Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kora i Sipowicz piszą do Palikota.

Kora i Sipowicz piszą do Palikota.

Data: 2010-07-11 21:45:30
Autor: mkałrwan jest debilem
Kora i Sipowicz piszą do Palikota.
Katastrofa smoleńska w rekordowym tempie została przekształcona przez polityków i kapłanów w nowy mit wolnej Polski. Nikt dotychczas jednoznacznie i bez obłudnej poprawności politycznej nie poddał w wątpliwość jakość kamienia węgielnego tego mitu. Odważył się jeden polityk - Janusz Palikot. Spotyka go w tej chwili kara ze strony kolegów i wrogów z własnej partii.
Powstała ponadpartyjna grupa Oburzonych, z których część chce pewnie zrobić na tym małą polityczną karierkę, a część wyrównać rachunki z niewygodnym i wyrazistym politykiem. Nawet jeden lewicowy polityk, który dotychczas wyglądał na dosyć rozsądnego, po wypowiedzi Palikota miał cały zepsuty dzień, a gdy dojdzie do władzy pewnie po lewicowemu odda Kościołowi tak mu potrzebne kilkaset hektarów.

Żyliśmy w komunie i nikt nam nie zabronił myśleć, zatem i dziś możemy zrobić użytek z mózgu. Stawiamy tylko kilka logicznie nasuwających się pytań.



Po pierwsze: skoro wizyta Prezydenta w Katyniu była tak ważna, to dlaczego spóźnił się on na lotnisko warszawskie 25 minut ? A właśnie te 25 minut mogło ocalić życie 96 ludzi.

Po drugie: część z otoczenia Prezydenta twierdzi w kuluarach, że przed wylotem Prezydent zorganizował przyjęcie dla przyjaciół. Przyjęcie to przeciągnęło się do wczesnych godzin rannych.

Po trzecie: kilka minut przed lądowaniem prezydent rozmawiał z Bratem, z Bratem dla którego to przecież wykonał zadanie i został Prezydentem. Może Brat doradził mu, żeby lądować, mimo mgły i chyba nie najlepszej opinii o technice lotniskowej w mieście leżącym na rubieżach osłabłego imperium. Czy nie należałoby udostępnić cały zapis tej rozmowy opinii publicznej. Już teraz po wyborach, żeby nie twierdzono, że jest to chwyt wyborczy.

Są to pytania, które miliony Polaków sobie stawiają, podejrzewamy, że także część tych popierających Brata. Jeżeli na te pytania odpowiedź byłaby twierdząca, to Prezydent rzeczywiście mógł przez swoją lekkomyślność a także sarmacką brawurę być współwinny tej katastrofy.

Śmierć Prezydenta i 95 innych osób to tragedia. Czy jednak tragedia czyni z jej ofiary bohatera narodowego? Zarzuca się Palikotowi, że źle mówi o zmarłych, bo o zmarłych się źle w Polsce nie mówi. Nic złego o Bierucie, Gomułce, o Piłsudskim, Moczarze, Gierku i innych szlachetnych zmarłych.

W rekordowym tempie Brat przekonał dostojnika kościelnego arcybiskupa Dziwisza, aby parę prezydencką pogrzebać na królewskim Wawelu. Arcybiskup Dziwisz, mimo wielkich zasług dla Jana Pawła II nie jest wzorem rozsądku. To on "zabezpieczył" papieża przed wiedzą o grzesznym życiu założyciela Legionów Chrystusa Degollado, który przez lata gwałcił własnego synka oraz miał setki stosunków z dziećmi. Sprawa Degollado jak na razie hamuje w Watykanie proces beatyfikacji naszego papieża.

W czasie kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego rozdawano obrazki prezydenckiej pary. Na smoleńskim micie zbudował powrót do wielkiej polityki - Brat. Nie słyszeliśmy jednak, żeby ktoś z 8 milionów ludzi, którzy głosowali na niego zadał dwa proste pytania: o czym rozmawiali bracia przed katastrofa, oraz drugie, które samo się narzuca: dlaczego Brat nie wziął w obronę Bratowej, gdy to wielebny ojciec Tadeusz Rydzyk nazwał ją "czarownicą, która powinna się poddać eutanazji"?!

Poza tym jak można kogoś, kogo ważny w Kościele zakonnik, redemptorysta, nazywa "czarownicą" pochować na Wawelu ? Czy mamy dwa Kościoły katolickie w Polsce, w którym jedną i tę samą osobę jeden dostojnik nazywa "czarownicą" a drugi organizuje jej królewski pogrzeb?

Bardzo wielu Polaków o tej tragedii, przeplatającej się z ponurą polityczna farsą, myśli i rozmawia. Przez elitę społeczeństwa, wybranych demokratycznie polityków, jest ona w cyniczny sposób instrumentalizowana, i równie cynicznie wykorzystywana do walki o władzę. Najbardziej cyniczna jest w tej chwili nowa siła na polskiej arenie politycznej: Partia Oburzonych Na Palikota (PONP). Ona wreszcie jednoznacznie zakończyła wojnę polsko-polską.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8125632,Kora_i_Sipowicz_pisza_do_Palikota.html#ixzz0tP9rbnXF



Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".

Data: 2010-07-11 22:06:16
Autor: abc
Kora i Sipowicz piszą do Palikota.
Nie do wiary, że można upaść tak nisko staczając się do poziomu Palikota!

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-11 22:14:14
Autor: mkałrwan jest debilem
Kora i Sipowicz piszą do Palikota.


Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał

Nie do wiary, że można upaść tak nisko staczając się do poziomu Palikota!


Ja tam wole Palikota, który nie zmienia poglądów w związku z potrzebą chwili, mówi co myśli i ma odwagę zadawac najtrudniejsze pytania ludziom na najwyższych stołkach, od zakłamanego Kaczyńskiego, który wczoraj chciał dekomunizacji, a dzisiaj się układa z jej przedstawicielami.


Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".

Data: 2010-07-11 22:18:57
Autor: abc
Kora i Sipowicz piszą do Palikota.
Nie do wiary, że można upaść tak nisko staczając się do poziomu Palikota!

Ja tam wole Palikota,

Bo pewnie jesteś na jego poziomie.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-11 22:21:12
Autor: mkałrwan jest debilem
Kora i Sipowicz piszą do Palikota.


Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c3a2739$0$2591$65785112news.neostrada.pl...
Nie do wiary, że można upaść tak nisko staczając się do poziomu Palikota!

Ja tam wole Palikota,

Bo pewnie jesteś na jego poziomie.


Po stokroc wole, niż byc na poziomie Kaczyńskiego.

Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".

Data: 2010-07-13 19:18:51
Autor: konserwator
Kora i Sipowicz piszą do Palikota.

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1d70s$g0g$1inews.gazeta.pl...
Katastrofa smoleńska w rekordowym tempie została przekształcona przez polityków i kapłanów w nowy mit wolnej Polski. Nikt dotychczas jednoznacznie i bez obłudnej poprawności politycznej nie poddał w wątpliwość jakość kamienia węgielnego tego mitu. Odważył się jeden polityk - Janusz Palikot. Spotyka go w tej chwili kara ze strony kolegów i wrogów z własnej partii.
Powstała ponadpartyjna grupa Oburzonych, z których część chce pewnie zrobić na tym małą polityczną karierkę, a część wyrównać rachunki z niewygodnym i wyrazistym politykiem. Nawet jeden lewicowy polityk, który dotychczas wyglądał na dosyć rozsądnego, po wypowiedzi Palikota miał cały zepsuty dzień, a gdy dojdzie do władzy pewnie po lewicowemu odda Kościołowi tak mu potrzebne kilkaset hektarów.

Żyliśmy w komunie i nikt nam nie zabronił myśleć, zatem i dziś możemy zrobić użytek z mózgu. Stawiamy tylko kilka logicznie nasuwających się pytań.



Po pierwsze: skoro wizyta Prezydenta w Katyniu była tak ważna, to dlaczego spóźnił się on na lotnisko warszawskie 25 minut ? A właśnie te 25 minut mogło ocalić życie 96 ludzi.

Po drugie: część z otoczenia Prezydenta twierdzi w kuluarach, że przed wylotem Prezydent zorganizował przyjęcie dla przyjaciół. Przyjęcie to przeciągnęło się do wczesnych godzin rannych.

Po trzecie: kilka minut przed lądowaniem prezydent rozmawiał z Bratem, z Bratem dla którego to przecież wykonał zadanie i został Prezydentem. Może Brat doradził mu, żeby lądować, mimo mgły i chyba nie najlepszej opinii o technice lotniskowej w mieście leżącym na rubieżach osłabłego imperium. Czy nie należałoby udostępnić cały zapis tej rozmowy opinii publicznej. Już teraz po wyborach, żeby nie twierdzono, że jest to chwyt wyborczy.

Są to pytania, które miliony Polaków sobie stawiają, podejrzewamy, że także część tych popierających Brata. Jeżeli na te pytania odpowiedź byłaby twierdząca, to Prezydent rzeczywiście mógł przez swoją lekkomyślność a także sarmacką brawurę być współwinny tej katastrofy.

Śmierć Prezydenta i 95 innych osób to tragedia. Czy jednak tragedia czyni z jej ofiary bohatera narodowego? Zarzuca się Palikotowi, że źle mówi o zmarłych, bo o zmarłych się źle w Polsce nie mówi. Nic złego o Bierucie, Gomułce, o Piłsudskim, Moczarze, Gierku i innych szlachetnych zmarłych.

W rekordowym tempie Brat przekonał dostojnika kościelnego arcybiskupa Dziwisza, aby parę prezydencką pogrzebać na królewskim Wawelu. Arcybiskup Dziwisz, mimo wielkich zasług dla Jana Pawła II nie jest wzorem rozsądku. To on "zabezpieczył" papieża przed wiedzą o grzesznym życiu założyciela Legionów Chrystusa Degollado, który przez lata gwałcił własnego synka oraz miał setki stosunków z dziećmi. Sprawa Degollado jak na razie hamuje w Watykanie proces beatyfikacji naszego papieża.

W czasie kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego rozdawano obrazki prezydenckiej pary. Na smoleńskim micie zbudował powrót do wielkiej polityki - Brat. Nie słyszeliśmy jednak, żeby ktoś z 8 milionów ludzi, którzy głosowali na niego zadał dwa proste pytania: o czym rozmawiali bracia przed katastrofa, oraz drugie, które samo się narzuca: dlaczego Brat nie wziął w obronę Bratowej, gdy to wielebny ojciec Tadeusz Rydzyk nazwał ją "czarownicą, która powinna się poddać eutanazji"?!

Poza tym jak można kogoś, kogo ważny w Kościele zakonnik, redemptorysta, nazywa "czarownicą" pochować na Wawelu ? Czy mamy dwa Kościoły katolickie w Polsce, w którym jedną i tę samą osobę jeden dostojnik nazywa "czarownicą" a drugi organizuje jej królewski pogrzeb?

Bardzo wielu Polaków o tej tragedii, przeplatającej się z ponurą polityczna farsą, myśli i rozmawia. Przez elitę społeczeństwa, wybranych demokratycznie polityków, jest ona w cyniczny sposób instrumentalizowana, i równie cynicznie wykorzystywana do walki o władzę. Najbardziej cyniczna jest w tej chwili nowa siła na polskiej arenie politycznej: Partia Oburzonych Na Palikota (PONP). Ona wreszcie jednoznacznie zakończyła wojnę polsko-polską.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8125632,Kora_i_Sipowicz_pisza_do_Palikota.html#ixzz0tP9rbnXF



obzydliwy, napastliwy wrecz nie polski tekst.
Tfu! -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Kora i Sipowicz piszą do Palikota.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona