Data: 2013-08-19 03:00:18 | |
Autor: Marek Woydak | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Nieznana twarz generała Jaruzelskiego Rafał Kuzak Zanim Wojciech Jaruzelski wypowiedział w 1981 r. wojnę całemu narodowi wprawiał się walcząc z KościołemŻyciorys Wojciecha Jaruzelskiego pełen jest mało chwalebnych epizodów. Jeden z mniej znanych to wojna, jaką generał prowadził z Kościołem katolickim w polskiej armii, gdy sprawował funkcję szefa Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego. To że Wojciech Jaruzelski jest niewierzący nie stanowi żadnej tajemnicy. Jednak zdawać by się mogło, że to człowiek bardzo tolerancyjny, niemający nic wspólnego z tak zwanym wojującym ateizmem. Sam wszak swego czasu napisał: Szanuje ludzi autentycznie wierzących. Nawet zazdroszczę im religijnej, moralnej przystani – to daje swego rodzaju komfort psychiczny, emocjonalny. O tym, że są to tylko puste słowa możemy się przekonać śledząc jego poczynania na stanowisku, które piastował w latach 1960-1965. Jaruzelski rusza na wojnę z klerykami Wszystko zaczęło się od wojny z klerykami. Zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku wojskowym z dnia 30 stycznia 1950 r. nie mieli oni podstaw do składania wniosków o odroczenia i zwolnienia ze służy. Jednak na mocy porozumienia z 14 kwietnia tego samego roku między Episkopatem a władzami PRL do wojska nie powoływano alumnów Wyższych Seminariów Duchownych. Sytuacja uległa diametralnej zmianie w 1959 r., kiedy to Władysław Gomułka zaostrzył kurs względem Kościoła katolickiego. I tutaj do akcji wkracza towarzysz generał. Już od pierwszych dni swego urzędowania zaczął on energicznie działać w kierunku zniechęcenia kleryków w mundurach do stanu kapłańskiego. Jaruzelski, jako człowiek inteligentny wiedział, że najskuteczniejsza będzie metoda kija i marchewki. Wraz z silną indoktrynacją ideologiczną wprowadzono program wspierania tych alumnów, którzy zdecydują się na życie świeckie oraz szykanowania „opornych”. Jak pisze Lech Kowalski w swej książce „Jaruzelski. Generał ze skazą” w wypadku tych pierwszych w grę wchodziła pomoc w uzyskaniu dobrej pracy, przyjęciu na studia na wybranym kierunku czy przydział mieszkania. Często dawano również zapomogę bezzwrotną w wysokości 3000 zł. Z kolei drudzy musieli liczyć się ze służbą w najcięższych jednostkach i najmniej atrakcyjnych garnizonach. Na mocy porozumienia podpisanego 14 kwietnia 1950 r. przez Episkopat i władze PRL alumni Wyższych Seminariów Duchownych nie byli powoływani do wojska. Wszystko uległo diametralnej zmianie dziewięć lat później, gdy Władysław Gomułka wypowiedział otwartą wojnę Kościołowi katolickiemu. W czerwcu 1960 r. w pierwszym szeregu walki z Kościołem w armii staną nie kto inny jak Wojciech Jaruzelski. Na zdjęciu budynek Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie Na mocy porozumienia podpisanego 14 kwietnia 1950 r. przez Episkopat i władze PRL alumni Wyższych Seminariów Duchownych nie byli powoływani do wojska. Wszystko uległo diametralnej zmianie dziewięć lat później, gdy Władysław Gomułka wypowiedział otwartą wojnę Kościołowi katolickiemu. W czerwcu 1960 r. w pierwszym szeregu walki z Kościołem w armii staną nie kto inny jak Wojciech Jaruzelski. Na zdjęciu budynek Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie Takie metody początkowo wydawały się przynosić pomyśle efekty. W 1961 r. blisko 20% alumnów kończących zasadniczą służbę wojskową deklarowało powrót do życia świeckiego. Jednak było to tylko chwilowe zwycięstwo. Zgodnie z tym, co pisze Katarzyna Ciemięga w artykule „Alumni w Wojsku Polskim w latach 1959-1980 w świetle dokumentów Głównego Zarządu Politycznego” w 1962 r. ze 151 wcielonych do wojska kleryków z powrotu do seminarium zrezygnowało 13, w 1963 r. – 12 ze 160 wcielonych. Wśród najzagorzalszych wrogów Kościoła katolickiego w Polsce W zaistniałej sytuacji Jaruzelski przygotował bardziej kompleksowy plan działania. 6 lipca 1964 r. wydano wytyczne w sprawie prowadzenia pracy polityczno-wychowawczej z alumnami seminariów duchownych i zakonnych, odbywających zasadniczą służbę wojskową. Jak zauważa Lech Kowalski, generał tym dokumentem dołączył do grona najzagorzalszych wrogów Kościoła katolickiego w Polsce. Według wytycznych, alumni mieli być wcielani do jednostek pojedynczo, dodatkowo kierowano ich do garnizonów znajdujących się jak najdalej od ich seminariów, przy czym miały to być regiony i miejscowości mniej podatne na wpływy kleru. Zalecano także, aby klerycy zdobywali w trakcie służby zawody przydatne w życiu cywilnym. W jednostkach do których trafiali alumni miano prowadzić dodatkowe wykłady w trakcie specjalnych zajęć politycznych. Również tamtejsze biblioteki zamierzano odpowiednio zaopatrzyć. Zgodnie z słowami Jaruzelskiego chodziło o książki obalające podstawowe doktryny religii katolickiej, obnażające istotę moralnego i politycznego oblicza kleru. Ponadto na ich półki miały trafić roczniki „Argumentów”, „Faktów i Myśli” oraz szeregu innych laickich periodyków. Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę Lecha Kowalskiego pt. "Jaruzelski. Generał ze skazą" (Zysk i S-ka, 2012) Generał jednocześnie polecił wnikliwie rozpoznawać środowisko alumnów, umiejętnie przeciwdziałać ich zorganizowanym kontaktom, a także próbom rozprzestrzeniania przekonań i praktyk religijnych. Dowódcy byli zobowiązani zapobiegać izolowaniu się alumnów od kolektywu żołnierskiego. Jak przewidywano, ten kolektyw powinien utrudnić naukę na zaocznych studiach w seminariach duchownych i zakonnych. Z kolei zastępców dowódców jednostek do spraw politycznych zobligowano do nawiązywania kontaktów z sekretarzami PZPR w garnizonach w celu podejmowania wspólnych działań zmierzających do paraliżowania prób oddziaływania na alumnów przez miejscowy kler. Jak widać, była to doskonale przemyślana i zorganizowana ofensywa na całym froncie walki z klerykami. Nie wiedzieć jednak czemu Jaruzelski po ledwie czterech miesiącach zmodyfikował część wytycznych. Klerycy wcieleni do wojska jesienią 1964 r. mieli zostać zgrupowani w czterech wyznaczonych jednostkach. Dodatkowo szef GZP WP zadecydował, iż w dwóch spośród nich zostaną wydzielone ponadetatowe kompanie składające się w jednym przypadku ze 100 (2 pułk zmechanizowany ze Skierniewic ) a w drugim 90 (1 pułk pontonowy z Brzegu) procent kleryków. Jak można się domyśleć kładziono tam duży nacisk na szkolenie polityczne – w pierwszym roku służby 480 godzin plus 32 godziny informacji politycznej, w kolejnym 360 godzin i 36 godzin informacji. Jak trafnie zauważa w swej książce Lech Kowalski takiej dawki indoktrynacji nie przewidywano nawet dla Wojskowej Akademii Politycznej. |
|
Data: 2013-08-19 19:06:14 | |
Autor: Mark Woydak | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
"Marek Woydak", bydlak podszywający się pod moje dane. Jakim trzeba być
podłym i nędzną kreaturą by zachowywać się w taki sposób. Brzydzę się takimi gnojami jak ty podszywańcu. Żebyś zgnił pod płotem parszywy poparańcu. MW Użytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisał w wiadomości news:5897gxqx85kv.108fiqv53lnu2.dlg40tude.net...
|
|
Data: 2013-08-19 21:01:52 | |
Autor: Klin | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
W dniu 2013-08-19 19:06, Mark Woydak pisze:
"Marek Woydak", bydlak podszywający się pod moje dane. Jakim trzeba być Nie masz się co obrażać - stara się jak może by swoimi postami ratować honor rodu Woydaków. |
|
Data: 2013-08-20 09:42:37 | |
Autor: leming.show | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Nie masz si co obraa - stara si jak moe by swoimi postami I ich potomkow:) |
|
Data: 2013-08-20 12:58:29 | |
Autor: Marek Woydak | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Dnia Mon, 19 Aug 2013 21:01:52 +0200, in napisa(a):
W dniu 2013-08-19 19:06, Mark Woydak pisze: A on nazywa si Woydak i pochodzi z rodu. Zwyky peowski wielonikowy szczyl, ktremu lekarz pomyli lekarstwa, dlatego marzy, e donek da mu kiedy pocufa palec pod brzuchem. |
|
Data: 2013-08-20 09:41:42 | |
Autor: leming.show | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Zanim Wojciech Jaruzelski wypowiedzia w 1981 r. wojn caemu narodowi To jak trepy chrzcili swoje dzieci? Brali slub? A moze nie brali? |
|
Data: 2013-08-20 21:42:46 | |
Autor: Towarzysz Gnj | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Uytkownik <leming.show@gmail.com> napisa w wiadomoci news:4f39183e-d8e4-4928-b4d7-b86441b1a948googlegroups.com... Zanim Wojciech Jaruzelski wypowiedzia w 1981 r. wojn caemu narodowi To jak trepy chrzcili swoje dzieci? -- -- -- - Do pewnego czasu pokryjomu. Brali slub? A moze nie brali? -- -- - Dlaczego nie? |
|
Data: 2013-08-20 13:18:19 | |
Autor: leming.show | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Brali slub? A moze nie brali? Tak w kosciele? Miala byc walka z kosciolem. |
|
Data: 2013-08-20 23:28:13 | |
Autor: Towarzysz Gnj | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Uzytkownik <leming.show@gmail.com> napisal w wiadomosci news:85af5970-a367-4c60-95ff-6b11e976db22googlegroups.com... |> Brali slub? A moze nie brali? | > | > -- -- - | > | > Dlaczego nie? | | Tak w kosciele? Nu towarzyszu... A Koscil to nie ludzie? Miala byc walka z kosciolem. Iiiii..... pare szturchancw dla niepoznaki.. Jeden z naszych kapusi, gdy wracal do celi, to sam sie prosil, zebu mu nabic guza. Buuuu-ha-ha! gru.pl |
|
Data: 2013-08-20 15:17:22 | |
Autor: Towarzysz Gnój | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Użytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisał w wiadomości news:5897gxqx85kv.108fiqv53lnu2.dlg40tude.net... | | Nieznana twarz generała Jaruzelskiego | | Rafał Kuzak | | Zanim Wojciech Jaruzelski wypowiedział w 1981 r. wojnę całemu narodowi | wprawiał się walcząc z Kościołem Ale badźcie towarzyszu sprawiedliwi, bo jednak wprowadzając stan wojenny towarzysz Jaruzelski uratował nasz Kościół. Czy wyście nie widzieli co warcholstwo wyprawiało za czasów tamtej Solidarnosci? Nie widzieliście tych gromad hipisów na trawnikach, tych Jarocinów, Łudsoków? A jakiej muzyki oni zaczęli słuchać w naszym starym piastowskim Opolu?! Zobaczcie sobie statystyki, ile wtedy sekt religijnych zaczęło się bezczelnie rejestrować w naszej Ludowej Ojczyźnie. Azjatyckie jogi, diabelskie rogi, zeny, pomioty reakcyjnych lamów rodem z ciemnego średniowiecza szły sobie do urzędu i... rejestrowały nową grupę wyznaniową - Boga i Partii się nie bojąc!! W gdańskiej 'Oliwii', to nawet kociarze zrobili sobie wiec (współpracować skurwiele nie chcieli ani z Niemcami, ani z Władza Ludową, a wystarczy z takich oko spuścić, to już wiecują!). Dzieki Bogu i Partii znalazł sie w Polsce Ludowej mąż stanu, który przywołał rozbisurmaniony naród do porządku. Zamiast strajkować i wiecować, warchoły z Solidarności poszły się modlić do kruchty. Owszem - czasem tam jeszcze główki wychylali, ale najważniejsze, że byli już pod opieką osób kompetentnych. Tak więc nie badźcie towarzyszu zbyt surowi dla towarzysza Jaruzelskiego ze względu na jego błędy młodości. To dzieki stanowi wojennemu towarzysz Wyszyński nie jest dzisiaj 'osoba kontrowersyjną'. A jeśli niedługo pójdzie na ołtarze, to każdy polski katolik powinien tylko się cieszyć! __ Szczęść Boże! gnoj.czerwony@gru.pl |
|
Data: 2013-08-20 13:05:49 | |
Autor: Marek Woydak | |
Komuch znaczy inteligent po rusku | |
Dnia Tue, 20 Aug 2013 15:17:22 +0200, Towarzysz Gnj napisa(a):
Uytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisa w wiadomoci news:5897gxqx85kv.108fiqv53lnu2.dlg40tude.net... Spierdalaj na mirabelki wielonikowy przygupie. |
|