szybko jedzie.


--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-09-08 05:08:45
Autor: Witold Z.
Kolizja z rowerzystą na parkingu
No trudno. Formalnie tak też potraktowało to PZU chociaż ja mam spory niedosyt.

Data: 2015-09-13 23:52:55
Autor: nkab
Kolizja z rowerzystą na parkingu
W dniu wtorek, 8 września 2015 11:37:17 UTC+2 użytkownik Witold Z. napisał:
Mam prośbę o poradę.
11.08 miałem kolizję z rowerzystą na parkingu pod hipermarketem. Sporządziliśmy oświadczenie poparte szkicem sytuacyjnym. Link do 'komputerowej' wersji szkicu:
http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/Kolizja_zpsdlsm2acx.jpg

Obaj podpisaliśmy oświadczenie solidarnie. Mam imię nazwisko + nr dowodu osobistego + nr polisy PZU rowerzysty. Rowerzysta wjeżdżał na parking zza słupków szlabanu i wykonywał z dość dużą prędkością skręt w lewo, po czym uderzył w bok mojego samochodu. Ja byłem w ruchu. od mniej więc 2-3 sekund ale moje prawe tyle koło nadal było na parkingu a nie na jezdni.
Rowerzysta twierdzi, że sygnalizował skręt w lewo, jednak nie widział mnie. Z tego samego powodu ja nie widziałem jego, gdyż będąc pochylony nad kierownicą był ukryty za urządzeniami podnoszącymi i opuszczającymi szlaban. Są wysokości mniej więcej 160 cm. W ostatniej fazie ruchu moim zdaniem całkowicie stracił panowanie nad kierownicą i raczej nie hamował. Ja zobaczył go jako czarną plamę w polu widzenia na pół sekundy przed uderzeniem. Po prostu miał zbyt dużą prędkość jak na tę sytuację i swoje umiejętności.
Szkodę zgłosiłem do PZU, które po prawie miesiącu odmówiło uznania winy sprawcy (rowerzysty). Uzasadnienie jest takie, że ja włączałem się do ruchu i winien jestem zachować szczególną ostrożność. Ja się z taką interpretacją nie zgadzam i mam sporo wątpliwości.. Wykonując skręt w lewo rowerzysta powinien również zachować szczególną ostrożność oraz powinien oddać pierwszeństwo pojazdom będącym w ruchu jadącym na wprost, a tak nie zrobił. Więc mam co najmniej wątpliwości co do interpretacji likwidatora.

Główne pytanie: kogo jako sprawcę wskazałaby policja gdyby została wezwana?
Odpowiedź na nie determinuje tak naprawdę moje dalsze kropki. Jeśli mam rację i sprawcą jest rowerzysta, to co dalej? Czy odwoływać się od decyzji odmownej PZU, czy zgłaszać sprawę na policję post factum?

Ale czy ci zależy na ustaleniu winnego czy bardziej chodzi ci
o wypłatę odszkodowania z tytułu ubezpieczenia.

Przecież składek nie płacisz w celach dobroczynnych.

Andrzej.

Kolizja z rowerzystą na parkingu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona