Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Komuna tow. tuska

Komuna tow. tuska

Data: 2014-08-04 07:00:22
Autor: Mark Woydak
Komuna tow. tuska
Władza się sama obroni...

Kto jeszcze ma wątpliwości i nie chce uwierzyć, że w Polsce wolność słowa jest ograniczana a krytyka władzy i jej organów spotyka się z brutalną reakcją prawdopodobnie zmieni zdanie po przeczytaniu poniższej informacji:

Organizatorzy manifestacji pod hasłem „Wszystkich nas nie zamkniecie”, która przeszła ulicami Wrocławia na początku czerwca dostali wezwania na policję. Mają być przesłuchani w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 232 kodeksu karnego: „Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Przypomnijmy, że protest miał miejsce po tym, jak sędzia Paweł Chodkowski wymierzył kary za zakłócenie wykładu majora Zygmunta Baumana, byłego funkcjonariusza Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który miał się odbyć w auli Uniwersytetu Wrocławskiego. Wydarzenie to było o tyle spektakularne, że po raz pierwszy od upadku komunizmu (reprezentowanego w swoim najczarniejszym wydaniu przez zaproszonego „gościa”) policja użyła siły przeciwko uczestnikom pokojowego protestu na terenie wyższej uczelni.

Zostawmy jednak Baumana, nie o niego chodzi. Ja bym chciał się dowiedzieć jaką logiką kierują się śledczy próbując wystosować tak absurdalne oskarżenie wobec organizatorów manifestacji? Po pierwsze – była ona całkowicie legalna, zgłoszona odpowiednim władzom i odbyła się bez żadnych ekscesów. Po drugie artykuł, na który powołują się panowie funkcjonariusze wyraźnie stanowi, że przestępstwo popełnia tylko ten, kto „przemocą lub groźbą wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu” a przecież w omawianym przypadku nic takiego nie nastąpiło – zgromadzeni ludzie wyrazili jedynie swoje niezadowolenie i dezaprobatę dla decyzji, która JUŻ ZAPADŁA. Żadne groźby w stronę wysokiego sądu nie padały, nikt nie próbował używać przemocy a hasła wykrzykiwane i skandowane przez zgromadzonych nijak nie mogły wpłynąć na wyrok – sąd nie ma żadnej mocy, by zebrać się ponownie i go zmienić, to leży tylko i wyłącznie w gestii sądu drugiej instancji. Po trzecie zaś – przecież sam prezydent Dutkiewicz zaapelował o zmniejszenie kar dla kibiców i narodowców, czy ten apel też zostanie przez panów śledczych uznany za „przemoc i groźbę”? Jeżeli tak to ja zaczynam rozumieć dlaczego próbuje się on (prezydent Wrocławia) koligacić z Platformą Obywatelską...

Na razie wezwania dostały trzy osoby – Michał Wlazło (Stowarzyszenie KoLiber, główny organizator manifestacji), Mikołaj Kamiński (Młodzież Wszechpolska) i Bożena Zielińska (WKS Śląsk). Na razie, bo władza nasza kochana lubi – tam gdzie jej to wygodne – działać z rozmachem, zwłaszcza jeżeli chodzi o próby zastraszania krytycznych dla niej środowisk i ludzi. Przykładem niech będzie – też Wrocławianin – Grzegorz Braun, który trafił do aresztu za obrazę sądu, która polegała na tym, że reżyser wyszedł z sali rozpraw niezbyt delikatnie obchodząc się z drzwiami po tym, kiedy wysoki sąd po raz kolejny nie uznał za stosowne przesłuchać świadka. Sam proces też jest absurdalny i trudno się dziwić reakcji – otóż Grzegorz Braun został oskarżony o pobicie 6 (słownie: sześciu) policjantów a sąd nie jest w stanie wydać wyroku od lat 6. Jeszcze jedna szóstka i zacznę w tej aferze wietrzyć swąd palców samego diabła.



Wróćmy jednak do sądów, prokuratur, policji czyli, ogólnie, wymiaru sprawiedliwości. Proszę zauważyć, że kiedy ich działania mają służyć ochronie władzy to potrafią być bardzo szybkie, surowe, sprawne i nie widać w ich zachowaniu śladu obstrukcji. A kiedy mają służyć zwykłemu obywatelowi – o, to wtedy młyny wolno mielą, bardzo wolno. Nie będę tutaj przytaczał konstytucyjnych przepisów, ustaw czy innych zapisów głoszących, że wobec prawa wszyscy są równi – są to czcze słowa nic nie znaczące i były takie od samego początku istnienia Trzeciej Rzeczypospolitej. Jednak dopiero za rządów Donalda Tuska i jego wesołej gromadki obywatele zupełnie jawnie i bez cienia zażenowania ze strony władzy zostali przesunięci do najniższej kasty społecznej. Oczywiście tzw. obywatele zwykli, bo są jeszcze obywatele uprzywilejowani, którym włos z głowy spaść nie może. A gdyby przypadkiem czystym bezpieczeństwo owego włosa zostało zagrożone to...

To policja, prokuratura, sądy i wszystkie możliwe służby podpisujące się skrótami zadziałają błyskawicznie i z właściwym sobie profesjonalizmem. Władza, jak widać, nie tylko sama się wyżywi (co obwieścił swego czasu Jerzy Urban) ale również obroni...

Data: 2014-08-04 17:25:11
Autor: Mark Woydak
Komuna tow. tuska
DO BUDY KUNDLU WAŁBRZYSKI!


MW

--
Użytkownik "Mark Woydak" <markwoydak@outlook.com> napisał w wiadomości
news:lrn45j$r0m$3dont-email.me...
Władza się sama obroni...

Kto jeszcze ma wątpliwości i nie chce uwierzyć, że w Polsce wolność słowa
jest ograniczana a krytyka władzy i jej organów spotyka się z brutalną
reakcją prawdopodobnie zmieni zdanie po przeczytaniu poniższej informacji:

Organizatorzy manifestacji pod hasłem „Wszystkich nas nie zamkniecie”,
która przeszła ulicami Wrocławia na początku czerwca dostali wezwania na
policję. Mają być przesłuchani w związku z podejrzeniem popełnienia
przestępstwa z art. 232 kodeksu karnego: „Kto przemocą lub groźbą
bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu, podlega karze
pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Przypomnijmy, że protest
miał miejsce po tym, jak sędzia Paweł Chodkowski wymierzył kary za
zakłócenie wykładu majora Zygmunta Baumana, byłego funkcjonariusza Korpusu
Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który miał się odbyć w auli Uniwersytetu
Wrocławskiego. Wydarzenie to było o tyle spektakularne, że po raz pierwszy
od upadku komunizmu (reprezentowanego w swoim najczarniejszym wydaniu
przez zaproszonego „gościa”) policja użyła siły przeciwko uczestnikom
pokojowego protestu na terenie wyższej uczelni.

Zostawmy jednak Baumana, nie o niego chodzi. Ja bym chciał się dowiedzieć
jaką logiką kierują się śledczy próbując wystosować tak absurdalne
oskarżenie wobec organizatorów manifestacji? Po pierwsze – była ona
całkowicie legalna, zgłoszona odpowiednim władzom i odbyła się bez żadnych
ekscesów. Po drugie artykuł, na który powołują się panowie funkcjonariusze
wyraźnie stanowi, że przestępstwo popełnia tylko ten, kto „przemocą lub
groźbą wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu” a przecież w omawianym
przypadku nic takiego nie nastąpiło – zgromadzeni ludzie wyrazili jedynie
swoje niezadowolenie i dezaprobatę dla decyzji, która JUŻ ZAPADŁA. Żadne
groźby w stronę wysokiego sądu nie padały, nikt nie próbował używać
przemocy a hasła wykrzykiwane i skandowane przez zgromadzonych nijak nie
mogły wpłynąć na wyrok – sąd nie ma żadnej mocy, by zebrać się ponownie i
go zmienić, to leży tylko i wyłącznie w gestii sądu drugiej instancji. Po
trzecie zaś – przecież sam prezydent Dutkiewicz zaapelował o zmniejszenie
kar dla kibiców i narodowców, czy ten apel też zostanie przez panów
śledczych uznany za „przemoc i groźbę”? Jeżeli tak to ja zaczynam rozumieć
dlaczego próbuje się on (prezydent Wrocławia) koligacić z Platformą
Obywatelską...

Na razie wezwania dostały trzy osoby – Michał Wlazło (Stowarzyszenie
KoLiber, główny organizator manifestacji), Mikołaj Kamiński (Młodzież
Wszechpolska) i Bożena Zielińska (WKS Śląsk). Na razie, bo władza nasza
kochana lubi – tam gdzie jej to wygodne – działać z rozmachem, zwłaszcza
jeżeli chodzi o próby zastraszania krytycznych dla niej środowisk i ludzi.
Przykładem niech będzie – też Wrocławianin – Grzegorz Braun, który trafił
do aresztu za obrazę sądu, która polegała na tym, że reżyser wyszedł z
sali rozpraw niezbyt delikatnie obchodząc się z drzwiami po tym, kiedy
wysoki sąd po raz kolejny nie uznał za stosowne przesłuchać świadka. Sam
proces też jest absurdalny i trudno się dziwić reakcji – otóż Grzegorz
Braun został oskarżony o pobicie 6 (słownie: sześciu) policjantów a sąd
nie jest w stanie wydać wyroku od lat 6. Jeszcze jedna szóstka i zacznę w
tej aferze wietrzyć swąd palców samego diabła.



Wróćmy jednak do sądów, prokuratur, policji czyli, ogólnie, wymiaru
sprawiedliwości. Proszę zauważyć, że kiedy ich działania mają służyć
ochronie władzy to potrafią być bardzo szybkie, surowe, sprawne i nie
widać w ich zachowaniu śladu obstrukcji. A kiedy mają służyć zwykłemu
obywatelowi – o, to wtedy młyny wolno mielą, bardzo wolno. Nie będę tutaj
przytaczał konstytucyjnych przepisów, ustaw czy innych zapisów głoszących,
że wobec prawa wszyscy są równi – są to czcze słowa nic nie znaczące i
były takie od samego początku istnienia Trzeciej Rzeczypospolitej. Jednak
dopiero za rządów Donalda Tuska i jego wesołej gromadki obywatele zupełnie
jawnie i bez cienia zażenowania ze strony władzy zostali przesunięci do
najniższej kasty społecznej. Oczywiście tzw. obywatele zwykli, bo są
jeszcze obywatele uprzywilejowani, którym włos z głowy spaść nie może. A
gdyby przypadkiem czystym bezpieczeństwo owego włosa zostało zagrożone
to...

To policja, prokuratura, sądy i wszystkie możliwe służby podpisujące się
skrótami zadziałają błyskawicznie i z właściwym sobie profesjonalizmem.
Władza, jak widać, nie tylko sama się wyżywi (co obwieścił swego czasu
Jerzy Urban) ale również obroni...

Data: 2014-08-05 03:59:57
Autor: stevep
Komuna tow. tuska
W dniu .08.2014 o 14:00 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:

Władza się sama obroni...

Kto jeszcze ma wątpliwości i nie chce uwierzyć, że w Polsce wolność  słowa jest ograniczana a krytyka władzy i jej organów spotyka się z  brutalną reakcją prawdopodobnie zmieni zdanie po przeczytaniu poniższej  informacji:

Organizatorzy manifestacji pod hasłem „Wszystkich nas nie zamkniecie”,  która przeszła ulicami Wrocławia na początku czerwca dostali wezwania na  policję. Mają być przesłuchani w związku z podejrzeniem popełnienia  przestępstwa z art. 232 kodeksu karnego: „Kto przemocą lub groźbą  bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu, podlega karze  pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Przypomnijmy, że protest  miał miejsce po tym, jak sędzia Paweł Chodkowski wymierzył kary za  zakłócenie wykładu majora Zygmunta Baumana, byłego funkcjonariusza  Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który miał się odbyć w auli  Uniwersytetu Wrocławskiego. Wydarzenie to było o tyle spektakularne, że  po raz pierwszy od upadku komunizmu (reprezentowanego w swoim  najczarniejszym wydaniu przez zaproszonego „gościa”) policja użyła siły  przeciwko uczestnikom pokojowego protestu na terenie wyższej uczelni.

Zostawmy jednak Baumana, nie o niego chodzi. Ja bym chciał się  dowiedzieć jaką logiką kierują się śledczy próbując wystosować tak  absurdalne oskarżenie wobec organizatorów manifestacji? Po pierwsze –  była ona całkowicie legalna, zgłoszona odpowiednim władzom i odbyła się  bez żadnych ekscesów. Po drugie artykuł, na który powołują się panowie  funkcjonariusze wyraźnie stanowi, że przestępstwo popełnia tylko ten,  kto „przemocą lub groźbą wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu” a  przecież w omawianym przypadku nic takiego nie nastąpiło – zgromadzeni  ludzie wyrazili jedynie swoje niezadowolenie i dezaprobatę dla decyzji,  która JUŻ ZAPADŁA. Żadne groźby w stronę wysokiego sądu nie padały, nikt  nie próbował używać przemocy a hasła wykrzykiwane i skandowane przez  zgromadzonych nijak nie mogły wpłynąć na wyrok – sąd nie ma żadnej mocy,  by zebrać się ponownie i go zmienić, to leży tylko i wyłącznie w gestii  sądu drugiej instancji. Po trzecie zaś – przecież sam prezydent  Dutkiewicz zaapelował o zmniejszenie kar dla kibiców i narodowców, czy  ten apel też zostanie przez panów śledczych uznany za „przemoc i  groźbę”? Jeżeli tak to ja zaczynam rozumieć dlaczego próbuje się on  (prezydent Wrocławia) koligacić z Platformą Obywatelską...

Na razie wezwania dostały trzy osoby – Michał Wlazło (Stowarzyszenie  KoLiber, główny organizator manifestacji), Mikołaj Kamiński (Młodzież  Wszechpolska) i Bożena Zielińska (WKS Śląsk). Na razie, bo władza nasza  kochana lubi – tam gdzie jej to wygodne – działać z rozmachem, zwłaszcza  jeżeli chodzi o próby zastraszania krytycznych dla niej środowisk i  ludzi. Przykładem niech będzie – też Wrocławianin – Grzegorz Braun,  który trafił do aresztu za obrazę sądu, która polegała na tym, że  reżyser wyszedł z sali rozpraw niezbyt delikatnie obchodząc się z  drzwiami po tym, kiedy wysoki sąd po raz kolejny nie uznał za stosowne  przesłuchać świadka. Sam proces też jest absurdalny i trudno się dziwić  reakcji – otóż Grzegorz Braun został oskarżony o pobicie 6 (słownie:  sześciu) policjantów a sąd nie jest w stanie wydać wyroku od lat 6.  Jeszcze jedna szóstka i zacznę w tej aferze wietrzyć swąd palców samego  diabła.



Wróćmy jednak do sądów, prokuratur, policji czyli, ogólnie, wymiaru  sprawiedliwości. Proszę zauważyć, że kiedy ich działania mają służyć  ochronie władzy to potrafią być bardzo szybkie, surowe, sprawne i nie  widać w ich zachowaniu śladu obstrukcji. A kiedy mają służyć zwykłemu  obywatelowi – o, to wtedy młyny wolno mielą, bardzo wolno. Nie będę  tutaj przytaczał konstytucyjnych przepisów, ustaw czy innych zapisów  głoszących, że wobec prawa wszyscy są równi – są to czcze słowa nic nie  znaczące i były takie od samego początku istnienia Trzeciej  Rzeczypospolitej. Jednak dopiero za rządów Donalda Tuska i jego wesołej  gromadki obywatele zupełnie jawnie i bez cienia zażenowania ze strony  władzy zostali przesunięci do najniższej kasty społecznej. Oczywiście  tzw. obywatele zwykli, bo są jeszcze obywatele uprzywilejowani, którym  włos z głowy spaść nie może. A gdyby przypadkiem czystym bezpieczeństwo  owego włosa zostało zagrożone to...

To policja, prokuratura, sądy i wszystkie możliwe służby podpisujące się  skrótami zadziałają błyskawicznie i z właściwym sobie profesjonalizmem.  Władza, jak widać, nie tylko sama się wyżywi (co obwieścił swego czasu  Jerzy Urban) ale również obroni...

Do budy debilu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Komuna tow. tuska

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona