Zmiany w prawie, które nakazały straży miejskiej zaprzestać polowania na kierowców oznaczają śmierć tej formacji. Do kas samorządów przestała płynąć rzeka pieniędzy z kieszeni kierowców. Wiele samorządów uznało więc że straż miejska nie jest już potrzebna.
Z tym zyskiem to różnie bywa. Z psychologii wiemy, że jedna trzecia ludzi nie "daruje krzywdy" i musi się jakoś zrewanżować, przynosząc czasami wielokrotnie większe straty. A momysłowości nie brakuje. Do pani sprzedającej kwiatek, to łatwo podchodzi "pan z panią zwykle", ale do rozruby to inni funkcjonariusze musieli "zmuszać" aby się zajęli.