Data: 2010-03-09 21:17:02 | |
Autor: Woland | |
Kongres PiS - masony, koalicja z SLD, jeden wódz... | |
Senator Stanisław Kogut straszył masonami ("rządzą masony"), ale
pocieszał Matką Boską ("uchroniła nas przed potopem szwedzkim, to uchroni i przed liberalizmem"). Nie porwało delegatów wystąpienie Gęsickiej, za dużo liczb i trudnych terminów. - Mamy problem z Grażynką, jest dobrym rzemieślnikiem, ale kiepskim mówcą. Nie potrafiła poderwać nas z krzeseł. - tłumaczy posłanka PiS. Na kongresie odnalazła się znana przed laty posłanka Bogumiła Boba, dziś radna w Pszczynie z poparcia Przemysława Gosiewskiego i właścicielka świeżo zakupionej dwupiętrowej willi. Sala ciepło przyjęła jej wierszyk: "Wolę być moherem niż Tuska frajerem". Delegaci umizgiwali się do prezesa Kaczyńskiego: - Chcecie wiedzieć co ja myślę? Zapytajcie pana prezesa! - odkrzyknął delegat Załucki. Ciepło komentowano słowa Adama Hofmana o możliwej koalicji z SLD. Delegat Kowalczyk: "SLD dał się poznać jako partia twardo walcząca o interesy narodowe. Wspólnie dokonaliśmy wielu dobrych dla Polski rzeczy jako opozycja." Tylko radiomaryjne skrzydło partii źle zareagowało na słowa Hofmana.. http://wyborcza.pl/1,75478,7635522,PiS_chce_powtorki_z_IV_RP.html?as=2&ias=2 |
|