Data: 2015-10-14 08:52:24 | |
Autor: ...:::WISKOLER:::... | |
Konwersja bazy danych? | |
Witam.
Mam pytanie dotyczące konwersji bazy danych z formatu *.dbf do pliku *.xls. Program w którym działa ta baza nie posiada możliwości eksportu na zewnątrz, dlatego musze posiłkować sie innym konwerterem. Natomiast program do którego bedzie importowana baza wciąga bez problemu dane w formacie *.xls. Jednocześnie będę miał mozliwość porawy niektórych danych w poszczególnych polach - tam gdzie sa błędne dane. Poleci ktoś jakiś program do takiej konwersji? Mozliwie free lub jak najmniejszym kosztem. -- ....::: WISKOLER :::... - Wy się, Stirlitz, jeszcze doigracie przez te odciski palców! - gniewnie rzekł Müller. - Jakie odciski, Gruppenführer? Te na szklance, na telefonie czy na walizce z radiostacją? - Nie w tym rzecz. Pożyczyłem wam kilka DVD z pornolami a wy oddaliście tak pobrudzone paluchami, że mój odtwarzacz ich nie czyta! |
|
Data: 2015-10-14 09:08:01 | |
Autor: Jacek W. | |
Konwersja bazy danych? | |
W dniu 2015-10-14 o 08:52, ...:::WISKOLER:::... pisze:
Witam. DBF-y otwiera chyba każdy arkusz kalkulacyjny, w którym można ewentualnie pozmieniać co trzeba i zapisać do XLS-a. Duża ta baza? Jacek W. |
|
Data: 2015-10-14 16:43:24 | |
Autor: Adam | |
Konwersja bazy danych? | |
W dniu 2015-10-14 o 09:08, Jacek W. pisze:
(...) I tu może być pies pogrzebany. Starze Excele miały małą ilość wierszy. Dawniej takie rzeczy robiłem wprost z Dbase (list to file) lub przez dbu.exe A teraz to można przez ODBC połknąć dane w zasadzie do dowolnego programu. -- Pozdrawiam. Adam |
|
Data: 2015-10-15 10:01:17 | |
Autor: ...:::WISKOLER:::... | |
Konwersja bazy danych? | |
Na grupie pl.comp.pecet, osobnik mieniący się nazwą Jacek W. naskrobał(a):
DBF-y otwiera chyba każdy arkusz kalkulacyjny, w którym można ewentualnie pozmieniać co trzeba i zapisać do XLS-a. Kurcze, a ja szukałem nie wiadomo jakiego programu. Rzczeczywiście excel otworzył pliczek i moge siobie z nim robić co mi się podoba. Plik bazy ma 927 kb. -- ....:::WISKOLER:::... Stirlitz uciekając przed Gestapo wbiegł na dach. Noga mi się jednak powinęła i zaczął się z niego szybko zsuwać. Cudem zahaczył o rynnę. Następnego dnia cud spuchł i posiniał. |