Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Komorowski nie wie, co podpisuje

Komorowski nie wie, co podpisuje

Data: 2010-06-29 04:37:23
Autor: sam
Komorowski nie wie, co podpisuje
Komorowski nie wie, co podpisuje

Na granicy polsko-białoruskiej w Kuźnicy p.o. prezydent Bronisław Komorowski coś w ubiegły wtorek podpisał. Ale sam nie wie, co...


Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta RP Bronisław Komorowski z pełnym przekonaniem oświadczył w niedzielę podczas debaty z Jarosławem Kaczyńskim, że swoim podpisem zakończył proces ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym z Białorusią. Tymczasem proces ten z polskiej strony wcale nie jest zakończony, a kolejny ruch w tej sprawie po polskiej stronie będzie należał do prezydenta RP. Wychodzi na to, że Komorowski jako wykonujący obowiązki prezydenta nie wie, co podpisuje.

Bronisław Komorowski dał się poznać w czasie kampanii wyborczej jako kandydat nieobliczalny, który nie bardzo potrafi panować nad tym, co mówi, i nie jest w stanie najpierw pomyśleć o tym, co chce powiedzieć. W niedzielę, podczas debaty z Jarosławem Kaczyńskim, Komorowski zaliczył kolejną wpadkę. Tym groźniejszą, że wskazującą na to, iż wykonując obowiązki prezydenta, nie wie, co podpisuje. Odpowiadając na pytanie, jaką politykę wobec Białorusi prowadziłby jako prezydent, kandydat Platformy pochwalił się, że osobiście zakończył proces ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym. - Miałem przyjemność podpisać na granicy polsko-białoruskiej w Kuźnicy Białostockiej umowę, ratyfikować proces... zakończyć proces ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym, który pozwoli Polakom z Białorusi właśnie i Białorusinom z Białostocczyzny, rodzinom rozdzielonym często przez granicę, kontaktować się ze sobą - ogłosił.

Niestety, z prawdą się rozminął. Faktem jest, że na granicy polsko-białoruskiej w Kuźnicy coś w ubiegły wtorek podpisał. Nie było to jednak wcale zakończenie procesu ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym. Co w takim razie podpisał? Przez wykonującego obowiązki prezydenta podpisana została uchwalona przez Sejm 20 maja br. ustawa, która dopiero upoważnia prezydenta RP do ratyfikacji umowy z Białorusią o zasadach małego ruchu granicznego. Podpisana w zeszły wtorek ustawa wchodzi w życie w ciągu 14 dni od jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Dopiero po tym czasie prezydent RP będzie mógł dokonać ratyfikacji umowy.

Sytuację tę można porównać do okoliczności ratyfikacji traktatu lizbońskiego. Ustawę, która upoważniała prezydenta RP do ratyfikacji traktatu, Sejm uchwalił 1 kwietnia 2008 roku. Świętej pamięci Lech Kaczyński podpisał ją siedem dni później. Nikt jednak wtedy nie mówił, że prezydent zakończył po stronie polskiej proces ratyfikacji traktatu. I słusznie, bo prezydent przecież ratyfikacji nie podpisał. Co więcej, zwolennicy traktatu wzywali Lecha Kaczyńskiego do jak najszybszego zakończenia procesu ratyfikacji. Podpisał się on pod ratyfikacją w październiku zeszłego roku, czyli ponad rok po podpisaniu ustawy upoważniającej głowę państwa do ratyfikacji.

Skoro Komorowski nie bardzo wie, co podpisuje, to jak wpadł na pomysł, że zakończył proces ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym? Być może przeczytał to na karteczce podsuniętej przez przygotowujących go do debaty sztabowców.

Na zakończenie debaty telewizyjnej Komorowski wymachiwał kartkami z depeszą Polskiej Agencji Prasowej, która miała zawierać słowa Jarosława Kaczyńskiego z 2006 roku o unijnej polityce rolnej. To uprawdopodobnia wersję, że również tego źródła sztabowcy Komorowskiego użyli, przygotowując swojego kandydata do odpowiedzi na pytania z zakresu polityki zagranicznej. - Komorowski bazuje na tym, co podsuną mu jego PR-owcy na podstawie depesz PAP-owskich i IAR [Informacyjnej Agencji Radiowej - przyp. red.] - potwierdziła osoba z otoczenia marszałka.

A do depeszy PAP z ubiegłego wtorku traktującej o uroczystości na polsko-białoruskiej granicy rzeczywiście wkradła się nieścisłość i niesłuszne przesądzenie, że procedura ratyfikacji umowy po stronie polskiej została już zakończona. "Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, wykonując obowiązki prezydenta, zatwierdził we wtorek umowę o tzw. małym ruchu granicznym z Białorusią. Dokumenty w tej sprawie podpisał na przejściu granicznym w Kuźnicy (Podlaskie). Tym samym zakończyła się procedura ratyfikacji umowy po stronie polskiej. Wejście w życie przepisów ułatwiających przekraczanie granicy mieszkańcom strefy przygranicznej możliwe będzie jednak dopiero po dopełnieniu podobnej procedury po stronie białoruskiej (...)" - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

Marszałek Komorowski wielokrotnie podczas kampanii wyborczej popisywał się mało przemyślanymi wypowiedziami, sprawiając wrażenie, że nie bardzo wie, o czym mówi. Interesujące byłoby wyjaśnienie np. tego, kto podpowiedział kandydatowi PO na prezydenta sceptycyzm co do poszukiwań gazu łupkowego w Polsce i podsunął dane na temat niestworzonych trudności, które rzekomo przeszkadzają w wydobyciu gazu.

Strach nawet pomyśleć, że przyszły szef państwa mógłby mieć kłopot z ogarnięciem tego, co się wokoło dzieje, i polegać jedynie na podsuwanych przez niezidentyfikowanych suflerów i speców od propagandy fiszkach z podpowiedziami.

Artur Kowalski

Komorowski nie wie, co podpisuje

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona