Data: 2015-09-08 13:57:31 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Kolizja z rowerzystÄ na parkingu | |
W dniu 08.09.2015 o 11:37, Witold Z. pisze:
Mam prośbę o poradę. Będzie problem. Formalnie to włączałeś się do ruchu więc powinieneś był ustąpić pierwszeństwa. Jeśli nie miałeś widoczności - powinieneś poprosić kogoś o pokierowanie tobą. Tak, wiem, abstrakcja. Ale taki przepis. Jak sam zeznałeś - byłeś w ruchu i w dodatku dostałeś w "sam brzeg" czyli wygląda na zajechanie drogi rowerzyście. Co innego jakbyś stał tam nieruchomo i on w ciebie wjechał. Boję się, że formalnie wina jest twoja. Jeszcze jakby przywalił ci w środek samochodu albo bliżej przodu... ale w opisanej sytuacji boję się, że masz problem. A! Deska ratunku - czy było jakieś ograniczenie prędkości na tym parkingu? Bo jeśli było i to w okolicy prędkości pieszego (np. 5km/h) to można próbować argumentować, że nie spodziewałeś się, że ktoś będzie aż tak szybko jechał i nie miałeś możliwości dostrzec, że ktoś aż tak szybko jedzie. -- Boga prawdopodobnie nie ma. A teraz przestań się martwić i raduj się życiem! |
|
Data: 2015-09-08 05:08:45 | |
Autor: Witold Z. | |
Kolizja z rowerzystą na parkingu | |
No trudno. Formalnie tak też potraktowało to PZU chociaż ja mam spory niedosyt.
|
|