Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

Data: 2009-06-25 13:44:09
Autor: robert1
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
Załóżmy sytuacje, może niezbyt częste, ale zdarzały się i były opisywane na grupach.

1.)

Pasażer ma ważny bilet (obojętnie czy PKP, czy MPK) ale nie doinformowana  renoma lub kierownik pociągu kwestionuje jego ważność, i żąda dokumentu tożsamości do wypisania mandatu.
Bilet jest na okaziciela i wg taryfy normalnej, więc nie ma obowiązku posiadania i okazywania żadnych dokumentów, załóżmy ze pasażer ich przy sobie po prostu nie ma.

Renoma/kierownik pociągu wzywa policję, ci ustalają tożsamość itd...

Pasażer idzie do siedziby przewoźnika i udokumentowuje że posiadał ważny bilet.

2.)

"Regulamin przewozu osób, rzeczy i zwierząt, paragraf 10, punkt 20:

Kobieta w ciąży oraz osoba: o widocznej niepełnosprawności ruchowej, w wieku powyżej 70 lat, z dzieckiem/dziećmi do lat 4, niewidoma bez przewodnika lub podróżująca z psem przewodni-kiem albo niewidoma niepełnoletnia z niepełnoletnim przewodnikiem, poruszająca się na wózku inwalidzkim odbywająca przejazd z lub bez osoby towarzyszącej, posiadająca bilet z niższym wymiarem ulgi niż wynika to z okazanego dokumentu i _osoba_przewożąca_rower_, która rozpoczyna przejazd z stacji/przystanku na której nie ma kasy lub kasa jest nieczynna, nie jest traktowana jak podróżny bez ważnego dokumentu przewozu."

.....I przygoda kolegi z grupy pl.misc.kolej

"Nie sądziłem, że po paru dniach od przeczytania tego posta ta sytuacja i mnie "dotknie". Dziś rano w Rudawie wsiadłem do pociągu do Krakowa, na koniec, do przedziału dla podróżnych z większym bagażem i czekałem aż przyjdzie konduktor i kupie u niego bilet. Przyszedł już przed Krakowem i od razu zażądał ode mnie dowód, bo jade bez biletu. Powołałem sie na te przepisy, ale on powiedział, że ja go nie będe uczył. Nie chciałem mu dać dowodu, to straszył, że wezwie policje. Chciał też od razu gotówke, ale nie miałem przy sobie. Dałem mu dowód i wypisał wezwanie do zapłaty 64,50 zł - kara + bilet. Na rower już kary nie dostałem. Powiedział że roweru może nie widzieć, bo bym 2 razy tyle zapłacił.
Na dworcu w Krakowie poszedłem do Biura Obsługi Podróżnego. Panie znalazły ten przepis, że moge czekać z rowerem na końcu pociągu na przyjście konduktora no i że niesłusznie dostałem to wezwanie do zapłaty. Powiedziały, żebym poszedł do punktu jakości w poniedziałek odwołać się. Czy wiecie do ilu dnie należy to zrobić? Problem w tym, że nie mam tej kary na rower. Czy uznają mi to? "

Załóżmy że kolega nie miał dowodu, a konduktor wezwał policję.

Kto w takich sytuacjach poniesie koszty interwencji policji itp?


--


Data: 2009-06-25 13:52:50
Autor: wombi
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert1@mailinator.com pisze:
Załóżmy sytuacje, może niezbyt częste, ale zdarzały się i były opisywane na grupach.
Kto w takich sytuacjach poniesie koszty interwencji policji itp?

Od kiedy Policja wystawia faktury za interwencję?

Data: 2009-06-25 13:59:04
Autor: robert2
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert1@mailinator.com pisze:
> Załóżmy sytuacje, może niezbyt częste, ale zdarzały się i były opisywane
na
> grupach.
> Kto w takich sytuacjach poniesie koszty interwencji policji itp?

Od kiedy Policja wystawia faktury za interwencję?



To skąd się biorą te koszty?

Przykład:

http://www.mzk.zgora.pl/index.php?bmF2PTEzJmxhbmc9cGw=

Paragraf 7, ust. 7

--


Data: 2009-06-25 14:44:39
Autor: piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto ponies ie koszty?
Użytkownik <robert2@mailinator.com> napisał w
Od kiedy Policja wystawia faktury za interwencję?

To skąd się biorą te koszty?

Jest opłata za nieplanowe zatrzymanie lub zmienę trasy środka trasnportu, to przewoźnik może obciążyć tymi kosztami. Rozporządzenie w sprawie opłaty dodatkowej za brak biletu.... Policja nic nie bierze. Jeśli przewoźnik popełnił błąd i samemu spowodował takie zatrzymanie, opóźnienie itp. to nie ma podstaw, by kogoś obciążać.

Data: 2009-06-25 14:12:10
Autor: Nostradamus
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto ponies ie koszty?
Użytkownik <robert1@mailinator.com> napisał w wiadomości news:796e.00000027.4a436309newsgate.onet.pl...

Pasażer ma ważny bilet (obojętnie czy PKP, czy MPK) ale nie doinformowana
renoma lub kierownik pociągu kwestionuje jego ważność, i żąda dokumentu
tożsamości do wypisania mandatu.

Jak dla mnie sytuacja którą opisałeś jest absurdalna. Pasażer ma ważny bilet a kontrolujący go nie widzi??

--
Pzdr
Leszek
Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego
 prawa nie skorzystasz, wszystko, co napiszesz, może być
 wykorzystane przeciwko Tobie ;)

Data: 2009-06-25 14:20:05
Autor: robert2
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
Użytkownik <robert1@mailinator.com> napisał w wiadomości news:796e.00000027.4a436309newsgate.onet.pl...

> Pasażer ma ważny bilet (obojętnie czy PKP, czy MPK) ale nie doinformowana
> renoma lub kierownik pociągu kwestionuje jego ważność, i żąda dokumentu
> tożsamości do wypisania mandatu.

Jak dla mnie sytuacja którą opisałeś jest absurdalna. Pasażer ma ważny bilet a kontrolujący go nie widzi??

Przykładowo - wzajemne honorowanie biletów przez różne spółki.

Pasażer ma ważny bilet na PKP Przewozy Regionalne, a Koleje Mazowieckie honorują takie bilety.

Kontroler o tym nie wie i mówi pasażerowi że bilet jest na innego przewoźnika, a więc nie ważny i prosi  o dokument do wypisania mandatu.

To tylko przykład, bo w ilości promocji, przepisów, wzajemnych honorowań biletów itp między spółkami, takich sytuacji może być wiele.

--


Data: 2009-06-25 09:52:39
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert2@mailinator.com wrote:

Pasażer ma ważny bilet na PKP Przewozy Regionalne, a Koleje Mazowieckie honorują takie bilety.

Kontroler o tym nie wie i mówi pasażerowi że bilet jest na innego przewoźnika, a więc nie ważny i prosi  o dokument do wypisania mandatu.

To się mu daje dokument, a sprawę wyjasnia później.

Data: 2009-06-25 16:57:00
Autor: robert3
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert2@mailinator.com wrote:
> > Pasażer ma ważny bilet na PKP Przewozy Regionalne, a Koleje Mazowieckie > honorują takie bilety.
> > Kontroler o tym nie wie i mówi pasażerowi że bilet jest na innego
przewoźnika,
> a więc nie ważny i prosi  o dokument do wypisania mandatu.

To się mu daje dokument, a sprawę wyjasnia później.

Można nie mieć przy sobie dokumentu, w końcu bezimienny bilet normalny tego nie wymaga.

--


Data: 2009-06-25 09:59:18
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert3@mailinator.com wrote:

Można nie mieć przy sobie dokumentu, w końcu bezimienny bilet normalny tego nie wymaga.

Można. Ale lepiej jest mieć. Taniej wychodzi.

Data: 2009-06-25 17:04:54
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert3@mailinator.com wrote:
> > Można nie mieć przy sobie dokumentu, > w końcu bezimienny bilet normalny tego nie wymaga.
> Można. Ale lepiej jest mieć. Taniej wychodzi.

Niby czemu pasażer miałby zapłacić za błąd kontrolera, a co za tym idzie - przewoźnika?

--


Data: 2009-06-25 21:12:03
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
Niby czemu pasażer miałby zapłacić za błąd kontrolera, a co za tym idzie -
przewoźnika?

Odbiegając od głównego wątku, warto stwierdzić, iz rozważania o opłacie za zatrzymanie czy dowiezienie pasażera w takim wypadku to raczej abstrakcja.
Zwykle skończyło by się na straconych godzinach na ustalenie tożsamości i ewentualnie w sądzie za brak biletu, jakby pasażer byl taki oporny i nic nie tłumaczył, nic nie podpisywał i nie współpracował.
Wątpie, aby przewoźnik po przegranej sprawie za karę za brak biletu, miał jeszcze ochotę dochodzić opłaty za dowiedzienie/zatrzymanie narażając się na taką dyskusję jak moja z Witkiem;) Zwłaszcza, że nie zawsze musiałoby to dowiezienie nastąpić. Spokojny pasażer sam poczeka na policjatnów w miłej rozmowie z kontrolerami, nieprawdaż ;) ?

Data: 2009-06-25 21:17:55
Autor: robert6
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
> Niby czemu pasażer miałby zapłacić za błąd kontrolera, a co za tym idzie -
> przewoźnika?

Odbiegając od głównego wątku, warto stwierdzić, iz rozważania o opłacie za zatrzymanie czy dowiezienie pasażera w takim wypadku to raczej abstrakcja.
Zwykle skończyło by się na straconych godzinach na ustalenie tożsamości i ewentualnie w sądzie za brak biletu, jakby pasażer byl taki oporny i nic nie tłumaczył, nic nie podpisywał i nie współpracował.
Wątpie, aby przewoźnik po przegranej sprawie za karę za brak biletu, miał jeszcze ochotę dochodzić opłaty za dowiedzienie/zatrzymanie narażając się na taką dyskusję jak moja z Witkiem;) Zwłaszcza, że nie zawsze musiałoby to dowiezienie nastąpić. Spokojny pasażer sam poczeka na policjatnów w miłej rozmowie z kontrolerami, nieprawdaż ;) ?
Zmiana trasy i dowiezienie to tylko w przypadku komunikacji autobusowej, a ja tez miałem na myśli PKP, gdzie taryf i przepisów jest na pokaźną książkę, i w dodatku często się zmieniają i dochodzą nowe.


--


Data: 2009-06-25 21:23:49
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert6@mailinator.com> wrote
tez miałem na myśli PKP, gdzie taryf i przepisów jest na pokaźną książkę, i w
dodatku często się zmieniają i dochodzą nowe.

to tu dochodzi kwestia wysadzenia, konduktor może kazać wysadzić pasażera na stacji, gdzie są sokiści celem ustalenia tożasmości. Powstaje kwestia czy jak się kontroler z własnej winy mylił to mu zwrócą za stracony czas, zerwnie połaczenia na przesiadkę itp... Teoretycznie tak, jak się upomni, a jak nie będą chcieli to do sądu cywilnego przeciw nim.

Data: 2009-06-25 21:24:52
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletw i bd kontrolera - kto poniesie koszty?
[chodzilo mi oczywiscie o zwrot dla pasazera]

Data: 2009-06-25 17:32:41
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert3@mailinator.com wrote:
> > Można nie mieć przy sobie dokumentu, > w końcu bezimienny bilet normalny tego nie wymaga.
> Można. Ale lepiej jest mieć. Taniej wychodzi.

Rozpatrzmy taką sytuację:

Pasażer ma ważny bilet lub jak opisałem powyżej - postępuje zgodnie z regulaminem przewoźnika i ma zamiar go zakupić u kontrolera.

Kontroler kwestionuje ważność biletu lub odmawia wystawienia biletu osobie z rowerem (lub inny regulaminowy przypadek) która wsiadła na stacji, na której brak czynnej kasy biletowej.

Kontroler nie przyjmuje argumentów pasażera (choć ten wie że ma rację) i żąda dokumentu to wystawienia mandatu.

Pasażer odmawia okazania dokumentu, a kontroler wzywa policję.

Ta ustala tożsamość pasażera, a kontroler wystawia mandat.

Pasażer nie podpisuje mandatu.

Sprawa trafia do sądu grodzkiego, na którą pasażer stawia się z ważnym biletem (przypadek 1), bądź mandatem za przewóz roweru z wpisaną stacją początkową bez czynnej kasy biletowej (przypadek 2).

Dalej uważasz ze pasażer przegra sprawę i pokryje wszystkie koszty?

--


Data: 2009-06-25 12:39:49
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert5@mailinator.com wrote:
robert3@mailinator.com wrote:
Można nie mieć przy sobie dokumentu, w końcu bezimienny bilet normalny tego nie wymaga.

Można. Ale lepiej jest mieć. Taniej wychodzi.

Rozpatrzmy taką sytuację:

Pasażer ma ważny bilet lub jak opisałem powyżej - postępuje zgodnie z regulaminem przewoźnika i ma zamiar go zakupić u kontrolera.

Kontroler kwestionuje ważność biletu lub odmawia wystawienia biletu osobie z rowerem (lub inny regulaminowy przypadek) która wsiadła na stacji, na której brak czynnej kasy biletowej.

Kontroler nie przyjmuje argumentów pasażera (choć ten wie że ma rację) i żąda dokumentu to wystawienia mandatu.

Pasażer odmawia okazania dokumentu, a kontroler wzywa policję.

Ta ustala tożsamość pasażera, a kontroler wystawia mandat.

Pasażer nie podpisuje mandatu.

Sprawa trafia do sądu grodzkiego, na którą pasażer stawia się z ważnym biletem (przypadek 1), bądź mandatem za przewóz roweru z wpisaną stacją początkową bez czynnej kasy biletowej (przypadek 2).

Dalej uważasz ze pasażer przegra sprawę i pokryje wszystkie koszty?


Pasażer wygra sprawę jeśli chodzi o opłatę za jazdę bez ważnego biletu.
Przegra sprawę jeśli chodzi o koszty związane z odmową okazania dokumentu.
Jeśli kwestia ważności biletu jest sporna, lepiej jest dać dowód, a ważności biletu dochodzić choćby tak jak piszesz na drodze sądowej.
Wówczas pasażer wygra.

Data: 2009-06-25 19:44:59
Autor: robert6
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?


Pasażer wygra sprawę jeśli chodzi o opłatę za jazdę bez ważnego biletu.

ok

Przegra sprawę jeśli chodzi o koszty związane z odmową okazania dokumentu.

Jeśli był to bilet bezimienny i wg taryfy normalnej, to pasazer nie miał obowiązku okazania dokumentu.



--


Data: 2009-06-25 13:11:22
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert6@mailinator.com wrote:
Pasażer wygra sprawę jeśli chodzi o opłatę za jazdę bez ważnego biletu.

ok

Przegra sprawę jeśli chodzi o koszty związane z odmową okazania dokumentu.

Jeśli był to bilet bezimienny i wg taryfy normalnej, to pasazer nie miał obowiązku okazania dokumentu.


Nieważne jaki to był bilet, mógłbyć nawet na księżyć.

Ważne czy uprawniał do przejazdu.
Jeśli kontroler twierdzi, że nie i sprawa staje się sporna to kontroler sporządza notatkę i prosi o okazanie dokumentów w celu ustalenia tożsamości
Obowiązku okazania nie ma tak czy siak. Nawet jak nie masz żadnego biletu/ Z tym, że odmowa uprzejmej prośbie kontrolera może wyjść kosztownie.

Data: 2009-06-25 20:17:16
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Obowiązku okazania nie ma tak czy siak. Nawet jak nie masz żadnego biletu/ Z tym, że odmowa uprzejmej prośbie kontrolera może wyjść kosztownie.

Próba dochodzenia opłaty za zmianę trasy, jeśli zmiana ta byla spowodowana blednym i zawinonym przez przwzonika posadzeniem o brak biletu i koniecznoscia ustakania danych ma male szanse w sadzie. Pozwany lub jego dobry prawnik, z pewnoscia przywolalby chocby art. 5 kc. W koncu to nie wina pasazera, ze nie ma dokumentow, a wina przewoznika, ze zle sprawdza bilety. Reguly spolecznego porzadku sa po stronie pasazera. Przewoznik nie powinien dochodzic wtedy praw do oplaty za zmiane/zatrzymanie.

Data: 2009-06-25 13:35:29
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
Piotr [trzykoty] wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Obowi¹zku okazania nie ma tak czy siak. Nawet jak nie masz ¿adnego biletu/ Z tym, ¿e odmowa uprzejmej proœbie kontrolera mo¿e wyjœÌ kosztownie.

PrĂłba dochodzenia opÂłaty za zmianĂŞ trasy, jeÂśli zmiana ta byla spowodowana blednym i zawinonym przez przwzonika posadzeniem o brak biletu i koniecznoscia ustakania danych ma male szanse w sadzie. Pozwany lub jego dobry prawnik, z pewnoscia przywolalby chocby art. 5 kc. W koncu to nie wina pasazera, ze nie ma dokumentow, a wina przewoznika, ze zle sprawdza bilety. Reguly spolecznego porzadku sa po stronie pasazera. Przewoznik nie powinien dochodzic wtedy praw do oplaty za zmiane/zatrzymanie.

Już ci tłumaczyłem.
Bez znaczenia.
Jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że bilet nie uprawnia do przejazdu. Wystaczy uzasadnione podejrzenie. Nie musi to byc 100% pewność kontrolera.

Bardzo często tak się dzieje w przypadku legitymacji szkolnych gdy kontroler ma wątpliwości co do pieczątki na odwrocie.
Wówczas zatrzymuje legitymację i odsyła do wystawcy.
Potem sie dopiero okazuje, czy legitymacja była prawdziwa czy podrobiona. I dopiero po tym karę się anuluje lub nie.



I ewidentnie jest to wina pasażera, że nie ma dokumentów, bo zgodnie z regulaminem przewoźnika wie, że może zdażyć się sytuacja, że od takiego dokumenty zostanie poproszony.

Data: 2009-06-25 20:56:07
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i blad kontrolera - kto poniesie koszty?

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Bez znaczenia.
Jesli zachodzi uzasadnione podejrzenie, ze bilet nie uprawnia do przejazdu. Wystaczy uzasadnione podejrzenie. Nie musi to byc 100% pewnosc kontrolera.

Tylko, ze mówimy o sytuacji braku uzasadnionego podejrzenia. To nie jest sprawa podejrzenia, a raczej nieprzygotowania, niedbalosci i zlego dzialanie ze strony kontrolera.

Bardzo czesto tak sie dzieje w przypadku legitymacji szkolnych gdy kontroler ma watpliwosci co do pieczatki na odwrocie.
Wówczas zatrzymuje legitymacje i odsyla do wystawcy.
Potem sie dopiero okazuje, czy legitymacja byla prawdziwa czy podrobiona. I dopiero po tym kare sie anuluje lub nie.

Tak, ale tutuaj jest pewien sporny stan faktyczny, kontroler nie jest specjalista od sprawdzania autentycznosci legitymacji, jak ma uzasadnione watpliwosci to odsyla. Tu nie ma winy przewoznika.
W przypadku omawianym w naszym watku, kontroler nie zna taryfy, nie wie które bilety sa wazne, a które nie. Tu jest jego wina, niedbale dzialanie.

Data: 2009-06-25 23:44:14
Autor: Daniel Pyra
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
witek pisze:
robert5@mailinator.com wrote:

Dalej uważasz ze pasażer przegra sprawę i pokryje wszystkie koszty?


Pasażer wygra sprawę jeśli chodzi o opłatę za jazdę bez ważnego biletu.
Przegra sprawę jeśli chodzi o koszty związane z odmową okazania dokumentu.
Jeśli kwestia ważności biletu jest sporna, lepiej jest dać dowód, a ważności biletu dochodzić choćby tak jak piszesz na drodze sądowej.
Wówczas pasażer wygra.

Pasażer nie odmawia okazania dokumentu tożsamości, pasażer nie posiada przy sobie dokumentu tożsamości, to raz. Stan wojenny skończył się ponad 20 lat temu, to dwa. Policjant ma prawo wylegitymować każdego pod byle bzdurnym powodem, ale nie ma przepisu, który pozwalałby na ukaranie za brak przy sobie dokumentu tożsamości ani obciążyć kosztami związanymi z ustaleniem tożsamości, to trzy.
Pytanie - z jakiego tytułu pasażer miałby ponosić jakiekolwiek koszty z tytułu niekompetencji pracownika przewoźnika? Na podstawie regulaminu przewoźnika? Bardzo to wątła podstawa, nie mająca raczej umocowania w ustawach. Czyżby przewoźnik regulaminem mógł sobie nadać większe uprawnienia niż posiada policja?
Na marginesie, czy uważasz, że gdyby kontroler zatrzymał legitymację studencką, którą uznał za podrobioną, nawet jeśli miałby uzasadnione przesłanki ku temu, to przewoźnik nie byłby zobowiązany do zrekompensowania pasażerowi wszystkich kosztów z tym związanych, w szczególności tych, które były związane z tym, że pasażer był zmuszony do kupowania biletów bez zniżki?

Pozdr.!
(D)

Data: 2009-06-25 19:04:53
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
Daniel Pyra wrote:

Pasażer nie odmawia okazania dokumentu tożsamości, pasażer nie posiada przy sobie dokumentu tożsamości, to raz. Stan wojenny skończył się ponad 20 lat temu, to dwa. Policjant ma prawo wylegitymować każdego pod byle bzdurnym powodem, ale nie ma przepisu, który pozwalałby na ukaranie za brak przy sobie dokumentu tożsamości ani obciążyć kosztami związanymi z ustaleniem tożsamości, to trzy.

Alez ja to napisałem już kilka razy. Nie można zostać ukaranym za brak dowodu przy sobie.

Można dostać fakturę, za zmianę trasy środka transportu


Pytanie - z jakiego tytułu pasażer miałby ponosić jakiekolwiek koszty z tytułu niekompetencji pracownika przewoźnika? Na podstawie regulaminu przewoźnika? Bardzo to wątła podstawa, nie mająca raczej umocowania w ustawach.

To może jednak przeczytaj ustawę prawo przewozowe to znajdziesz umocowanie.


Czyżby przewoźnik regulaminem mógł sobie nadać większe uprawnienia niż posiada policja?

j.w.
włącz się do dyskusji jak już będziesz po lekturze.

Na marginesie, czy uważasz, że gdyby kontroler zatrzymał legitymację studencką, którą uznał za podrobioną, nawet jeśli miałby uzasadnione przesłanki ku temu, to przewoźnik nie byłby zobowiązany do zrekompensowania pasażerowi wszystkich kosztów z tym związanych, w szczególności tych, które były związane z tym, że pasażer był zmuszony do kupowania biletów bez zniżki?

Nie nie byłby.
Pretensje do Warszawy.

Data: 2009-06-26 07:47:58
Autor: Daniel Pyra
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
witek pisze:
Daniel Pyra wrote:

Pasażer nie odmawia okazania dokumentu tożsamości, pasażer nie posiada przy sobie dokumentu tożsamości, to raz. Stan wojenny skończył się ponad 20 lat temu, to dwa. Policjant ma prawo wylegitymować każdego pod byle bzdurnym powodem, ale nie ma przepisu, który pozwalałby na ukaranie za brak przy sobie dokumentu tożsamości ani obciążyć kosztami związanymi z ustaleniem tożsamości, to trzy.

Alez ja to napisałem już kilka razy. Nie można zostać ukaranym za brak dowodu przy sobie.

Można dostać fakturę, za zmianę trasy środka transportu

Nieprawda. Można dostać fakturę za "powodowania zatrzymania lub zmiany trasy środka transportowego *bez uzasadnionej przyczyny*."
Pasażer w ogóle nie powoduje zatrzymania lub zmiany trasy środka transportowego - pasażer posiada ważny bilet w świetle przepisów taryfowych przewoźnika (zawarł umowę z przewoźnikiem), nieznanych niedouczonemu kontrolerowi. Jeśli przewoźnik potrzebuje wyroku sądowego, żeby stwierdzić ten oczywisty fakt, to robi to na swój koszt. Pasażer działa w dobrej wierze i nie ma obowiązku zakładania, że jego bilet będzie kwestionowany, podobnie jak nie ma obowiązku posiadania przy sobie dokumentu tożsamości.

[...]

j.w.
włącz się do dyskusji jak już będziesz po lekturze.

I vice versa? Tylko mówmy o PP, a nie jego frywolnej interpretacji.


Na marginesie, czy uważasz, że gdyby kontroler zatrzymał legitymację studencką, którą uznał za podrobioną, nawet jeśli miałby uzasadnione przesłanki ku temu, to przewoźnik nie byłby zobowiązany do zrekompensowania pasażerowi wszystkich kosztów z tym związanych, w szczególności tych, które były związane z tym, że pasażer był zmuszony do kupowania biletów bez zniżki?

Nie nie byłby.
Pretensje do Warszawy.

Oki, tu ja się nie upieram.

Pozdr.!
(D)

Data: 2009-06-25 17:44:20
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert5@mailinator.com> wrote
Pasażer ma ważny bilet lub jak opisałem powyżej - postępuje zgodnie z
regulaminem przewoźnika i ma zamiar go zakupić u kontrolera.

Kontroler kwestionuje ważność biletu lub odmawia wystawienia biletu osobie z
rowerem (lub inny regulaminowy przypadek) która wsiadła na stacji, na której
brak czynnej kasy biletowej.

Kontroler nie przyjmuje argumentów pasażera (choć ten wie że ma rację) i żąda
dokumentu to wystawienia mandatu.

Pasażer odmawia okazania dokumentu, a kontroler wzywa policję.

Ta ustala tożsamość pasażera, a kontroler wystawia mandat.

Pasażer nie podpisuje mandatu.

tak

Sprawa trafia do sądu grodzkiego, na którą pasażer stawia się z ważnym biletem
(przypadek 1), bądź mandatem za przewóz roweru z wpisaną stacją początkową bez
czynnej kasy biletowej (przypadek 2).

Sprawa nie trafia do sądu grodzkiego, bo to nie jest wykroczenie, tylko opłata dodatkowa,. Przewoźnik wystawia wezwania, można złożyć u niego reklamacje, negocjować, wyjaśniac. Jeśli dalej upiera się, że ma racje, to musi skierować sprawę do sądu cywilnego przeciw pasażerowi i ponieść koszty. Jeśli jej nie wygra, pasażer nie zostaje obciążony kosztami.

Data: 2009-06-25 12:40:55
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
Piotr [trzykoty] wrote:

Sprawa nie trafia do s¹du grodzkiego, bo to nie jest wykroczenie, tylko op³ata dodatkowa,. PrzewoŸnik wystawia wezwania, mo¿na z³o¿yÌ u niego reklamacje, negocjowaÌ, wyjaœniac. Jeœli dalej upiera siê, ¿e ma racje, to musi skierowaÌ sprawê do s¹du cywilnego przeciw pasa¿erowi i ponieœÌ koszty. Jeœli jej nie wygra, pasa¿er nie zostaje obci¹¿ony kosztami.
Bedą dwie sprawy, jedna o opłatę dodatkową, drugo o opłatę za zmianę trasy środka transportu w celu ustalenia tożsamości. I tą drugą sprawę przegra.

Data: 2009-06-25 19:47:14
Autor: robert6
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
Piotr [trzykoty] wrote:
> > Sprawa nie trafia do sÂądu grodzkiego, bo to nie jest wykroczenie, tylko > opÂłata dodatkowa,. PrzewoÂźnik wystawia wezwania, moÂżna zÂłoÂżyĂŚ u
niego
> reklamacje, negocjowaĂŚ, wyjaÂśniac. JeÂśli dalej upiera siĂŞ, Âże ma
racje, to
> musi skierowaÌ sprawê do s¹du cywilnego przeciw pasa¿erowi i ponieœÌ
koszty.
> Je¶li jej nie wygra, pasa¿er nie zostaje obci±¿ony kosztami. > Bedą dwie sprawy, jedna o opłatę dodatkową, drugo o opłatę za zmianę trasy środka transportu w celu ustalenia tożsamości. I tą drugą sprawę przegra.

Moim zdaniem przegrał by gdyby zmiana trasy środka transportu nastąpiła z winy pasażera, a nie błędu przewoźnika (kontrolera).


--


Data: 2009-06-25 13:19:49
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert6@mailinator.com wrote:

Moim zdaniem przegrał by gdyby zmiana trasy środka transportu nastąpiła z winy pasażera, a nie błędu przewoźnika (kontrolera).


Ależ jest z winy pasażera. Nie pozwala ustalić swojej tożsamości.

Data: 2009-06-25 20:21:20
Autor: robert6
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert6@mailinator.com wrote:
> > Moim zdaniem przegrał by gdyby zmiana trasy środka transportu nastąpiła z
winy
> pasażera, a nie błędu przewoźnika (kontrolera).
> > Ależ jest z winy pasażera. Nie pozwala ustalić swojej tożsamości.


Kontroler nie jest osobą upoważnioną do ustalania tożsamości pasażerów posiadających ważny bilet.

--


Data: 2009-06-25 13:36:35
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert6@mailinator.com wrote:
robert6@mailinator.com wrote:
Moim zdaniem przegrał by gdyby zmiana trasy środka transportu nastąpiła z
winy
pasażera, a nie błędu przewoźnika (kontrolera).


Ależ jest z winy pasażera. Nie pozwala ustalić swojej tożsamości.


Kontroler nie jest osobą upoważnioną do ustalania tożsamości pasażerów posiadających ważny bilet.


ważność biletu jest kwestią sporną, wiec kontroler ma prawo do ustalenia tożsamości pasażera, żeby wyjaścić ważność biletu.

Data: 2009-06-26 00:46:21
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
witek wrote:

ważność biletu jest kwestią sporną, wiec kontroler ma prawo do ustalenia tożsamości pasażera, żeby wyjaścić ważność biletu.

Możesz rozwinąć wątek zależności ważności biletu od ustalenia tożsamości?

M.

Data: 2009-06-25 19:06:21
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
Maciej Bebenek (news.onet.pl) wrote:
witek wrote:

ważność biletu jest kwestią sporną, wiec kontroler ma prawo do ustalenia tożsamości pasażera, żeby wyjaścić ważność biletu.

Możesz rozwinąć wątek zależności ważności biletu od ustalenia tożsamości?


Nie.
natomiast mogę rozwinąć wątek ustalenia tożsamości w zależaności od ważności biletu. Co do tego to chyba nie masz wątpliwości.

Data: 2009-06-26 17:52:40
Autor: tg
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto ponies ie koszty?
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:h20g3k$6ps$2inews.gazeta.pl...
ważność biletu jest kwestią sporną,

wlasnie chodzi o to ze nie jest kwestia sporna tylko ma tu miejsce
blad kontrolera, jezeli stanie przed toba i powie ze widzi cie podwojnie
i powinienes miec dwa bilety?

wiec kontroler ma prawo do ustalenia tożsamości pasażera, żeby wyjaścić ważność biletu.

moze sobie ustalac, ale w tym przypadku na wlasny koszt

Data: 2009-06-26 12:48:00
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
tg wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:h20g3k$6ps$2inews.gazeta.pl...
ważność biletu jest kwestią sporną,

wlasnie chodzi o to ze nie jest kwestia sporna tylko ma tu miejsce
blad kontrolera, jezeli stanie przed toba i powie ze widzi cie podwojnie
i powinienes miec dwa bilety?

wiec kontroler ma prawo do ustalenia tożsamości pasażera, żeby wyjaścić ważność biletu.

moze sobie ustalac, ale w tym przypadku na wlasny koszt

nie chce mi sie zaczynac dyskusji na ten sam temat od początku.
po prostu wróć i poczytaj wątek, dorzuć do tego prawo przewozowe, znajdz w internecie jakis regulamin przewoźnika, poczytaj regulamin PKP.
Jak skończysz to napisz jeszcze raz.

Data: 2009-06-27 08:48:16
Autor: tg
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto ponies ie koszty?
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:h231kg$civ$2inews.gazeta.pl...
moze sobie ustalac, ale w tym przypadku na wlasny koszt

nie chce mi sie zaczynac dyskusji na ten sam temat od początku.
po prostu wróć i poczytaj wątek, dorzuć do tego prawo przewozowe, znajdz w internecie jakis regulamin przewoźnika, poczytaj regulamin PKP.

mhm, a dociera do ciebie ze ewidentny blad kontrolera nijak nie jest
kwestia sporna?

w zwiazku z tym imho nie ma podstawy do ustalania tozsamosci, a co za tym
idzie obciazania kosztami

Data: 2009-06-25 20:26:53
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert6@mailinator.com> wrote

Kontroler nie jest osobą upoważnioną do ustalania tożsamości pasażerów
posiadających ważny bilet.

Ustawa mówi, że jest w przypadku _stwierdzenia_ braku biletu, a nie obiektywnego braku. Wiec, tego sie mogą czepić.
Ale inna spraw jak delikwent poda dane, a dokumentów nie ma, wtedy imho jest czysty.

Data: 2009-06-25 13:39:47
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
Piotr [trzykoty] wrote:
Ale inna spraw jak delikwent poda dane, a dokumentów nie ma, wtedy imho jest czysty.
Nie do końca. Bo ustawa mówi o ustaleniu tożsamości przez kontrolera, a nie o podaniu danych przez pasażera.

Kontroler ustala dane na podsatwie czzegoś co jest weryfikowalne.
Słowa pasażera nie są.

Data: 2009-06-25 19:51:21
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i blad kontrolera - kto poniesie koszty?

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Beda dwie sprawy, jedna o oplate dodatkowa, drugo o oplate za zmiane trasy srodka transportu w celu ustalenia tozsamosci. I ta druga sprawe przegra

Nie jestem pewien. Zgodnie z Prawem przewozowym kontrolujacy ma prawo zadac dokumentow w przypadku stwierdzenia jazdy bez waznego biletu. Z tym, ze owo stwierdzenie jazdy bez waznego biletu, bylo zawinionym bledem przewoznika, jego wadliwym dzialaniem (bo taka sytuacje zakladamy).
Tak wiec, nie wiem czy moze on miec jakies roszczenia do osob, ktore nie wykonaly obowiazku, jesli w danej sytuacji de facto nie istnialy realne przeslanki do zaistnienia tego obowiazku. Bowiem prawo do zadania dokumentow przez kontrolera, nie jest prawem bezwzglednym, a jedynie zachodzi w pewnych okolicznosciach.
W dodatku, pasazer moze nie miec dokumentów, w rzeczywistosci jechal zgodnie z regulaminem, mial racje, nie podejmowal ryzyka, nie musial miec wiec dokumentów. Dlaczego ma ponosic konsekwencje wadliwych dzialan przewoznika...?

Data: 2009-06-25 13:23:17
Autor: witek
Kontrola biletów i blad kontrolera - kto poniesie koszty?
Piotr [trzykoty] wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Beda dwie sprawy, jedna o oplate dodatkowa, drugo o oplate za zmiane trasy srodka transportu w celu ustalenia tozsamosci. I ta druga sprawe przegra

Nie jestem pewien. Zgodnie z Prawem przewozowym kontrolujacy ma prawo zadac dokumentow w przypadku stwierdzenia jazdy bez waznego biletu. Z tym, ze owo stwierdzenie jazdy bez waznego biletu, bylo zawinionym bledem przewoznika, jego wadliwym dzialaniem (bo taka sytuacje zakladamy).

Tak i jeśli okaże się, że kotroler nie miał racji to opłaty za jazdę bez ważnego biletu nie będzie.
Ale opłata "za ustalenie tożsamości" będzie.


Tak wiec, nie wiem czy moze on miec jakies roszczenia do osob, ktore nie wykonaly obowiazku, jesli w danej sytuacji de facto nie istnialy realne przeslanki do zaistnienia tego obowiazku. Bowiem prawo do zadania dokumentow przez kontrolera, nie jest prawem bezwzglednym, a jedynie zachodzi w pewnych okolicznosciach.

I te okoliczności zaszły. Kontroler kwestionował bilet.
Czy miał rację czy nie okaze się później. Narazie okoliczności są i ma prawo prosić o dokumenty pozwalające ustalić tożsamość pasażera.


W dodatku, pasazer moze nie miec dokumentów, w rzeczywistosci jechal zgodnie z regulaminem, mial racje, nie podejmowal ryzyka, nie musial miec wiec dokumentów. Dlaczego ma ponosic konsekwencje wadliwych dzialan przewoznika...?
Bo wyraził na to zgodę zgodnie z regulaminem.
Dlatego lepiej jest dokument mieć mimo, że takiego obowiązku nie ma.

Data: 2009-06-25 20:32:44
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i blad kontrolera - kto poniesie koszty?

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
I te okoliczności zaszły. Kontroler kwestionował bilet.
Czy miał rację czy nie okaze się później. Narazie okoliczności są i ma prawo prosić o dokumenty pozwalające ustalić tożsamość pasażera.

No nie tak łatwo. Stwierdzenie jest bezzasadne, jesli opiera sie na zawionionym błedzie i niedbalstwie kontrolera. Równie dobrze, może sobie wymyślić od czapy, że bedzie kwestionował wszystkie bilety z jedynką na początku albo podawane przez ludzi w czerwonych butach, a jak ktoś nie ma dowodu to dowali karę za zatrzymanie czy dowiezienie na komisariat. Pasażer nie powinien ponosić konsekwencji takich wymysłów przrwoźnika. Podobnie jak przewoźnik nie zna taryfy i kwestionuje ważne biley. Wyegzekwowanie takiej opłaty za zatrzymanie może być trudne, z uwagi właśnie na to, iż jej przyczyną była błędna działalność przewożnika.
Co innego jeśli kontroler zakwestionował bilet, choć byl ważny, ale miał jakieś podsawy. A nie jeśli nie był przygotowany.

Data: 2009-06-25 13:46:41
Autor: witek
Kontrola biletów i blad kontrolera - kto poniesie koszty?
Piotr [trzykoty] wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
I te okoliczności zaszły. Kontroler kwestionował bilet.
Czy miał rację czy nie okaze się później. Narazie okoliczności są i ma prawo prosić o dokumenty pozwalające ustalić tożsamość pasażera.

No nie tak łatwo. Stwierdzenie jest bezzasadne, jesli opiera sie na zawionionym błedzie i niedbalstwie kontrolera. Równie dobrze, może sobie wymyślić od czapy, że bedzie kwestionował wszystkie bilety z jedynką na początku albo podawane przez ludzi w czerwonych butach, a jak ktoś nie ma dowodu to dowali karę za zatrzymanie czy dowiezienie na komisariat.


Rozumiesz zwrot "uzasadnione podejrzenie, że bilet nie uprawnia do przejazdu"?


Tu się zgadzam.
Jak kontroler uzasadni swoje podejrzenie, "bo pasażer miał czerwone buty", to warto to wpisać do notatki na komisariacie policji.
Wówczas będziesz miał rację, że dowiezienie pasażera na komisariat w celu ustalenia tożsamości było bezzasadne i będziesz mógł dochodzić w sądzie o stwierdzenie nieistnienia zobowiązania, czyli opłty dodatkowej za zmianę trasy środka transportu.

Data: 2009-06-25 21:00:31
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i blad kontrolera - kto poniesie koszty?

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Rozumiesz zwrot "uzasadnione podejrzenie, że bilet nie uprawnia do przejazdu"?

Ono było nieuzasadnione właśnie, kontroler powinien znać taryfę.

To tak jak policjant ma jakieś fakty, że w mieszkaniu są narkotyki, wchodzi, nie było, ale miał podejrzenia uzasadnione, jest ok.
Ale gdyby tak policjant wszedł do mieszkania, uzasadniając to tym, że mogły być tam niebieskie kapelusze, to by złamał prawo. Nie może się powoływać jako profesjonalista na to, że wydawało mu się, że posiadanie niebieskich kapeluszy jest zabronione. Tak i tu, kontrolerowi nie może się wydawać, które bilety obowiązują, a które nie.

Data: 2009-06-25 14:04:35
Autor: witek
Kontrola biletĂłw i blad kontrolera - k to poniesie koszty?
Piotr [trzykoty] wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Rozumiesz zwrot "uzasadnione podejrzenie, Âże bilet nie uprawnia do przejazdu"?

Ono byÂło nieuzasadnione wÂłaÂśnie, kontroler powinien znaĂŚ taryfĂŞ.

To tak jak policjant ma jakieÂś fakty, Âże w mieszkaniu sÂą narkotyki, wchodzi, nie byÂło, ale miaÂł podejrzenia uzasadnione, jest ok.
Ale gdyby tak policjant wszedÂł do mieszkania, uzasadniajÂąc to tym, Âże mogÂły byĂŚ tam niebieskie kapelusze, to by zÂłamaÂł prawo. Nie moÂże siĂŞ powoÂływaĂŚ jako profesjonalista na to, Âże wydawaÂło mu siĂŞ, Âże posiadanie niebieskich kapeluszy jest zabronione. Tak i tu, kontrolerowi nie moÂże siĂŞ wydawaĂŚ, ktĂłre bilety obowiÂązujÂą, a ktĂłre nie.

Jeśli tak będzie to tak.

Data: 2009-06-25 18:06:05
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert5@mailinator.com> wrote
> Pasażer ma ważny bilet lub jak opisałem powyżej - postępuje zgodnie z
> regulaminem przewoźnika i ma zamiar go zakupić u kontrolera.
>
> Kontroler kwestionuje ważność biletu lub odmawia wystawienia biletu osobie > z
> rowerem (lub inny regulaminowy przypadek) która wsiadła na stacji, na > której
> brak czynnej kasy biletowej.
>
> Kontroler nie przyjmuje argumentów pasażera (choć ten wie że ma rację) i > żąda
> dokumentu to wystawienia mandatu.
>
> Pasażer odmawia okazania dokumentu, a kontroler wzywa policję.
>
> Ta ustala tożsamość pasażera, a kontroler wystawia mandat.
>
> Pasażer nie podpisuje mandatu.

tak

> Sprawa trafia do sądu grodzkiego, na którą pasażer stawia się z ważnym > biletem
> (przypadek 1), bądź mandatem za przewóz roweru z wpisaną stacją początkową > bez
> czynnej kasy biletowej (przypadek 2).

Sprawa nie trafia do sądu grodzkiego, bo to nie jest wykroczenie, tylko opłata dodatkowa,. Przewoźnik wystawia wezwania, można złożyć u niego reklamacje, negocjować, wyjaśniac.

Albo nie przyjąć wezwania (nie podpisać)

Jeśli dalej upiera się, że ma racje, to musi skierować sprawę do sądu cywilnego przeciw pasażerowi i ponieść koszty. Jeśli jej nie wygra, pasażer nie zostaje obciążony kosztami.
W koncu przewoźnik będzie chciał jakoś wyegzekwowac opłate dodatkową, więc sąd jest nieunikniony, i wtedy wygra pasazer.

--


Data: 2009-06-25 12:41:49
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert5@mailinator.com wrote:

Albo nie przyjąć wezwania (nie podpisać)

Nie musi.
Podpis pasażera w ogóle nie jest tam potrzebny.
Odmowa podpisania niczego nie zmienia.

Data: 2009-06-25 18:31:07
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert5@mailinator.com> wrote
Albo nie przyjąć wezwania (nie podpisać)

To nic nie da. Napiszą "odmówił podpisu" i wyślą poleconym do domu, ze skutkiem doręczenia.

Data: 2009-06-25 18:50:53
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert5@mailinator.com> wrote
> Albo nie przyjąć wezwania (nie podpisać)

To nic nie da. Napiszą "odmówił podpisu" i wyślą poleconym do domu, ze skutkiem doręczenia.
Polecony trzeba podpisać przy odbiorze -  więc znów odmowa.

--


Data: 2009-06-25 19:14:37
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert5@mailinator.com> wrote
Polecony trzeba podpisać przy odbiorze -  więc znów odmowa.

To nie ma znaczenia. Podpis nie jest do niczego absolutnie potrzebny, jeśli gość nie bedzie odbierał pism od przewoźnika, nie blokuje to wcale możliwości oddania sprawy do sądu.

Na marginesie. Pismo doręczane w warunkach pozwalających się na zapoznanie z nim uważa się za skutecznie doręczone. Odmówiłeś, trudno, twoja strata, mogłeś się zapoznać.

Data: 2009-06-25 19:26:10
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert5@mailinator.com> wrote
> Polecony trzeba podpisać przy odbiorze -  więc znów odmowa.

To nie ma znaczenia. Podpis nie jest do niczego absolutnie potrzebny, jeśli gość nie bedzie odbierał pism od przewoźnika, nie blokuje to wcale możliwości oddania sprawy do sądu.

Właśnie o to chodzi, o doprowadzenie sprawy do sądu. A wtedy przewoźnik przegra i pokryje wszystkie opłaty i koszty.

--


Data: 2009-06-25 19:39:37
Autor: Piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

<robert5@mailinator.com> wrote
Właśnie o to chodzi, o doprowadzenie sprawy do sądu.
A wtedy przewoźnik przegra i pokryje wszystkie opłaty i koszty.

Ale pokrycie Twojego czasu nie będzie takie proste, ani tego w oczekiwaniu na policjantow, ani wizyt w sadach.
Wiesz, czasem prościej jest przyjać na miejscu wezwanie-protokoł, masz wtedy prawo zamiescic uwagi i z wpisywania uwag warto korzystac. A wiec mozna wpisac jaki bilet sie ma, a jaki nie i dlaczego. Potem proste pisemko reklamacyjne. Przewoznik, w sprawach, w ktorych jest wiele argumentow przeciwko niemu zwykle nie ma ochoty placic kosztow watpliwej sprawy sadowej i odpuszcza. A jak tak bardzo zalezy Ci na odzyskaniu pieniedzy za znaczek, to tez jest taka mozliwosc.

Data: 2009-06-25 14:47:37
Autor: piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto ponies ie koszty?

Użytkownik <robert2@mailinator.com> napisał
Pasażer ma ważny bilet na PKP Przewozy Regionalne, a Koleje Mazowieckie
honorują takie bilety.

Kontroler o tym nie wie i mówi pasażerowi że bilet jest na innego przewoźnika,
a więc nie ważny i prosi  o dokument do wypisania mandatu.

Nie dość, że pasażer w drodze reklamacji może anulować karę i żądać zwrotu opłat np. za znaczki to jeszcze gdy poniósł jakieś udokumentowane szkody w wyniku ich wadliwego działania, może żądać zwrotu, a jak nie to pozew cywilny do sądu (teoretycznie).

Data: 2009-06-25 14:52:45
Autor: robert2
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

Użytkownik <robert2@mailinator.com> napisał
> Pasażer ma ważny bilet na PKP Przewozy Regionalne, a Koleje Mazowieckie
> honorują takie bilety.
>
> Kontroler o tym nie wie i mówi pasażerowi że bilet jest na innego > przewoźnika,
> a więc nie ważny i prosi  o dokument do wypisania mandatu.

Nie dość, że pasażer w drodze reklamacji może anulować karę i żądać zwrotu opłat

Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg taryfy normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a kontrolujący by twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)

a jak nie to pozew cywilny do sądu (teoretycznie).

.... i koszty sądowe z własnej kieszeni.

--


Data: 2009-06-25 09:53:33
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert2@mailinator.com wrote:

Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg taryfy normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a kontrolujący by twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)

I to byłby błąd.

Data: 2009-06-25 16:56:20
Autor: robert3
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert2@mailinator.com wrote:
> > Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg
taryfy
> normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a kontrolujący
by
> twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)

I to byłby błąd.


Niby czemu?

--


Data: 2009-06-25 09:58:42
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert3@mailinator.com wrote:
robert2@mailinator.com wrote:
Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg
taryfy
normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a kontrolujący
by
twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)
I to byłby błąd.


Niby czemu?

Bo poniesiesz koszty dojazdu do policji w celu ustalenia twojej tożsamości.

Data: 2009-06-25 17:02:56
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert3@mailinator.com wrote:
>> robert2@mailinator.com wrote:
>>> Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg > taryfy >>> normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a
kontrolujący
> by >>> twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)
>> I to byłby błąd.
>>
> > Niby czemu?
> Bo poniesiesz koszty dojazdu do policji w celu ustalenia twojej tożsamości.

Niby czemu ja a nie przewoźnik?

Ja mam ważny bilet lub postępuję zgodnie z regulaminem przewoźnika, i to nie ja wzywam policję.

--


Data: 2009-06-25 12:36:22
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert5@mailinator.com wrote:

Niby czemu ja a nie przewoźnik?

Ja mam ważny bilet lub postępuję zgodnie z regulaminem przewoźnika, i to nie ja wzywam policję.


To ty twierdzisz, że masz ważny bilet.
Kontroler twierdzi inaczej.
Wiec kwestia do rozstrygnięcia.

To ty odmwiasz podania danych osobowych, żeby można było powyższą kwestię rozstrzygnąć, wiec to ty zapłaisz za ustalenie twojej tożsamości.

Zresztą wyraziłeś na to zgodę, zasiadając w pojeździe, bo w ten sposób zaakceptowałeś regulamin przewozu.

Data: 2009-06-25 19:40:30
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert5@mailinator.com wrote:
> > Niby czemu ja a nie przewoźnik?
> > Ja mam ważny bilet lub postępuję zgodnie z regulaminem przewoźnika, i to
nie
> ja wzywam policję.
> To ty twierdzisz, że masz ważny bilet.
Kontroler twierdzi inaczej.
Wiec kwestia do rozstrygnięcia.

To ty odmwiasz podania danych osobowych, żeby można było powyższą

Danych osobowych podania nie odmawiam, (tu jest różnica)

- a jedynie okazania dokumentu tożsamości (którego mogę nie mieć.)

Zresztą wyraziłeś na to zgodę, zasiadając w pojeździe, bo w ten sposób zaakceptowałeś regulamin przewozu.

I przestrzegam regulaminu przewozu, a kontroler może nie znać jakiegoś zapisu i upierać się przy swoim.


--


Data: 2009-06-25 13:18:51
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert5@mailinator.com wrote:
robert5@mailinator.com wrote:
Niby czemu ja a nie przewoźnik?

Ja mam ważny bilet lub postępuję zgodnie z regulaminem przewoźnika, i to
nie
ja wzywam policję.

To ty twierdzisz, że masz ważny bilet.
Kontroler twierdzi inaczej.
Wiec kwestia do rozstrygnięcia.

To ty odmwiasz podania danych osobowych, żeby można było powyższą

Danych osobowych podania nie odmawiam, (tu jest różnica)

- a jedynie okazania dokumentu tożsamości (którego mogę nie mieć.)

Ale te dane muszą byc jakoś tam weryfikowalne.
Czasami rzeczywiscie kontroler spisuje dane z głowy "pacjenta" i sie wiecej nie czepia.
Ale jak się natnie ileś razy, że ktoś mu podał fałszywe to więcej naiwny nie będzie.

Dlatego w twoim interesie jest posiadanie czegokolwiek co uwiarygodni podane przez ciebie dane. Wcale nie musi to być dowód.
Obowiązku noszenia dowodu nie ma. I za brak jego posiadania przy sobie ukarany zostać nie możesz w sensie kodeksu karnego czy wykroczeń.. Ale brak obowiżku nie oznacza, że nienoszenie dowodu przy sobie nie spowoduje kłopotów.

Równie dobrze możesz trafić na akcję gdzie policjanci będą legitimowali wszystkich z jakiegoś tam powodu.
I za brak dowodu cię nie ukarzą, ale 24 godziny na dołku odsiedzisz zanim ustalą kim jesteś.
Dlatego lepiej jest mieć niż nie miec.





Zresztą wyraziłeś na to zgodę, zasiadając w pojeździe, bo w ten sposób zaakceptowałeś regulamin przewozu.

I przestrzegam regulaminu przewozu, a kontroler może nie znać jakiegoś zapisu i upierać się przy swoim.


Dlatego jak najbardziej masz prawo się z kontrolerem nie zgodzić i sprawę wyjaśniać sobie później.
Tylko najpierw trzeba ustalić kim jesteś.

Data: 2009-06-26 17:43:46
Autor: tg
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto ponies ie koszty?
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:h20f2d$29n$1inews.gazeta.pl...
Równie dobrze możesz trafić na akcję gdzie policjanci będą legitimowali wszystkich z jakiegoś tam powodu.
I za brak dowodu cię nie ukarzą, ale 24 godziny na dołku odsiedzisz zanim ustalą kim jesteś.

mhm, i dadza wszystkim cukierki

Data: 2009-06-25 17:34:07
Autor: robert5
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
robert3@mailinator.com wrote:
>> robert2@mailinator.com wrote:
>>> Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg > taryfy >>> normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a
kontrolujący
> by >>> twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)
>> I to byłby błąd.
>>
> > Niby czemu?
> Bo poniesiesz koszty dojazdu do policji w celu ustalenia twojej tożsamości.

W przeciwnym przypadku poniesie koszty niesłusznie wystawionego mandatu.

--


Data: 2009-06-25 12:43:30
Autor: witek
Kontrola biletów i błąd kontro lera - kto poniesie koszty?
robert5@mailinator.com wrote:
robert3@mailinator.com wrote:
robert2@mailinator.com wrote:
Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg
taryfy
normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a
kontrolujący
by
twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)
I to byłby błąd.

Niby czemu?

Bo poniesiesz koszty dojazdu do policji w celu ustalenia twojej tożsamości.

W przeciwnym przypadku poniesie koszty niesłusznie wystawionego mandatu.


Nie.
Może odmówić zapłaty i spotkać się w sądzie.

Data: 2009-06-25 15:00:34
Autor: piotr [trzykoty]
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto ponies ie koszty?

Użytkownik <robert2@mailinator.com> napisał
Chodzi o sytuację odmówienia okazania dokumentu (bo w razie biletu wg taryfy
normalnej i bezimiennego, gdy bym był pewien że jest ważny, a kontrolujący by
twierdził inaczej - dokumentu bym nie okazał.)

No to by nie wyegzekwował opłaty od Ciebie. Choć najczęściej i tak by Policja spisała dane, a jemu udostępniła (wtedy postępowanie - patrz wyżej co napisałem). Policja nie jest od rozstrzygania kto miał rację w taryfach przewozowych. Chyba, żeby kontroler sam na miejscu zrozumiał

... i koszty sądowe z własnej kieszeni.

Tak samo jak oni by chcieli od Ciebie ściągnąć kasę też muszą koszty wyłożyć....

Data: 2009-06-25 14:51:46
Autor: Kapsel
Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?
Thu, 25 Jun 2009 14:12:10 +0200, Nostradamus napisał(a):

Pasażer ma ważny bilet (obojętnie czy PKP, czy MPK) ale nie doinformowana
renoma lub kierownik pociągu kwestionuje jego ważność, i żąda dokumentu
tożsamości do wypisania mandatu.

Jak dla mnie sytuacja którą opisałeś jest absurdalna. Pasażer ma ważny bilet a kontrolujący go nie widzi??

Absurdy w Polsce to codzienność :)

Abstrahując - miałem taki przypadek, że dwie studenki z bodaj ekspresowego
pociągu chciał w Opolu wysiąść, ale się drzwi zblokowały i nie dały się
otworzyć (sam też próbowałem). Zanim pobiegły do drugich drzwi - pociąg
odjechał.
Narobiły panie wrzasku, przyszli kontrolerzy i po rozpoznaniu sytuacji,
głusi na argumenty wystawili im kredytowe bilety do Gliwic, bo tam była
następna stacja...


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Kontrola biletów i błąd kontrolera - kto poniesie koszty?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona