Europoseł prof. Adam Gierek, który wcześniej deklarował, że w II turze
skreśli obu kandydatów, zdecydował się głosować na Bronisława
Komorowskiego. - Czasy są ciężkie, nie może być tak, że będziemy mieli u
władzy zwalczające się siły polityczne - mówi "Gazecie"
W połowie przyszłego roku czeka nas polska prezydencja w Unii Europejskiej,
nie możemy ryzykować, że najemy się wstydu, że u nas będzie wojna prezydent
przeciwko premierowi i rządowi, jak to było w Czechach - dodaje Gierek.

Pięć lat temu poparł Lecha Kaczyńskiego. Teraz w I turze głosował na
Grzegorza Napieralskiego i zapowiadał, że w II odda nieważny głos (skreśli
obu kandydatów). Zmienił zdanie, bo "na naszą sytuację patrzy z punktu
widzenia Europy" i widzi, że "kryzys na szczytach władzy" może nam
zaszkodzić. - To są dla mnie najważniejsze kryteria - mówi. I dodaje, że nie
bez znaczenia był fakt, że jego Unia Pracy poparła kandydata PO.

Dziś inny polityk lewicy, europoseł SLD Wojciech Olejniczak pojawi się u
boku Komorowskiego na wiecu wyborczym w Łowiczu, gdzie sam Olejniczak i
lewica mają niezłe wyniki.

Olejniczak już w zeszłym tygodniu zadeklarował, że zagłosuje na kandydata
PO. "Gazecie" tłumaczył: - Kaczyński przez lata niszczył lewicę, nie ma
powodu, by uwierzyć, że teraz lewicę lubi. Moim obowiązkiem jest
przypominanie Polakom, że Kaczyński lewicą nie jest. Żeby nie dali się po
raz kolejny zwieść Kaczyńskiemu, że on chce państwa socjalnego. Mówię o tym
dobitnie, bo nie chciałbym się obudzić 5 lipca w IV RP i mieć kaca
moralnego, że nie zrobiłem wystarczająco dużo. Z przykrością obserwuję
działania moich kolegów, którzy unikają jasnych deklaracji.

Wczoraj Olejniczak tłumaczył też, że jego decyzja nie oznacza poparcia dla
Platformy. - Widzę różnice między lewicą a Platformą, nie porzucam lewicowej
ideologii, a i Platforma nie przechyla się na lewo. I właśnie dlatego, że te
różnice szanuję, głosuję na Komorowskiego. Bo to ma być prezydent ponad tym
wszystkim, ponad partiami, ponad podziałami. Jarosław Kaczyński nie daje
gwarancji, że będzie ponadpartyjnym prezydentem.

Przypominał, że jeśli powstałyby ustawy, na których zależy lewicy, czyli o
parytetach wyborczych dla kobiet czy o refundacji zabiegów in vitro, to
przecież prezydent Kaczyński ich nie podpisze. - Tylko prezydent Komorowski
może takie ustawy zaakceptować - mówi.

Także wczoraj w Słupsku Komorowskiego poparł lewicowy prezydent Maciej
Kobyliński (SLD). - Dla Polski to niezwykle ważne, żeby te wybory wygrał
marszałek Sejmu - namawiał do głosowania w niedzielę na kandydata Platformy.

Więcej...http://wyborcza.pl/1,75248,8090162,Gierek_poprze_Komorowskiego..html#i...

Przemysław Warzywny

--

"Jeśli już mamy być złośliwi, to niech ten, kto mówi o wpadkach najpierw
nauczy Kaczyńskiego polskiego hymnu. O większej wpadce nie słyszałem w swoim
długim życiu"

Daniel Olbrychski