Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Data: 2009-07-13 12:29:53
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Napisałem krótki artykuł o czeskich przewodnikach praskich, którzy mają dość dzikiego przewodnictwa w swoim mieście. Sama Praga to NTG na naszej grupie, ale ich postulaty zahaczają też o tereny nam bliskie, a więc przygraniczne góry, więc pozwalam sobie umieścić i zapytać o Wasze zdanie na ten temat...

============================

W ostatnich latach wielu moich znajomych, przewodników sudeckich i pilotów wycieczek, ukończyło kursy przewodników praskich. Jeżdżą z polskimi grupami, oprowadzając je po Pradze. Poziom ich wiedzy jest różny, ale skoro zdali egzaminy, to chyba na tyle wystarczający, by móc to robić w sposób dostatecznie dobry? Tak przynajmniej mogłoby się wydawać.

Innego zdania są jednak czescy przewodnicy, którzy od wielu lat oprowadzają po swoim mieście i czasami zdarza im się podsłuchać swoich polskich, ale i pochodzących z innych krajów kolegów, którzy opowiadają o pomniku Zygmunta na Placu Wacława, o Renie płynącym przez Pragę i wpadającym do morza w okolicy Táboru, czy o grających dzwonach na Loretcie, wygrywających Międzynarodówkę. To wszystko oczywiście brednie, proszę ich dalej nie powtarzać!

Bywam często w Pradze z grupami, ale Biura Podróży, z którymi współpracuję, wiedzą że nie oprowadzam po tym mieście i zawsze mam lokalnego przewodnika z odpowiednimi uprawnieniami. Czy mam coś przeciwko polskim, praskim przewodnikom? Nie, ale moje doświadczenia z nimi nie są zbyt dobre, niestety. Pewnego razu, wynajęta przez biuro pani przewodnik ze Szklarskiej Poręby, na moją uwagę, że chcemy z grupą spędzić w Pradze ok. 8-9 godzin z wielkim zdziwieniem zapytała: A co wy chcecie tyle czasu robić w Pradze? Zaniemówiłem, bo moim zdaniem trzy dni w Pradze to za mało, a co dopiero 9 godzin?

Jaki z tego mogłem wysnuć wniosek? Tylko jeden: ta pani szczyciła się przewodnicką blachą, znała Pragę, ale. No właśnie: jej znajomość Pragi ograniczała się pewnie do 4-godzinnego spaceru utartą trasą, po klepanych wciąż na okrągło zabytkach i gdyby zabrać ją nieco dalej poza standardową trasę, jaką przechodzi kilka, kilkanaście razy w miesiącu, to biedna pogubiłaby się w plątaninie wąskich, strasznych dla niej praskich ulic. Rzecz jasna, to chyba jeden z drastyczniejszych przykładów i nie obrazuje wiedzy polskich przewodników z praską licencją.

Z inicjatywy czeskich przewodników powstała strona internetowa www.konecceskychpruvodcuvcr.cz, na której licencjonowani przewodnicy walczą o swoje miejsca pracy, próbują wykazać niekompetencje dzikich, nie posiadających uprawnień "przewodników" i apelują do czeskiego Parlamentu o zmianę w przepisach. Przede wszystkim chcą, by licencjonowani przewodnicy z krajów Unii Europejskiej, posiadający uprawnienia zdobyte w swoim kraju, mieli obowiązek rejestrowania licencji w praskim Urzędzie Miasta. Postulują również stworzenie oficjalnego rejestru przewodników zarówno czeskich, jak i pochodzących z krajów Unii Europejskiej, którzy dzięki temu będą mieli prawo pracować na terenie Republiki Czeskiej. Kolejnym, ważnym postulatem jest stworzenie listy miejsc w Republice Czeskiej, w których prawo do oprowadzania miałby jedynie przewodnik z miejscową licencją (np. miejsca wpisane na listę UNESCO, parki narodowe, czy muzea i galerie).

Trudno nie zgodzić się z postulatami czeskich kolegów, tym bardziej, że np. wymóg miejscowego przewodnika istnieje również w naszym kraju (w ważniejszych miastach, m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie, Krakowie, itd.), podobnie jest z muzeami, czy galeriami u naszych zachodnich sąsiadów. Myślę, że regulacje takie usprawniłyby także pracę naszych przewodników w Republice Czeskiej, powodując, że polscy przewodnicy mogliby swobodnie oprowadzać polskie grupy po czeskich miastach.

Nasuwają się jednak wątpliwości, jeśli chodzi na przykład o obiekty UNESCO. Czy rejestrując swoją licencję przewodnicką, albo pilocką, mam prawo oprowadzać po dajmy na to Ołomuńcu? Miasto nie jest wpisane na listę UNESCO, ale już stojąca na rynku kolumna morowa tak. Czy zatem będę musiał omijać szeroki łukiem kolumnę, nie pokazując jej swojej grupie lub wynajmować na pół godziny miejscowego przewodnika? Takich wątpliwości będzie rodziło się wiele, dlatego też walce praskich przewodników nie wróżę zbyt długiego, a na pewno owocnego, życia.


--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-13 04:20:17
Autor: Slawomir Gorniak
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
On Jul 13, 1:29 pm, "Waldek Brygier" <hejszow...@republika.pl> wrote:
Napisałem krótki artykuł o czeskich przewodnikach praskich, którzy mają dość
dzikiego przewodnictwa w swoim mieście. Sama Praga to NTG na naszej grupie,
ale ich postulaty zahaczają też o tereny nam bliskie, a więc przygraniczne
góry, więc pozwalam sobie umieścić i zapytać o Wasze zdanie na ten temat...

Polujesz? ;-)

S.

Data: 2009-07-13 14:10:53
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Użytkownik "Slawomir Gorniak" <slawomir.gorniak@gmail.com> napisał w wiadomości news:bd0ebe14-5954-4420-90a5-f6e6bf0afdcde18g2000vbe.googlegroups.com...

Polujesz? ;-)

Hehe... Nie tym razem, tak sobie pomyślałem, że jakieś argumenty za pozostawieniem obecnej sytuacji usłyszę. Bo ja to jestem za zmianami, które proponują przewodnicy, mimo że nie wróżę im sukcesu :-)

Aha, no ale znając polską rzeczywistość, to cholerne lobby może być wszędzie, no nie?
No i skończą się wycieczki KS w Karkonosze?


--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-13 14:06:38
Autor: Adam Moczulski
Koniec czeskich przewodników w Czechach ?
Waldek Brygier pisze:

pani przewodnik ze Szklarskiej Poręby, na moją uwagę, że chcemy z grupą spędzić w Pradze ok. 8-9 godzin z wielkim zdziwieniem zapytała: A co wy chcecie tyle czasu robić w Pradze? Zaniemówiłem, bo moim zdaniem trzy dni w Pradze to za mało, a co dopiero 9 godzin?

Pewnie ! W samych kolejkach do co ciekawszych zabytków można obecnie spędzić tam tydzień.

--
Pozdrawiam
Adam

Data: 2009-07-13 18:40:30
Autor: Czarek
Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Użytkownik "Waldek Brygier" <hejszowina@republika.pl> napisał w wiadomości news:h3f2e8$732$1news.onet.pl...
Innego zdania są jednak czescy przewodnicy, którzy od wielu lat oprowadzają po swoim mieście i czasami zdarza im się podsłuchać swoich polskich, ale i pochodzących z innych krajów kolegów, którzy opowiadają o pomniku Zygmunta na Placu Wacława, o Renie płynącym przez Pragę i wpadającym do morza w okolicy Táboru, czy o grających dzwonach na Loretcie, wygrywających Międzynarodówkę. To wszystko oczywiście brednie, proszę ich dalej nie powtarzać!

Jeśli choć część z tego jest prawdą, to trzeba poprzeć czeskich przewodników.

Data: 2009-07-13 21:48:06
Autor: Paweł Dudzik
Koniec czeskich przewodników w Czechach ?
Czarek pisze:
Użytkownik "Waldek Brygier" <hejszowina@republika.pl> napisał w wiadomości news:h3f2e8$732$1news.onet.pl...
Innego zdania są jednak czescy przewodnicy, którzy od wielu lat oprowadzają po swoim mieście i czasami zdarza im się podsłuchać swoich polskich, ale i pochodzących z innych krajów kolegów, którzy opowiadają o pomniku Zygmunta na Placu Wacława, o Renie płynącym przez Pragę i wpadającym do morza w okolicy Táboru, czy o grających dzwonach na Loretcie, wygrywających Międzynarodówkę. To wszystko oczywiście brednie, proszę ich dalej nie powtarzać!

Jeśli choć część z tego jest prawdą, to trzeba poprzeć czeskich przewodników.

tylko pytanie - po co?

jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jak
przedsiębiorca nie zapewni sensownej (czyli dostosowanej do grupy)
opieki i odpowiedniej informacji to nie będzie miał klientów
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie
i tyle

po co więc są licencje, egzaminy i przepisy... dla ochrony tych co czują
się niepewnie w zawodzie lub mają przeświadczenie że jak zakuli na
blachę encyklopedię miasta to wystarczy to na zarabianie kasy do końca
dni swoich... czyli typowy komunizm

co do opowiadania bredni - nie jest to domena tylko i wyłącznie
"dzikich" przewodników - ale i tym licencjonowanym zdarzają się
równie błyskotliwe wypowiedzi i nikt nie odbiera uprawnień
(a przynajmniej nie znam takiego przypadku)

podsumowując - zamiast zapewniać państwową ochronę nad przewodnikami
lepiej, taniej i sensowniej jest zwiększać prawa klienta (turysty)
w zakresie możliwości egzekwowania sensownej i rzetelnej opieki
ze strony organizatora imprezy - jak ją zapewni - to naprawdę
wszystko jedno...

pzdr

Dudi

Data: 2009-07-13 21:57:04
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Paweł Dudzik wrote:
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie

Nooo, to zależy od ciała ;-)

--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-13 22:00:36
Autor: nuroslaw
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
 
jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jak
przedsiębiorca nie zapewni sensownej (czyli dostosowanej do grupy)
opieki i odpowiedniej informacji to nie będzie miał klientów
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie
i tyle

masz rację. I jeśli Ci dobrzy zawiążą swoją organizację, że trafiając do biura X, można dostać jednego 5-10 pewnych przewodników.

i taka organizacja sprawdza się dopóki nie jest zbyt duża. bo wtedy chore ambicje oraz praca bez zaangażowania (typu przyjmuje tylko poczte reszta mi loto) prowadzą do obecnej sytuacji ..

--


Data: 2009-07-13 22:34:47
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Użytkownik wrote:
masz rację. I jeśli Ci dobrzy zawiążą swoją organizację, że trafiając
do biura X, można dostać jednego 5-10 pewnych przewodników.

A na polskie to jak to będzie?

i taka organizacja sprawdza się dopóki nie jest zbyt duża. bo wtedy
chore ambicje oraz praca bez zaangażowania (typu przyjmuje tylko
poczte reszta mi loto) prowadzą do obecnej sytuacji ..

Tego też nie do końca rozumiem...
"przyjmuje poczte" - co to znaczy?


--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-15 07:51:43
Autor: nuroslaw
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Użytkownik wrote:
> masz rację. I jeśli Ci dobrzy zawiążą swoją organizację, że trafiając
> do biura X, można dostać jednego 5-10 pewnych przewodników.

A na polskie to jak to będzie?

mamy dużą swobodę wyboru. Więc niech Ci przewodnicy którzy tak narzekają, założą własne stowarzyszenie i jakością swych usług i ceną podbiją rynek. Jako organizacja pozarządowa mogą się przecież ubiegać o dotacje na działalność.

 A jeśli są dobrzy, to przeca wiedzą gdzie w urzędzie pukać. A jak nie wie, to niech weźmie lokalnego przewodnika. Prawo miejscowe mówi, że musi być przewdonik dla grup zorganizowanych. A przewodnik nie musi być Państwowy.

Państwowa otoczka dobra jest dla słabych. Co prawda to koło, bo mały musi byc dobry, aby być dużym. Duży zaczyna uprawiać praktyki monopolistyczne, a co nie idzie w parze z jakością. A że sam jest słaby, tylko dużo go, więc drze morde o niewiadomo jakich kiepskich przewodnikach bez uprawnień.

sam przytoczyłeś przykłady, że wielu jednak licencjonowanych przewodników strzela niezłe głupoty. To oznacza że system szkolenia i doboru przewodników jest kiepski. A może po prostu nie pamięta wół jak cielęciem był - to odnośnie narzekających praskich przewodników. --


Data: 2009-07-15 19:29:28
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Użytkownik wrote:
sam przytoczyłeś przykłady, że wielu jednak licencjonowanych
przewodników strzela niezłe głupoty. To oznacza że system szkolenia i
doboru przewodników jest kiepski.

Nie jest najlepszy. Znam osoby, które IMO nie powinny być przewodnikami, bo ich apatyczność jest niebosiężna, a na dodatek sposób  mówienia doprowadza mnie do palpitacji serca. Na moim egzaminie była osoba, której nie należały się uprawnienia, a jednak zadziałała litość w sercach egzaminatorów i przewodnikiem została...
Nie mam nic przeciwko dzikim przewodnikom, nie drażnią mnie (ani mojej kieszeni) w górach - są mi zupełnie obojętni. I zawsze byłem przeciwny nagonkom na osoby bez uprawnień we Wrocławiu, co miało i ma miejsce. Z drugiej strony drażni mnie czasami niemożność oprowadzania po Pradze, zwłaszcza, że wciąż i wciąż przekonuję się, że mówiłbym to samo, co wynajęty w Pradze przewodnik... Ale znowu z innej strony... Ja przygotowuję się do wycieczek, nawet gdy jadę tylko jako pilot, czytam przed wyjazdem, mam notatki, opowiadam o mijanych i zwiedzanych miejscach, ale ilu jest takich pilotów, którzy to "olewają"? Moja żona podsłuchała kiedyś pilota, który wrocławską Halę Ludową (Hala 100-lecia, wpisana na listę UNESCO) przerobił w jej początkach na... kościół!


--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-13 22:03:04
Autor: Czarek
Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Użytkownik "Paweł Dudzik" <dudi@post.pl> napisał w wiadomości news:4a5b8f78news.home.net.pl...


jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jak
przedsiębiorca nie zapewni sensownej (czyli dostosowanej do grupy)
opieki i odpowiedniej informacji to nie będzie miał klientów
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie
i tyle

Tylko że ten sposób wymagałby uprzedniej weryfikacji wiedzy przewodnika przez grupę. To po co im przewodnik?

Data: 2009-07-14 09:04:16
Autor: rugala
Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Użytkownik "Paweł Dudzik" <dudi@post.pl> napisał w wiadomości news:4a5b8f78news.home.net.pl...

>
> jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot > licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jak
> przedsiębiorca nie zapewni sensownej (czyli dostosowanej do grupy)
> opieki i odpowiedniej informacji to nie będzie miał klientów
> co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie
> i tyle

Tylko że ten sposób wymagałby uprzedniej weryfikacji wiedzy przewodnika przez grupę.

Przez grupę? Przecież to biura turystyczne są organizatorami wycieczek i to one
zatrudniają przewodnika. I to biura mają rozeznanie, który przewodnik jest
lepszy, a którego nie warto wynajmować. Poza tym dlaczego biura specjalizujące
się w organizowaniu typowych wycieczek po jakiejś trasie nie mają prawa same
wyszkolić i zatrudniać własnych przewodników, tylko są zmuszane do angażowania
gościa w charakterze "słupa z państwowymi papierami"? Przecież to w praktyce
zwiększa koszty obsługi wycieczek i na pewno nie jest działaniem w interesie
klienta...

Lech z Poznania


--


Data: 2009-07-13 22:29:27
Autor: Slawomir Gorniak
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
On Jul 13, 10:48 pm, Paweł Dudzik <d...@post.pl> wrote:
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie
i tyle

Niekoniecznie. Po pierwsze, grupa musialaby zauwazyc, ze dala wyraznie
ciala i to gdzies zglosic czy opisac, a po drugie, kolejne grupy
musialyby chciec za kazdym razem przeprowadzac maly rekonesans
wynajmujac przewodnika, co raczej znikomy procent robi.

S.

Data: 2009-07-14 08:49:31
Autor: Tomasz Sójka
Koniec czeskich przewodników w Czechach ?
Dnia Mon, 13 Jul 2009 21:48:06 +0200, Paweł Dudzik napisał(a):


tylko pytanie - po co?

jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jak
przedsiębiorca nie zapewni sensownej (czyli dostosowanej do grupy)
opieki i odpowiedniej informacji to nie będzie miał klientów
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie
i tyle


Obawiam się że Waść androny pleciesz ;) Dla wielu wycieczek przewodnik to
tylko figurant potrzebny jak piąte koło u wozu... Ew. jego wartość mierzy
się znajomością co lepszych knajp/piwiarni i innych najróżniejszych miejsc
związanych z szeroko rozumianym "entertainment". Nie mówię że tak jest b.
często, ale - MSZ wygląda to mniej więcej tak: z przewodnictwa wyżyć jest
trudno (było już dyskutowane) -> w związku z tym przewodników jest mało ->
w związku z tym konkurencji nie ma i długo nie będzie... CBDO
Jasne że są przewodnicy którzy nawet "taką" grupę pociągną za sobą, no ale
tutaj trzeba już mieć to "coś" czego nawet najlepsze Koło nie jest w stanie
nauczyć...
Pozdrawiam Tomek

Data: 2009-07-14 11:32:11
Autor: Paweł Dudzik
Koniec czeskich przewodników w Czechach ?
Tomasz Sójka pisze:
Dnia Mon, 13 Jul 2009 21:48:06 +0200, Paweł Dudzik napisał(a):

tylko pytanie - po co?

jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jak
przedsiębiorca nie zapewni sensownej (czyli dostosowanej do grupy)
opieki i odpowiedniej informacji to nie będzie miał klientów
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie
i tyle


Obawiam się że Waść androny pleciesz ;) Dla wielu wycieczek przewodnik to
tylko figurant potrzebny jak piąte koło u wozu... Ew. jego wartość mierzy
się znajomością co lepszych knajp/piwiarni i innych najróżniejszych miejsc
związanych z szeroko rozumianym "entertainment".

to po co wyszkolony przewodnik z papierami?
w takim razie obowiązek jego obecności jest zupełnie bez sensu
wystarczy pracownik firmy znający miejscowe "realia"
który od razu zaprowadzi gdzie trzeba - kursu i egzaminu
państwowego do tego nie trzeba

pzdr

Dudi

Data: 2009-07-14 11:36:34
Autor: Basia Z.
Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Użytkownik "Paweł Dudzik" :

to po co wyszkolony przewodnik z papierami?
w takim razie obowiązek jego obecności jest zupełnie bez sensu
wystarczy pracownik firmy znający miejscowe "realia"
który od razu zaprowadzi gdzie trzeba - kursu i egzaminu
państwowego do tego nie trzeba


Przepraszam, ale ja nie rozumiem.
Jeżeli ktokolwiek - obojętnie czy przewodnik z papierami państwowymi czy też pracownik firmy ma prowadzić tą wycieczkę - to i tak trzeba mu zapłacić.
Więc kosztów wycieczki to nie zmieni.

Więc o czym jest ta cała dyskusja ?

B.

Data: 2009-07-14 11:43:37
Autor: Lech
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Basia Z. <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał(a):

Użytkownik "Paweł Dudzik" :

> to po co wyszkolony przewodnik z papierami?
> w takim razie obowiązek jego obecności jest zupełnie bez sensu
> wystarczy pracownik firmy znający miejscowe "realia"
> który od razu zaprowadzi gdzie trzeba - kursu i egzaminu
> państwowego do tego nie trzeba
>

Przepraszam, ale ja nie rozumiem.
Jeżeli ktokolwiek - obojętnie czy przewodnik z papierami państwowymi czy też pracownik firmy ma prowadzić tą wycieczkę - to i tak trzeba mu zapłacić.

Przewodnika trzeba wynajmować dodatkowo i trzeba też dodatkowo płacić. Gdyby
wycieczkę prowadził jeden odpowiednio przeszkolony pracownik biura
turystycznego, a nie było w wielu miejscach takich jak m.in. obszary całych
miast, parki narodowe, parki krajobrazowe itp. przymusu wynajmowania dodatkowo
przewodników, koszty imprez by były znacznie mniejsze z korzyścią zarówno dla
samego przedsiębiorcy turystycznego jak i jego klientów.

Więc kosztów wycieczki to nie zmieni.

Oczywiście, że zmieni
 
Więc o czym jest ta cała dyskusja ?

A po to, bo nie dać się nabić w butelkę.

Lech z Poznania

--


Data: 2009-07-14 16:08:58
Autor: Citizen Cain
Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Użytkownik "Basia Z." <

Przepraszam, ale ja nie rozumiem.
Jeżeli ktokolwiek - obojętnie czy przewodnik z papierami państwowymi czy też pracownik firmy ma prowadzić tą wycieczkę - to i tak trzeba mu zapłacić.
Więc kosztów wycieczki to nie zmieni.

Basiu, nie udawaj, że nie zauważasz, że:

1. pracownikowi firmy firma _i tak_ płaci,
2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki, korzystając z ochrony, jaką daje mu przynależność do porozumienia monopolistycznego.

Lesiek

Data: 2009-07-14 16:19:50
Autor: Basia Z.
Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Użytkownik "Citizen Cain" :

Basiu, nie udawaj, że nie zauważasz, że:

1. pracownikowi firmy firma _i tak_ płaci,
2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki, korzystając z ochrony, jaką daje mu przynależność do porozumienia monopolistycznego.


W praktyce spotykam się (zarówno ja jak i wszyscy moi znajomi przewodnicy), że firma zatrudnia tylko jedną osobę.
Najczęściej jest to jednocześnie przewodnik i pilot (ma oba uprawnienia), "wolny strzelec", który pracuje sobie gdzieś na etacie, jest emerytem lub studentem, dzięki czemu nie trzeba za niego płacić ZUS, a który reprezentuje przed kwaterodawcą biuro podróży (ma na piśmie odpowiednie upoważnienie) i jednocześnie oprowadza ludzi.

Zdecydowana większość (chyba 95 %) czynnych przewodników jakich znam ma jednocześnie uprawnienia pilota, które zresztą jest znacznie łatwiej zrobić.

Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o innych rozwiązaniach.
Absolutnie wyjątkowo zdarzało mi się że z wycieczką jechały dwie osoby - przewodnik i pilot, ale to wtedy kiedy część grupy szła z pilotem na basen w Orawicach lub Beszeniowej a część ze mną w góry.

Dla firmy jest tak na pewno taniej.
Sama jako przewodnik i pilot współpracuję stale z 5-6 firmami, a z kolei każda z nich z kilkunastoma przewodnikami.
Zwróć uwagę że o ile raczej nie ma konkurencji pomiędzy przewodnikami (z wyjątkiem być może Tatr)  - to istnieje bardzo duża konkurencja pomiędzy biurami podróży i każde z nich chce organizować wycieczki maksymalnie tanio.
Stąd przyjmują takie a nie inne rozwiązania - konkretnie jednoosobową obsługę.

Poza tym biura są zazwyczaj małe, zatrudniają 1-2 osoby.
Pracownik biura siedzi w biurze, odbiera telefony, udziela informacji, wysyła maile i faxy, załatwia rezerwacje i na prawdę w pełni sezonu ma masę roboty
Pilot (zatrudniany na umowę zlecenie) najczęściej ma pracę tylko w najgorętszym okresie wycieczek szkolnych (kilka miesięcy w roku), dlatego biuru absolutnie nie opłaca się go zatrudniać na etat.

Pozdrowienia

Basia

Data: 2009-07-14 14:54:56
Autor: Lech
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Basia Z. <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał(a):

Użytkownik "Citizen Cain" :

> Basiu, nie udawaj, że nie zauważasz, że:
>
> 1. pracownikowi firmy firma _i tak_ płaci,
> 2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki, > korzystając z ochrony, jaką daje mu przynależność do porozumienia > monopolistycznego.
>

W praktyce spotykam się (zarówno ja jak i wszyscy moi znajomi przewodnicy), że firma zatrudnia tylko jedną osobę.
Najczęściej jest to jednocześnie przewodnik i pilot (ma oba uprawnienia), "wolny strzelec", który pracuje sobie gdzieś na etacie, jest emerytem lub studentem, dzięki czemu nie trzeba za niego płacić ZUS, a który reprezentuje przed kwaterodawcą biuro podróży (ma na piśmie odpowiednie upoważnienie) i jednocześnie oprowadza ludzi.

Zdecydowana większość (chyba 95 %) czynnych przewodników jakich znam ma jednocześnie uprawnienia pilota, które zresztą jest znacznie łatwiej zrobić.

Opisujesz sytuację we własnym grajdołku. Jednak Polska to nie tylko południowe
skrawki kraju, takie jak m.in. województwo śląskie, gdzie przewodników
górskich jest, za przeproszeniem, jak nasrane. W zupełnie odmiennej sytuacji
będzie biuro podróży z Poznania, Szczecina czy Zielonej Góry, organizujące
wycieczkę w Sudety ze zwiedzaniem w drodze Wrocławia. Otóż z grupą jedzie
pilot, potem we Wrocławiu dochodzi dodatkowo miejscowy przewodnik z
uprawnieniami na Wrocław, w Górach Stołowych przewodnik sudecki itd. Chyba nie
trzeba mieć licencji księgowego aby zrozumieć, że to są spore koszty. Dlatego najczęściej organizuje się wycieczki do Czech, bez zwiedzania polskiej
strony. Polski pilot zaopiekuje się grupą na trasie, udzieli informacji o
ciekawszych miejscach w czasie przejazdu i sam oprowadzi grupę po czeskiej
stronie np. po Broumovske vrchovine. I nie ma potrzeby wynajmowania dodatkowo
miejscowego przewodnika, a uczestnicy takiej wycieczki wracają zadowoleni, że
poznali trochę ciekawego kraju.

Lech z Poznania

--


Data: 2009-07-14 18:12:12
Autor: any
Koniec czeskich przewodników w Czechach ?
Citizen Cain pisze:

1. pracownikowi firmy firma _i tak_ płaci,

Lesiek - a firma to z czego zapłaci pracownikowi i komu na to wystawi rachunek?

2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki,

Może, ale ryzykuje, że klient pójdzie do przewodnika mającego w nosie przynależność...

Weź ołówek i licz:
1. pracownik na etacie
- *musi* zarobić pensję minimalną (brutto)
- do tego pracodawca dokłada 20% ZUS
- za wyjazd trzeba mu zapłacić diety itepede...
2. prowadzący samodzielnie działalność gospodarczą:
- musi zapłacić składkę ZUS
- więcej nic nie musi.
3. pracujący na etacie i dorabiający z zarejestrowaną działalnością
- musi zapłacić składkę zdrowotną
- więcej nic nie musi
4. pracujący na etacie i dorabiający umową zleceniem
- nic nie musi.
Oczywiście na wszystkich ww spoczywa obowiązek rozliczenia się z fiskusem.

Kto mniej kosztuje?

--
pozdrawiam
any

Data: 2009-07-14 16:50:00
Autor: Lech
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
any <andrzej.bielak.m@lpka.interia.pl> napisał(a):
Citizen Cain pisze:

> 1. pracownikowi firmy firma _i tak_ płaci,

Lesiek - a firma to z czego zapłaci pracownikowi i komu na to wystawi rachunek?

> 2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki,

Może, ale ryzykuje, że klient pójdzie do przewodnika mającego w nosie przynależność...

Weź ołówek i licz:
1. pracownik na etacie
- *musi* zarobić pensję minimalną (brutto)
- do tego pracodawca dokłada 20% ZUS
- za wyjazd trzeba mu zapłacić diety itepede...
2. prowadzący samodzielnie działalność gospodarczą:
- musi zapłacić składkę ZUS
- więcej nic nie musi.
3. pracujący na etacie i dorabiający z zarejestrowaną działalnością
- musi zapłacić składkę zdrowotną
- więcej nic nie musi
4. pracujący na etacie i dorabiający umową zleceniem
- nic nie musi.
Oczywiście na wszystkich ww spoczywa obowiązek rozliczenia się z fiskusem.

Kto mniej kosztuje?

Czytając tak bzdurne teksty można tylko dojść do wniosku, że należy wprowadzić
licencję na przeprowadzanie wszelkich kalkulacji. Aby tylko osoby po dwuletnim
kursie i zdanym państwowym egzaminie miały prawo do rozliczania
przedsiębiorców, w tym biur turystycznych. A kto przeprowadza kalkulację bez
stosownych uprawnień - kara grzywny lub ograniczenie wolności do lat dwóch.

Lech z Poznania

--


Data: 2009-07-14 21:33:46
Autor: Citizen Cain
Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Użytkownik "any" <

2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki,

Może, ale ryzykuje, że klient pójdzie do przewodnika mającego w nosie przynależność...

Jeżeli będzie miała taką możliwość.

Basia mówiła o "pracowniku firmy", więc kimś, kto i tak z firmą ma stałą umowę o pracę. Jeżeli to ma być ktoś na zlecenie, to oczywiście kalkulacja się zmienia.

BTW, rzadko jeżdżę na zorganizowane wycieczki, ale byłem kiedyś na jednej czy dwóch objazdówkach po Bałkanach. I jakoś znacznie więcej skorzystałem z tego, co mi opowiedzieli wtedy piloci niż przewodnicy - jacyś zblazowani miejscowi, których głównym atutem było to, że wydawało im się, że mówią po polsku.
W Pradze obawiam się, że byłoby podobnie.

CC


Weź ołówek i licz:
1. pracownik na etacie
- *musi* zarobić pensję minimalną (brutto)
- do tego pracodawca dokłada 20% ZUS
- za wyjazd trzeba mu zapłacić diety itepede...
2. prowadzący samodzielnie działalność gospodarczą:
- musi zapłacić składkę ZUS
- więcej nic nie musi.
3. pracujący na etacie i dorabiający z zarejestrowaną działalnością
- musi zapłacić składkę zdrowotną
- więcej nic nie musi
4. pracujący na etacie i dorabiający umową zleceniem
- nic nie musi.
Oczywiście na wszystkich ww spoczywa obowiązek rozliczenia się z fiskusem.

Kto mniej kosztuje?

-- pozdrawiam
any

Data: 2009-07-15 19:35:02
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Citizen Cain wrote:
I jakoś znacznie więcej
skorzystałem z tego, co mi opowiedzieli wtedy piloci niż przewodnicy
- jacyś zblazowani miejscowi,

No tak niestety jest, ale pomyśl, czy Ty nie byłbyś zblazowany, gdybyś dzień w dzień klepał te same teksty, czasami po dwa razy dziennie? Lubie podczas wycieczek korzystać z usług miejscowych przewodników, bo zajmują się tylko tym i niczym innym, więc mają sporą wiedzę n.t. swego miasta na przykład. Sam jednak, gdybym miał jeździć wciąż w te same miejsca, chyba bym zwariował gadając wciąż to samo :-)


--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-21 21:01:51
Autor: Andrzej Makarczuk
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
"Waldek Brygier" <hejszowina@republika.pl> w
<h3l43l$f2s$1@news.onet.pl>:

..., czy Ty nie byłbyś zblazowany, gdybyś dzień w dzień klepał te same teksty, czasami po dwa razy dziennie? ...

Bidulki. Kto ich do tego zmusza?


pozdrawi AM
--
makaraj      Pan Bóg stworzył Góry
na              by oddzielić gazeta       chłopców od mężczyzn.    pl          http://www.akglodz.org/

Data: 2009-07-25 23:17:45
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Andrzej Makarczuk wrote:
..., czy Ty nie byłbyś zblazowany, gdybyś dzień
w dzień klepał te same teksty, czasami po dwa razy dziennie? ...
Bidulki. Kto ich do tego zmusza?

Kasa, kasa i ten... no... kasa?
;-)

--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-15 10:10:55
Autor: Tomasz Sójka
Koniec czeskich przewodników w Czechach ?
Dnia Tue, 14 Jul 2009 11:32:11 +0200, Paweł Dudzik napisał(a):


Obawiam się że Waść androny pleciesz ;) Dla wielu wycieczek przewodnik to
tylko figurant potrzebny jak piąte koło u wozu... Ew. jego wartość mierzy
się znajomością co lepszych knajp/piwiarni i innych najróżniejszych miejsc
związanych z szeroko rozumianym "entertainment".

to po co wyszkolony przewodnik z papierami?

Dla tej drugiej części - dla tych którym jednak zależy na czymś więcej...
Ci potrafią nawet prosić/wymuszać :) na organizatorze konkretną osobę,
znaną i sprawdzoną z poprzednich imprez.
Pozdrawiam Tomek

Data: 2009-07-15 19:35:57
Autor: Waldek Brygier
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
Tomasz Sójka wrote:
Ci potrafią nawet prosić/wymuszać :) na organizatorze
konkretną osobę, znaną i sprawdzoną z poprzednich imprez.

I dlatego warto być dobrym przewodnikiem ;]


--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-07-14 09:30:37
Autor: Lech
Koniec czeskich przewodników w Czechach?
> Trudno nie zgodzić się z postulatami czeskich kolegów, tym bardziej, że np.
wymóg miejscowego przewodnika istnieje również w naszym kraju (w ważniejszych miastach, m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie, Krakowie, itd.),

Czy dlatego, że u nas wprowadzono kretyńskie przepisy o obowiązku chodzenia grup
w eskorcie miejscowego przewodnika na całych obszarach miast, to u naszych
południowych sąsiadów takie kretyństwa też mają obowiązywać. Czy nie lepiej
wziąć przykład z rozwiązań zachodnich, np. w Niemczech?

podobnie jest z muzeami, czy galeriami u naszych zachodnich sąsiadów.

Niezupełnie. Przykład "Sanssouci - bez troski i bez licencji! =>
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14314199

Lech z Poznania

--


Data: 2009-07-14 09:56:48
Autor: MichałG
Koniec czeskich przewodników w Czechach ?
Waldek Brygier pisze:
Napisałem krótki artykuł o czeskich przewodnikach praskich, którzy mają dość dzikiego przewodnictwa w swoim mieście. Sama Praga to NTG na naszej grupie, ale ich postulaty zahaczają też o tereny nam bliskie, a więc przygraniczne góry, więc pozwalam sobie umieścić i zapytać o Wasze zdanie na ten temat...

============================

W ostatnich latach wielu moich znajomych, przewodników sudeckich i pilotów wycieczek, ukończyło kursy przewodników praskich. Jeżdżą z polskimi grupami, oprowadzając je po Pradze. Poziom ich wiedzy jest różny, ale skoro zdali egzaminy, to chyba na tyle wystarczający, by móc to robić w sposób dostatecznie dobry? Tak przynajmniej mogłoby się wydawać.
[ciach]
hm.... co by tu jeszcze zalicencjonować ....... ;-(((

Pozdrawiam
Michał

Koniec czeskich przewodników w Czechach?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona