Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Korekta linku do tekstu ktory podalem za p. Teresa Bochwic.

Korekta linku do tekstu ktory podalem za p. Teresa Bochwic.

Data: 2012-03-20 21:39:32
Autor: Obserwator
Korekta linku do tekstu ktory podalem za p. Teresa Bochwic.

Link ponizszy  dotyczyl tekstu o finansach Kosciola, ktory zamiescil na tej grupie czlowiek o kryptonimie *dante*. Ten tekst to falszywka propagandowa:
 
http://forum.nie.com.pl/archive/index.php/t-3949.html

Warto przeczytac komentarze do notki p. T. Bochwic:

http://tbochwic.salon24.pl/400891,wazne-i-nie-dosc-odwazne

--


Data: 2012-03-20 21:52:07
Autor: Obserwator
Komentarz prof. WŁODZIMIERZA PAŃKÓW do tekstu p. Teresy

*Cieszę się - i dziękuję - z tej jedynej poważnej reakcji na moją notkę. Niestety, artykułu Ziemkiewicza (który jest Mackiewiczem, Józefem)dzisiejszego dziennikarstwa polskiego, i którego, w przeciwieństwie do wiekszości moich kolegów, cenię bardzo wysoko, może chyba najwyżej, obok Bronisława Wildsteina) nie czytałem w momencie jej zredagowania. Nie zmieniłoby to jednak treści mojej notki, z wyjątkiem faktu podanego przez weekendowy PlusMinus ("Rz" z 17-
18 marca), w artykule pod znamiennym tytułem "Skazanie w każdym domu" autorstwa Pana Piotra Kościńskiego, że rozstrzelanych Polaków przez NKWD za Jeżowa, gdy niemal co 3-ci jego funkcjonariusz był Żydem, było więcej (ponad 130 tysięcy). Pamięć tego faktu żyje i żyć będzie, "póki my żyjemy".
I co na to profesor jednej z najlepszych uczelni Rzeczpospolitej, Paweł Śpiewak?
Że to nie byli Żydzi, bo nawrócili się na komunizm? Że oni tylko zmywali krew po rozstrzelanych i wynosili trupy? Sam Pan profesor wie, że im wyżej w hierarchii NKWD tym było ich więcej; mimo wszystko "komuna" ceniła ludzi wykształconych, choc może nie Stalin i Beria, prawdziwi Gruzini, którzy "starozakonnych" nienawidzili i bez wahania ich wykończyli, gdy "Murzyni zrobili swoje".


A co do innych kwestii.

1.Pochodzę z kresów, z chłopstwa rzymsko i grecko-katolickiego więc "dziedziczę" pamięć o wspomnianych faktach; każdy chłop miał "swojego Żyda", który już "na pniu" wiosną wykupywał jego produkty. Nie miał żadnych powodów żeby go kochać, tym bardziej, że zgodnie jego wiedzą, przodkowie Żydów "Chrystusa ukrzyżowali". Mimo to moja mama, prosta chłopka-Polka-katoliczka karmiła przez kilka miesięcy jakichś Żydów, ktorym udało się zbiec z getta w Brodach, w pobliskim lesie. Jak znam życie, pozostali członkowie rodziny,pół-
Ukraińcy musieli o tym wiedzieć. Jak mówiła mama,owi Żydzi doczekali Armii Czerwonej i potem nawet pisali, chyba z USA. Moja mama nie wiedziała, że była "Sprawiedliwą...".


2. W 1963 rioku ja, "głupi Słowianin", przypadkowo trafiłem na Wydział Filozoficzny UW, za na mową mego wuja, dominikanina (Stanisława Bojarskiego, Jacka); trudno powiedzieć jak to się stało, było to miejsce dla "dzieci nomenklatury", wówczas jeszcze głównie pochodzenia żydowskiego. Jak mi powiedział dzieziątki lat później Karol Modzelewski, wówczas, jako historyk, członek komisji egzaminacyjnej zrobiłem wrażenie na członkach komisji - i tyle; wówczas jeszcze nie było "punktów za pochodzenie", chyba że żydowskie. Jak się okazało w marcu 1968 roku,na moim socjologicznym "roku" ok. połowy to były dzieci "żydowskiej nomenklatury". Wiele sie od nich nauczyłem, wielu polubiłem, w kilku sie podkochiwałem (np. córka prof. Schaffa, "guru", Ewa czy Barbara Toruńczyk, "rok" niżej; jako chłopek-roztropek nie miałem szans, choż pierwsza moja dziewczyna, z Węgrowa, też była Żydówką, ale polonistką. Musze przyznać - to były wspaniałe dziewczyny).


3. W marcu 1968 roku, podobnie jak jakieś 50 tysięcy polskich studentów (Słowian) solidaryzowałem się z naszymi kolegami-Żydami, gdy, na polecenie Kremla, Gen. W.Jaruzelski (bo chyba nie Moczar, na ktorego zostało to wszystko zapisane), wierny jego sługa, podjął akcję spacyfikowania polskich srodowisk intelektualnych i akademickich (teraz myślę, że tzw. "komandosi" - Kuroń, Modzelewski, Michnik, Lityński itp.- setnie mu w tym pomogli, raczej nieświadomie; dawno nieżyjący prof. Wiesław Wiśniewski, AK-owiec, który jako jedyny mi wtedy pomógł finansowo, powiedział krótko: "To była prowokacja!" - i chyba miał rację ), przed. Niewielu spośród nich ucierpiało bardzo poważnie, większość wyemigrowała, część skryła sie pod opiekę starszych, dobrze urządzonych "ziomali".
Tacy jak ja, "Słowianie", uczestnicy ówczesnych protestów dostali "wilczy bilet", który zaciążył na całym życiu. Moja ciotka, "antysemitka" z Kresów, pracująca w administracji UW, pukała sie na mój widok w głowę - i miała rację.
4. Przekonałem sie o tym, gdy jakieś 6 lat później wyjechałem po raz pierwszy w życiu na Zachód, do Francji, na jakis staż (za Gierka wszystko było moźliwe, rok wczesniej, chyba w 1973 roku miałem kolejna wizyte "cichych panów", "w związku z wizytą Prezydenta USA w Warszawie", jak głosiło uzasadnieni). Tam spotkałem wielu naszych zydowskich emigrantów i ich przyjaciół, oskarżających "wszystkicvh Polaków" o antysemityzm, rzekomo "wyssany z mlekiem (swoich) matek".


Zdzierałem gardło próbując wytłumaczyć, że to nie rzekomi Polacy, tylko polscy komuniści, wychowani przez komunistów pochodzenia zydowskiego, na polecenie sowieckich komunistów, wygnali z Polski swoich "ojców" i nauczycieli. Otworzyli w ten sposob nowy etap swej "odwetowej wojny" z Polska i Polakami, którą prowadzili od dawna, m.in. za czasów Jeżowa,Stalina, Bieruta. Teraz juz nas nie mordują ale codziennie psuja nam reputację na całym świecie, za rzekomy antysemityzm, ksenofobię (a propos tego ostatniego: zapytałem kiedyś mego przyjaciela Żyda: Czy mógłbym zostać Żydem, to taka wpływowa "sieć"? Odpowiedział: "Tak, być może ale musisz najpierw dostać 7 odmów od gminy żydowskiej!".


Jak to mozna nazwać?

No i ostatnia kwestia.


Większość z nas, także na tzw. Zachodzie, nie zna historii więc nie pamieta kilku faktów - a warto pamiętać.

Żydów wyganiali ze swoich krajów w Średniowieczu kolejno: Anglicy (początki XIV wieku), Francuzi (jakieś sto lat później), Hiszpanie i Portugalczycy (czasy K.Kolumba), Niemcy (szczególnie od czasów Lutra, a więc w nastepnym stuleciu).

W czasie wypraw krzyżowych i Wojny Stuletniej "Zachodniacy" palili całe dzielnice żydowskie we Francji i Włoszech, wraz ich mieszkańcami (Polacy na takie wyprawy nie chodzili, bo jak napisał któryś z naszych władców do papieża, :nie ma tam ani piwa, ani nawet wina".


Jedynie Polacy i Czesi przyjmowali ich bez wielkiego oporu, od czasów rozbicia dzielnicowego, choć próbowali go stawiać zamieszkujący w polskich miastach Niemcy. Rusin Jarema Wiśniowiecki bronił ich przed Kozakami Chmielnickiego; na Ukrainie modne było hasło: "Rizaty Lachiw, Żydiw taj Jezuitiw!". Rosjanie czasami wpuszcali, a czasami wyganiali Żydów, Szwedzi ich namiętnie mordowali, np. w czasie Wojny Trzydziestoletnie w Niemczech oraz "potopu" w Polsce.


Polacy ponieśli konsekwencje swej nadmiernej otwartości - bo na ich terytoriach oszalali z nienawiści do "podludzi" Niemcy pobudowali "polskie obozy koncentracyjne", w których wymordowali tych masochistycznych Żydów, którzy przez stulecia znosili "polską wrogość i polską niewolę"; próbowałem kiedys o tym powiedzieć w jakims "telemoście" Warszawa-Paryż, ale odebrano mi mikrofon... *


WŁODZIMIERZ PAŃKÓW

--


Data: 2012-03-25 14:25:17
Autor: Obserwator
Podrzucam.

Kwiki tutejszej szumowin, nie zaglusza PRAWDY.


--


Data: 2012-03-26 06:29:00
Autor: stevep
Podrzucam.
Dnia 25-03-2012 o 16:25:17  Obserwator  <fajny.d.arzbor@gazeta.skasuj-to.pl> napisał(a):


Kwiki tutejszej szumowin, nie zaglusza PRAWDY.



Moskiewskiej Prawdy?
--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Korekta linku do tekstu ktory podalem za p. Teresa Bochwic.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona