Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Kommiersant": warunki lądowania nie złe, al e ekstremalne

"Kommiersant": warunki lądowania nie złe, al e ekstremalne

Data: 2010-04-15 16:56:23
Autor: boukun
"Kommiersant": warunki lądowania nie złe, al e ekstremalne
Warunki atmosferyczne na lotnisku w Smoleńsku, gdy lądował tam polski samolot prezydencki Tu-154M, były nie trudne, lecz ekstremalne - informuje dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w komisji badającej przyczyny katastrofy.

- Prawdopodobieństwo katastrofy przy takim lądowaniu było bardzo wysokie. Pilot prezydenckiej maszyny dobrze o tym wiedział. Niemniej poszedł na nieuzasadnione z punktu widzenia wszystkich instrukcji latania i elementarnego zdrowego rozsądku ryzyko - cytuje rosyjska gazeta swojego anonimowego eksperta.




      REKLAMA Czytaj dalej





"Kommiersant" podaje, że w momencie lądowania polskiego samolotu nad lotniskiem wisiała gęsta mgła, której dolna granica przebiegała zaledwie 30 metrów nad powierzchnią ziemi; bezpośrednia widzialność we mgle wynosiła tylko 200-400 metrów.

- Taką odległość schodzący do lądowania samolot pokonuje w ciągu sekund, dlatego - jak twierdzą specjaliści - prezydenccy piloci zniżali się w dosłownym tego znaczeniu na ślepo - pisze dziennik.

Według "Kommiersanta", zainstalowany w polskim Tu-154M system nawigacyjny, potrafiący określać trajektorię schodzenia, w danym wypadku nie mógł być pomocny, ponieważ lotnisko w Smoleńsku nie jest wyposażone w odpowiedni system lądowania (Instrument Landing System, ILS).

Lotnisko wojskowe w Smoleńsku dysponuje tylko prymitywnym systemem OSP, sygnalizującym pilotowi jedynie mijanie poszczególnych punktów orientacyjnych. Dla lądowania z OSP bezpośrednia widzialność musi wynosić 1800 metrów, a dolny pułap zachmurzenia nie może być wyższy niż 120 metrów nad ziemią.

Rosyjska gazeta podaje, że w czasie podejścia do Smoleńska tamtejsi kontrolerzy poinformowali załogę, że lądowanie jest niemożliwe i zaproponowali odejście na lotnisko zapasowe w Mińsku lub Moskwie, jednak dowódca nalegał na zejściu do punktu podejmowania decyzji, które w wypadku Tu-154M wynosi 100 metrów nad lotniskiem.

(meg)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Kommiersant-warunki-ladowania-nie-zle-ale-ekstremalne,wid,12173854,wiadomosc.html

boukunGIF89a

Data: 2010-04-15 17:07:10
Autor: Tytus
"Kommiersant": warunki lądowania nie złe , ale ekstremalne
KGB24 - "cala pradwa, cala dobe..."


"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:hq79hq$g97$1mx1.internetia.pl...
Warunki atmosferyczne na lotnisku w Smoleńsku, gdy lądował tam polski samolot
prezydencki Tu-154M, były nie trudne, lecz ekstremalne - informuje dziennik
"Kommiersant", powołując się na źródło w komisji badającej przyczyny katastrofy.

- Prawdopodobieństwo katastrofy przy takim lądowaniu było bardzo wysokie. Pilot
prezydenckiej maszyny dobrze o tym wiedział. Niemniej poszedł na nieuzasadnione
z punktu widzenia wszystkich instrukcji latania i elementarnego zdrowego
rozsądku ryzyko - cytuje rosyjska gazeta swojego anonimowego eksperta.




     REKLAMA Czytaj dalej





"Kommiersant" podaje, że w momencie lądowania polskiego samolotu nad lotniskiem
wisiała gęsta mgła, której dolna granica przebiegała zaledwie 30 metrów nad
powierzchnią ziemi; bezpośrednia widzialność we mgle wynosiła tylko 200-400
metrów.

- Taką odległość schodzący do lądowania samolot pokonuje w ciągu sekund,
dlatego - jak twierdzą specjaliści - prezydenccy piloci zniżali się w dosłownym
tego znaczeniu na ślepo - pisze dziennik.

Według "Kommiersanta", zainstalowany w polskim Tu-154M system nawigacyjny,
potrafiący określać trajektorię schodzenia, w danym wypadku nie mógł być
pomocny, ponieważ lotnisko w Smoleńsku nie jest wyposażone w odpowiedni system
lądowania (Instrument Landing System, ILS).

Lotnisko wojskowe w Smoleńsku dysponuje tylko prymitywnym systemem OSP,
sygnalizującym pilotowi jedynie mijanie poszczególnych punktów orientacyjnych.
Dla lądowania z OSP bezpośrednia widzialność musi wynosić 1800 metrów, a dolny
pułap zachmurzenia nie może być wyższy niż 120 metrów nad ziemią.

Rosyjska gazeta podaje, że w czasie podejścia do Smoleńska tamtejsi kontrolerzy
poinformowali załogę, że lądowanie jest niemożliwe i zaproponowali odejście na
lotnisko zapasowe w Mińsku lub Moskwie, jednak dowódca nalegał na zejściu do
punktu podejmowania decyzji, które w wypadku Tu-154M wynosi 100 metrów nad
lotniskiem.

(meg)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Kommiersant-warunki-ladowania-nie-zle-ale-ekstremalne,wid,12173854,wiadomosc.html

boukun


Data: 2010-04-15 17:23:24
Autor: IWSP
"Kommiersant": warunki lądowania nie złe, ale ekstremalne
Warunki atmosferyczne na lotnisku w Smoleńsku, gdy lądował tam polski samolot prezydencki Tu-154M, były nie trudne, lecz ekstremalne - informuje dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w komisji badającej przyczyny katastrofy.

[...]

W takim wypadku należało zamknąć lotnisko i zakazać lądowania ( a nie przekomarzać się a może byście nie lądowali?). Krew na rękach ludzi z lotniska

IWSP

--


"Kommiersant": warunki lądowania nie złe, al e ekstremalne

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona