Data: 2012-11-22 22:09:08 | |
Autor: u2 | |
Konferencja prasowa ABW i prokuratury była przedwczesna | |
.... co innego pokazali dzisiaj w telewizorni w Wiadomościach, ale
najwyraźniej w kłamstwie i manipulacji nic Wiadomości nie przebije, tak jak kiedyś Dziennik TV :) http://niezalezna.pl/35062-brunona-k-musza-zbadac-psychiatrzy "Brunona K. muszą zbadać psychiatrzy" TYLKO U NAS! - Nie mam wątpliwości, że konferencja prasowa ABW i prokuratury była przedwczesna. Czy bezprawna, tego nie wiem, ale przedwczesna na pewno - mówi portalowi Niezależna.pl posłanka PiS Beata Mazurek. Polityk wzięła udział w dzisiejszym posiedzeniu sejmowej speckomisji, odbywającej się wyjątkowo w siedzibie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Spotkanie poświęcono Brunonowi K. i jego planom rzekomego zamachu przed gmachem Sejmu. - O istnieniu Brunona K. służby miały dowiedzieć się rok temu. Czy przedstawiony dzisiaj na posiedzeniu speckomisji materiał przekonał Panią, że konieczny był aż tak długi okres pracy operacyjnej wobec tego mężczyzny? I czekanie tylu miesięcy na zatrzymanie. - Na podstawie dzisiejszej komisji jestem trochę zdziwiona tym, że Brunona K. zatrzymano stosunkowo późno, bo służby dosyć długo się nim zajmowały. Natomiast bardzo szybko zrobiono konferencję. Ja tego nie rozumiem. - Czy między tym co pokazano podczas wtorkowej konferencji , a tym co posłowie dzisiaj zobaczyli, jest bardzo duża różnica? Dowiedzieliście się Państwo szczegółów? - Oczywiście, pokazano nam więcej materiału niż to co widzieliśmy na konferencji prasowej. - Zagrożenie było realne? - Traktując te materiały jako materiały dowodowe, to tak. - To znaczy? Może Pani rozwinąć to stwierdzenie? - Niestety, nie mogę. Proszę mnie zrozumieć, nie mogę. Mając jednak dzisiejszą wiedzę i wiedząc o tym, że pewne postępowania jeszcze trwają, jestem zdziwiona, że konferencja prasowa miała miejsce. - Konferencja była przedwczesna czy bezprawna? - Czy bezprawna, tego nie wiem. Wolałabym się nie wypowiadać, ale skoro zorganizowała ją prokuratura, to bezprawna chyba nie była. Natomiast przedwczesna na pewno i pytanie czy w ogóle powinna być. Przecież ABW nie organizuje konferencji w związku z akcjami, które przeprowadza. - Czy poznaliście korespondencje, maile wymieniane między Brunonem K. a funkcjonariuszami ABW? - Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Komisja miała charakter tajny. Uzyskaliśmy pogłębioną i ugruntowaną wiedzę na temat tego co było powiedziane podczas konferencji prasowej prokuratury i ABW. - Czy podczas dzisiejszej komisji uzyskaliście wiedzę o istnieniu czterech ton materiałów wybuchowych, które Brunon K. chciał rzekomo zdetonować przed Sejmem. Czy je posiadał, czy planował dopiero je wytworzyć? - Cała ta sytuacja wygląda na pierwszy rzut oka na nierealną. Materiały zebrane przez prokuraturę pokazują, że materiały wybuchowe były gromadzone i takiej ewentualności nie można wykluczyć. - Ale w chwili zatrzymania Brunon K. nie dysponował czterema tonami? - Tego nie wiem. - Czy Brunon K. miał wspólników, którzy gotowi byli zorganizować z nim zamach przed Sejmem? - Mężczyzna miał pojęcie jak się konstruuje materiały wybuchowe i jak się przeprowadza wybuchy. Także w moim odczuciu jest niezdrowy psychicznie. - To dlaczego prokuratura poprzestała na oświadczeniu Brunona K. i nie zleciła badań psychiatrycznych? - Nie mogę odpowiadać za decyzję prokuratury. Na podstawie tego co dzisiaj usłyszałam i co widziałam, to Brunon K. wiedział jak się konstruuje bomby i odpala, był zdeterminowany i do tego zdolny, a nikogo normalnego nie byłoby na to stać. - Zarzuty postawione dotychczas Brunonowi K. dotyczą wąskiego zakresu i są zagrożone jedynie karą pięciu lat pozbawienia wolności. Czy według pani będą rozszerzone? - Nie wiem jakie będą dalsze ustalenia prokuratury. Powiem tylko, że pewne czynności nadal trwają. - Przesłuchania Brunona K. były na pewno rejestrowane. Czy posłowie dzisiaj mogli obejrzeć te nagrania? - Nie odpowiem na to pytanie. - Bardziej się pani spodziewa aktu oskarżenia i procesu Brunona K. czy umorzenia z powodu niepoczytalności i skierowania do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. - Wolałabym osądzenia, ale chciałabym również, aby psychiatrzy dokładnie przebadali Brunona K. i wydali opinię o jego stanie zdrowia. |
|
Data: 2012-11-22 22:26:43 | |
Autor: u2 | |
Konferencja prasowa ABW i prokuratury była przedwczesna | |
W dniu 2012-11-22 22:09, u2 pisze:
... co innego pokazali dzisiaj w telewizorni w Wiadomościach, ale Poniżej kolejne dowody niepoczytalności gostka, a wszystko w merdiach na opak jak za komuny :) http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/zamachowiec-chcial-zabic-jaroslawa-kaczynskiego-zobacz-co-brunon-k-pisal-o-smolensku_292223.html Historia Brunona K. to dowód na to, że w sieci nie da się zostać anonimowym. Każdy wpis na forach zostawia ślad, a niedoszły zamachowiec bardzo chętnie zwierzał się internetowej społeczności. Dlatego prokuratura już teraz sporo wie o przesłankach planowanego przez 45-latka ataku terrorystycznego. Okazuje się, że wykładowca krytykuje nie tylko ekipę rządząca - w ostrych słowach komentował też polityków opozycji. "Moralna odpowiedzialność za wypadek ciąży na Jarosławie, a nie na Lechu" - pisał na jednym z forów po katastrofie smoleńskiej. Po katastrofie prezydenckiego samolotu Brunon K. chętnie dzielił się na forach swoją opinią na temat tragedii z 10 kwietnia. To jeden z wpisów, do którego dotarła wp.pl: " Pisałem to kilka razy i napiszę jeszcze raz. Putin zaprosił Tuska. Jarosław zawrzał i kazał Lechowi storpedować wyjazd, czyli jak to w zwyczaju Jacka i Placka podłożyć nogę. Ponieważ się nie udało, kazał mu 10 kwietnia polecieć za wszelką cenę do Smoleńska. Niestety zdarzył się wypadek. A dalej sama perfidia - czyli jak najszybsze ściągnięcie zwłok brata, zrobienie z niego bochatera narodowego (to 'ch" to celowo), przypisanie sobie 'dobrych' cech brata i próba, na szczęście nieudana, zostania prezydentem (wcześniej oczywiście podział na patriotów i nie patriotów). To tak w skrócie. W jednym jednak poseł (Palikot - przyp. red.) się myli. Moralna odpowiedzialność za wypadek ciąży na Jarosławie, a nie na Lechu". Nie krył również oburzenia po decyzji o pochówku pary prezydenckiej na Wawelu."W wymiarze ludzkim jest to ogromna tragedia, ale niech to nie przesłania oczywistego faktu, że Lech Kaczyński był (żeby nie być zbyt ostrym wobec zmarłego) przeciętnym prezydentem. Nie wiedziałem, że wystarczy zginąć w wypadku, żeby zostać pochowanym na Wawelu. Mimo współczucia dla rodziny prezydenta, to jednak gruba przesada" - pisał 13 kwietnia 2010 roku. Inną ofiarę katastrofy z PiS nazwał "wyjątkowo wrednym i perfidnym człowiekiem". "Jeśli istnieje coś takiego jak piekło to mam nadzieję, że właśnie tam jest" - deklarował. Okazuje się, że internetową twórczością Brunon K. zajmował się głównie na uczelni. To z komputera na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie robił niemal wszystkie wpisy. Prawdopodobnie pisał w przerwach między prowadzonymi zajęciami. Oprócz politycznych komentarzy, 45-latek lubił też dzielić się w sieci prywatnym życie. Jak pisze wp.pl, z forów można dowiedzieć się np. ile zarabiał, kiedy ostatnio dostał podwyżkę, jak oceniał swoje życie erotyczne, jakich samochodów nie lubił, w co inwestował oszczędności i którym sportowcom kibicował. |
|
Data: 2012-11-23 17:08:53 | |
Autor: Marek Woydak | |
Konferencja prasowa ABW i prokuratury była przedwczesna | |
On Thu, 22 Nov 2012 22:09:08 +0100, u2 wrote:
... co innego pokazali dzisiaj w telewizorni w Wiadomościach, ale Ciebie powinni zbadać, a własciwie od jedego razu zamknąć w psychicznym szpitalu. MW |