Korona Kielce - Lech Poznań: 0:5 !
Zaczęło się od samobója, później było
coraz gorzej... Szkoda słów. :(
Ledwie zacząłem kibicować Koronie, a tu
taki prysznic. Jak sobie radzicie w takich
sytuacjach?
Witek

Witek pisze:

Korona Kielce - Lech Poznań: 0:5 !
Zaczęło się od samobója, później było
coraz gorzej... Szkoda słów. :(
Ledwie zacząłem kibicować Koronie, a tu
taki prysznic. Jak sobie radzicie w takich
sytuacjach?

Zabijam koguta i jego krwia skraplam sobie tors i glowe mamrotajac zaklecia z Harrego Pottera. Mozna tez zbic żonę.


--
DysoN  mailto:dyson_NO_SPAM@interia.pl GG 2434245
Ankh-Morpork eksperymentowalo z wieloma systemami rzadów, az
osiagnelo forme demokracji znana jako "Jeden Czlowiek, Jeden Glos".
Patrycjusz byl tym Czlowiekiem, ktory mial Glos. -  T. Pratchett

DysoN napisał(a):

Zabijam koguta i jego krwia skraplam sobie tors i glowe mamrotajac zaklecia z Harrego Pottera. Mozna tez zbic żonę.

Wyborne! Widzę, że kibicowanie nie jest
takie proste, jak się niewtajemniczonym
wydaje ;) Witek

Dnia niedziela, 9 sierpnia 2009 20:47 w wiadomości h5n4en$i0u$1@news.interia.pl DysoN napisał:

Zabijam koguta i jego krwia skraplam sobie tors i glowe mamrotajac
zaklecia z Harrego Pottera. Mozna tez zbic żonę.

Zona o tym wie?
Pozdrawiam.

DysoN pisze:

Zabijam koguta i jego krwia skraplam sobie tors i glowe mamrotajac
zaklecia z Harrego Pottera. Mozna tez zbic żonę.

Czyja zone?
;)

Pozdrawiam,
Wojtek

Dnia Sun, 09 Aug 2009 20:17:47 +0200, Witek napisał(a):

Korona Kielce - Lech Poznań: 0:5 !
Zaczęło się od samobója, później było
coraz gorzej... Szkoda słów. :(
Ledwie zacząłem kibicować Koronie, a tu
taki prysznic. Jak sobie radzicie w takich
sytuacjach?

Po prysznicu? Wycieram się ręcznikiem. --
CGC NMSP

CGC napisał(a):

Po prysznicu? Wycieram się ręcznikiem.

Dzięki! Od następnego meczu będę zabierał
szalik i ... ręcznik ;) Witek

Witek pisze:

Korona Kielce - Lech Poznań: 0:5 !
Zaczęło się od samobója, później było
coraz gorzej... Szkoda słów. :(
Ledwie zacząłem kibicować Koronie, a tu
taki prysznic. Jak sobie radzicie w takich
sytuacjach?
Witek

Mi pomoga ksiazka Jaroslawa Przezuta 'Nauka kibicowania w weekend':)

Użytkownik "Witek" <witold.a12@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5n2n0$dnm$1news.interia.pl...

Korona Kielce - Lech Poznań: 0:5 !
Zaczęło się od samobója, później było
coraz gorzej...

Jakie tam gorzej, lepiej.
Od kiedy Lech pozbył się hamulcowego (Smudy jakby ktoś miał wątpliwości) to gra tak jak powinien grać już rok temu.
Szeroko, z rozmachem, z pełnym rozwinięciem skrzydeł.
Nawet Stilic w tym nie przeszkadza, a wręcz się potrafi przydać, Kikut to samo.

Dopiero teraz widać ile POSIADANYCH atutów tracił Lech na własną prośbę, przez durną taktykę polegającą na braku grania skrzydłami.
Wystarczyło że przeciwnik zablokował środek i było po zawodach.
Teraz już raczej nie będzie tak prosto, zwłaszcza że zarówno Peszko jak i Wilk pokazują że są w stanie w dwójkę dużą krzywdę przeciwnikowi zrobić.
A dochodzi jeszcze Garcarczyk, jeśli jak sam mówi dzisiaj miał grać defensywnie i tak grał, a będzie lepiej i ofensywniej, to z nadzieją patrzę w przyszłość.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5nb9d$7il$1news.onet.pl...

Użytkownik "Witek" <witold.a12@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5n2n0$dnm$1news.interia.pl...

Korona Kielce - Lech Poznań: 0:5 !
Zaczęło się od samobója, później było
coraz gorzej...

Jakie tam gorzej, lepiej.
Od kiedy Lech pozbył się hamulcowego (Smudy jakby ktoś miał wątpliwości) to gra tak jak powinien grać już rok temu.
Szeroko, z rozmachem, z pełnym rozwinięciem skrzydeł.
Nawet Stilic w tym nie przeszkadza, a wręcz się potrafi przydać, Kikut to samo.

Dopiero teraz widać ile POSIADANYCH atutów tracił Lech na własną prośbę, przez durną taktykę polegającą na braku grania skrzydłami.
Wystarczyło że przeciwnik zablokował środek i było po zawodach.
Teraz już raczej nie będzie tak prosto, zwłaszcza że zarówno Peszko jak i Wilk pokazują że są w stanie w dwójkę dużą krzywdę przeciwnikowi zrobić.
A dochodzi jeszcze Garcarczyk, jeśli jak sam mówi dzisiaj miał grać defensywnie i tak grał, a będzie lepiej i ofensywniej, to z nadzieją patrzę w przyszłość.

Rozumiem, że jak Lecha nie będzie już na wiosnę w pucharach to publicznie tutaj się pokajasz ;-)?

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Dopiero teraz widać ile POSIADANYCH atutów tracił Lech na własną prośbę, przez durną taktykę polegającą na braku grania skrzydłami.
Wystarczyło że przeciwnik zablokował środek i było po zawodach.

Rozumiem, że jak Lecha nie będzie już na wiosnę w pucharach to publicznie tutaj się pokajasz ;-)?

A niby dlaczego i za co?
Czy to ja jestem trenerem lub zawodnikiem?

Przecież ja nie mówię, że Zieliński to jakiś cudotwórca i nic nie jest w stanie spieprzyć.
Ja tylko pokazuję jak skuteczne mogą być proste środki, polegające na rezygnacji z czegoś co się po prostu na dłuższą metę nie sprawdza.

Dnia Sun, 09 Aug 2009 22:38:32 +0200, Cavallino napisał(a):
/.../

Przecież ja nie mówię, że Zieliński to jakiś cudotwórca i nic nie jest w
stanie spieprzyć.
Ja tylko pokazuję jak skuteczne mogą być proste środki, polegające na
rezygnacji z czegoś co się po prostu na dłuższą metę nie sprawdza.

Dlatego nie chcemy Smudy. Nigdzie. --
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/

Użytkownik "Smok Eustachy" <Smok@Eustachy.pl> napisał w wiadomości news:pan.2009.08.09.21.11.38Eustachy.pl...

Dnia Sun, 09 Aug 2009 22:38:32 +0200, Cavallino napisał(a):
/.../

Przecież ja nie mówię, że Zieliński to jakiś cudotwórca i nic nie jest w
stanie spieprzyć.
Ja tylko pokazuję jak skuteczne mogą być proste środki, polegające na
rezygnacji z czegoś co się po prostu na dłuższą metę nie sprawdza.

Dlatego nie chcemy Smudy. Nigdzie.

Się nie dziwię.
Choć w Legii bym go chciał. ;-)

Dnia Sun, 09 Aug 2009 23:14:54 +0200, Cavallino napisał(a):
/..../

Dlatego nie chcemy Smudy. Nigdzie.

Się nie dziwię.
Choć w Legii bym go chciał. ;-)

Bez przesady. Nawet Legii nie życzę.

--
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/

Użytkownik "Smok Eustachy" <Smok@Eustachy.pl> napisał w wiadomości news:pan.2009.08.09.21.44.35Eustachy.pl...

Dnia Sun, 09 Aug 2009 23:14:54 +0200, Cavallino napisał(a):
/..../

Dlatego nie chcemy Smudy. Nigdzie.

Się nie dziwię.
Choć w Legii bym go chciał. ;-)

Bez przesady. Nawet Legii nie życzę.

Widzę, że najlepiej gdybyście sami zostali trenerami odpowiednio Lecha i Legii wtedy od strony trenerskiej byłoby idealnie.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5omb4$pnl$1news.onet.pl...

Użytkownik "Smok Eustachy" <Smok@Eustachy.pl> napisał w wiadomości news:pan.2009.08.09.21.44.35Eustachy.pl...

Dnia Sun, 09 Aug 2009 23:14:54 +0200, Cavallino napisał(a):
/..../

Dlatego nie chcemy Smudy. Nigdzie.

Się nie dziwię.
Choć w Legii bym go chciał. ;-)

Bez przesady. Nawet Legii nie życzę.

Widzę, że najlepiej gdybyście sami zostali trenerami odpowiednio Lecha i Legii wtedy od strony trenerskiej byłoby idealnie.

Nie, nie byłoby.
Łatwiej jest dostrzec ewidentne błędy trenera, niż samemu nim być.
Tyle że trenerzyna który swoich błędów dostrzegać nie chce, nie zasługuje na drugie szanse.
To różni np. Skorżę od Smudy.

Dnia poniedziałek, 10 sierpnia 2009 10:40 w wiadomości h5omel$q29$1@news.onet.pl Cavallino napisał:

Nie, nie byłoby.
Łatwiej jest dostrzec ewidentne błędy trenera, niż samemu nim być.
Tyle że trenerzyna który swoich błędów dostrzegać nie chce, nie zasługuje
na drugie szanse.
To różni np. Skorżę od Smudy.

Pozostaje tylko zapytać - co takiego osiągnął Skorża, czego nie osiągnął Smuda? Jakby nie patrzeć, Franek ma jednak dość dobre wyniki.

Użytkownik "ppp" <cokomudotego@cokomudotego.ppp> napisał w wiadomości news:

Łatwiej jest dostrzec ewidentne błędy trenera, niż samemu nim być.
Tyle że trenerzyna który swoich błędów dostrzegać nie chce, nie zasługuje
na drugie szanse.
To różni np. Skorżę od Smudy.

Pozostaje tylko zapytać - co takiego osiągnął Skorża, czego nie osiągnął
Smuda?

Dwa mistrzostwa Polski w ostatnich dwóch latach.

Jakby nie patrzeć, Franek ma jednak dość dobre wyniki.

15 lat temu?

Dnia poniedziałek, 10 sierpnia 2009 14:08 w wiadomości h5p2j0$1o8$1@news.onet.pl Cavallino napisał:

To różni np. Skorżę od Smudy.

Pozostaje tylko zapytać - co takiego osiągnął Skorża, czego nie osiągnął
Smuda?

Dwa mistrzostwa Polski w ostatnich dwóch latach.

Jakby nie patrzeć, Franek ma jednak dość dobre wyniki.

15 lat temu?

Ta, zwłaszcza w europejskich pucharach. Jak znam życie, to zaraz powiesz pewnie, że to jakiś kosmita zamiast Smudy prowadził Lecha w zeszłym sezonie w pucharze UEFA. Nie mówię, że Smuda jest cudownym trenerem (bo nie jest), ale nie potrafisz obiektywnie go ocenić (i docenić).
Pozdrawiam.

Użytkownik "ppp" <cokomudotego@cokomudotego.ppp> napisał w wiadomości news:

Pozostaje tylko zapytać - co takiego osiągnął Skorża, czego nie osiągnął
Smuda?

Dwa mistrzostwa Polski w ostatnich dwóch latach.

Jakby nie patrzeć, Franek ma jednak dość dobre wyniki.

15 lat temu?

Ta, zwłaszcza w europejskich pucharach.

Nie, w kraju.
Smuda jedyne co ostatnio zdobył to Puchar Polski.
Przy czym potrzebował na to dwa razy więcej czasu i chyba z 10 razy więcej kasy, niż Michniewicz kilka lat temu, z o niebo gorszym składem.

ale nie potrafisz obiektywnie go ocenić (i docenić).

A pomyślałeś, że to może właśnie ja obiektywnie go oceniam, bo wiem ile spierdzielił przez ostatnie trzy lata?
A to że nie wszystko mu się udało skopać, to prawda.

Tyle że nic to nie zmienia, trenera dobrego od przeciętnego różni właśnie to, że wykorzystuje posiadany potencjał do cna.
Czyli dokładnie odwrotnie niż Smuda.

Dnia poniedziałek, 10 sierpnia 2009 14:52 w wiadomości h5p56c$9kh$1@news.onet.pl Cavallino napisał:

A pomyślałeś, że to może właśnie ja obiektywnie go oceniam, bo wiem ile
spierdzielił przez ostatnie trzy lata?
A to że nie wszystko mu się udało skopać, to prawda.

Tyle że nic to nie zmienia, trenera dobrego od przeciętnego różni właśnie
to, że wykorzystuje posiadany potencjał do cna.
Czyli dokładnie odwrotnie niż Smuda.

Polscy grajkowie stanowią obecnie dość mizerny potencjał. Myślę, że Smudę stać jeszcze na wiele i Franek zaskoczy pozytywnie jeszcze niejednego. A Lechowi życzę, żeby pograł w UEFA przynajmniej tak długo, jak w zeszłym sezonie.
Dyskusję kończę "urlopowo" ze względu na wypad w Bieszczady ;-) Życzę miłego tygodnia Tobie i innym członkom grupy. Pozdrawiam ;-)

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p56c$9kh$1news.onet.pl...

Użytkownik "ppp" <cokomudotego@cokomudotego.ppp> napisał w wiadomości news:

Pozostaje tylko zapytać - co takiego osiągnął Skorża, czego nie osiągnął
Smuda?

Dwa mistrzostwa Polski w ostatnich dwóch latach.

Jakby nie patrzeć, Franek ma jednak dość dobre wyniki.

15 lat temu?

Ta, zwłaszcza w europejskich pucharach.

Nie, w kraju.
Smuda jedyne co ostatnio zdobył to Puchar Polski.
Przy czym potrzebował na to dwa razy więcej czasu i chyba z 10 razy więcej kasy, niż Michniewicz kilka lat temu, z o niebo gorszym składem.

To ten sam Michniewicz który nie poradził sobie w Arce Gdynia?

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

w kraju.
Smuda jedyne co ostatnio zdobył to Puchar Polski.
Przy czym potrzebował na to dwa razy więcej czasu i chyba z 10 razy więcej kasy, niż Michniewicz kilka lat temu, z o niebo gorszym składem.

To ten sam Michniewicz który nie poradził sobie w Arce Gdynia?

Ten sam.
I tym większy wstyd dla Smudy.

żytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p786$fur$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

w kraju.
Smuda jedyne co ostatnio zdobył to Puchar Polski.
Przy czym potrzebował na to dwa razy więcej czasu i chyba z 10 razy więcej kasy, niż Michniewicz kilka lat temu, z o niebo gorszym składem.

To ten sam Michniewicz który nie poradził sobie w Arce Gdynia?

Ten sam.
I tym większy wstyd dla Smudy.

Ciekawe, Smuda sobie radził dobrze chyba wszędzie, a Michniewicz niekoniecznie i tym gorzej dla Smudy? Jakieś karkołomne rozumowanie.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5p7m5$h5l$1news.onet.pl...

żytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p786$fur$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

w kraju.
Smuda jedyne co ostatnio zdobył to Puchar Polski.
Przy czym potrzebował na to dwa razy więcej czasu i chyba z 10 razy więcej kasy, niż Michniewicz kilka lat temu, z o niebo gorszym składem.

To ten sam Michniewicz który nie poradził sobie w Arce Gdynia?

Ten sam.
I tym większy wstyd dla Smudy.

Ciekawe, Smuda sobie radził dobrze chyba wszędzie,

Sprecyzuj "dobrze".
Bo ja pamiętam coś dokładnie odwrotnego - pomijając czasy Widzewa, praktycznie wszędzie nie umiał wykorzystać potencjału który posiadał.
Dopiero jego następcy, z tymi samymi ludźmi osiągali sukcesy.
Tak było w Wiśle, Zagłębiu, Legii.

Mam nadzieję że również tak samo będzie w Lechu.

a Michniewicz niekoniecznie

Michniewicz nie poradził sobie raz na trzy próby, dwie pozostałe zakończył sukcesami większymi (choćby z uwagi na uwarunkowania) niż Smuda.
Smuda wpadek miał znacznie więcej.
Już nie wspominając o tym, że sukcesy odnosił naście lat temu, a co było a nie jest nie pisze się w rejestr.

Ciekawe, Smuda sobie radził dobrze chyba wszędzie,

Sprecyzuj "dobrze".
Bo ja pamiętam coś dokładnie odwrotnego - pomijając czasy Widzewa,
praktycznie wszędzie nie umiał wykorzystać potencjału który posiadał.
Dopiero jego następcy, z tymi samymi ludźmi osiągali sukcesy.
Tak było w Wiśle, Zagłębiu, Legii.

Co było nie tak ze Smudą w Zagłębiu?

Użytkownik "Marcin Kasperski" <Marcin.Kasperski@mekk.waw.pl> napisał w wiadomości news:87r5vjk9hz.fsfmekk.waw.pl...

Ciekawe, Smuda sobie radził dobrze chyba wszędzie,

Sprecyzuj "dobrze".
Bo ja pamiętam coś dokładnie odwrotnego - pomijając czasy Widzewa,
praktycznie wszędzie nie umiał wykorzystać potencjału który posiadał.
Dopiero jego następcy, z tymi samymi ludźmi osiągali sukcesy.
Tak było w Wiśle, Zagłębiu, Legii.

Co było nie tak ze Smudą w Zagłębiu?

W sumie racja, akurat wtedy nic więcej zdobyć nie mógł.

Sprecyzuj "dobrze".

Z reguły jakieś trofeum zdobywał, drużyny przez niego prowadzone słynęły z tego,
że gryzą trawę i raczej nigdzie mu podziekowano na zasadzie: nie sprostał pan
stawianym celom, goodbay trenerze. Poza tym jest to trener, który najwięcej
zdziałał w naszej piłce klubowej, czy to Ci się podoba czy nie. Także porównania
Smudy, który zaszedł najdalej z polskich trenerów w lidze mistrzów ze Skorżą,
który odpadł z Levadią Tallin, a LM może w TV sobie obejrzeć, to jest po prostu
niepoważne. Napiszesz, że to było dawno i nieprawda, ale nie jest tak, bo są to
doświadczenia bezcenne dla trenera, z których potem może czerpać. Skorża jest
dobrym utalentowanym trenerem, ale po prostu jest na innym etapie kariery
trenerskiej, także trudno ich w ogóle porównywać. To samo odnosi się do Michniewicza.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5reva$prq$1news.onet.pl...

Sprecyzuj "dobrze".

Z reguły jakieś trofeum zdobywał,

Kiedy to było?
To nie TVP Historia, tylko grupa o piłce.
Więc nie nadawaj o sytuacjach sprzed lat kilkunastu, ale obecnych.
W których Smuda poza pucharem z Lechem (po trzech zmarnowanych latach) od dawna nic nie zdobył.

drużyny przez niego prowadzone słynęły z tego,
że gryzą trawę

Dokładnie.
I tylko z tego.
Reszta raczej na minus.

i raczej nigdzie mu podziekowano na zasadzie: nie sprostał pan
stawianym celom, goodbay trenerze.

Podziękowano mu tak dwa miesiące temu.

Poza tym jest to trener, który najwięcej
zdziałał w naszej piłce klubowej, czy to Ci się podoba czy nie. Także porównania
Smudy, który zaszedł najdalej z polskich trenerów w lidze mistrzów ze Skorżą,
który odpadł z Levadią Tallin, a LM może w TV sobie obejrzeć, to jest po prostu
niepoważne.

A co dopiero Piechniczek, on 3 miejsce na świecie zdobył.
To jest po prostu guru, nie ma w Polsce lepszego trenera. ;-)

Napiszesz, że to było dawno i nieprawda, ale nie jest tak,

Jak najbardziej właśnie tak jest.

bo są to
doświadczenia bezcenne dla trenera, z których potem może czerpać.

Albo kula u nogi.
Zwłaszcza jeśli próbuje doświadczenia sprzed nastu lat przekładać na obecną piłkę.

Skorża jest
dobrym utalentowanym trenerem, ale po prostu jest na innym etapie kariery
trenerskiej, także trudno ich w ogóle porównywać. To samo odnosi się do Michniewicza.

Prawda.
Smuda jest w wieku emerytalnym i tamże się nadaje, żeby przy kominku wnukom o sukcesach bajać.
A pozostała dwójka usi się jeszcze dużo uczyć, ale ma karierę przed sobą.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5rh28$oc$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5reva$prq$1news.onet.pl...

Sprecyzuj "dobrze".

Z reguły jakieś trofeum zdobywał,

Kiedy to było?
To nie TVP Historia, tylko grupa o piłce.
Więc nie nadawaj o sytuacjach sprzed lat kilkunastu, ale obecnych.
W których Smuda poza pucharem z Lechem (po trzech zmarnowanych latach) od dawna nic nie zdobył.

A puchar to nie trofeum? To nie nadawaj, że nic nie zdobył.
Poza tym, możesz mi przypomnieć kiedy przed Smudą Lech  zaszedł tak daleko w pucharach czy Twoja pamięć aż do takiej prehistorii nie sięga? To też "nic"?

drużyny przez niego prowadzone słynęły z tego,
że gryzą trawę

Dokładnie.
I tylko z tego.
Reszta raczej na minus.

Eeee... tylko? Nie, nie tylko. Potrafi wygrywać z klubami z Europy na przykład. W tym raczej ma marną konkurencję na polskim rynku, mogą mu buty czyścić.

i raczej nigdzie mu podziekowano na zasadzie: nie sprostał pan
stawianym celom, goodbay trenerze.

Podziękowano mu tak dwa miesiące temu.

Haha, po tym jak zdobył puchar w kraju i zaszedł najdalej w pucharach europejskich od niepamiętnych dla Lecha czasów? No faktycznie, takie wyniki to tyle co splunąć.

Poza tym jest to trener, który najwięcej
zdziałał w naszej piłce klubowej, czy to Ci się podoba czy nie. Także porównania
Smudy, który zaszedł najdalej z polskich trenerów w lidze mistrzów ze Skorżą,
który odpadł z Levadią Tallin, a LM może w TV sobie obejrzeć, to jest po prostu
niepoważne.

A co dopiero Piechniczek, on 3 miejsce na świecie zdobył.
To jest po prostu guru, nie ma w Polsce lepszego trenera. ;-)

W piłce klubowej? Ciekawe, czego to się człowiek nie dowie.

Napiszesz, że to było dawno i nieprawda, ale nie jest tak,

Jak najbardziej właśnie tak jest.

bo są to
doświadczenia bezcenne dla trenera, z których potem może czerpać.

Albo kula u nogi.
Zwłaszcza jeśli próbuje doświadczenia sprzed nastu lat przekładać na obecną piłkę.

Eeee... w zeszłym sezonie odpadł dopiero po heroicznych walkach z klubem z serie A a nie z Levadią Tallin. To chyba nie są aż tak odległe doświadczenia.

Skorża jest
dobrym utalentowanym trenerem, ale po prostu jest na innym etapie kariery
trenerskiej, także trudno ich w ogóle porównywać. To samo odnosi się do Michniewicza.

Prawda.
Smuda jest w wieku emerytalnym i tamże się nadaje, żeby przy kominku wnukom o sukcesach bajać.
A pozostała dwójka usi się jeszcze dużo uczyć, ale ma karierę przed sobą.

No właśnie, mogą się uczyć od Smudy właśnie, bo nie wiem od kogo innego w Polsce.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Więc nie nadawaj o sytuacjach sprzed lat kilkunastu, ale obecnych.
W których Smuda poza pucharem z Lechem (po trzech zmarnowanych latach) od dawna nic nie zdobył.

A puchar to nie trofeum? To nie nadawaj, że nic nie zdobył.

Wiesz co znaczy słowo "poza"?

Poza tym, możesz mi przypomnieć kiedy przed Smudą Lech  zaszedł

A co ma piernik do wiatraka?
Smuda jako pierwszy trener od 15 lat miał warunki na walkę o cokolwiek.
I tych warunków dramatycznie nie wykorzystał.
Co byś nie napisał, jego praca w Lechu nie przyniosła rezultatów.
Gdyby nie niezły występ w pucharach i PP w ostatnim roku, byłaby totalna katastrofa.

drużyny przez niego prowadzone słynęły z tego,
że gryzą trawę

Dokładnie.
I tylko z tego.
Reszta raczej na minus.

Eeee... tylko? Nie, nie tylko. Potrafi wygrywać z klubami z Europy na przykład.

Właśnie dlatego.
Zazwyczaj polski grajek w pucharach się boi i nie walczy.
U Smudy to nie przechodzi, trzeba grać i walczyć do końca meczu.
Wszczepienie tego lechitom to jedyna rzecz, za którą jestem wdzięczny Smudzie.

i raczej nigdzie mu podziekowano na zasadzie: nie sprostał pan
stawianym celom, goodbay trenerze.

Podziękowano mu tak dwa miesiące temu.

Haha, po tym jak zdobył puchar w kraju

Dokładnie.
Po tym jak zamiast tytułu mistrza i pucharu po trzech latach pracy zdobył tylko puchar.

Ale wyleciał nawet nie tylko za to.
Raczej głównie za sabotowanie polityki klubu.

A co dopiero Piechniczek, on 3 miejsce na świecie zdobył.
To jest po prostu guru, nie ma w Polsce lepszego trenera. ;-)

W piłce klubowej?

A to jakaś inna dyscyplina?
Liczą się tylko sukcesy, nieprawdaż?

bo są to
doświadczenia bezcenne dla trenera, z których potem może czerpać.

Albo kula u nogi.
Zwłaszcza jeśli próbuje doświadczenia sprzed nastu lat przekładać na obecną piłkę.

Eeee... w zeszłym sezonie odpadł dopiero po heroicznych walkach z klubem z serie A a nie z Levadią Tallin.

Osobiście wolałbym odpaść z Levadią miesiąc po zdobyciu tytułu mistrza kraju.

Smuda jest w wieku emerytalnym i tamże się nadaje, żeby przy kominku wnukom o sukcesach bajać.
A pozostała dwójka usi się jeszcze dużo uczyć, ale ma karierę przed sobą.

No właśnie, mogą się uczyć od Smudy właśnie

Ale czego?
Taktyki? Umiejętności oceny zawodników?
Obawiam się że już dawno go w tym przegonili.

Osobiście wolałbym odpaść z Levadią miesiąc po zdobyciu tytułu mistrza kraju.

No właśnie ta chora mentalność kibolowska jest najbardziej śmieszna, ważniejsze jest zwycięstwo nad Dolcanem Wybite Ząbki i tytuł Mistrza Pomrocznej niż pucharowe emocje i rywalizacja z profesjonalistami z lig zachodniej Europy.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5rv5u$e62$1news.onet.pl...

Osobiście wolałbym odpaść z Levadią miesiąc po zdobyciu tytułu mistrza kraju.

No właśnie ta chora mentalność kibolowska

Weź się puknij w czerep i zastanów się co chcesz osiągnąć poprzez obrażanie kogoś.
Jeśli dla Ciebie zdobycie tytułu mistrza kraju (po 16 letniej przerwie) nie ma znaczenia, to jeśli ktoś jest chory, albo nie ma zielonego pojęcia o piłce, to niestety Ty sam.

Weź się puknij w czerep i zastanów się co chcesz osiągnąć poprzez obrażanie kogoś.
Jeśli dla Ciebie zdobycie tytułu mistrza kraju (po 16 letniej przerwie) nie ma znaczenia, to jeśli ktoś jest chory, albo nie ma zielonego pojęcia o piłce, to niestety Ty sam.

No faktycznie, dla mnie więcej z piłką wspólnego mają zmagania Lecha z Udinese niż z Odrą Wodzisław, ale rozumiem, że Ty masz odwrotne preferencje. De gustibus...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Jeśli dla Ciebie zdobycie tytułu mistrza kraju (po 16 letniej przerwie) nie ma znaczenia, to jeśli ktoś jest chory, albo nie ma zielonego pojęcia o piłce, to niestety Ty sam.

No faktycznie, dla mnie więcej z piłką wspólnego mają zmagania Lecha z Udinese niż z Odrą Wodzisław

Znowu nie na temat.
Masz dziwną manię bredzenia w całkowitym oderwaniu od tego na co odpowiadasz.
Tytuł Mistrza Polski - o tym była mowa.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5sj02$5im$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Jeśli dla Ciebie zdobycie tytułu mistrza kraju (po 16 letniej przerwie) nie ma znaczenia, to jeśli ktoś jest chory, albo nie ma zielonego pojęcia o piłce, to niestety Ty sam.

No faktycznie, dla mnie więcej z piłką wspólnego mają zmagania Lecha z Udinese niż z Odrą Wodzisław

Znowu nie na temat.
Masz dziwną manię bredzenia w całkowitym oderwaniu od tego na co odpowiadasz.
Tytuł Mistrza Polski - o tym była mowa.

No tak, a na drodze do tego tytułu między innymi Odra Wodzisław, co tu jest nie na temat?

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Tytuł Mistrza Polski - o tym była mowa.

No tak, a na drodze do tego tytułu między innymi Odra Wodzisław

I co z tego?
Należy zastrajkować i nie grać w lidze, bo gra w niej Odra?
Która i tak zawsze jest lepsza niż jakieś San Marino w pucharach, nieprawdaż?

Fidelio napisał(a):

Znowu nie na temat.
Masz dziwną manię bredzenia w całkowitym oderwaniu od tego na co odpowiadasz.
Tytuł Mistrza Polski - o tym była mowa.

No tak, a na drodze do tego tytułu między innymi Odra Wodzisław, co tu jest nie na temat?

Obaj nieźle odbiegliście od tematu wątku: Korona dostała lanie
:)

Użytkownik "Witek" <witold.a12@onet.eu> napisał w wiadomości news:

No tak, a na drodze do tego tytułu między innymi Odra Wodzisław, co tu jest nie na temat?

Obaj nieźle odbiegliście od tematu wątku: Korona dostała lanie :)

Eeee tam, Korona też będzie musiała wygrać z Odrą chcąc w lidze coś znaczyć.
A może i od Odry dostanie lanie. ;-)

Cavallino napisał(a):

Obaj nieźle odbiegliście od tematu wątku: Korona dostała lanie :)

Eeee tam, Korona też będzie musiała wygrać z Odrą chcąc w lidze coś znaczyć.
A może i od Odry dostanie lanie. ;-)

Wszystko jest możliwe, zobaczymy...
ale już w sobotę mecz z Jagiellonią
na wyjeździe. Ciekawe...

news:h5rv5u$e62$1news.onet.pl...

Osobiście wolałbym odpaść z Levadią miesiąc po zdobyciu tytułu mistrza kraju.

No właśnie ta chora mentalność kibolowska

Weź się puknij w czerep i zastanów się co chcesz osiągnąć poprzez obrażanie kogoś.

Przecież nie obrażam, to wyraz troski raczej, jak o każdego chorego ;-)
Przepraszam jeśli poczułeś się dotknięty, argumenty ad personam są nie fair.
Na pewno obaj życzymy Lechowi jak najlepiej.

Jeśli dla Ciebie zdobycie tytułu mistrza kraju (po 16 letniej przerwie) nie ma znaczenia, to jeśli ktoś jest chory, albo nie ma zielonego pojęcia o piłce, to niestety Ty sam.

Zdobycie mistrza kraju ma znaczenie, ale właśnie przez to, że mam jakieś pojęcie o piłce to wiem, że tę prawdziwą piłkę ogląda się z reguły na innych niż polskie boiska. Dlatego dla tych którzy właśnie interesują się bardziej piłką niż krajowymi trofeami cenniejsze są sukcesy na europejskich boiskach. Bo to jest prawdziwy miernik piłkarskich umiejętności, a nie triumf na naszym grajdole. Rozumiem, że dla kibica, jakim pewnie jesteś, najważniejsze jest żeby Lech był miszczem a reszta się nie liczy, tylko wtedy nie pisz, że chodzi Ci o piłkę, i że to jest sednem piłki. No więc nie, nie jest. To jest sednem kibicowskiej dumy, ale nie piłki.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5s2mh$o9s$1news.onet.pl...

news:h5rv5u$e62$1news.onet.pl...

Osobiście wolałbym odpaść z Levadią miesiąc po zdobyciu tytułu mistrza kraju.

No właśnie ta chora mentalność kibolowska

Weź się puknij w czerep i zastanów się co chcesz osiągnąć poprzez obrażanie kogoś.

Przecież nie obrażam,

Obrażasz.
Jeśli tego nie rozumiesz, to tym gorzej dla Ciebie.

Przepraszam jeśli poczułeś się dotknięty, argumenty ad personam są nie fair.

A właśnie takie Twoje były.
Mnie do kibolii, a zwłaszcza chorej i tego typu pomysłów jest daleko jak stąd do morza.
Poczytałbyś trochę grupę, zanim coś napiszesz, to byś wiedział.

Ale ok, przeprosiny przyjęte.

Jeśli dla Ciebie zdobycie tytułu mistrza kraju (po 16 letniej przerwie) nie ma znaczenia, to jeśli ktoś jest chory, albo nie ma zielonego pojęcia o piłce, to niestety Ty sam.

Zdobycie mistrza kraju ma znaczenie

I dokładnie o tym mówię.
Dla mnie osobiście to podstawa, której dobry występ w europejskich pucharach (może poza zdobyciem takowego) nie jest w stanie zastąpić.

Podobnie chyba sądzi UEFA, dopuszczając do najlepszego europejskiego pucharu (LM) mistrza Polski, a nie drużynę która wyszła z grupy w UEFA rok wcześniej.

Dlatego dla tych którzy właśnie interesują się bardziej piłką niż krajowymi trofeami cenniejsze są sukcesy na europejskich boiskach. Bo to jest prawdziwy miernik piłkarskich umiejętności, a nie triumf na naszym grajdole.

Tyle, że ten nieistniejący miernik zabrał nam ogromną szansę na fazę grupową LM w tym roku.
IMO większą niż na fazę grupową LE (bo przeciwnicy łatwiejsi byli na drodze - Levadia, Debreczyn, Lewski Sofia).

Rozumiem, że dla kibica, jakim pewnie jesteś, najważniejsze jest żeby Lech był miszczem a reszta się nie liczy

Znowu dopowiadasz sobie jakieś pierdoły, które sam wymyśliłeś.
Ja napisałem tylko że z dwojga złego wolę tytuł mistrzowski niż przejście jednej rundy LM z Levadią.

Ja z reguły bronię Smudę i go cenię ale trzymajmy się rzeczywistości:

Z reguły jakieś trofeum zdobywał, drużyny przez niego prowadzone
słynęły z tego, że gryzą trawę

To jest trudno mierzalne

i raczej nigdzie mu podziekowano na zasadzie: nie
sprostał pan stawianym celom, goodbay trenerze.

Legia (po pamiętnym zaciągu inwalidów) i Ptakovia (po jednym 2-ligowym
meczu).  To drugie to anomalia ale fakt faktem.

Poza tym jest to trener, który najwięcej zdziałał w naszej piłce
klubowej, czy to Ci się podoba czy nie.

Domagałbym się jakiegoś doprecyzowania, co to znaczy "zdziałać". Ilość
meczów na ławce? Ilość MP? Ilość klubów? Ilość punktów? Ilość
zawodnikĂłw w kadrze?

Także porównania Smudy, który zaszedł najdalej z polskich trenerów w
lidze mistrzĂłw

Najdalej zaszedł Janas, który z Legią wyszedł z grupy (wraz ze
Spartakiem, eliminując Rosenborg i Blackburn - w owym czasie mistrza
Anglii). Smuda zaledwie do grupy wszedł (przegrywając awans z Atletico
i Borussią Dortmund, wychodząc na remis z Steauą).

Nie uwzględniam tutaj lat 70-ych i 80-ych, gdy nazywało się toto
inaczej, a miewaliśmy drużyny w 1/2 finału.

Dnia Mon, 10 Aug 2009 13:33:34 +0200, ppp napisał(a):

Pozostaje tylko zapytać - co takiego osiągnął Skorża, czego nie osiągnął Smuda? Jakby nie patrzeć, Franek ma jednak dość dobre wyniki.

Czyzby? *obaj* byli/sa trenerami Wisly. Skorza ma juz 2 MP, Smuda mial tylko
1.
Jako kibic klubu, ktory trenowali obaj ci trenerzy, zdecydowanie preferuje
Skorze

--
Mark

Przecież ja nie mówię, że Zieliński to jakiś cudotwórca i nic nie jest w stanie spieprzyć.
Ja tylko pokazuję jak skuteczne mogą być proste środki, polegające na rezygnacji z czegoś co się po prostu na dłuższą metę nie sprawdza.

====

Wiesz, ale jakby nie bylo Leszek w Pucharze UEFA z ta smudową taktyką sobie troche pograł  i dostarczył nam sporo radości. Może najzwyczajniej w świecie nie starczyło lechitom siły by udźwignąć UEFA oraz ostrą walkę o polską koronę? Mimo wszystko nie zwalałbym całej winy na trenera i jego kozacką taktykę typu atak frontalny. Natomiast "gwiazdka" Stilic najzwyczajniej w swiecie pod koniec zeszłego sezonu olał sprawę i w kilku kluczowych meczach potrafił pokazać, że grę w Kolejorzu ma głęboko gdzieś. A jak go Smuda posadził na ławce to już było nieco za późno na spokoją walkę o mistrzostwo. Może w tym sezonie końcówka będzie dużo bardziej przyjemna i nie będzie aż takiego zmęczenia materiału?

vilca

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:

Wiesz, ale jakby nie bylo Leszek w Pucharze UEFA z ta smudową taktyką sobie troche pograł  i dostarczył nam sporo radości.

Ty sądzisz że wskutek niej, a ja sądzę że MIMO niej.

Może najzwyczajniej w świecie nie starczyło lechitom siły by udźwignąć UEFA oraz ostrą walkę o polską koronę?

A nie wystarczy trochę pomyśleć, wziąć kalendarz i sprawdzić że między dobrymi występami Lecha w pucharach, a zawalaniem polskiej ligi minęło pół roku?
Akurat Lechowi udawało się łączyć dobrą grę w pucharach z dobrą grą w lidze (jesienią) - na koniec roku był liderem.
Katastrofa nastąpiła wtedy, gdy już o pucharach wszyscy zapomnieli.

Mimo wszystko nie zwalałbym całej winy na trenera i jego kozacką taktykę typu atak frontalny.

What?
Nikt nie mówi o frontalnym ataku, tylko o taktyce bazującej na bieganiu w środku boiska.

Z oberżniętymi skrzydłami każdy orzeł będzie miał problem żeby polecieć.

A nie wystarczy trochę pomyśleć, wziąć kalendarz i sprawdzić że między
dobrymi występami Lecha w pucharach, a zawalaniem polskiej ligi minęło pół
roku?
Akurat Lechowi udawało się łączyć dobrą grę w pucharach z dobrą grą w
lidze (jesienią) - na koniec roku był liderem.
Katastrofa nastąpiła wtedy, gdy już o pucharach wszyscy zapomnieli.

====

A nie zastanowiłeś się, że przyczyną tak kiepskiej postawy Lechitów na
wiosnę był fakt, że właśnie na jesieni ich forma po prostu na tyle
zwyżkowała, że wiosną grać lepiej już się nie dało? Po prostu było to
najwidoczniej dla Kolejorza apogeum jego możliwości w tamtym okresie, wiosna
i brak pucharów europejskich przyniosła chyba zbyt duże rozluźnienie w
świadomości graczy z Poznania, poza tym patrząc zresztą na zachowanie np.
Stilic'a pewnie i kolegom odchodziła ochota na wypociny solo.
Wiosną uszło po prostu powietrze z nadmuchanej do granic możliwości
lokomotywy, która jeszcze jesienią dosłownie miażdzyła większość
przeciwników.
Obecny doskonały start Lecha w lidze nie przypisywałbym bynajmniej jakiejś
"złotej taktyce" Zielińskiego bo ten pan w porównaniu z dokonaniami Smudy
jest jak ten cienki Bolo, zawodnicy najwyrazniej sa znowu na fali, graja ze
soba juz dosc dlugo i doskonale sie rozumieją na boisku. A przyjdzie
przypuszczalnie taki moment, bo w koncu musi przyjsc, ze znowu zaczna
dołować i znowu oberwie się i tutaj i tam - co naturalne - trenerowi.

Poza tym zastanawiam sie, czy tez tak narzekales na Smudę, jak Lech rozwalał na wyjeździe Wisłę 4:1 czy klepał w tyłek jak małe dziecko Grasshoppers, nie mowiac o zwycieskiej walce do ostatniej sekundy z Austrią Wiedeń i niezla postawa w pozniejszej grupie.

vilca

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:h5p36j$2eug$1news2.ipartners.pl...

A nie wystarczy trochę pomyśleć, wziąć kalendarz i sprawdzić że między
dobrymi występami Lecha w pucharach, a zawalaniem polskiej ligi minęło pół
roku?
Akurat Lechowi udawało się łączyć dobrą grę w pucharach z dobrą grą w
lidze (jesienią) - na koniec roku był liderem.
Katastrofa nastąpiła wtedy, gdy już o pucharach wszyscy zapomnieli.

====

A nie zastanowiłeś się, że przyczyną tak kiepskiej postawy Lechitów na
wiosnę był fakt, że właśnie na jesieni ich forma po prostu na tyle
zwyżkowała, że wiosną grać lepiej już się nie dało?

O czym Ty piszesz?
Jaki ma związek forma w jednym sezonie z formą w drugim, jeśli są rozdzielone 2 miesięczną przerwą przygotowawczą?
Jeśli z czymkolwiek poza denną taktyką mogła mieć związek forma na wiosnę, to właśnie ze spieprzonymi przygotowaniami do rundy.
Ale na pewno nie z formą z jesieni.

Poza tym nikt nie wymagał od Lecha żeby grał lepiej niż jesienią.
Miał grać tylko przyzwoicie - to by wystarczyło w cuglach na zdobycie majstra (konkurenci też dołowali konkretnie).

Obecny doskonały start Lecha w lidze nie przypisywałbym bynajmniej jakiejś
"złotej taktyce" Zielińskiego bo ten pan w porównaniu z dokonaniami Smudy
jest jak ten cienki Bolo

Tyle że nie grają dokonania, a zawodnicy.
Którzy lepiej się czują w takiej taktyce, którą grają obecnie - to widać jak na dłoni.
I to nie jest żadna zasługa Zielińskiego, dwa lata temu Smuda grał identycznie.

To regres na wiosnę był zasługą Smudy, który uparł się jak dziki osioł przy taktyce 4-5-1 mimo że ona kompletnie nie działała w lidze, przynajmniej od czasu kiedy jesienią Ruch pokazał jak się przeciw niej gra.

Poza tym zastanawiam sie, czy tez tak narzekales na Smudę, jak Lech rozwalał na wyjeździe Wisłę 4:1 czy klepał w tyłek jak małe dziecko Grasshoppers

Oczywiście.
Dokładnie rok temu dokładnie przepowiedziałem jaki będzie rezultat kolejnego sezonu, który Smuda dostał od szefów Lecha do zmarnowania.

Wszyscy mnie tu z błotem próbowali mieszać, bo faktycznie grali wtedy nieźle, ale wyszło jak zwykle na moje.

> Tyle że nie grają dokonania, a zawodnicy.

Którzy lepiej się czują w takiej taktyce, którą grają obecnie - to widać jak na dłoni.
I to nie jest żadna zasługa Zielińskiego, dwa lata temu Smuda grał identycznie.

-- --

no wlasnie zawodnicy grali jesienia a nie Smuda, ale jak widac zmiana taktyki na jesien 2008 nie zaszkodzila zanadto Lechowi prawda? jakos potrafili sobie poradzic nawet w fazie grupowej UEFA. Zatem po co zmieniac taktyke, ktora przynosi pozytywne efekty, kazdy zdrowy by to przyznał. A na wiosnę Lech - tak jak pisalem - przypuszczalnie juz nie mial pary w kotłach i w rezultacie wielokrotnie dał ciała, zwłaszcza przy Bułgarskiej, zgodzę sie natomaist, ze sam Stilic meczu nie wygra, a nie wygra tym bardziej wtedy gdy ... nie chce mu sie grac.

-- --

Poza tym zastanawiam sie, czy tez tak narzekales na Smudę, jak Lech rozwalał na wyjeździe Wisłę 4:1 czy klepał w tyłek jak małe dziecko Grasshoppers

Oczywiście.
Dokładnie rok temu dokładnie przepowiedziałem jaki będzie rezultat kolejnego sezonu, który Smuda dostał od szefów Lecha do zmarnowania.

Wszyscy mnie tu z błotem próbowali mieszać, bo faktycznie grali wtedy nieźle, ale wyszło jak zwykle na moje.

-- -- -


"jak zwykle" ? :)))
Wiecej skromności proszę :)) Bogiem strategii i przewidującym GURU jeszcze nie jesteś :)
Rownie dobrze prosto bylo przewidziec i powiedziec to, ze po takiej dawce zwyzkowania, nastapi przedawkowanie a Lech nie bedzie w stanie trzymac poziomu caly sezon, czysta sinusoida jak w ekonomii.

vilca

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:

no wlasnie zawodnicy grali jesienia a nie Smuda,

Ale ja do jesieni nic nie mam, tylko do wiosny, więc o czym Ty mówisz?

ale jak widac zmiana taktyki na jesien 2008 nie zaszkodzila zanadto Lechowi prawda?

Jak najbardziej zaszkodziła.
I o ile mnie pamięć nie myli to nie była zmieniona na jesień, tylko pół roku wcześniej.

jakos potrafili sobie poradzic nawet w fazie grupowej UEFA. Zatem po co zmieniac taktyke, ktora przynosi pozytywne efekty

Nie przynosiła.
Nawet śmieszny Ruch był w stanie ją wykorzystać do pokonania Lecha.
A na wiosnę prawie każdy zespół do nie przegrania.
To jakość graczy których miał Lech pozwoliła dobrze zagrać w pucharach POMIMO samobójczej taktyki.

A na wiosnę Lech - tak jak pisalem - przypuszczalnie juz nie mial pary w kotłach i w rezultacie wielokrotnie dał ciała,

Po pierwsze - dlaczego jej nie miał?
Po drugie - właśnie na taki przypadek trzeba było coś zmienić.
Słabo grających zawodników, taktykę itd
A nie udawać że deszcz pada.

Smuda nie zmienił nic, do tego sabotował posiadanych graczy spoza pierwszej trzynastki, efektem było zajechanie tych trzynastu.

zwłaszcza przy Bułgarskiej, zgodzę sie natomaist, ze sam Stilic meczu nie wygra, a nie wygra tym bardziej wtedy gdy ... nie chce mu sie grac.

Słusznie.
Tylko że w takim przypadku nie powinien pojawiać się na boisku.

Dokładnie rok temu dokładnie przepowiedziałem jaki będzie rezultat kolejnego sezonu, który Smuda dostał od szefów Lecha do zmarnowania.

Wszyscy mnie tu z błotem próbowali mieszać, bo faktycznie grali wtedy nieźle, ale wyszło jak zwykle na moje.

-- -- -


"jak zwykle" ? :)))
Wiecej skromności proszę :)) Bogiem strategii i przewidującym GURU jeszcze nie jesteś :)

Bogiem się rzecz jasna nie czuję, takowi nie istnieją (tylko dla coponiektórych bez własnego rozumu), guru również nie.

Rownie dobrze prosto bylo przewidziec i powiedziec to, ze po takiej dawce zwyzkowania, nastapi przedawkowanie a Lech nie bedzie w stanie trzymac poziomu caly sezon, czysta sinusoida jak w ekonomii.

Smudowy Lech końcówki spieprzył trzy lata z rzędu, niezależnie od tego czy wcześniej zwyżkował, dołował, czy grał w miarę równo.
Więc dorabianie teorii do faktów możesz sobie buty włożyć.
Prawda jest jedna - Smuda NIE UMIE przygotowywać zespołu do rundy wiosennej.
Zwłaszcza od czasu kiedy nos nie wystarcza żeby dorównać przeciwnikom.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p5ph$bbh$1news.onet.pl...

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:

no wlasnie zawodnicy grali jesienia a nie Smuda,

Ale ja do jesieni nic nie mam, tylko do wiosny, więc o czym Ty mówisz?

A nie przyszło Ci do głowy, że grając krótką ławką ligę, puchar polski i puchary europejskie to zwyczajnie wiosną może ten skład już być niezdolny żeby utrzymać formę z jesieni. Wystarczy kilka kontuzji i dupa*. A jak historia się powtórzy to żebyś nie psioczył na trenera tym razem tylko może spojrzał na to od tej strony.



*dupa - gatunek papugi.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5p75e$fmd$1news.onet.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p5ph$bbh$1news.onet.pl...

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:

no wlasnie zawodnicy grali jesienia a nie Smuda,

Ale ja do jesieni nic nie mam, tylko do wiosny, więc o czym Ty mówisz?

A nie przyszło Ci do głowy, że grając krótką ławką ligę, puchar polski i puchary europejskie to zwyczajnie wiosną może ten skład już być niezdolny żeby utrzymać formę z jesieni. Wystarczy kilka kontuzji i dupa*.

Nie przyszło.
Zawodnicy nie zużywają się sami w trakcie przygotowań do rundy.
Jeśli coś ich może wtedy zepsuć to TYLKO spieprzone przygotowania.

A to że Smuda grał w kółko tymi samymi piłkarzami - to już tylko i wyłącznie jego wina, co jasno pokazywały te kontuzje - wchodził zmiennik i był lepszy niż ten którego zmieniał (a wcześniej tylko ławę grzał i grzałby ją do końca Smudy).

Już o wpuszczaniu młodych zawodników, choćby na ligę, w ogóle nie wspominam, żeby się nie denerwować bez potrzeby.

Już o wpuszczaniu młodych zawodników, choćby na ligę, w ogóle nie wspominam, żeby się nie denerwować bez potrzeby.

Ok, to wymień proszę tych równorzędnych zmienników którzy grzali ławę niepotrzebnie, umieram z ciekawości jakie to piłkarskie talenta Smuda niewdzięcznie marnował.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5p8mb$jke$1news.onet.pl...

Już o wpuszczaniu młodych zawodników, choćby na ligę, w ogóle nie wspominam, żeby się nie denerwować bez potrzeby.

Ok, to wymień proszę tych równorzędnych zmienników którzy grzali ławę niepotrzebnie, umieram z ciekawości jakie to piłkarskie talenta Smuda niewdzięcznie marnował.

W trakcie poprzedniego sezonu weszli do zespołu (z musu) Wilk i Kikut, przed sezonem w ten sam sposób niejaki Stilic.
Do przeanalizowania są też Bosacki i Reiss.
Mówią Ci coś te nazwiska, czy kompletnie nic? ;-)

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p95g$kt0$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5p8mb$jke$1news.onet.pl...

Już o wpuszczaniu młodych zawodników, choćby na ligę, w ogóle nie wspominam, żeby się nie denerwować bez potrzeby.

Ok, to wymień proszę tych równorzędnych zmienników którzy grzali ławę niepotrzebnie, umieram z ciekawości jakie to piłkarskie talenta Smuda niewdzięcznie marnował.

W trakcie poprzedniego sezonu weszli do zespołu (z musu) Wilk i Kikut, przed sezonem w ten sam sposób niejaki Stilic.

Bez żartów, przecież Kikut wszedł do składu właśnie za Smudy. Wilk grał dużo również za Smudy. Stilić jako rezerwowy? Przecież on był gwiazdą Lecha, chyba nie zrozumiałeś pytania.

Do przeanalizowania są też Bosacki i Reiss.
Mówią Ci coś te nazwiska, czy kompletnie nic? ;-)

Na pewno nie w kontekście pomijania przez Smudę.
Zadam łatwiejsze pytanie: na podstawie dwóch kolejek nowego sezonu pokaż mi tych utalentowanych rezerwowych, którzy byli pomijani przez Smudę i dopiero nowy trener pozwolił im zabłysnąć? Czekam na te nazwiska, bo mi się wydaje, że gra ta sama Smudowa jedenastka. Pomijając bramkarza i transfer nowych graczy.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

W trakcie poprzedniego sezonu weszli do zespołu (z musu) Wilk i Kikut, przed sezonem w ten sam sposób niejaki Stilic.

Bez żartów, przecież Kikut wszedł do składu właśnie za Smudy. Wilk grał dużo również za Smudy. Stilić jako rezerwowy? Przecież on był gwiazdą Lecha, chyba nie zrozumiałeś pytania.

ROTFL !!!!
Ty mnie chcesz uczyć kto za kogo i w jakich okolicznościach wszedł w Lechu?
Jeśli odpowiadasz na jakiegoś posta, to najpierw postaraj się zrozumieć co ktoś w nim napisał, bo potem wychodzisz na ignoranta tak jak tutaj, jak Ci odpowiedź do założonej tezy nie pasuje.

Przypomnę, odpowiedziałeś na taki post:

"A to że Smuda grał w kółko tymi samymi piłkarzami - to już tylko i wyłącznie
jego wina, co jasno pokazywały te kontuzje - wchodził zmiennik i był lepszy
niż ten którego zmieniał (a wcześniej tylko ławę grzał i grzałby ją do końca
Smudy).

Już o wpuszczaniu młodych zawodników, choćby na ligę, w ogóle nie wspominam,
żeby się nie denerwować bez potrzeby. "

Teraz się zastanów - co Twoje PÓŹNIEJSZE wywody mają z tym co nim napisałem wspólnego.

Do przeanalizowania są też Bosacki i Reiss.
Mówią Ci coś te nazwiska, czy kompletnie nic? ;-)

Na pewno nie w kontekście pomijania przez Smudę.

Ale wiesz na co odpowiadasz, czy tylko tak sobie piszesz, żeby palce nie zdrętwiały?

Zadam łatwiejsze pytanie: na podstawie dwóch kolejek nowego sezonu pokaż mi tych utalentowanych rezerwowych,

Znowu nie na temat.
Wróc parę postów wstecz żeby sprawdzić o czym leci gadka.

I nie wciskaj komuś w usta słów, których nie powiedział.
Jeśli nie rozumiesz, co ktoś powiedział - poproś o wyjaśnienie.

HINT: granie wąskim składem (o którym mówiłem) nie oznacza tego o co pytasz.
Czyli albo gadasz sam ze sobą, albo odnoś się do słów interlokutora, a nie swoich własnych pomysłów.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Ok, to wymień proszę tych równorzędnych zmienników którzy grzali ławę niepotrzebnie, umieram z ciekawości jakie

Aaaa, dodaj jeszcze Djurdjevica do listy.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p9fk$lnj$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Ok, to wymień proszę tych równorzędnych zmienników którzy grzali ławę niepotrzebnie, umieram z ciekawości jakie

Aaaa, dodaj jeszcze Djurdjevica do listy.

Też grał za Smudy notorycznie.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:h5pcc4$t9c$1news.onet.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h5p9fk$lnj$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Ok, to wymień proszę tych równorzędnych zmienników którzy grzali ławę niepotrzebnie, umieram z ciekawości jakie

Aaaa, dodaj jeszcze Djurdjevica do listy.

Też grał za Smudy notorycznie.

I TEŻ wszedł z musu w miejsce przesłabego Henriqueza, gdy ten pupilek Smudy po zawaleniu kilku meczów wziął i się skontuzjował.
I o tym właśnie mówię, jeśli za ciężko Ci samemu to pojąć.
Nie twierdzę że Smuda gdy wypadali mu zawodnicy wystawiał 10 czy 9 na plac, co Ty usiłujesz sugerować.
Twierdzę za to, że takie zmiany z musu pokazały jak na dłoni, że facet nie ma zielonego pojęcia czym dysponuje i co dany zawodnik może wnieść do gry. A co za tym idzie, brak próbowania rezerwowych wcale nie oznacza że oni nie nadają się do gry w lidze.

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:

Obecny doskonały start Lecha w lidze nie przypisywałbym bynajmniej jakiejś
"złotej taktyce" Zielińskiego bo ten pan w porównaniu z dokonaniami Smudy
jest jak ten cienki Bolo, zawodnicy najwyrazniej sa znowu na fali, graja ze
soba juz dosc dlugo i doskonale sie rozumieją na boisku. A przyjdzie
przypuszczalnie taki moment, bo w koncu musi przyjsc, ze znowu zaczna
dołować i znowu oberwie się i tutaj i tam - co naturalne - trenerowi.

Żeby nie było, że tylko ja coś wymyślam, co jest niezgodne z tym co piszesz.
Dziennikarze widzą to identycznie:
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36006,6915005,Lech_blyszczy_na_poczatku_sezonu.html

"Po zaledwie kilku tygodniach pracy trenera Jacka Zielińskiego Lech jest zupełnie innym zespołem niż był wiosną. A zmiana to o wiele więcej niż tylko inny sposób ustawienia piłkarzy na boisku - choć akurat gołym okiem widać, że porzucenie schematu 1-4-2-3-1 na korzyść klasycznego 1-4-4-2 niemal z dnia na dzień odmieniło drużynę. Z dość schematycznego, stosunkowo łatwego do zatrzymania Lecha Franciszka Smudy z wiosny, obecny Lech Zielińskiego stał się niezwykle groźnym zespołem, którego na razie nikt nie jest w stanie zastopować.

Latem 2008 r. "Kolejorz" również miał imponujące mecze z popisowym 6:0 nad Grasshoperem Zurych. Do tamtych sukcesów Lech doszedł dzięki niezwykle mocnej drugiej linii, w której dziesiątki krótkich podań były w stanie wykończyć każdego niemal rywala. Jak się później okazało, metodą na uziemienie grających w ten sposób lechitów, była agresywna gra rywala, niemal na pograniczu brutalności. W ten sposób Lecha powstrzymywały choćby Arka Gdynia i Ruch Chorzów (w obu rundach), które na dodatek znalazły wiosną licznych naśladowców.

W tym sezonie Lech nie mierzył się jeszcze z zespołami grającymi wyjątkowo ostro (czy pierwszym będzie FC Brugge?), ale można chyba przewidzieć, że dziś drużyny pokroju Arki czy Ruchu musiałyby zaproponować coś więcej niż tylko poprawną destrukcję wspartą "polowaniem na nogi". Dziś nie wystarczy już unieszkodliwić Semira Stilicia, by pozbawić Lecha rozmachu w ofensywie. "Kolejorz" ma bowiem coraz mniej słabych punktów."

Poczekaj z tymi zachwytami dziennikarzy do paru nastepnych kolejek, jak Lech bedzie grac z taką łatwością i polotem w każdym następnym meczu - zmienię zdanie. Na razie Lech pokonał słabeusza Piasta a gdyby to spotkanie chcoiazby zremisował to pewnie też inaczej byś tu mówił o taktyce itp., zaś świetnie zaprezentował się jak na razie z Koroną. Jest jednak na razie dopiero po drugiej kolejce więc nie chwal dnia przed zachodem słońca. Do gruntownej i długofalowej oceny Lecha droga jeszcze daleka.

vilca

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:h5r40f$98l$1news2.ipartners.pl...

Poczekaj z tymi zachwytami dziennikarzy do paru nastepnych kolejek, jak Lech bedzie grac z taką łatwością i polotem w każdym następnym meczu

Wysokie masz wymagania, żeby tak oczekiwać 5-0 w każdym meczu. ;-)
Ja chodzę zdecydowanie mocniej po ziemi - jest za co, to chwalę, będzie za co, to będę ganił.

Wysokie masz wymagania, żeby tak oczekiwać 5-0 w każdym meczu. ;-)
Ja chodzę zdecydowanie mocniej po ziemi - jest za co, to chwalę, będzie za co, to będę ganił.

=====

nie pisałem o wyniku, pisałem o stylu gry, nieważne czy wygrają 1-0 czy 7-0 czy zremisują po doskonałym widowisku (z ich strony), ważne by trzymali poziom taki jaki pokazują do tej pory. Wtedy nie mają prawa być "zaskoczeni" przez ekipy, które w lidze są i będą dostarczycicelami punktów, a na najlepszych zawsze będą mieć sposób. Niestety to początek sezonu i ledwo dwa mecze za nami, nie należy zatem popadać w euforię. Dlatego powtarzam, nie chwalmy dnia przed zachodem slonca. Jak będą tak grać w połowie jesieni to faktycznie zacznę czuć, że Leszek ma charakter i może się znowu bić o najlepsze.

Pytanie z lekka innej beczki, czy - jesli wogole, bo nie jestem zorientowany w tej materii - UEFA wypłaca jakiś bonus Lechowi - rzecz jasna w przypadku wygrania dwumeczu z Brugią i wejścia do fazy grupowej?

vilca

Użytkownik "vilca" <iss@aaa.pl> napisał w wiadomości news:h5rqio$j6a$1news2.ipartners.pl...

Wysokie masz wymagania, żeby tak oczekiwać 5-0 w każdym meczu. ;-)
Ja chodzę zdecydowanie mocniej po ziemi - jest za co, to chwalę, będzie za co, to będę ganił.

=====

nie pisałem o wyniku, pisałem o stylu gry, nieważne czy wygrają 1-0 czy 7-0 czy zremisują po doskonałym widowisku (z ich strony), ważne by trzymali poziom taki jaki pokazują do tej pory.

Jak będą trzymać taki poziom, to będą takie wyniki.
Ale to na dłuższą metę nie jest możliwa, forma nigdy będzie stała.
Raz będzie lepsza, raz gorsza.
Mam nadzieję, że ta jeszcze nie jest optymalna. ;-)

Niestety to początek sezonu i ledwo dwa mecze za nami, nie należy zatem popadać w euforię. Dlatego powtarzam, nie chwalmy dnia przed zachodem slonca.

A ja powtarzam - jest za co, to chwalmy.
Ja się skończy, przestaniemy.

Dnia Mon, 10 Aug 2009 23:10:04 +0200, Cavallino napisał(a):

Obecny doskonały start Lecha w lidze nie przypisywałbym bynajmniej jakiejś
"złotej taktyce" Zielińskiego bo ten pan w porównaniu z dokonaniami Smudy
jest jak ten cienki Bolo, zawodnicy najwyrazniej sa znowu na fali, graja ze
soba juz dosc dlugo i doskonale sie rozumieją na boisku. A przyjdzie
przypuszczalnie taki moment, bo w koncu musi przyjsc, ze znowu zaczna
dołować i znowu oberwie się i tutaj i tam - co naturalne - trenerowi.

Żeby nie było, że tylko ja coś wymyślam, co jest niezgodne z tym co piszesz.
Dziennikarze widzą to identycznie:
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36006,6915005,Lech_blyszczy_na_poczatku_sezonu.html

Tja. Lokalni dziennikarze-wazeliniarze. W Krakowie napisali, że Wisła ma
teraz formę na Ligę Mistrzów. Poznali to po meczu z Zagłębiem. Lech
wykończył kolejnego benjaminka i od razu dziennikarze wysmarowali hymn
pochwalny. Legia też swój dostała tydzień temu, a teraz drugi, że dała radę
nawet z drużyną, która na dzień dobry nie strzeliła sobie gola
samobójczego. Legia i Wisła dobitnie pokazały, że dobre są na tle różnych Zagłębiów,
Cracovii, Piasta i podobnych im drużyn, które nawet w Polsce mają ambicje
na zaledwie utrzymanie się w marnej lokalnej ekstraklasie, ale jak trzeba
powalczyć o coś więcej bynajmniej nie z Barceloną, tylko z podobnymi im
mega-potęgami z Estonii czy innej Danii to wychodzi szydło z worka. Jedynie Lech ma jeszcze jako takie czoło do mocarstwowych zapędów i oby je
miał jak najdłużej. Bo żeby na początku sierpnia tylko jeden polski team
jeszcze trwał w rozgrywkach europejskich to już jest dno i trzy metry
żenady. Lokalni dziennikarze-wazeliniarze tworzą taki gatunek literacki, którego
głównym celem jest "pokrzepienie serc", a fakty oraz ich interpretacje są
tylko narzędziem, które można dowolnie kształtować. Należy zatem do ich
wypisów podchodzić z odpowiednim dystansem. --
CGC

Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:

Lokalni dziennikarze-wazeliniarze tworzą taki gatunek literacki, którego
głównym celem jest "pokrzepienie serc", a fakty oraz ich interpretacje są
tylko narzędziem, które można dowolnie kształtować. Należy zatem do ich
wypisów podchodzić z odpowiednim dystansem.

Ale kto ma podchodzić?
Kibice?
Przecież to normalne, że kibic się cieszy jak jego drużyna wygrywa i płacze jak przegrywa.
Ulega huśtawce nastrojów jeszcze mocniej niż dziennikarze.
Dopóki jednak nie wyciaga z OBECNEJ gry swojego zespołu jakichś dalekosiężnych wniosków na przyszłość, to zarówno on jak i dziennikarze mają do peanów pełne prawo.
A takich wniosków ani nie było w tym artykule, ani nie zaobserwowałem wśród kibiców Lecha.
Z tego jak Lech gra dziś można się tylko cieszyć i liczyć rekordy, nijak nie da się przewidzieć jak to się skończy.
Rok temu było łatwiej, Smudę już znaliśmy, więc można było przewidzieć jak Lech skończy sezon. :-(

Witek pisze:

Korona Kielce - Lech Poznań: 0:5 !
Zaczęło się od samobója, później było
coraz gorzej... Szkoda słów. :(
Ledwie zacząłem kibicować Koronie, a tu
taki prysznic. Jak sobie radzicie w takich
sytuacjach?
Witek

Korona nie grala zle, Lech po prostu wykorzystal to co powinien i dlatego taki wynik. Szkoda, ze nic nie wpadlo dla Korony na poczatku drugiej polowy, bo moze zlapali by rozpedu.

Nie pozostaje nic jak pogratulowac Lechowi i grac dalej :)

Pozdrawiam

--
gogi

gogi napisał(a):

Korona nie grala zle, Lech po prostu wykorzystal to co powinien i dlatego taki wynik. Szkoda, ze nic nie wpadlo dla Korony na poczatku drugiej polowy, bo moze zlapali by rozpedu.

Dzięki za dobre słowo, ja jednak byłem
na meczu i widziałem... brak pomysłu,
krycia, konsekwencji. Lech to wykorzystał,
jak najbardziej, choć ich gra też nie była
porywająca. Ogólnie mecz słabiutki, a wynik,
no cóż, pierwsze poważne ostrzeżenie dla
Korony.

Nie pozostaje nic jak pogratulowac Lechowi i grac dalej :)

Tak jest!

Pozdrawiam, Witek

"Witek" <witold.a12@onet.eu> wrote in message news:h5obsg$snu$1news.interia.pl...

Ogólnie mecz słabiutki,

Lige polska ogladam od wielu lat i jesli to byl mecz slabiutki to przygotuj sie, ze nastepne beda tragicznie slabe lub slabe do szescianu ;).

A wczoraj Lech zaprezentowal sie swietnie. Nie wiem czy obecnie Lech nie gra najlepszej pilki, jak siegam pamiecia. Najblizsze tygodnie pokaza, czy jest to trwale, czy jednorazowy wyskok.

Andy wrote:

"Witek" <witold.a12@onet.eu> wrote in message
news:h5obsg$snu$1news.interia.pl...

Ogólnie mecz słabiutki,

Lige polska ogladam od wielu lat i jesli to byl mecz slabiutki to
przygotuj sie, ze nastepne beda tragicznie slabe lub slabe do
szescianu ;).
A wczoraj Lech zaprezentowal sie swietnie. Nie wiem czy obecnie Lech
nie gra najlepszej pilki, jak siegam pamiecia. Najblizsze tygodnie
pokaza, czy jest to trwale, czy jednorazowy wyskok.

Na pewno jest to bardziej spokojna i poukładana gra niż w poprzednim sezonie. A skoro już jestem przy głosie, wczoraj obejrzałem sobie kawałek meczu Club Brugge z Lokeren. To co rzuciło mi się w oczy, to świetna gra defensywy Brugge. Wydaje mi się, że Lech będzie miał kupę problemów aby chociaż spróbować strzału na bramkę. Naprawdę, świetnie się ustawiają, grają bardzo uważnie i cholernie ciężko ich okiwać. Natomiast jeśli chodzi o ofensywę, to fajerwerków nie zauważyłem - to taki II ligowy angielski futbol. Najgroźniejszy w tej formacji, to Nigeryjczyk Joseph Akpala, który jest bardzo ruchliwy i ciężko będzie go upilnować ale umiejętnościami snajperskimi zbytnio nie błyszczy. Bardzo prawdopodobne, że ten dwumecz może skończyć się rzutami karnymi.
yamma

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:h5ojp1$l0$1nemesis.news.neostrada.pl...

"Witek" <witold.a12@onet.eu> wrote in message news:h5obsg$snu$1news.interia.pl...

Ogólnie mecz słabiutki,

Lige polska ogladam od wielu lat i jesli to byl mecz slabiutki to przygotuj sie, ze nastepne beda tragicznie slabe lub slabe do szescianu ;).

A wczoraj Lech zaprezentowal sie swietnie. Nie wiem czy obecnie Lech nie gra najlepszej pilki, jak siegam pamiecia.

Dokładnie tak samo mi wygląda.
Do fajnej gry krótką piłką wyćwiczynowej za Smudy, doszła gra skrzydłami, długie podania kiedy są potrzebne - efekt jest świetny, a arsenał środków ofensywnych naprawdę duży.

Najblizsze tygodnie pokaza, czy jest to trwale, czy jednorazowy wyskok.

Takie zwycięstwa mogą im w główkach namieszać niestety.

Andy napisał(a):

Lige polska ogladam od wielu lat i jesli to byl mecz slabiutki to przygotuj sie, ze nastepne beda tragicznie slabe lub slabe do szescianu ;).

Postanowiłem kibicować i mam nadzieję,
że mimo wszystko wytrwam. Był to mój
pierwszy mecz na stadionie... stadion
był super, kibice obu drużyn też...
widać nie można mieć wszystkiego ;)
Zobaczymy...

A wczoraj Lech zaprezentowal sie swietnie. Nie wiem czy obecnie Lech nie gra najlepszej pilki, jak siegam pamiecia. Najblizsze tygodnie pokaza, czy jest to trwale, czy jednorazowy wyskok.

Tak czy siak, wobec tego trzymam też
kciuki za Lecha, niech ciągnie polską
piłkę na wyższy poziom... tylko to się
liczy !
Pozdrawiam, Witek

Witek pisze:

Dzięki za dobre słowo, ja jednak byłem
na meczu i widziałem... brak pomysłu,
krycia, konsekwencji. Lech to wykorzystał,
jak najbardziej, choć ich gra też nie była
porywająca. Ogólnie mecz słabiutki, a wynik,
no cóż, pierwsze poważne ostrzeżenie dla
Korony.
Pozdrawiam, Witek

Fajnie, ze ktos jest jeszcze za Korona na tej grupie :)
Ja akurat ogladalem na C+ i powiem Ci, ze moim zdaniem nie zagrali zle. Zabraklo bramki, ktora pomogla by uwierzyc, ze mozna strzelac bramki. Moim zdaniem najwieksza bolaczka jest brak wiary w siebie, co Korona juz nie raz pokazala :)

--
gogi

Fajnie, ze ktos jest jeszcze za Korona na tej grupie :)
Ja akurat ogladalem na C+ i powiem Ci, ze moim zdaniem nie zagrali zle. Zabraklo bramki, ktora pomogla by uwierzyc, ze mozna strzelac bramki. Moim zdaniem najwieksza bolaczka jest brak wiary w siebie, co Korona juz nie raz pokazala :)

-- gogi

=====

Korona po prostu miala wate w nogach, co bylo widac przez caly mecz, moze nie tyle brak pomysłu na gre ile czysty paraliż. Dziwne ,ze wogole nie czula respektu przed Polonią tydzien wczesniej i potrafila rozbic czwarty zespol ekstraklasy jak wyspiarskiego kelnera. Moze Lech ich psychicznie "przerósł" ;)

vilca

vilca pisze:

Korona po prostu miala wate w nogach, co bylo widac przez caly mecz, moze nie tyle brak pomysłu na gre ile czysty paraliż. Dziwne ,ze wogole nie czula respektu przed Polonią tydzien wczesniej i potrafila rozbic czwarty zespol ekstraklasy jak wyspiarskiego kelnera. Moze Lech ich psychicznie "przerósł" ;)
vilca

Moze rozbila ich bramka samobojcza i stracili wiare na korzystny wynik.
No ale mozna gdybac :)

Pozdrawiam

--
gogi

vilca pisze:
> Korona po prostu miala wate w nogach, co bylo widac przez caly mecz, moze > nie tyle brak pomysłu na gre ile czysty paraliż. Dziwne ,ze wogole nie

czula

> respektu przed Polonią tydzien wczesniej i potrafila rozbic czwarty zespol > ekstraklasy jak wyspiarskiego kelnera. Moze Lech ich

psychicznie "przerósł"

> ;)
> vilca Moze rozbila ich bramka samobojcza i stracili wiare na korzystny wynik.
No ale mozna gdybac :)

Przede wszystkim gratulacje dla Korony za całkiem dobrą stronę internetową klubu. Chociaz konferencja prasowa pomeczowa z M.Motyką i J.Zielinskim ma totalnie spieprzony dzwiek, ale to chyba nie wina tych co wstawiali filmik.
Co do meczu, mysle ze jesli Korona by zagrała po angielsku czyli siłowo to być moze by cos sie urodziło, chociaż słowa M.Motyki oddają prawdę: Lech Poznań przerasta beniaminka umiejetnosciami piłkarzy. Jesli jednak Korona nie da dupy i zagra tak jak z Polonią to widzę ją jako porządnego średniaka w ekstraklasie, przynajmniej w tym sezonie.

PS. Zycze wygranej z Jagiellonią Białystok.

--