Wiem, ze np. na drugi dzien po zgloszeniu prosby o interwencje mozna zadzwonic i dowiedziec sie, jakie dzialania zostaly podjete. Korzystalem z tego prawa raz i mimo ze pan dyzurny wydawal sie lekko zaskoczony moim rzadaniem, to bez szemrania udzielil mi informacji, tyle ze bardzo lakonicznych i ogolnikowych. Chcialbym sie dowiedziec jakie przepisy maja zastosowanie w tym przypadku, na podstawie jakiego paragrafu moge dowiadywac sie o dzialania podjete w zgloszonej przeze mnie sprawie i jakich informacji mam prawo sie domagac?

--
nootropil

"nootropil" <adres@nie.prawdziwy> wrote

Wiem, ze np. na drugi dzien po zgloszeniu prosby o interwencje mozna zadzwonic i dowiedziec sie, jakie dzialania zostaly podjete. Korzystalem z tego prawa raz

Korzystałeś z prawa? A może z grzeczności lub zwyczaju.....
Ten temat już był poruszany. Proszę, zobacz tu:
http://serwisprawa.pl/usenet/polska/nauki-i-sprawy-spoleczne/prawo,72649,wezwanie-policji,pg,1

Wszystko zależy w jakim charakterze występowałeś i jaką formalną formę przyjęło postępowanie lub działania Policji.

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> napisał w wiadomości
news:hn0i31$6fu$1z-news.wcss.wroc.pl...

Korzystałeś z prawa? A może z grzeczności lub zwyczaju.....
Ten temat już był poruszany. Proszę, zobacz tu:
http://serwisprawa.pl/usenet/polska/nauki-i-sprawy-spoleczne/prawo,72649,wezwanie-policji,pg,1

Tak to bylo sformulowane w czyjejs wypowiedzi, ze mam prawo zadzwonic i
dowiedziec sie. Nie pamietam juz gdzie i kiedy, probowalem to odnalezc w
sieci, ale niestety bez powodzenia, dlatego zadalem pytanie tutaj. Co do
podanego adresu i wypowiedzi tam zamieszczonych, to jest to droga bardzo
oficjalna i zajmujaca wiele czasu (wymiana korespondencji). Przypuszczam, ze
w powyzszym przypadku ma zastosowanie USTAWA z dnia 6 września 2001 r. o
dostępie do informacji publicznej. Ale nie jestem pewien dlatego się pytam.

Wszystko zależy w jakim charakterze występowałeś i jaką formalną formę
przyjęło postępowanie lub działania Policji.

Sprawa dotyczyla Strazy Miejskiej - zglosilem anonimowo prosbe o
interwencje, po kilku dniach zadzwonilem, podalem date, godzine i poprosilem
o wyjasnienia, czlowiek przy telefonie troche jakby stracil pewnosc siebie,
z tego co sie zorientowalem to chyba kontaktowal sie z kims przez drugi
telefon, bo czekalem dluzsza chwile, jednak nie "splawiono mnie", a
udzielono wyjasnien, co prawda lakonicznych, ale udzielono bez zadnych
problemow.

--
nootropil

Użytkownik "nootropil" <adres@nie.prawdziwy> napisał

Tak to bylo sformulowane w czyjejs wypowiedzi, ze mam prawo zadzwonic i
dowiedziec sie.

Z pewnością nie ma jakiegoś wyraźnego prawa do telefonicznych informacji.

Przypuszczam, ze
w powyzszym przypadku ma zastosowanie USTAWA z dnia 6 września 2001 r. o
dostępie do informacji publicznej. Ale nie jestem pewien dlatego się pytam.

Albo Ci się uda coś wydusić na gębę uzasadniając racjonalnie człowiekowi swoje położenie, albo zostaje składanie oficjalnego wniosku, możesz się poołac na tę ustawę. Jak Ci odpiszą to będzie ok, jak odmówią to się zastanowisz dlaczego i czy zaskarżać decyzję.

Użytkownik "nootropil" <adres@nie.prawdziwy> napisał w wiadomości news:hn0i9j$onl$1nemesis.news.neostrada.pl...

Wiem, ze np. na drugi dzien po zgloszeniu prosby o interwencje mozna zadzwonic i dowiedziec sie, jakie dzialania zostaly podjete.

Z prawnego punktu widzenia nie można, bowiem dyżurny po pierwsze nie ma jak stwierdzić Twojej tożsamości, a po drugie ma inne zadania, niż udzielanie wywiadów przez telefon.

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hn0v4c$klb$1inews.gazeta.pl...

Z prawnego punktu widzenia nie można, bowiem dyżurny po pierwsze nie ma jak stwierdzić Twojej tożsamości, a po drugie ma inne zadania, niż udzielanie wywiadów przez telefon.

Nie musi stwierdzac mojej tozsamosci poniewaz jest to bezprzedmiotowe - kazdy ma dostep do informacji publicznej. Prosby o interwencje mozna zglaszac dzwoniac bezposrednio na konkretny komisariat czy tez referat i tam tez dnia nastepnego dowiadywac sie w rzeczonej sprawie, nie blokujac w ten sposob numeru alarmowego i nie odrywajac Pana Dyzurnego od "innych" zadan..

--
nootropil

Użytkownik "nootropil" <adres@nie.prawdziwy> napisał w wiadomości news:hn68jv$fu6$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hn0v4c$klb$1inews.gazeta.pl...

Z prawnego punktu widzenia nie można, bowiem dyżurny po pierwsze nie ma jak stwierdzić Twojej tożsamości, a po drugie ma inne zadania, niż udzielanie wywiadów przez telefon.

Nie musi stwierdzac mojej tozsamosci poniewaz jest to bezprzedmiotowe - kazdy ma dostep do informacji publicznej. Prosby o interwencje mozna zglaszac dzwoniac bezposrednio na konkretny komisariat czy tez referat i tam tez dnia nastepnego dowiadywac sie w rzeczonej sprawie, nie blokujac w ten sposob numeru alarmowego i nie odrywajac Pana Dyzurnego od "innych" zadan..

Pytanie, czy treść czynności policyjnych wchodzi w zakres informacji publicznych.