Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Konserwacja podwozia

Konserwacja podwozia

Data: 2017-03-26 01:02:20
Autor: Maciek
Konserwacja podwozia
W dniu 25.03.2017 o 14:30, Trybun pisze:

Pozimowy przegląd podwozia auta wykazał parę rdzawych plamek. W związku
z tym mam pytanie - czy jest jakiś środek wiążący rdzę który by można
nanieść bezpośrednio na te ogniska rdzy, bez oczyszczania podłogi do
gołej blachy? Coś w działaniu na zasadzie Hammerite, co zwiąże rdze i
jednocześnie zabezpieczy podłogę, jak normalne środki do konserwacji?


Rdza bez związania a odcięta od czynników zewnętrznch nie będzie rdzewieć, masz tego świadomość?
Jak masz to daj sobie spokój z takimi "cudownymi" środkami bo to dla lepszego samopoczucia.

Oczyść to na ile dasz radę, na to podkład _epoksydowy_ z _utwardzaczem_ (wszystkie miękkie farbki czy inne podobne cuda są na chwilę).
Na utwardzony podkład lecisz np. Tectyl BodySafe i w zależności od tego jak się przyłożyłeś, masz spokój na długo lub masz spokój.

Data: 2017-03-26 09:35:40
Autor: Trybun
Konserwacja podwozia
W dniu 2017-03-26 o 01:02, Maciek pisze:
W dniu 25.03.2017 o 14:30, Trybun pisze:

Pozimowy przegląd podwozia auta wykazał parę rdzawych plamek. W związku
z tym mam pytanie - czy jest jakiś środek wiążący rdzę który by można
nanieść bezpośrednio na te ogniska rdzy, bez oczyszczania podłogi do
gołej blachy? Coś w działaniu na zasadzie Hammerite, co zwiąże rdze i
jednocześnie zabezpieczy podłogę, jak normalne środki do konserwacji?


Rdza bez związania a odcięta od czynników zewnętrznch nie będzie rdzewieć, masz tego świadomość?
Jak masz to daj sobie spokój z takimi "cudownymi" środkami bo to dla lepszego samopoczucia.

Oczyść to na ile dasz radę, na to podkład _epoksydowy_ z _utwardzaczem_ (wszystkie miękkie farbki czy inne podobne cuda są na chwilę).
Na utwardzony podkład lecisz np. Tectyl BodySafe i w zależności od tego jak się przyłożyłeś, masz spokój na długo lub masz spokój.


Średnio, wiem że rdza to po prostu utlenianie metalu, a więc przynajmniej teoretycznie czysta powierzchnia pokryta czymś izolującym powinna być odporna na to utlenianie(rdzę). Znaczenie ma też jakość metalu, przeżyłem mały szok widząc zburzone bunkry Hitlera pod Kętrzynem, pręty zbrojeniowe od 44roku na wierzchu a nie widać nawet śladów rdzy.. na pewno normalna stal ale jakoś dziwnie oporna na utlenianie.

Nie jestem praktykiem ale nie wydaje mi się aby zostawienie ogniska korozji było dobrym pomysłem, trzeba je albo usunąć mechanicznie albo zneutralizować za pomocą chemii, bo inaczej uzyska się tylko co najwyżej drobne spowolnienie procesu korozji.

Pomysł z tym podkładem może być dobry, bo ten podkład może zadziałać w ten sposób że również zneutralizuje rdzę.

Data: 2017-03-26 10:41:15
Autor: ToMasz
Konserwacja podwozia
Pomysł z tym podkładem może być dobry, bo ten podkład może zadziałać w
ten sposób że również zneutralizuje rdzę.

nie
ale od początku. rdza żre samochody, bo masz ciągłe zmiany mokro sucho mokro sucho. dodatkowo "piaskowanie" wszystkim co jest na powierzchni jezdni, sól i inne dziadostwa które powodują kwaśny odczyn wody. blacha jest cieńka i mogło dojść do perforacji, więc tlen będzie dostarczany od góry.
naprawa, zawsze: (jakość i chemia różna)
1. oczyścić. ale nigdy tego nie zrobisz idealnie. możesz kończyć oczyszczanie kwasem ortocośtam, albo fosolem. taka chemia rozpuszcza rdzę. ale to jest średniej mocy kwas, więc jego też trzeba by usunąć. to znowu jest prawie niemożliwe pod autem. więc masz kolejny punkt
2.  zneutralizować rdzę. czyli zastosować takie działania zeby rdza się nie rozprzestrzeniała. zapaćkanie rdzy,czymkolwiek, nawet lakierem proszkowym wypalanym w piecu nic nieda. bo ta rdza wewnątrz ma baaaardzo dużo "paliwa" do kontynuowania reakcji. spuchnie, odszczepi lakier, przeżre metal. tak więc musisz użyć do resztek rdzy cortanin F, polrust, brunox cośtam noxan. (ja używam tych dwóch pierwszych bo są wodorozcieńczalne, wodozmywalne) Ale z nimi jest problem taki, że to jest chemia, nie farba. te środki nie mogą mieć dwóch funkcji. to tak jakbyś chciał jednym środkiem najpierw wykonać jakąś rekakcje chemiczną, a potem zrobić zupełnie coś innego. dlatego hammerite tego nie poptrafi. chemia neutralizująca, głęboka penetracja, przesycanie rdzy to jedno zadanie, a zabezpieczenie to kolejny punkt
3. taką związaną rdzę, trzeba odizolować od środowiska i zabezpieczyć mechanicznie. można to zapaćkać czymkolwiek. możesz sobie nakleić katkę papieru klejem z mąki. ale to zabezpieczenie do dupy. możesz użyć baranka w sprayu, ale to zabezpieczenie też częściowo do dupy, bo może on być rozpuszczalny w benzynie i innych środkach. wiec lepiej użyć czegoś, co do zaschnięcia wymaga dwóch składników. cokolwiek. a kolega wyżej dobrze radzi aby to był epoksyd, bo jest mocny i niczym nie rozpuszczalny. możesz go sobie nawet milimetr połozyć i mieć w dupie że niema faktury baranka albo ma inny kolor niż reszta auta.
tak czy owak - powodzenia.

ToMasz

Data: 2017-03-26 11:14:23
Autor: Maciek
Konserwacja podwozia
Nie jestem praktykiem ale nie wydaje mi się aby zostawienie ogniska
korozji było dobrym pomysłem, trzeba je albo usunąć mechanicznie albo
zneutralizować za pomocą chemii, bo inaczej uzyska się tylko co najwyżej
drobne spowolnienie procesu korozji.


Owszem, dlatego sam widzisz, ważne są punkty:
- oczyszczenie
- odcięcie od czynników zewnętrznych (np. soli w okresie zimowym)


Pomysł z tym podkładem może być dobry, bo ten podkład może zadziałać w
ten sposób że również zneutralizuje rdzę.



Osobiście takie poparawki robię na Novolu Protect 360
http://tnijurl.com/16eee2b34a04/
potem BodySafe lub Tectyl ML zależy od miejsca. Trzyma się ładnie.

Tutaj masz kartę jak to powinno wyglądać aby było dobrze.
http://lakierowanko.info/download.php?id=2187
Zamiast szpachli dajesz BodySafe i na tym kończysz.

Jak koniecznie chcesz podkład reaktywny, to np. Novol 340
http://tnijurl.com/bc83f313da67/
a na to producent podaje, że należy nałożyć podkład akrylowy lub epoksydowy.

Prościutto, skutecznie i bez "wynalazków", na środkach stosowanych w lakiernictwie ;-)

Konserwacja podwozia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona