Data: 2014-12-11 14:24:40 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Kontrola oprogramowania w firmie | |
On Thu, 11 Dec 2014, jerzykwrzos@gmail.com wrote:
1. Mam same oryginalne programy i gry (płatne lub darmowe),[...] (przykładowo wiedzę o tym, że Open Office jest darmowy posiada Nie posiada, a ma. Posiadanie oznacza możliwość rozporządzania, a jak nizej widać, "każde dziecko" nie jest w stanie sprzedać jej np. biegłemu ;) każde dziecko, więc nie wiem po co to jeszcze udowadniać)? Problem w tym, że potencjalny biegły nie jest "każdym dzieckiem" i może działać "ynteligentnie" - nie pisz, że nie słyszałeś o opinii biegłego z tekstem "na szkodę firmy GNU z siedzibą..." (zapodaj guglowi). Oczywiście to jest przypadek jednostkowy :>, ale nie jest to fake (podobnie jak nie jest fake fakt zażądania przez pewną skarbówkę podatku od freeware, co skończył się procesem przed NSA - i nic to, że podatnik zbędnie wpisał darnowy program do ESTWNiP), jak trafisz na idiotę to nic nie pomoże :> 2. Ale jeżeli zaszłaby już konieczność udowodnienia, że dany program/gra "Najmocniejsza" licencja którą posiadam jest chyba ta na Total Commandera - po prostu jest *imienna* :P (na Irfan View jest równie unikalny numerek, ale to już tak ładnie i dumnie nie brzmi ;)) zwykle jakiś paragon/faktura na zakup i to by pewnie wystarczyło? Jak wyżej. Znaczy do p.1, nie do 2. ;) 4. A co z darmowym oprogramowaniem w wersji cyfrowej (typu Open Office, czy FileZilla) - trzeba wydrukować licencje? Niewyłączna licencja *nie* wymaga szczególnej formy udzielenia. IMO może być "elektronicznie". 5. Miałem kiedyś na komputerze program WinRAR za który zgodnie z prawem należy zapłacić: IMO jak wyżej - skoro zdeinstalowany, to nie widać podstaw do zarzutu używania, a wyjaśnienia że nie może być mowy o "nielegalnym pozyskaniu" sam dostarczyłeś, w linku do artykułu. Ale mimo, że ten program jest odinstalowany (czyli usunięty z dysku), ....niecały... to o ile się nie mylę, to nawet jeżeli coś jest usunięte z dysku, Owszem. Ale między usuniętym scrackowanym Office a usuniętym WinRARem jest ta drobna różnica, że WinRaRa zainstalowałeś LEGALNIE. Tak samo jak np. wersje "preview beta" office od MS (które przestają działać po pewnym czasie). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-01-07 12:04:12 | |
Autor: Jarek Pudelko | |
Kontrola oprogramowania w firmie | |
W dniu 2014-12-11 o 14:24, Gotfryd Smolik news pisze:
Owszem. Wiem, ze odgrzewam kotleta ale chcialem przy okazji zapytac czy jesli np. ktos uzywal takiego scrackowanego Office i go skasowal/usunal/odinstalowal (zakladamy, ze niedbale wiec i niecalkowicie) to czy podczas kontroli uznaje sie, ze ktos "uzywa" nielegalnego oprogramowania czy tez "uzywal" ale juz nie uzywa wiec nie bylo tematu? :) -- jarek |
|