Witam,
duży zakład, który zalega wielu pracownikom za wypłaty, odprawy, itp. zbankrutowal i jest zamknięty od dwóch lat. Siedzi na nim komornik. Zakład jest na kilku hektarach posiada wiele budynków, kotłownie, magazyny, wiaty, potężne piece,itp i nie można odzyskać chocby części pieniedzy. Niby komornik zrobił jedną licytacje potem drugą jednak z powodu braku chętnych nie został sprzedany. I tu niby jego rola się kończy, gdyż po dwóch ogłoszonych licytacjach (gdzie cena wywoławcza wynosi chyba aż 75% wyceny majątku) jak nie ma chętnych to ponoć więcej nie musi tego robić i się martwić. Czy to prawda? Uważam że jest to jakaść niefrasobliwość komornika lub jego celowe działanie. Być może celowo wzięta wycena z sufitu żeby nie było chętnych.  Jak sprawdzić działania komornika, czy robi to rzetelnie? Muszę wystąpić z jakimś wnioskiem (do kogo i jak to ma wyglądać)? Być może komornik celowo gra na zwłoke. Jest coś takiego jak przedawnienie wierzytelności, w tym przypadku (nie jestem do końca pewien) wynosi chyba trzy lata. Czyli po tym okresie dłużnik spokojnie może sobie dalej dysponować majątkiem i nie można już będzie o swoje pieniądze upomnieć?! Jak więc sprawdzić działania komornika, czy wykorzystał wszystkie możliwości (jakie on jeszcze ma poza dwoma licytacjami), ma nad sobą jakiś organ kontrolny? Lub choćby jak wymusić by sam się wytłumaczył ze swoich działan. Byłem kiedyś u niego i tylko lakonicznie stwierdził ze licytacja się odbyła, niby był tam ktoś oglądał obiekt i to wszystko. Co można zrobić? Sam bym wziął w zamian za moje wierzytelności jakieś pierdoły, pompy, silniki, itp choćby złomu z kilkanaście ton. Jednak nie on tak nie może zrobić tylko musi sprzedać i uzyskaną kwote podzielić na wszystkich. Czyli musze kupic wyłożyc pieniądze aby po podziale malutką cząstke otrzymać. Nie moge zrzec się wierzytelności za jakieś rzeczy?
Dziękuje za wszelkie informacje i sugestie oraz za wyrozumiałość jeśli tłumacze po laicku.
Pozdrawiam
Krzysztof

--

Użytkownik "Krzysztof" <brtx.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i690kq$1h5$1inews.gazeta.pl...

Witam,
duży zakład, który zalega wielu pracownikom za wypłaty, odprawy, itp.
zbankrutowal i jest zamknięty od dwóch lat. Siedzi na nim komornik.

a to nie syndyk ? ( oczywiście jeśli jest padłość ogłoszona przez sąd, a nie tylko
potoczne określenie że zbankrutował)

macso

macso <macso@gazietia.pl> napisał(a):

Użytkownik "Krzysztof" <brtx.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i690kq$1h5$1inews.gazeta.pl...
> Witam,
> duży zakład, który zalega wielu pracownikom za wypłaty, odprawy, itp.
> zbankrutowal i jest zamknięty od dwóch lat. Siedzi na nim komornik.


a to nie syndyk ? ( oczywiście jeśli jest padłość ogłoszona przez sąd, a

nie

tylko
potoczne określenie że zbankrutował)

macso

No własnie, piecze nad tym ma komornik, więc zakład jakby dalej istniał (?). Prezes na końcu zapadł się pod ziemie, dyrektorka też. Dosłownie został on jakby porzucony. Na końcu nie miał mi nawet kto urlopu podpisać aby go wybrać. Ani kierownika, ani dyrektora, prezesa. W biurze prawie pusto. W końcu głowna księgowa to zrobiła bo jeszcze była. Dosłownie Titanic.
Pozdrawiam
Krzysztof

--

W dniu 2010-09-09 12:09,  Krzysztof pisze:

No własnie, piecze nad tym ma komornik, więc zakład jakby dalej istniał (?).
Prezes na końcu zapadł się pod ziemie, dyrektorka też. Dosłownie został on
jakby porzucony. Na końcu nie miał mi nawet kto urlopu podpisać aby go
wybrać. Ani kierownika, ani dyrektora, prezesa. W biurze prawie pusto. W
końcu głowna księgowa to zrobiła bo jeszcze była. Dosłownie Titanic.

   Czym się różni statek od zakładu pracy? Jak tonie statek, szczury uciekają jako pierwsze, jak tonie zakład pracy - pracownicy jako ostatni ;)

--
Liwiusz

"Krzysztof" <brtx.WYTNIJ@gazeta.pl> naskrobał/a w
news:i690kq$1h5$1inews.gazeta.pl:

chocby części pieniedzy. Niby komornik zrobił jedną licytacje potem
drugą jednak z powodu braku chętnych nie został sprzedany. I tu niby
jego rola się kończy, gdyż po dwóch ogłoszonych licytacjach (gdzie
cena wywoławcza wynosi chyba aż 75% wyceny majątku)

Przy drugiej 2/3.

jak nie ma
chętnych to ponoć więcej nie musi tego robić i się martwić. Czy to prawda?

Art 985 kpc.

Uważam że jest to jakaść niefrasobliwość komornika lub jego
celowe działanie. Być może celowo wzięta wycena z sufitu żeby nie
było chętnych.

Oszacowania wartości dokonał biegły. Oni mają własne przepisy jak to robić.

Jak sprawdzić działania komornika, czy robi to
rzetelnie? Muszę wystąpić z jakimś wnioskiem (do kogo i jak to ma
wyglądać)?

Jeżeli uważasz, że biegły się pomylił, a byłeś stroną, to możesz iść do omornika i zażądać wglądu do akt. Tam powinien być jego operat, w który powinno byc dokładnie opisane co szacował i w jaki sposób.

Być może komornik celowo gra na zwłoke.

Byc może powinien ci wydrukowac pieniadze?

Jest coś takiego jak przedawnienie wierzytelności, w tym przypadku (nie jestem do końca pewien) wynosi chyba trzy lata.

10 od umorzenia egzekucji.

Czyli po tym
okresie dłużnik spokojnie może sobie dalej dysponować majątkiem i
nie można już będzie o swoje pieniądze upomnieć?!

Po tym okresie w razie następnej egzekucji, może złożyć wniosek do sądu o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności i dopiero jak mu to sąd przyklepie może cie olewać.

Jak więc sprawdzić
działania komornika, czy wykorzystał wszystkie możliwości

Komornik ma dokąłdnie takie mozliwości jakie mu da wierzyciel,

(jakie on jeszcze ma poza dwoma licytacjami),

jesli wierzyciel wniósł tylko o egzekucję z nieruchomosci, to komornik prowadzi tylko egzekucje z nieruchomości.

ma nad sobą jakiś organ kontrolny?

Sąd.

sprzedać i uzyskaną kwote podzielić na wszystkich. Czyli musze kupic
wyłożyc pieniądze aby po podziale malutką cząstke otrzymać. Nie moge
zrzec się wierzytelności za jakieś rzeczy?

Tak.

--
Pozdrawiam   Krzysztof Ferenc
goomich@usun.to.wp.pl   UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community

On Thu, 9 Sep 2010, Goomich wrote:

"Krzysztof" <brtx.WYTNIJ@gazeta.pl> naskrobał/a w
news:i690kq$1h5$1inews.gazeta.pl:

Jak więc sprawdzić
działania komornika, czy wykorzystał wszystkie możliwości

Komornik ma dokąłdnie takie mozliwości jakie mu da wierzyciel,

  Tak z ciekawości - mam rozumieć, że sprzedaż przedsiębiorstwa
(jeśli tego domagał się wierzyciel) to jest zupełnie co innego
niż sprzedaż jego składników - środków trwałych niejako "luzem",
zarówno w świetle prawa cywilnego jak i prawa podatkowego (VAT),
a tym samym skoro wierzyciel nie żądał sprzedaży poszczególnych
środków trwałych to zwyczajnie "nie dał szansy", i żaląc się
na grupie iż właśnie tego komornik nie robi - zwyczajnie się
czepia?
(tak mi wyszło z podsumowania tez)

wyłożyc pieniądze aby po podziale malutką cząstke otrzymać. Nie moge
zrzec się wierzytelności za jakieś rzeczy?

Tak.

  A to trzeba przyznać, że już ktoś niedawno pisał coś o ustawodawcy :]

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> naskrobał/a w news:Pine.WNT.4.64.1009092257350.3548quad:

  Tak z ciekawości - mam rozumieć, że sprzedaż przedsiębiorstwa
(jeśli tego domagał się wierzyciel)

Z pierwszego posta wnioskuję, że domagał się sprzedazy nieruchomości.

to jest zupełnie co innego
niż sprzedaż jego składników - środków trwałych niejako "luzem",

Tak, sprzedażą przedsiębiorstwa zajmuje się sąd, a nie komornik.

i żaląc się na grupie iż właśnie tego komornik nie robi - zwyczajnie się czepia?
(tak mi wyszło z podsumowania tez)

Może mieć rację, ale nie wiemy co było napisane we wniosku, a nawet, gdy wysmażył wniosek idealny, może się okazać, że komornik zrobił to wcześniej i wiedział, że tam nie ma nic.


--
Pozdrawiam   Krzysztof Ferenc
goomich@usun.to.wp.pl   UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community