Data: 2011-04-11 21:07:40 | |
Autor: Petrax | |
Komunikat komputera diagnostycznego | |
Witam wszystkich.
Silnik renault 1,5 dci zapala z trudnością - trzeba nakręcić się rozrusznikiem kilka sekund. Usterka wystąpiła po remoncie silnika spowodowanym pęknięciem paska rozrządu i totalnym zdemolowaniemm silnika. Poprzednio zapalał na "dotknięcie" -zimny czy ciepły. Komputer diagnostyczny pokazał 2 błędy: 1. Błąd obwodu czujnika położenia wałka rozrządu. 2. Błąd czujnika położenia wałka rozrządu - niezgodność sygnałów. Po wymianie rzeczonego czujnika błąd 1-szy zniknął, pozostał drugi. Jak można zinterpretować taki komunikat, na co może wskazywać ? Pozdrawiam Piotr |
|
Data: 2011-04-11 21:28:41 | |
Autor: Hinek | |
Komunikat komputera diagnostycznego | |
Użytkownik "Petrax" <petrax70@poczta.onet.pl> napisał Mogl sie odksztalcic (skrecic) walek rozrzadu (malo prawdopodobne), albo moglo obrocic sie wzgledem walka kolo na nim osadzone. Pozdr -- Hinek |
|
Data: 2011-04-11 21:36:21 | |
Autor: bratPit | |
Komunikat komputera diagnostycznego | |
2. Błąd czujnika położenia wałka rozrządu - niezgodność sygnałów.Mogl sie odksztalcic (skrecic) walek rozrzadu (malo prawdopodobne), dokładnie, zapewne ECU widzi rozbieżność pomiędzy położeniem wału a wałkiem rozrządu w przedziale większym niż błąd dopuszczalny, czyli trzeba ustawić prawidłowo rozrząd, brat |
|
Data: 2011-04-12 07:04:46 | |
Autor: Scyzoryk | |
Komunikat komputera diagnostycznego | |
Silnik renault 1,5 dci zapala z trudno¶ci± - trzeba nakrêciæ siê z ciekawo¶ci, przy jakim przebiegu Ci zerwa³o. Renault teoretcznie podaje trwa³o¶æ na poziomie 140-150kkm. Mój mechanik nalega³ ¿eby to zrobiæ przy 120kkm i tak zosta³ wymieniony. -- Pozdr Scyzoryk |
|
Data: 2011-04-12 18:36:21 | |
Autor: Petrax | |
Komunikat komputera diagnostycznego | |
W dniu 2011-04-12 07:04, Scyzoryk pisze:
Silnik renault 1,5 dci zapala z trudno¶ci± - trzeba nakrêciæ siê Rozrząd był wymieniany w IV 2010 przy przebiegu ok. 90 000 km, zerwał się w lutym tego roku przy przebiegu 118 000 km. Nawet nie ryzykowałem czekania do 120000, no i mam. Dodam, że do dzisiaj naprawa (ok. 6000 zł)nie zapłacona, bo będzie sfinansowana z ubezpieczenia OC firmy, która sprzedała pasek. Auto stało miesiąc w warsztacie, z czego sama naprawa 3-4 dni, a reszta to czekanie na pierwsze oględziny, na kosztorys, na drugie oględziny, na drugi kosztorys - bo w pierwszym spec z PZU zapomniał sobie o paru rzeczach. Trzeba dużo zdrowia do takiej zabawy. Pozdrawiam Piotr |
|