Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.telefonia.gsm   »   Koniec pewnej epoki...

Koniec pewnej epoki...

Data: 2011-03-18 16:10:25
Autor: TGor
Koniec pewnej epoki...
Czy wiecie, kto powiedział, że "najlepszą taryfą biznesową jest dobrze skonfigurowany prepaid"? A może wiecie, kto rzekł, że "najlpeszym abonamentem biznesowym jest Play Fresh"?

Właśnie ten czas minął:

"– Przez wiele lat korzystałem z taryf pre-paid. Dzięki pakietom i usługom obniżającym koszty średnia cena minuty ostatnio sięgała nawet 12 gr. Tak niskich średnich cen połączeń nie dawał żaden abonament. Kupując nowy smartfon zdecydowałem się jednak na abonament, bo z wyliczeń wyszło mi, że łączny koszt zakupu i używania przez dwa lata będzie niższy, niż kupienie telefonu na wolnym rynku i dalsze korzystanie z usług pre-paid - mówi Maciej Bębenek, dziennikarz Mobile Internet, miesięcznika telekomunikacyjnego."

Więcej:
http://fkn.pl/kmz

Najlepszego, Maćku! ;-)

--
................................................................................
"Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego)
mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm."

Data: 2011-03-18 15:20:17
Autor: Waldek Godel
Koniec pewnej epoki...
Dnia Fri, 18 Mar 2011 16:10:25 +0100, TGor napisał(a):

Właśnie ten czas minął:


Minął jak minął - dalej w tekście jest, że tej oferty już nie ma -
widocznie była za dobra.
W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

W Bolandzie za to są oferty jak ta Plejowa na iPhone 4 z której rżałem pół
roku temu, bo licząc przelot British Airways do Londynu, zakup w Apple
Store, hotel, dobrą kolację i bilet na komunikację, żeby pozwiedzać, wciąż
zostawało w kieszeni 1000 zł. Zupełnie nie licząc dwuletniej smyczy.

A gdzie jeszcze uwzględnienie, że najnowsze telefony często pokazują się z
półrocznym opóźnieniem itp itd...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
"Sekte to ma Nokia w postaci takich troli jak ty "- Paweł "robbo" Kamiński
aka Jan Strybyszewski

Data: 2011-03-18 16:38:56
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Fri, 18 Mar 2011 15:20:17 +0000,  Waldek Godel wrote:
W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.

Nie wiem jak teraz, dawniej byly interesujace, potem sie popsuly -
rynek nie dorosl. Ciagle u nas istotne sa wskazniki, a klient malo
zarabia i mozna go telefonem skusic.

J.

Data: 2011-03-18 12:25:18
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:duu6o6dresrn5e1ero708dvvme793jpeb64ax.com...
On Fri, 18 Mar 2011 15:20:17 +0000,  Waldek Godel wrote:
W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.

Nie wiem jak teraz, dawniej byly interesujace, potem sie popsuly -
rynek nie dorosl. Ciagle u nas istotne sa wskazniki, a klient malo
zarabia i mozna go telefonem skusic.

W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Data: 2011-03-18 18:38:14
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Fri, 18 Mar 2011 12:25:18 -0500,  Pszemol wrote:
W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Jak dobry to jest sens :-P

Moze byc jeszcze dla staruszkow, dla kobiet, dla malych dzieci, albo
czlowiek normalnie sobie chce czy musi kupic nowy telefon jak mu sie
podoba, a nie jak mu sie umowa skonczy.

J.

Data: 2011-03-18 14:04:01
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:tr57o6luhhiq5plhgbgs6d4pjefr554mbq4ax.com...
On Fri, 18 Mar 2011 12:25:18 -0500,  Pszemol wrote:
W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej
niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Jak dobry to jest sens :-P

Moze byc jeszcze dla staruszkow, dla kobiet, dla malych dzieci, albo
czlowiek normalnie sobie chce czy musi kupic nowy telefon jak mu sie
podoba, a nie jak mu sie umowa skonczy.

Tylko cały szkopuł w tym, że takie byle jakie telefony dla dziecka
czy w ogóle nie-smartfony to strasznie tanie są bez kontraktu...

Data: 2011-03-18 22:38:14
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Fri, 18 Mar 2011 14:04:01 -0500,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Jak dobry to jest sens :-P
Moze byc jeszcze dla staruszkow, dla kobiet, dla malych dzieci, albo
czlowiek normalnie sobie chce czy musi kupic nowy telefon jak mu sie
podoba, a nie jak mu sie umowa skonczy.

Tylko cały szkopuł w tym, że takie byle jakie telefony dla dziecka
czy w ogóle nie-smartfony to strasznie tanie są bez kontraktu...

no wlasnie - wiec moze sie okazac ze lepiej telefon kupic za gotowke a
obnizyc sobie abonament o polowe.
Albo mina te dwa lata, telefon ciagle dobry, absolutnie nie mamy
potrzeby "lepszego" .. wiec po co przeplacac ? :-)

A tu u nas faktycznie jest roznie, a bywalo calkiem kiepsko - zadnej
oferty dla osob ktore nie biora telefonu. Tylko "koszt aktywacji
150zl".

J.

Data: 2011-03-18 23:01:38
Autor: Piotr M
Koniec pewnej epoki...
Dnia 18-03-2011 o 22:38:14 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):

Albo mina te dwa lata, telefon ciagle dobry, absolutnie nie mamy
potrzeby "lepszego" .. wiec po co przeplacac ?

Nie ma potrzeby bo i nic nie wymyślili.. Mam tą E52, dotykowce mnie nie  interesują, koniec pewnej epoki, bo i nic nie da się sensownego wymyślić  więcej, no i dobrze..

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."

Data: 2011-03-18 23:09:16
Autor: Czesław
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-18 23:01, Piotr M pisze:
Dnia 18-03-2011 o 22:38:14 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):

Albo mina te dwa lata, telefon ciagle dobry, absolutnie nie mamy
potrzeby "lepszego" .. wiec po co przeplacac ?

Nie ma potrzeby bo i nic nie wymyślili.. Mam tą E52, dotykowce mnie nie

E72 :)

Data: 2011-03-18 23:46:31
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Fri, 18 Mar 2011 23:01:38 +0100,  Piotr M wrote:
Dnia 18-03-2011 o 22:38:14 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):
Albo mina te dwa lata, telefon ciagle dobry, absolutnie nie mamy
potrzeby "lepszego" .. wiec po co przeplacac ?

Nie ma potrzeby bo i nic nie wymyślili.. Mam tą E52, dotykowce mnie nie  interesują, koniec pewnej epoki, bo i nic nie da się sensownego wymyślić  więcej, no i dobrze..

Ale wiesz - ty w zasadzie o nowoczesnych, a babcia potrzebuje telefonu
do dzwonienia, nawet sms'y jej kiepsko wychodza, tylko czcionka
powinna byc duza :-)

J.

Data: 2011-03-19 15:31:05
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:90o7o6dq2bj9bslccpq985sm9cpeqoatju4ax.com...
On Fri, 18 Mar 2011 23:01:38 +0100,  Piotr M wrote:
Dnia 18-03-2011 o 22:38:14 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):
Albo mina te dwa lata, telefon ciagle dobry, absolutnie nie mamy
potrzeby "lepszego" .. wiec po co przeplacac ?

Nie ma potrzeby bo i nic nie wymyślili.. Mam tą E52, dotykowce mnie nie
interesują, koniec pewnej epoki, bo i nic nie da się sensownego wymyślić
więcej, no i dobrze..

Ale wiesz - ty w zasadzie o nowoczesnych, a babcia potrzebuje telefonu
do dzwonienia, nawet sms'y jej kiepsko wychodza, tylko czcionka
powinna byc duza :-)

Babcia ? Są ludzie którzy nie poświęcają swojego życia na gonitwę za modelami telefonow tylko je użytkują
w sposób dla ktorego Bell je wymyślił. Tak realizują swoje potrzeby z tą dziedziną związane. Możesz np. należeć do
grupy osób które nie potrzebują nowej pary butów co pół roku, a "babcia" zrobi wiele żeby ten cel osiągnąć.

Data: 2011-03-19 16:57:18
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 19 Mar 2011 15:31:05 +0100,  tl wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Ale wiesz - ty w zasadzie o nowoczesnych, a babcia potrzebuje telefonu
do dzwonienia, nawet sms'y jej kiepsko wychodza, tylko czcionka
powinna byc duza :-)

Babcia ? Są ludzie którzy nie poświęcają swojego życia na gonitwę za modelami telefonow tylko je użytkują
w sposób dla ktorego Bell je wymyślił. Tak realizują swoje potrzeby z tą dziedziną związane.

No i dokladnie to mialem na mysli polemizujac z Pszemolowym "W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon
dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta? "

Możesz np. należeć do
grupy osób które nie potrzebują nowej pary butów co pół roku, a "babcia" zrobi wiele żeby ten cel osiągnąć.

Tylko ze ja powiedzmy ze wykorzystam jakos zalety nowego modelu
telefonu. Babcia nie ma nawet szans.

J.

Data: 2011-03-19 18:44:19
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:6ek9o61qec380f86mada87nbe9tp2gpnve4ax.com...

Możesz np. należeć do
grupy osób które nie potrzebują nowej pary butów co pół roku, a "babcia"
zrobi wiele żeby ten cel osiągnąć.

Tylko ze ja powiedzmy ze wykorzystam jakos zalety nowego modelu
telefonu. Babcia nie ma nawet szans.

Jest mnóstwo babć ktore dałyby radę tylko nie trafili do nich marketoidzi i jest sporo "babć" trzydziestoletnich ktore również nie odczuwają takiej potrzeby z tych samych względów.

Data: 2011-03-21 12:39:38
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.

Nie wiem jak teraz, dawniej byly interesujace, potem sie popsuly -
rynek nie dorosl. Ciagle u nas istotne sa wskazniki, a klient malo
zarabia i mozna go telefonem skusic.

W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Oświeć mnie, jaki jest sens zmieniać telefon co dwa lata ? Bo ja rozumiem, że jak ktoś dostaje telefon za 1zł to z nudow może sobie zmienić, ale by w tym był jakiś większy sens to mi się nie wydaje.

Data: 2011-03-21 15:36:05
Autor: z
Koniec pewnej epoki...
niusy.pl pisze:

Oświeć mnie, jaki jest sens zmieniać telefon co dwa lata ? Bo ja rozumiem, że jak ktoś dostaje telefon za 1zł to z nudow może sobie zmienić, ale by w tym był jakiś większy sens to mi się nie wydaje.

Co prawda ostatnio moje telefony wytrzymują grubo ponad 2 lata ale nie zawsze tak było a na przyszłość można tylko powróżyć.
Ogólnie trend jest taki żeby elektronika (i nie tylko) psuła się po 2 latach (a raczej po okresie gwarancji)
To był zawsze dla mnie powód do brania abonamentu a dodatkowo przy moim niewielkim dzwonieniu wszelkie kalkulacje przemawiały za abo.

z

Data: 2011-03-21 16:30:18
Autor: Tomek
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "z" <zch280672@gazeta.pl> napisał

Ogólnie trend jest taki żeby elektronika (i nie tylko) psuła się po 2 latach (a raczej po okresie gwarancji)


Dziwne to jest, moje 3 telefony są chyba inne, n95 działa już 5 rok, e50 - 4 lata, 6310i - 7 lat.
Cuda Panie, cuda ;)  i wyprzedzam, nie, nie były naprawiane.

Data: 2011-03-21 16:56:07
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Mon, 21 Mar 2011 16:30:18 +0100,  Tomek wrote:
Użytkownik "z" <zch280672@gazeta.pl> napisał
Ogólnie trend jest taki żeby elektronika (i nie tylko) psuła się po 2 latach (a raczej po okresie gwarancji)

Dziwne to jest, moje 3 telefony są chyba inne, n95 działa już 5 rok, e50 - 4 lata, 6310i - 7 lat.
Cuda Panie, cuda ;)  i wyprzedzam, nie, nie były naprawiane.

Me45 dziala juz 8 lat. No ale wtedy nie bylo RoHS. No i bateryjke
chyba juz czwarta ma. Tylko .. ja juz go nie uzywam. Trzeba isc z postepem. Dobrze ze
niektorym telefon sluzy do rozmawiania ;-)

J.

Data: 2011-03-25 20:58:44
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl>

Ogólnie trend jest taki żeby elektronika (i nie tylko) psuła się po 2 latach
(a raczej po okresie gwarancji)

Dziwne to jest, moje 3 telefony są chyba inne, n95 działa już 5 rok, e50 - 4
lata, 6310i - 7 lat.
Cuda Panie, cuda ;)  i wyprzedzam, nie, nie były naprawiane.

Me45 dziala juz 8 lat. No ale wtedy nie bylo RoHS. No i bateryjke
chyba juz czwarta ma.

Tylko .. ja juz go nie uzywam. Trzeba isc z postepem. Dobrze ze
niektorym telefon sluzy do rozmawiania ;-)

Z postępem to nie za 1zł

Data: 2011-03-21 19:31:04
Autor: Piotr M
Koniec pewnej epoki...
Dnia 21-03-2011 o 15:36:05 z <zch280672@gazeta.pl> napisał(a):

Ogólnie trend jest taki żeby elektronika (i nie tylko) psuła się po 2  latach

Epoka posiadania już minęła, teraz żyjemy w epoce.. używania. Co to ma do  długowieczności elektroniki? Ano myślę, że właśnie to, że jej  długowieczność jest już na dalszym planie lub nawet nieistotna. Ważne jest  to, że zaraz możemy używać znów tego samego, lub lepszego od tego co  mieliśmy. Jest to uzyskiwane poprzez dużą popularność sprzętu jak i coraz  większą jego dostępność..

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."

Data: 2011-03-21 19:35:51
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:im7ddt$nnr$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.

Nie wiem jak teraz, dawniej byly interesujace, potem sie popsuly -
rynek nie dorosl. Ciagle u nas istotne sa wskazniki, a klient malo
zarabia i mozna go telefonem skusic.

W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Oświeć mnie, jaki jest sens zmieniać telefon co dwa lata ?
Bo ja rozumiem, że jak ktoś dostaje telefon za 1zł to z nudow
może sobie zmienić, ale by w tym był jakiś większy sens to mi się nie wydaje.

Mniej więcej taki sam jaki jest sens w wymianie butów czy majtek...
Telefon się po prostu zużywa, brzydnie, bateria traci pojemność,
technologie się zmieniają, być może Twoje potrzeby też...
Są ludzie co naprawiają 5 letnie telefony, kleją sobie połamane
klapki taśmą klejącą, ledwie widzą coś przez porysowane plastikowe
szkiełka na ekranie ale twardo utrzymują że nie potrzebują nowego...

Jakiego telefonu Ty używasz i jak długo go masz?

Data: 2011-03-25 21:27:37
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.

Nie wiem jak teraz, dawniej byly interesujace, potem sie popsuly -
rynek nie dorosl. Ciagle u nas istotne sa wskazniki, a klient malo
zarabia i mozna go telefonem skusic.

W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Oświeć mnie, jaki jest sens zmieniać telefon co dwa lata ?
Bo ja rozumiem, że jak ktoś dostaje telefon za 1zł to z nudow
może sobie zmienić, ale by w tym był jakiś większy sens to mi się nie wydaje.

Mniej więcej taki sam jaki jest sens w wymianie butów czy majtek...

Na co ?

Telefon się po prostu zużywa, brzydnie, bateria traci pojemność,
technologie się zmieniają, być może Twoje potrzeby też...

Zmienia się dostępność technologii. 10 lat temu miałem telefon o możliwościach tego, co Amerykanie niedawno odkryli w IPhone.

Są ludzie co naprawiają 5 letnie telefony, kleją sobie połamane
klapki taśmą klejącą, ledwie widzą coś przez porysowane plastikowe
szkiełka na ekranie ale twardo utrzymują że nie potrzebują nowego...

Pierdoły. Po prostu szukasz na wolnym rynku tego telefonu i go nabywasz.


Jakiego telefonu Ty używasz i jak długo go masz?

A taki co nie starzeje się po 2 latach. Musiałbym mieć pusto we łbie by co 2 lata zmieniać wszystkie akcesoria, sposób korzystania itp itd.

Data: 2011-03-25 19:10:59
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imitrr$mhq$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

W cywilizowanych krajach są oferty abonamentowe bez telefonu, które
potrafią kosztować 30-50% porównywalnej minutowo oferty z telefonem
(w zalezności od tego czy cyrograf trwa 30 dni czy 12 miesięcy), w Banana
Republic of Poland najwidoczniej rynek wciąż jeszcze nie dorósł.

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.

Nie wiem jak teraz, dawniej byly interesujace, potem sie popsuly -
rynek nie dorosl. Ciagle u nas istotne sa wskazniki, a klient malo
zarabia i mozna go telefonem skusic.

W dzisiejszych czasach nie wiem czy jest sens trzymać ten sam telefon dłużej niż dwa lata... dla kogo więc taka oferta?

Oświeć mnie, jaki jest sens zmieniać telefon co dwa lata ?
Bo ja rozumiem, że jak ktoś dostaje telefon za 1zł to z nudow
może sobie zmienić, ale by w tym był jakiś większy sens to mi się nie wydaje.

Mniej więcej taki sam jaki jest sens w wymianie butów czy majtek...

Na co ?

A na co wymieniasz telefon? Na nowy telefon?
To chyba oczywiste że buty wymieniasz na nowe buty?

Są ludzie co naprawiają 5 letnie telefony, kleją sobie połamane
klapki taśmą klejącą, ledwie widzą coś przez porysowane plastikowe
szkiełka na ekranie ale twardo utrzymują że nie potrzebują nowego...

Pierdoły. Po prostu szukasz na wolnym rynku tego telefonu i go nabywasz.

???

Jakiego telefonu Ty używasz i jak długo go masz?

A taki co nie starzeje się po 2 latach. Musiałbym mieć pusto we łbie by
co 2 lata zmieniać wszystkie akcesoria, sposób korzystania itp itd.

Acha, Ty z tych co aby telefonu używać muszą się zapisać do szkoły
i zdać maturę? :-)

Data: 2011-03-18 15:44:10
Autor: Waldek Godel
Koniec pewnej epoki...
Dnia Fri, 18 Mar 2011 16:38:56 +0100, J.F. napisał(a):

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.


A ja mam na myśli normalne oferty, dostępne po wejściu do salonu, bez
żadnych cyrków, znajomości itp..

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
"Apple daje multitasking tylko wtedy gdy dziala on rewelacyjnie a wiec 3GS
i HD proste i logiczne"- Paweł "robbo" Kamiński aka Jan Strybyszewski

Data: 2011-03-18 18:53:41
Autor: ToMasz
Koniec pewnej epoki...
Waldek Godel pisze:
Dnia Fri, 18 Mar 2011 16:38:56 +0100, J.F. napisał(a):

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.


A ja mam na myśli normalne oferty, dostępne po wejściu do salonu, bez
żadnych cyrków, znajomości itp..

ja właśnie tydzien temu chciałem jakąś TANIĄ oferte, moze być firmową.
Uniwersalny Orange startuje dla firm od 30 zł z rozmowami po 30parę
groszy za minute abo na 24 miesiace. Wersja bez telefonu... skraca okres
umowy do 12 miesiecy. Oferta sprzedaje sie re-we-la-cyjnie!!!
Gdybym chciał dzwonić do sieci to w prepaidzie to samo mozna mieć za
mniej niż 30% ceny!
w playu, podobne warunki (+play i stacj-1000minut) za dokłanie 51% tego
co w orange.

ToMasz

Data: 2011-03-18 19:49:03
Autor: TGor
Koniec pewnej epoki...
On 2011-03-18 16:38, J.F. wrote:

No jak nie - w Erze patrzyles ? Dla przedluzajacych umowe.

Świta mie, że i Play ma coś w zanadrzu. Z tym, że nie bardzo się opłaca jak trzeba wyłożyć 1600zł od ręki za smartphone, który i tak za 2 lata zechcemy wymienić.


--
................................................................................
"Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego)
mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm."

Data: 2011-03-18 17:25:11
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-18 16:10, TGor pisze:
Czy wiecie, kto powiedział, że "najlepszą taryfą biznesową jest dobrze
skonfigurowany prepaid"? A może wiecie, kto rzekł, że "najlpeszym
abonamentem biznesowym jest Play Fresh"?

Właśnie ten czas minął:

"– Przez wiele lat korzystałem z taryf pre-paid. Dzięki pakietom i
usługom obniżającym koszty średnia cena minuty ostatnio sięgała nawet 12
gr. Tak niskich średnich cen połączeń nie dawał żaden abonament. Kupując
nowy smartfon zdecydowałem się jednak na abonament, bo z wyliczeń wyszło
mi, że łączny koszt zakupu i używania przez dwa lata będzie niższy, niż
kupienie telefonu na wolnym rynku i dalsze korzystanie z usług pre-paid
- mówi Maciej Bębenek, dziennikarz Mobile Internet, miesięcznika
telekomunikacyjnego."

Więcej:
http://fkn.pl/kmz

Najlepszego, Maćku! ;-)


Dziękuję i wzajemnie. Natomiast dementuję pogłoski, jakobym cokolwiek mówił o Playu :-)

Data: 2011-03-18 19:51:33
Autor: TGor
Koniec pewnej epoki...
On 2011-03-18 17:25, Maciej Bebenek (news.onet.pl) wrote:

Dziękuję i wzajemnie. Natomiast dementuję pogłoski, jakobym cokolwiek
mówił o Playu :-)

No ale ktoś to powiedział, i ja go namierzę. ;-)

--
................................................................................
"Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego)
mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm."

Data: 2011-03-19 15:22:25
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "TGor" <tgor@onet.pyl> napisał w wiadomości news:ilvsli$kcr$1news.onet.pl...
Czy wiecie, kto powiedział, że "najlepszą taryfą biznesową jest dobrze skonfigurowany prepaid"? A może wiecie, kto rzekł, że "najlpeszym abonamentem biznesowym jest Play Fresh"?

Właśnie ten czas minął:

"– Przez wiele lat korzystałem z taryf pre-paid. Dzięki pakietom i usługom obniżającym koszty średnia cena minuty ostatnio sięgała nawet 12 gr. Tak niskich średnich cen połączeń nie dawał żaden abonament. Kupując nowy smartfon zdecydowałem się jednak na abonament, bo z wyliczeń wyszło mi, że łączny koszt zakupu i używania przez dwa lata będzie niższy, niż kupienie telefonu na wolnym rynku i dalsze korzystanie z usług pre-paid - mówi Maciej Bębenek, dziennikarz Mobile Internet, miesięcznika telekomunikacyjnego."

Ciekawy temat. Prepaid abonamentem biznesowym ? Zależy ile czasu ma biznesmen na analizę wartą 100 - 200 pln na m-c.
Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny. Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne narzedzie do analizy struktury polączeń. Ceny fonów w playu brane są z kosmosu ale to wynika z taktyki opa. Tania usługa plus droższy telefon i ststystycznie wyjdzie na 40-50 pln. Ciekawe jakie arpu ma na celu ten operator? No i jakie aupu jest obecnie ? Bilans tych dwóch wskaźników pokazałby na jakim poziomie zakończy się wprowadzanie ryczałtu w połączeniach głosowych.

Data: 2011-03-19 09:36:52
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:im2e71$kuh$1news.onet.pl...
Ciekawy temat. Prepaid abonamentem biznesowym ? Zależy ile czasu ma biznesmen na analizę wartą 100 - 200 pln na m-c.

Otóş to.

Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste
hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny.

Ale nie lepiej mieć prawdziwe hobby, jak np. narty? Rower? Deskorolka?

To jest niepoważne, że ludzie tak desperacko próbują obniżyć koszty
telefonu które nie są wcale wysokie - oszczędności w innych dziedzinach
nie robiąc wcale. Jest jakaś psychologiczna bariera wśród nas aby
nie płacić za telefon prawie nic :-) A już obiad w restauracji może 200zł
kosztować. Nie, telefon nie może 40zł, jak znajdziesz sieć za 38zł to
się przesiadasz. To trochę niepoważne dla mnie.

Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne narzedzie do analizy struktury polączeń.

One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Data: 2011-03-19 16:29:30
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 19 Mar 2011 09:36:52 -0500,  Pszemol wrote:
tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message
Ciekawy temat. Prepaid abonamentem biznesowym ? Zależy ile czasu ma biznesmen na analizę wartą 100 - 200 pln na m-c.
Otóż to.

Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste
hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny.
Ale nie lepiej mieć prawdziwe hobby, jak np. narty? Rower? Deskorolka?

Szkodliwe dla zdrowia. W odroznieniu od analizy ofert w wygodnym
fotelu - tez hobby :-)

To jest niepoważne, że ludzie tak desperacko próbują obniżyć koszty
telefonu które nie są wcale wysokie - oszczędności w innych dziedzinach
nie robiąc wcale.

Bo skoro nie widac roznicy to po co przeplacac :-P

Jest jakaś psychologiczna bariera wśród nas aby
nie płacić za telefon prawie nic :-)

Za parking, za toalete, za e-mail, za usenet, za drogi, za telewizje
.... i za wiele innych rzeczy ktore byly "za darmo".


A już obiad w restauracji może 200zł kosztować. Nie, telefon nie może 40zł, jak znajdziesz sieć za 38zł to
się przesiadasz. To trochę niepoważne dla mnie.

Ale w imie czego doplacac te 2 zl, a restauracja .. moze smacznie,
moze ladne kelnerki, a moze juz jej nie odwiedzimy jak znajdziemy taka
za 150 ..

Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Ale po co przeplacac :-)

Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne narzedzie do analizy struktury polączeń.
One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Az tak czesto sie stylu zycia nie zmienia.

J.

Data: 2011-03-19 19:05:17
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:2li9o654t0l3d4inrmaccq5rd0egvusgmb4ax.com...
On Sat, 19 Mar 2011 09:36:52 -0500,  Pszemol wrote:
tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message
Ciekawy temat. Prepaid abonamentem biznesowym ? Zależy ile czasu ma
biznesmen na analizę wartą 100 - 200 pln na m-c.
Otóż to.

Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste
hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny.
Ale nie lepiej mieć prawdziwe hobby, jak np. narty? Rower? Deskorolka?

To co robisz na tej grupie ? Pracujesz ?

To jest niepoważne, że ludzie tak desperacko próbują obniżyć koszty
telefonu które nie są wcale wysokie - oszczędności w innych dziedzinach
nie robiąc wcale.

Po części hobby, po części chęć dowartościowania się, rywalizacji w jednej z bezpiecznych dzienin.

Jest jakaś psychologiczna bariera wśród nas aby
nie płacić za telefon prawie nic :-)

A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia , a na ile oceniasz koszt tej minuty u operatora z marżą włącznie ?



A już obiad w restauracji może 200zł kosztować.

Dasz za pomidorową i schaba 200 pln ?


Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Raczej za ile jestem gotowy zaspokoić rodzinne potrzeby telekomunikacyjne i ile na to potrzebuję.
Ok. 55 pln/m-c dla czterech osób.

Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne
narzedzie do analizy struktury polączeń.
One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Przeanalizowałem caly zeszly rok i początek tego. Z grubsza nie wyskakiwały radykalnie poza pewne maksimum, a i tak w przypadku abonamentu jest gruby naddatek czyli jednak jestem rozrzutny ;-)

Data: 2011-03-19 17:30:49
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:im2r8u$7p8$1news.onet.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:2li9o654t0l3d4inrmaccq5rd0egvusgmb4ax.com...
On Sat, 19 Mar 2011 09:36:52 -0500,  Pszemol wrote:
tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message
Ciekawy temat. Prepaid abonamentem biznesowym ? Zależy ile czasu ma
biznesmen na analizę wartą 100 - 200 pln na m-c.
Otóż to.

Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste
hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny.
Ale nie lepiej mieć prawdziwe hobby, jak np. narty? Rower? Deskorolka?

To co robisz na tej grupie ? Pracujesz ?

Obecność na tej grupie wynika z konieczności zadania praktycznych
pytań - nie z żadnego "hobby".

To jest niepoważne, że ludzie tak desperacko próbują obniżyć koszty
telefonu które nie są wcale wysokie - oszczędności w innych dziedzinach
nie robiąc wcale.

Po części hobby, po części chęć dowartościowania się, rywalizacji w jednej z bezpiecznych dzienin.

Jest jakaś psychologiczna bariera wśród nas aby
nie płacić za telefon prawie nic :-)

A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia , a na ile oceniasz koszt tej minuty u operatora z marżą włącznie ?

Jakie ma to dla Ciebie znaczenie ile dla mnie jest warta?

A już obiad w restauracji może 200zł kosztować.

Dasz za pomidorową i schaba 200 pln ?

Masz ubogą wyobraźnię jeśli pod słowem obiad masz w szufladce
tylko pomidorową i schaba.

Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Raczej za ile jestem gotowy zaspokoić rodzinne potrzeby
telekomunikacyjne i ile na to potrzebuję.
Ok. 55 pln/m-c dla czterech osób.

A skąd pewność, że zaspokajasz wszystkie potrzeby?
Skąd pewność, że nikt się jakoś specjalnie nie ograniczać
aby tatusia nie zdenerwować?

Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne
narzedzie do analizy struktury polączeń.
One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Przeanalizowałem caly zeszly rok i początek tego. Z grubsza nie wyskakiwały radykalnie poza pewne maksimum, a i tak w przypadku abonamentu jest gruby naddatek czyli jednak jestem rozrzutny ;-)

Pytanie było o 2 miesiące naprzód a nie o 12 miesięcy do tyłu...

Data: 2011-03-20 08:52:56
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:im2p89.bp4.0poczta.onet.pl...


Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste
hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny.
Ale nie lepiej mieć prawdziwe hobby, jak np. narty? Rower? Deskorolka?

To co robisz na tej grupie ? Pracujesz ?

Obecność na tej grupie wynika z konieczności zadania praktycznych
pytań - nie z żadnego "hobby".

No to głos zabierasz w bardzo niepraktycznych wątkach jak na niehobbystyczne podejście do obecności na grupie.



A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia , a na ile oceniasz koszt tej minuty u operatora z marżą włącznie ?

Jakie ma to dla Ciebie znaczenie ile dla mnie jest warta?

Dla mnie ? Żadnego znaczenia nie ma ale skoro chciałeś dyskutować to wysil się na odpowiedź bardziej merytoryczną.


A już obiad w restauracji może 200zł kosztować.

Dasz za pomidorową i schaba 200 pln ?

Masz ubogą wyobraźnię jeśli pod słowem obiad masz w szufladce
tylko pomidorową i schaba.

Nie, praktyczną. Polega na zwykłym zaspokojeniu potrzeb "wprost" , a nie na dowartościowywaniu się "nie wprost".
Marketing i "owcze pędy" mają na mnie bardzo słabe wpływy.


Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Raczej za ile jestem gotowy zaspokoić rodzinne potrzeby
telekomunikacyjne i ile na to potrzebuję.
Ok. 55 pln/m-c dla czterech osób.

A skąd pewność, że zaspokajasz wszystkie potrzeby?
Skąd pewność, że nikt się jakoś specjalnie nie ograniczać
aby tatusia nie zdenerwować?

To proste, wystarczy rozmawiać i analizować zapotrzebowanie.


Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne
narzedzie do analizy struktury polączeń.
One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Przeanalizowałem caly zeszly rok i początek tego. Z grubsza nie wyskakiwały radykalnie poza pewne maksimum, a i tak w przypadku abonamentu jest gruby naddatek czyli jednak jestem rozrzutny ;-)

Pytanie było o 2 miesiące naprzód a nie o 12 miesięcy do tyłu...

Planowanie przyszłości to cecha pewnego gatunku naczelnych znanych pod nazwą homo sapiens.
Uwaga, nie wszyscy z tego gatunku to potrafią ale wszyscy jakoś się starają.

Data: 2011-03-21 19:43:35
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:im4boo$bkp$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:im2p89.bp4.0poczta.onet.pl...
Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste
hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny.
Ale nie lepiej mieć prawdziwe hobby, jak np. narty? Rower? Deskorolka?

To co robisz na tej grupie ? Pracujesz ?

Obecność na tej grupie wynika z konieczności zadania praktycznych
pytań - nie z żadnego "hobby".

No to głos zabierasz w bardzo niepraktycznych wątkach jak na
niehobbystyczne podejście do obecności na grupie.

Mylisz hobby kłócenia się na niusach z hobby wybierania która
oferta prepaid da mi minutę więcej rozmowy z 20zł za zdrapkę...

A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia , a na ile oceniasz koszt tej minuty u operatora z marżą włącznie ?

Jakie ma to dla Ciebie znaczenie ile dla mnie jest warta?

Dla mnie ?
Żadnego znaczenia nie ma ale skoro chciałeś dyskutować to wysil się na odpowiedź bardziej merytoryczną.

No ale po co pytasz o rzeczy bez znaczenia...
Ale odpowiem Ci - każda rozmowa ma skrajnie różną wartość.
I to jaki masz abonament czy ile masz minut w prepaidzie daje
Ci swobodę korzystania z telefonu lub stres i powściągliwość
w używaniu go tylko do bardzo ważnych rozmów... Lub
zastępowanie "drogich" rozmów na które Cię nie stać sms'ami.
Są ludzie którzy sobie cenią wygodę w używaniu telefonu
swobodnym bardziej niż te 20zł w kieszeni...

A już obiad w restauracji może 200zł kosztować.

Dasz za pomidorową i schaba 200 pln ?

Masz ubogą wyobraźnię jeśli pod słowem obiad masz w szufladce
tylko pomidorową i schaba.

Nie, praktyczną. Polega na zwykłym zaspokojeniu potrzeb "wprost" ,
a nie na dowartościowywaniu się "nie wprost".
Marketing i "owcze pędy" mają na mnie bardzo słabe wpływy.

Dla Ciebie dobry, niecodzienny obiad zjedzony w restauracji
kojarzy się wyłącznie z dowartościowywaniem się, marketingiem
i owczym pędem? To Ci współczuję stary...
Albo inaczej zapytam - jak zapraszasz do siebie gości na obiad
to częstujesz ich pomidorówką z torebki czy wysilasz się na coś
więcej?

Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Raczej za ile jestem gotowy zaspokoić rodzinne potrzeby
telekomunikacyjne i ile na to potrzebuję.
Ok. 55 pln/m-c dla czterech osób.

A skąd pewność, że zaspokajasz wszystkie potrzeby?
Skąd pewność, że nikt się jakoś specjalnie nie ograniczać
aby tatusia nie zdenerwować?

To proste, wystarczy rozmawiać i analizować zapotrzebowanie.

Wbrew pozorom to nie jest takie proste...
Nie uwzględniasz swojego podejścia do sprawy jakie prawdopodobnie
promieniuje tą pomidorówką i schabowym w Twoim domu...
Reszta domowników to podejście absorbuje w siebie i nim przesiąka
i żona wie, że jakby pogadała 10 minut dłużej i nie daj boże zużyła
cały prepaid jaki jej wydzieliłeś na miesiąc to ryzykowałaby awanturę :-)

Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne
narzedzie do analizy struktury polączeń.
One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Przeanalizowałem caly zeszly rok i początek tego. Z grubsza nie wyskakiwały radykalnie poza pewne maksimum, a i tak w przypadku abonamentu jest gruby naddatek czyli jednak jestem rozrzutny ;-)

Pytanie było o 2 miesiące naprzód a nie o 12 miesięcy do tyłu...

Planowanie przyszłości to cecha pewnego gatunku naczelnych znanych
pod nazwą homo sapiens.
Uwaga, nie wszyscy z tego gatunku to potrafią ale wszyscy jakoś się starają.

Gratuluję poczucia pewności jutra... oby Cię przyszłość nie zaskoczyła.

Data: 2011-03-22 09:22:10
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:im89p7.7qo.0poczta.onet.pl...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:im4boo$bkp$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:im2p89.bp4.0poczta.onet.pl...
Co innego w indywidualnych. Tutaj można pokusić się na swoiste
hobby i mieszać w abo i prepaid w obrębie rodziny.
Ale nie lepiej mieć prawdziwe hobby, jak np. narty? Rower? Deskorolka?

To co robisz na tej grupie ? Pracujesz ?

Obecność na tej grupie wynika z konieczności zadania praktycznych
pytań - nie z żadnego "hobby".

No to głos zabierasz w bardzo niepraktycznych wątkach jak na
niehobbystyczne podejście do obecności na grupie.

Mylisz hobby kłócenia się na niusach z hobby wybierania która
oferta prepaid da mi minutę więcej rozmowy z 20zł za zdrapkę...

Nie, nie mylę. Unikam oglądania programów publicystycznych w telewizji i dzięki temu odróżniam dyskusję od kłótni.
Hobby wyciskania maksimum z oferty to też hobby. Podobne do podkręcania procesora, tuningu silnika itp. itd.



A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia , a na ile oceniasz koszt tej minuty u operatora z marżą włącznie ?

Jakie ma to dla Ciebie znaczenie ile dla mnie jest warta?

Dla mnie ?
Żadnego znaczenia nie ma ale skoro chciałeś dyskutować to wysil się na odpowiedź bardziej merytoryczną.

No ale po co pytasz o rzeczy bez znaczenia...

Jeszcze raz - bo wziąłeś udział w dyskusji więc prowadzę z Tobą rozmowę. Nie chcesz, nie musisz.
Ja wiem ile dla mnie ma wartość ta usługa i nie zamierzam przeplacać. Ty możesz zachować tą informację w tajemnicy i
nie wpłynie ten fakt na moje losy i moje postrzeganie świata w żaden sposób. Pytam bo lubię rozmawiać o faktach, a nie emocjach.

Ale odpowiem Ci - każda rozmowa ma skrajnie różną wartość.
I to jaki masz abonament czy ile masz minut w prepaidzie daje
Ci swobodę korzystania z telefonu lub stres i powściągliwość
w używaniu go tylko do bardzo ważnych rozmów... Lub
zastępowanie "drogich" rozmów na które Cię nie stać sms'ami.
Są ludzie którzy sobie cenią wygodę w używaniu telefonu
swobodnym bardziej niż te 20zł w kieszeni...

Unikasz odpowiedzi, chowasz się w skorupce :-) Nie jesteśmy na pustyni gdzie woda jest bezcenna i nie żyjemy na pustyni teleinformatycznej gdzie panuje monopol na zestawianie połączeń. Ja Ci śmiało odpowiem. Sam fakt zestawienia połączenia dwóch osób wyceniam na 5 do 7 gr za minutę. I tyle chcę płacić niezależnie od tego czy połączenie ma mi przynieść zysk materialny czy emocjonalny. Reszta to nieuzasadnione zdzierstwo firm telekomunikacyjnych.



A już obiad w restauracji może 200zł kosztować.

Dasz za pomidorową i schaba 200 pln ?

Masz ubogą wyobraźnię jeśli pod słowem obiad masz w szufladce
tylko pomidorową i schaba.

Nie, praktyczną. Polega na zwykłym zaspokojeniu potrzeb "wprost" ,
a nie na dowartościowywaniu się "nie wprost".
Marketing i "owcze pędy" mają na mnie bardzo słabe wpływy.

Dla Ciebie dobry, niecodzienny obiad zjedzony w restauracji
kojarzy się wyłącznie z dowartościowywaniem się, marketingiem
i owczym pędem? To Ci współczuję stary...
Albo inaczej zapytam - jak zapraszasz do siebie gości na obiad
to częstujesz ich pomidorówką z torebki czy wysilasz się na coś
więcej?

Nie mistrzu, gotuję obiad z dobrych produktów zgodnie z moimi umiejętnościami kulinarnymi ale kładę na stole paragonu z poszczególnymi cenami produktow z których obiad ugotowałem, a te kupuję najchętniej na ryneczku , a nie np. w Almie.
Liczy się smak , a nie fakt wydania kasy.

Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Raczej za ile jestem gotowy zaspokoić rodzinne potrzeby
telekomunikacyjne i ile na to potrzebuję.
Ok. 55 pln/m-c dla czterech osób.

A skąd pewność, że zaspokajasz wszystkie potrzeby?
Skąd pewność, że nikt się jakoś specjalnie nie ograniczać
aby tatusia nie zdenerwować?

To proste, wystarczy rozmawiać i analizować zapotrzebowanie.

Wbrew pozorom to nie jest takie proste...
Nie uwzględniasz swojego podejścia do sprawy jakie prawdopodobnie
promieniuje tą pomidorówką i schabowym w Twoim domu...
Reszta domowników to podejście absorbuje w siebie i nim przesiąka
i żona wie, że jakby pogadała 10 minut dłużej i nie daj boże zużyła
cały prepaid jaki jej wydzieliłeś na miesiąc to ryzykowałaby awanturę :-)

Nie trafiłeś, właśnie żonie przepadło 29 pln czyli ok. 74 min bo nie miała potrzeby tego wykorzystać w tym miesiącu.
Ja mam fresza. No i staram się zapenić rodzinie ten luksus żeby nie musieli myśleć czy skorzystać z telefonu, czy nie.
Działam " w tle " :-)


Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne
narzedzie do analizy struktury polączeń.
One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Przeanalizowałem caly zeszly rok i początek tego. Z grubsza nie wyskakiwały radykalnie poza pewne maksimum, a i tak w przypadku abonamentu jest gruby naddatek czyli jednak jestem rozrzutny ;-)

Pytanie było o 2 miesiące naprzód a nie o 12 miesięcy do tyłu...

Planowanie przyszłości to cecha pewnego gatunku naczelnych znanych
pod nazwą homo sapiens.
Uwaga, nie wszyscy z tego gatunku to potrafią ale wszyscy jakoś się starają.

Gratuluję poczucia pewności jutra... oby Cię przyszłość nie zaskoczyła.

Ależ może mnie zaskoczyć, takie prawa rządzą tym swiatem. Polecam artykuł z sobotniej Wyborczej " Dziurawe drogi na zachód". Tam znajdziesz rozwinięcie tego zagadnienia. :-)


Data: 2011-03-22 07:24:56
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:im9m7j$2us$1news.onet.pl...
Ja wiem ile dla mnie ma wartość ta usługa i nie zamierzam przeplacać. Ty możesz zachować tą informację w tajemnicy i
nie wpłynie ten fakt na moje losy i moje postrzeganie świata w żaden sposób. Pytam bo lubię rozmawiać o faktach, a nie emocjach.

Nie mówi mi że taką samą wartość ma dla Ciebie rozmowa
o tym, że żona zadzwoni Ci abyś dokupił w drodze z pracy
mleko i taka, że przyjaciel zadzwoni Ci że żona jest w szpitalu
bo miała wypadek samochodowy... Pieprzysz nieprzemyślane
farmazony jeśli twierdzisz że obie rozmowy mają dla Ciebie
tą samą wartość.

Ale odpowiem Ci - każda rozmowa ma skrajnie różną wartość.
I to jaki masz abonament czy ile masz minut w prepaidzie daje
Ci swobodę korzystania z telefonu lub stres i powściągliwość
w używaniu go tylko do bardzo ważnych rozmów... Lub
zastępowanie "drogich" rozmów na które Cię nie stać sms'ami.
Są ludzie którzy sobie cenią wygodę w używaniu telefonu
swobodnym bardziej niż te 20zł w kieszeni...

Unikasz odpowiedzi, chowasz się w skorupce :-)

Nie unikam odpowiedzi. Dostałeś odpowiedź: rozmowa nie ma dla
mnie stałej wartości. Napisałem Ci przecież że każda rozmowa ma
inną wartość. Są rozmowy ważne, konieczne, niecierpiące zwłoki,
i te rozmowy odbieram nawet gdy jestem za granicą i moja komórka
wtedy nalicza dolara za rozmowę, a są rozmowy tez takie, że kumpel
się pokłóci w pracy i wraca wkur**ny samochodem i chce się do
kogoś wygadać przez 10 minut... uspokoić. Każda rozmowa ma inną
ważność, inną będzie mieć dla mnie "wycenę".

Nie jesteśmy na pustyni gdzie woda jest bezcenna i nie żyjemy na pustyni teleinformatycznej gdzie panuje monopol na zestawianie połączeń. Ja Ci śmiało odpowiem. Sam fakt zestawienia połączenia dwóch osób wyceniam na 5 do 7 gr za minutę. I tyle chcę płacić niezależnie od tego czy połączenie ma mi przynieść zysk materialny czy emocjonalny. Reszta to nieuzasadnione zdzierstwo firm telekomunikacyjnych.

To znaczy że jak zepsuje Ci się auto na autostradzie, 100km od domu
to nie wykonasz połączenia bo akurat masz roaming za 50gr? Śmieszny jesteś.

A już obiad w restauracji może 200zł kosztować.

Dasz za pomidorową i schaba 200 pln ?

Masz ubogą wyobraźnię jeśli pod słowem obiad masz w szufladce
tylko pomidorową i schaba.

Nie, praktyczną. Polega na zwykłym zaspokojeniu potrzeb "wprost" ,
a nie na dowartościowywaniu się "nie wprost".
Marketing i "owcze pędy" mają na mnie bardzo słabe wpływy.

Dla Ciebie dobry, niecodzienny obiad zjedzony w restauracji
kojarzy się wyłącznie z dowartościowywaniem się, marketingiem
i owczym pędem? To Ci współczuję stary...
Albo inaczej zapytam - jak zapraszasz do siebie gości na obiad
to częstujesz ich pomidorówką z torebki czy wysilasz się na coś
więcej?

Nie mistrzu, gotuję obiad z dobrych produktów zgodnie z moimi umiejętnościami kulinarnymi ale kładę na stole paragonu z poszczególnymi cenami produktow z których obiad ugotowałem, a te kupuję najchętniej na ryneczku , a nie np. w Almie.
Liczy się smak , a nie fakt wydania kasy.

W obiedzie w restauracji też nie chodzi o wydanie kasy tylko o spędzenie
miłego czasu z przyjaciółmi i zjedzenie smacznego jedzonka...

Jaki procent całego rodzinnego budżetu stanowi u Was koszt komórki?

Raczej za ile jestem gotowy zaspokoić rodzinne potrzeby
telekomunikacyjne i ile na to potrzebuję.
Ok. 55 pln/m-c dla czterech osób.

A skąd pewność, że zaspokajasz wszystkie potrzeby?
Skąd pewność, że nikt się jakoś specjalnie nie ograniczać
aby tatusia nie zdenerwować?

To proste, wystarczy rozmawiać i analizować zapotrzebowanie.

Wbrew pozorom to nie jest takie proste...
Nie uwzględniasz swojego podejścia do sprawy jakie prawdopodobnie
promieniuje tą pomidorówką i schabowym w Twoim domu...
Reszta domowników to podejście absorbuje w siebie i nim przesiąka
i żona wie, że jakby pogadała 10 minut dłużej i nie daj boże zużyła
cały prepaid jaki jej wydzieliłeś na miesiąc to ryzykowałaby awanturę :-)

Nie trafiłeś, właśnie żonie przepadło 29 pln czyli ok. 74 min bo nie miała potrzeby tego wykorzystać w tym miesiącu.
Ja mam fresza. No i staram się zapenić rodzinie ten luksus żeby nie musieli myśleć czy skorzystać z telefonu, czy nie.
Działam " w tle " :-)

No to poczekamy aż Ci córka podrośnie :-)
Daj znać jak będzie mieć 12-13 lat jak stoisz z rachunkami za telefon :-)

Zwłaszcza gdy korzysta się z usług playa który udostępnia świetne
narzedzie do analizy struktury polączeń.
One tylko analizują przeszłość. Skąd wiesz że za 2 miesiące
będziesz miał identyczne potrzeby?

Przeanalizowałem caly zeszly rok i początek tego. Z grubsza nie wyskakiwały radykalnie poza pewne maksimum, a i tak w przypadku abonamentu jest gruby naddatek czyli jednak jestem rozrzutny ;-)

Pytanie było o 2 miesiące naprzód a nie o 12 miesięcy do tyłu...

Planowanie przyszłości to cecha pewnego gatunku naczelnych znanych
pod nazwą homo sapiens.
Uwaga, nie wszyscy z tego gatunku to potrafią ale wszyscy jakoś się starają.

Gratuluję poczucia pewności jutra... oby Cię przyszłość nie zaskoczyła.

Ależ może mnie zaskoczyć, takie prawa rządzą tym swiatem. Polecam artykuł z sobotniej Wyborczej " Dziurawe drogi na zachód". Tam znajdziesz rozwinięcie tego zagadnienia. :-)

A masz do niego linka?

Data: 2011-03-22 14:29:48
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Tue, 22 Mar 2011 07:24:56 -0500, Pszemol napisał(a):

Nie mówi mi że taką samą wartość ma dla Ciebie rozmowa
o tym, że żona zadzwoni Ci abyś dokupił w drodze z pracy
mleko i taka, Ĺźe przyjaciel zadzwoni Ci Ĺźe Ĺźona jest w szpitalu
bo miała wypadek samochodowy... Pieprzysz nieprzemyślane
farmazony jeśli twierdzisz że obie rozmowy mają dla Ciebie
tą samą wartość.

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania informacji z
wartościowaniem samej informacji.



--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
“Nie jesteś Supermanem; Marines i piloci myśliwscy: wy TAKŻE nie.”

Data: 2011-03-22 09:03:42
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:ep0lqejk3slo.1vc4ombyyb1k.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 22 Mar 2011 07:24:56 -0500, Pszemol napisał(a):

Nie mówi mi że taką samą wartość ma dla Ciebie rozmowa
o tym, że żona zadzwoni Ci abyś dokupił w drodze z pracy
mleko i taka, Ĺźe przyjaciel zadzwoni Ci Ĺźe Ĺźona jest w szpitalu
bo miała wypadek samochodowy... Pieprzysz nieprzemyślane
farmazony jeśli twierdzisz że obie rozmowy mają dla Ciebie
tą samą wartość.

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Data: 2011-03-22 20:57:06
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)



--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I must rule with eye and claw — as the hawk among lesser birds."

Data: 2011-03-22 15:29:44
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.USUNTO.pl> wrote in message news:4d88ff22$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)

Nową ekonomię?? Naprawdę nową?? W jakim sensie nową?
Jesteś pewny że samo połączenie dwu ludzi łączem ma dla Ciebie
wartość samą w sobie, niezależną od tego co się na tym łączu
wymieni między Tymi dwoma ludźmi?

Data: 2011-03-22 22:23:38
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Tue, 22 Mar 2011 15:29:44 -0500, Pszemol napisał(a):

"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.USUNTO.pl> wrote in message news:4d88ff22$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)

Nową ekonomię?? Naprawdę nową?? W jakim sensie nową?
Jesteś pewny że samo połączenie dwu ludzi łączem ma dla Ciebie
wartość samą w sobie, niezależną od tego co się na tym łączu
wymieni między Tymi dwoma ludźmi?

Następnym razem wywrzeszcz do miktofonu o czym będziesz rozmawiać, żeby
operator mógł prawidłowo naliczyć opłatę za twoją rozmowę :D

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
A world is supported by four things ... the learning of the wise,
the justice of the great, the prayers of the righteous and the valor
of the brave. But all of these are as nothing ... without a ruler
who knows the art of ruling. Make that the science of your tradition!

Data: 2011-03-22 16:45:51
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:1orezt5yx5u9c.1sxmro5v3pmmc.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 22 Mar 2011 15:29:44 -0500, Pszemol napisał(a):

"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.USUNTO.pl> wrote in message
news:4d88ff22$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)

Nową ekonomię?? Naprawdę nową?? W jakim sensie nową?
Jesteś pewny że samo połączenie dwu ludzi łączem ma dla Ciebie
wartość samą w sobie, niezależną od tego co się na tym łączu
wymieni między Tymi dwoma ludźmi?

Następnym razem wywrzeszcz do miktofonu o czym będziesz rozmawiać,
żeby operator mógł prawidłowo naliczyć opłatę za twoją rozmowę :D

Znowu nie nadążasz za tokiem rozmowy...
Pytanie brzmiało ile DLA MNIE jest warta minuta rozmowy.
Nie ile powinien naliczać operator. Szkoda że się znów pogubiłeś...

Data: 2011-03-23 09:45:11
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:imajnd.89g.0poczta.onet.pl...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:1orezt5yx5u9c.1sxmro5v3pmmc.dlg40tude.net...


Znowu nie nadążasz za tokiem rozmowy...
Pytanie brzmiało ile DLA MNIE jest warta minuta rozmowy.
Nie ile powinien naliczać operator. Szkoda że się znów pogubiłeś...

Wiesz, jak na razie jesteś jedynym interpretującym w ten sposób moje pytanie. Zresztą ta interpretacja , odnosząca się jedynie do stanów emocjonalnych, nie zawiera się w tematyce tej grupy dyskusyjnej. EOT

Data: 2011-03-23 07:47:03
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:imcbuo$gie$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:imajnd.89g.0poczta.onet.pl...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:1orezt5yx5u9c.1sxmro5v3pmmc.dlg40tude.net...


Znowu nie nadążasz za tokiem rozmowy...
Pytanie brzmiało ile DLA MNIE jest warta minuta rozmowy.
Nie ile powinien naliczać operator. Szkoda że się znów pogubiłeś...

Wiesz, jak na razie jesteś jedynym interpretującym w ten sposób moje pytanie. Zresztą ta interpretacja , odnosząca się jedynie do stanów emocjonalnych, nie zawiera się w tematyce tej grupy dyskusyjnej. EOT

Nie pozostawiłeś wiele do interpretacji...
Zapytałeś wprost: "A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia".
Jak można to inaczej interpretować? Wytłumacz mi...

Nie odnoszę się jedynie do stanów emocjonalnych.
Wartość rozmowy nie musi mieć nic z tym związku.

Inną wartość będzie mieć rozmowa w której zdzwonisz do swojego
adwokata z pytaniem o poradę prawną a inną będzie mieć rozmowa
z dzieckiem o tym jak mu poszło w szkole, jeszcze inna z kumplem
któremu się nudzi w korku i zadzwonił "aby sobie pogadać"...

Powtarzam pytanie:
WSZYSTKIE rozmowy mają dla Ciebie taką samą wartość?

Data: 2011-03-23 15:06:29
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 07:47:03 -0500, Pszemol napisał(a):


Nie pozostawiłeś wiele do interpretacji...
Zapytałeś wprost: "A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia".
Jak można to inaczej interpretować? Wytłumacz mi...

Nie odnoszę się jedynie do stanów emocjonalnych.
Wartość rozmowy nie musi mieć nic z tym związku.

Inną wartość będzie mieć rozmowa w której zdzwonisz do swojego
adwokata z pytaniem o poradę prawną a inną będzie mieć rozmowa
z dzieckiem o tym jak mu poszło w szkole, jeszcze inna z kumplem
któremu się nudzi w korku i zadzwonił "aby sobie pogadać"...

Powtarzam pytanie:
WSZYSTKIE rozmowy mają dla Ciebie taką samą wartość?

Bredzisz. A raczej konsekwentnie ignorujesz różnicę między wartością usługi
przekazania twojego głosu przez sieć telekomunikacyją przez okreslony czas,
a wartością tego, co chcesz powiedzieć. To pierwsze jest tematem tej grupy,
o tym drugim powinieneś rozmawiać raczaj na pl.sci.psychologia.

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"Control the coinage and the courts — let the rabble have the rest."
Thus the Padishah Emperor advises you. And he tells you; "If you want
profits, you must rule." There is truth in these words, but I ask
myself; "Who are the rabble and who are the ruled?"

Data: 2011-03-23 09:32:59
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:x0nb81uczhcs$.ttsqcyi7wdcw.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 07:47:03 -0500, Pszemol napisał(a):
Nie pozostawiłeś wiele do interpretacji...
Zapytałeś wprost: "A ile dla Ciebie jest warta minuta połączenia".
Jak można to inaczej interpretować? Wytłumacz mi...

Nie odnoszę się jedynie do stanów emocjonalnych.
Wartość rozmowy nie musi mieć nic z tym związku.

Inną wartość będzie mieć rozmowa w której zdzwonisz do swojego
adwokata z pytaniem o poradę prawną a inną będzie mieć rozmowa
z dzieckiem o tym jak mu poszło w szkole, jeszcze inna z kumplem
któremu się nudzi w korku i zadzwonił "aby sobie pogadać"...

Powtarzam pytanie:
WSZYSTKIE rozmowy mają dla Ciebie taką samą wartość?

Bredzisz. A raczej konsekwentnie ignorujesz różnicę między wartością usługi
przekazania twojego głosu przez sieć telekomunikacyją przez okreslony czas,
a wartością tego, co chcesz powiedzieć. To pierwsze jest tematem tej grupy,
o tym drugim powinieneś rozmawiać raczaj na pl.sci.psychologia.

Nie ignoruje niczego - po prostu umiem tych dwu rzeczy odróżnić.
Innymi słowy: samo przekazanie głosu NIE MA DLA MNIE ŻADNEJ WARTOŚCI
jeśli nie niesie ze sobą treści. To treść wyznacza wartość rozmowy, połączenia.
Połączenie telefoniczne jest tylko narzędziem do łączenia ludzi, samo w sobie
nie mającym dla mnie odrębnej wartości. Pytanie o to jaką wartość ma dla mnie
minuta połączenia jest pozbawione sensu jeśli nie uwzględni się w nim wartości
rozmowy jaka w czasie tej minuty miała miejsce.

Wytłumacz mi zatem jak Ty wyceniasz minutę połączenia z rozróżnieniem
samego połączenia od wartości rozmowy.

Data: 2011-03-23 17:27:32
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 09:32:59 -0500, Pszemol napisał(a):

Bredzisz. A raczej konsekwentnie ignorujesz różnicę między wartością usługi
przekazania twojego głosu przez sieć telekomunikacyją przez okreslony czas,
a wartością tego, co chcesz powiedzieć. To pierwsze jest tematem tej grupy,
o tym drugim powinieneś rozmawiać raczaj na pl.sci.psychologia.

Nie ignoruje niczego - po prostu umiem tych dwu rzeczy odróżnić.
Innymi słowy: samo przekazanie głosu NIE MA DLA MNIE ŻADNEJ WARTOŚCI
jeśli nie niesie ze sobą treści. To treść wyznacza wartość rozmowy, połączenia.

Bełkoczesz.

Połączenie telefoniczne jest tylko narzędziem do łączenia ludzi, samo w sobie

A teraz czytaj uważnie: płacisz operatorowi określoną kwotę za minutę
udostępnienia ci tego narzędzia.

nie mającym dla mnie odrębnej wartości. Pytanie o to jaką wartość ma dla mnie
minuta połączenia jest pozbawione sensu jeśli nie uwzględni się w nim wartości
rozmowy jaka w czasie tej minuty miała miejsce.

To nie jest temat na tą grupę. pl.sci.psychologia albo pl.sci.filozofia
będą odpowiedniejsze. Trafisz sam czy stawić ci FUT?


Wytłumacz mi zatem jak Ty wyceniasz minutę połączenia z rozróżnieniem
samego połączenia od wartości rozmowy.

Uważaj teraz: minuta połączenia kosztuje mnie pewną określoną liczbę
groszy, niezależnie czy dzwonię do córki, do pracy, czy zresztą
gdziekolwiek.

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I try to believe in as many as six impossible things before breakfast.
Count them, Alice. One, there are drinks that make you shrink. Two,
there are foods that make you grow. Three, animals can talk. Four, cats
can disappear. Five, there is a place called Underland.
Six, I can slay the Jabberwocky."

Data: 2011-03-23 12:00:58
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:c1ox4sjn8x2g$.kg3lsdgp7kn2$.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 09:32:59 -0500, Pszemol napisał(a):

Bredzisz. A raczej konsekwentnie ignorujesz różnicę między wartością
usługi
przekazania twojego głosu przez sieć telekomunikacyją przez okreslony
czas,
a wartością tego, co chcesz powiedzieć. To pierwsze jest tematem tej
grupy,
o tym drugim powinieneś rozmawiać raczaj na pl.sci.psychologia.

Nie ignoruje niczego - po prostu umiem tych dwu rzeczy odróżnić.
Innymi słowy: samo przekazanie głosu NIE MA DLA MNIE ŻADNEJ WARTOŚCI
jeśli nie niesie ze sobą treści. To treść wyznacza wartość rozmowy,
połączenia.

Bełkoczesz.

Połączenie telefoniczne jest tylko narzędziem do łączenia ludzi, samo w
sobie

A teraz czytaj uważnie: płacisz operatorowi określoną kwotę za minutę
udostępnienia ci tego narzędzia.

No to jest oczywiste, ale nie to było przedmiotem omawianego problemu.

nie mającym dla mnie odrębnej wartości. Pytanie o to jaką wartość ma dla
mnie
minuta połączenia jest pozbawione sensu jeśli nie uwzględni się w nim
wartości
rozmowy jaka w czasie tej minuty miała miejsce.

To nie jest temat na tą grupę. pl.sci.psychologia albo pl.sci.filozofia
będą odpowiedniejsze. Trafisz sam czy stawić ci FUT?


Wytłumacz mi zatem jak Ty wyceniasz minutę połączenia z rozróżnieniem
samego połączenia od wartości rozmowy.

Uważaj teraz: minuta połączenia kosztuje mnie pewną określoną liczbę
groszy, niezależnie czy dzwonię do córki, do pracy, czy zresztą
gdziekolwiek.

Ciągle nie rozumiesz sedna pytania: pytamy się ILE DLA CIEBIE TYCH
groszy jest warta ta minuta, i jak to określisz. Skup się, zastanów się
i odpowiedz - tym razem na temat.

Data: 2011-03-24 00:15:26
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 12:00:58 -0500, Pszemol napisał(a):



Uważaj teraz: minuta połączenia kosztuje mnie pewną określoną liczbę
groszy, niezależnie czy dzwonię do córki, do pracy, czy zresztą
gdziekolwiek.

Ciągle nie rozumiesz sedna pytania: pytamy się ILE DLA CIEBIE TYCH
groszy jest warta ta minuta, i jak to określisz. Skup się, zastanów się
i odpowiedz - tym razem na temat.

Dokładnie tyle jest warta ta minuta, ile zgodziłem się płacić operatorowi
przy podpisywaniu umowy. Koniec i kropka :P

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"It is not always the majestic concerns of Imperial ministers which
dictate the course of history, nor is it necessarily the
pontifications of priests which move the hands of God."

Data: 2011-03-23 21:46:32
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:dek7353t212a.ant1enqitg36.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 12:00:58 -0500, Pszemol napisał(a):
Uważaj teraz: minuta połączenia kosztuje mnie pewną określoną
liczbę groszy, niezależnie czy dzwonię do córki, do pracy,
czy zresztą gdziekolwiek.

Ciągle nie rozumiesz sedna pytania: pytamy się ILE DLA CIEBIE TYCH
groszy jest warta ta minuta, i jak to określisz. Skup się, zastanów się
i odpowiedz - tym razem na temat.

Dokładnie tyle jest warta ta minuta, ile zgodziłem się płacić
operatorowi przy podpisywaniu umowy. Koniec i kropka :P

Zadziwiające - a możesz mi powiedzieć jak doszedłeś do tego
ile jest ta minuta DOKŁADNIE warta dla Ciebie? :-)

p.s. czy możesz zaspokoić moją ciekawość i powiedzieć
mi czym się w życiu zajmujesz zawodowo?

Data: 2011-03-24 18:03:04
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 21:46:32 -0500, Pszemol napisał(a):

"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:dek7353t212a.ant1enqitg36.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 12:00:58 -0500, Pszemol napisał(a):
Uważaj teraz: minuta połączenia kosztuje mnie pewną określoną
liczbę groszy, niezależnie czy dzwonię do córki, do pracy,
czy zresztą gdziekolwiek.

Ciągle nie rozumiesz sedna pytania: pytamy się ILE DLA CIEBIE TYCH
groszy jest warta ta minuta, i jak to określisz. Skup się, zastanów się
i odpowiedz - tym razem na temat.

Dokładnie tyle jest warta ta minuta, ile zgodziłem się płacić
operatorowi przy podpisywaniu umowy. Koniec i kropka :P

Zadziwiające - a możesz mi powiedzieć jak doszedłeś do tego
ile jest ta minuta DOKŁADNIE warta dla Ciebie? :-)

Przeczytaj jeszcze raz, uważnie, bo chyba przeoczyłeś odpowiedź.


p.s. czy możesz zaspokoić moją ciekawość i powiedzieć
mi czym się w życiu zajmujesz zawodowo?

Nie widzę żadnego powodu, by cię o tym informować.

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I must rule with eye and claw — as the hawk among lesser birds."

Data: 2011-03-24 13:34:01
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:14ayncum002ue.r9rmczoc2k32.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 21:46:32 -0500, Pszemol napisał(a):

"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message
news:dek7353t212a.ant1enqitg36.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 23 Mar 2011 12:00:58 -0500, Pszemol napisał(a):
Uważaj teraz: minuta połączenia kosztuje mnie pewną określoną
liczbę groszy, niezależnie czy dzwonię do córki, do pracy,
czy zresztą gdziekolwiek.

Ciągle nie rozumiesz sedna pytania: pytamy się ILE DLA CIEBIE TYCH
groszy jest warta ta minuta, i jak to określisz. Skup się, zastanów się
i odpowiedz - tym razem na temat.

Dokładnie tyle jest warta ta minuta, ile zgodziłem się płacić
operatorowi przy podpisywaniu umowy. Koniec i kropka :P

Zadziwiające - a możesz mi powiedzieć jak doszedłeś do tego
ile jest ta minuta DOKŁADNIE warta dla Ciebie? :-)

Przeczytaj jeszcze raz, uważnie, bo chyba przeoczyłeś odpowiedź.

To może Ty przeczytaj jeszcze raz pytanie bo nie udzieliłeś na niego
odpowiedzi.

p.s. czy możesz zaspokoić moją ciekawość i powiedzieć
mi czym się w życiu zajmujesz zawodowo?

Nie widzę żadnego powodu, by cię o tym informować.

Nie musisz oczywiście, ale Twój zaskakujący poziom inteligencji
jest dla mnie dużą zagadką - jak ludzie tacy jak Ty zarabiać mogą
jakieś pieniądze?

Data: 2011-03-24 20:33:55
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Thu, 24 Mar 2011 13:34:01 -0500, Pszemol napisał(a):



Zadziwiające - a możesz mi powiedzieć jak doszedłeś do tego
ile jest ta minuta DOKŁADNIE warta dla Ciebie? :-)

Przeczytaj jeszcze raz, uważnie, bo chyba przeoczyłeś odpowiedź.

To może Ty przeczytaj jeszcze raz pytanie bo nie udzieliłeś na niego
odpowiedzi.


Nie, Przemuś. Ty jej po prostu nie jesteś w stanie pojąć, a to zupełnie
inna sprawa.

p.s. czy możesz zaspokoić moją ciekawość i powiedzieć
mi czym się w życiu zajmujesz zawodowo?

Nie widzę żadnego powodu, by cię o tym informować.

Nie musisz oczywiście, ale Twój zaskakujący poziom inteligencji
jest dla mnie dużą zagadką - jak ludzie tacy jak Ty zarabiać mogą
jakieś pieniądze?

Masz tu wiedźmiński egzorcyzm, bucu: Odejdź stąd i wychędóż się sam :P

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I try to believe in as many as six impossible things before breakfast.
Count them, Alice. One, there are drinks that make you shrink. Two,
there are foods that make you grow. Three, animals can talk. Four, cats
can disappear. Five, there is a place called Underland.
Six, I can slay the Jabberwocky."

Data: 2011-03-24 17:10:31
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:4r2h8jicvce9.kwtlw8l5m7yb$.dlg40tude.net...
Dnia Thu, 24 Mar 2011 13:34:01 -0500, Pszemol napisał(a):
Zadziwiające - a możesz mi powiedzieć jak doszedłeś do tego
ile jest ta minuta DOKŁADNIE warta dla Ciebie? :-)

Przeczytaj jeszcze raz, uważnie, bo chyba przeoczyłeś odpowiedź.

To może Ty przeczytaj jeszcze raz pytanie bo nie udzieliłeś na niego
odpowiedzi.


Nie, Przemuś. Ty jej po prostu nie jesteś w stanie pojąć, a to zupełnie
inna sprawa.

Pytanie brzmiało - w jaki sposób doszedłeś do tego, że ta minuta
jest dla Ciebie warta tyle a nie mniej/więcej? Ty w swojej odpowiedzi
stwierdziłeś zaledwie, że kwota którą Ty uważasz że warto zapłacić
jest zgodna z kwotą jaką kasuje Cie operator. Nie odpowiedziałeś
jednak na treść pytania która dotyczyła dojścia do tej zgodności...

Nie ma sensu owijać dłużej w bawełnę oczywistego dla mnie faktu
Ĺźe sam nie wiesz ile jest dla Ciebie warta abstrakcyjna minuta
rozmowy bo nie możesz tego wiedzieć zanim nie uwzględnisz
jaką wartość ma treść która wypełni tą minutę.

Równie dobrze możemy się zapytać ile jest dla Ciebie warta możliwość
włożenia do komputerowego napędu płyty DVD... porównywalnie
abstrakcyjna sprawa. Dopiero wsadzenie konkretnej płyty DVD umożliwi
"wycenę" takiej możliwości. To samo jest z minutą rozmowy, która
sama w sobie jest pojęciem abstrakcyjnym nie będącym bytem.

Sądzę jednak że marnuję czas pisząc te rzeczy - wiem że nie zrozumiesz,
jest to za trudne dla Ciebie. To jak rzucanie pereł przed wieprza.

Data: 2011-03-24 23:21:26
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Thu, 24 Mar 2011 17:10:31 -0500, Pszemol napisał(a):

"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:4r2h8jicvce9.kwtlw8l5m7yb$.dlg40tude.net...
Dnia Thu, 24 Mar 2011 13:34:01 -0500, Pszemol napisał(a):
Zadziwiające - a możesz mi powiedzieć jak doszedłeś do tego
ile jest ta minuta DOKŁADNIE warta dla Ciebie? :-)

Przeczytaj jeszcze raz, uważnie, bo chyba przeoczyłeś odpowiedź.

To może Ty przeczytaj jeszcze raz pytanie bo nie udzieliłeś na niego
odpowiedzi.


Nie, Przemuś. Ty jej po prostu nie jesteś w stanie pojąć, a to zupełnie
inna sprawa.

Pytanie brzmiało - w jaki sposób doszedłeś do tego, że ta minuta
jest dla Ciebie warta tyle a nie mniej/więcej? Ty w swojej odpowiedzi
stwierdziłeś zaledwie, że kwota którą Ty uważasz że warto zapłacić
jest zgodna z kwotą jaką kasuje Cie operator. Nie odpowiedziałeś
jednak na treść pytania która dotyczyła dojścia do tej zgodności...

Nie zamierzam ci tłumaczyć po dziesięć razy rzeczy oczywistych ani
spowiadać się przed tobą z procesu podejmowania decyzji o wyborze
abonamentu. Nie jest to tematem tej grupy.


Nie ma sensu owijać dłużej w bawełnę oczywistego dla mnie faktu
Ĺźe sam nie wiesz ile jest dla Ciebie warta abstrakcyjna minuta
rozmowy bo nie możesz tego wiedzieć zanim nie uwzględnisz
jaką wartość ma treść która wypełni tą minutę.

W umowie, wyraĹş sobie, nie mam jednostki taryfikacyjnej "abstraksycjna
minuta rozmowy" tylko zwyczajną minutę rozmowy. Taką składającą się z 60
znormalizowanych sekund wg układu SI. Taką, której nie potrzeba definiować
domorosłą filozofią.


Równie dobrze możemy się zapytać ile jest dla Ciebie warta możliwość
włożenia do komputerowego napędu płyty DVD... porównywalnie
abstrakcyjna sprawa. Dopiero wsadzenie konkretnej płyty DVD umożliwi
"wycenę" takiej możliwości. To samo jest z minutą rozmowy, która
sama w sobie jest pojęciem abstrakcyjnym nie będącym bytem.

NTG, FUT: pl.sci.filozofia

Baw się dobrze.


Sądzę jednak że marnuję czas pisząc te rzeczy - wiem że nie zrozumiesz,
jest to za trudne dla Ciebie. To jak rzucanie pereł przed wieprza.

Psycholog będzie miał z ciebie niezły materiał na dezyderat.


--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"The beer was good and there was even a free lunch. The demons
tormenting the redhaired woman tied to the stake had been so shiny
they'd hurt to look at. Gone now, but the whole thing had been
beautiful. Everything was beautiful."

Data: 2011-03-25 12:03:13
Autor: BaX
Koniec pewnej epoki...
Pytanie brzmiało - w jaki sposób doszedłeś do tego, że ta minuta
jest dla Ciebie warta tyle a nie mniej/więcej? Ty w swojej odpowiedzi
stwierdziłeś zaledwie, że kwota którą Ty uważasz że warto zapłacić
jest zgodna z kwotą jaką kasuje Cie operator. Nie odpowiedziałeś
jednak na treść pytania która dotyczyła dojścia do tej zgodności...

Nie ma sensu owijać dłużej w bawełnę oczywistego dla mnie faktu
Ĺźe sam nie wiesz ile jest dla Ciebie warta abstrakcyjna minuta
rozmowy bo nie możesz tego wiedzieć zanim nie uwzględnisz
jaką wartość ma treść która wypełni tą minutę.

Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Data: 2011-03-25 07:38:13
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"BaX" <bax@_klub.chip.pl> wrote in message news:4d8c7664$0$2461$65785112news.neostrada.pl...
Pytanie brzmiało - w jaki sposób doszedłeś do tego, że ta minuta
jest dla Ciebie warta tyle a nie mniej/więcej? Ty w swojej odpowiedzi
stwierdziłeś zaledwie, że kwota którą Ty uważasz że warto zapłacić
jest zgodna z kwotą jaką kasuje Cie operator. Nie odpowiedziałeś
jednak na treść pytania która dotyczyła dojścia do tej zgodności...

Nie ma sensu owijać dłużej w bawełnę oczywistego dla mnie faktu
Ĺźe sam nie wiesz ile jest dla Ciebie warta abstrakcyjna minuta
rozmowy bo nie możesz tego wiedzieć zanim nie uwzględnisz
jaką wartość ma treść która wypełni tą minutę.

Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Bax, właśnie zaczynasz łapać...
Cena litra paliwa jest dla Ciebie WARTA za kaĹźdym razem inaczej.
To ile coś jest dla Ciebie warte nie jest równoznaczne z tym ile za
to płacisz. Czasami płacisz mniej niż to warte dla Ciebie, czasami
więcej. Te dwie ceny mają mały związek ze sobą. Rozumiesz teraz?

To samo z minutą połączenia...

Data: 2011-03-25 14:01:13
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Fri, 25 Mar 2011 07:38:13 -0500, Pszemol napisał(a):

"BaX" <bax@_klub.chip.pl> wrote in message news:4d8c7664$0$2461$65785112news.neostrada.pl...
Pytanie brzmiało - w jaki sposób doszedłeś do tego, że ta minuta
jest dla Ciebie warta tyle a nie mniej/więcej? Ty w swojej odpowiedzi
stwierdziłeś zaledwie, że kwota którą Ty uważasz że warto zapłacić
jest zgodna z kwotą jaką kasuje Cie operator. Nie odpowiedziałeś
jednak na treść pytania która dotyczyła dojścia do tej zgodności...

Nie ma sensu owijać dłużej w bawełnę oczywistego dla mnie faktu
Ĺźe sam nie wiesz ile jest dla Ciebie warta abstrakcyjna minuta
rozmowy bo nie możesz tego wiedzieć zanim nie uwzględnisz
jaką wartość ma treść która wypełni tą minutę.

Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Bax, właśnie zaczynasz łapać...
Cena litra paliwa jest dla Ciebie WARTA za kaĹźdym razem inaczej.
To ile coś jest dla Ciebie warte nie jest równoznaczne z tym ile za
to płacisz. Czasami płacisz mniej niż to warte dla Ciebie, czasami
więcej. Te dwie ceny mają mały związek ze sobą. Rozumiesz teraz?

To samo z minutą połączenia...

NTG, FUT: pl.sci.filozofia

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"Control the coinage and the courts — let the rabble have the rest."
Thus the Padishah Emperor advises you. And he tells you; "If you want
profits, you must rule." There is truth in these words, but I ask
myself; "Who are the rabble and who are the ruled?"

Data: 2011-03-25 14:17:33
Autor: BaX
Koniec pewnej epoki...
Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Bax, właśnie zaczynasz łapać...
Cena litra paliwa jest dla Ciebie WARTA za kaĹźdym razem inaczej.

Hmm, dla mnie na pewno nie,  moĹźe dla Ciebie w rĂłwnoległym świecie.

Data: 2011-03-25 10:43:45
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"BaX" <bax@_klub.chip.pl> wrote in message news:4d8c95df$0$2454$65785112news.neostrada.pl...
Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Bax, właśnie zaczynasz łapać...
Cena litra paliwa jest dla Ciebie WARTA za kaĹźdym razem inaczej.

Hmm, dla mnie na pewno nie,  moĹźe dla Ciebie w rĂłwnoległym świecie.

Czy litr paliwa jest dla Ciebie warty tyle samo gdy jedziesz
na wakacje co gdy jedziesz na zakupy i tyle samo gdy jedziesz
na randkę albo do szpitala?

Poważnie?? Chyba nie przemyślałeś sobie tego dokładnie.

Data: 2011-03-28 09:22:41
Autor: BaX
Koniec pewnej epoki...
Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Bax, właśnie zaczynasz łapać...
Cena litra paliwa jest dla Ciebie WARTA za kaĹźdym razem inaczej.

Hmm, dla mnie na pewno nie,  moĹźe dla Ciebie w rĂłwnoległym świecie.

Czy litr paliwa jest dla Ciebie warty tyle samo gdy jedziesz
na wakacje co gdy jedziesz na zakupy i tyle samo gdy jedziesz
na randkę albo do szpitala?

Poważnie?? Chyba nie przemyślałeś sobie tego dokładnie.

NTG ale ostatni raz.

Poważnie. Ma dokładnie taką samą wartość, pozwala mi zrealizować cel czyli dojechać w określone miejsce.

BTW: uprawiasz akademickie ględzenie ale jak już tak sobie ględzisz to nie zapomnij uwzględnić w kosztach paliwa, kosztów amortyzacji pojazdu. Przecież on też się zużywa i to różnie w zależnosci jaką drogą jedziesz, z jaka prędkością itd, itp. To też ma 'swoją' wartość.

Data: 2011-03-28 07:20:15
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"BaX" <bax@_klub.chip.pl> wrote in message news:4d903713$0$2441$65785112news.neostrada.pl...
Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Bax, właśnie zaczynasz łapać...
Cena litra paliwa jest dla Ciebie WARTA za kaĹźdym razem inaczej.

Hmm, dla mnie na pewno nie,  moĹźe dla Ciebie w rĂłwnoległym świecie.

Czy litr paliwa jest dla Ciebie warty tyle samo gdy jedziesz
na wakacje co gdy jedziesz na zakupy i tyle samo gdy jedziesz
na randkę albo do szpitala?

Poważnie?? Chyba nie przemyślałeś sobie tego dokładnie.

NTG ale ostatni raz.

Poważnie. Ma dokładnie taką samą wartość, pozwala mi zrealizować cel czyli dojechać w określone miejsce.

Wnioskując na tej podstawie WSZYSTKIE samochody, autobusy
i tramwaje też mają jednakową wartość dla Ciebie, bo pozwalają
Ci zrealizować jeden cel, czyli dojechać w określone miejsce?

BTW: uprawiasz akademickie ględzenie ale jak już tak sobie ględzisz to nie zapomnij uwzględnić w kosztach paliwa, kosztów amortyzacji pojazdu. Przecież on też się zużywa i to różnie w zależnosci jaką drogą jedziesz, z jaka prędkością itd, itp. To też ma 'swoją' wartość.

Owszem, ale nie mają związku z wartością paliwa.

Data: 2011-03-28 11:13:14
Autor: Wojtek
Koniec pewnej epoki... [OT]
BaX wystukał, co następuje:

Poważnie?? Chyba nie przemyślałeś sobie tego dokładnie.

NTG ale ostatni raz.

Poważnie. Ma dokładnie taką samą wartość, pozwala mi zrealizować cel
czyli dojechać w określone miejsce.

A czy wy po prostu nie możecie po ludzku dać tym trolom plonka? O_x

w.

Data: 2011-03-25 12:11:54
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Fri, 25 Mar 2011 12:03:13 +0100, BaX napisał(a):

Pytanie brzmiało - w jaki sposób doszedłeś do tego, że ta minuta
jest dla Ciebie warta tyle a nie mniej/więcej? Ty w swojej odpowiedzi
stwierdziłeś zaledwie, że kwota którą Ty uważasz że warto zapłacić
jest zgodna z kwotą jaką kasuje Cie operator. Nie odpowiedziałeś
jednak na treść pytania która dotyczyła dojścia do tej zgodności...

Nie ma sensu owijać dłużej w bawełnę oczywistego dla mnie faktu
Ĺźe sam nie wiesz ile jest dla Ciebie warta abstrakcyjna minuta
rozmowy bo nie możesz tego wiedzieć zanim nie uwzględnisz
jaką wartość ma treść która wypełni tą minutę.

Zgodnie z Twoją pogiętą filozofią to np. cena litra paliwa powinna być zależna od tego w jaki sposób ją "przejeździsz" LOL

Nawiasem mówiąc, zastanawiam się, czy ktoś mu odpisał na pl.sci.filozofia,
po tym jak ustawiłem tam FUT ;)



--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I try to believe in as many as six impossible things before breakfast.
Count them, Alice. One, there are drinks that make you shrink. Two,
there are foods that make you grow. Three, animals can talk. Four, cats
can disappear. Five, there is a place called Underland.
Six, I can slay the Jabberwocky."

Data: 2011-03-24 21:55:56
Autor: JoteR
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" napisał:

Masz tu wiedźmiński egzorcyzm, bucu: Odejdź stąd i wychędóż się sam :P

Nie zrozumie. Sapkowski to nie literatura popularnonaukowa.
Poza tym to nie Ty otworzyłeś tę butlę.

JoteR

Data: 2011-03-24 17:11:29
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"JoteR" <joter@pf.pl> wrote in message news:imgb51$ncu$1inews.gazeta.pl...
"Andrzej Libiszewski" napisał:

Masz tu wiedźmiński egzorcyzm, bucu: Odejdź stąd i wychędóż się sam :P

Nie zrozumie. Sapkowski to nie literatura popularnonaukowa.
Poza tym to nie Ty otworzyłeś tę butlę.

AleĹź rozumiem...
Rodzice nie nauczyli go kultury i teraz nie umie się biedak zachować.

Data: 2011-03-24 23:14:56
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Thu, 24 Mar 2011 21:55:56 +0100, JoteR napisał(a):

"Andrzej Libiszewski" napisał:

Masz tu wiedźmiński egzorcyzm, bucu: Odejdź stąd i wychędóż się sam :P

Nie zrozumie. Sapkowski to nie literatura popularnonaukowa.
Poza tym to nie Ty otworzyłeś tę butlę.

I tak nie wygląda na dżina.

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
God created Arrakis to train the faithful.

Data: 2011-03-22 21:11:05
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-22 20:57, Andrzej Libiszewski pisze:
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)




Pay per Info :-P

Data: 2011-03-22 15:36:34
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@tpsa.waw.pl> wrote in message news:imavoj$5ue$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-22 20:57, Andrzej Libiszewski pisze:
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)

Pay per Info :-P

Musicie się zgrywać bo przecież nie możecie mieć obaj aż
tak niskiego IQ aby nie zauważać, że każda rozmowa ma
inną wartość jeśli mielibyście postawić przy każdej z nich cenę...

Załóżmy że przy cenie 5 groszy za minutę wykonałbyś
w miesiącu 100 rozmów trwających średnio 5 minut każda.
Niektóre rozmowy które mógłbyś wykonać nie wykonałeś,
powstrzymałeś się, bo uznałeś że nie warto wydać 25 groszy
na jakąś trywialną sprawę która może poczekać aż wrócisz
do domu i się z domownikiem spotkasz. Teraz operator
zwiększa koszt minuty do 50 groszy. Sądzisz że wykonasz
więcej dłuższych rozmów? Czy może mniej rozmów i będą one
krótsze? Co się stanie gdy operator obniży cenę minuty do 1gr?
Czy przy cenie 50gr za minutę w ogóle przestaniesz używać
telefonu bo wartość połączenia dla Ciebie to tylko te 7gr nie
zależnie od sprawy jaką masz do omówienia? Czy przy cenie
1gr będziesz przedłużał każdą rozmowę do 7 minut aby
dopełnić zapłatę do przysługującego operatorowi 7gr
według Twojej własnej oceny wartości?

p.s. Zanim Andrzejku znowu palniesz coś nieprzemyślanego
zastanów się troszkę dłużej, nie zrujnuj mojej wiary w ludzką
inteligencję, proszę...

Data: 2011-03-22 22:22:20
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Tue, 22 Mar 2011 15:36:34 -0500, Pszemol napisał(a):

"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@tpsa.waw.pl> wrote in message news:imavoj$5ue$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-22 20:57, Andrzej Libiszewski pisze:
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)

Pay per Info :-P

Musicie się zgrywać bo przecież nie możecie mieć obaj aż
tak niskiego IQ aby nie zauważać, że każda rozmowa ma
inną wartość jeśli mielibyście postawić przy każdej z nich cenę...

Daruj sobie ten bełkot. Ani Keynes ani Balcerowicz z ciebie nie będzie.

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"Have you any idea why a raven is like a writing desk?"

Data: 2011-03-22 16:44:01
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:1f9lco1692wbf$.he28i71rdz3h$.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 22 Mar 2011 15:36:34 -0500, Pszemol napisał(a):

"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@tpsa.waw.pl> wrote in message
news:imavoj$5ue$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-22 20:57, Andrzej Libiszewski pisze:
W dniu 2011-03-22 15:03, Pszemol pisze:

Umknęło ci chyba, że mylisz wartościowanie usługi przesłania
informacji z wartościowaniem samej informacji.

Tobie umknęło chyba że sama usługa bez informacji ma zerową wartość.
To co nadaje jej wartość to właśnie informacja jaką ta usługa niesie...

Buehehehe :) Nową Ekonomię jeszcze stworzysz :)

Pay per Info :-P

Musicie się zgrywać bo przecież nie możecie mieć obaj aż
tak niskiego IQ aby nie zauważać, że każda rozmowa ma
inną wartość jeśli mielibyście postawić przy każdej z nich cenę...

Daruj sobie ten bełkot. Ani Keynes ani Balcerowicz z ciebie nie będzie.

Ale żeby merytorycznie się do argumentów ustosunkować to Cię już nie stać?

Data: 2011-03-22 18:36:58
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:im9is8.au0.0poczta.onet.pl...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:im9m7j$2us$1news.onet.pl...
Ja wiem ile dla mnie ma wartość ta usługa i nie zamierzam przeplacać. Ty możesz zachować tą informację w tajemnicy i
nie wpłynie ten fakt na moje losy i moje postrzeganie świata w żaden sposób. Pytam bo lubię rozmawiać o faktach, a nie emocjach.

Nie mówi mi że taką samą wartość ma dla Ciebie rozmowa (...)

W zasadzie podsumował to Andrzej. Dodam jeszcze, że jak ktoś zadzwoni do Ciebie z informacją o stracie to wg. Twoich rozważań operator powinien Tobie dopłacać bo otrzymałeś info o wartości ujemnej ;-)



W obiedzie w restauracji też nie chodzi o wydanie kasy tylko o spędzenie
miłego czasu z przyjaciółmi i zjedzenie smacznego jedzonka...

To już są wartości dodane , a nie  obiad sam w sobie czyli posiłek dla zaspokojenia podstawowych potrzeb żywego organizmu.


Działam " w tle " :-)

No to poczekamy aż Ci córka podrośnie :-)
Daj znać jak będzie mieć 12-13 lat jak stoisz z rachunkami za telefon :-)

Młodo mnie oceniasz :-DDD . Mam dwóch chłopaków. 23 i 25 lat. Pewnie w twoim wieku też miałem takie postrzeganie rzeczywistości ;-)


Ależ może mnie zaskoczyć, takie prawa rządzą tym swiatem. Polecam artykuł z sobotniej Wyborczej " Dziurawe drogi na zachód". Tam znajdziesz rozwinięcie tego zagadnienia. :-)

A masz do niego linka?

Jak to mawia Waldek - wujek gógiel mi podesłał : http://wyborcza.pl/1,76842,9282481,Dziurawe_drogi_na_Zachod.html



Data: 2011-03-22 13:45:53
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:imamnq$vld$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:im9is8.au0.0poczta.onet.pl...
"tl" <tl111@poczta.gazeta.pl> wrote in message news:im9m7j$2us$1news.onet.pl...
Ja wiem ile dla mnie ma wartość ta usługa i nie zamierzam przeplacać. Ty możesz zachować tą informację w tajemnicy i
nie wpłynie ten fakt na moje losy i moje postrzeganie świata w żaden sposób. Pytam bo lubię rozmawiać o faktach, a nie emocjach.

Nie mówi mi że taką samą wartość ma dla Ciebie rozmowa (...)

W zasadzie podsumował to Andrzej.

W bardzo nieprzemyślany sposób.

Dodam jeszcze, że jak ktoś zadzwoni do Ciebie z informacją o stracie
to wg. Twoich rozważań operator powinien Tobie dopłacać bo otrzymałeś info o wartości ujemnej ;-)

To nie są moje rozważania.

W obiedzie w restauracji też nie chodzi o wydanie kasy tylko o spędzenie
miłego czasu z przyjaciółmi i zjedzenie smacznego jedzonka...

To już są wartości dodane , a nie  obiad sam w sobie czyli posiłek dla zaspokojenia podstawowych potrzeb żywego organizmu.

Mówiąc "obiad w restauracji" również nie miałem na myśli samego
faktu dostarczania do organizmu kalorii... Mimo to Ty sprowadziłeś
to do fizjologicznego jedzenia, tymczasem obiad jest czymś więcej.

Jak to mawia Waldek - wujek gógiel mi podesłał : http://wyborcza.pl/1,76842,9282481,Dziurawe_drogi_na_Zachod.html

Dzięki. Po co miałbym się wysilać skoro wiedziałem że Ty mi go podasz? ;-)

Data: 2011-03-22 11:32:13
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Tue, 22 Mar 2011 09:22:10 +0100,  tl wrote:
Unikasz odpowiedzi, chowasz się w skorupce :-) Nie jesteśmy na pustyni gdzie woda jest bezcenna i nie żyjemy na pustyni teleinformatycznej gdzie panuje monopol na zestawianie połączeń. Ja Ci śmiało odpowiem. Sam fakt zestawienia połączenia dwóch osób wyceniam na 5 do 7 gr za minutę. I tyle chcę płacić niezależnie od tego czy połączenie ma mi przynieść zysk materialny czy emocjonalny. Reszta to nieuzasadnione zdzierstwo firm telekomunikacyjnych.

Ale to jest twoje zyczenie, czy pracujesz w branzy i wiesz/wydaje ci
sie, ze to tyle naprawde kosztuje ? Minute wycenic trudno, ale trzeba przyznac ze branza ma tez swoje
koszty - sprzet drogi, a po kilku latach trzeba go zastapic nowym
lepszym ..


J.

Data: 2011-03-22 12:31:57
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-22 11:32, J.F. pisze:
On Tue, 22 Mar 2011 09:22:10 +0100,  tl wrote:
Unikasz odpowiedzi, chowasz się w skorupce :-) Nie jesteśmy na pustyni gdzie
woda jest bezcenna i nie żyjemy na pustyni teleinformatycznej gdzie panuje
monopol na zestawianie połączeń. Ja Ci śmiało odpowiem. Sam fakt zestawienia
połączenia dwóch osób wyceniam na 5 do 7 gr za minutę. I tyle chcę płacić
niezależnie od tego czy połączenie ma mi przynieść zysk materialny czy
emocjonalny. Reszta to nieuzasadnione zdzierstwo firm telekomunikacyjnych.

Ale to jest twoje zyczenie, czy pracujesz w branzy i wiesz/wydaje ci
sie, ze to tyle naprawde kosztuje ?

Minute wycenic trudno, ale trzeba przyznac ze branza ma tez swoje
koszty - sprzet drogi, a po kilku latach trzeba go zastapic nowym
lepszym ..



Wycena minuty jest bardzo prosta, szczególnie jak się dysponuje odpowiednimi danymi :-) Tepsa robi to od kilku lat, w miarę z dobrym skutkiem. Ale robi tylko dlatego, bo musi.

Data: 2011-03-22 15:58:03
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Tue, 22 Mar 2011 12:31:57 +0100,  Maciej Bebenek (news.onet.pl)
W dniu 2011-03-22 11:32, J.F. pisze:
Minute wycenic trudno, ale trzeba przyznac ze branza ma tez swoje
koszty - sprzet drogi, a po kilku latach trzeba go zastapic nowym
lepszym ..

Wycena minuty jest bardzo prosta, szczególnie jak się dysponuje odpowiednimi danymi :-) Tepsa robi to od kilku lat, w miarę z dobrym skutkiem. Ale robi tylko dlatego, bo musi.

Ale pozniej nie wiadomo czy minuta taka droga bo takie koszty, czy
pazernosc operatora - czytaj: czy jakby obnizyc ceny to klienci by
wiecej wykorzystywali infrastrukture i w sumie przyniesli wiekszy/taki
sam zysk :-)

J.

Data: 2011-03-22 18:50:15
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:54eho6tmk7ugalhhqev4mprbunrndkkhc04ax.com...
On Tue, 22 Mar 2011 12:31:57 +0100,  Maciej Bebenek (news.onet.pl)
W dniu 2011-03-22 11:32, J.F. pisze:
Minute wycenic trudno, ale trzeba przyznac ze branza ma tez swoje
koszty - sprzet drogi, a po kilku latach trzeba go zastapic nowym
lepszym ..

Wycena minuty jest bardzo prosta, szczególnie jak się dysponuje
odpowiednimi danymi :-) Tepsa robi to od kilku lat, w miarę z dobrym
skutkiem. Ale robi tylko dlatego, bo musi.

Ale pozniej nie wiadomo czy minuta taka droga bo takie koszty, czy
pazernosc operatora - czytaj: czy jakby obnizyc ceny to klienci by
wiecej wykorzystywali infrastrukture i w sumie przyniesli wiekszy/taki
sam zysk :-)

A co mnie obchodzi jego zysk i "wartość rynku " ?
"Wzrost wartości rynku " - tłum. na polski - " ile udało się nam więcej zerżnąć z klientów"
"Spadek wartości rynku" - tłum. na polski - " ilu klientów poszło po rozum do głowy "

Data: 2011-03-26 02:34:51
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Tue, 22 Mar 2011 18:50:15 +0100,  tl wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Wycena minuty jest bardzo prosta, szczególnie jak się dysponuje
odpowiednimi danymi :-) Tepsa robi to od kilku lat, w miarę z dobrym
skutkiem. Ale robi tylko dlatego, bo musi.

Ale pozniej nie wiadomo czy minuta taka droga bo takie koszty, czy
pazernosc operatora - czytaj: czy jakby obnizyc ceny to klienci by
wiecej wykorzystywali infrastrukture i w sumie przyniesli wiekszy/taki
sam zysk :-)

A co mnie obchodzi jego zysk i "wartość rynku " ?

Czyli to po prostu twoja zachcianka.

"Wzrost wartości rynku " - tłum. na polski - " ile udało się nam więcej zerżnąć z klientów"

Ale zapomniales ze dostarczajac im pożądanego towaru.
Tzn niekoniecznie, ale w ten branzy ceny jednostkowe spadaja.

"Spadek wartości rynku" - tłum. na polski - " ilu klientów poszło po rozum do głowy "

Co tez rozne rzeczy moze znaczyc.

J.

Data: 2011-03-26 08:56:58
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:csfqo6p6frl9q8dchsn8fnv8069sa7lj754ax.com...
On Tue, 22 Mar 2011 18:50:15 +0100,  tl wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Wycena minuty jest bardzo prosta, szczególnie jak się dysponuje
odpowiednimi danymi :-) Tepsa robi to od kilku lat, w miarę z dobrym
skutkiem. Ale robi tylko dlatego, bo musi.

Ale pozniej nie wiadomo czy minuta taka droga bo takie koszty, czy
pazernosc operatora - czytaj: czy jakby obnizyc ceny to klienci by
wiecej wykorzystywali infrastrukture i w sumie przyniesli wiekszy/taki
sam zysk :-)

A co mnie obchodzi jego zysk i "wartość rynku " ?

Czyli to po prostu twoja zachcianka.

Nie, moja wycena usługi. Nie obchodzi mnie fakt założonych zysków przez udziałowców i kierownictwo firmy tylko to na co ja wyrażę zgodę.


"Wzrost wartości rynku " - tłum. na polski - " ile udało się nam więcej
zerżnąć z klientów"

Ale zapomniales ze dostarczajac im pożądanego towaru.
Tzn niekoniecznie, ale w ten branzy ceny jednostkowe spadaja.

"Spadek wartości rynku" - tłum. na polski - " ilu klientów poszło po rozum
do głowy "

Co tez rozne rzeczy moze znaczyc.

Znaczy to co napisałem.

Data: 2011-03-26 11:55:18
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 08:56:58 +0100,  tl wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
A co mnie obchodzi jego zysk i "wartość rynku " ?
Czyli to po prostu twoja zachcianka.
Nie, moja wycena usługi. Nie obchodzi mnie fakt założonych zysków przez udziałowców i kierownictwo firmy tylko to na co ja wyrażę zgodę.

Trzeba bylo wyraznie napisac ze to twoja wlasna rachuba.

No ale 5-7 gr .. to co - w ogole nie dzwonisz ? Bo takich ofert chyba
nie ma. Czy jednak czasem jednak telefonujesz .... czyzby czasaem ta minuta
rozmowy byla jednak dla Ciebie warta 30 gr /
"Spadek wartości rynku" - tłum. na polski - " ilu klientów poszło po rozum
do głowy "
Co tez rozne rzeczy moze znaczyc.
Znaczy to co napisałem.

Albo konkurencja wymusila obnizke cen, a klienci dzwonia tyle ile maja
potrzeby.

J.

Data: 2011-03-26 10:54:57
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:c8hro6dne5ebdhmte3jla1vv269vei8j1q4ax.com...
On Sat, 26 Mar 2011 08:56:58 +0100,  tl wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
A co mnie obchodzi jego zysk i "wartość rynku " ?
Czyli to po prostu twoja zachcianka.
Nie, moja wycena usługi. Nie obchodzi mnie fakt założonych zysków przez
udziałowców i kierownictwo firmy tylko to na co ja wyrażę zgodę.

Trzeba bylo wyraznie napisac ze to twoja wlasna rachuba.

No ale 5-7 gr .. to co - w ogole nie dzwonisz ? Bo takich ofert chyba
nie ma.
Czy jednak czasem jednak telefonujesz .... czyzby czasaem ta minuta
rozmowy byla jednak dla Ciebie warta 30 gr /

Filozofujesz :-)))

"Spadek wartości rynku" - tłum. na polski - " ilu klientów poszło po rozum
do głowy "
Co tez rozne rzeczy moze znaczyc.
Znaczy to co napisałem.

Albo konkurencja wymusila obnizke cen, a klienci dzwonia tyle ile maja
potrzeby.

Rzucasz perły przed wieprze. Nie rozumieją niestety.

Data: 2011-03-26 16:50:57
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:c8hro6dne5ebdhmte3jla1vv269vei8j1q4ax.com...
On Sat, 26 Mar 2011 08:56:58 +0100,  tl wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
A co mnie obchodzi jego zysk i "wartość rynku " ?
Czyli to po prostu twoja zachcianka.
Nie, moja wycena usługi. Nie obchodzi mnie fakt założonych zysków przez
udziałowców i kierownictwo firmy tylko to na co ja wyrażę zgodę.

Trzeba bylo wyraznie napisac ze to twoja wlasna rachuba.

Ale ja to napisałem :-) Taka jest moja wycena i nie musi pokrywać się z ofertą na rynku ale ...


No ale 5-7 gr .. to co - w ogole nie dzwonisz ? Bo takich ofert chyba
nie ma.
Czy jednak czasem jednak telefonujesz .... czyzby czasaem ta minuta
rozmowy byla jednak dla Ciebie warta 30 gr /

.... się pokrywa . Fresz - sieciowe i stacjo po 5gr/min. do tego pakiet 30 za 10 czyli 10 gr/min . W abonamencie ? "Darmowe rozmowy" - abo za 14,50 z pakietem 100 min do playa czyli 220 min za 20 pln. Jak to nie ma ? A stacjonarki przez voipa ? Wewnętrzne darmowe a międzysieciówki za 12 euro na 5 m-cy. Trixboxa zlikwidowałem - żarł 10 pln/m-c energii :-) Łącznie używane minuty plus bonusy przy doładowaniach dają ok. 7 gr/min.


"Spadek wartości rynku" - tłum. na polski - " ilu klientów poszło po rozum
do głowy "
Co tez rozne rzeczy moze znaczyc.
Znaczy to co napisałem.

Albo konkurencja wymusila obnizke cen, a klienci dzwonia tyle ile maja
potrzeby.

To tylko rozwinięcie mojej definicji :-)  Żeby konkurencja coś wskórała klientela musi tupnąć nogami czyli pójść po rozum do głowy , zwysiłkować się i "nie dzwonić bo przepadnie" tylko poznać swoje potrzeby i je zaspokajać ;-)

Data: 2011-03-22 18:45:17
Autor: tl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@telco.one.pl> napisał w wiadomości news:ima1ce$e3p$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-22 11:32, J.F. pisze:
On Tue, 22 Mar 2011 09:22:10 +0100,  tl wrote:
Unikasz odpowiedzi, chowasz się w skorupce :-) Nie jesteśmy na pustyni gdzie
woda jest bezcenna i nie żyjemy na pustyni teleinformatycznej gdzie panuje
monopol na zestawianie połączeń. Ja Ci śmiało odpowiem. Sam fakt zestawienia
połączenia dwóch osób wyceniam na 5 do 7 gr za minutę. I tyle chcę płacić
niezależnie od tego czy połączenie ma mi przynieść zysk materialny czy
emocjonalny. Reszta to nieuzasadnione zdzierstwo firm telekomunikacyjnych.

Ale to jest twoje zyczenie, czy pracujesz w branzy i wiesz/wydaje ci
sie, ze to tyle naprawde kosztuje ?

Minute wycenic trudno, ale trzeba przyznac ze branza ma tez swoje
koszty - sprzet drogi, a po kilku latach trzeba go zastapic nowym
lepszym ..



Wycena minuty jest bardzo prosta, szczególnie jak się dysponuje odpowiednimi danymi :-) Tepsa robi to od kilku lat, w miarę z dobrym skutkiem. Ale robi tylko dlatego, bo musi.

Nie jestem z branży, nie dysponuję powyższymi danymi ale znając wartości FTR i docelowy MTR oraz ceny wewnętrznych połączeń w sieciach ( nie wspominając o cenach voip na numery PSTN , zwłaszcza Betamaxa ) można  oszacować koszt minuty na swoje potrzeby. To tak na szybko. Bardziej wnikliwie można spojrzeć na dane spólki giełdowej ale po co ? Dedukcja drogi Watsonie ;-)

Data: 2011-03-25 21:31:15
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Ale odpowiem Ci - każda rozmowa ma skrajnie różną wartość.
I to jaki masz abonament czy ile masz minut w prepaidzie daje
Ci swobodę korzystania z telefonu lub stres i powściągliwość
w używaniu go tylko do bardzo ważnych rozmów... Lub
zastępowanie "drogich" rozmów na które Cię nie stać sms'ami.
Są ludzie którzy sobie cenią wygodę w używaniu telefonu
swobodnym bardziej niż te 20zł w kieszeni...

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

Data: 2011-03-25 19:12:36
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imiu2m$n51$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Ale odpowiem Ci - każda rozmowa ma skrajnie różną wartość.
I to jaki masz abonament czy ile masz minut w prepaidzie daje
Ci swobodę korzystania z telefonu lub stres i powściągliwość
w używaniu go tylko do bardzo ważnych rozmów... Lub
zastępowanie "drogich" rozmów na które Cię nie stać sms'ami.
Są ludzie którzy sobie cenią wygodę w używaniu telefonu
swobodnym bardziej niż te 20zł w kieszeni...

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Data: 2011-03-26 08:59:53
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
Dnia Fri, 25 Mar 2011 19:12:36 -0500, Pszemol napisał(a):

Ale odpowiem Ci - każda rozmowa ma skrajnie różną wartość.
I to jaki masz abonament czy ile masz minut w prepaidzie daje
Ci swobodę korzystania z telefonu lub stres i powściągliwość
w uĹźywaniu go tylko do bardzo waĹźnych rozmĂłw... Lub
zastępowanie "drogich" rozmów na które Cię nie stać sms'ami.
Są ludzie którzy sobie cenią wygodę w używaniu telefonu
swobodnym bardziej niż te 20zł w kieszeni...

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I must rule with eye and claw — as the hawk among lesser birds."

Data: 2011-03-26 09:39:50
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.usunto.pl> wrote in message news:1j7xijsll3vsc$.qgxxb155ofqz.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 25 Mar 2011 19:12:36 -0500, Pszemol napisał(a):

Ale odpowiem Ci - każda rozmowa ma skrajnie różną wartość.
I to jaki masz abonament czy ile masz minut w prepaidzie daje
Ci swobodę korzystania z telefonu lub stres i powściągliwość
w uĹźywaniu go tylko do bardzo waĹźnych rozmĂłw... Lub
zastępowanie "drogich" rozmów na które Cię nie stać sms'ami.
Są ludzie którzy sobie cenią wygodę w używaniu telefonu
swobodnym bardziej niż te 20zł w kieszeni...

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Data: 2011-03-27 12:03:09
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

UĹźytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Eee yy ... to tylko jedną kartę obsługuje ten iPhone ???

Data: 2011-03-27 08:17:20
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imn20u$9jl$1news.net.icm.edu.pl...
UĹźytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Eee yy ... to tylko jedną kartę obsługuje ten iPhone ???

Tak, tylko jedną. A mimo to jest lepszy pod wieloma względami
od dwukartowych telefonów gdzieś z Chin.

Data: 2011-03-27 18:17:57
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

UĹźytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Eee yy ... to tylko jedną kartę obsługuje ten iPhone ???

Tak, tylko jedną. A mimo to jest lepszy pod wieloma względami
od dwukartowych telefonów gdzieś z Chin.

A nie wystarczy, że pod tym względem gorszy jest ??? :-)

Data: 2011-03-29 17:35:11
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imt2p5$iue$2news.net.icm.edu.pl...
UĹźytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>
No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Eee yy ... to tylko jedną kartę obsługuje ten iPhone ???

Tak, tylko jedną. A mimo to jest lepszy pod wieloma względami
od dwukartowych telefonów gdzieś z Chin.

A nie wystarczy, że pod tym względem gorszy jest ??? :-)

Nie ma problemu założyć sobie adapter na dwa simy...
Nie tu jest jednak pies pogrzebany.

Data: 2011-04-01 08:35:52
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

UĹźytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Eee yy ... to tylko jedną kartę obsługuje ten iPhone ???

Tak, tylko jedną. A mimo to jest lepszy pod wieloma względami
od dwukartowych telefonów gdzieś z Chin.

A nie wystarczy, że pod tym względem gorszy jest ??? :-)

Nie ma problemu założyć sobie adapter na dwa simy...
Nie tu jest jednak pies pogrzebany.

Dwa adaptery to nie to samo co podwójny moduł radiowy. Poza tym to żart był z tym obsługiwaniem jednej karty. Mnie raczej nie przeszkadza, że iPhone nie obsługuje wielu kart ale jak masz z tym jakiś problem to chyba powinieneś sobie kupić inny telefon, prawda ?

Data: 2011-04-01 07:29:52
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:in3rob$p9o$1news.net.icm.edu.pl...
UĹźytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Eee yy ... to tylko jedną kartę obsługuje ten iPhone ???

Tak, tylko jedną. A mimo to jest lepszy pod wieloma względami
od dwukartowych telefonów gdzieś z Chin.

A nie wystarczy, że pod tym względem gorszy jest ??? :-)

Nie ma problemu założyć sobie adapter na dwa simy...
Nie tu jest jednak pies pogrzebany.

Dwa adaptery to nie to samo co podwójny moduł radiowy. Poza tym to żart był z tym obsługiwaniem jednej karty. Mnie raczej nie przeszkadza, że iPhone nie obsługuje wielu kart ale jak masz z tym jakiś problem to chyba powinieneś sobie kupić inny telefon, prawda ?

Właśnie kupna drugiego telefonu dotyczy ten wątek... Odkryłeś Amerykę!

Data: 2011-04-02 09:18:06
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

UĹźytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No jasne, a potem okazuje się, że trzeba za granicę na urlop
wyjechać i Pszemol szuka rozwiązań na obniżenie kosztu

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale ja chcę utrzymać mój amerykański numer aktywny!

Eee yy ... to tylko jedną kartę obsługuje ten iPhone ???

Tak, tylko jedną. A mimo to jest lepszy pod wieloma względami
od dwukartowych telefonów gdzieś z Chin.

A nie wystarczy, że pod tym względem gorszy jest ??? :-)

Nie ma problemu założyć sobie adapter na dwa simy...
Nie tu jest jednak pies pogrzebany.

Dwa adaptery to nie to samo co podwójny moduł radiowy. Poza tym to żart był z tym obsługiwaniem jednej karty. Mnie raczej nie przeszkadza, że iPhone nie obsługuje wielu kart ale jak masz z tym jakiś problem to chyba powinieneś sobie kupić inny telefon, prawda ?

Właśnie kupna drugiego telefonu dotyczy ten wątek... Odkryłeś Amerykę!

Nie kupna drugiego tylko jednego dobrego zamiast iPhone. I Ty tego jeszcze nie odkryłeś.

Data: 2011-03-26 11:48:57
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 08:59:53 +0100,  Andrzej Libiszewski wrote:
No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale to w sumie zarzut ogolny - Apple nie wymyslilo simlocka.
Ot, drobna wada, czesto spotykana.

I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu. Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

J.

Data: 2011-03-26 09:41:27
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:bqgro6dqfgjdl92o99aekjdteq0u3vakd54ax.com...
On Sat, 26 Mar 2011 08:59:53 +0100,  Andrzej Libiszewski wrote:
No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale to w sumie zarzut ogolny - Apple nie wymyslilo simlocka.
Ot, drobna wada, czesto spotykana.

I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu.

:-)

Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

Nie bardzo rozumiem... Sugerujesz, że jak wyłączę "cellular data"
to telefon to oleje i wciąż nabije mi międzynarodowe połączenia?
To po powrocie do Stanów będę musiał sobie porozmawiać z AT&T...

Data: 2011-03-26 16:54:50
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 09:41:27 -0500,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

Nie bardzo rozumiem... Sugerujesz, że jak wyłączę "cellular data"
to telefon to oleje i wciąż nabije mi międzynarodowe połączenia?

Przeciez to jest Apple. "My wiemy lepiej czego ci potrzeba i jak to zrobic" :-)

To po powrocie do Stanów będę musiał sobie porozmawiać z AT&T...

Punkt siedem iles regulaminu, skoro polaczenie wyszlo z twojego
telefonu, to je autoryzowales i zaplacisz :-P

J.

Data: 2011-03-26 17:23:59
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:cu2so6lqjc0248903bqm519juanuef7ptp4ax.com...
On Sat, 26 Mar 2011 09:41:27 -0500,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

Nie bardzo rozumiem... Sugerujesz, że jak wyłączę "cellular data"
to telefon to oleje i wciąż nabije mi międzynarodowe połączenia?

Przeciez to jest Apple.
"My wiemy lepiej czego ci potrzeba i jak to zrobic" :-)

Nie zdarzyło mi się to. Cellular Data wyłączam już w samolocie
gdy udaję się do Kanady. Aby nie było gadania że coś tam złapał
na moment. To samo mam zamiar zrobić przed wylotem do Polski.

To po powrocie do Stanów będę musiał sobie porozmawiać z AT&T...

Punkt siedem iles regulaminu, skoro polaczenie wyszlo z twojego
telefonu, to je autoryzowales i zaplacisz :-P

E tam...

Data: 2011-03-26 12:01:43
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:

Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

Nic nie zrobi, nie będzie płakać po nocach :-)
A żeby uniemożliwić mu transmisję danych (bo chyba o to chodzi), wystarczy jeden przełącznik w panelu sterowania, podobnie jak np. w androidzie, ale nie w symbianie...

Data: 2011-03-26 09:42:19
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@tpsa.waw.pl> wrote in message news:imkh2a$2bt$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:

Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

Nic nie zrobi, nie będzie płakać po nocach :-)
A żeby uniemożliwić mu transmisję danych (bo chyba o to chodzi), wystarczy jeden przełącznik w panelu sterowania, podobnie jak
np. w androidzie, ale nie w symbianie...

Dokładnie tak zrobiłem w Kanadzie gdy dostałem służbowy
telefon z prepaidem kanadyjskim. Nic złego się nie działo.

Data: 2011-03-26 13:13:32
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 12:01:43 +0100,  Maciej Bebenek (news.onet.pl)
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:
Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

Nic nie zrobi, nie będzie płakać po nocach :-)
A żeby uniemożliwić mu transmisję danych (bo chyba o to chodzi), wystarczy jeden przełącznik w panelu sterowania, podobnie jak np. w androidzie, ale nie w symbianie...

No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

J.

Data: 2011-03-26 09:45:02
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:f0mro619rj42ika9ciu7hjhfiqir0qm8a24ax.com...
On Sat, 26 Mar 2011 12:01:43 +0100,  Maciej Bebenek (news.onet.pl)
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:
Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

Nic nie zrobi, nie będzie płakać po nocach :-)
A żeby uniemożliwić mu transmisję danych (bo chyba o to chodzi),
wystarczy jeden przełącznik w panelu sterowania, podobnie jak np. w
androidzie, ale nie w symbianie...

No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

Data: 2011-03-26 16:51:53
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 09:45:02 -0500,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

Oj, to nie tak, musial cos Jobs wymyslec nowego, Internet z zalozenia
od drogi pakietow jest niezalezny. Jakby w ogole nie dalo sie zestawic
polaczenia WiFi to owszem, ale skoro polaczenie jest zestawione, to telefon nie powinien probowac inaczej, a juz na pewno nie
aplikacja.

Hm, a moze jednak sie myle ? To w koncu rozwiazanie mobilne, siedze sobie pod routerem, ale w kazdej chwili moge wstac i
odejsc/odjechac/odleciec, a nie chce zeby nawiazane polaczenie sie
przerwalo, bo moze dlugi plik sciagam czy przez skype gadam.

J.

Data: 2011-03-26 17:22:29
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:qj2so697hv9u6oaptqn5178b40ivrdtmk54ax.com...
On Sat, 26 Mar 2011 09:45:02 -0500,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

Oj, to nie tak, musial cos Jobs wymyslec nowego, Internet z zalozenia
od drogi pakietow jest niezalezny. Jakby w ogole nie dalo sie zestawic
polaczenia WiFi to owszem, ale skoro polaczenie jest zestawione,
to telefon nie powinien probowac inaczej, a juz na pewno nie
aplikacja.

Nie upieram się że to musi być aplikacja - nie ma to znaczenia.
Potraktuj telefon jako czarną skrzynkę - próba połączenia z wifi
się nie udała, bo adres został zablokowany na routerze, telefon
wykonał Plan B, czyli użył następnego w kolejności priorytetów
dostępu do internetu. Celem nadrzędnym jest zadowolenie
klienta niezawodonością działania internetu. Gdyby Bembenek
napisał, że GSM Data miał WYŁĄCZONE a mimo to po zablokowaniu
adresu na wifi telefon sobie to wyłączone GSM Data wykorzystał
to byłaby inna rozmowa.

Hm, a moze jednak sie myle ? To w koncu rozwiazanie mobilne,
siedze sobie pod routerem, ale w kazdej chwili moge wstac i
odejsc/odjechac/odleciec, a nie chce zeby nawiazane polaczenie sie
przerwalo, bo moze dlugi plik sciagam czy przez skype gadam.

Nie musisz odchodzić - wystarczy że siedzisz sobie w ogrodzie
z tyłu domu i jesteś na granicy zasięgu swojego wifi - musi być
w software jakiś algorytm który jest w stanie wykryć stopień
niezawodności połączenia i wybrać to bardziej niezawodne w danej
chwili.

Data: 2011-03-26 23:48:10
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 17:22:29 -0500,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
Oj, to nie tak, musial cos Jobs wymyslec nowego, Internet z zalozenia
od drogi pakietow jest niezalezny. Jakby w ogole nie dalo sie zestawic
polaczenia WiFi to owszem, ale skoro polaczenie jest zestawione,
to telefon nie powinien probowac inaczej, a juz na pewno nie
aplikacja.

Nie upieram się że to musi być aplikacja - nie ma to znaczenia.
Potraktuj telefon jako czarną skrzynkę - próba połączenia z wifi
się nie udała, bo adres został zablokowany na routerze, telefon
wykonał Plan B, czyli użył następnego w kolejności priorytetów
dostępu do internetu.

Tylko ze tu sie proba polaczenia z Wifi udala.
Tylko potem jakos niektore pakiety przez nie nie przechodza, ale to
sie w internecie przeciez zdarza nagminnie - trzeba poczekac i wyslac
jeszcze raz.

No chyba ze ten router po odrzuceniu pakietu wysylal jakis zwrotny
komunikat.

Hm, a moze jednak sie myle ? To w koncu rozwiazanie mobilne,
siedze sobie pod routerem, ale w kazdej chwili moge wstac i
odejsc/odjechac/odleciec, a nie chce zeby nawiazane polaczenie sie
przerwalo, bo moze dlugi plik sciagam czy przez skype gadam.

Nie musisz odchodzić - wystarczy że siedzisz sobie w ogrodzie
z tyłu domu i jesteś na granicy zasięgu swojego wifi - musi być
w software jakiś algorytm który jest w stanie wykryć stopień
niezawodności połączenia i wybrać to bardziej niezawodne w danej
chwili.

Ale ja dalej mysle - co z tego teraz wifi ma dobra jakosc, jesli za
chwile moze byc nieosiagalny. A typowe aplikacje internetowe nie lubia
zrywania polaczenia i przechodzenia na inny adres.
O ile czesto mamy krotkie sesje i czesto zamykane i otwierane, to czasem mamy tez programy z dluzsza sesja, chocby to twoje sluchanie
radia. I co - ma byc przerwa w sluchaniu bo wychodzimy z kawiarni ? J.

Data: 2011-03-26 19:04:54
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:8aqso6hl2tnbregv6ckakt1otf2602ir7k4ax.com...
On Sat, 26 Mar 2011 17:22:29 -0500,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
Oj, to nie tak, musial cos Jobs wymyslec nowego, Internet z zalozenia
od drogi pakietow jest niezalezny. Jakby w ogole nie dalo sie zestawic
polaczenia WiFi to owszem, ale skoro polaczenie jest zestawione,
to telefon nie powinien probowac inaczej, a juz na pewno nie
aplikacja.

Nie upieram się że to musi być aplikacja - nie ma to znaczenia.
Potraktuj telefon jako czarną skrzynkę - próba połączenia z wifi
się nie udała, bo adres został zablokowany na routerze, telefon
wykonał Plan B, czyli użył następnego w kolejności priorytetów
dostępu do internetu.

Tylko ze tu sie proba polaczenia z Wifi udala.
Tylko potem jakos niektore pakiety przez nie nie przechodza,
ale to sie w internecie przeciez zdarza nagminnie - trzeba
poczekac i wyslac jeszcze raz.

No jak się udała skoro się nie udała...
Najwyraźniej to czy połączenie z wifi się udało czy nie nie jest
definiowane na podstawie połączenia z routerem tylko tego czy
odpowiedź na pakiety przychodzi czy nie. Jeśli nie przychodzi
to się używa Plan B jakim jest Cellular Data, o ile jest włączone.

No chyba ze ten router po odrzuceniu pakietu wysylal jakis zwrotny
komunikat.

Tego nie wiemy, bo nam logów z eksperymentu kolega nie udostępnił.

Hm, a moze jednak sie myle ? To w koncu rozwiazanie mobilne,
siedze sobie pod routerem, ale w kazdej chwili moge wstac i
odejsc/odjechac/odleciec, a nie chce zeby nawiazane polaczenie sie
przerwalo, bo moze dlugi plik sciagam czy przez skype gadam.

Nie musisz odchodzić - wystarczy że siedzisz sobie w ogrodzie
z tyłu domu i jesteś na granicy zasięgu swojego wifi - musi być
w software jakiś algorytm który jest w stanie wykryć stopień
niezawodności połączenia i wybrać to bardziej niezawodne w danej
chwili.

Ale ja dalej mysle - co z tego teraz wifi ma dobra jakosc, jesli za
chwile moze byc nieosiagalny. A typowe aplikacje internetowe nie
lubia zrywania polaczenia i przechodzenia na inny adres.
O ile czesto mamy krotkie sesje i czesto zamykane i otwierane,
to czasem mamy tez programy z dluzsza sesja, chocby to twoje sluchanie
radia. I co - ma byc przerwa w sluchaniu bo wychodzimy z kawiarni ?

Zgadza się. I wiele programów sobie niestety z tym przełączaniem
nie radzi. Używam ostatnio dosyć intensywnie programu Fring
który mi daje usługę VoIP do Polski za 9/10 centa za minutę...
Program ten, mimo wielokrotnych uaktualnień i zapewnień że
poprawiono to przełączanie nie radzi sobie zbyt dobrze gdy mój
telefon w czasie połączenia przejeźdza ze strefy wifi u mnie w domu
do strefy gdzie mojego wifi nie słychać ale jest Cellular Data a potem
wchodzę w zasięg wifi w biurze. Jak widać dobrze wyczuwasz, że
nie jest to trywialna sprawa. Ciekaw jestem czy Android ma w tym
zakresie jakąś przewagę nad iOS. Czy istnieje program fring dla Androida?

Data: 2011-03-27 11:59:35
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>


Zgadza się. I wiele programów sobie niestety z tym przełączaniem
nie radzi. Używam ostatnio dosyć intensywnie programu Fring
który mi daje usługę VoIP do Polski za 9/10 centa za minutę...

Eee yy ... to ten cudowny plan nie daje Ci możliwości dzwonienia do Polski ?

Data: 2011-03-27 08:14:19
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imn1q8$8vh$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>
Zgadza się. I wiele programów sobie niestety z tym przełączaniem
nie radzi. Używam ostatnio dosyć intensywnie programu Fring
który mi daje usługę VoIP do Polski za 9/10 centa za minutę...

Eee yy ... to ten cudowny plan nie daje Ci możliwości dzwonienia do Polski ?

Kikuś... wczoraj się urodziłeś? Oczywiście że daje...
Ale wybrałem 100x tańszą alternatywę VoIPa.

Data: 2011-03-27 18:15:05
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Zgadza się. I wiele programów sobie niestety z tym przełączaniem
nie radzi. Używam ostatnio dosyć intensywnie programu Fring
który mi daje usługę VoIP do Polski za 9/10 centa za minutę...

Eee yy ... to ten cudowny plan nie daje Ci możliwości dzwonienia do Polski ?

Kikuś... wczoraj się urodziłeś? Oczywiście że daje...
Ale wybrałem 100x tańszą alternatywę VoIPa.

100-krotnie droższy plan :-)

Data: 2011-03-27 11:18:21
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imnnqb$qk7$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Zgadza się. I wiele programów sobie niestety z tym przełączaniem
nie radzi. Używam ostatnio dosyć intensywnie programu Fring
który mi daje usługę VoIP do Polski za 9/10 centa za minutę...

Eee yy ... to ten cudowny plan nie daje Ci możliwości dzwonienia do Polski ?

Kikuś... wczoraj się urodziłeś? Oczywiście że daje...
Ale wybrałem 100x tańszą alternatywę VoIPa.

100-krotnie droższy plan :-)

Masz coś jeszcze do powiedzenia czy skąpy repertuar Ci się wyczerpał?

Powiedz mi, ile Twój prepaid operator którego używasz do rozmów w PL
nalicza za rozmowy do Japonii i do Meksyku a potem wytłumacz mi
dlaczego takiego operatora wybrałeś co nalicza 100x więcej co do Polski...

Data: 2011-03-27 19:06:44
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Zgadza się. I wiele programów sobie niestety z tym przełączaniem
nie radzi. Używam ostatnio dosyć intensywnie programu Fring
który mi daje usługę VoIP do Polski za 9/10 centa za minutę...

Eee yy ... to ten cudowny plan nie daje Ci możliwości dzwonienia do Polski ?

Kikuś... wczoraj się urodziłeś? Oczywiście że daje...
Ale wybrałem 100x tańszą alternatywę VoIPa.

100-krotnie droższy plan :-)

Masz coś jeszcze do powiedzenia czy skąpy repertuar Ci się wyczerpał?

Jeszcze :-)


Powiedz mi, ile Twój prepaid operator którego używasz do rozmów w PL
nalicza za rozmowy do Japonii i do Meksyku a potem wytłumacz mi
dlaczego takiego operatora wybrałeś co nalicza 100x więcej co do Polski...

Czy ja chodzę po grupach w poszukiwaniu rozwiązania problemów, które sam sobie stworzyłem i wmawiam innym, że ich nie ma ?

Data: 2011-03-29 17:32:41
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imt2q9$iue$12news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>
Zgadza się. I wiele programów sobie niestety z tym przełączaniem
nie radzi. Używam ostatnio dosyć intensywnie programu Fring
który mi daje usługę VoIP do Polski za 9/10 centa za minutę...

Eee yy ... to ten cudowny plan nie daje Ci możliwości dzwonienia do Polski ?

Kikuś... wczoraj się urodziłeś? Oczywiście że daje...
Ale wybrałem 100x tańszą alternatywę VoIPa.

100-krotnie droższy plan :-)

Masz coś jeszcze do powiedzenia czy skąpy repertuar Ci się wyczerpał?

Jeszcze :-)


Powiedz mi, ile Twój prepaid operator którego używasz do rozmów w PL
nalicza za rozmowy do Japonii i do Meksyku a potem wytłumacz mi
dlaczego takiego operatora wybrałeś co nalicza 100x więcej co do Polski...

Czy ja chodzę po grupach w poszukiwaniu rozwiązania problemów, które sam sobie stworzyłem i wmawiam innym, że ich nie ma ?

Nie trać mojego czasu, smyku.

Data: 2011-04-01 08:29:06
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Czy ja chodzę po grupach w poszukiwaniu rozwiązania problemów, które sam sobie stworzyłem i wmawiam innym, że ich nie ma ?

Nie trać mojego czasu, smyku.

Synek, zrobię co mi się będzie podobało

Data: 2011-04-01 07:28:28
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:in3rbk$n5s$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Czy ja chodzę po grupach w poszukiwaniu rozwiązania problemów, które sam sobie stworzyłem i wmawiam innym, że ich nie ma ?

Nie trać mojego czasu, smyku.

Synek, zrobię co mi się będzie podobało

Jak Ci się spodoba zacząć myśleć to daj znać, ok?

Data: 2011-03-27 21:44:22
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-27 18:18, Pszemol pisze:

Powiedz mi, ile Twój prepaid operator którego używasz do rozmów w PL
nalicza za rozmowy do Japonii i do Meksyku a potem wytłumacz mi
dlaczego takiego operatora wybrałeś co nalicza 100x więcej co do Polski...

Widzisz, ale on  - jak przypuszczam - nie dzwoni ani do Meksyku ani do Japonii, a Ty do Polski i owszem.
Dla Twojej informacji - mój plan taryfowy nie rozróżnia połączeń krajowych od stacjonarnych do krajów Unii Europejskiej. Czyli, jak się chce, to można :-)

Data: 2011-03-27 15:01:59
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@tpsa.waw.pl> wrote in message news:imo42l$m7j$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-27 18:18, Pszemol pisze:

Powiedz mi, ile Twój prepaid operator którego używasz do rozmów w PL
nalicza za rozmowy do Japonii i do Meksyku a potem wytłumacz mi
dlaczego takiego operatora wybrałeś co nalicza 100x więcej co do Polski...

Widzisz, ale on  - jak przypuszczam - nie dzwoni ani do Meksyku ani do Japonii, a Ty do Polski i owszem.

Cały dowcip w tym, że niczego to nie zmienia - nie ma w USA operatorów,
którzy oferowaliby 9/10 centa za minutę połączenia do Polski...

Dla Twojej informacji - mój plan taryfowy nie rozróżnia połączeń krajowych od stacjonarnych do krajów Unii Europejskiej.
Czyli, jak się chce, to można :-)

Mój też nie rozróżnia połączeń do stanów Unii Amerykańskiej...
Żonglujesz słowami bezsensownie - naprawdę nie zrozumiałeś
że chodzi o połączenia międzykontynentalne a nie te wewnątrz
tej samej strefy gospodarczej?

Data: 2011-03-28 08:54:05
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Powiedz mi, ile Twój prepaid operator którego używasz do rozmów w PL
nalicza za rozmowy do Japonii i do Meksyku a potem wytłumacz mi
dlaczego takiego operatora wybrałeś co nalicza 100x więcej co do Polski...

Widzisz, ale on  - jak przypuszczam - nie dzwoni ani do Meksyku ani do Japonii, a Ty do Polski i owszem.

Cały dowcip w tym, że niczego to nie zmienia - nie ma w USA operatorów,
którzy oferowaliby 9/10 centa za minutę połączenia do Polski...

Dla Twojej informacji - mój plan taryfowy nie rozróżnia połączeń krajowych od stacjonarnych do krajów Unii Europejskiej.
Czyli, jak się chce, to można :-)

Mój też nie rozróżnia połączeń do stanów Unii Amerykańskiej...
Żonglujesz słowami bezsensownie - naprawdę nie zrozumiałeś
że chodzi o połączenia międzykontynentalne a nie te wewnątrz
tej samej strefy gospodarczej?

To niczego nie zmienia. Masz po prostu badziewny plan :-)

Data: 2011-03-29 17:33:12
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imt2ql$iue$15news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

Powiedz mi, ile Twój prepaid operator którego używasz do rozmów w PL
nalicza za rozmowy do Japonii i do Meksyku a potem wytłumacz mi
dlaczego takiego operatora wybrałeś co nalicza 100x więcej co do Polski...

Widzisz, ale on  - jak przypuszczam - nie dzwoni ani do Meksyku ani do Japonii, a Ty do Polski i owszem.

Cały dowcip w tym, że niczego to nie zmienia - nie ma w USA operatorów,
którzy oferowaliby 9/10 centa za minutę połączenia do Polski...

Dla Twojej informacji - mój plan taryfowy nie rozróżnia połączeń krajowych od stacjonarnych do krajów Unii Europejskiej.
Czyli, jak się chce, to można :-)

Mój też nie rozróżnia połączeń do stanów Unii Amerykańskiej...
Żonglujesz słowami bezsensownie - naprawdę nie zrozumiałeś
że chodzi o połączenia międzykontynentalne a nie te wewnątrz
tej samej strefy gospodarczej?

To niczego nie zmienia. Masz po prostu badziewny plan :-)

Tak, tak. Badziewny plan i badziewny telefon. Ty masz lepszy.
Coś jeszcze chciałeś napisać, mądrego?

Data: 2011-03-27 11:56:55
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>


No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

I tak zawsze jak nie może się połączyć z serwisem załącza gsm ? To niezłe badziewie :-)

Data: 2011-03-27 08:15:22
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imn1lc$8pd$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>
No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

I tak zawsze jak nie może się połączyć z serwisem załącza gsm ?

Nie musi nic "załączać", bo użytkownik już zostawił załączone.

To niezłe badziewie :-)

Twój mówi że nie da sie połączyć? To niezłe badziewie :-)

Data: 2011-03-27 18:16:19
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

I tak zawsze jak nie może się połączyć z serwisem załącza gsm ?

Nie musi nic "załączać", bo użytkownik już zostawił załączone.

To niezłe badziewie :-)

Twój mówi że nie da sie połączyć? To niezłe badziewie :-)

Jak serwis wyłączyli to ma w kółko łączyć się z gsm ?

Data: 2011-03-29 17:34:21
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imt2p3$iue$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>
No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

I tak zawsze jak nie może się połączyć z serwisem załącza gsm ?

Nie musi nic "załączać", bo użytkownik już zostawił załączone.

To niezłe badziewie :-)

Twój mówi że nie da sie połączyć? To niezłe badziewie :-)

Jak serwis wyłączyli to ma w kółko łączyć się z gsm ?

A kto powiedział że w kółko? I skąd ma wiedzieć że wyłączyli?
Każe mu użytkownik łączyć się, to próbuje, tam gdzie może.
Skąd telefon ma wiedzieć apriori że serwis wyłączyli ?

Data: 2011-04-01 08:32:33
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

I tak zawsze jak nie może się połączyć z serwisem załącza gsm ?

Nie musi nic "załączać", bo użytkownik już zostawił załączone.

To niezłe badziewie :-)

Twój mówi że nie da sie połączyć? To niezłe badziewie :-)

Jak serwis wyłączyli to ma w kółko łączyć się z gsm ?

A kto powiedział że w kółko? I skąd ma wiedzieć że wyłączyli?
Każe mu użytkownik łączyć się, to próbuje, tam gdzie może.
Skąd telefon ma wiedzieć apriori że serwis wyłączyli ?

Ależ pierdoły. Te zestawianie połączeń "po zablokowaniu na routerze" nie ma po prostu żadnego sensu.

Data: 2011-04-01 07:29:05
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:in3ri2$o6d$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

I tak zawsze jak nie może się połączyć z serwisem załącza gsm ?

Nie musi nic "załączać", bo użytkownik już zostawił załączone.

To niezłe badziewie :-)

Twój mówi że nie da sie połączyć? To niezłe badziewie :-)

Jak serwis wyłączyli to ma w kółko łączyć się z gsm ?

A kto powiedział że w kółko? I skąd ma wiedzieć że wyłączyli?
Każe mu użytkownik łączyć się, to próbuje, tam gdzie może.
Skąd telefon ma wiedzieć apriori że serwis wyłączyli ?

Ależ pierdoły.
Te zestawianie połączeń "po zablokowaniu na routerze" nie ma po prostu żadnego sensu.

Kikuś, wiem że nie rozumiesz - ale już nie myśl o tym bo się zmęczysz.

Data: 2011-04-02 09:20:35
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:in4qsf.co8.5poczta.onet.pl...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:in3ri2$o6d$1news.net.icm.edu.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>

No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)

To akurat był bardzo zły test którym Bebenek wykazał niezrozumienie
działania iPhone. Wifi jest preferowane do komunikacji jeśli oba, GSM
data i WiFi są włączone. Jeśli jednak WiFi nie działa z jakichś powodów
to telefon skorzysta z opcji #2, czyli GSM Data. Zablokowanie adresu
na routerze, z punktu widzenia aplikacji która chce z tego adresu
korzystać jest równoznaczne z faktem, że wifi nie działa. Użyto więc
zgodnie z algorytmem GSM Data. Gdzie tu zaskoczenie?

I tak zawsze jak nie może się połączyć z serwisem załącza gsm ?

Nie musi nic "załączać", bo użytkownik już zostawił załączone.

To niezłe badziewie :-)

Twój mówi że nie da sie połączyć? To niezłe badziewie :-)

Jak serwis wyłączyli to ma w kółko łączyć się z gsm ?

A kto powiedział że w kółko? I skąd ma wiedzieć że wyłączyli?
Każe mu użytkownik łączyć się, to próbuje, tam gdzie może.
Skąd telefon ma wiedzieć apriori że serwis wyłączyli ?

Ależ pierdoły.
Te zestawianie połączeń "po zablokowaniu na routerze" nie ma po prostu żadnego sensu.

Kikuś, wiem że nie rozumiesz - ale już nie myśl o tym bo się zmęczysz.

Oj synek synek, sprawa jest naprawdę tak elementarna, że słuchać twoich bzdur się nie chce. Nie ma sensu automatycznie szukać innej drogi do jakiegoś serwisu internetowego bo może ten serwis nie działa i już nie będzie działał.

Data: 2011-03-26 14:58:50
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-26 13:13, J.F. pisze:

Nic nie zrobi, nie będzie płakać po nocach :-)
A żeby uniemożliwić mu transmisję danych (bo chyba o to chodzi),
wystarczy jeden przełącznik w panelu sterowania, podobnie jak np. w
androidzie, ale nie w symbianie...

No ale sam pisales ze jak mu zablokowac pewien adres na routerze wifi,
to w koncu uznaje za niezbedne polaczyc sie z nim przez GSM :-)


Zakładam, że pewne procedury wyższego poziomu będą realizowane. Zresztą to bez problemu można sprawdzić, a ewentualny proces byłby nieco krępujący dla jednej ze stron.

Data: 2011-03-26 12:17:12
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:
On Sat, 26 Mar 2011 08:59:53 +0100,  Andrzej Libiszewski wrote:
No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale to w sumie zarzut ogolny - Apple nie wymyslilo simlocka.
Ot, drobna wada, czesto spotykana.

Ale poza światem Apple ściągnięcie simlocka jest rzeczą trywialną i powszechnie wykonywaną.


I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu.

Sama idea nie jest przecież błędna. Mnie zdumiewa raczej sposób zabierania się do tego i użyta argumentacja :)


Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

W pierwszych iP nie pomagało i generowały zdumionym amerykanom wielotysięczne rachunki w roamingu, teraz chyba już to poprawili :)


--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I must rule with eye and claw — as the hawk among lesser birds."

Data: 2011-03-26 09:46:48
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"Andrzej Libiszewski" <a.libiszewski@gazeta.USUNTO.pl> wrote in message news:4d8dcb38$0$2449$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:
On Sat, 26 Mar 2011 08:59:53 +0100,  Andrzej Libiszewski wrote:
No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale to w sumie zarzut ogolny - Apple nie wymyslilo simlocka.
Ot, drobna wada, czesto spotykana.

Ale poza światem Apple ściągnięcie simlocka jest rzeczą trywialną i powszechnie wykonywaną.

Jesteś królem stwierdzania oczywistości.

I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu.

Sama idea nie jest przecież błędna. Mnie zdumiewa raczej sposób zabierania się do tego i użyta argumentacja :)

Przyjmij do wiadomości że pewne rzeczy będą Cię w życiu dziwić...
To jest bezpośrednia konsekwencja stanu Twojego rozumu :-)

Pytanie co najwyzej jak sie zachowa iphone jak go odciac na dwa
tygodnie od neta. Trzeba trzymac wylaczony, bo inaczej nabije wysoki
rachunek ? Czy nawet wylaczenie nie pomoze, a baterii wymienic nie
mozna :-)

W pierwszych iP nie pomagało i generowały zdumionym amerykanom wielotysięczne rachunki w roamingu, teraz chyba już to poprawili :)

W pierwszych iPhone nie można było tego po prostu łatwo wyłączyć.
Nie było wyłącznika w kontrol panelu.

Data: 2011-03-26 13:17:54
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 12:17:12 +0100,  Andrzej Libiszewski wrote:
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:
Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale to w sumie zarzut ogolny - Apple nie wymyslilo simlocka.
Ot, drobna wada, czesto spotykana.

Ale poza światem Apple ściągnięcie simlocka jest rzeczą trywialną i powszechnie wykonywaną.

No chyba ze Nokia.
I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu.
Sama idea nie jest przecież błędna. Mnie zdumiewa raczej sposób zabierania się do tego i użyta argumentacja :)

Argumentacja jest calkiem rozsadna, tylko w polaczeniu ze wczesniejsza
robi sie smieszna. Przeciez 200$ to zadne pieniadze, jak moze ktoz
zalowac takiej drobnej kwoty i ograniczac sobie przyjemnosc
korzystania z ukochanego telefonu przez dwa tygodnie w Europie :-)

J.

Data: 2011-03-26 09:50:19
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:n3mro6pd8qm7pifbvaegkofsrs6echursd4ax.com...
Argumentacja jest calkiem rozsadna, tylko w polaczeniu ze wczesniejsza
robi sie smieszna. Przeciez 200$ to zadne pieniadze, jak moze ktoz
zalowac takiej drobnej kwoty i ograniczac sobie przyjemnosc
korzystania z ukochanego telefonu przez dwa tygodnie w Europie :-)

Tak śmieje się człowiek który nie rozumie, że wszelkie kalkulacje
"tanie/drogie" wyjęte z kontekstu nie mają sensu... Bo to że tanio
jest kupić za $200 telefon który będzie Ci służył dzień za dniem
i będziesz z niego zadowolony przez następne kilka lat nie znaczy
że $200 to jest kwota którą chętnie wyrzucę w błoto na kaprys aby
w Europie sprawdzić sobie pogodę czy wysłać e-mail z tramwaju.

Czy to naprawdę tak trudno Wam to zrozumieć?

W sumie to ma dużo wspólnego z rozmową o wartości minuty
połączenia czy litra paliwa... Nie dziwi mnie zatem że macie problemy
ze zrozumieniem. Sorry  :-)

Data: 2011-03-26 14:17:46
Autor: Andrzej Libiszewski
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-26 13:17, J.F. pisze:
On Sat, 26 Mar 2011 12:17:12 +0100,  Andrzej Libiszewski wrote:
W dniu 2011-03-26 11:48, J.F. pisze:
Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale to w sumie zarzut ogolny - Apple nie wymyslilo simlocka.
Ot, drobna wada, czesto spotykana.

Ale poza światem Apple ściągnięcie simlocka jest rzeczą trywialną i
powszechnie wykonywaną.

No chyba ze Nokia.

Ale chyba nie sprawia aż takich kłopotów jak iP?


I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu.
Sama idea nie jest przecież błędna. Mnie zdumiewa raczej sposób
zabierania się do tego i użyta argumentacja :)

Argumentacja jest calkiem rozsadna, tylko w polaczeniu ze wczesniejsza
robi sie smieszna. Przeciez 200$ to zadne pieniadze, jak moze ktoz
zalowac takiej drobnej kwoty i ograniczac sobie przyjemnosc
korzystania z ukochanego telefonu przez dwa tygodnie w Europie :-)

No przecież właśnie o tym piszę :D


--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"I must rule with eye and claw — as the hawk among lesser birds."

Data: 2011-03-26 14:35:40
Autor: J.F.
Koniec pewnej epoki...
On Sat, 26 Mar 2011 14:17:46 +0100,  Andrzej Libiszewski wrote:
Ale poza światem Apple ściągnięcie simlocka jest rzeczą trywialną i
powszechnie wykonywaną.
No chyba ze Nokia.
Ale chyba nie sprawia aż takich kłopotów jak iP?

Nie wiem jak teraz, ale kiedys byl klopot.

W koncu nie po to sie wymysla blokady, zeby sie je dalo latwo obejsc
... no chyba ze operator sie o to nie obraza.

J.

Data: 2011-03-27 11:53:12
Autor: niusy.pl
Koniec pewnej epoki...

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl>

No i? Wyobraź sobie że koszty międzynarodowych połączeń
w roamingu oraz międzynarodowych danych są ogromne
w porównaniu do oszczędności o których tu wcześniej mówiliśmy.

Normalny człowiek zmienia kartę w telefonie na jakąś od lokalnego
operatora. A jak łańcuch nie pozwala, to masz co chciałeś.

Ale to w sumie zarzut ogolny - Apple nie wymyslilo simlocka.
Ot, drobna wada, czesto spotykana.

Też nie o Apple chodzi tylko o jego "wyznawcow".


I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu.

Równie dobrze mógł sobie ten telefon od razu kupić zamiast iPhone

Data: 2011-03-27 08:16:15
Autor: Pszemol
Koniec pewnej epoki...
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote in message news:imn1ec$899$1news.net.icm.edu.pl...
I w sumie - moze to dobrze Pszemol wymyslil, ze zamiast zmieniac sim'a
i odcinac sie od wlasnego numeru, to trzeba sobie kupic drugi telefon
z opcja accesspointu.

Równie dobrze mógł sobie ten telefon od razu kupić zamiast iPhone

Zgrywasz się czy naprawdę nie rozumiesz o co chodzi?

Data: 2011-03-19 15:32:05
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Koniec pewnej epoki...
W dniu 2011-03-19 15:22, tl pisze:

Użytkownik "TGor" <tgor@onet.pyl> napisał w wiadomości
news:ilvsli$kcr$1news.onet.pl...
Czy wiecie, kto powiedział, że "najlepszą taryfą biznesową jest dobrze
skonfigurowany prepaid"? A może wiecie, kto rzekł, że "najlpeszym
abonamentem biznesowym jest Play Fresh"?

Właśnie ten czas minął:

"– Przez wiele lat korzystałem z taryf pre-paid. Dzięki pakietom i
usługom obniżającym koszty średnia cena minuty ostatnio sięgała nawet
12 gr. Tak niskich średnich cen połączeń nie dawał żaden abonament.
Kupując nowy smartfon zdecydowałem się jednak na abonament, bo z
wyliczeń wyszło mi, że łączny koszt zakupu i używania przez dwa lata
będzie niższy, niż kupienie telefonu na wolnym rynku i dalsze
korzystanie z usług pre-paid - mówi Maciej Bębenek, dziennikarz Mobile
Internet, miesięcznika telekomunikacyjnego."

Ciekawy temat. Prepaid abonamentem biznesowym ? ZaleĹźy ile czasu ma
biznesmen na analizę wartą 100 - 200 pln na m-c.


Pamiętaj, że jest to opowieść, która zaczęła się z 8 lat temu. Różnica w cenach rozmów między abo a pp bywała w proporcjach 4:1, co nie miało przełożenia na ceny telefonów, chociaż operatorzy kusili właśnie telefonami.
Nie było wtedy pakietów typowo dla małego biznesu - np. grupy biznesowej. Takie SOHO z 5 słuchawkami buliło jak za zboże, 2-3 razy więcej niż gdyby miało nieszczęsnego taktaka czy heyah.

Koniec pewnej epoki...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona