Data: 2009-07-13 12:29:53 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Napisałem krótki artykuł o czeskich przewodnikach praskich, którzy mają dość dzikiego przewodnictwa w swoim mieście. Sama Praga to NTG na naszej grupie, ale ich postulaty zahaczają też o tereny nam bliskie, a więc przygraniczne góry, więc pozwalam sobie umieścić i zapytać o Wasze zdanie na ten temat...
============================ W ostatnich latach wielu moich znajomych, przewodników sudeckich i pilotów wycieczek, ukończyło kursy przewodników praskich. Jeżdżą z polskimi grupami, oprowadzając je po Pradze. Poziom ich wiedzy jest różny, ale skoro zdali egzaminy, to chyba na tyle wystarczający, by móc to robić w sposób dostatecznie dobry? Tak przynajmniej mogłoby się wydawać. Innego zdania są jednak czescy przewodnicy, którzy od wielu lat oprowadzają po swoim mieście i czasami zdarza im się podsłuchać swoich polskich, ale i pochodzących z innych krajów kolegów, którzy opowiadają o pomniku Zygmunta na Placu Wacława, o Renie płynącym przez Pragę i wpadającym do morza w okolicy Táboru, czy o grających dzwonach na Loretcie, wygrywających Międzynarodówkę. To wszystko oczywiście brednie, proszę ich dalej nie powtarzać! Bywam często w Pradze z grupami, ale Biura Podróży, z którymi współpracuję, wiedzą że nie oprowadzam po tym mieście i zawsze mam lokalnego przewodnika z odpowiednimi uprawnieniami. Czy mam coś przeciwko polskim, praskim przewodnikom? Nie, ale moje doświadczenia z nimi nie są zbyt dobre, niestety. Pewnego razu, wynajęta przez biuro pani przewodnik ze Szklarskiej Poręby, na moją uwagę, że chcemy z grupą spędzić w Pradze ok. 8-9 godzin z wielkim zdziwieniem zapytała: A co wy chcecie tyle czasu robić w Pradze? Zaniemówiłem, bo moim zdaniem trzy dni w Pradze to za mało, a co dopiero 9 godzin? Jaki z tego mogłem wysnuć wniosek? Tylko jeden: ta pani szczyciła się przewodnicką blachą, znała Pragę, ale. No właśnie: jej znajomość Pragi ograniczała się pewnie do 4-godzinnego spaceru utartą trasą, po klepanych wciąż na okrągło zabytkach i gdyby zabrać ją nieco dalej poza standardową trasę, jaką przechodzi kilka, kilkanaście razy w miesiącu, to biedna pogubiłaby się w plątaninie wąskich, strasznych dla niej praskich ulic. Rzecz jasna, to chyba jeden z drastyczniejszych przykładów i nie obrazuje wiedzy polskich przewodników z praską licencją. Z inicjatywy czeskich przewodników powstała strona internetowa www.konecceskychpruvodcuvcr.cz, na której licencjonowani przewodnicy walczą o swoje miejsca pracy, próbują wykazać niekompetencje dzikich, nie posiadających uprawnień "przewodników" i apelują do czeskiego Parlamentu o zmianę w przepisach. Przede wszystkim chcą, by licencjonowani przewodnicy z krajów Unii Europejskiej, posiadający uprawnienia zdobyte w swoim kraju, mieli obowiązek rejestrowania licencji w praskim Urzędzie Miasta. Postulują również stworzenie oficjalnego rejestru przewodników zarówno czeskich, jak i pochodzących z krajów Unii Europejskiej, którzy dzięki temu będą mieli prawo pracować na terenie Republiki Czeskiej. Kolejnym, ważnym postulatem jest stworzenie listy miejsc w Republice Czeskiej, w których prawo do oprowadzania miałby jedynie przewodnik z miejscową licencją (np. miejsca wpisane na listę UNESCO, parki narodowe, czy muzea i galerie). Trudno nie zgodzić się z postulatami czeskich kolegów, tym bardziej, że np. wymóg miejscowego przewodnika istnieje również w naszym kraju (w ważniejszych miastach, m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie, Krakowie, itd.), podobnie jest z muzeami, czy galeriami u naszych zachodnich sąsiadów. Myślę, że regulacje takie usprawniłyby także pracę naszych przewodników w Republice Czeskiej, powodując, że polscy przewodnicy mogliby swobodnie oprowadzać polskie grupy po czeskich miastach. Nasuwają się jednak wątpliwości, jeśli chodzi na przykład o obiekty UNESCO. Czy rejestrując swoją licencję przewodnicką, albo pilocką, mam prawo oprowadzać po dajmy na to Ołomuńcu? Miasto nie jest wpisane na listę UNESCO, ale już stojąca na rynku kolumna morowa tak. Czy zatem będę musiał omijać szeroki łukiem kolumnę, nie pokazując jej swojej grupie lub wynajmować na pół godziny miejscowego przewodnika? Takich wątpliwości będzie rodziło się wiele, dlatego też walce praskich przewodników nie wróżę zbyt długiego, a na pewno owocnego, życia. -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-13 04:20:17 | |
Autor: Slawomir Gorniak | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
On Jul 13, 1:29 pm, "Waldek Brygier" <hejszow...@republika.pl> wrote:
Napisałem krótki artykuł o czeskich przewodnikach praskich, którzy mają dość Polujesz? ;-) S. |
|
Data: 2009-07-13 14:10:53 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik "Slawomir Gorniak" <slawomir.gorniak@gmail.com> napisał w wiadomości news:bd0ebe14-5954-4420-90a5-f6e6bf0afdcde18g2000vbe.googlegroups.com...
Polujesz? ;-) Hehe... Nie tym razem, tak sobie pomyślałem, że jakieś argumenty za pozostawieniem obecnej sytuacji usłyszę. Bo ja to jestem za zmianami, które proponują przewodnicy, mimo że nie wróżę im sukcesu :-) Aha, no ale znając polską rzeczywistość, to cholerne lobby może być wszędzie, no nie? No i skończą się wycieczki KS w Karkonosze? -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-13 14:06:38 | |
Autor: Adam Moczulski | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach ? | |
Waldek Brygier pisze:
pani przewodnik ze Szklarskiej Poręby, na moją uwagę, że chcemy z grupą spędzić w Pradze ok. 8-9 godzin z wielkim zdziwieniem zapytała: A co wy chcecie tyle czasu robić w Pradze? Zaniemówiłem, bo moim zdaniem trzy dni w Pradze to za mało, a co dopiero 9 godzin? Pewnie ! W samych kolejkach do co ciekawszych zabytków można obecnie spędzić tam tydzień. -- Pozdrawiam Adam |
|
Data: 2009-07-13 18:40:30 | |
Autor: Czarek | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik "Waldek Brygier" <hejszowina@republika.pl> napisał w wiadomości news:h3f2e8$732$1news.onet.pl... Innego zdania są jednak czescy przewodnicy, którzy od wielu lat oprowadzają po swoim mieście i czasami zdarza im się podsłuchać swoich polskich, ale i pochodzących z innych krajów kolegów, którzy opowiadają o pomniku Zygmunta na Placu Wacława, o Renie płynącym przez Pragę i wpadającym do morza w okolicy Táboru, czy o grających dzwonach na Loretcie, wygrywających Międzynarodówkę. To wszystko oczywiście brednie, proszę ich dalej nie powtarzać! Jeśli choć część z tego jest prawdą, to trzeba poprzeć czeskich przewodników. |
|
Data: 2009-07-13 21:48:06 | |
Autor: Paweł Dudzik | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach ? | |
Czarek pisze:
Użytkownik "Waldek Brygier" <hejszowina@republika.pl> napisał w wiadomości news:h3f2e8$732$1news.onet.pl... tylko pytanie - po co? jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jak przedsiębiorca nie zapewni sensownej (czyli dostosowanej do grupy) opieki i odpowiedniej informacji to nie będzie miał klientów co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie i tyle po co więc są licencje, egzaminy i przepisy... dla ochrony tych co czują się niepewnie w zawodzie lub mają przeświadczenie że jak zakuli na blachę encyklopedię miasta to wystarczy to na zarabianie kasy do końca dni swoich... czyli typowy komunizm co do opowiadania bredni - nie jest to domena tylko i wyłącznie "dzikich" przewodników - ale i tym licencjonowanym zdarzają się równie błyskotliwe wypowiedzi i nikt nie odbiera uprawnień (a przynajmniej nie znam takiego przypadku) podsumowując - zamiast zapewniać państwową ochronę nad przewodnikami lepiej, taniej i sensowniej jest zwiększać prawa klienta (turysty) w zakresie możliwości egzekwowania sensownej i rzetelnej opieki ze strony organizatora imprezy - jak ją zapewni - to naprawdę wszystko jedno... pzdr Dudi |
|
Data: 2009-07-13 21:57:04 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Paweł Dudzik wrote:
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie Nooo, to zależy od ciała ;-) -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-13 22:00:36 | |
Autor: nuroslaw | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
jeśli nie byłoby tych wszystkich przepisów i państwowych durnot licencyjnych sprawa by była prosta - konkurencja działa i jakmasz rację. I jeśli Ci dobrzy zawiążą swoją organizację, że trafiając do biura X, można dostać jednego 5-10 pewnych przewodników. i taka organizacja sprawdza się dopóki nie jest zbyt duża. bo wtedy chore ambicje oraz praca bez zaangażowania (typu przyjmuje tylko poczte reszta mi loto) prowadzą do obecnej sytuacji .. -- |
|
Data: 2009-07-13 22:34:47 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik wrote:
masz rację. I jeśli Ci dobrzy zawiążą swoją organizację, że trafiając A na polskie to jak to będzie? i taka organizacja sprawdza się dopóki nie jest zbyt duża. bo wtedy Tego też nie do końca rozumiem... "przyjmuje poczte" - co to znaczy? -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-15 07:51:43 | |
Autor: nuroslaw | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik wrote: mamy dużą swobodę wyboru. Więc niech Ci przewodnicy którzy tak narzekają, założą własne stowarzyszenie i jakością swych usług i ceną podbiją rynek. Jako organizacja pozarządowa mogą się przecież ubiegać o dotacje na działalność. A jeśli są dobrzy, to przeca wiedzą gdzie w urzędzie pukać. A jak nie wie, to niech weźmie lokalnego przewodnika. Prawo miejscowe mówi, że musi być przewdonik dla grup zorganizowanych. A przewodnik nie musi być Państwowy. Państwowa otoczka dobra jest dla słabych. Co prawda to koło, bo mały musi byc dobry, aby być dużym. Duży zaczyna uprawiać praktyki monopolistyczne, a co nie idzie w parze z jakością. A że sam jest słaby, tylko dużo go, więc drze morde o niewiadomo jakich kiepskich przewodnikach bez uprawnień. sam przytoczyłeś przykłady, że wielu jednak licencjonowanych przewodników strzela niezłe głupoty. To oznacza że system szkolenia i doboru przewodników jest kiepski. A może po prostu nie pamięta wół jak cielęciem był - to odnośnie narzekających praskich przewodników. -- |
|
Data: 2009-07-15 19:29:28 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik wrote:
sam przytoczyłeś przykłady, że wielu jednak licencjonowanych Nie jest najlepszy. Znam osoby, które IMO nie powinny być przewodnikami, bo ich apatyczność jest niebosiężna, a na dodatek sposób mówienia doprowadza mnie do palpitacji serca. Na moim egzaminie była osoba, której nie należały się uprawnienia, a jednak zadziałała litość w sercach egzaminatorów i przewodnikiem została... Nie mam nic przeciwko dzikim przewodnikom, nie drażnią mnie (ani mojej kieszeni) w górach - są mi zupełnie obojętni. I zawsze byłem przeciwny nagonkom na osoby bez uprawnień we Wrocławiu, co miało i ma miejsce. Z drugiej strony drażni mnie czasami niemożność oprowadzania po Pradze, zwłaszcza, że wciąż i wciąż przekonuję się, że mówiłbym to samo, co wynajęty w Pradze przewodnik... Ale znowu z innej strony... Ja przygotowuję się do wycieczek, nawet gdy jadę tylko jako pilot, czytam przed wyjazdem, mam notatki, opowiadam o mijanych i zwiedzanych miejscach, ale ilu jest takich pilotów, którzy to "olewają"? Moja żona podsłuchała kiedyś pilota, który wrocławską Halę Ludową (Hala 100-lecia, wpisana na listę UNESCO) przerobił w jej początkach na... kościół! -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-13 22:03:04 | |
Autor: Czarek | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik "Paweł Dudzik" <dudi@post.pl> napisał w wiadomości news:4a5b8f78news.home.net.pl...
Tylko że ten sposób wymagałby uprzedniej weryfikacji wiedzy przewodnika przez grupę. To po co im przewodnik? |
|
Data: 2009-07-14 09:04:16 | |
Autor: rugala | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Przez grupę? Przecież to biura turystyczne są organizatorami wycieczek i to one zatrudniają przewodnika. I to biura mają rozeznanie, który przewodnik jest lepszy, a którego nie warto wynajmować. Poza tym dlaczego biura specjalizujące się w organizowaniu typowych wycieczek po jakiejś trasie nie mają prawa same wyszkolić i zatrudniać własnych przewodników, tylko są zmuszane do angażowania gościa w charakterze "słupa z państwowymi papierami"? Przecież to w praktyce zwiększa koszty obsługi wycieczek i na pewno nie jest działaniem w interesie klienta... Lech z Poznania -- |
|
Data: 2009-07-13 22:29:27 | |
Autor: Slawomir Gorniak | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
On Jul 13, 10:48 pm, Paweł Dudzik <d...@post.pl> wrote:
co więcej jak przewodniczka da raz... ciała to nikt jej nie wynajmie Niekoniecznie. Po pierwsze, grupa musialaby zauwazyc, ze dala wyraznie ciala i to gdzies zglosic czy opisac, a po drugie, kolejne grupy musialyby chciec za kazdym razem przeprowadzac maly rekonesans wynajmujac przewodnika, co raczej znikomy procent robi. S. |
|
Data: 2009-07-14 08:49:31 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach ? | |
Dnia Mon, 13 Jul 2009 21:48:06 +0200, Paweł Dudzik napisał(a):
Obawiam się że Waść androny pleciesz ;) Dla wielu wycieczek przewodnik to tylko figurant potrzebny jak piąte koło u wozu... Ew. jego wartość mierzy się znajomością co lepszych knajp/piwiarni i innych najróżniejszych miejsc związanych z szeroko rozumianym "entertainment". Nie mówię że tak jest b. często, ale - MSZ wygląda to mniej więcej tak: z przewodnictwa wyżyć jest trudno (było już dyskutowane) -> w związku z tym przewodników jest mało -> w związku z tym konkurencji nie ma i długo nie będzie... CBDO Jasne że są przewodnicy którzy nawet "taką" grupę pociągną za sobą, no ale tutaj trzeba już mieć to "coś" czego nawet najlepsze Koło nie jest w stanie nauczyć... Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-07-14 11:32:11 | |
Autor: Paweł Dudzik | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach ? | |
Tomasz Sójka pisze:
Dnia Mon, 13 Jul 2009 21:48:06 +0200, Paweł Dudzik napisał(a): to po co wyszkolony przewodnik z papierami? w takim razie obowiązek jego obecności jest zupełnie bez sensu wystarczy pracownik firmy znający miejscowe "realia" który od razu zaprowadzi gdzie trzeba - kursu i egzaminu państwowego do tego nie trzeba pzdr Dudi |
|
Data: 2009-07-14 11:36:34 | |
Autor: Basia Z. | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik "Paweł Dudzik" : to po co wyszkolony przewodnik z papierami? Przepraszam, ale ja nie rozumiem. Jeżeli ktokolwiek - obojętnie czy przewodnik z papierami państwowymi czy też pracownik firmy ma prowadzić tą wycieczkę - to i tak trzeba mu zapłacić. Więc kosztów wycieczki to nie zmieni. Więc o czym jest ta cała dyskusja ? B. |
|
Data: 2009-07-14 11:43:37 | |
Autor: Lech | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Basia Z. <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał(a):
Przewodnika trzeba wynajmować dodatkowo i trzeba też dodatkowo płacić. Gdyby wycieczkę prowadził jeden odpowiednio przeszkolony pracownik biura turystycznego, a nie było w wielu miejscach takich jak m.in. obszary całych miast, parki narodowe, parki krajobrazowe itp. przymusu wynajmowania dodatkowo przewodników, koszty imprez by były znacznie mniejsze z korzyścią zarówno dla samego przedsiębiorcy turystycznego jak i jego klientów. Więc kosztów wycieczki to nie zmieni. Oczywiście, że zmieni Więc o czym jest ta cała dyskusja ? A po to, bo nie dać się nabić w butelkę. Lech z Poznania -- |
|
Data: 2009-07-14 16:08:58 | |
Autor: Citizen Cain | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik "Basia Z." < Przepraszam, ale ja nie rozumiem. Basiu, nie udawaj, że nie zauważasz, że: 1. pracownikowi firmy firma _i tak_ płaci, 2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki, korzystając z ochrony, jaką daje mu przynależność do porozumienia monopolistycznego. Lesiek |
|
Data: 2009-07-14 16:19:50 | |
Autor: Basia Z. | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik "Citizen Cain" : Basiu, nie udawaj, że nie zauważasz, że: W praktyce spotykam się (zarówno ja jak i wszyscy moi znajomi przewodnicy), że firma zatrudnia tylko jedną osobę. Najczęściej jest to jednocześnie przewodnik i pilot (ma oba uprawnienia), "wolny strzelec", który pracuje sobie gdzieś na etacie, jest emerytem lub studentem, dzięki czemu nie trzeba za niego płacić ZUS, a który reprezentuje przed kwaterodawcą biuro podróży (ma na piśmie odpowiednie upoważnienie) i jednocześnie oprowadza ludzi. Zdecydowana większość (chyba 95 %) czynnych przewodników jakich znam ma jednocześnie uprawnienia pilota, które zresztą jest znacznie łatwiej zrobić. Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o innych rozwiązaniach. Absolutnie wyjątkowo zdarzało mi się że z wycieczką jechały dwie osoby - przewodnik i pilot, ale to wtedy kiedy część grupy szła z pilotem na basen w Orawicach lub Beszeniowej a część ze mną w góry. Dla firmy jest tak na pewno taniej. Sama jako przewodnik i pilot współpracuję stale z 5-6 firmami, a z kolei każda z nich z kilkunastoma przewodnikami. Zwróć uwagę że o ile raczej nie ma konkurencji pomiędzy przewodnikami (z wyjątkiem być może Tatr) - to istnieje bardzo duża konkurencja pomiędzy biurami podróży i każde z nich chce organizować wycieczki maksymalnie tanio. Stąd przyjmują takie a nie inne rozwiązania - konkretnie jednoosobową obsługę. Poza tym biura są zazwyczaj małe, zatrudniają 1-2 osoby. Pracownik biura siedzi w biurze, odbiera telefony, udziela informacji, wysyła maile i faxy, załatwia rezerwacje i na prawdę w pełni sezonu ma masę roboty Pilot (zatrudniany na umowę zlecenie) najczęściej ma pracę tylko w najgorętszym okresie wycieczek szkolnych (kilka miesięcy w roku), dlatego biuru absolutnie nie opłaca się go zatrudniać na etat. Pozdrowienia Basia |
|
Data: 2009-07-14 14:54:56 | |
Autor: Lech | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Basia Z. <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał(a):
Opisujesz sytuację we własnym grajdołku. Jednak Polska to nie tylko południowe skrawki kraju, takie jak m.in. województwo śląskie, gdzie przewodników górskich jest, za przeproszeniem, jak nasrane. W zupełnie odmiennej sytuacji będzie biuro podróży z Poznania, Szczecina czy Zielonej Góry, organizujące wycieczkę w Sudety ze zwiedzaniem w drodze Wrocławia. Otóż z grupą jedzie pilot, potem we Wrocławiu dochodzi dodatkowo miejscowy przewodnik z uprawnieniami na Wrocław, w Górach Stołowych przewodnik sudecki itd. Chyba nie trzeba mieć licencji księgowego aby zrozumieć, że to są spore koszty. Dlatego najczęściej organizuje się wycieczki do Czech, bez zwiedzania polskiej strony. Polski pilot zaopiekuje się grupą na trasie, udzieli informacji o ciekawszych miejscach w czasie przejazdu i sam oprowadzi grupę po czeskiej stronie np. po Broumovske vrchovine. I nie ma potrzeby wynajmowania dodatkowo miejscowego przewodnika, a uczestnicy takiej wycieczki wracają zadowoleni, że poznali trochę ciekawego kraju. Lech z Poznania -- |
|
Data: 2009-07-14 18:12:12 | |
Autor: any | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach ? | |
Citizen Cain pisze:
1. pracownikowi firmy firma _i tak_ płaci, Lesiek - a firma to z czego zapłaci pracownikowi i komu na to wystawi rachunek? 2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki, Może, ale ryzykuje, że klient pójdzie do przewodnika mającego w nosie przynależność... Weź ołówek i licz: 1. pracownik na etacie - *musi* zarobić pensję minimalną (brutto) - do tego pracodawca dokłada 20% ZUS - za wyjazd trzeba mu zapłacić diety itepede... 2. prowadzący samodzielnie działalność gospodarczą: - musi zapłacić składkę ZUS - więcej nic nie musi. 3. pracujący na etacie i dorabiający z zarejestrowaną działalnością - musi zapłacić składkę zdrowotną - więcej nic nie musi 4. pracujący na etacie i dorabiający umową zleceniem - nic nie musi. Oczywiście na wszystkich ww spoczywa obowiązek rozliczenia się z fiskusem. Kto mniej kosztuje? -- pozdrawiam any |
|
Data: 2009-07-14 16:50:00 | |
Autor: Lech | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
any <andrzej.bielak.m@lpka.interia.pl> napisał(a):
Citizen Cain pisze: Czytając tak bzdurne teksty można tylko dojść do wniosku, że należy wprowadzić licencję na przeprowadzanie wszelkich kalkulacji. Aby tylko osoby po dwuletnim kursie i zdanym państwowym egzaminie miały prawo do rozliczania przedsiębiorców, w tym biur turystycznych. A kto przeprowadza kalkulację bez stosownych uprawnień - kara grzywny lub ograniczenie wolności do lat dwóch. Lech z Poznania -- |
|
Data: 2009-07-14 21:33:46 | |
Autor: Citizen Cain | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Użytkownik "any" < 2. licencjonowany przewodnik może zażądać dużo większej stawki, Jeżeli będzie miała taką możliwość. Basia mówiła o "pracowniku firmy", więc kimś, kto i tak z firmą ma stałą umowę o pracę. Jeżeli to ma być ktoś na zlecenie, to oczywiście kalkulacja się zmienia. BTW, rzadko jeżdżę na zorganizowane wycieczki, ale byłem kiedyś na jednej czy dwóch objazdówkach po Bałkanach. I jakoś znacznie więcej skorzystałem z tego, co mi opowiedzieli wtedy piloci niż przewodnicy - jacyś zblazowani miejscowi, których głównym atutem było to, że wydawało im się, że mówią po polsku. W Pradze obawiam się, że byłoby podobnie. CC Weź ołówek i licz: |
|
Data: 2009-07-15 19:35:02 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Citizen Cain wrote:
I jakoś znacznie więcej No tak niestety jest, ale pomyśl, czy Ty nie byłbyś zblazowany, gdybyś dzień w dzień klepał te same teksty, czasami po dwa razy dziennie? Lubie podczas wycieczek korzystać z usług miejscowych przewodników, bo zajmują się tylko tym i niczym innym, więc mają sporą wiedzę n.t. swego miasta na przykład. Sam jednak, gdybym miał jeździć wciąż w te same miejsca, chyba bym zwariował gadając wciąż to samo :-) -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-21 21:01:51 | |
Autor: Andrzej Makarczuk | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
"Waldek Brygier" <hejszowina@republika.pl> w
<h3l43l$f2s$1@news.onet.pl>: ..., czy Ty nie byłbyś zblazowany, gdybyś dzień w dzień klepał te same teksty, czasami po dwa razy dziennie? ... Bidulki. Kto ich do tego zmusza? pozdrawi AM -- makaraj Pan Bóg stworzył Góry na by oddzielić gazeta chłopców od mężczyzn. pl http://www.akglodz.org/ |
|
Data: 2009-07-25 23:17:45 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Andrzej Makarczuk wrote:
..., czy Ty nie byłbyś zblazowany, gdybyś dzieńBidulki. Kto ich do tego zmusza? Kasa, kasa i ten... no... kasa? ;-) -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-15 10:10:55 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach ? | |
Dnia Tue, 14 Jul 2009 11:32:11 +0200, Paweł Dudzik napisał(a):
Dla tej drugiej części - dla tych którym jednak zależy na czymś więcej... Ci potrafią nawet prosić/wymuszać :) na organizatorze konkretną osobę, znaną i sprawdzoną z poprzednich imprez. Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-07-15 19:35:57 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
Tomasz Sójka wrote:
Ci potrafią nawet prosić/wymuszać :) na organizatorze I dlatego warto być dobrym przewodnikiem ;] -- pozdrawiam Waldemar Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-07-14 09:30:37 | |
Autor: Lech | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach? | |
> Trudno nie zgodzić się z postulatami czeskich kolegów, tym bardziej, że np.
wymóg miejscowego przewodnika istnieje również w naszym kraju (w ważniejszych miastach, m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie, Krakowie, itd.), Czy dlatego, że u nas wprowadzono kretyńskie przepisy o obowiązku chodzenia grup w eskorcie miejscowego przewodnika na całych obszarach miast, to u naszych południowych sąsiadów takie kretyństwa też mają obowiązywać. Czy nie lepiej wziąć przykład z rozwiązań zachodnich, np. w Niemczech? podobnie jest z muzeami, czy galeriami u naszych zachodnich sąsiadów. Niezupełnie. Przykład "Sanssouci - bez troski i bez licencji! => http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14314199 Lech z Poznania -- |
|
Data: 2009-07-14 09:56:48 | |
Autor: MichałG | |
Koniec czeskich przewodników w Czechach ? | |
Waldek Brygier pisze:
Napisałem krótki artykuł o czeskich przewodnikach praskich, którzy mają dość dzikiego przewodnictwa w swoim mieście. Sama Praga to NTG na naszej grupie, ale ich postulaty zahaczają też o tereny nam bliskie, a więc przygraniczne góry, więc pozwalam sobie umieścić i zapytać o Wasze zdanie na ten temat...[ciach] hm.... co by tu jeszcze zalicencjonować ....... ;-((( Pozdrawiam Michał |