Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Komplet punktĂłw...

Komplet punktĂłw...

Data: 2013-06-29 15:32:04
Autor: Gotfryd Smolik news
Komplet punktĂłw...
On Sat, 29 Jun 2013, anacron wrote:

Mam takie, pytanie, odnośnie sytuacji, którą właśnie zobaczyłem w tv.
Gość wyprzedził i przekroczył prędkość. Policjanci policzyli mu:

- wyprzedzanie na linii P4 (podwójna ciągła)
- wyprzedzanie na skrzyżowaniu
- wyprzedzanie na przejściu na pieszych
- przekroczeni prędkości

w sumie 1000 zł i 27 pkt.

On wykonał według mnie _jeden_ manewr wyprzedzania

  Dla porządku.
  Dwa z wymienionych wykroczeń nie są związane z manewrem.
  W szczególności pierwszy punkt powinien brzmieć "przekroczenie
linii P4" (linia ciągła, również podwójna, nie oznacza
zakazu wyprzedzania)

sądu, bo wydaje mi się, że policjanci jednak przesadzili, tym bardziej,
że była to wioska, widoczność była znakomita i nie było poza
wyprzedzanym innych pojazdów i jakichkolwiek pieszych w zasięgu wzroku.

  Akurat to ostatnie było całkiem niedawno powodem niezłego flejma.
  A wyprzedzający nie może widzieć 100% obszaru, no, może z wyjątkiem
wyprzedzania jednośladu. Ty mogłeś na 100% widzieć że pieszych
nie było, on nie. Uwzględniam dziecko nie "wystające" nad wyprzedzany
pojazd oczywiście.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-06-29 15:57:03
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Komplet punktów...
W dniu 29.06.2013 15:32, Gotfryd Smolik news pisze:
  Akurat to ostatnie było całkiem niedawno powodem niezłego flejma.
  A wyprzedzający nie może widzieć 100% obszaru, no, może z wyjątkiem
wyprzedzania jednośladu. Ty mogłeś na 100% widzieć że pieszych
nie było, on nie. Uwzględniam dziecko nie "wystające" nad wyprzedzany
pojazd oczywiście.

E tam! Zakaz wyprzedzania na przejściu jest po prostu porypany. Jeżeli wyprzedzam autobus, ciężarówkę to jeszcze...

(Choć tez jak pieszy wtargnie pod wyprzedzany pojazd, to raczej tamten go ustrzeli niż ja)

Ale typowo widzę, że przejście jest puste i okolica pusta. Powiedzmy, że jedziesz sobie z ronda koło Makro, kierunek Mikulczyce-Zabrze ([1]) i wyjeżdżając z ronda widzisz, że wkoło pustka całkowita i nagle wypada ci wyprzedzanie na przejściu, bo z prawej od makro na osobny pas wyjechał ktoś. I co? Po hamulcach i masz tego za sobą w dupie?

Albo kiedyś jadę obok gościa, zbliżamy się do przejścia (gdzie indziej, na prostej). Nikogo nie ma na przejściu, gość zwalnia. Ja też, on zwalnia, niemalże staje, ja też. W końcu nie wytrzymałem i pojechałem dalej, a on za przejściem zmienił pas na mój i temu zwalniał, żeby się mnie pozbyć.

Ogólnie przepisy odnośnie wyprzedzania są skopane na maksa.
Nie tylko odnośnie przejść, ale także np. wyprzedzania z prawej na niewyznaczonych pasach. Lewy pas zwalnia, bo się pomału korkuje, ja jadę prawym pasem i co? Mam z nimi zwalniać?


[1] https://mapy.google.pl/maps?q=Aleje+Wojciecha+Korfantego,+Zabrze&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.324478,18.771086&spn=0.030577,0.0739&sll=50.31494,18.79665&sspn=0.244667,0.591202&oq=Zabrze,+Al&t=h&hnear=Aleje+Wojciecha+Korfantego,+Zabrze,+%C5%9Bl%C4%85skie&z=14&layer=c&cbll=50.324536,18.770924&panoid=5QDuydBA6_R7oqXbUYUtLg&cbp=12,146.6,,0,1.15

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-06-29 22:23:51
Autor: Andrzej Lawa
Komplet punktów...
W dniu 29.06.2013 15:57, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

E tam! Zakaz wyprzedzania na przejściu jest po prostu porypany. Jeżeli
wyprzedzam autobus, ciężarówkę to jeszcze...

Nie znasz się.

(Choć tez jak pieszy wtargnie pod wyprzedzany pojazd, to raczej tamten
go ustrzeli niż ja)

Niekoniecznie - on zwolni, pieszy się zmieści... i trafi na ciebie.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-06-29 22:36:46
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Komplet punktów...
W dniu 29.06.2013 22:23, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 29.06.2013 15:57, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

E tam! Zakaz wyprzedzania na przejściu jest po prostu porypany. Jeżeli
wyprzedzam autobus, ciężarówkę to jeszcze...

Nie znasz się.

Jaaa... A ty się znosz...

(Choć tez jak pieszy wtargnie pod wyprzedzany pojazd, to raczej tamten
go ustrzeli niż ja)
Niekoniecznie - on zwolni, pieszy się zmieści... i trafi na ciebie.

Musiałby biec chyba jak szalony. Ale to tak w nawiasie było, bo owszem, jak jedzie bus albo ciężarówka, to nie wyprzedzam. Ale 99% przypadków dobrze widzę, że nikogo nie ma i nikt nie ma szans nawet na to, żeby wbiec, bo nie ma go nawet w okolicy przejścia. Za to utrzymywanie się bez wyprzedzenia bywa jeszcze niebezpieczniejsze, bo nagle okazuje się, że zwracam uwagę na ,,sąsiada'', żeby przypadkiem go nie wyprzedzić, a nie na drogę...


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-06-29 22:54:02
Autor: Andrzej Lawa
Komplet punktów...
W dniu 29.06.2013 22:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.06.2013 22:23, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 29.06.2013 15:57, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

E tam! Zakaz wyprzedzania na przejściu jest po prostu porypany. Jeżeli
wyprzedzam autobus, ciężarówkę to jeszcze...

Nie znasz się.

Jaaa... A ty się znosz...

Pisz, proszę, po polsku.

(Choć tez jak pieszy wtargnie pod wyprzedzany pojazd, to raczej tamten
go ustrzeli niż ja)
Niekoniecznie - on zwolni, pieszy się zmieści... i trafi na ciebie.

Musiałby biec chyba jak szalony. Ale to tak w nawiasie było, bo owszem,

Niekoniecznie.

jak jedzie bus albo ciężarówka, to nie wyprzedzam. Ale 99% przypadków
dobrze widzę, że nikogo nie ma i nikt nie ma szans nawet na to, żeby
wbiec, bo nie ma go nawet w okolicy przejścia. Za to utrzymywanie się
bez wyprzedzenia bywa jeszcze niebezpieczniejsze, bo nagle okazuje się,
że zwracam uwagę na ,,sąsiada'', żeby przypadkiem go nie wyprzedzić, a
nie na drogę...

Jeśli to aż tak bardzo pochłania twoją uwagę, że nie starcza ci jej już na resztę drogi, to ewidentnie nie masz kwalifikacji na kierowcę.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-06-29 22:56:07
Autor: Gotfryd Smolik news
Komplet punktów...
On Sat, 29 Jun 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

Ale typowo widzę, że przejście jest puste i okolica pusta. Powiedzmy, że jedziesz sobie z ronda koło Makro, kierunek Mikulczyce-Zabrze ([1]) i wyjeżdżając z ronda widzisz, że wkoło pustka całkowita i nagle wypada ci wyprzedzanie na przejściu, bo z prawej od makro na osobny pas wyjechał ktoś.

  Pewną sprzeczność widzę - jak pustka całkowita, to nie mógł
wjechać "nagle".
  Zbyt często tam jeżdżę, żebym nie mógł napisać "odpada" :>
  Jadących od Makro widać od samego wyjazdu, z DUŻYM wyprzedzeniem.

I co? Po hamulcach i masz tego za sobą w dupie?

  Ba.
  Mi wychodzi, że on nie powinien ruszyć nim przejedziesz
obok niego LUB jechać na tyle szybko, że jak nie przyspieszasz
to go nie wyprzedzisz do pasów (ściślej: do końca skrzyżowania,
przypadkiem w tym samym miejscu).
  Tam jest linia warunkowego zatrzymania i A7.
  Tak czy nie?
  Czyli on powinien albo wjechać za Tobą, albo zdecydowanie
przed Tobą. Tylko nie pisz, że do pasów jest linia ciągła
(wszyscy widzą i co z tego).
  Ba, czasem mi głupio kiedy jadę rowerem (w tę stronę raczej
nie jest to 40km/h :>), któryś się rozpędził i ... zwalnia.
  Ale w zasadzie na odcinku do pasów ma taki obowiązek, zupełnie
oderwany od dywagacji nt. obaw czy rowerzysta znienacka zmieni
sobie pas na prawy. Jest A7, jak "na skrzyżowaniu" ktoś sobie
zmieni pas (na prawy, przez ciągłą) to jadący przez A7 P13
byłby winien kolizji.

Albo kiedyś jadę obok gościa,

  Jeśli nie jechałeś *za* nim, to nie widzę gdzie to wyprzedzanie.

Ogólnie przepisy odnośnie wyprzedzania są skopane na maksa.

  Ciekawe :)
  Większość świata (która podpisała konwencję) daje sobie radę (jakoś).
  A Ty widzisz "skopanie".

Nie tylko odnośnie przejść, ale także np. wyprzedzania z prawej na niewyznaczonych pasach. Lewy pas zwalnia, bo się pomału korkuje, ja jadę prawym pasem i co? Mam z nimi zwalniać?

  A *z jakiego to powodu*?
  Konwencję Wiedeńską czytałeś? ;)
  Wyjątek (od "niewyprzedzania") dotyczy *WYŁĄCZNIE* przejeżdżania
przez pasy (no dobra, nie muszą być akurat pasy - wyznaczone
przejścia dla pieszych).
  Przecież w art.11.6 bez zastrzeżeń odwołuje się do ust.5 (znaczy
art.11.5), a tam jest zwyczajnie i po prostu "Na jezdniach mających
co najmniej dwa pasy ruchu przeznaczone do ruchu w kierunku jego
jazdy".

  Widzisz tam gdzieś słowo WYZNACZONYCH?

  Bo ja nie.

  IMO fakt, że 11.7 odwołuje się do pasów WYZNACZONYCH dowodzi, że
ustawodawca bardzo świadomie przyjmował, że art.11 co do zasady
(w miejscach w których nie powiedziano inaczej) dotyczy pasów
ruchu bez podziału na wyznaczone i niewyznaczone.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-06-30 15:14:27
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Komplet punktów...
W dniu 29.06.2013 22:56, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sat, 29 Jun 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
Ale typowo widzę, że przejście jest puste i okolica pusta. Powiedzmy,
że jedziesz sobie z ronda koło Makro, kierunek Mikulczyce-Zabrze ([1])
i wyjeżdżając z ronda widzisz, że wkoło pustka całkowita i nagle
wypada ci wyprzedzanie na przejściu, bo z prawej od makro na osobny
pas wyjechał ktoś.
  Pewną sprzeczność widzę - jak pustka całkowita, to nie mógł
wjechać "nagle".

Pustka na przejściu i w okolicach, w sensie pieszych.

  Zbyt często tam jeżdżę, żebym nie mógł napisać "odpada" :>
  Jadących od Makro widać od samego wyjazdu, z DUŻYM wyprzedzeniem.

I  co? Mam krążyć po rondzie aż znikną?


I co? Po hamulcach i masz tego za sobą w dupie?
  Ba.
  Mi wychodzi, że on nie powinien ruszyć

On nie rusza, on jedzie swoim pasem, który się w pewnym momencie skleja z moim, tuż przed przejściem.

nim przejedziesz
obok niego LUB jechać na tyle szybko, że jak nie przyspieszasz
to go nie wyprzedzisz do pasów (ściślej: do końca skrzyżowania,
przypadkiem w tym samym miejscu).

  Tam jest linia warunkowego zatrzymania i A7.

Tak, a co znaczy A7? Znaczy że ma powstrzymać się od ruchu, jeżeli jego ruch zmusza mnie do zmiany kierunku jazdy, zmiany pasa ruchu lub istotnej zmiany prędkości. A skoro on jedzie swoim pasem, to jego ruch mnie do tego nie zmusza.

W życiu nie będę czekał tam koło Makro aż cały ruch z ronda zaniknie. Nie ma nikogo na przejściu/obok to jadę.

Po prostu przepis o wyprzedzaniu jest skopany.


  Tak czy nie?
  Czyli on powinien albo wjechać za Tobą, albo zdecydowanie
przed Tobą.

Gdzie wjechać? On jedzie swoim pasem, ja swoim.

Albo kiedyś jadę obok gościa,
  Jeśli nie jechałeś *za* nim, to nie widzę gdzie to wyprzedzanie.

wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku;

Dojeżdżam, trzymam się koło niego, żeby nie wyprzedzić, on zwalnia, więc mi wychodzi wyprzedzanie.

Ogólnie przepisy odnośnie wyprzedzania są skopane na maksa.
  Ciekawe :)
  Większość świata (która podpisała konwencję) daje sobie radę (jakoś).

Ale jak se dają radę? Tak, że kierowcy to mają w dupie, a jak Dworak zrobi nalot z  niebieskimi dla pokazówki, to się sypią mandaty, a do tego kierowcy nie są w stanie pojąć za co k-wa te mandaty. I słusznie, to logiki w tym brak jakiejkolwiek.

Nie tylko odnośnie przejść, ale także np. wyprzedzania z prawej na
niewyznaczonych pasach. Lewy pas zwalnia, bo się pomału korkuje, ja
jadę prawym pasem i co? Mam z nimi zwalniać?
  A *z jakiego to powodu*?

Braku prawa do wyprzedzania z prawej na niewyznaczonych pasach ruchu.

  Konwencję Wiedeńską czytałeś? ;)

Jej obowiązywanie w Polsce jest dyskusyjne.

  Wyjątek (od "niewyprzedzania") dotyczy *WYŁĄCZNIE* przejeżdżania
przez pasy (no dobra, nie muszą być akurat pasy - wyznaczone
przejścia dla pieszych).
  Przecież w art.11.6 bez zastrzeżeń odwołuje się do ust.5 (znaczy
art.11.5), a tam jest zwyczajnie i po prostu "Na jezdniach mających
co najmniej dwa pasy ruchu przeznaczone do ruchu w kierunku jego
jazdy".
  Widzisz tam gdzieś słowo WYZNACZONYCH?

Nie wiem, ale skoro polskie prawo zabrania wyprzedzania z prawej na niewyznaczonych pasach ruchu, to brak tego zakazu w konwencji nie jest miarodajny, nawet jak przyjąć (kwestionowane przez wielu) założenie, że w zakresie braku regulacji w PoRD sięgamy do Konwencji.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Komplet punktĂłw...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona